![]() |
#61 | ||||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 830
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() kamyil ![]() Zaslona zgadzam się, że widać różnicę między 31 i 34 tc, ale w sumie to masz maly brzusio ![]() Cytat:
![]() Sensuel jak chcesz sprawdzić, to wchodzisz na główną stronę Poczekalni (np. na samym dole strony mamy Nowe wątki na forum Poczekalnia), odszukujesz nasz wątek, klikasz na Odpowiedzi i wyskakuje ci lista Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
Zeberko, jak już pisałam niedługo się w te spodnie zmieścisz, a może jeszcze będziesz potrzebowała paska ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Dzięki Bogu ominęła mnie ta przyjemność **************** A ja też nadal w dwupaku, co do objawów to od wczoraj kawałkami odchodzi mi czop śluzowy, ale poza tym nic. Tz wczoraj wieczorem padł, a ja jak się kładłam spać to sobie pomyślałam "mam nadzieję, że jeszcze się nie zacznie tej nocy" ![]() Edytowane przez addicted to wizaz Czas edycji: 2010-01-08 o 09:05 |
||||||||
![]() ![]() |
![]() |
#62 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 955
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
Cytat:
A mi dzisiaj brzuch opadł. I chyba czop zaczął odchodzić. Mąż się śmieje, że znowu będziemy w sobotę rodzić tak jak ostatnio ![]() A ananasa miałam dopiero kupić na niedzielę na deser. ![]() Gratuluję kolejnej mamusi, a niby nic się nie działo ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() - 7,7 kg Edytowane przez malinka118 Czas edycji: 2010-01-08 o 09:06 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#63 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#64 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Nowy Targ
Wiadomości: 1 431
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
EUDAIMONIA!!! Gratulacje. Farciara, tak szybko urodziła
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#65 | |||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() Śliczny malutki brzucholek ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() ![]() Właśnie wróciłam z badań ![]() ![]() ![]() A wczoraj wizyta księdza minęła super ![]() ![]() ![]() ![]() Idę teraz nadrabiać tamtą część ![]()
__________________
Natusia - 25.01.2010
![]() Dominiś - 20.05.2012 ![]() |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#66 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Mój mężulek włąśnie pojechał dokończyć prace na nowym mieszkanku i mnie ze sobą nie zabrał bo "przecież jesteś w 9 mc ciążu"
![]() Dostałam wytyczne, że mam leżeć i odpoczywać za pranie i prasowanie mam się nie brać po śniadaniu też pozmywać nie mogę on to zrobi jak przyjedzie, a najlepsze jest to, że on naprawde myśli, że ja nic nie bede robić tylko na niego poczekam ![]() ![]() Także uciekam sprzątać, a poźniej z chcęcią poczytam co naskrobałyście Aldii Gdzie jesteś??? Może juz na porodówce? |
