Zakaz palenia całkowity

[kruczydło]

Napisane przez Hultaj

co nazywasz w takiej sytuacji informacją.
ja np. nie mam ochoty na takie obrazki na porzuconym na chodniku pudełku po fajkach.

Zdjęcie nowotworu jest najlepszą informacją o tym jak wygląda. Chyba prościej się nie da.

A ja np. nie oglądam wszystkich śmieci na ulicy

[Hultaj]

nie wiem, co to za głupi usmieszek , Rena pisała o wchodzeniu do kiosku po gazetę kobieto, nad kasami w marketach są palety z fajkami. To, że Ty nie widzisz, w przeciwieństwie do każdej w miarę inteligentnej jednostki, otoczenia, w jakim się znajdujesz, to Twoja rzecz.

[kruczydło]

Zacytowałam Twoją wypowiedź, odpowiedziałam na to co Ty napisałaś, a Ty piszesz że Rena przecież napisała co innego? Z taką logiką się gubię...

[SdC]

Napisane przez anka.d

jestem za. jedyny minus palenia na zewnatrz knajpy to biedne kelnerki, ktore musza tam wylazic na mroz w krotkim zazwyczaj rekawku zbierac z parapetow szklanki pozostawione przez palaczy :/

Nie jedyny . Wychodząc lub wchodząc do pubu przechodzisz przez chmurę śmierdzącego dymu .

Napisane przez Asienka187

Nie powiedziałabym, że to wrażliwość (nawet z przymrożeniem oka). Ja po przyjsciu z pubu (rzaaaadko sie zdarza) wietrze buty i torebke przez dobre 2 dni na balkonie. Myje włosy z 5 razy a i tak czuje smród dymu na nich przez cały kolejny dzien jak i nie dłuzej....

Myślę, że własciciele pubow zyskaliby nowych klientów, bo niepalacych jest coraz wiecej.

Ja też tak mam . A raczej miałam, bo nie chodzę do pubów przez ten smród.

Niepalących jest więcej niż palących nawet .

[Wyrak]

Napisane przez eyo

wyrak twoje porównania mogę zwęzić do jednego : nie każdy kto jes fastfood staje się otyły, nie każdy kto prowadzi ma wypadek... ale za to każdy kto pali już swoje zdrowie niszyczy

Nie kazdy palacz zachoruje na rozedme, czy nowotwor. Jedzac fast food tez niszczysz sobie zdrowie. Zestawiasz skutek regularnego jedzenia fast foodow (otylosc), temu, ze fajki sa niezdrowe, jakby to bylo jedno i to samo, przeciwstaw proces procesowi i skutki skutkom:
-fast food jest niezdrowy, moze prowadzic do otylosci.
-fajki sa niezdrowe, moga wywolac rozedme.
Z ktorej strony nie spojrzysz - albo drastyczne zdjecia powinny byc na jednym i drugim, albo na zadnym, zeby bylo po rowno i sprawiedliwie.

Napisane przez kruczydło

To się zastanów: ja nie paląc nie wpływam na stan zdrowia ani zapach palacza. A palący na moje tak. Proste?

To oczywiste, no i? Obie strony powinny miec wybor, czy chca przebywac w lokalu ktory palenie toleruje, badz nie. Sa niepalacze, ktorym dym od czasu do czasu az tak mocno nie przeszkadza i palacze, ktorzy nie lubia zadymionych pomieszczen.

Napisane przez kruczydło

Takie zdjęcie jest informacją.

Nie, to nie jest informacja, tylko drastyczny przekaz majacy grac na emocjach.

Napisane przez kruczydło

Bzdura. Wyjdź na ulicę i poszukaj prześladowanych palaczy.

Ja w US caly czas widze, ze to chlopiec do bicia

W Polsce tendencja jest podobna - zadna grupa nie jest tak szykanowana fiskalnie, jak palacze, a teraz takie przepisy.

Napisane przez kruczydło

Na razie niepalący w Polsce nie mają takiego prawa.

Co Ty za bzdury wygadujesz? Prawo masz caly czas, tylko jak na razie nie ma przymusu na wlascicielach.

Napisane przez ananke_2

A co jesli w grupie znajomych sa palacy i niepalacy? Skoro nie pale to mam sobie odpuscic wyjscie na piwko z najlepsza kumpela - palaczka? A moze mam pojsc z nia i po prostu zaakceptowac, ze ona ma prawo sobie przy tym piwku zapalic i przy okazji mnie podtruc? Albo ona ze mna do pubu dla niepalacych i zaakceptowac, ze nie ma prawa sobie zapalic? Ktos zawsze bylby w jakis tam sposob 'poszkodowany'.

