Offtopowe zapuszczanie część X - jubileuszowa :D

[Szotta]

Napisane przez jyyli

I nie pomyśli taki ktoś, że to mogłoby się skończyć śmiercią. Albo nawet objawy mogą wystąpić później. Np. jak ja zjem coś nie tak, to za kilka godzin mam objawy, ale takie straszne

Głupota ludzka... itd.
Ja nie mam aż tak silnych objawów, ale mimo wszystko... Ktoś kto nie mam alergii bardzo często podchodzi do niej z lekceważeniem. Czasami nawet z kpiną. Niestety.

A w ogóle to według zapowiedzi. Coś dla alergików- http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=393781

No i idę spać. Bo kleją mi się moje zapuchnięte oczy

Napisane przez n0emi

I jeszcze pomyslec, ze jest "przykladna" katoliczka

Chyba tylko na pokaz, albo we własnym mniemaniu.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Coś mi się podublowało

[dymka]

Agusiu -
na pewno się ułoży

Zaraz zaczynam włosową operację - trzymajcie kciuki bo jak coś nie tak pójdzie to będę musiała szukać sobie osłoniętego przed śniegiem i wiatrem mostu

[jyyli]

Napisane przez Szotta

Głupota ludzka... itd.
Ja nie mam aż tak silnych objawów, ale mimo wszystko... Ktoś kto nie mam alergii bardzo często podchodzi do niej z lekceważeniem. Czasami nawet z kpiną. Niestety.

A w ogóle to według zapowiedzi. Coś dla alergików- http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=393781

No i idę spać. Bo kleją mi się moje zapuchnięte oczy

Ja niby nigdy nie miałam ataku zagrażającego życiu, ale jak zjem coś złego, to tak mnie swędzi gardło, podniebienie i nos, że się drapię i potem mam rany

Napisane przez n0emi

I jeszcze pomyslec, ze jest "przykladna" katoliczka

Nie mam na celu obrażać ogółu katolików, bo większość to normalni ludzie, ale właśnie tacy tyrani to są zwykle wielce wierzący ludzie, którzy mają poglądy rodem ze średniowiecza.

[szmyrk]

Znowu zakonczenie starej i poczatek nowej czesci przegapilam
Witam sie na czterdziestej-ktorejs juz stronie

Przeczytalam pierwszy post dokladnie - spamer ze mnie zaden. Do tego nie ma mnie na mapie, i chyba tylko mnie nie ma, i czuje sie teraz pominieta i zapomniana



Madzia, Jagoda - nie zdazylam Wam odpowiedziec w poprzednim watku, wiec robie to teraz. Pytalyscie co kupuje w sklepach, o ktorych pisalam. Jesli chodzi o te drogerie na Staromiejskiej - zamkneli ja, niestety. W Zenicie maja podobnie jak w Skarbku (duzo Farmony - tez Jantar, Joanny, glorii...) tylko mniej wszystkiego (aczkolwiek czesto maja cos, czego akurat w Skarbku nie maja). Na dworcu (przy wejsciach na perony) to taki typowy zielarski - raz tam bardzo fajny balsam kupilam i jakis szampon Farmony. No to tak, mniej wiecej.
Madziu, z Myslowicami mam same dobre wspomnienia

Dymka - jaki Ty masz piekny avatar! Tzn. zdjecie w nim. Wlosy - cud miod i orzeszki!

[Szotta]

Napisane przez jyyli

Ja niby nigdy nie miałam ataku zagrażającego życiu, ale jak zjem coś złego, to tak mnie swędzi gardło, podniebienie i nos, że się drapię i potem mam rany

Oj... no ja najczęściej mam tylko wysypkę w łokciach. Więc dużo łagodniej.

Napisane przez szmyrk

Przeczytalam pierwszy post dokladnie - spamer ze mnie zaden. Do tego nie ma mnie na mapie, i chyba tylko mnie nie ma, i czuje sie teraz pominieta i zapomniana

Właśnie sobie uświadomiłam istnienie jakiejś mapy

Napisane przez n0emi

Robie sobie kakao

Jak ja uwielbiałam kakao
I jeszcze podłe stoi w kuchni.