![]() ![]() |
![]() |
#67 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 168
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
9. MIESIĄC - Zaatakuję z główki!
Wkrótce wydarzy się coś wielkiego. Skąd to wiem? Nie mam pojęcia. Po prostu czuję i już. Wykorzystuję ostatnie centymetry wolnego miejsca. Jestem coraz większy (ważę jakieś trzy kilogramy, mierzę około 50 centymetrów) i myślę, że warunki, w jakich się muszę męczyć, to prawdziwy skandal. Mama też chyba w nie najlepszej formie. Ostatnio głównie stęka. Też bym sobie postękał, ale nie umiem. Od kilku dni mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Nic nowego mi nie wyrasta. Nic się nie powiększa. Łykam, siusiam, śpię. Chociaż... Zaraz, zaraz. Właśnie coś się ruszyło. Rany boskie! Woda mi ucieka! W czym teraz będę pływał? Mama chyba doceniła powagę sytuacji. Dzwoni po tatę: „Kochanie, rodzimy!”. Nie ma sprawy, ze mną jak z dzieckiem Możemy rodzić. Wszystko wokół zaczyna falować. Coraz częściej i coraz mocniej. Domek mnie wypycha, a ja nawet nie mam się czego przytrzymać. Ej, tylko bez takich numerów proszę! Napiąłem się: walczyć czy uciekać? Oczywiście, że walczyć! Tylko jak?! Czym?! Zaatakuję z główki. Wezmę rozpęd i... aaaaaa!!! Jejku... Ale numer. Zdaje się, że właśnie przyszedłem na świat. Właśnie to skopiowałam i znowu ryczę ![]()
__________________
Moje słoneczko Filipek! 2010 Moje słoneczko Dominik! 2015 Moje słoneczko w drodze? zrobię na różowo może wywołam dziewczynkę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#68 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 830
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
![]() olivia maluszki w ostatnich tygodniach mało tyją Cytat:
A ja rodziłam w piątek po południu, więc mam nadzieję, że teoria twojego tż się nie sprawdzi ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#69 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 708
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Melduje się w nowym wątku
![]() Eudaimonia gratuluję !!!! Idziecie dziewczyny jak burza ![]() Zaslona jaki Ty masz piękny mały brzuszek, zazdroszczę figury ![]() Castilia musisz iść za głosem serca, to Ty wiesz co dla Ciebie będzie najlepsze. Mój TŻ też kiedyś bardzo mnie zawiódł i zranił, mieliśmy się rozstać, ale bardzo się starał i obiecywał poprawę. Do tej pory stara się niesamowicie, jest w Naszym związku przecudownie, wszystko się zmieniło i wiem, że odbudował zaufanie. Było warto mu uwierzyć. Ale musiałam zdecydować czy tego napewno chce. Trzymam kciuki za terminowe przyszłe Mamusie by wszystko się przyspieszyło i abyście zobaczyły już Wasze Skarby. A ja z poznaniem mojego Dzieciątka czekam jeszcze do końca lutego... ![]()
__________________
Razem od 10.11.2001
Zaręczeni 18.07.2006 Ślub 04.08.2007 Majka 23.02.2010 http://s2.pierwszezabki.pl/036/0364849d2.png http://suwaczki.maluchy.pl/li-50552.png |
![]() ![]() |
![]() |
#70 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
No ja wiem to o takie drętwienie dziwne chodzi ![]() No już odszukałam listę ![]() Spadam na pocztę ![]()
__________________
......Myśli stają się rzeczami.... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#71 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 830
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
Patka trzymam kciuki za dobre wyniki Cytat:
![]() Bo ja o mało co się nie popłakałam... ale ze śmiechu ![]() |
||
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#72 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
Cytat:
![]()
__________________
Natusia - 25.01.2010
![]() Dominiś - 20.05.2012 ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
pisałam, ze nic nie pomaga a nie bede jesc rennie co godzinę
![]() siedze ze szklanka mleka ![]() ![]() ciekawe jak tam soraya ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#74 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
![]() ![]() dzis byl ryk jak kobitka z bolu sie wila, to ja sie rozplakalam, ze nie chce tak cierpiec ![]() ![]() ![]()
__________________
02.02.2010 urodzilo sie najwieksze szczescie mojego zycia-Natalia: http://picasaweb.google.co.uk/stanczak.magdalena/Natalia# |
|
![]() ![]() |
![]() |
#75 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 955
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Ja też o mało co nie płakałam, ale ze śmiechu. Lubię teksty pisane z punktu widzenia malucha. Takie jak są na ostatniej strony M jak Mama.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() - 7,7 kg |
![]() ![]() |
![]() |
#76 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 168
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=392516 tutaj na tym forum znalazłam taki tekst
![]()
__________________
Moje słoneczko Filipek! 2010 Moje słoneczko Dominik! 2015 Moje słoneczko w drodze? zrobię na różowo może wywołam dziewczynkę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#77 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 916
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
na tą wagę trzeba brać poprawkę , bo moze być troszkę błędna ![]() Cytat:
![]() ![]() podłogi umyte , ale chyba przesadziłam bo plecy zaczły strasznie boleć ![]()
__________________
" Tylko niekiedy szczęście bywa darem , najczęściej trzeba o nie walczyć " P.Coelho ![]() ![]() ![]() http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73q3br6dgn.png Zębole ![]() http://s2.pierwszezabki.pl/036/036140970.png?5725 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Wiadomości: 1 474
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
fleurdelacour majkela12, Kasya82, Eudaimonia malga19
![]() ![]() ![]() Dziewczyny, ale lecicie, kolejny wątek za nami ![]() ![]() ![]() Trzmamy kciuki za kolejny mamusie ![]() ![]()
__________________
Nasz Filipek ![]() http://www.suwaczki.com/tickers/bl9chdge2vujvywa.png Fistaszkowe Gryzadełka ![]() http://s2.pierwszezabki.pl/028/0284079b0.png?9148 |
![]() ![]() |
![]() |
#79 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 708
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Sweet Delights Twoje Dzieciątko - piękności!!!!!
