Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[Cocaine essence]

Napisane przez E.J.

No to przepraszam, nie zrozumiałam Ciebie, tego co napisałaś.

Spoko, również przepraszam jeżeli poczułas się urażona

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Ja się maluję.
I dostalam okresu
1 dzień to u mnie męczarnia

[*wanilia*]

Napisane przez garfieldek

wanilia czemu sylwester spedzaliscie osobno?? Jesli byl w pracy to ok, ale inna opcja by dla nie wchodzila w gre....

Witajcie ja dopiero co wstalam aaaa....

Najpierw miał robić impreze u siebie a później jednak pojechał do rodziny. U mnie byla przyjaciółka która przyjechała tylko na tydzien (ogolnie mieszka za granica) wiec nie mogłam a po drugie nie chciałam z Nim jechać. I sylwestra spedziliśmy osobno ale jak teraz na to patrze to wcale nie załuje.. Ja sie nagadałam z przyjaciólka, [pobawiłam sie na domowce u naszych wspolnych znajomych a TŻ o 1.30 juz spał bo impreza raczej srednia..

[m a d e i r a]

Napisane przez garfieldek

Witajcie ja dopiero co wstalam aaaa....

A ja już od 3 godz na nogach

[*wanilia*]

Napisane przez m a d e i r a

A ja już od 3 godz na nogach

Ja już od 2 godz na nogach i od 1 godz w pracy

[oh Mandy]

Jestem w szkole i już Was nadrabiam

[m a d e i r a]

Napisane przez oh Mandy

Jestem w szkole i już Was nadrabiam

Mandy co Ty, informatyke masz?

[Rebelious]

Napisane przez oh Mandy

tak, tylko w tym wszystkim jest problem, że On twierdzi, że sie stara, a ja narzekam..

mój tez twierdzi, że to ja sobie wszystko roję i wynajduję powody do kłótni.
że on nie robi nic SPECJALNIE, na złość, by mi zrobić przykrość.
np. wczoraj, że wcale nie chciał być niemiły, potem stwierdził nawet, że nie był niemiły, że mi się przez smsy wydawało.
wiem, że nie robi tego specjalnie, ale nie zachowuje się idealnie.
zresztą.. nie da rady się dogadać przez smsy, to durny sposób kontaktu, chyba musimy się przerzucić na rozmowy telefoniczne.

[oh Mandy]

Napisane przez m a d e i r a

Mandy co Ty, informatyke masz?

nie, mam wf, a ja jestem zwolniona wiec przychodze do biblioteki na internet

po pierwsze Koszka. Może zamiast od razu go zniechęcać, powinnaś mu mówić, że "ten plan byłby dobry, gdyby (...) " i podać mu jakieś pomysły na poprawę.
Poza tym jestem dumna, że tak to rozegrałaś, może gdybyś zrobiła awanturę, to by celowo się z nią spotkać, żeby zrobić Ci na złość, a tak..pokazałaś, że żadna nie jest dla Ciebie zagrożeniem

Koka, dotarł bezpiecznie do domu?

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Mój "zaspał" na klasówkę z maty, na którą się tak pilnie uczył do późnej nocy, bo niby nikt go nie obudził To jest odpowiedzialny facet? Heh.

[Rebelious]

Napisane przez garfieldek

Aaaa juz doczytalam

no niezle, dobrze, ze to kuzynka jest, ale mimo wszytsko jakies dziwne to.....

kuzynka, a koleżanka dla mnie nie robi żadnej różnicy.
mój TŻ jak był młodszy planował ślub ze swoją kuzynką i nawet podobno znaleźli taki przepis w prawie, że biorąc pod uwagę ich stopień pokrewieństwa, mogą ten ślub wziąć.

[oh Mandy]

Napisane przez Rebelious

kuzynka, a koleżanka dla mnie nie robi żadnej różnicy.
mój TŻ jak był młodszy planował ślub ze swoją kuzynką i nawet podobno znaleźli taki przepis w prawie, że biorąc pod uwagę ich stopień pokrewieństwa, mogą ten ślub wziąć.

a mój kuzyn chciał ze mną uprawiać seks

[Rebelious]

Napisane przez oh Mandy

a mój kuzyn chciał ze mną uprawiać seks

też miałam podobną sytuację

[m a d e i r a]

Napisane przez oh Mandy

a mój kuzyn chciał ze mną uprawiać seks

Coo? Jak to?

