PANNY, WAGI i SKORPIONY czyli dzieciaki wrześniowo-październikowe 2008 !!

[AgaGuernsey]

Hej!

U nas nawet nie ma problemu z piciem, Zuzia pije i z niekapka, i przez rurke, czasem ze zwyklego kubka.

Zuzia zostala przetransportowana do pokoju dziewczynek, dostala dorosle lozko i teraz spia razem! A sypialnia znowu tylko nasza! Kolejny etap za nami.

[dysia77]

Aga no to super! Powiedz jak wychodzi wieczorne usypianie dziewczynek? Nie przeszkadzaja sobie nawzajem? I jakie macie dla nich lozka?

Anetka w ktorej biedronie masz to szkolenie we wtorek?
Nie wiem, czy dam rade sie spotkac bo zapowiedziala sie Radka siostra, ktora na codzien mieszka w Niemczech z mezem i coreczka w wieku mojej Ady i maja wlasnie we wtorek przyjsc na drinka ale moze cos nie wypali to ja sie chetnie z Toba spikne.

[AgaGuernsey]

Dysiu na razie mamy za soba dwie noce (bo bylismy teraz u tesciow). Oprocz zmiany pokoi i lozek, nie wprowadzalismy innych zmian, mam namysli to, ze dziewczyny nie chodza razem spac. Od dawna kapane sa razem o 19.30, potem jedza kasze i Zuzia idzie spac, w tym czasie Wiki jeszcze oglada bajki i okolo 21 kladzie sie Wiki. Czytamy jej bajke i to nie przeszkadza Zuzi. Zuzia w nocy raz sie wybudza i troche marudzi. Wiki na to reagowala: "Dlaciego Zuzia placie?" Ale po udzieleniu jej odpowiedzi od razu zasypia. Wiec mysle, ze to kwestia czasu, zeby sie przyzwyczaila do nowosci.

Nie wiem jeszcze jak bedzie ze spaniem w dzien, bo tego jeszcze na nowych lozkach nie probowalismy. Aczkolwiek nawet w dzien nie chodzily w jednym czasie spac, wiec moze bedzie ok.

A lozka mamy z ikei, takie: http://www.ikea.com/PIAimages/53899_PE157668_S4.jpg

[dysia77]

Aga no to jak narazie super to wychodzi! My sie za dwa miesiace jak wszystko dobrze pojdzie bedziemy wyprowadzac z naszego mieszkania bo je sprzedalismy (prawie) bo jeszcze ostatnie formalnosci zwiazane z kredytem musza zalatwic nasi Kupcy. No i przez jakis czas, zanim sie nie urzadzimy i nei wprowadzimy na nowe wieksze mieszkanie to bedziemy mieszkac w dwoch pokoikach i dziewczynki beda musialy spac w jednym pokoju razem. Ale z tego co piszesz to u nas podobnie to wyglada wiec moze nie bedzie tak zle i sie przyzwyczaja.

Dziewczyny, powiedzcie mi, na ktora strone w waszych mieszkaniach/domach wychodza okna/balkon w salonie?
Pytam z ciekawosci bo mam na oku super mieszkanie, wymarzony uklad tylko jest jedno ale, balkon jest od wschodu, wiec w salonie slonca za bardzo nie uswiadcze, i to mnie blokuje przez zakupem tego mieszkanka. A jak jest u Was?

[AgaGuernsey]

Dysiu my mamy okna w "salonie" na zachod i polnoc, a mimo to wcale za jasno nie jest, bo z kazdej strony bloki. Wiec w Twoim przypadku zobaczylabym otoczenie, co widac za oknem, bo jesli pusta przestrzen, to nawet ze wschodu mozecie miec jasniej niz my od zachodu.
Jak duze bedziecie miec mieszkanko? Mi sie marzy wieksze (teraz mamy 55 m2). Teraz dziewczyny maja wspolny pokoj, a z tego co czytam, to wnioskuje, ze w przyszlosci Twoje dziewczynki mialyby oddzielne?