To faktycznie zagwozdka. Jak to taki problem, to najlepiej nigdzie nie isc

Rozumiem, ze imputujesz, ze wybor pubu palacego i niepalacego jest gorszy, bo ktos jest zawsze poszkodowany, od narzucenia wszystkim niepalacych knajp, bo wtedy tylko kolezanka a nie Ty jestes poszkodowana ?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Jestem za tym zakazem. Nie znosze, kiedy wracam z pubu/clubu( a jest to minimum raz w tygodniu) i smierdze jak popielniczka. Oczywiscie zanim sie rozbiore, umyje, to juz zapach zdąży podrażnic nosy domowników( i zawsze wiedza, gdzie bylam )
Ale przyznam szczerze, ze nigdy nie wąham torebki i butów, bo nie czułam nigdy, aby te rzeczy smierdzialy. To mi juz pod jakąs paranuje zalatuje.

Ale nie mam tak jak niektórzy z was, ze nie wejde do pubu, bo smierdzi. Siedząc tam zapach mi nie przeszkadza, bo się przyzwyczajam do niego(wiekszosc moich znajomych pali..) ale jak wyjde, to o matko.
Chociaz wiadomo, ze super przyjemnie nie jest siedzac w dymie.

I uwazam, ze w tym przypadku, to palący powinni sie dostosowac, bo to oni szkodzą mi, a nie ja im. ;]

A jesli chodzi o sheese, to mysle, ze knajpy takie beda mogly istniej, bo w koncu wiadomo w jakim celu sie do nich idzie. Jest to cos zupelnie innego, nie pale papierosow ale sheese chetnie zapale zawsze.

[kruczydło]

Napisane przez Wyrak

Nie kazdy palacz zachoruje na rozedme, czy nowotwor. Jedzac fast food tez niszczysz sobie zdrowie. Zestawiasz skutek regularnego jedzenia fast foodow (otylosc), temu, ze fajki sa niezdrowe, jakby to bylo jedno i to samo, przeciwstaw proces procesowi i skutki skutkom:
-fast food jest niezdrowy, moze prowadzic do otylosci.
-fajki sa niezdrowe, moga wywolac rozedme.
Z ktorej strony nie spojrzysz - albo drastyczne zdjecia powinny byc na jednym i drugim, albo na zadnym, zeby bylo po rowno i sprawiedliwie.

A tu się zgodzę, że powinna być jakaś sensowna kampania przeciw śmieciowemu jedzeniu, bo to też jest niezdrowe. I jeśli sam tekst nie poskutkuje, to można i obrazki dołączyć.

Napisane przez Wyrak

To oczywiste, no i? Obie strony powinny miec wybor, czy chca przebywac w lokalu ktory palenie toleruje, badz nie. Sa niepalacze, ktorym dym od czasu do czasu az tak mocno nie przeszkadza i palacze, ktorzy nie lubia zadymionych pomieszczen.



Nie, to nie jest informacja, tylko drastyczny przekaz majacy grac na emocjach.



Ja w US caly czas widze, ze to chlopiec do bicia

W Polsce tendencja jest podobna - zadna grupa nie jest tak szykanowana fiskalnie, jak palacze, a teraz takie przepisy.



Co Ty za bzdury wygadujesz? Prawo masz caly czas, tylko jak na razie nie ma przymusu na wlascicielach.



To faktycznie zagwozdka. Jak to taki problem, to najlepiej nigdzie nie isc

Rozumiem, ze imputujesz, ze wybor pubu palacego i niepalacego jest gorszy, bo ktos jest zawsze poszkodowany, od narzucenia wszystkim niepalacych knajp, bo wtedy tylko kolezanka a nie Ty jestes poszkodowana ?

Heh, Łajrak, ale my jesteśmy w Polsce, i rozmawiamy o Polsce. I moim zdaniem dobrze jest to rozwiązane np. w Irlandii ( z tego co dziewczyny wcześniej napisały), gdzie palacz ma wydzielone miejsce na wolnym powietrzu. A TUTAJ palacz na mnie smrodzi, utrudnia mi przebywanie w pubie, ba! stwarza mi ryzyko kalafiorka w płucach.