[oh Mandy]

Napisane przez m a d e i r a

Coo? Jak to?

Moja chrzestna ma syna, jak jeszcze miałam nk, to go zaprosiłam do znajomych, wymieniliśmy się numerami gg i się zaczęły flirty, a w tym także propozycje z jego strony

[Myszunia19]

dzień dobry wszystkim

jaki piekny dzien ja juz od 5 na nogach a prawie cala noc nie moglam spac. masakra. ale ile sniegu napadalo. tu w górach jest pięknie teraz
wcczoraj TZ do mnie pisal i mysle ze juz wszystko ok jednak rozmowa odbyc sie musi aaale mam ochote go wyściskać i w sumie coś jesszcze

[oh Mandy]

lecę na chemię miłego dnia Zazdrośnice .

[garfieldek]

mandy, rebe w szoku jestem noooo

[MadameButterfly6]

Ja tez jestem w szoku... Jak tak mozna?!

Poza tym... Rebe, kiedy on sie chcial z nia zenic? Jak dziecmi chyba byli? Bo mysle, ze facetowi straszemu niz 7 lat takie bzdury by do glowy nie przyszly?

Ja niedlugo lece na w-f na basen

[garfieldek]

Nie no to sie w glowie nie miesci, teraz to na miejscu EJ, bym sie powaznie bała


ja na szczescie mam dzis wolne

[Red Lipstick]

Paranoja z tym kuzynostwem . Moja przyjaciolka wychodzi w kwietniu za maz za kuzyna. Nie wiem, moze ja jestem jakas dziwna, ale dla mnie to oblesne.
Wczoraj wieczorem bylam w sklepie i dorwalam swoja farbe, ktorej prawie nigdzie nie mozna dostac . Jeszcze nie farbuje, bo 2 tygodnie temu to robilam, no ale trzeba miec na zapas. Ech... musze zjesc, przyodziac jakis dres i zasuwac do nauki. Milego dnia zlosnice

[garfieldek]

Ja tez zasuwam do nauki, bo nie ogarne tego wszytskiego naraz

[Myszunia19]

podziwiam za zapał bo ja nie moge się przełamać zeby zacząć się uczyć:P

[garfieldek]

tez mi sie strasznie nie chce, ale chcialabym to jakos zaliczyc i miec z glowy

[E.J.]

Witam wszystkich

Napisane przez Cocaine essence

Spoko, również przepraszam jeżeli poczułas się urażona

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Ja się maluję.
I dostalam okresu
1 dzień to u mnie męczarnia

Wczoraj byłam rozdrazniona i zdenerwowana i dlatego. Rozumiem i współczuje u mnie przez 2 dni początkowe to ja się normalnie czołgam.

Raczej na coś więcej między moim a kuzynką to ja bym nie liczyła - jest od niego starsza o 10 lat i ma nastoletnią córkę.

[garfieldek]

EJ no to w sumie z ta kuzynka to nie ma tak zle, jak myslalam, ale mimo wszytsko on chce naprawde jechac???

[E.J.]

Napisane przez garfieldek

EJ no to w sumie z ta kuzynka to nie ma tak zle, jak myslalam, ale mimo wszytsko on chce naprawde jechac???

Dziś mi napisał, że nie chce, że się tylko pytał;ze jak nie będę chciała się wtedy z nim spotkać to pójdzie do pracy; że nie jedzie bo nie chce; a niech se już robi co chce, nie mam sił, jestem niewyspana, zmęczona; dalej do niego nie dociera, że to co powiedział było w formie twierdzenia. Po prostu to zaczyna się robić bezsensowne bo wychodzi na to, że nawet nie stara się zrozumieć tego co do niego piszę.

[garfieldek]

EJ nie zlosc sie tak pewnie wolalby jednakz toba jechac, bo chyba to sobie przemyslal, skoro tak diametralnie zmienil zdanie

[E.J.]