![]()
__________________
Razem od 10.11.2001
Zaręczeni 18.07.2006 Ślub 04.08.2007 Majka 23.02.2010 http://s2.pierwszezabki.pl/036/0364849d2.png http://suwaczki.maluchy.pl/li-50552.png |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#80 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Nowy Targ
Wiadomości: 1 431
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Sweet
![]() ![]() ![]() ![]() Zasłona ![]() Ulcia ty sobie może daruj przyspieszacze! Przynajmniej tego typu. Nie nadwyrężaj się . |
![]() ![]() |
![]() |
#81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Castilia popieram dziewczyny niech za łatwo mu nie przejdzie ...ale to ty wiesz i czujesz najlepiej co robić ...
Trzymam kciuki za powrot Waszej miłości i twojego zaufania do niego ![]() Kancia ....oj Tomuś bedzie miał piekne włosyyyyyy ![]() Mój brat tesz Tomasz ima fajniejsze włosy odemnie ![]() hihi wiem że już to przeraniałysmy ...i pewnie nie ma to znaczenia ...ale ja zgadę mialam w tej ciąży tylko raz.......Pysiolina będzie Łysolina ![]() Sweet widziałam tą fotkę w czarno-bialym wydaniu ![]() ![]() ![]() A te jego usteczkaaaaaaaaa....dziew czyny będą sięuganiały na nim ![]() Zaslona ...ty chudzinko juz widzialam brzusio na brzuszkowym ![]() ale ty jak sarenka najedzona ... ![]() W sumie nie liczy sięrozmiar brzuszka ...ale jego zawarość ![]() Rybcia a ty masz termin na jutro to prosze sie nie pieklić ...tylko czekać na swą kolejkę ![]()
__________________
*** -12,5kg*** |
![]() ![]() |
![]() |
#82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 776
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Nadal jestem w dwupaku, chociaz cos czuje, ze i tak sie wepcham do kolejki
![]() Zrobilam wyniki - beda w pon. Torba spakowana (wreszcie!).Starm sie jeszcze pozalatwiac na szybko ostatnie sprawy, bo boje sie, ze do pon nie wytrzymam... Nadrabiam narazie nowa czesc.Do starej jeszcze wroce, ale to pozniej ![]() Ooooo jejku ja 1 ![]() ![]() ![]() Gosbaj jestem za porzadkiem ![]() Kamyil zapakowalam chyba 5 Zaslona wreszcie widac, ze rosnie ![]() Eudaimonia GRATULUJE !!!!! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kancia lacze sie w bolach zgagowych.Wczoraj to nawet nie wiem po czym miala, bo przez caly dzien zjadlam tylko 2 kawalki pizzy i budyn ![]() Bardotko jestem ![]() Rybcia " Domek mnie wypycha, a ja nawet nie mam się czego przytrzymać" od jakiegos czasu to moj ulubiony opis na gg ![]() PatkaM jest caly pamietnik z 9 m-cy ![]() Sweet ![]() ![]() Mi czop wypadl juz chyba 30.12.09 - ale pewnosci nie mam....Brzuch tez sie obnizyl - spokojnie miesci sie cala dlon. A jeszcze w pon miescily sie 3 palce ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#83 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 830
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
![]() A Filipek taki słodki, że można go zjeść ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 776
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Pamiętnik z brzucha