Nadal będę się upierać, że zdjęcie raka jest informacją o jego wyglądzie.

[ananke_2]

Napisane przez Wyrak

A ja mysle, ze bzdury gadasz - informacje to napisy na paczkach, co papierosy zawieraja i jakie schorzenia moze powodowac ich palenie, a nie jakies drastyczne, obrzydliwe zdjecia.

A swoja droga - to gdzie sa zdjecia otylych na fast foodach, przemielone zwloki po wypadkach samochodowych na autach itd.? Dlatego fajki maja byc akurat chlopcem do bicia?

Zgadzam sie, zdjecia niczego nie zmienia. Nie podam zrodla, bo nie pamietam niestety, ale w niektorych krajach (chyba Brazyia) taki nakaz jest i nie wplynelo to na zmniejszenie ilosci palaczy/

Napisane przez Wyrak

To oczywiste, no i? Obie strony powinny miec wybor, czy chca przebywac w lokalu ktory palenie toleruje, badz nie. Sa niepalacze, ktorym dym od czasu do czasu az tak mocno nie przeszkadza i palacze, ktorzy nie lubia zadymionych pomieszczen.

To faktycznie zagwozdka. Jak to taki problem, to najlepiej nigdzie nie isc

Rozumiem, ze imputujesz, ze wybor pubu palacego i niepalacego jest gorszy, bo ktos jest zawsze poszkodowany, od narzucenia wszystkim niepalacych knajp, bo wtedy tylko kolezanka a nie Ty jestes poszkodowana ?

Oj Wyrak, po co te emocje? Poszkodowany jest zawsze ktos w jakis sposob, tyle, ze jak juz ktos wspomnial, w przypadku palaczy odbiera sie im prawo do zapalenia przy stoliku (bo musza wyjsc na zewnatrz), w przypadku niepalacych odbiera sie im prawo do przebywania w pubie bez narazenia zdrowia. Rozchodzi sie czyje prawo jest wazniejsze.
Wiesz, mnie to rybka w sumie, bo do pubow tutaj chodze ze znajomymi palaczami i oni pala sobie w wydzielonym dla nich miejscu a piwkiem i muzyka delektujemy sie razem przy stoliku. Problem jest w Polsce, kiedy chce sie wieczorem spotkac z grupa dawno niewidzianych znajomych. Tam musze sie pogodzic, ze jesli chce z nimi spedzic czas, musze narazic swoje zdrowie. I wiem, ze jest to moj wlasny wybor, ale przykro, ze musze wybierac miedzy brakiem papierosowego dymu a znajomymi. Juz nie wiem jak to jasniej napisac.

[Hultaj]

Z taką logiką się gubię...

Chodzi Ci oczywiście o moja, ale bezczelnie w takim razie odwrocę i napisze, że i tu chyba jest pies pogrzebany. Ale wolę już to zostawic.
A z karniaczkiem się nie zgadzam i uważam, że został wlepiony niesłusznie. Dla mnie np. nie trzeba ogladać śmieci by je zauwazyc, wystarczy czekać na zmiane świateł na przejściu i wyhaczyc sobie gdziekowliek tego rodzaju wątpliwej przyjemności niespodziankę . Moim zdaniem, bystrzejsi ludzie tak właśnie mają. Serdecznie pozdrawiam.

[paula78]

Co do obrazków nie widze przeszkód ,ile z was zwraca uwage na papierosy nad kasami ?
ile z palaczy czyta opakowania papierosów ?

nie maja to byc jakie zmarle plody tylko dzieci w inkubatorze.

powinny tez byc na piwie ,wodce itp.

takie nadruki nic nie zmieniaja.

wszedzie sie trabi o raku i co ?Nic. dopoki jednego z drugim nie przysisnie jakis raczek lub udar malo kto rzuca a i takich z rakiem na onkologi mozna spotkac z petem w ustach.

Jestem z rodziny palaczy :dziadek jego 3 córki w tym moja mama ,moj ojciec i wszysyc dymili przy mnie jako dziecku ,teraz juz wiadomo skad u mnie co chwilę choroby,szkoda ze 30 lat temu nikt o tym nie pomyslal.

Zabawne ,ze zadne z dzieci ww córek nie pali.

Znam 1 pare ktora rzucila po 30 latach ,z dnia na dzien.

[kruczydło]

Napisane przez Hultaj

Ale wolę już to zostawic.

