Zmienia się w kalendarzu data i nie mówimy już, że ślub za 2 lata - PM 2011, cz.6

[MiciaKicia]

Napisane przez dottta

dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia mam tylko nadzieję że odzyskam kartę jak najszybciej

Jenny - faceci

szybciutko odzyskasz

[Kasiulenkowo]

Napisane przez JennyAniolek

Cześć,ja tęskniłam. opowiadaj jak było i pochwal się co to za suknia

dziękuję za tęsknotę było cudownie wspólne wieczory wspólny sylwester wspólne rzucanie się śnieżkami...

[lusesita23]

Czesc dziewuszki

Jenny ojjj...przypomnialo mi sie jak moj M. kiedys na imprezie z moja rodzina poszalam i kladac sie do lozka zaczal mi sie dusic!! okazalo sie na drugi dzien, ze zab go bolal i bral leki a potem alkohol alemial nauczke, bo na szczescie nic sie nie stalo...tez bym sie wurzyla kochana

Kaska wrcaj szybko do nas

Senira ja pamietam slub tuz tuz!

bambusiek ale super z tym wyjazdem!!! a u gina bedzie dobrze

meg ja tesknilam ale sylwester super

uciekam teraz do amy, bo jest u sis i opiekuje sia malym, bo niania poszla na badania...ale sie zdenerwowalam ,bo jej krwe z nosa leci-rano , iteraz znow...co to moze byc???

a o 16 jade na zajecia, dobrze, ze M. po mnie przyjedzie

buziaki!!

[Kasiulenkowo]

Napisane przez MiciaKicia

heeej a to szlas do lekarza jak sie spotkalysmy po drodze?

tak właśnie


w załączniku suknia marzeń :lo ve::lov e:

[87_meg]

Napisane przez bambusiek

Między nami była pewna ostra wymiana zdań i do ostatniej chwili nie wiedziałam czy Sylwester razem aktualny, ale jakoś poszło. Było tak raczej chłodno, ale najważniejsze, że razem.
We czwartek jedziemy na 4 dni w góry i mam nadzieję, że sytuacja między nami się jeszcze polepszy.
Nie wiem co napisać więcej... Miłość zwyciężyła problemy


Dobranoc Kochane

Jutro postaram się zaglądać czasem, bo potem znów 4 dni rozłąki z Wami

no w końcu wyjazd Wam napewno pomoże

Napisane przez dottta

nadrobiłam ale wczoraj był felerny dzień przymarzłam w autobusie o szyby, tzn. moje włosy a później zapomniałam pinu do karty przeszukałam pół domu i du.pa
skończyło się tym że bankomat mi zeżarł tą kartę po czym od ręki w domu znalazłam ten pin

e no to rzeczywiście lipa, no ale pewnie odzyskasz tą karte, tylko ze znów musisz to załatwiać i bzdurnie tracić czas :/

Napisane przez kaska87

cześć, chciałam się pożegnać czekam na P. i jedziemy do wrocka nie wiem kiedy będę

buziaki

Napisane przez bambusiek

Kurcze zjadłam kawałeczek torta i się zapchałam do końca dnia

Aaaaa, zapomniałam wcześniej.... dla Meg za troskę


Pojutrze w góry Śniegu podobno nie ma, ale cóż... Najbardziej się cieszę na wieczory

Napisane przez senira666

witam.
moze mnie jeszcze ktos pamieta
troche mnie u was nie bylo ale troszke problemow rodzinnych mam i jakos nie bylo kiedy pisac, ale podczytywalam od czasu do czasu. powoli sie problemy rozjasniaja ze tak powiem i powinnam miec teraz chwilke zeby do was zagladc.
zmienilismy date slubu na 20.03.2010 i mam nadzieje ze ww problemy niczego nam w planach nie ppoopsuja

dobra nagadalam sie a potem zajrze i zaczne nadrabiac zaleglosci.
milego dnia.

no to przecież ślub już zaraz

[madziares25]

Cześć dziewczyny,nie pisałam wczoraj,gdyż tak się zdenerwowałam na te zawiechy na Wizażu,że odpuściłam,co przeczytałam migiem stronkę,to czekałam kilka minut na otwarcie następnej,a potem jakiś błąd wyskakiwał.
Ja zaraz wychodze na miasto pobuszować nieco,mam do załatwienia dermatologa,zapisac sie do onkologa,iśc do biblioteki,do skarbówki po pity...ech potem do Galerii naszej sobie wejdę.Najpierw of course Sephora-wypsikam się czymś ładnym i potem będę mogła buszować z fajnym zapaszkiem ,co chwilę wąchając na przemian jeden nadgarstek lub drugi...hihi śmiesznie to wygląda,jakbym sobie fąfelka wycierała
Buzibuzi dziewczęta drogie...uciekam i dam znac jak wróćę...Wizaż uzależna...Ale i tak Was lubię

[frida99]

Napisane przez dottta

nadrobiłam ale wczoraj był felerny dzień przymarzłam w autobusie o szyby, tzn. moje włosy a później zapomniałam pinu do karty przeszukałam pół domu i du.pa
skończyło się tym że bankomat mi zeżarł tą kartę po czym od ręki w domu znalazłam ten pin

Tak to już jest złośliwość rzeczy martwych. Dziś będzie lepiej

Napisane przez Kasiulenkowo

wczoraj znalazłam wymarzoną suknię ślubną..