[dysia77]

Aga, my mamy teraz 62 metry ale to mieszkanie dwupoziomowe i uklad jest taki ze na dole jest salon z aneksem kuchennym i wc a na gorze dwa pokoje lazienka i garderoba. Niby na pierwszy rzut ok ok ale ja chcialam miec wieksze wlasnie po to, zeby dziewczynki mialy na przyszlosc po jednym pokoju dla siebie, my oddzielna sypialnie i jeszcze salon i oddzielna kuchnia. Duzo wymagam, wiem, ale wiem ze zyloby sie nam duuuzo wygodniej. No i upatrzylam sobie takie mieszkanie 90m gdzie sa cztery pokoje i uklad taki jak pisalam wyzej i jeszcze wygospodarowane jest pomieszczenie na garderobe, ideal normalnie, tylko z tym balkonem sie zastanawiam, czy przez taki uklad w salonie nie bede miala ciagle piwnicy, tym bardziej ze on taki troche schowany jest..... sama nie wiem. A i mieszkanie jest na 3 pietrze, mnie to nie przeraza narazie, za to moja mama nawet nie chce sluchac jak jej o tym mowie Teraz mieszkamy na 3 pietrze i juz sie przyzwyczailam, na parterze chyba nie moglabym mieszkac, jakos glosno mi sie wydaje i ciagle syf sie nosi bo mnostwo ludzi sie przewija. Ale to tylko moje zdanie.
Kurde jak to teraz czytam to wychodze na snoba, luksusow mi sie zachcialo. Tym bardziej Anetka uklony w Twoja strone, ze to wszystko ogarniasz.

[niunka22]

Czesc dziewczyny
Jejku jak Ja wam zazdroszcze mieszkania w blokach....My mieszkamy w domku jednorodzinnym ale minus taki " z moimi rodzicami" Na drugi rok planujemy cos kupic ale pewnie wieksze niz 2 pokojowe to nie bedzie...Ale lepiej ciasne ale własne

A co do łożek to my własnie też kupiliśmy synkowi łóżko i może za tydzień nam przywiozą bo czekamy aż zrealizuja zamowienie....troszke sie boje że spadnie ale w dzien cały czas śpi na łóżku w naszym pokoju i jescze sie nie zdażyło zeby spadł wiec myśle że bedzie dobrze kacper śpi w pokoju obok ale też sie przebudza w nocy i nie chce zasnac wiec musze go brac do nas do lożka i odrazu zasypia...czasem mam juz dosyc tego spania w trójke

[dysia77]

Niunka a Wy zajmujecie jeden poziom w tym domku czy po prostu podzieliliscie pokojami jakos z rodzicami?
Fakt nie ma to jak byc na swoim, nawet jesli rodzice sa najlepsi na swiecie.

Aga zapomnialam napisac wczesniej. Super sa te lozka i na dlugo starczą. Jali maja wymiar jesli pamietasz? na moje oko to szerokosc ok. 80cm co? I ta barierka to tez dobra rzecz. Pomysle o takich lozeczkach jak juz bedizemy na nowej chacie, tylko kiedy to bedize i gdzie wyladujemy to nie wiem

[niunka22]

My niestety zajmujemy wszyscy jeden poziom i kuchnia wspolna ale cała gora jest wolna...do wyremontowania ale my chyba nie chcemy... Wolimi jakies mieszkanko w blokach a wakacje zawsze mozemy spedzac u rodzicow żeby synuś mogł spedzać cały dzień na świeżym powietrzu. dwie rodziny w jednym domu to nie za dobry pomysl....tymbardziej ze ja z mama non stop sie kłócimy bo jej cos nie pasuje....

