Zazdrośnice, czyli rozprawka na temat Zespołu Sztywnych Kolan, rozdział XI ;)

[Claris]

Napisane przez justyna_dt

Przeglądam listę serialów i patrzę, a tu tytuł: "Technicy macicy" se myślę, że krzywo, patrzę jeszcze raz, a to "Technicy maGicy"

Boliiiiii okulary nie pomogły, druga tabletka też nie. Mama mówi, że kręgosłup. Szuka potwierdzenia swojej teorii, bo mnie od tygodnia wysyła do gościa od fizykoterapii.

To idź spać, siedzenie przed kompem jeszcze pogarsza sprawę

[Ilsa Lund]

Napisane przez aleksandrettaa

Moja koleżanka mawia, że kobieta powinna pracować dla przyjemności. Udzielać się w jakiejś fundacji albo prowadzić galerię, kwiaciarnię, restaurację czy co tam lubi ale dla przyjemności. A od zarabiania na dom jest facet.

zgadzam się z tą koleżanką

Napisane przez Antii89

Moim skromnym zdaniem kobieta musi pracować (o ile może) chociaż trochę. Zeby przynajmniej zapłacić za prąd np., a resztę przeznaczyć na swoje zachcianki. Żeby chłop wiedział, że się starasz, dokładasz, nie czuł się "sponsorem" i doceniał Cię.

tak, będę pracować raczej bo nie wyobrażam sobie jego powrotu do domu i że nie mam mu nic do powiedzenia. Ale pół etatu; cztery godziny dziennie to chyba styknie ? Zdążyłabym jeszcze zrobić obiadek i posprzątać, umalować się, za dużo bym się nie napracowała a on by mnie szanował i miałabym własną kasę. Właśnie tak to widzę, raczej nie całkowitą labę

Napisane przez *Insane

Ja miałam piękne rzesy za dzieciaka - dopóki ich sobie nie spaliłam
Nie odrosły już tak długie

jak można spalić rzęsy ?

[justyna_dt]

Napisane przez Ilsa Lund

kredyt to nie jest dojście samemu po co go brać, jeśli nie trzeba ? Kredyt to najgorsze zło, teraz to chyba z 50% więcej jak się wzięło trzeba oddać


mogę zgrywać gieroja i mieć własną małą pracę, ale po co, skoro i tak te odsetki mi się należą i będą wypłacane ? Bardzo by fajnie było korzystać z tych pieniędzy, bo one na pewno się nie wyczerpią a właśnie po to robili to przodkowie, żeby teraz można było korzystać a nie unosić się dumą.
U mnie zimny chów polega na wiecznym wyzywaniu :/ naprawdę idą okropne słowa za drobne rzeczy, np. za to że rocznikowo mam 21 już ale skończę je w kwietniu więc mówię że mam 20 to mama potrafi mnie nazwać dz... pi.... a przecież to ludzie po studiach, ojciec jest doktorem fizyki :/ swoją drogą ostatnio podniósł mnie za szyję ręką za to że powiedziałam, że obrus jest wygięty i mama powiedziała że nie jest i on powiedział że mam nie dyskutować z tym co mama mówi. Bardzo bym chciała się wynieść z tego domu, czuję się bardzo źle tutaj i odkąd pamiętam byłam beznadziejną flejarą (za zostawiony kubek) i do niczego w życiu nie dojdę (a teraz na studiach czwórki i piątki). Sama siebie przekonuję w tym momencie że oni nie mają racji. Naprawdę przykra sytuacja ale nie mam się gdzie podziać na razie.

Z kredytem się w 1000000% zgadzam
Tu nie chodzi o zgrywanie i unoszenie się dumą. Po prostu chcę sobie udowodnić, że też potrafię - zwłaszcza że nie usiedzę na tyłku, muszę coś robić. Zresztą odbieram tym samym argumenty TŻowi, już nie może mówić, że nie wiem, co to prawdziwe życie, bo zawsze miałam pieniądze - soł, argument przy kłótni w tył
U mnie wyzwiska też lecą, też takie, też gorsze, szarpaniny też były. Twojej sytuacji nie znam, czuję, że masz gorzej i współczuję też przerabiałam temat dziwek, nieuków, matołów i leniów

[Antii89]

Napisane przez aanix

Mówisz rzęsy. Moje oczy w ogóle były dla mnie najpiękniejsze Dopóki nie zobaczyłam oczu mojego tż. No cudowniejszych nie widziałam! Podkręcane rzęsy Cudooo.