Nieraz zastanawialiście się, co czuje dziecko baraszkujące w brzuchu, prawda? Teraz macie szansę się tego dowiedzieć. Oto specjalnie dla was niezwykła relacja „z miejsca zdarzenia”. Opowieść o tym, jak plemnik przeistacza się w człowieka... Ale jestem padnięty! Gdybym wiedział, że ten wyścig tak mnie wykończy, to pewnie w ogóle bym nie startował. Jednak rozpędziłem się, no i proszę – wygrałem! Podobno w tej konkurencji zwycięzca bierze wszystko. Taka plotka poszła wśród kolegów plemników. Szczerze mówiąc, na razie jestem trochę rozczarowany: nic się nie dzieje! Rozsiadłem się więc wygodnie i czekam. 1. MIESIĄC - Spotkanie z komórką Było tak: tata przez całe popołudnie stał przy kuchni i pichcił. Chińszczyzna to jego danie popisowe. Mama zapaliła świece, żeby zrobić nastrój. Wypili trochę wina. Potem puścili sobie fajną muzyczkę. A później to już niestety nie wiem, co było, bo musiałem walczyć o „swój kawałek podłogi”. Zrobiło się strasznie ciasno. Co sekundę dokwaterowywali nam trzy tysiące nowych plemników. Normalnie nie było czym oddychać! Na dodatek każdy się wiercił. To się musiało źle skończyć. W pewnym momencie atmosfera stała się tak gorąca, że nie mogliśmy już tego wytrzymać. Nie pamiętam, kto krzyknął „naprzód!”. Nagle wszyscy wystrzeliliśmy jak z procy z zawrotną prędkością. Pierwsze chwile to była dosłownie walka na śmierć i życie. Musiałem pokonać prawie półmetrowe, zwinięte nasieniowody. Potem jeszcze cewka moczowa, a dalej... Kochani, dalej to był już inny świat. Pochwa, macica i w końcu jajowody. Lecieliśmy wszyscy na złamanie karku. Choć może to złe określenie, bo właściwie trzeba było piąć się w górę. Peleton przyśpieszył. Najsłabsi nie wytrzymywali tempa. Na ostatniej prostej z 400 milionów zostało nas już tylko kilka tysięcy, a i tak większość była wyczerpana. I właśnie wtedy ją ujrzałem: gigantyczną kulę o średnicy 0,2 milimetra. Komórka jajowa. Piękna. Nie miałem wątpliwości – przede mną meta. Nie było łatwo się do niej dostać. Resztką sił odpaliłem swoją enzymatyczną piłę łańcuchową, rozciąłem otoczkę i wcisnąłem się do środka. Ha! Wszyscy próbowali, a udało się tylko mnie. Drugiego miejsca nie przyznano. Po drodze zgubiłem gdzieś ogonek, ale co tam. Coś mi mówi, że warto... 2. MIESIĄC - Jak samotna rybka Narzekałem, że nic się nie dzieje? Przeciwnie, dzieje się aż za dużo. Przede wszystkim nie jestem już przystojnym plemniczkiem. Przypominam galaretkę. Chociaż nie, chyba raczej kijankę. Albo rybkę. Tak. Wyglądam jak mała rybka. Dzisiaj, bo jutro mogę przypominać coś całkiem innego. Wszystko zmienia się z sekundy na sekundę. Rosnę jak na drożdżach. Wyrosły mi ramionka i nóżki z takimi śmiesznymi paluszkami. Po bokach głowy mam dwie ciemne plamki i dwie niewielkie dziurki. Myślę, że to będą po prostu oczy i uszy. Nie chwaląc się, mam też kilka osiągnięć. Otóż, udało mi się odczepić od ściany macicy i znowu mogę się poruszać. Wprawdzie nie tak szybko jak we wczesnej młodości, ale i tak jest nieźle. Próbuję też otwierać buzię (choć na razie nie mogę powiedzieć, że jestem w tym mistrzem). Za to wczoraj dokonałem wiekopomnego odkrycia: mam już serduszko! Malutkie jak ziarenko maku, ale pulsuje jak oszalałe. Prawdziwa rewolucja dzieje się w środku mojego ciała. Skórka jest cienka jak pergamin, więc wszystko widać jak na dłoni. Mam już kręgosłup i żebra grubości włosa. Rosną