Zapachy Demeter

[Tsukichan]

A mnie bardzo bardzo ciekawią nowe zapachy:
Red Poppies i Christmas in New York (jablko i przyprawy, zapowiada się smakowicie)

[skarbiatko]

Czy ma ktoś w planach zakupy Demeterów?

Wiem ,że Basiek organizuje,ale tam skąd biorą jest niewielki wybór......kurcze a w ogóle jak to jest że zagramanicą można kupić Demetery w Sephorach a u nas ni

[201607211724]

podłączam się do pytania - ja też chętna na demeterki, acz organizacyjnie żałosna jestem więc może ktoś odpowiedzialny i zdolny podjąłby wyzwanie ?

[lady_poison]

Napisane przez Tsukichan

A mnie bardzo bardzo ciekawią nowe zapachy:
Red Poppies i Christmas in New York (jablko i przyprawy, zapowiada się smakowicie)

Oj czytałam wczoraj o Christmas in New York: Egg Nog, pieczone kasztany i jabłka, korzenne przyprawy.
No jak nic w ciemno bym 120 ml. wzięła

[Viollet87]

Mnie też on zaciekawił ale najbardziej to mi ten Mulled Cider po głowie chodzi

[skarbiatko]

Czy testowała któraś z Was Demeter Kahala?

Wyczaiłam Demeterowe olejki a to Ci ciekawostka

[Polly_]

Napisane przez skarbiatko

Czy testowała któraś z Was Demeter Kahala?

Wyczaiłam Demeterowe olejki a to Ci ciekawostka

ze hę? jakie? gdzie?

[skarbiatko]

Napisane przez Polly_

ze hę? jakie? gdzie?

Olejki do masażu i do kąpieli na ebay-u wypatrzyłam ale oczywiście w Stanach
Nie chce mi się już dziś buszować ale jutro zobaczę czy na stronie Demeterowej też mają takie cuś..... kurcze i jakieś nowe nazwy migają mi przed oczami,obłęd jakiś

[alkaxy]

Mają, o ile to to:
http://www.demeterfragrance.com/Oils.aspx

[skarbiatko]

Napisane przez alkaxy

Mają, o ile to to:
http://www.demeterfragrance.com/Oils.aspx

tak,to

Kurcze jestem mocno przejęta bo wpadło mi w oczy całe mnóstwo nie znanych mi nawet z nazwy Demeterów i co to będzie,co to będzie......

[Tsukichan]

Ja dziś radośnie testowałam świeżo nabyte Chocolate Covered Cherries.
Zapach piękny, niesamowicie słodki, bardzo świateczny, więc w sam raz na porę roku Na pewno jest tu duuuużo czekolady wypełnionej po brzegi smacznym likierem.
Jedna uwaga, dla mnie w likierze pływają nie wiśnie, ale suszone śliwki, tak właśnie dla mnie pachną śliwki w czekoladzie!
Trwałość też niezła, około 4 godzin, jak na EDC jestem zadowolona.

[lady_poison]

Napisane przez Tsukichan

Ja dziś radośnie testowałam świeżo nabyte Chocolate Covered Cherries.
Zapach piękny, niesamowicie słodki, bardzo świateczny, więc w sam raz na porę roku Na pewno jest tu duuuużo czekolady wypełnionej po brzegi smacznym likierem.
Jedna uwaga, dla mnie w likierze pływają nie wiśnie, ale suszone śliwki, tak właśnie dla mnie pachną śliwki w czekoladzie!
Trwałość też niezła, około 4 godzin, jak na EDC jestem zadowolona.

Mmm śliwki w czekoladzie

[agusskaa2]

Christmas in New York i Sugar Cookie - zna ktoś i mogłby opisać?

[Immaginary]

Czy któraś z Was zna zapach Funeral Home? Poważnie zastanawiam się nad jego zakupem, ale obawiam się rozczarowania... I podobnie jak poprzedniczkę, intryguje mnie bardzo Christmas in New York

[Miciel]

Napisane przez Immaginary

Czy któraś z Was zna zapach Funeral Home? Poważnie zastanawiam się nad jego zakupem, ale obawiam się rozczarowania...

ja mam. to są mokre, przykurzone trochę i podmoczone kwiateczki (z tych delikatniejszych, flokso-frezjowych, nie ma róż ani lilij), ale głównie kwiateczki. nawet chyba mam ochotę się go pozbyć

[Immaginary]

Napisane przez Miciel

ja mam. to są mokre, przykurzone trochę i podmoczone kwiateczki (z tych delikatniejszych, flokso-frezjowych, nie ma róż ani lilij), ale głównie kwiateczki. nawet chyba mam ochotę się go pozbyć