Pokazuj! opowiadaj!

Napisane przez Stysik

a czy to nie jest właśnie dieta?
ja się staram zdrowo odżywiać i nawet dobrze mi szlo do świąt .... a teraz od początku tylko ćwiczyć mi się nie chce
ładnie a te kilka kg szybko zrzucisz
ja bym musiała ze słodyczy zrezygnować ale cieżko mi to przyjdzie

No w sumie tak, ale to dla mnie taki efekt psychologiczny tworzy, to nazwanie tego inaczej, bo dietę można olać, a jak przestanę się zdrowo odżywiać to sobie krzywdę robie, nie??

Napisane przez T'ai

edit: tak piszecie o tych ginach że zapisałam się na 26-go żeby oblukał czy wszystko ok
bo jak mnie wtedy tak wszystko bolało to nawet się nie wybrałam

No niestety i ja od dłuższego czasu chodzę do gina. Teraz idę 12 i to już na zabieg zamrażania nadżerki. Trochę się boję, ale żadne farmakologiczne środki nie pomogły, to nie ma wyjścia

Napisane przez senira666

moze mnie jeszcze ktos pamieta
troche mnie u was nie bylo ale troszke problemow rodzinnych mam i jakos nie bylo kiedy pisac, ale podczytywalam od czasu do czasu. powoli sie problemy rozjasniaja ze tak powiem i powinnam miec teraz chwilke zeby do was zagladc.
zmienilismy date slubu na 20.03.2010 i mam nadzieje ze ww problemy niczego nam w planach nie ppoopsuja

jak ja dołączyłam, to już chyba Cię nie było, więc witam
Widzę, że ślub tuż tuż Super!



Kasiulenko suknia po prostu rewelacja!! całkiem w moim guście

[87_meg]

dzień dobry

spałąm dzis jak zabita...
dzis musze robić raport do pracy niecierpie tego :/ pewnie znów to bede robić 3 h no ale dzis musze to wysłac koniecznie...
na 19 ide na dyzur rodzic

[Kociak85]

Napisane przez senira666

zmienilismy date slubu na 20.03.2010

W moje urodziny I już tak szybko Ja się nie mogę jakoś przyzwyczaić, że dopiero co się zaręczyłam a mogę mówić, że ślub już w przyszłym roku

-------
A tak się zorientowałam, że nie chwaliłam się Wam moim pierścionkiem. Oto i on. W zasadzie to noszę go na palcu środkowym, bo Marek wziął miarę z mojego innego pierścionka, który właśnie nosiłam na środkowym palcu. Początkowo chciałam zmniejszyć, ale Pani powiedziała mi, że zmiana tego modelu o 3 rozmiary to raczej nie będzie możliwa i że mogą ewentualnie mi wymienić na inny egzemplarz, który oryginalnie będzie mniejszy. Ale ja nie chcę. Nie mogłabym zmienić sobie ot tak tego pierścionka. A potem i tak obok niego trafi obrączka, więc postanowiłam już, że zostaje jaki jest.

[87_meg]

madziares25- do ongologa czemu to?

[ivona84]

Dzień dobry

Ale mi neta muli - chyba przez to nowe gg co zainstalowałam Możliwe to

Bambusiek dobrze, że dobrze między Wami A na wyjeździe będzie jeszcze lepiej
Kciuki za wizytę u gina

Frida dasz radę z pracą - spiąć się i na pewno się uda
Ja miałam wymrażaną nadżerkę - nic to nie dało i musieli wyciąć. Ale wymrażanie nic nie boli

Dottta ale miałaś przejścia Ale mam nadzieję, że kartę odzyskasz

Kasiulenkowo no pewnie, że tęskniłyśmy
Suknia nie mój styl, ale ma coś w sobie

Kaska załatw szybkowszystkie sprawy i wracaj do nas

T'ai Ty też wracaj szybko Wszystko przez tego

Ma.ko mam nadzieję, że coś w aptece poradzą na te krostki - może to jakieś uczulenie

Niunia ja też nie mam wagi, ale w święta u rodziców wskoczyłam i na szczęście była ulga - waga krytyczna nie przekroczona, ale po świętach nie sprawdzałam Więc postanowienie noworoczne mam

Karolinusienka powodzenia w urzędzie - może Ci zaproponują normalną pracę, a nie jak poprzednio
A kiedy będziesz zdejmować aparat - wiesz już coś na ten temat?