Napisane przez *Insane

Ja miałam piękne rzesy za dzieciaka - dopóki ich sobie nie spaliłam
Nie odrosły już tak długie

A mój TŻ ma takie głębokie spojrzenie i rzęsy też długaśne, ale przede wszystkim - takie czaaaarne jakbym takie miała, to bym nie malowała tuszem nawet

Eeee wszystkie widzę nasze TeŻety mają śliszne oczyska i rzęsy...
U mojego TŻta chyba najbardziej mnie zafascynowały te oczy i czarne włosy... I masa innych rzeczy też.

Jak to spaliłaś???

[justyna_dt]

Nie wiedziałam, że "Private practice" to jakiś odłamek "Grey's anatomy"

Claris, wiem właśnie, że lepiej iść spać, ale nie chce mi się, nie mogę się zmobilizować :/

[*Insane]

No jako dziecko uwielbiałam bawić się ogniem - paliłam kwiatki, firanki, a nawet pastę do butów

Kiedyś bawiłam się zapalczniką i nie zauważyłam, że ma najwyższy płomień ustawiony.A miałam czapkę z daszkiem. Ogień buchnął, a ja nie mam: grzywki, brwi i rzes
Ale miałam wtedy kilka latek

[Antii89]

Ilsa Kurde nie mogę uwierzyć w to co czytam... Nie masz lekko, ale skoro masz zabezpieczenie finansowe to chyba już niedługo uda Ci się zamieszkać z TŻtem?

[*Insane]

Jak ja się cieszę, że mam już dom rodzinny za sobą...
Justynko, Ilsa

[katarakta]

Ilsaponiekąd jest dojście samemu, bo przecież sama będę spłacać, a nie ktoś za mnie. Bać to pewnie, żebym się bała, tylko trudno opisać sytuację, ale nie chcę nic ze strony Tż.

Wymyśliłam menu na jutro: smażony camembert (ale to pewnie na II śniadanie), może jeszcze gorące kanapki, ale na obiad to chyba będzie kurczak po chińsku.

[aleksandrettaa]

Napisane przez Antii89

Na pewno dostaniesz pracę!

Dzięki za dobre słowo Proszę jutro 9.30 trzymać za mnie kciuki

Ja bym raczej nie pisała, że kredyt to nie jest dojście do czegoś samemu i zło. Owszem to duże ryzyko, i sporo się dopłaca. Ale dla wielu młodych ludzi, którzy nie mogą liczyć na odziedziczenie mieszkania albo pomoc rodziców w kupnie to kredyt jest jedynym wyjściem. Teraz ceny mieszkań są tak wysokie, że ciężko mówić o odłożeniu na mieszkanie. Poza tym w czasie odkładania trzeba gdzieś mieszkać. A wynajem też jest bardzo drogi. Więc lepiej zaryzykować kredyt i powoli spłacać swoje mieszkanie niż wynajmować i cały czas nie mieć nic swojego. My wiemy, że za jakiś czas jak ja będę mieć stałą pracę będziemy musieli postarać się o kredyt. No chyba, że wygramy w totka. Innej rady nie ma.

[*Insane]

Ja też na jutro przygotowuję TŻtowi pieczony serek

A na sobotę pierś z kuraka faszerowaną suszonymi pomidorami i mozarellą

[Antii89]

Napisane przez katarakta

Ilsaponiekąd jest dojście samemu, bo przecież sama będę spłacać, a nie ktoś za mnie. Bać to pewnie, żebym się bała, tylko trudno opisać sytuację, ale nie chcę nic ze strony Tż.

Wymyśliłam menu na jutro: smażony camembert (ale to pewnie na II śniadanie), może jeszcze gorące kanapki, ale na obiad to chyba będzie kurczak po chińsku.

Pyyyychota!


Ins Na tych zdjęciach w ogóle wyglądasz na swój wiek! Bo wcześniej Ci dawałam tak z 24 lata conajmniej.
A Ty jesteś rocznik 89 czy 90 czy jaki?

I naucz mnie tak używać minerałów...

[Ilsa Lund]

Napisane przez justyna_dt

Z kredytem się w 1000000% zgadzam
Tu nie chodzi o zgrywanie i unoszenie się dumą. Po prostu chcę sobie udowodnić, że też potrafię - zwłaszcza że nie usiedzę na tyłku, muszę coś robić. Zresztą odbieram tym samym argumenty TŻowi, już nie może mówić, że nie wiem, co to prawdziwe życie, bo zawsze miałam pieniądze - soł, argument przy kłótni w tył
U mnie wyzwiska też lecą, też takie, też gorsze, szarpaniny też były. Twojej sytuacji nie znam, czuję, że masz gorzej i współczuję też przerabiałam temat dziwek, nieuków, matołów i leniów

trudno, nie będę pracować 8 godzin na dobę tylko 4, zabijta mnie za to ale tak sobie wyobrażam idealne życie. Konto i tak albo będzie wspólne albo nie wiem a fundusz emerytalny na pewno wspólny. M. bardzo lubi kiedy ubieram się kobieco, będę go mogła zaskakiwać. Zresztą zobaczę po zamieszkaniu razem czy to na pewno to czego chcę, najwyżej pojdę na pełen etat

e, nie lubię gadać o sytuacji w domu bo to mnie zawsze dołuje

a co do przeprowadzki z TŻ to nie mam pojęcia jak to wyjdzie bo przecież musiałabym poprosić rodziców o to, by dawali mi na czynsz i jedzonko, ja nie pracuję na razie, najwyżej wakacyjnie. A oni będą marudzić że będę się puszczać z M. i nie dadzą. I co wtedy ?