Ooo nie, a ja tak się na ten zapach napaliłam
Spodziewałam się właśnie lelij, chryzantem i tym podobnego, "pogrzebowego" kwiecia, a poza tym jakiegoś intrygującego tła... Wielka szkoda, że ta obiecująca woń, obraca się głównie wokół delikatnych kwiotków i to na dodatek tych podmoczonych
I dziękuje za odpowiedź

A jest wogóle w ofercie Demetrowej jakiś tajemniczy, oryginalny zapach? Zastanawiałam się nad "Holy Smoke" i "Holy Water", ale opinie są baaaardzo podzielne xD

[Miciel]

Napisane przez Immaginary

A jest wogóle w ofercie Demetrowej jakiś tajemniczy, oryginalny zapach? Zastanawiałam się nad "Holy Smoke" i "Holy Water", ale opinie są baaaardzo podzielne xD

Holy Smoke to też słabiaczek, lekkie kadzidło i nie wyczuwam w nim dymu, zamiast niego lepiej spróbować Avignonu CdG albo Cardinala Heeleya.

Jedyne, które mi się z testowanych do tej pory Demeterów spodobały, to Patchouli (bardzo brzydal, dla miłośników nuty) oraz New Zealand.
Inne "mokrości" (Wet Garden, Thunderstorm) rozczarowały (Wet Garden w sumie dość podobny do Funeral Home).

O, i jeszcze Orchid wart uwagi - na mnie ciekawie zajeżdża goździkami (przyprawą).

[Immaginary]

Miciel, dziękuje za opinię, baardzo zaintrygowało mnie owo goździkowe Orchid
Jakieś licho podkusiło mnie do przejrzenia całości wątku, w którym wizażanki z premedytacją kusiły niektórymi demetrowymi zapachami Szczególny ślinotok wywołały u mnie opisy Mulled Cider, Caramel i Devil's Food... Jedynie po Caramel, obawiam się zbyt mocnej kawowej nuty, a od zapachu kawy dostaję gęsiej skórki z obrzydzenia xD
I jak tu dokonać wyboru, pośród tylu wspaniałości

[Redhaired Witch]

Napisane przez Immaginary

I jak tu dokonać wyboru, pośród tylu wspaniałości

Przeczekać :P Po krótkiej fascynacji Demetrami stwierdziłam, że są zbyt lekkie, ulotne, już lepiej poszukać zwykłych, ciekawych perfum... Chociaż Fireplace i Bonfire mam nadal ale na dłuższe wyjścia się kompletnie nie nadają.

[cbr]

Napisane przez Redhaired Witch

Przeczekać :P Po krótkiej fascynacji Demetrami stwierdziłam, że są zbyt lekkie, ulotne, już lepiej poszukać zwykłych, ciekawych perfum... Chociaż Fireplace i Bonfire mam nadal ale na dłuższe wyjścia się kompletnie nie nadają.

aaaa tam, gadanie
CB wcale takie ulotne nie jest (a na CB demeterowe killery się nie kończą - ot, choćby taki Snow, czy Thunderstorm)

ja Demeterki traktuję jako taką prawdziwą bibliotekę zapachów - czyli kiedy mam ochotę poniuchać sobie coś bardzo dosłownego, w domowym zaciszu, co niekoniecznie będzie mnie dusiło pół dnia
trochę podobnie jest z IHP, ale to nie o tym wątek

[lady_poison]

Napisane przez Redhaired Witch

Przeczekać :P Po krótkiej fascynacji Demetrami stwierdziłam, że są zbyt lekkie, ulotne, już lepiej poszukać zwykłych, ciekawych perfum... Chociaż Fireplace i Bonfire mam nadal ale na dłuższe wyjścia się kompletnie nie nadają.

Tak jak Red zaczyna mi przechodzić fascynacja Demeterami. Ale jeszcze niezupełnie
Cinnamon Bun sprzedałam bo wkurzał mnie strasznie, czekam tylko na Snow.
Zostawiłam sobie też splashe: Bonfire, Pumpkin Pie i Egg Nog.
Ciekawa jestem paczuli - czekam na odlewkę. No i chciałabym złapać w swoje łapki Christmas in NY, ale wiele nie oczekuję.
Ta cholerna nietrwałość mnie wkurza.

Na lato ciekawiła mnie Pinacolada i ananas, ale jak pomyślę że będę musiała się co chwilę dopsikiwać alkoholem w upał na skórę, to już widzę te podrażnienia... Wolę poszukać czegoś trwalszego a równie ciekawego.