Jenny dobrze, że już ok między Wami Niepotrzebne były nerwy, choć ja też bym się wkurzyła

Senira Fajnie, że się odezwałaś - trzymam kciuki za sprawy rodzinne

Lusesista to moze być osłabienie chyba

Miłego dnia

[87_meg]

Napisane przez Kociak85

W moje urodziny I już tak szybko Ja się nie mogę jakoś przyzwyczaić, że dopiero co się zaręczyłam a mogę mówić, że ślub już w przyszłym roku

i urodzinki mojego tż

[cobra115]

Spałam 14 godzin Bo jak przyszłam (trochę głodna) z pracy to dziadek zafundował mi herbatkę z rumem na rozgrzanie się O 20 walnęłam się do łóżka zdążyłam tylko siku zrobić nie umyłam sie i nic nie zjadłam, bo kompletnie mnie rozłożyło

meg mój TŻ czasami jak chce mieć chwilę dla siebiue to też gada, to pogadaj sobie na wizażu
kaśka jej jakby tak czekolada rosła na drzewach najlepiej Milka z orzechami i rodzynkami
mabi mój TŻ też od lata polubił wędkowanie:P Nawet raz z nim byłam nad stawem
jolka sadysto (nie wspomnę że cały film z zaciekawieniem obejrzałam)
jenny nie zamarzłam dziadek po mnie przyjechał
bambusiek będzie dobrze

Kiedyś wam mówiłam, że około 18/19 staram się zjeść ostatni posiłek żeby na noc nie"faszerować się" :d i dzięki temu 2 kg poszyły czyli ważyłam 58 tak w sam raz (mam 167) ostatnio juz zaczęłam jeść nawet o 20 bo jak pracowałam do 19 to nie było można inaczej... W sobotę staję na wadze u znajomych (bo u mnie wagi nie ma) i mam 56 kg ale pomyślałam sobie że mają do du.py wagę, więc zważyłam się jeszcze u Dawida w domu no i to samo tzn ja tam moge tyle ważyć, ale najgorsze jest to, że myślałam że jak schudnę to oponki sobie same pójda pa pa... ale nie

[ivona84]

Napisane przez madziares25

Cześć dziewczyny,nie pisałam wczoraj,gdyż tak się zdenerwowałam na te zawiechy na Wizażu,że odpuściłam,co przeczytałam migiem stronkę,to czekałam kilka minut na otwarcie następnej,a potem jakiś błąd wyskakiwał.
Ja zaraz wychodze na miasto pobuszować nieco,mam do załatwienia dermatologa,zapisac sie do onkologa,iśc do biblioteki,do skarbówki po pity...ech potem do Galerii naszej sobie wejdę.Najpierw of course Sephora-wypsikam się czymś ładnym i potem będę mogła buszować z fajnym zapaszkiem ,co chwilę wąchając na przemian jeden nadgarstek lub drugi...hihi śmiesznie to wygląda,jakbym sobie fąfelka wycierała
Buzibuzi dziewczęta drogie...uciekam i dam znac jak wróćę...Wizaż uzależna...Ale i tak Was lubię

Widziałam kilka razy jak tak się dziewczyny w perfumerii psikają i potem wąchają nadgarstki w Galerii - śmieszny widok
A po co do onkologa

Cobra to się no długo walnęła ta herbatka z prądem A praca jak - dalej tam będziesz?
I ja bym się tam cieszyła jakby mi 2 kilogramy spadło A na oponki to ćwiczyć rzeba

[87_meg]

ide z piesem

[dottta]

Napisane przez MiciaKicia

szybciutko odzyskasz

no chyba właśnie nie bo ten bankomat obsługuje jakaś indywidualna firma i nie wiadomo kiedy im te karty przywiozą

Napisane przez 87_meg

e no to rzeczywiście lipa, no ale pewnie odzyskasz tą karte, tylko ze znów musisz to załatwiać i bzdurnie tracić czas :/

jakby to był bankomat przy banku to już dziś bym mogła po nią jechać a to w CH więc lipa

------------------------
mam fatalny humor, ogólnie miałam plan skoczyć pobuszowac po sklepach i du.pa

[cobra115]

ivonka no ale sęk w tym ze mi się ćwiczyć nie chce Na razie z pracą skończyłam Tzn. nie ma ludzi w hotelu, więc wiesz... nie ma po co recepcjonisty trzymać, praca na pewno w lutym by była.
Jak pisałam te wiadomość to zadzwoniła do mnie pani z jednego hotelu (już takiego lepszego, co znajoma mi polecała) żebym jutro na rozmowę przyszła i że jak wszystko będzie ok to mam zostać do 15 i posiedzieć z kierownikiem recepcji i zobaczyć co i jak boję się nowej pracy, ale trzeba wziąć się w garść i chwytać dzień