[dysia77]

Napisane przez niunka22

My niestety zajmujemy wszyscy jeden poziom i kuchnia wspolna ale cała gora jest wolna...do wyremontowania ale my chyba nie chcemy... Wolimi jakies mieszkanko w blokach a wakacje zawsze mozemy spedzac u rodzicow żeby synuś mogł spedzać cały dzień na świeżym powietrzu. dwie rodziny w jednym domu to nie za dobry pomysl....tymbardziej ze ja z mama non stop sie kłócimy bo jej cos nie pasuje....

no to sie nie dziwie, ze sie klocicie, jedna kuchnia na dwie gospodynie, poza tym mama pewnie ciagle traktuje Cie jak dawniej, czyli jak dziecko, po ktorym wszystko trzeba poprawiac, nie dostrzega tego, ze jestes juz zona i matka bo ciagle jestes jakby pod jej skrzydlami. Zobaczysz jak poprawia sie wasze relacje jak pojdziecie na swoje. Faktycznie z Waszym przypadku chyba wolalabym mieszkanie.

[niunka22]

Napisane przez dysia77

no to sie nie dziwie, ze sie klocicie, jedna kuchnia na dwie gospodynie, poza tym mama pewnie ciagle traktuje Cie jak dawniej, czyli jak dziecko, po ktorym wszystko trzeba poprawiac, nie dostrzega tego, ze jestes juz zona i matka bo ciagle jestes jakby pod jej skrzydlami. Zobaczysz jak poprawia sie wasze relacje jak pojdziecie na swoje. Faktycznie z Waszym przypadku chyba wolalabym mieszkanie.

Oj ja to wiem kochana... bo widze po moim mężu jak jego relacje sie poprawiły z Ojcem jak sie przeprowadził do mnie...jest idealnie a wczesniej kłótnie cały czas były. Moja siostra jak sie wyprowadziła (juz 10lat z nami nie mieszka) to jest najlepsza córeczka bo o co maja sie kłócic skoro sie widuja raz kiedys?
My z mężem lubimi zjeść jakieś pikantne żarełko a oni nie i juz nie dobrze ach szkoda gadać....
Szkoda mi tylko wżuconej kasy w te pokoje bo wszystko remontowalismy od podstaw no ale trudno!

[Bunny_82]

Napisane przez dysia77

Aga no to jak narazie super to wychodzi! My sie za dwa miesiace jak wszystko dobrze pojdzie bedziemy wyprowadzac z naszego mieszkania bo je sprzedalismy (prawie) bo jeszcze ostatnie formalnosci zwiazane z kredytem musza zalatwic nasi Kupcy. No i przez jakis czas, zanim sie nie urzadzimy i nei wprowadzimy na nowe wieksze mieszkanie to bedziemy mieszkac w dwoch pokoikach i dziewczynki beda musialy spac w jednym pokoju razem. Ale z tego co piszesz to u nas podobnie to wyglada wiec moze nie bedzie tak zle i sie przyzwyczaja.

Dziewczyny, powiedzcie mi, na ktora strone w waszych mieszkaniach/domach wychodza okna/balkon w salonie?
Pytam z ciekawosci bo mam na oku super mieszkanie, wymarzony uklad tylko jest jedno ale, balkon jest od wschodu, wiec w salonie slonca za bardzo nie uswiadcze, i to mnie blokuje przez zakupem tego mieszkanka. A jak jest u Was?

U mnie wszystkie okna w tym rowniez balkon wychodza na południe, jesli w przyszlosci bedziemy szukać większego mieszkania to bedę chciała by choć balkon był właśnie od południa

Napisane przez niunka22

Czesc dziewczyny
Jejku jak Ja wam zazdroszcze mieszkania w blokach....My mieszkamy w domku jednorodzinnym ale minus taki " z moimi rodzicami" Na drugi rok planujemy cos kupic ale pewnie wieksze niz 2 pokojowe to nie bedzie...Ale lepiej ciasne ale własne

A co do łożek to my własnie też kupiliśmy synkowi łóżko i może za tydzień nam przywiozą bo czekamy aż zrealizuja zamowienie....troszke sie boje że spadnie ale w dzien cały czas śpi na łóżku w naszym pokoju i jescze sie nie zdażyło zeby spadł wiec myśle że bedzie dobrze kacper śpi w pokoju obok ale też sie przebudza w nocy i nie chce zasnac wiec musze go brac do nas do lożka i odrazu zasypia...czasem mam juz dosyc tego spania w trójke