Napisane przez garfieldek

EJ nie zlosc sie tak pewnie wolalby jednakz toba jechac, bo chyba to sobie przemyslal, skoro tak diametralnie zmienil zdanie

Nic sobie nie przemyślał ale ja mam dość, nie będę już walczyć o ten związek bo później słysze że ja go na okrągło o coś oskarżam, a że to są te same sprawy co miesiac, 2 miesiące temu ktore mial zmienić to juz tego nie widzi, jestem już po prostu zniechęcona i bez sił do tego związku, bo tylko ja chce by było lepiej i się staram.

[Koszkaa]

Napisane przez E.J.

jestem po prostu załamana, nie moge sie uspokoić, czy ja naprawdę jestem na tyle beznadziejna, że nie dość, ze nie moge wymagać by facet pokazywal zachowaniem że mu zależy to jeszcze mam być zadowolona i dyskutować z hasłem "postanowiłem jechać, cieszysz się?"

---------- Dopisano o 01:30 ---------- Poprzedni post napisano o 01:22 ----------

Ale oczywiście cieszę się, ze u Was dziewczyny już jest dobrze, lepiej:


Red Lipstick gratuluje zdania i powodzenia na następnych. I sądzę, ze dobrze będziesz jak swojego potrzymasz na dystans.


Koszkaa super, że potrafisz być taka konsekwetna i troche ci tego zazdroszczę super, że u Ciebie już zaczyna być naprawdę lepiej.

---------- Dopisano o 01:55 ---------- Poprzedni post napisano o 01:30 ----------

No suuuper, teraz się wypiera, że tak nie mówił, a napisałam mu chyba z 3 razy jak on mi powiedział i nic, uciął rozmowe, nie no super, ale przynajmniej wygarnełam mu to co leżało mi na żołądku niech wiem, lacznie z tym, że niech robi co chce, jest mi to obojętne bo widzę, że nie jestem kimś ważnym dla niego

Ehh konsekwencji to ja się dopiero uczę kochana. Zobaczymy też ile wytrzymam Najważniejsze, że się zaparłam i mam nadzieję, że zmienię swoje podejście do pewnych spraw teraz. Ale powiem szczerze, nie myślałam, że to jest takie trudne. Cały czas praktycznie walczę ze sobą.

Napisane przez *wanilia*

Ja wcześniej tez bym nie pozwoliła byłby jak zwykle mój płacz, krzyk itp. Ale teraz sie zdystansowałam i bezstresowo chcesz, idź. Napewno siedziałabym w domu i o tym myslala ale nie dałabym tego po sobie poznac
Zreszta przezyłam sylwestra bez Niego to i jeden wieczór z kolezanka tez dałabym rade



Ja tak apropos tego pogrubionego Według mnie powinnaś powiedzieć ze to moze miec sens ale pod warunkiem ze: (i tu mogłabys powiedziec czego sie obawiasz, ze juz wczesniej cos mu nie wyszlo ale jakby wział sie za to na powaznie to kto wie.)

Mój TŻ ma milion pomysłów na minute ale ja Go w tym wszystkim wspieram. Ale tak jak mówiłam mowie ze mogłoby sie udac ale to ciezka praca itp. I najczesciej pomysl umiera w zarodku bo wytlumacze TŻ co i jak i On rezygnuje z jednego ale juz wymysla drugi, lepszy

Ostatnio znowu powiedział mi o jakims pomysle i pyta co sądze. Powiedziałam ze Jego najlepszym pomysłem był plan kochać mnie na zawsze i stwierdził ze przecież kocha wiec pomysł wypalił
I tak mi sie miło zrobiło tym bardziej ze teraz, po tej kłotni rzadziej słysze od Niego "Kocham Cię".