[87_meg]

Napisane przez dottta

no chyba właśnie nie bo ten bankomat obsługuje jakaś indywidualna firma i nie wiadomo kiedy im te karty przywiozą

jakby to był bankomat przy banku to już dziś bym mogła po nią jechać a to w CH więc lipa

------------------------
mam fatalny humor, ogólnie miałam plan skoczyć pobuszowac po sklepach i du.pa

no to pozostaje tylko isc do banku i wypłacić kase a potem zakupy przynajmniej sobie humor poprawisz

[MiciaKicia]

Napisane przez dottta

no chyba właśnie nie bo ten bankomat obsługuje jakaś indywidualna firma i nie wiadomo kiedy im te karty przywiozą

jakby to był bankomat przy banku to już dziś bym mogła po nią jechać a to w CH więc lipa

------------------------
mam fatalny humor, ogólnie miałam plan skoczyć pobuszowac po sklepach i du.pa

aaa takie buty...

[ivona84]

Napisane przez cobra115

ivonka no ale sęk w tym ze mi się ćwiczyć nie chce Na razie z pracą skończyłam Tzn. nie ma ludzi w hotelu, więc wiesz... nie ma po co recepcjonisty trzymać, praca na pewno w lutym by była.
Jak pisałam te wiadomość to zadzwoniła do mnie pani z jednego hotelu (już takiego lepszego, co znajoma mi polecała) żebym jutro na rozmowę przyszła i że jak wszystko będzie ok to mam zostać do 15 i posiedzieć z kierownikiem recepcji i zobaczyć co i jak boję się nowej pracy, ale trzeba wziąć się w garść i chwytać dzień

Ćwiczyć się nie chce, ale figurkę by się chciało
Słuchaj próbuj z pracą, bo jak narazie to nie za bardzo ona jest. Próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj

[frida99]

Napisane przez cobra115

ivonka no ale sęk w tym ze mi się ćwiczyć nie chce Na razie z pracą skończyłam Tzn. nie ma ludzi w hotelu, więc wiesz... nie ma po co recepcjonisty trzymać, praca na pewno w lutym by była.
Jak pisałam te wiadomość to zadzwoniła do mnie pani z jednego hotelu (już takiego lepszego, co znajoma mi polecała) żebym jutro na rozmowę przyszła i że jak wszystko będzie ok to mam zostać do 15 i posiedzieć z kierownikiem recepcji i zobaczyć co i jak boję się nowej pracy, ale trzeba wziąć się w garść i chwytać dzień

no to powodzenia, na pewno dobrze pójdzie!!

[dottta]

Napisane przez 87_meg

no to pozostaje tylko isc do banku i wypłacić kase a potem zakupy przynajmniej sobie humor poprawisz

powiem Ci że jak sobie pomyślę że najpierw mam leźć do banku to mi się odechciewa (zwłaszcza że mi nie po drodze).

hahaha, właśnie widziałam przez okno jak husky ciągnął sanki z dzieckiem - ale bosko wyglądał, bo to taki zwykłe małe saneczki i taki mały bąbel w nich a pies był tak "przejęty" jakby brał udział w wyścigów zaprzęgów

a w ogóle z tych nerwów Wam się nie pożaliłam Sprawa wygląda tak że "z zagamanicy" przyjechała moja siostra cioteczna. Ogólnie mamy dobry kontakt bo w podobnym wieku jesteśmy i ona ogólnie bardzo się zmieniła na pozytyw. Ona ma być moim świadkiem. Cały problem polega na tym że mam po.sraną rodzinę - zwłaszcza jedną "odnogę" od strony wujka Jego córka, a moja kuzynka zawsze była ok (jest parę lat starsza odemnie) ale ostatnio coś jej na mózg padło totalnie - zwłaszcza od kiedy ja mam faceta. Ubzdurała sobie że przyjedzie na wakacje do tej naszej siostry ciotecznej i nie dociera do niej że tamta warunków nie ma bo wynajmuje mieszkanie ze znajomymi (a to 4 osoby miałyby przyjechać w tym małe dziecko!!). Oczywiście jako osoba mega interesowna i ukierunkowana jedynie na kasę wchodzi tamtej biedaczce w du.pe na wszystkie możliwe sposoby -tak że sama zainteresowana ma jej serdecznie dość i póki co nie ma zamiaru zmieniać mieszkania chociażby po to by ta do niej nie przyjeżdżała. Do tego ta kuzynka jest na mnie śmiertelnie obrażona!! Tylko nikt nie wie o co Prawdopodobnie o to że:
- zaręczyłam się i dostałam pierścionek
- mamy więcej kasy od nich (w jej mniemaniu a ona na punkcie kasy ma świra - sama skąpa jest jak diabli i najlepiej jakby wszystko za darmo dostawała)
- ja nie pracuję a mam kontrolę nad wszystkim (tzn. weselem, urządzaniem mieszkania itd) bo ona tez nie pracuje (mają dziecko i ona pracy nie może dostać ale specjalnie też nie szuka bo ma duuuuuże ambicje) i nie może o niczym decydowac Mieszkanie jej teściowie urządzali po swojemu bo płacili, ślub też jej robili i sami decydowali bo ich kasa