płuca, wątroba, nerki, mózg. Wszystko naraz. Przyznam się wam, że to strasznie męczące. Najgorsze jest to, że odwalam tu taką robotę i nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Zresztą, wcale nie jestem pewien, czy ktoś w ogóle wie o moim istnieniu. Halo! Jestem tu! 3. MIESIĄC - Ujawniam się Mama już wie. Postarałem się o to. Jakich metod użyłem? Wykorzystałem cały wachlarz możliwości: mdłości, huśtawkę nastrojów, senność, wrażliwość na zapachy, obrzmienie piersi, zachcianki, trądzik... W końcu cel uświęca środki, prawda? OK, może rzeczywiście trochę przesadziłem, ale trzeba było dziewczynę przywołać do porządku. W końcu będzie moją matką. Musi o siebie zadbać. Moja strategia, choć kontrowersyjna, już przyniosła pierwsze efekty. Mama rzuciła palenie i zaczęła więcej odpoczywać. Przestała też wysiadywać po nocach przed komputerem. Ulżyło mi. Godzinami byłem ściśnięty jak sardynka. Na dodatek te okropne dżinsy. Nie znoszę ich! Co z tego, że mama rozepnie jeden guzik? Kobieto! Ja mam już prawie sześć centymetrów i potrzebuję przestrzeni. W końcu zaczynam przypominać człowieka. Mam wszystko, co trzeba. Nawet powieki i paznokcie. Tylko głowa ciągle jest jakaś nieproporcjonalnie duża. Za to twarz – poezja. Wyraźna szczęka, podbródek i całkiem fajna górna warga. Nosa jeszcze nie ma, ale są już dziurki. Podsumowując: niezły ze mnie przystojniak. Mama jeszcze o tym nie wie, ale wam już mogę zdradzić tę tajemnicę: jestem chłopcem. Właśnie wyrosły mi jądra i malutki penis (co jak co, ale ten to na pewno jeszcze urośnie). Spodziewałem się tego. Z moją wybujałą ambicją i wielkimi wymaganiami chyba nie nadawałbym się na dziewczynkę. 4. MIESIĄC - Ćwiczę i robię się mądrzejszy Powoli oswajam się z sytuacją. Nie mogę narzekać. Mam tu ciepło i cicho. Miejsca sporo, więc spaceruję, ile mogę. Jedyny minus to niewiele atrakcji. Z nudów zacząłem ssać palec. Drobiazg, a cieszy. Od czasu do czasu łyknę sobie też trochę tego płynu, w którym pływam. Słodki. Nie jest to może pitna czekolada, ale i tak smaczny. A więc piję, siusiam... i tak to się kręci. Cały pokryłem się śmiesznym meszkiem. Mam już brwi i pierwsze cienkie włoski na głowie. A jak za długo kopię, to zaczynam się pocić. Dziwna sprawa, co nie? Przerzucam się wtedy na spokojne ćwiczenia oddechowe. Człowiek nigdy nie wie, co może mu się kiedyś w życiu przydać. ň propos ćwiczeń. Nauczyłem się już wydymać policzki i marszczyć czoło. Szkoda, że nie mogę spojrzeć w lustro. Czuję, że w robieniu min jestem absolutnie bezkonkurencyjny – mam taki śmieszny zadarty nosek. Martwi mnie tylko, że staję się coraz bardziej wrażliwy. Wystarczy najlżejsze muśnięcie pępowiny, a już cały staję na baczność. Takie przygody zakłócają mi drzemkę, a dopiero co odkryłem jej uroki. Domyślam się, skąd ta nadwrażliwość. Co minutę w mózgu tworzy mi się aż 250 tysięcy nowych komórek nerwowych. Coraz wyraźniej dociera do mnie, jak bardzo jestem unikalny. Jedyny na świecie. Mam już nawet linie papilarne. Tylko czy komuś w ogóle potrzebne są moje odciski palców? 