A poza tym wczoraj pisałam ze TŻ nie odzywa sie sam z siebie i chyba telepatycznie dostał mój przekaz bo dzisiaj rano zadzwonił jak zwykle jak wszedł do pracy

No u Ciebie również widać postępy, widać że troszkę wyluzowałaś i przez to jest lepiej. Tak trzymać

Napisane przez oh Mandy

nie, mam wf, a ja jestem zwolniona wiec przychodze do biblioteki na internet

po pierwsze Koszka. Może zamiast od razu go zniechęcać, powinnaś mu mówić, że "ten plan byłby dobry, gdyby (...) " i podać mu jakieś pomysły na poprawę.
Poza tym jestem dumna, że tak to rozegrałaś, może gdybyś zrobiła awanturę, to by celowo się z nią spotkać, żeby zrobić Ci na złość, a tak..pokazałaś, że żadna nie jest dla Ciebie zagrożeniem

Koka, dotarł bezpiecznie do domu?

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Mój "zaspał" na klasówkę z maty, na którą się tak pilnie uczył do późnej nocy, bo niby nikt go nie obudził To jest odpowiedzialny facet? Heh.

Nie no aż tak strasznie go nie zniechęcam
Napisałam mu później smsa na dobranoc i zawarłam tam m.in. to, że ten pomysł wcale nie jest taki zły po przemyśleniu i że zrobimy biznes plan i będziemy zgarniać kase
I mu napisałam jeszcze, że idę spać i szkoda, że go nie ma koło mnie i takie tam. A ten drań nic nie odpisał I do tej pory się nie odzywa Więcej smsa na dobranoc nie dostanie. Wczoraj to pewnie już spał, ale dzisiaj mógłby łaskawie odpisać
No ale trzymając się swojego postanowienia, olewam to i nie będę robić z tego tytułu wyrzutów. Cierpliwie czekam. Teraz sesja pełno nauki, sama mam zły humor przez to. Dlatego nic a nic się nie odezwę na ten temat, że mi nie odpisał. W końcu z czasem sam zrozumie. A jak nie zrozumie i się on też nie zmieni na lepsze w stosunku do mnie to rozegram to inaczej. Wiem, że teraz musze być cierpliwa, bo ja dużo w tym związku spieprzyłam, więc muszę czekać jak on zauważy, że rzeczywiście się zmieniłam. A jeśli to nie pomoże to no cóż, tak bywa. Ale narazie trzeba myśleć pozytywnie
No i widzicie, naskarżyłam na niego i właśnie napisał ,,jak mija dzionek"
Oczywiście to, że wczoraj ładnego smsa dostał to nie docenił


A co do Twojego Mandy to on odpowiedzialny to na pewno nie jest Dobrze, że jeszcze pretensji do Ciebie nie ma, że go nie obudziłaś swoją drogą to chyba straszny z niego kujon.
Tyle to ja się w życiu w szkole średniej nie uczyłam a miałam świadectwo z paskiem (nie chwalę się, tylko stwierdzam, że on wyjątkowo dużo się uczy )

Napisane przez E.J.

Dziś mi napisał, że nie chce, że się tylko pytał;ze jak nie będę chciała się wtedy z nim spotkać to pójdzie do pracy; że nie jedzie bo nie chce; a niech se już robi co chce, nie mam sił, jestem niewyspana, zmęczona; dalej do niego nie dociera, że to co powiedział było w formie twierdzenia. Po prostu to zaczyna się robić bezsensowne bo wychodzi na to, że nawet nie stara się zrozumieć tego co do niego piszę.