Ogólnie laska opowiada o mnie chore historie i robi z siebie kretynkę bo cała rodzina trzyma moją stronę i uważa że ona jest zwyczajnie zazdrosna. Ta moja siostra cioteczna była u niej w odwiedzinach i podobno cały wieczór tamta wypytywała się o wesele moje (a przy mnie udawała że nawet o nim nie wie ). Pytała się gdzie i kiedy, a jak usłyszała że myślimy o Świerklańcu (23km od domu) to zszokowała się "CZY MY LICZYMY SIĘ Z KOSZTAMI ICH DOJAZDU" Bo ona tak daleko jeździć nie będzie i jak my to sobie w ogóle wyobrażamy Do tego już myśli co nam kupić (pewnie jak najtańszym kosztem) a jak ta nasza świadkowa zasugerowała że raczej mamy wszystko i kasa chyba najlepszym wyjściem jest to tylko marudziła "że takie koszty, takie koszty" po czym stwierdziła ze chyba pojadą na wakacje za 6 tys od osoby A później się tej siostry (świadkowej) pytała czy my jej kupujemy bilet na samolot skoro ma byc u nas świadkiem - sorry mi ani jej to do głowy nawet nie przyszło (a kuzynka ma zamiar zwalić się do niej na 2 tyg i za darmochę mieszkać ). Na koniec stwierdziła że ta moja świadkowa (siostra cioteczna) i tak nie ma się co przejmować bo ja PEWNIE I TAK JESZCZE Z 5 RAZY ZDANIE CO DO ŚWIADKA ZMIENIĘ!!
Normalnie pocztą jej zaproszenie wyślę - głupia, zazdrosna małpa

sorry za przynudzanie

[frida99]

Napisane przez Kociak85

W moje urodziny I już tak szybko Ja się nie mogę jakoś przyzwyczaić, że dopiero co się zaręczyłam a mogę mówić, że ślub już w przyszłym roku

-------
A tak się zorientowałam, że nie chwaliłam się Wam moim pierścionkiem. Oto i on. W zasadzie to noszę go na palcu środkowym, bo Marek wziął miarę z mojego innego pierścionka, który właśnie nosiłam na środkowym palcu. Początkowo chciałam zmniejszyć, ale Pani powiedziała mi, że zmiana tego modelu o 3 rozmiary to raczej nie będzie możliwa i że mogą ewentualnie mi wymienić na inny egzemplarz, który oryginalnie będzie mniejszy. Ale ja nie chcę. Nie mogłabym zmienić sobie ot tak tego pierścionka. A potem i tak obok niego trafi obrączka, więc postanowiłam już, że zostaje jaki jest.

Bardzo ładny pierścioneczek, od razu widać że zaręczynowy
Gratulacje


Dottta niezłe przeboje masz. To jest bardzo śmieszne jak się to czyta, ale taka osoba może poważnie zepsuć samopoczucie i całą radość przygotowań przedślubnych. Lepiej uważaj na nią. Jakby to była byle jaka znajoma to byś jej powiedziała do słuchu i tyle, ale rodzina to gorzej. Cała linia się by obraziła i lipa. Ale nie łam się!

[ivona84]

Dottta kochana szkoda twoich nerwów na taką prymitywną osobę Niczym się nie przejmuj, a skoro Świerklaniec dla niej jest daleko to niech nie przyjeżdża - najbardziej się z tego ucieszysz Na krzywy ryj potrafi się wbić, a jak coś sama ma dać od siebie to nie potrafi - co za babsko

Kociak śliczny pierścionek
Już chyba 2 dziewczyny mają podobne tylko z białego złota chyba

[MiciaKicia]

Dotta o matko co za laska... i faktycznie zazdrością tu śmierdzi na kilometr... tylko co jej to da, ze poopowiada jakies historie i bedzie wybrzydzac, ze nie przyjedzie bo kasa i wogole? tylko sobie narobi kolo siebie kupy heh szok... ale przyznam, ze usmialam sie z niej

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez ivona84

Dottta kochana szkoda twoich nerwów na taką prymitywną osobę Niczym się nie przejmuj, a skoro Świerklaniec dla niej jest daleko to niech nie przyjeżdża - najbardziej się z tego ucieszysz Na krzywy ryj potrafi się wbić, a jak coś sama ma dać od siebie to nie potrafi - co za babsko

oo tak dobrze ujete.