5. MIESIĄC - Potrzebuję czułości W końcu udało mi się nawiązać kontakt z mamą! Hurra! Już powoli zaczynałem wątpić, że to w ogóle możliwe. Kopałem, kopałem i nic. A któregoś dnia źle wyliczyłem zakręt i z całym impetem moich 30 dekagramów uderzyłem w ścianę macicy. Mama aż podskoczyła. Poklepała delikatnie w to miejsce. Odpuknąłem jej. A wtedy ona się rozpłakała. Kompletnie mnie zamurowało. Ach, te kobiety... Od tego momentu coś się jednak między nami zmieniło. Nareszcie zaczęła do mnie mówić. Nazywa mnie Robaczkiem albo Groszkiem. I często mnie głaszcze. A ja to po prostu uwielbiam! Coraz lepiej się z mamą poznajemy. Najbardziej lubię, jak idzie na spacer. Tak mnie fajnie kołysze, że natychmiast zapadam w drzemkę. Fakt, nie zgrywamy się jeszcze zbyt dobrze. Kiedy ona czuwa, ja śpię. A kiedy się kładzie, ja się budzę i zaczynam dokazywać. Fikam koziołki i nasłuchuję. Do tej pory słyszałem tylko same bulgotania z brzucha mamy. Teraz stopniowo zaczyna do mnie docierać coraz więcej dźwięków. Najmilszy jest głos mamy. Taki śpiewny i dźwięczny. Słów wprawdzie jeszcze nie rozumiem, ale potrafię już wyczuć, kiedy mówi do mnie, a kiedy do taty. Nie znoszę, jak się z nim kłóci. Oboje wtedy strasznie krzyczą, a hałas to dla mnie męka. Najchętniej gdzieś bym się schował, ale gdzie? Kulę się tylko w sobie i czekam, aż im przejdzie. Na szczęście zawsze się potem godzą. A jak się przytulają, to robi mi się tak błogo, jak w niebie. Wczoraj byliśmy wszyscy u bardzo miłego pana doktora. Coś mi się zdaje, że próbowali mnie podejrzeć. 6. MIESIĄC - Mieliśmy wypadek Nie spodziewałem się takich przeżyć. Jakiś czas temu zacząłem obrastać w tłuszczyk. Ważyłem już prawie kilogram. Nauczyłem się robić nóżkami rowerek i pociągać za pępowinę. Czułem się pewnie i to chyba uśpiło moją czujność... Mama wymyśliła malowanie pokoju „dla dzidziusia”. To się chyba nazywa syndrom wicia gniazda, czy jakoś tak. Wszystko byłoby dobrze, gdyby pozwoliła się wykazać tacie. Ale ona osobiście musiała sprawdzić, czy wszystkie rogi są dobrze pomalowane. Weszła na drabinę, poślizgnęła się i spadła. A ja z nią. Nieźle mną huknęło. Na moment mnie zamroczyło. Potem zacząłem czuć się dziwnie. Było mi zimno i nie mogłem się poruszać. Tata natychmiast zawiózł nas do szpitala. Po drodze złamał chyba wszystkie przepisy. Szkoda mi ich było. Mało nie oszaleli z rozpaczy. Na szczęście w porę trafiliśmy w fachowe ręce. Uff... Wszystko dobrze się skończyło. Teraz mama musi się oszczędzać. Chyba się nieźle przestraszyła, bo ciągle leżymy sobie na sofie i gadamy przez telefon. To znaczy ona gada, ja słucham. Tylko dzisiaj zrelacjonowała naszą przygodę dwanaście razy. Ostatecznie wolę jednak to niż sporty ekstremalne. I tak mam dużo roboty. Aha! Z nowości: już dwa razy dostałem czkawki. 7. MIESIĄC - Widziałem... światło W końcu udało mi się otworzyć oczy. Wprawdzie widoki wokół mizerne (a na dodatek półmrok), ale mruganie bardzo mi się podoba. Przy okazji okazało się, że mam całkiem fajne rzęsy. Od czasu do czasu razi mnie silne światło. Pewnie jest już lato, a mama zadowolona paraduje z brzuchem na wierzchu. Biedactwo, musi dźwigać niezłą „piłkę”. Obliczyłem, że ważę około 1300 gramów. Od czubka głowy do stóp mierzę mniej więcej 40 centymetrów. Trudno wyliczyć dokładnie, bo niestety nie mogę się wyprostować. O fikaniu koziołków muszę