A moj Synus spi w swoim łóżeczku jak był malutki brałam go czasem do nas, ale teraz np. jak w nocy sie wybudzi i nie może długo zasnąć, kładę się obok na podłodze i spie, jakbym sprobowała wyjść byłby ryk, wrzask itp

[AgaGuernsey]

Dysiu moi rodzice mieszkaja na 3 p. i maja wlasnie balkon od wschodu. I jest rewelacyjnie powiem Ci, bo w lecie wszyscy sie poca w mieszkaniach, a u nich przyjemny chlod. Wiec jesli to jedyny minus tego mieszkania, a reszta jest ok, to gdyby nic sie nie trafilo lepszego, to ja bym brala.

Co do mieszkania z rodzicami lub bez nich. Na szczescie nie musialam sprawdzac jak to jest mieszkac z, ale wiem (znajac swoj charakter), ze byloby dokladnie tak jak u Ciebie niunka. Dla mnie najlepszym rozwiazaniem byloby, gdybysmy mieszkali gdzies obok siebie, dostatecznie daleko by sie klocic, ale blisko, by w razie czego liczyc na ich pomoc. Tak jak ma np. Dysia.

Ok na dzis koniec, spadam do domku. PA!

[atenk1]

Hej

Napisane przez dysia77

Anetka w ktorej biedronie masz to szkolenie we wtorek?
Nie wiem, czy dam rade sie spotkac bo zapowiedziala sie Radka siostra, ktora na codzien mieszka w Niemczech z mezem i coreczka w wieku mojej Ady i maja wlasnie we wtorek przyjsc na drinka ale moze cos nie wypali to ja sie chetnie z Toba spikne.

Dysiak nie stresaj się...Jak nie tym to innym razem.Zajmij się bliskimi.....Dziś dowiedziałam się ,że szkolenie to kilka długaśnych godzin....I pewnie zaraz po nim w trymiga do swojej wioski pojadę....A jezdnia jest okropna ...I aż się boje o tą jutrzejszą JAZDĘ....

Napisane przez niunka22

My niestety zajmujemy wszyscy jeden poziom i kuchnia wspolna ale cała gora jest wolna...do wyremontowania ale my chyba nie chcemy... Wolimi jakies mieszkanko w blokach a wakacje zawsze mozemy spedzac u rodzicow żeby synuś mogł spedzać cały dzień na świeżym powietrzu. dwie rodziny w jednym domu to nie za dobry pomysl....tymbardziej ze ja z mama non stop sie kłócimy bo jej cos nie pasuje....

Niuńka jak ja Ciebie rozumiem....Dlatego tak mnie cieszą te moje maleńkie ale własne metry kwadratowe ...Najważniejsze żeby serce było spokojne i nie cierpiało....A wiadomo różnie w życiu bywa

Dysiu jeśli mieszkanko przemówiło do Ciebie i targnęło po serduchu to bierz

[4n3t4]

Napisane przez AgaGuernsey

Witam z ranca!




U nas nie wysylaja zawaidomien o szczepieniach, w zasadzie rodzice sami musza tego pilnowac. Np. teraz Zuzia ma juz opoznienie, a nikt sie o nia nie upomina.

Super Ci maluch spi! A o ktorej chodzi spac na noc?

Kąpiel o 20, potem jedzonko, bajeczki i idzie synuś do łóżeeczka, nieraz zaaśnie od razu, a czasem dopiero po 22.

[marchwianka]

Napisane przez niunka22

My niestety zajmujemy wszyscy jeden poziom i kuchnia wspolna ale cała gora jest wolna...do wyremontowania ale my chyba nie chcemy... Wolimi jakies mieszkanko w blokach a wakacje zawsze mozemy spedzac u rodzicow żeby synuś mogł spedzać cały dzień na świeżym powietrzu. dwie rodziny w jednym domu to nie za dobry pomysl....tymbardziej ze ja z mama non stop sie kłócimy bo jej cos nie pasuje....

współczuje bardzo

[indiansummer]

Napisane przez niunka22

Mam taki kubek niekapek w domu i nie chce z niego pic....napije sie łyka i żuci Mysle ze po troszku sie przyzwyczai do niego tylko musze mu czesciej w nim pić robic a nie w butelce.