Cieszę się bardzo, bo tamta dyskusja z Tobą była poniżej krytyki, jak zapewne zauważyłaś na "epitety" wolałam nawet nie odpowiadać EOT

[Klarissa]

Uważam, że powinno się wprowadzić podział na bary/puby dla osób palących i niepalących wedle uznania właścicieli do kogo chcą kierować swoje usługi. Niepalących nikt nie zmuszałby do chodzenia w przybytki przeznaczone dla palaczy, a tych przestano by szykanować na każdym kroku. Właściciel lokalu ma chyba prawo decydować o tym co wolno, a czego nie wolno robić na jego prywatnym terenie? Taki projekt powinien zakładać, że nie można w 1 miejscu prowadzić jednocześnie pubu dla palących i niepalących - albo 2 różne lokalizacje albo np. 2 różne piętra budynku itd.

Natomiast popieram zakaz palenia na przystankach, chociaż to gdzie ktoś pali i jak to tak na prawdę kwestia kultury osobistej i umiejętności życia w społeczeństwie z którą ogóle w narodzie słabo niestety...

[Hultaj]

Cieszę się bardzo, bo tamta dyskusja z Tobą była poniżej krytyki, jak zapewne zauważyłaś na "epitety" wolałam nawet nie odpowiadać EOT

och, moje ulubione tony, bardzo na poziomie są za to celem udowodnienia jakoby słuszności swojego widzimisienia wtręty aluzji jakoby człowieka fascynują śmieci.

ja np. nie mam ochoty na takie obrazki na porzuconym na chodniku pudełku po fajkach.

A ja np. nie oglądam wszystkich śmieci na ulicy

Napisałam gdzieś w zdaniu wczesniejszym, że musi się je oglądać?

[ananke_2]

Napisane przez Klarissa

Uważam, że powinno się wprowadzić podział na bary/puby dla osób palących i niepalących wedle uznania właścicieli do kogo chcą kierować swoje usługi. Tych drugich nikt nie zmuszałby do chodzenia w przybytki przeznaczone dla palaczy, a tych pierwszych przestano by szykanować na każdym kroku. Właściciel lokalu ma chyba prawo decydować o tym co wolno, a czego nie wolno robić na jego prywatnym terenie?

Czyli jesli zaproszono by cie, dajmy na to, na panienski twojej najlepszej przyjaciolki do pubu dla palacych, a ty nie palisz, to co bys zrobila? Poszla wiedzac, ze narazasz swoje zdrowie, czy nie poszla wiedzac, ze przyjaciolce bedzie przykro?

[kruczydło]

Hultaj, daj już spokój, ja zażartowałam (bez obrażania), a Ty... zanadto się tym chyba przejęłaś.

Teraz już naprawdę EOT z mojej strony, wyjdźmy z tego "z twarzą"

[Hultaj]

no właśnie, a ja bez obrażania wbrew pozorom równie złośliwie (żartobliwie) odpowiedziałam.

chyba trochę za późno na to, jak się wciska zp.

Cieszę się bardzo, bo tamta dyskusja z Tobą była poniżej krytyki, jak zapewne zauważyłaś na "epitety" wolałam nawet nie odpowiadać EOT

W koncu to Ty poczułaś się wyjątkowo dotknięta.
Siema.

[kruczydło]

Napisane przez ananke_2

Czyli jesli zaproszono by cie, dajmy na to, na panienski twojej najlepszej przyjaciolki do pubu dla palacych, a ty nie palisz, to co bys zrobila? Poszla wiedzac, ze narazasz swoje zdrowie, czy nie poszla wiedzac, ze przyjaciolce bedzie przykro?

Nie przesadzajmy, takie imprezy są stosunkowo rzadko, a utrudnienia w miłym spędzaniu wolnego czasu ze strony palaczy dotykają nas w każdy weekend.

[nati__xxx]

Dzięki Bogu jeśli ten przepis wejdzie w życie oby jeszcze był przestrzegany

Nic mnie nie wnerwia bardziej niż smród fajek przy jedzeniu. Wkurza mnie że palący zazwyczaj nie liczą się z tym czy ktoś ma ochotę wąchac ich smrody czy nie. To tak jak gdybym ja na siłę komuś wódkę do gardła wlewała

Palarnie teoretycznie bym zniosła, ale jakoś nie widzę tego pomysłu żeby każdy restaurator wydzielał osobne pomieszczenie dla palących. To chyba w większości przypadków mało wykonalne. Dlatego jak dla mnie niech wprowadzają całkowity zakaz palenia w msc publicznych.