Ins, wyszło bardzo naturalnie bo ja mam takie rzęsy

[Antii89]

Napisane przez aleksandrettaa

Dzięki za dobre słowo Proszę jutro 9.30 trzymać za mnie kciuki

Musowo! A co to za praca?

[katarakta]

Nie chodzi mi o zgrywanie. Inna by była rozmowa gdyby parę lat temu Tż nie wypalił, że intercyzę podpiszemy bo in aczej ślubu nie weźmie. Nie wiem co teraz o tym myśli, ale nie powiem, żeby mną te słowa nie ruszyły.

[Antii89]

Napisane przez Ilsa Lund

trudno, nie będę pracować 8 godzin na dobę tylko 4, zabijta mnie za to ale tak sobie wyobrażam idealne życie. Konto i tak albo będzie wspólne albo nie wiem a fundusz emerytalny na pewno wspólny. M. bardzo lubi kiedy ubieram się kobieco, będę go mogła zaskakiwać. Zresztą zobaczę po zamieszkaniu razem czy to na pewno to czego chcę, najwyżej pojdę na pełen etat

To wszystko to takie planowanie nasze... Zycie wszystko zweryfikuje.

[aanix]

Napisane przez *Insane

No jako dziecko uwielbiałam bawić się ogniem - paliłam kwiatki, firanki, a nawet pastę do butów

Kiedyś bawiłam się zapalczniką i nie zauważyłam, że ma najwyższy płomień ustawiony.A miałam czapkę z daszkiem. Ogień buchnął, a ja nie mam: grzywki, brwi i rzes
Ale miałam wtedy kilka latek

ekstremalne zabawy

Napisane przez aleksandrettaa

Dzięki za dobre słowo Proszę jutro 9.30 trzymać za mnie kciuki

Będzie dobrze

[*Insane]

Napisane przez Antii89

Pyyyychota!


Ins Na tych zdjęciach w ogóle wyglądasz na swój wiek! Bo wcześniej Ci dawałam tak z 24 lata conajmniej.
A Ty jesteś rocznik 89 czy 90 czy jaki?

I naucz mnie tak używać minerałów...

Wyglądam, czy nie wyglądam ?
Różnie mi mówią. Jedni mi dają dużo więcej. A TŻ mówi, że akurat na 20 wyglądam
Jestem '90 rocznik.

A co do minerałków - choo, to będziemy się maziać razem czegoś się nauczymy

[Antii89]

Napisane przez katarakta

Nie chodzi mi o zgrywanie. Inna by była rozmowa gdyby parę lat temu Tż nie wypalił, że intercyzę podpiszemy bo in aczej ślubu nie weźmie. Nie wiem co teraz o tym myśli, ale nie powiem, żeby mną te słowa nie ruszyły.

Ale czemu tak?????

[*Insane]

Napisane przez katarakta

Nie chodzi mi o zgrywanie. Inna by była rozmowa gdyby parę lat temu Tż nie wypalił, że intercyzę podpiszemy bo in aczej ślubu nie weźmie. Nie wiem co teraz o tym myśli, ale nie powiem, żeby mną te słowa nie ruszyły.

mnie też by ruszyły.

Chociaż gdyby mój TŻ był majętny, to sama bym się zastanowiła nad tym, czy z taką propozycją wyjść. Różnie to bywa, a ja nie chciałabym być posądzana o pazerność.

[katarakta]

Ilsa rozumiem Cie, u mnie właśnie w domu też nie zaróżowo. I niestety nic do gadania nie mam,a w wakację 23 skończę. Reszty nie opiszę bo nie lubię o tym mówić.

[Antii89]

Napisane przez *Insane

Wyglądam, czy nie wyglądam ?
Różnie mi mówią. Jedni mi dają dużo więcej. A TŻ mówi, że akurat na 20 wyglądam
Jestem '90 rocznik.

A co do minerałków - choo, to będziemy się maziać razem czegoś się nauczymy

Eeee to Ty młodsza ode mnie jesteś.