Ech. Zrobię sobie pokrzywę

[motylek1007]

Napisane przez n0emi

Robie sobie kakao

narobiłas mi smaka

Napisane przez jyyli

Można wychować dziecko bez bicia, ale też wiadomo, że każdemu dzieciakowi zdarzy się czasem nabroić, w końcu to są ludzie, a nie rybki akwariowe.

dzieci to dzieci, trzeba miec do nich MULTUM cierpliwosci, ale najłatwiej wlać pasem to sie "szybko nauczy" i ze strachu bedzie grzeczne

ja nie zamierzam bic swoich dzieci, są lepsze metody wychowania, efektywniejsze i milsze dla dziecka nikt nie powiedzial ze macierzynstwo jest łatwe

Napisane przez jyyli

I nie pomyśli taki ktoś, że to mogłoby się skończyć śmiercią. Albo nawet objawy mogą wystąpić później. Np. jak ja zjem coś nie tak, to za kilka godzin mam objawy, ale takie straszne

moj wuja ma bardzo silną alergie i kiedys w deserze trafil mu sie 1 orzech - skonczyl na pogotowiu

Napisane przez n0emi

I jeszcze pomyslec, ze jest "przykladna" katoliczka

to mnie wlasnie najbardziej rozwala

Napisane przez 19agusia91

No mamy. Mam nadzieję, że nie bede musiałą isc sama.
Dziękuję Motylku, ale muszę to jakoś, jutro mamy się spotkać to się wyjaśni pewnie. Ale to się ciągnie od początku, mam tego dosyć, niech to się wyjaśni definitywnie,a nie sie ciągle przewija

trzymam wiec kciuki, zeby to skonczylo sie tak, żebys Ty byla szcześliwa

[szmyrk]

Napisane przez Szotta

Właśnie sobie uświadomiłam istnienie jakiejś mapy

Jesli dobrze widze, to Ciebie tez na niej nie ma, ale sama zerknij, zeby nie bylo

[jyyli]

Napisane przez motylek1007

dzieci to dzieci, trzeba miec do nich MULTUM cierpliwosci, ale najłatwiej wlać pasem to sie "szybko nauczy" i ze strachu bedzie grzeczne

ja nie zamierzam bic swoich dzieci, są lepsze metody wychowania, efektywniejsze i milsze dla dziecka nikt nie powiedzial ze macierzynstwo jest łatwe

moj wuja ma bardzo silną alergie i kiedys w deserze trafil mu sie 1 orzech - skonczyl na pogotowiu

Nie jest łatwe, ale jak ktoś chce, to może Wydaje mi się, że czytanie dziecku od pierwszych dni ma na wychowanie jakiś wpływ, widzę to po mojej rodzinie. Chrzestna czytała od zawsze mojej siostrzenicy i mała jest złotym dzieckiem dosłownie, o takim chyba każda matka marzy A ciocia kuzynowi w ogóle nie czytała i jest tak rozwydrzonym bachorem, że nie da się z nim wytrzymać. A szkoda, bo to inteligentny dzieciak. Tylko upasiony na dodatek.

Matko, dobrze, że ja tak nie mam. Chociaż kiedyś od orzechów puchłam i miałam duszności. Ale chyba "wyrosłam".

[mOna01]

Napisane przez 19agusia91

A ja się pokłóciłam z TZ, o to co zawsze i siedzę i ryczę


Czernina jest okropna.

Agusia napisz na PW, może coś pomogę...

Napisane przez 19agusia91

Motylku, nie chcę tu o tym pisać. Ale nie jestem pewna, czy będzie chciał ze mną być jeszcze..

Ojej, aż tak?