Jak ktoś ma ochotę zapalic, śmierdziec i niszczyc sobie zdrowie to proszę bardzo, ma od tego swój dom.

[Wyrak]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;16313033]
A jesli chodzi o sheese, to mysle, ze knajpy takie beda mogly istniej, bo w koncu wiadomo w jakim celu sie do nich idzie. Jest to cos zupelnie innego, nie pale papierosow ale sheese chetnie zapale zawsze. [/QUOTE]

W miastach w Stanach, gdzie nie ma palenia w knajpach z sziszami nie ma problemow.

Napisane przez kruczydło

A tu się zgodzę, że powinna być jakaś sensowna kampania przeciw śmieciowemu jedzeniu, bo to też jest niezdrowe. I jeśli sam tekst nie poskutkuje, to można i obrazki dołączyć.

No a ja generalnie jestem przeciwko naduzywaniu grania na ludzkich emocjach - jesli ktos chce jesc smiecie i palic fajki, to powinien dostac informacje na ten temat i miec wolny wybor.

Napisane przez kruczydło

Heh, Łajrak, ale my jesteśmy w Polsce, i rozmawiamy o Polsce.

To Ci mowie, ze w Polsce jak nigdzie palacze dostaja fiskalnie po dupsku i sa takie a nie inne pomysly.

Napisane przez kruczydło

I moim zdaniem dobrze jest to rozwiązane np. w Irlandii ( z tego co dziewczyny wcześniej napisały), gdzie palacz ma wydzielone miejsce na wolnym powietrzu. A TUTAJ palacz na mnie smrodzi, utrudnia mi przebywanie w pubie, ba! stwarza mi ryzyko kalafiorka w płucach.

Nie, rozwiazanie jest tragiczne, bo narzuca wlascicielom knajp co maja robic, podczas gdy powinni sami podejmowac wybory.

Napisane przez kruczydło

Nadal będę się upierać, że zdjęcie raka jest informacją o jego wyglądzie.

W jaki niby sposob? Daje Ci jakies fakty? Nie, tylko zdjecie ekstremalnego przypadku i sugestie, ze to Ciebie czeka.

Napisane przez ananke_2

Zgadzam sie, zdjecia niczego nie zmienia. Nie podam zrodla, bo nie pamietam niestety, ale w niektorych krajach (chyba Brazyia) taki nakaz jest i nie wplynelo to na zmniejszenie ilosci palaczy/

Wiec po grzyba to?

Napisane przez ananke_2

Oj Wyrak, po co te emocje? Poszkodowany jest zawsze ktos w jakis sposob, tyle, ze jak juz ktos wspomnial, w przypadku palaczy odbiera sie im prawo do zapalenia przy stoliku (bo musza wyjsc na zewnatrz), w przypadku niepalacych odbiera sie im prawo do przebywania w pubie bez narazenia zdrowia. Rozchodzi sie czyje prawo jest wazniejsze.
Wiesz, mnie to rybka w sumie, bo do pubow tutaj chodze ze znajomymi palaczami i oni pala sobie w wydzielonym dla nich miejscu a piwkiem i muzyka delektujemy sie razem przy stoliku. Problem jest w Polsce, kiedy chce sie wieczorem spotkac z grupa dawno niewidzianych znajomych. Tam musze sie pogodzic, ze jesli chce z nimi spedzic czas, musze narazic swoje zdrowie. I wiem, ze jest to moj wlasny wybor, ale przykro, ze musze wybierac miedzy brakiem papierosowego dymu a znajomymi. Juz nie wiem jak to jasniej napisac.

Jakie emocje?

Nie, nikt nikomu w takim przykladzie nie odbiera zadnego prawa, jesli macie wybor lokalu dla palacych, badz nie. Odbiera sie prawo w momencie, gdy jest odgorny zakaz palenia w lokalach - bo tego wyboru nie ma juz. To oczywiste i nie przyjmujesz tego do wiadomosci, tylko dlatego, ze akurat to Tobie nie odpowiada.