[Redhaired Witch]

Napisane przez cbr

aaaa tam, gadanie (...)

Ha, gdybym miała nieograniczone fundusze chętnie kolekcjonowałabym demeterki w formie biblioteki Ale poza kasą, nadmiar perfum mnie przytłacza.
Jednak w sumie nie znalazłam w danej grupie zapachowej nic lepszego niż Bonfire (ognisko idealne), Cinnamon Bun i Caramel (no może Flowerbomb Extreme ale za słodkie trochę).

[Immaginary]

Napisane przez Redhaired Witch

Przeczekać :P Po krótkiej fascynacji Demetrami stwierdziłam, że są zbyt lekkie, ulotne, już lepiej poszukać zwykłych, ciekawych perfum... Chociaż Fireplace i Bonfire mam nadal ale na dłuższe wyjścia się kompletnie nie nadają.

Akurat ulotność nie stanowi dla mnie problemu, gdyż każde swoje pachnidło przepsikuję tudzież przelewam do atomizera i w ciągu dnia wielokrotnie się nim "poprawiam"
Wyjątek stanowią ewidentne killery, które wonieją na mnie od świtu aż do zmierzchu
Rudowłosa Wiedźmo, skoro masz w posiadaniu Caramel, to może napisałabyś mi, czy ta wytykana niejednokrotnie kawowa nuta jest bardzo intensywna? Naprawdę nie znoszę kofeinopodobnych zapachów, wystarczy mi w zupełności, że muszę je znosić każdego poranka w kuchni

[Redhaired Witch]

Napisane przez Immaginary

Rudowłosa Wiedźmo, skoro masz w posiadaniu Caramel, to może napisałabyś mi, czy ta wytykana niejednokrotnie kawowa nuta jest bardzo intensywna? Naprawdę nie znoszę kofeinopodobnych zapachów, wystarczy mi w zupełności, że muszę je znosić każdego poranka w kuchni

Niestety już nie mam więc będę pisać z pamięci
Czy ja wiem... Kawa jako mocna kawa nie, chwilami zalatywał mi śmietankowo-kawowym likierem, coś jak Sheridan's - słodki i z alkoholem, raz powąchałam jakąś przesłodzoną kawę 3 w 1 i myślałam, że to Demeter Ale bardziej podchodził mi pod nadzienie Kukułek i po prostu gorzki palony karmel.
Więc jeśli masz awersję także do słodkiego cappucino to lepiej najpierw przetestuj próbkę.

[Immaginary]

Napisane przez Redhaired Witch

Niestety już nie mam więc będę pisać z pamięci
Czy ja wiem... Kawa jako mocna kawa nie, chwilami zalatywał mi śmietankowo-kawowym likierem, coś jak Sheridan's - słodki i z alkoholem, raz powąchałam jakąś przesłodzoną kawę 3 w 1 i myślałam, że to Demeter Ale bardziej podchodził mi pod nadzienie Kukułek i po prostu gorzki palony karmel.
Więc jeśli masz awersję także do słodkiego cappucino to lepiej najpierw przetestuj próbkę.

Dziękuje I rzeczywiście, nie będe ryzykować z nietrafionym zakupem i najpierw zaopatrzę się w próbkę.
Ostatecznie z mojej listy, zamówiłam szarlotkowca Mulled Cider i intrygująco brzmiącego splasha Devil's Food xD Oby nie zawiodły moich nadzieji

[Tsukichan]

Napisane przez Redhaired Witch

Ha, gdybym miała nieograniczone fundusze chętnie kolekcjonowałabym demeterki w formie biblioteki

Też mi się tak wydaje... Trochę szkoda wydawać mi pieniądze na te zapachy, w większości ciekawią mnie nazwy i czy te wymienione w nich rzeczy rzeczywiście pachną Tym bardziej, że do tej pory trafionych było niewiele, w moim przypadku.

Snow bylo piękne, ale bardzo lekko wyczuwalne.
Angel's Food po 5 minutach pachniało spalonym piekarnikiem z mnóstwem dymu.
Chocolate Covered Cherries jest strasznie słodkie, aż zęby bolą, choć zapach jest piękny i dlugotrwały. Czasem jednak zastanawiam się, czy nie pachna wyrobem czekoladopodobnym, a nie sama czekoladą.
Heather, czyli w założeniu mój ukochany wrzos. Nie czuć nic. Bardzo lekki, ziołowawy aromat, a nos trzeba niemal rozpłaszczyć na nadgarstku, żeby go poczuć.
Apple Pie- to chyba moje najwieksze rozczarowanie, bo na koleżankach pachniał przepięknie, a na mnie... cóż, jak cydr jabłkowy z sugestią cynamonu, zero słodyczy.