zapomnieć. Jedyny sport, jaki uprawiam w tej chwili, to przeciąganie się. Też przyjemne. A propos przyjemności. Uwielbiamy sobie z mamą dogadzać. Na szczęście przeszła jej już ochota na zdrową żywność. Te pestycydy z nowalijek były obrzydliwe! Teraz jemy w miarę normalnie, choć ciągle nie możemy się zgodzić w sprawie przypraw. Ja lubię łagodnie, a mama pikantnie. Dobrze przynajmniej, że porzuciła fast foody i alkohol. Po lampce wina kręciło mi się w głowie, czułem się jak na karuzeli. Lubię ciepłą kąpiel i fajną muzykę. Nie, nie poważną. Mama też próbowała mnie namówić na Bacha i Mozarta. Nie wiedziałem, co jest grane: przecież zawsze słuchała rocka! Na szczęście długo nie wytrzymała. Teraz słuchamy dużo spokojnych, optymistycznych kawałków. Bywa, że nawet sobie tańczymy. Co to musi być za kobieta! Oddałbym kawałek pępowiny za to, żeby choć przez chwilę ją zobaczyć. Czasami mi się śni, że się do niej przytulam. I jest mi wtedy tak dobrze, tak cudownie... 8. MIESIĄC - Duży i śliczny Co za ciasnota. Chyba się trochę zablokowałem. Przekręciłem się głową w dół, a teraz nie mogę się ruszyć ani w tę, ani w tę. Muszę wyglądać dość dziwnie. Ręce i nogi skrzyżowane, kolana pod brodą, a broda przyciśnięta do klatki piersiowej. Coraz mniej mi się to podoba. Na dodatek ktoś cały czas do mnie puka. Proszę państwa! Ja wszystko rozumiem. Każdy chce dotknąć brzucha na szczęście. Ale co byście powiedzieli, gdyby ktoś wam cały czas tak walił w drzwi? Postanowiłem ignorować te zaczepki. Jak ktoś się dobija, udaję, że mnie nie ma. No, chyba że to mama albo tata. Ich puknięcia rozpoznaję od razu. Śmieszy mnie, jak tata łapie mnie za kolano i podekscytowany wykrzykuje: „Łokieć! Łokieć!”. Szczerze wam powiem, że jest już za co złapać. Zrobiłem się pulchny (codziennie dochodzi mi dodatkowe 10 gramów), a tu i tam pojawiły się nawet małe dołeczki. Skóra też coraz ładniejsza. Cud, nie dziecko. Odzywa się we mnie taka dziwna tęsknota. Mam wrażenie, że coś mnie omija. Z czego mama się śmieje? Czego babcia nie może się doczekać? Dlaczego pan doktor próbował niedawno dotknąć mojej głowy? 9. MIESIĄC - Zaatakuję z główki! Wkrótce wydarzy się coś wielkiego. Skąd to wiem? Nie mam pojęcia. Po prostu czuję i już. Wykorzystuję ostatnie centymetry wolnego miejsca. Jestem coraz większy (ważę jakieś trzy kilogramy, mierzę około 50 centymetrów) i myślę, że warunki, w jakich się muszę męczyć, to prawdziwy skandal. Mama też chyba w nie najlepszej formie. Ostatnio głównie stęka. Też bym sobie postękał, ale nie umiem. Od kilku dni mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Nic nowego mi nie wyrasta. Nic się nie powiększa. Łykam, siusiam, śpię. Chociaż... Zaraz, zaraz. Właśnie coś się ruszyło. Rany boskie! Woda mi ucieka! W czym teraz będę pływał? Mama chyba doceniła powagę sytuacji. Dzwoni po tatę: „Kochanie, rodzimy!”. Nie ma sprawy, ze mną jak z dzieckiem Możemy rodzić. Wszystko wokół zaczyna falować. Coraz częściej i coraz mocniej. Domek mnie wypycha, a ja nawet nie mam się czego przytrzymać. Ej, tylko bez takich numerów proszę! Napiąłem się: walczyć czy uciekać? Oczywiście, że walczyć! Tylko jak?! Czym?! Zaatakuję z główki. Wezmę rozpęd i... aaaaaa!!! Jejku... Ale numer. Zdaje się, że właśnie przyszedłem na świat. |