Napisane przez Klarissa

Uważam, że powinno się wprowadzić podział na bary/puby dla osób palących i niepalących wedle uznania właścicieli do kogo chcą kierować swoje usługi. Niepalących nikt nie zmuszałby do chodzenia w przybytki przeznaczone dla palaczy, a tych przestano by szykanować na każdym kroku. Właściciel lokalu ma chyba prawo decydować o tym co wolno, a czego nie wolno robić na jego prywatnym terenie? Taki projekt powinien zakładać, że nie można w 1 miejscu prowadzić jednocześnie pubu dla palących i niepalących - albo 2 różne lokalizacje albo np. 2 różne piętra budynku itd.

No i o tym tolkuje od x postow juz w tym temacie

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez ananke_2

Czyli jesli zaproszono by cie, dajmy na to, na panienski twojej najlepszej przyjaciolki do pubu dla palacych, a ty nie palisz, to co bys zrobila? Poszla wiedzac, ze narazasz swoje zdrowie, czy nie poszla wiedzac, ze przyjaciolce bedzie przykro?

Narasz zdrowie jednym takim wieczorem? No ludzie, co za demagogia.

Bez obrazy, ale tworzysz sztuczne problemy - idac Twoim tropem myslenia, to w ogole najlepiej zerwac kontakty z wszystkimi osobami, ktore pala

Napisane przez nati__xxx

Nic mnie nie wnerwia bardziej niż smród fajek przy jedzeniu. Wkurza mnie że palący zazwyczaj nie liczą się z tym czy ktoś ma ochotę wąchac ich smrody czy nie. To tak jak gdybym ja na siłę komuś wódkę do gardła wlewała
(...)
Jak ktoś ma ochotę zapalic, śmierdziec i niszczyc sobie zdrowie to proszę bardzo, ma od tego swój dom.

A ja biorac pod uwage to drugie pogrubione, zupelnie tych palaczy rozumiem.

To juz abstrahujac od tego, ze nikt przy zdrowych zmyslach nie ma ochoty nikogo zatruwac, tylko chcialby sobie tez moc posiedziec z fajka przy piwku.

[ananke_2]

Napisane przez Wyrak

Nie, nikt nikomu w takim przykladzie nie odbiera zadnego prawa, jesli macie wybor lokalu dla palacych, badz nie.

Masz racje. Mamy prawo wyboru lokalu, ale w pewnym sensie nie mamy prawa bawic sie razem w tym samym lokalu, bo zawsze ktos musi z czegos zrezygnowac.

Odbiera sie prawo w momencie, gdy jest odgorny zakaz palenia w lokalach - bo tego wyboru nie ma juz.

Alez ten wybor jest. Palacy, jesli chce sobie zapalic wychodzi w miejsce do tego przeznaczone - palarnia z dostepem do swiezego powietrza. Dlatego dla mnie zakaz palenia w pubach to nie dramat, bo nie odbiera sie palaczom prawa do palenia w pubie w ogole, tylko prawa do palenia w obecnosci osob niepalacych. I jesli tu, w Szkocji i w Anglii wlasciciele pubow sobie poradzili z wydzieleniem miejsc do palenie, nie widze powodow, zeby w Polsce bylo inaczej.

To oczywiste i nie przyjmujesz tego do wiadomosci, tylko dlatego, ze akurat to Tobie nie odpowiada.

[kruczydło]

Napisane przez ananke_2

Masz racje. Mamy prawo wyboru lokalu, ale w pewnym sensie nie mamy prawa bawic sie razem w tym samym lokalu, bo zawsze ktos musi z czegos zrezygnowac. Dlatego dla mnie zakaz palenia w pubach to nie dramat, bo nie odbiera sie palaczom prawa do palenia w pubie w ogole, tylko prawa do palenia w obecnosci osob niepalacych. I jesli tu, w Szkocji i w Anglii wlasciciele pubow sobie poradzili z wydzieleniem miejsc do palenie, nie widze powodow, zeby w Polsce bylo inaczej.

Takie rozwiązanie brzmi dobrze

Napisane przez Wyrak

No a ja generalnie jestem przeciwko naduzywaniu grania na ludzkich emocjach - jesli ktos chce jesc smiecie i palic fajki, to powinien dostac informacje na ten temat i miec wolny wybor.




W jaki niby sposob? Daje Ci jakies fakty? Nie, tylko zdjecie ekstremalnego przypadku i sugestie, ze to Ciebie czeka.

Dostaje informacje napisane i przykładową ilustrację, do czego MOŻE doprowadzić jego nałóg. Pozdrawiam i zmykam na razie

[ananke_2]

Napisane przez Wyrak

Narasz zdrowie jednym takim wieczorem? No ludzie, co za demagogia.