Napisane przez Chatul

Mnie ją dziewczyny na Wizażu poleciły
I smakowo całkiem niezła, ale ja jednak potrzebuję kawy sypanej

Pyszniasta jest żadna to kawa w sumie bo taka słaba ale smak ma śwetny

Napisane przez szmyrk

Znowu zakonczenie starej i poczatek nowej czesci przegapilam
Witam sie na czterdziestej-ktorejs juz stronie

Przeczytalam pierwszy post dokladnie - spamer ze mnie zaden. Do tego nie ma mnie na mapie, i chyba tylko mnie nie ma, i czuje sie teraz pominieta i zapomniana

Jak ktoś został pominięty to piszcie, dodam Was jeszcze

[Szotta]

Napisane przez jyyli

Nie jest łatwe, ale jak ktoś chce, to może Wydaje mi się, że czytanie dziecku od pierwszych dni ma na wychowanie jakiś wpływ, widzę to po mojej rodzinie. Chrzestna czytała od zawsze mojej siostrzenicy i mała jest złotym dzieckiem dosłownie, o takim chyba każda matka marzy A ciocia kuzynowi w ogóle nie czytała i jest tak rozwydrzonym bachorem, że nie da się z nim wytrzymać. A szkoda, bo to inteligentny dzieciak. Tylko upasiony na dodatek.

Matko, dobrze, że ja tak nie mam. Chociaż kiedyś od orzechów puchłam i miałam duszności. Ale chyba "wyrosłam".

Czytanie, mówienie.
I niech tam niektórzy się z tego śmieją.

Ja duszności zaczynam mieć tylko po czekoladzie (zdarzało się nie przestrzegać i alergia się nasiliła) dokładniej na to nieszczęsne kakao.

Napisane przez szmyrk

Jesli dobrze widze, to Ciebie tez na niej nie ma, ale sama zerknij, zeby nie bylo

No nie ma.

Napisane przez mOna01

Jak ktoś został pominięty to piszcie, dodam Was jeszcze

To możesz mnie dać pod Kolbuszową.

[n0emi]

Napisane przez motylek1007

dzieci to dzieci, trzeba miec do nich MULTUM cierpliwosci, ale najłatwiej wlać pasem to sie "szybko nauczy" i ze strachu bedzie grzeczne

ja nie zamierzam bic swoich dzieci, są lepsze metody wychowania, efektywniejsze i milsze dla dziecka nikt nie powiedzial ze macierzynstwo jest łatwe

I moge potwierdzic, ze da sie wychowac bez klapsow

[motylek1007]

Napisane przez jyyli

Nie jest łatwe, ale jak ktoś chce, to może Wydaje mi się, że czytanie dziecku od pierwszych dni ma na wychowanie jakiś wpływ, widzę to po mojej rodzinie. Chrzestna czytała od zawsze mojej siostrzenicy i mała jest złotym dzieckiem dosłownie, o takim chyba każda matka marzy A ciocia kuzynowi w ogóle nie czytała i jest tak rozwydrzonym bachorem, że nie da się z nim wytrzymać. A szkoda, bo to inteligentny dzieciak. Tylko upasiony na dodatek.

a to akurat nie wiem czy tak jest na większą skale czy nie
mi babcia a szczególnie prababcia czytala bajki, wiekszosc potem znalam na pamiec, ale i tak zawsze sie facynowalam jak czytala od początku i wyobraznie bardzo mi rozbudowala przez to

pamietacie bajki na rzutnik???

[n0emi]

Napisane przez motylek1007

a to akurat nie wiem czy tak jest na większą skale czy nie
mi babcia a szczególnie prababcia czytala bajki, wiekszosc potem znalam na pamiec, ale i tak zawsze sie facynowalam jak czytala od początku i wyobraznie bardzo mi rozbudowala przez to

pamietacie bajki na rzutnik???

tak

[Aniaaa PlayMate]

agusiu aż tak źle?
wpadłam w sumie powiedzieć tylko dobranoc, nauka za bardzo mnie wciągnęła

[motylek1007]

Napisane przez n0emi

tak

mialas jakaś ulubioną??? bo ja Calineczke juz w dzieciństwie ruszla mnie ta scena jak ona uratowała jaskółke....

zobacz co znalazłam

http://bajkinarzutnik.pl/

[n0emi]

Napisane przez motylek1007

mialas jakaś ulubioną??? bo ja Calineczke juz w dzieciństwie ruszla mnie ta scena jak ona uratowała jaskółke....

zobacz co znalazłam

http://bajkinarzutnik.pl/

Ja akurat nie mialam zadnej znanej bajeczki z tytulu. Tylko takie historyjki powymyslane

O to dopiero rozrywka byla

[Chatul]

Napisane przez n0emi

I jeszcze pomyslec, ze jest "przykladna" katoliczka

Żal ;/ Jak na niektórych katolików patrę to aż mi się nóż w kieszeni otwiera.