![]() ![]() |
![]() |
#85 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 955
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Filipek śliczny i jak rośnie
![]() A to mój przystojniak - zdjęcia z przedszkola. Mi też dzisiaj brzuch opadł, wcześniej nawet jeden palec nie wchodził, teraz mieszczą się 3.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() - 7,7 kg |
![]() ![]() |
![]() |
#86 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
eudomonia gratulacje dla was!!!! szybko poszło!!!
![]() u mnie nic,cisza tylko bole w nocy były,może tak jak u aldii po badaniu przez gina ![]() widze ze te co miały rozwarcie to szybko rodzą a ja chyba będe tam z5dni rodzić,zalicze ze 4zmiany położnych,już nie będa chciały do mnie przychodzić ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#87 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 168
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
U mnie z tym terminem to było różnie. Zacznijmy od tego, ze wstyd się przyznać ale tak do końca nie wiedziałam kiedy miałam ostatnią @ więc tak na pałę walnęłam gin. Zawsze zapisywałam, a tym razem nie i jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży to normalnie amnezji dostałam
![]() ![]()
__________________
Moje słoneczko Filipek! 2010 Moje słoneczko Dominik! 2015 Moje słoneczko w drodze? zrobię na różowo może wywołam dziewczynkę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#88 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
ehhh....nie doczytałam, że męczy cię aż tak mocno... współczuję i nie mam więcej złotych rad...u mnie reni pomaga - czasem musze brać dwie tabletki ale zgaga przechodzi.
__________________
07.07.07 szczęśliwa żonka 16.12.07 szczęśliwa mama 23.02.2010 szczęśliwa mama na 31 urodziny będę ważyć 65 kg!! |
|
![]() ![]() |
![]() |
#89 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 485
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Cytat:
![]() ja pół nocy przez zgage nie spałam - jadłam migdały, ale pomagały tylko na chwilę ![]() Brawo ![]() ![]() castilia sms uroczy, ale tak jak dziewczyny pisały chyba trzeba sobie dać trochę czasu, ochłonąć, ułożyć wszystko w głowie... Życzę, zeby wszystko skończyło się jak najlepiej dla Ciebie i Maleństwa ![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Kurcze, a u mnie dziś na wkładce 3 część "galaretki", tym razem lekko brązowawa.... Ale pocieszam się, że może to jeszcze potrwa... tak tydzień, dwa.... ![]() Madziulka dołączam się do spóźnionych życzeń ![]() ![]() Cytat:
![]() Sweet Delights - Filipek uroczy ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#90 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Aldii no własnie już to wyczytałam wszystko
![]() a dziewczyny mam pytanie, kupiłam kawałek karkówki i chciałabym zrobić w piekarniku tak, aby było na kanapki - dobrze by było zrobić własną wędlinkę a nie kupną no i takie pytanie, co i jak tu zrobić aby wyszło dobre i zjadliwe? Nigdy nie robiłam tego i nie wiem ![]() ![]()
__________________
Natusia - 25.01.2010
![]() Dominiś - 20.05.2012 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:12.