Bez obrazy, ale tworzysz sztuczne problemy - idac Twoim tropem myslenia, to w ogole najlepiej zerwac kontakty z wszystkimi osobami, ktore pala

Coz, przykro mi, ze nie lubie wdychac dymu, nawet od czasu do czasu. No bo w koncu, co mi szkodzi. Czepiam sie jak nic.

To juz abstrahujac od tego, ze nikt przy zdrowych zmyslach nie ma ochoty nikogo zatruwac, tylko chcialby sobie tez moc posiedziec z fajka przy piwku.

Nie ma ochoty, ale zatruwa, czy chce czy nie. A ja to bym sobie chciala posiedziec bez fajki przy piwku. Ale no co mi szkodzi przeciez. Sa wazniejsze rzeczy niz jakies tam zdrowie.

[kruczydło]

Swoja drogą, skoro tych okropnych, strasznych, koszmarnych obrazków jest aż 15, to może dzieci palaczy będą je kolekcjonować? I rodzice zaoszczędzą na pokemonach, a to już faworyzowanie palących rodziców

Pa

[wesna]

Podoba mi się ten pomysł, a skoro sprawdził się w Irlandii, UK, Niemczech i jeszcze kilku krajach europejskich, to uważam, że powinniśmy iść za ich przykładem.

Na marginesie: o ile rozumiem palenie w pubie "do piwka", to kompletnie nie czaję puszczania dymku w restauracjach typu Sphinx. Naprawde nie ma nic gorszego, niż przeżuwanie shaormy jednocześnie z wąchaniem smrodów papierosowych. Fuj! I nie chodzi tu już o idelogiczną walkę o zdrowie, tudzież o swoją wolność do oddychania, ale jest to po prostu.... jakieś takie.... niehigieniczne.

[WhiteCherry]

Napisane przez Wyrak

To oczywiste, no i? Obie strony powinny miec wybor, czy chca przebywac w lokalu ktory palenie toleruje, badz nie. Sa niepalacze, ktorym dym od czasu do czasu az tak mocno nie przeszkadza i palacze, ktorzy nie lubia zadymionych pomieszczen.

w Krakowie w sumie wszystkie kluby są dla ... palaczy

[paula78]

Napisane przez Klarissa

Uważam, że powinno się wprowadzić podział na bary/puby dla osób palących i niepalących wedle uznania właścicieli do kogo chcą kierować swoje usługi. Niepalących nikt nie zmuszałby do chodzenia w przybytki przeznaczone dla palaczy, a tych przestano by szykanować na każdym kroku. Właściciel lokalu ma chyba prawo decydować o tym co wolno, a czego nie wolno robić na jego prywatnym terenie? Taki projekt powinien zakładać, że nie można w 1 miejscu prowadzić jednocześnie pubu dla palących i niepalących - albo 2 różne lokalizacje albo np. 2 różne piętra budynku itd.

Natomiast popieram zakaz palenia na przystankach, chociaż to gdzie ktoś pali i jak to tak na prawdę kwestia kultury osobistej i umiejętności życia w społeczeństwie z którą ogóle w narodzie słabo niestety...

ok prywatny teren tylko czy nie mozna by pod to podciagnąc np. zakazu sprzedaży alkoholu nieletnim ?
swoja droga czy taki zakaz nie powinien tez dot. papierosó w koncu ich palenie wplywa na innych,picie nie truje innych.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez wesna

Na marginesie: o ile rozumiem palenie w pubie "do piwka", to kompletnie nie czaję puszczania dymku w restauracjach typu Sphinx. Naprawde nie ma nic gorszego, niż przeżuwanie shaormy jednocześnie z wąchaniem smrodów papierosowych. Fuj! I nie chodzi tu już o idelogiczną walkę o zdrowie, tudzież o swoją wolność do oddychania, ale jest to po prostu.... jakieś takie.... niehigieniczne.

dla palaczy dymek po jedzonku jest jak deser

na powaznie zgadzam się do pubu dzieciaka nie ciągniesz do restauracji na obiad owszem i zonk.

Nie da sie ukryć ,że wlasciciele knajp boja sie o utratę klienta ktory siedzi przy piwie i sie relaksuje ale boi sie o swoja kasę w koncu sprzedaż papierosów to potężna kasa.I nawet jeśli ktos nie pali na codzień to przy piwku owszem nie bedzie biegł do kiosku ale kupi w barze.