Ale mimo wszystko wciąż wiele pozostałych mnie ciekawi

[iloneczka1]

też zamowiłam Devil's food, wymienimy doświadczenia . Także firefly, caramel, mulled cider i orange pop. Czytałam, ze trwałe i jak będą nuty zgodne z opisem, to , no zobaczymy

[Cheza01]

To i ja napiszę dwa zdania o zapachach, które miałam okazję posiadać/testować:

New Zeland - mój absolutny faworyt duuuużo zieleni, kojarzy mi się z lasem deszczowym, przebija się też jakaś ziemista nutka, trochę chłodu (jakby górskie powietrze). Na mnie bardzo trwały.

Orchid - ostry i wyraźnie chemiczny zapach, spodziewałam się łagodnej orchidei, a ta wierci mnie w nosie.

Mulled Cider - intensywna woń cynamonu i tylko cynamonu. Myślałam, że poczuję w tym jabłko a tu nic. Może i lepiej, że mi się nie podoba bo i tak mnie uczulił.

Baby Powder - nie powiem, lubię, ale nie powalił mnie na kolana. Liczyłam na puder, zapach otulający jak kołderka, jednak demeterowa Zasypka nie ma w sobie słodyczy ani miękkości (nie za bardzo wiem jak sprecyzowac swoje odczucia, jak napiszę, że BP jest sucho - kwiatowy to może ktos zrozumie :P ). Jest jednak w tym zapachu coś, co mi się podoba i używam z przyjemnością.

Ocean - ogromnie mnie rozczarował, w zasadzie kojarzy mi sie tylko z moczem pozostawionym przez meneli w jakiejs bramie

Beeswax - jeden z ulubionych. Typowy propolis, jeśli ktoś będzie szukał w nim miodu (wiem, że są tacy, którzy się doszukują), to raczej go nie znajdzie. Ciepły, miły i całkiem trwały

Apple blossom - jest na prawdę śliczy, kojarzy mi sie z wiosną i świeżym praniem. Miałam ochotę zamówić większą jego ilość, niestety bardzo szybko sie ulatnia ( na mnie trwa ok. 15 minut :/ ).

Wet Garden - zapach w stylu Nowej Zelandii, jednak glebowa nutka jest w nim dla mnie zbyt wyraźna. Trwałością nie grzeszy.

Snow - dla mnie to nie świeży śnieg, a roztopy. Cytrusy + mokra ziemia. Mój nos go nie lubi.

Sawdust - słabiutkie, ledwie wyczuwalne trocinki. Gdyby był mocniejszy pewnie bym go polubiła, bo nosi znamiona jakiegoś drewienka, jadnak trzeba wtulić nozdrza w nadgarstek aby się go doszukać.

Sugar Cane - zapach cukru z kroplą alkoholu, nie wiem czy tak pachnie świeżo ucięta trzcina, ale mi się podoba. Na upartego nawet znajdę w nim amaretto

Fruit salad - przepyszna owocowa sałatka. Mimo nut podanych przez producenta, ja wyczuwam w jej składzie głównie brzoskwinię i arbuza. Kojarzy mi sie też z jakąś gumą do żucia (może Turbo?). Trwały (jak na Demeter oczywiście).

Leather - koszmarek, którego szybko sie pozbyłam. Stara skórzana kurtka, na dodatek z secondhandu (nie żebym coś miała do secondhand'ów, ale do starych kurtek owszem :P ).

Incense - słodkie indyjskie kadzidełko. Nawet fajnie się je nosi.

Strawberry ice cream - faktycznie lody, zapach nieco sztuczny, ale przecież w lodach jest masę chemii Nie mylić ze świeżą truskawą, bo tu mamy i śmietankę i woń zamrażarki. O dziwo bardzo trwały.

Thunderstom - trochę przypomina mi NZ, tylko mniej w nim roślin, jest wilgotny, odrobinę przykurzony i czuć w nim pajęczynę.

Może ktoś posiada i opiszę Popcorn, Lavender Martini, Fuzzy navel, Mojito, Between the sheets, Olive flower, Blueberry muffin

[Cheza01]

Biblioteka właśnie wprowadziła nowy zapach - Amber

http://www.demeterfragrance.com/Prod...ProductID=1185

[MichailK]

Napisane przez Cheza01

Biblioteka właśnie wprowadziła nowy zapach - Amber

http://www.demeterfragrance.com/Prod...ProductID=1185

Szybcy są...