[JennyAniolek]

Już wstałam, jakoś spać nie umiem, a poza tym ciągle coś ktoś ode mnie chce

Dottta - Boże co to za laska skąd ona się wzięła
I wcale nie przynudzasz, czasami warto się wygadać

Cobra - za pracę, będzie dobrze!

Kociak85 - ładny pierścionek

Madziares25 - udanych zakupów tylko dlaczego ten onkolog

Kasiulenkowo - super! a co to za model ??

Seniraa - oby wszystko się ułożyło i super, że już niedługo ślub

Bambusiek - my porto kupiliśmy w makro, chyba 40zł za butelkę 750ml. W sumie nie wiem czy to prawdziwe porto ale na butelce pisze: "Porto Don Pablo Tawny" i jest słodkie , zresztą zobaczymy we wrześniu w Portugalii i najwyżej tam się kupi

Z/w idę po jakąś kanapkę, bo już mój brzuch się domaga

[cobra115]

Dziękuję dziewczynki Spróbować nie zaszkodzi Dzięki Wam jestem jakaś odważniejsza

dotta Oł maj Gad co za kwoka jedna!!!!!! 23km to dużo?? Moi goście z Mazur nawet przyjadą i nic nie narzekają głupia jedna i tyle, nie przejmuj się tym babskiem!!!

kociak no nice pierścioneczek

[dottta]

Napisane przez frida99

Dottta niezłe przeboje masz. To jest bardzo śmieszne jak się to czyta, ale taka osoba może poważnie zepsuć samopoczucie i całą radość przygotowań przedślubnych. Lepiej uważaj na nią. Jakby to była byle jaka znajoma to byś jej powiedziała do słuchu i tyle, ale rodzina to gorzej. Cała linia się by obraziła i lipa. Ale nie łam się!

Napisane przez ivona84

Dottta kochana szkoda twoich nerwów na taką prymitywną osobę Niczym się nie przejmuj, a skoro Świerklaniec dla niej jest daleko to niech nie przyjeżdża - najbardziej się z tego ucieszysz Na krzywy ryj potrafi się wbić, a jak coś sama ma dać od siebie to nie potrafi - co za babsko

Dzięki Najgorsze że to właśnie rodzina a ja jestem chrzestną jej dziecka... Juz zapowiedziałam że jak jej nie pasuje to ja nie zmuszam do udziału w ślubie i weselu A w ogóle ona nie wie że wesele na 99% będzie jeszcze dalej bo jakieś 30 km od niej i pewnie na nocleg liczy a



a najlepsze bo my ze świadkową na piwie byłyśmy i ona mi opowiada że pojechała do tej kuzynki a ona ubrana w ciuch które ta moja świadkowa kiedyś dała jej siostrze ale na nią było za małe i dała tej kuzynce i ona jej gada: ZOBACZ JAKI SOBIE SUPER CIUCH KUPIŁAM :hahaha : a ta świadkowa oniemiała bo jak byk jej ubranie i jeszcze nawet tak samo zamek zepsuty

ech ogólnie tylko zawiść, zawiśc i zawiśc ..... Nic bezinteresownie a jak tylko ktoś ma coś nowego to pierwsze pytanie brzmi "ile kosztowało"

[Stysik]

Napisane przez niunia32

ale najwyższa pora się zabrać za siebie, bo jeszcze trochę i będę wyglądać jak słoń sprzed 3 lat

ehh skad ja to znam

Napisane przez Kociak85

Witam się z rana Ja tez chętnie poszłabym na dietę, ale niestety ciężko mi idzie. Ja pracuję zmianowo i bardzo często wracam do domu o 22 i po prostu jestem głodna, tym bardziej, że często wtedy mój obiad jest taki byle jaki. No ale chcę zacząć chodzić na fitness chociaż.

ja też ostatnio pozno jem kolacje ale nic nie poradze ze obiad jem pozno a tak bez kolacji to nie moge isc spac

Napisane przez JennyAniolek

Wczorajszy wieczór był tak pół na pół... Pizza wyszła ... wino porto - pyszne ..., pobyłam trochę z Piotrkiem ..., ale film obejrzeliśmy tylko do połowy... Na początku akcja trochę się dłużyła, ale jak wylądowali na wyspie to się rozkręciło tylko na tym momencie się zatrzymaliśmy ..., bo przyszedł mój tata i wymyślił sobie, że skoro przez święta nie było okazji, żeby się napić, bo Piotrek non stop był autem to napiją się dziś... Myślałam, że to będzie jeden góra dwa kieliszki i styka, a tu ...... I wogóle okazało się, że pili rum, a potem jeszcze piwo (a wcześniej piliśmy wino wszyscy) - mieszanka niezła ... ... no i same się pewnie domyślacie jak to się skończyło... Wkurzyłam się na nich obu ... a potem jeszcze mieliśmy z Piotrkiem zarwaną noc, bo źle się czuł ... ale tak mnie zaczął przepraszać, że już się nie złoszczę, tylko mnie jeszcze nastraszył ... jak już się w końcu położył to gada mi, że on wogóle nic nie czuje itd ... - akcje były niezłe... Przez to wszystko nie poszedł dziś do roboty, ale męczy go kac, a teraz dalej śpi - nauczka jest ... no i plus taki, że został na noc

przynajmniej w polowie wieczor sie udal pomysl sobie ze teraz Piotrek będzie Ci musiał jakoś drugą połowe wynagrodzić