[eloi]

Zastanawiam się , czy przypadkiem do projektu tej komisji zdrowotnej nie powinni od razu dopisać zakazu oddychania . Profilaktycznie . Bo u niektórych powietrze niezgodne z normami norweskimi może prowadzić wszak do różnych chorób . A biorąc pod uwagę , że u nas powietrza jak w Norwegii to ze świecą szukać , profilaktyka by się sprawdziła w 100% . I obrazków informująco-ostrzegawczych by nie trzeba żadnych umieszczać , bo by raczej nie zdążono , ale to wszak drobiazg Kto bedzie chciał palić , ten sobie będzie palił , kto nie , ten nie . Wydawałoby się - proste . Ale zawsze ktoś wie lepiej i oczywiście zadziała dla dobra tych innych , najwyraźniej głupkowatych . Nigdy nie paliłam , nie lubię tego jak dla mnie smrodu , ale przy palących znajomych staję sobie po prostu tak , by "dymek" jak najmniej zahaczał o mnie . Da się , i to bez wielkiego cyrku "Ja nie palę <foch>" Jeśli ktoś obcy , dajmy na to na przystanku , zaczyna palić mi "w twarz" , to nigdy nie miałam żadnych oporów , by poprosić o stanięcie "z wiatrem" Nie spotkałam się nigdy ( jak dotąd ) z protestem palacza ( nawet w czasach , gdy nie było "podstaw prawnych" ).

[Soleilka]

U mnie w mieście w ogóle nie wolno palić w Pubach, miejsce jest wyznaczone za zewnątrz. Jak człowiek raz przemarznie, to później tak często nie wychodzi. Z jednej strony to męczące, ale z drugiej może kogoś to nauczy np mnie

[Honcia]

Jako osoba całkowicie niepaląca za zakazem jestem po stokroć na TAK...

Mam jednak poważne wątpliwości czy w naszym cudownym kraju ktokolwiek będzie go przestrzegał... w końcu mamy już zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych, czyli pod tzw. chmurką i ... jakoś nie widzę żeby parki były mniej zaludnione przez miłych panów ze spuchniętymi od siary twarzami z "Mamrotem" w ręku... Oczywiście miejsca reprezentatywne jak główne place miast są z takich ludzi "czyszczone", ale już na osiedlach między blokami pełno jest wieczorową porą łysych lub nie brunetów raczących się w najlepsze browarkami marki różnej... Prawo niby jest ale jakoś zastosowanie go bardzo wybiórcze...

Myślę, że i z papierosami tak będzie, o ile na właścicieli lokali państwo nałoży obowiązki i będzie je egzekwowało za pomocą grzywien, o tyle szanowni państwo palacze (oczywiście nie wszyscy, żeby mnie ktoś zaraz nie zgromił za uogólnianie) wyjdą z zasady, że jest to dyskryminacja ich jako obywateli. I tak mało kto będzie przestrzegał zakazu, bo niby kto będzie go egzekwował... policja której nie widziałam od miesiąca, czy straż miejska, której tez jakoś dawno nie spotkałam w moim mieście...

[Germini]

Och jejku, jejku, jak tu wszystkie zaraz o zdrówko dbają
Rozumiem, że dieta w pełni zbilansowana, bez żadnych śmieci; że sport codziennie i przepisowa piętnastominutowa przerwa od komputera co 45 min

No i, jak wnioskuję z innych wątków, same czyścioszki tutaj siedzą Więc co szkodzi przesiąknięcie dymkiem, skoro bez prysznica żadna się do wyra nie położy, a bluzeczka po jednym założeniu i tak w praniu ląduje?

Dla mnie piwo z fajką (w pubie, bo do klubów nie chadzam) to cały fun.
To może zabrońmy też kibicom na stadionach się wydzierać, bo ja chciałabym sobie, wiecie, w ciszy meczyk obejrzeć - a i decybelki mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia

Zaznaczam przy okazji, że sama nie cierpię, gdy ktoś pali w nieodpowiednim miejscu; sąsiadom, którzy smrodzą mi na klatce, chętnie bym nóżki z tyłka powyrywała. Jednak pub, moim zdaniem, jest miejscem odpowiednim.

Co do restauracji, to nie z samych Sphinxów się u nas gastronomia składa. Miejsc, gdzie można iść bezpiecznie z dzieckiem, żeby się przy okazji zdrowo najeść, jest naprawdę dużo.