Kostek też nie chciał pić z niekapka, więc mu kupiłam wersję pośrednią - żeby był ustnik jak w niekapku, ale jednak żeby samo leciało bez konieczności zasysania:
http://www.nuk.pl/productpopup.php?i...tworlds/feedin
potem był zwykły niekapek, a ostatnio takie coś, też fajne:
http://www.lovi.pl/produkty,kubek_360.html

przy czym jak przeważnie daję młodemu do picia w ciągu dnia wodę, to jak chciałam go przekonać do nowego "naczynia" to robiłam mu coś bardziej smakowego - herbatkę, albo sok, żeby miał większą motywację do próbowania

Napisane przez AgaGuernsey

Zuzia zostala przetransportowana do pokoju dziewczynek, dostala dorosle lozko i teraz spia razem!

U nas chyba jeszcze długo posłuży łóżeczko dziecinne ze szczebelkami, bo Kostek bardzo lubi uprawiać zapasy z misiem przed snem (przewala się po całym łóżeczku), z dorosłego mógłby od razu zlecieć...

Napisane przez Bunny_82

A moj Synus spi w swoim łóżeczku jak był malutki brałam go czasem do nas, ale teraz np. jak w nocy sie wybudzi i nie może długo zasnąć, kładę się obok na podłodze i spie, jakbym sprobowała wyjść byłby ryk, wrzask itp

U nas to standardowy sposób zasypiania Dodatkową atrakcją jest wyrzucanie wszystkich miśków i innych maskotek z łóżka przez młodego i ich odrzucanie z powrotem przez mamę albo tatę

[dysia77]

Anetko, no to faktycznie moze poczekajmy az ta syberia troche sie rozpusci. Wtedy wezmiesz swoja Olcie i Kubusia i zapraszam do nas Starszych chlopakow nie mialabym czym zabawic, wiec pisze tylko o rowiesnikach moich dzieciakow, chociaz....jakbym wziela do siebie synka mojej siostry (11lat) to chyba wszyscy znalezliby wspolny jezyk co? Pomyslimy na wiosne jak to zorganizowac.

Co do tego mieszkania to ja jestem zdecydowana tylko moj maz ma ciagle jakies "ale" i to on mi ciagle obrzydza ta chate z tym wschodnim balkonem bo mowi, ze bedzie tam ciemno jak w d**** u murzyna. A'propos murzynow, dzisiaj wlasnie naszym gosciem bedzie siostra mojego meza ze swoim mezem z Ghany i coreczka sliczna mulatka
Jest jeszcze jedno "ale", ktore nas oboje troche powstrzymuje. To mieszkanie sprzedaje agencja nieruchomosci, wiec jak wiadomo prowizja bedzie naliczona a to dodatkowe tysiaczki z portfelika leca...... no nic, zobaczymy. Poki co to narazie mamy gdzie sie przeniesc na jakis czas.

Co do usypiania...... Ola powiedziala wczoraj swoje pierwsze w zyciu pelne zdanie Poszlam ja polozyc do lozeczka, wziela swojego misia, ktory po nacisnieciu brzuszka wygrywa spokojnen kolysanki no jak zwykle go przytulala, no wiec pomyslalam ze juz wyjde, jak zwykle, zeby jej nei przeszkadzac a ona zobaczyla ze wstalam, podniosla sie mowi MAMA OĆ TUTAM (tutaj) aaaaaaaaaa, poklepala swoja poduszke w lozeczku i polozyla na niej glowke, jakby chciala mi pokazac, ze mam sie polozyc tak, jak ona. No myslalam,ze padne ze smiechu

[AgaGuernsey]

Napisane przez niunka22

Czesc dziewczyny
Jejku jak Ja wam zazdroszcze mieszkania w blokach....My mieszkamy w domku jednorodzinnym ale minus taki " z moimi rodzicami" Na drugi rok planujemy cos kupic ale pewnie wieksze niz 2 pokojowe to nie bedzie...Ale lepiej ciasne ale własne