Wiesz ja myślę, że chyba u Was nałożyło się jeszcze coś oprócz tej wycieczki. On chyba troszkę się przestał starać i Ciebie to drażni i w każdej sytuacji wychodzi to na wierzch. Mam rację?
Ja też tak miałam. Ale nic nie da, że będziesz teraz wkurzona i sfochowana. Każdy związek myślę, że taki etap przechodzi. Musicie sobie z tym poradzić, ale pamiętaj rozważ też swoje zachowanie, nie tylko jego. Bo to jest duży błąd
Co do tej wycieczki to tak myślałam. On chciał się upewnić czy być się wkurzyła. A czy napisał w zdaniu oznajmiającym, rozkazującym czy pytającym to czy to naprawdę ważne? Kłócić się o taką bzdurę? On napisał tak, Tobie wydawało się inaczej, no trudno, nie zrozumieliście się. Najważniejsze, że nie jedzie tam. I ja myślę, że on nie jedzie dlatego, że nie chce, tylko dlatego, że być może takiej propozycji nawet nie dostał. Obstawiałabym, że on Cię tak jakby ,,sprawdzał" jak zareagujesz. Może w ogóle miał to być żart z jego strony?
Może gdybyś zareagowała np: tak ,,no to miłych wakacji a mnie do walizki oczywiście spakujesz?" to może inaczej by się cała sprawa potoczyła?
Moja wersja jest taka, że rozmawiał z kimś w rodzinie lub z tą kuzynką, dowiedział się, że wygrała wycieczkę, pozazdrościł jej, coś mu się uroiło i napisał Ci takiego smsa, z czystej złośliwości. Nie martw się ja też tego nie rozumiem, ale mój też często bywa taki złośliwy. Ale odkąd zaczęłam reagować na takie rzeczy żartem, odechciało mu się jakoś. Zamiast po pierwszej wiadomości, od razu rzucać się na niego, trzeba było to olać, spytać coś na żarty, a wtedy on pewnie od razu by się przyznał, że nie ma zamiaru nigdzie jechać. A tak rozpętała się między Wami niepotrzebna kłótnia.


Co tu temu mojemu teraz odpisać
Ahh miałabym ochote ochrzanić go, że wczoraj nie odpisał, ale nic to nie da

[KroplaDeszczu]

Witam
Dziękuję za wczorajsze rady, bardzo mi pomogłyście
Pogodziłam się z Tż i dalej sobie gruchamy

[oh Mandy]

Napisane przez Koszkaa

Nie no aż tak strasznie go nie zniechęcam
Napisałam mu później smsa na dobranoc i zawarłam tam m.in. to, że ten pomysł wcale nie jest taki zły po przemyśleniu i że zrobimy biznes plan i będziemy zgarniać kase
I mu napisałam jeszcze, że idę spać i szkoda, że go nie ma koło mnie i takie tam. A ten drań nic nie odpisał I do tej pory się nie odzywa Więcej smsa na dobranoc nie dostanie. Wczoraj to pewnie już spał, ale dzisiaj mógłby łaskawie odpisać
No ale trzymając się swojego postanowienia, olewam to i nie będę robić z tego tytułu wyrzutów. Cierpliwie czekam. Teraz sesja pełno nauki, sama mam zły humor przez to. Dlatego nic a nic się nie odezwę na ten temat, że mi nie odpisał. W końcu z czasem sam zrozumie. A jak nie zrozumie i się on też nie zmieni na lepsze w stosunku do mnie to rozegram to inaczej. Wiem, że teraz musze być cierpliwa, bo ja dużo w tym związku spieprzyłam, więc muszę czekać jak on zauważy, że rzeczywiście się zmieniłam. A jeśli to nie pomoże to no cóż, tak bywa. Ale narazie trzeba myśleć pozytywnie
No i widzicie, naskarżyłam na niego i właśnie napisał ,,jak mija dzionek"
Oczywiście to, że wczoraj ładnego smsa dostał to nie docenił


A co do Twojego Mandy to on odpowiedzialny to na pewno nie jest Dobrze, że jeszcze pretensji do Ciebie nie ma, że go nie obudziłaś swoją drogą to chyba straszny z niego kujon.
Tyle to ja się w życiu w szkole średniej nie uczyłam a miałam świadectwo z paskiem (nie chwalę się, tylko stwierdzam, że on wyjątkowo dużo się uczy )

Kujon? on ledwo zdaje Kochana, teraz nie wiem, jakie ma oceny, bo się nie chwali, więc podejrzewam, że nic specjalnego jak na jego naukę, to dość dziwne jeszcze w takiej słabej szkole to bym miała same 5 z palcem w tyłku.

Ważne że się odezwał dzisiaj pierwszy do Ciebie, prawda?
Robisz postępy, starasz się i oby tak dalej.
Tylko proszę, nie zapominaj w tym wszystkim, że to obie strony muszą się starać, więc On też.

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez KroplaDeszczu

Witam
Dziękuję za wczorajsze rady, bardzo mi pomogłyście
Pogodziłam się z Tż i dalej sobie gruchamy

No, i tak ma być