[motylek1007]

Napisane przez n0emi

Ja akurat nie mialam zadnej znanej bajeczki z tytulu. Tylko takie historyjki powymyslane

O to dopiero rozrywka byla

ja kilka z tych miałam, az sie wzruszylam jak znowu je zobaczylam....


czasami tak sie bawilam z tatą, ze ja mowilam kawałek wymyslonej bajki, potem tata, potem ja i wychodzil kosmos

dzis czekam z melisą na TZ, bo spal jakies 2-3h w nocy i jest totalnie wykonczony, mam nadzieje ze w miare szybko skonczy prace

[dymka]

Napisane przez szmyrk

Dymka - jaki Ty masz piekny avatar! Tzn. zdjecie w nim. Wlosy - cud miod i orzeszki!

Dziękuję Szmyreczku kochany
I witaj w nowej części

Napisane przez motylek1007

czasami tak sie bawilam z tatą, ze ja mowilam kawałek wymyslonej bajki, potem tata, potem ja i wychodzil kosmos

też się tak bawiłam, ale strasznie się wkurzałam jak druga osoba robiła zwrot akcji w niepożądanym przeze mnie kierunku

Skończyłam zabawy fryzjerskie - teraz mama włosy układa, ciekawe jak wyszło

[motylek1007]

Napisane przez dymka

też się tak bawiłam, ale strasznie się wkurzałam jak druga osoba robiła zwrot akcji w niepożądanym przeze mnie kierunku

ide sie połozyc do łozka, bo TZ siedzi jeszcze w pracy, to dzis juz pewnie nie przyjedzie, dopiero jutro

[dymka]

Napisane przez motylek1007

Trudno w to uwierzyć, ale jako dziecko byłam dużo bardziej uparta niż teraz obecnie powoli mieszczę się w jakiś normach

Ty na TŻta czekasz, a ja na kotkę, która jeszcze ze spaceru nie wróciła

[Chatul]

Napisane przez jyyli

Wydaje mi się, że czytanie dziecku od pierwszych dni ma na wychowanie jakiś wpływ, widzę to po mojej rodzinie.

Oczywiście, że ma wpływ. Raz, że od samego początku kształtuje wyobraźnię i buduje zasób słownictwa, to jeszcze pomaga nawiązać więź rodzic-dziecko. Bo wspólne oglądanie telewizji to nie buduje tej relacji :P
A o słownictwie, a raczej braku znajomości nawet najbardziej elemntarnych słów wśród dzieci to ja się lepiej nie będę wypowiadała. Wtórny analfabetyzm. Dzięki rodzicom ;] I jakże kształcącej w kwestii leksykalnej, telewizji.

Napisane przez mOna01

Pyszniasta jest żadna to kawa w sumie bo taka słaba ale smak ma śwetny

Gdybyś szukała sypanej waniliowej kawy, to w Almie jest. Inne smaki też są, na pewno jest orzechowy. Innych nie pamiętam, bo mnie tylko waniliowy interesuje :P

[n0emi]

Napisane przez dymka

Trudno w to uwierzyć, ale jako dziecko byłam dużo bardziej uparta niż teraz obecnie powoli mieszczę się w jakiś normach

Ty na TŻta czekasz, a ja na kotkę, która jeszcze ze spaceru nie wróciła

Hehe rozmieszylas mnie ta bajka

Tez bylam upariuchem za dziecka. Pamietam jak na kazda reklame mowilam: mamo kupisz mi to?? Oczywiscie jedyna zadowalajaca mnie odpowiedz byla : Tak
Raz sie mamie wymsknelo, ze : Nie i byl foch na cale popludnie

[19agusia91]

Mi rodzice czytali od niemowlaka. Mając 4,5 roku sama czytałam już.