Napisane przez senira666

witam.
moze mnie jeszcze ktos pamieta ...
troche mnie u was nie bylo ale troszke problemow rodzinnych mam i jakos nie bylo kiedy pisac, ale podczytywalam od czasu do czasu. powoli sie problemy rozjasniaja ze tak powiem i powinnam miec teraz chwilke zeby do was zagladc.
zmienilismy date slubu na 20.03.2010 i mam nadzieje ze ww problemy niczego nam w planach nie ppoopsuja ...

dobra nagadalam sie a potem zajrze i zaczne nadrabiac zaleglosci.
milego dnia.

ja tez pamietam czesto kiedys bywałaś no ślub już tuż tuż

Napisane przez MiciaKicia

drukarka mi sie z***ala... nie moge jej wlaczyc.. tak nagle
Edit: juz dziala

magia wizazu dziala

Napisane przez lusesita23

uciekam teraz do amy, bo jest u sis i opiekuje sia malym, bo niania poszla na badania...ale sie zdenerwowalam ,bo jej krwe z nosa leci-rano , iteraz znow...co to moze byc???

może ciśnienie wysokie?

Napisane przez Kasiulenkowo

w załączniku suknia marzeń

ładna

Napisane przez Kociak85

A tak się zorientowałam, że nie chwaliłam się Wam moim pierścionkiem. Oto i on. W zasadzie to noszę go na palcu środkowym, bo Marek wziął miarę z mojego innego pierścionka, który właśnie nosiłam na środkowym palcu. Początkowo chciałam zmniejszyć, ale Pani powiedziała mi, że zmiana tego modelu o 3 rozmiary to raczej nie będzie możliwa i że mogą ewentualnie mi wymienić na inny egzemplarz, który oryginalnie będzie mniejszy. Ale ja nie chcę. Nie mogłabym zmienić sobie ot tak tego pierścionka. A potem i tak obok niego trafi obrączka, więc postanowiłam już, że zostaje jaki jest.

ładny pierścionek masz az 3 rozmiary różnicy? to sporo... ja mialam o 2 rozmiary bez problemu zmniejszany... i ciesze się bo zimą i tak jest luźny...

Napisane przez cobra115

Kiedyś wam mówiłam, że około 18/19 staram się zjeść ostatni posiłek żeby na noc nie"faszerować się" :d i dzięki temu 2 kg poszyły czyli ważyłam 58 tak w sam raz (mam 167) ostatnio juz zaczęłam jeść nawet o 20 bo jak pracowałam do 19 to nie było można inaczej... W sobotę staję na wadze u znajomych (bo u mnie wagi nie ma) i mam 56 kg ale pomyślałam sobie że mają do du.py wagę, więc zważyłam się jeszcze u Dawida w domu no i to samo... tzn ja tam moge tyle ważyć, ale najgorsze jest to, że myślałam że jak schudnę to oponki sobie same pójda pa pa... ale nie...

chciałabym tak schudnąć może kiedyś to postanawiam że dzisiaj nie jem kolacji

Napisane przez dottta

powiem Ci że jak sobie pomyślę że najpierw mam leźć do banku to mi się odechciewa (zwłaszcza że mi nie po drodze).

hahaha, właśnie widziałam przez okno jak husky ciągnął sanki z dzieckiem - ale bosko wyglądał, bo to taki zwykłe małe saneczki i taki mały bąbel w nich a pies był tak "przejęty" jakby brał udział w wyścigów zaprzęgów