A co do łożek to my własnie też kupiliśmy synkowi łóżko i może za tydzień nam przywiozą bo czekamy aż zrealizuja zamowienie....troszke sie boje że spadnie ale w dzien cały czas śpi na łóżku w naszym pokoju i jescze sie nie zdażyło zeby spadł wiec myśle że bedzie dobrze kacper śpi w pokoju obok ale też sie przebudza w nocy i nie chce zasnac wiec musze go brac do nas do lożka i odrazu zasypia...czasem mam juz dosyc tego spania w trójke

Niunka wiesz, ze u nas bylo podobnie? Jak Zuzia spala w lozeczku w naszym pokoju, to jak sie przebudzala (o roznych porach, ale zawsze juz po polnocy, kilka razy chyba jej sie zapomnialo obudzic), to ja bralam do siebie, w sumie z czystego lenistwa i wygody, bo nie chcialo mi sie wisiec nad lozeczkiem i czekac az zasnie. A u nas w lozku zasypiala momentalnie, jak tylko przylozyla glowe do poduszki.
Teraz po tej wyprowadzce, nadal raz sie wybudza, no ale teraz ktos do niej na chwile idzie i spi (maz ma urlop, wiec jemu przypadla ta rola). Licze, ze w koncu nie bedzie sie wybudzac, ale kiedy to nastapi, to nie wiem.

Napisane przez dysia77

Aga zapomnialam napisac wczesniej. Super sa te lozka i na dlugo starczą. Jali maja wymiar jesli pamietasz? na moje oko to szerokosc ok. 80cm co? I ta barierka to tez dobra rzecz. Pomysle o takich lozeczkach jak juz bedizemy na nowej chacie, tylko kiedy to bedize i gdzie wyladujemy to nie wiem

Lozka maja wymiary 70x160.

Gratulacje pierwszego pelnego zdania!

Indiansummer jak sie sprawuje ten kubeczek z Lovi? Juz dawno sie nad nim zastanawialam, ale ze do tanich nie nalezy, ciagle sie wstrzymuje z zakupem, po pierwsze z obawy, ze Zuzia nie bedzie chciala z niego pic, a po drugie, ze z niego sie leje. Jak to z nim jest?


Doszly sanki!!! Dzis pierwsza jazda, wczoraj w domu Zuzia nie chciala nawet z nich zejsc.

[indiansummer]

Nie zamierzałam małemu kupować kolejnego kubka, ale jak byliśmy u mojego brata, który ma synka dwa dni strszego od Kostka to Koko się dorwał do jego lovi i od razu zassał jak należy, więc stwierdziłam że może pora na następny etap nauki picia. Pije z niego chętnie, chyba więcej teraz niż wypijał z poprzedniego niekapka. Lać się nie leje jeśli się go odwróci po prostu do góry dnem, ale trochę się wychlapuje jak dziecko kubkiem macha.
Niezła jest różnica ceny w różnych źródłach - w Smyku widziałam po 49,99, nam się udało kupić na allegro lekko poniżej 30zł z przesyłką.

Dysia, to masz bardzo mądrą Olę Kokos to nie wiem czy świadomie mama mówi, czy tak mu się po prostu wygodnie sylaby składają

[marchwianka]

Napisane przez dysia77

MAMA OĆ TUTAM (tutaj) aaaaaaaaaa, poklepala swoja poduszke w lozeczku i polozyla na niej glowke, jakby chciala mi pokazac, ze mam sie polozyc tak, jak ona. No myslalam,ze padne ze smiechu

oj to musiało byc powalającena kolana w wykonaniu takiej ciupinki

[niunka22]

Napisane przez dysia77

MAMA OĆ TUTAM (tutaj) aaaaaaaaaa, poklepala swoja poduszke w lozeczku i polozyla na niej glowke, jakby chciala mi pokazac, ze mam sie polozyc tak, jak ona. No myslalam,ze padne ze smiechu

No to widze ze juz ładnie zaczyna mowic... Mój maluszek nie chce gadac...wszystko rozumie co do niego mowie , jak każe mu cos przyniesc to przyniesie po swojemu biadoli cały czas ale nic konkretnego. jak cos chce to pokazuje zeby mu dac. Oczywiscie mama , tata, baba, czasami da( daj) mowi, ostatnio dziadzia i dzidzi nawet mu wychodzi ale tak to wsio.