[viki1988]

Napisane przez motylek1007

a to akurat nie wiem czy tak jest na większą skale czy nie
mi babcia a szczególnie prababcia czytala bajki, wiekszosc potem znalam na pamiec, ale i tak zawsze sie facynowalam jak czytala od początku i wyobraznie bardzo mi rozbudowala przez to

pamietacie bajki na rzutnik???

ale mi przypomniałaś
co prawda to było troche przed "moją epoką" dzieci ństwa, ale przypomniało mi sie ze kiedyś z kuzynką "odkryłyśmy" taki rzutnik u baci , upchnięty gdzieś na dnie szafy ale miałyśmy zabawe, niestety były chyba tylko 2 czy 3 klisze i to nie całe pamiętam ze był chyba czerwony kapturek i "wilk i zając"

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez n0emi

Hehe rozmieszylas mnie ta bajka

Tez bylam upariuchem za dziecka. Pamietam jak na kazda reklame mowilam: mamo kupisz mi to?? Oczywiscie jedyna zadowalajaca mnie odpowiedz byla : Tak
Raz sie mamie wymsknelo, ze : Nie i byl foch na cale popludnie

heheh dobrze miałąś moja mam sie nie dawała ale pamiętam ze raz w wieku 2-3 latek sie uparłam ze nie pójdę do fryzjera - zawsze scinali mnie na "chłopaka" a ja sie uparłam ze chce mieć długie mimo dyskusji z mamą i interwencji babci do fryzjera nie poszłam
geny włosomaniaczki mam od dziecka widać

[n0emi]

Napisane przez 19agusia91

Mi rodzice czytali od niemowlaka. Mając 4,5 roku sama czytałam już.

No to faktycznie imponujacy wynik.

Ja w zerowce nauczylam sie czytac i juz wtedy czytalam plynnie. Jako jedyna przeczytalam nowy wiersz

Za to w pierwszej klasie jak uczyli zegara to mialam lekki problem. I pamietam jak babcia uczyla mnie ile to jest kwadrans, poltorej godziny czy za pietnascie 3 i ja sie rozplakalam bo nie rozumialam I babcia nie puscila mnie do szkoly A pozniej okazalo sie, ze nie bylo tej kartkowki

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez viki1988

heheh dobrze miałąś moja mam sie nie dawała ale pamiętam ze raz w wieku 2-3 latek sie uparłam ze nie pójdę do fryzjera - zawsze scinali mnie na "chłopaka" a ja sie uparłam ze chce mieć długie mimo dyskusji z mamą i interwencji babci do fryzjera nie poszłam
geny włosomaniaczki mam od dziecka widać

Ale konczylo sie jedynie na slowie TAK, po nowej reklamie zapominalam o pierwszej Bardziej chodzilo, ze musi byc po mojemu

Ja mialam dlugie wlosy, ale nie dawalam sie czesac i nienawidzilam warkoczy kucykow i mam zdjecia jak mam wlosy rozpuszczone i cale poczochrane

[19agusia91]

Mi zawsze babcia obcinała grzywkę. Ja i kuzynka uciekałyśmy przed nią, bo robiła grzywki do połowy czoła, krzywe, często nie pytała rodziców o zdanie. Masakra

[n0emi]

Napisane przez 19agusia91

Mi zawsze babcia obcinała grzywkę. Ja i kuzynka uciekałyśmy przed nią, bo robiła grzywki do połowy czoła, krzywe, często nie pytała rodziców o zdanie. Masakra

masakra, ja kiedys wkrecilam we wlosy grzebien

[Chatul]

Napisane przez n0emi

Za to w pierwszej klasie jak uczyli zegara to mialam lekki problem. I pamietam jak babcia uczyla mnie ile to jest kwadrans, poltorej godziny czy za pietnascie 3 i ja sie rozplakalam bo nie rozumialam

Ja do tej pory jak próbuję odczytać godzinę z zegara wskazówkowego to chwilę się muszę zastanowić. Jednak należę już do pokolenia zegarków elektronicznych Dla mnie zawsze będzie siódma pięćdziesiąt dziewięć, a nie za minutę ósma

[19agusia91]

Ja maszynką taty, hehehe, miałam na czubku takie 2cm antenki,