a w ogóle z tych nerwów Wam się nie pożaliłam Sprawa wygląda tak że "z zagamanicy" przyjechała moja siostra cioteczna. Ogólnie mamy dobry kontakt bo w podobnym wieku jesteśmy i ona ogólnie bardzo się zmieniła na pozytyw. Ona ma być moim świadkiem. Cały problem polega na tym że mam po.sraną rodzinę - zwłaszcza jedną "odnogę" od strony wujka ... Jego córka, a moja kuzynka zawsze była ok (jest parę lat starsza odemnie) ale ostatnio coś jej na mózg padło totalnie - zwłaszcza od kiedy ja mam faceta. Ubzdurała sobie że przyjedzie na wakacje do tej naszej siostry ciotecznej i nie dociera do niej że tamta warunków nie ma bo wynajmuje mieszkanie ze znajomymi (a to 4 osoby miałyby przyjechać w tym małe dziecko!!). Oczywiście jako osoba mega interesowna i ukierunkowana jedynie na kasę wchodzi tamtej biedaczce w du.pe na wszystkie możliwe sposoby -tak że sama zainteresowana ma jej serdecznie dość i póki co nie ma zamiaru zmieniać mieszkania chociażby po to by ta do niej nie przyjeżdżała. Do tego ta kuzynka jest na mnie śmiertelnie obrażona!! Tylko nikt nie wie o co ... Prawdopodobnie o to że:
- zaręczyłam się i dostałam pierścionek ...
- mamy więcej kasy od nich (w jej mniemaniu a ona na punkcie kasy ma świra - sama skąpa jest jak diabli i najlepiej jakby wszystko za darmo dostawała) ....
- ja nie pracuję a mam kontrolę nad wszystkim (tzn. weselem, urządzaniem mieszkania itd) bo ona tez nie pracuje (mają dziecko i ona pracy nie może dostać ale specjalnie też nie szuka bo ma duuuuuże ambicje) i nie może o niczym decydowac Mieszkanie jej teściowie urządzali po swojemu bo płacili, ślub też jej robili i sami decydowali bo ich kasa

Ogólnie laska opowiada o mnie chore historie i robi z siebie kretynkę bo cała rodzina trzyma moją stronę i uważa że ona jest zwyczajnie zazdrosna. Ta moja siostra cioteczna była u niej w odwiedzinach i podobno cały wieczór tamta wypytywała się o wesele moje (a przy mnie udawała że nawet o nim nie wie ). Pytała się gdzie i kiedy, a jak usłyszała że myślimy o Świerklańcu (23km od domu) to zszokowała się "CZY MY LICZYMY SIĘ Z KOSZTAMI ICH DOJAZDU" Bo ona tak daleko jeździć nie będzie i jak my to sobie w ogóle wyobrażamy Do tego już myśli co nam kupić (pewnie jak najtańszym kosztem) a jak ta nasza świadkowa zasugerowała że raczej mamy wszystko i kasa chyba najlepszym wyjściem jest to tylko marudziła "że takie koszty, takie koszty" po czym stwierdziła ze chyba pojadą na wakacje za 6 tys od osoby A później się tej siostry (świadkowej) pytała czy my jej kupujemy bilet na samolot skoro ma byc u nas świadkiem - sorry mi ani jej to do głowy nawet nie przyszło (a kuzynka ma zamiar zwalić się do niej na 2 tyg i za darmochę mieszkać ). Na koniec stwierdziła że ta moja świadkowa (siostra cioteczna) i tak nie ma się co przejmować bo ja PEWNIE I TAK JESZCZE Z 5 RAZY ZDANIE CO DO ŚWIADKA ZMIENIĘ!!
Normalnie pocztą jej zaproszenie wyślę - głupia, zazdrosna małpa

sorry za przynudzanie

Kuzynka chyba lubi byc po prostu w centrum zainteresowania a Ty jej w paradę weszłaś i teraz się odgryza jak dziecko i z siebie posmiewisko robi... u mnie 25 km do sali weselnej to stusunkowo mało bo ja mma do miasta 20 km

P.S. Tomas chciał kiedyś husky ale dlatego że one lubia wszystko ciągnąć i trudno je wychować i nawet dwumetrowy plot nie jest przeszkoda zrezygnowalismy na razie Dog niemiecki jest numerem jeden

[dottta]

Napisane przez MiciaKicia

Dotta o matko co za laska... i faktycznie zazdrością tu śmierdzi na kilometr... tylko co jej to da, ze poopowiada jakies historie i bedzie wybrzydzac, ze nie przyjedzie bo kasa i wogole? tylko sobie narobi kolo siebie kupy heh szok... ale przyznam, ze usmialam sie z niej

Napisane przez JennyAniolek

Już wstałam, jakoś spać nie umiem, a poza tym ciągle coś ktoś ode mnie chce

Dottta - Boże co to za laska skąd ona się wzięła
I wcale nie przynudzasz, czasami warto się wygadać

Napisane przez cobra115

dotta Oł maj Gad co za kwoka jedna!!!!!! 23km to dużo?? Moi goście z Mazur nawet przyjadą i nic nie narzekają głupia jedna i tyle, nie przejmuj się tym babskiem!!!

dzięki

moja świadkowa 1400 mil musi pokonać i jeszcze kieckę se kupić i bilet i się cieszy jak dziecko a tamta ... Mamy gości z Niemiec i też nie narzekają a jej daleko

A to że będzie wybrzydzać to na 100% bo ona zawsze wszystko zrobi lepiej, ładniej i przede wszystkim TANIEJ

Nawet babcia ma jej dość i unika jej jak ognia A w ogóle to się pytała mojej świadkowej co babci na Dzień Babci dać - i wymyśliła balsam albo krem do rąk bo .... to ma w domu i po co wydawać kasę na coś innego