No naucz, naucz. Bo ja się maziam, maziam, ale chyba nie wychodzi tak jak powinno. Ale to też to, że ty masz ładną cerę, a ja nie i u mnie maskowanie przebarwień to wyższa szkoła jazdy.

Ale byłam ostatnio u dermatologa i powiedziała, że to zniknie i za jakiś czas ślad po tym dziadostwie nie zostanie... Kurde trzymam ją za słowo!

[Claris]

Napisane przez katarakta

Wymyśliłam menu na jutro: smażony camembert (ale to pewnie na II śniadanie), może jeszcze gorące kanapki, ale na obiad to chyba będzie kurczak po chińsku.

Napisane przez *Insane

Ja też na jutro przygotowuję TŻtowi pieczony serek

A na sobotę pierś z kuraka faszerowaną suszonymi pomidorami i mozarellą

dziewczyny jak się robi te dania? Aż mi slinka pociekła

[Ilsa Lund]

Napisane przez *Insane

Wyglądam, czy nie wyglądam ?
Różnie mi mówią. Jedni mi dają dużo więcej. A TŻ mówi, że akurat na 20 wyglądam
Jestem '90 rocznik.

A co do minerałków - choo, to będziemy się maziać razem czegoś się nauczymy

a minerały to to samo co pigmenty ? Bo ja już tylko tym się maluję, żadnych cieni w kamieniu

Napisane przez katarakta

Ilsa rozumiem Cie, u mnie właśnie w domu też nie zaróżowo. I niestety nic do gadania nie mam,a w wakację 23 skończę. Reszty nie opiszę bo nie lubię o tym mówić.

a ludzie zawsze myślą że to się dzieje u pijaków po podstawówce, nie ?

[Antii89]

Napisane przez *Insane

mnie też by ruszyły.

Chociaż gdyby mój TŻ był majętny, to sama bym się zastanowiła nad tym, czy z taką propozycją wyjść. Różnie to bywa, a ja nie chciałabym być posądzana o pazerność.

A ja bym nie chciała intercyzy, bo skoro facet majętny gdyby mnie chciał to widziałby przed ślubem co bierze i albo zaakceptowałby, że nie mam majatku albo nie i wtedy do widzenia...

Napisane przez katarakta

Ilsa rozumiem Cie, u mnie właśnie w domu też nie zaróżowo. I niestety nic do gadania nie mam,a w wakację 23 skończę. Reszty nie opiszę bo nie lubię o tym mówić.

Ale za niedługo będziesz miała swoją rodzinę.

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:37 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

a minerały to to samo co pigmenty ? Bo ja już tylko tym się maluję, żadnych cieni w kamieniu

Podkłady, korektory, róże, cienie do powiek, pudry z naturalnym składem.

[katarakta]

No właśnie było tak, że ja myślałam, że jest biedny jak mysz kościelna, ale później okazałó się inaczej... Tylko tak sobie myślę, że jak bym podpisała intercyzę to tak jakbym myślała już o rozwodzie. A pieniędzy od niego bym i tak nie chciała. No przykre to jest. Niestety u mnie się zadużo nie oszczędzi bo i tak większość kasy idzie na mojego brata.

[justyna_dt]

Dziewczyny, no właśnie, jakie macie podejście do intercyzy?
Ja się teraz zaczęłam zastanawiać i sobie uświadomiłam, że chyba źle rozumiałam to pojęcie

[Ilsa Lund]

Napisane przez Antii89

Podkłady, korektory, róże, cienie do powiek, pudry z naturalnym składem.

i rzeczywiście odciążają cerę ?

No ale z drugiej strony to czasem trzeba podpisać intercyzę, a juz zwłaszcza się przydaje jak te biedne kobitki muszą spłacać po rozwodzie długi męża. Tutaj robią sobie rozdzielność majątkową i mają go gdzieś.

[_Maya_]

Dobranoc

do "zobaczenia" 18 stycznia (w następny poniedziałek)

[Antii89]

Ja bym nie podpisała... Bo dla mnie małżeństwo do jedność. Duchowa, majatkowa, cielesna i tyle. I to tak jakbym juz myślała co będzie jak się rozwiedziemy...

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

i rzeczywiście odciążają cerę ?

No ale z drugiej strony to czasem trzeba podpisać intercyzę, a juz zwłaszcza się przydaje jak te biedne kobitki muszą spłacać po rozwodzie długi męża. Tutaj robią sobie rozdzielność majątkową i mają go gdzieś.

Tylko, że wchodząc w związek małżeński nie zakładasz, że się rozwiedziesz, anie nie zakładasz, że mąż narobi długów nie? Raczej nie da się tego przewidzieć.

Tak, ja mam problematyczną cerę i po większości fluidów zapchane pory, a minerały w ogóle nie wpłynęły na jej pogorszenie.