[dysia77]

No moje dziewczynki jakos obie zaczely szybko mowic, Ada w Oli wieku umiala powiedziec juz sporo wiecej wiec mnie to specjalnie nie dziwi ze Ola tak mowi
Z nowych slowek Oli: pisie (pyszne), fanie (fajnie) niś (nóż)

[niunka22]

Napisane przez dysia77

No moje dziewczynki jakos obie zaczely szybko mowic, Ada w Oli wieku umiala powiedziec juz sporo wiecej wiec mnie to specjalnie nie dziwi ze Ola tak mowi
Z nowych slowek Oli: pisie (pyszne), fanie (fajnie) niś (nóż)

no mój ma dopiero rok i 2 miesiace wiec moze za 2 miesiace jak bedzie miał tyle co Twoja Ola to juz bedzie mówił wiecej.... narazie cos tam zaczyna ale ciezko mu idzie

[dysia77]

Napisane przez niunka22

no mój ma dopiero rok i 2 miesiace wiec moze za 2 miesiace jak bedzie miał tyle co Twoja Ola to juz bedzie mówił wiecej.... narazie cos tam zaczyna ale ciezko mu idzie

spoko spoko, nie ma co przyspieszac, kazde dziecko ma swoj wlasny rytm

Dobra mamuski zwijam sie, jutro czeka mnie pobudka w srodku nocy bo ok 4.30 jade w delegacje do Warszawy, ode mnie to 220km ale taka droga jest ze nie wiem na ktora zajedziemy. Oby bezpiecznie
Odezwe sie w piatek. pa

[atenk1]

Dysia bezpiecznej podróży

[AgaGuernsey]

Dysiu i jak podroz?

[dysia77]

Witajcie!
Całe szczęście, że dzisiaj piątek bo nieprzytomna jestem
wczoraj wróciliśmy o 21.00 a wyjeżdzaliśmy o 5.30 rano...
dzisiaj mam jeszcze zrobić notatkę z tego spotkania a nie mam pojęcia co tam było, taki był rozgardiasz. Nic to, jakoś będę walczyć.
A wczoraj w Warszawie było -18stopni

[kiciamała]

Czesc dziewczyny. Ja dochodze dopiero do siebie po powrocie do niemiec z polski. Dziewczyny powoli nabieraja rytmu. wciaz sie tluka o to samo, kucykow piec a zawsze bitka o jednego.

Wczoaj bylismy na szczepieniu na mumsa +menigokoki, mala nawet nie pisla, az lekarz sie zdziwil ze taka dzielna.

Pije z flachy bo mam kubek z nuka i rozlewa mi wszysko jak biega i lapka trzesie. A ja juz mam dosyc scierania paneli i plytek , po za tym potem mi sie slizgaja i robi sie niebezpiecznie.

Gada strasznie duzo, po dwa wyrazy typu kto tam, otworz drzwi, nie moge. Spiewa kolko graniaste. Strasznie mnie to cieszy bo tarsza dopiero teraz zaczela gadac.

Uczycie juz siadac na nocnik?

Salon na wschodzie jest fajny mysle, moja mama w domu ma od wschodu kuchnie i jest tam bardzo jasno a faktycznie nie robi sie w lecie goraco.

No popisalam mala wyje

[dysia77]

Kicia no to pieknie Ci Natalka nawija A jak spiewa to kolko graniaste? Bo moja Ola jak cos spiewa to tylko sie kreci wolkol wlasnej osi z przytupywaniem nozkami i nuci nana-nana- nana-nanaj a kolko graniaste to trudna piosenka!