Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[E.J.]

Napisane przez Cocaine essence

To jak tytuł wymyślony? Bo pewnie dziś lub jutro rano dopełzniemy do czwartej części.

Ja już proponowała coś takiego: Namiętne zazdrośnice w Epoce Lodowcowej"

[oh Mandy]

Napisane przez Red Lipstick

Fenrira, w ogole sam pomysl chodzenia do byłej na film jest dla mnie troche poroniony. Na pewno byłabym w ciezkim szoku, gdyby moj chcialby sobie zorganizowac taki wieczorek. Na litosc boska, w glowie mi sie to nie miesci.

o matko, mi też by się to w ogóle nie spodobało...

[kika17]

Napisane przez Cocaine essence

No muszę dać. Mam nadzieję , że szybko to zleci.
TŻ chce mi kupić pierścionek na walentynki, będzie miał problem, bo mam strasznie chude palce

Ja też mam tak strasznie chude palce...a nadgarstki to juz porażka totalna...

[Cocaine essence]

Napisane przez oh Mandy

na długo wyjeżdża?

Na miesiąc chyba.
Ale obiecał, że będzie przyjeżdżał na weekendy

W ogóle kochany jest..
Powiedział, ze mam mu dać moje zdjęcie i moj t-shirt w którym śpię, bo będzie pachniał mną I ja siedze taka smutna, wtulona mu w rękę a ten mi zdejmuje łańcuszek z szyi, nakłada sobie a swój mi...
Chyba też będzie tęsknił trochę...

[KochajMniie]

Wróciłam To co sobie dziś powiedzieliśmy wszystko zmieniło. Facet który był idealny okazał się kłamcą.. nie wiem co mam robić. jestem całkiem w rozsypce..
potrzebuje waszej pomocy mam tylko Was

[Cocaine essence]

Napisane przez E.J.

Ja już proponowała coś takiego: Namiętne zazdrośnice w Epoce Lodowcowej"

Epoka Lodowcowa IV -era zazdrośnic

[kamila2006]

wy juz z pierscionkami ja to sie nie doczekam. chyba niedlugo juz bede zdesperowana. tż moj rocznikowo ma juz 24 lata (co prawda za przeslzo pol roku urodziny) !! moglby sie chlopak wysilic eh...

[kika17]

Napisane przez KochajMniie

Wróciłam To co sobie dziś powiedzieliśmy wszystko zmieniło. Facet który był idealny okazał się kłamcą.. nie wiem co mam robić. jestem całkiem w rozsypce..
potrzebuje waszej pomocy mam tylko Was

Co sie stało?

[Myszunia19]

moj to wogole chodzi z kolezankami na piwo ciekawe jak ja to wytrzymie. jeszcze do niedawna bylam jedną z nich tylko ze mys ie przyjaznimy a nie kumplujemy jakies 12 lat

[Cocaine essence]

Napisane przez KochajMniie

Wróciłam To co sobie dziś powiedzieliśmy wszystko zmieniło. Facet który był idealny okazał się kłamcą.. nie wiem co mam robić. jestem całkiem w rozsypce..
potrzebuje waszej pomocy mam tylko Was

Napisz wszystko co się działo

[Red Lipstick]

KochajMnie, opowiadaj

[E.J.]

Mam jedno zdjątko z imprezy z beznadzieją grzywką ale obiecałam więc Wam pokażę:

[E.J.]

KochajMniie co się stało???

[Cocaine essence]

Napisane przez kamila2006

wy juz z pierscionkami ja to sie nie doczekam. chyba niedlugo juz bede zdesperowana. tż moj rocznikowo ma juz 24 lata (co prawda za przeslzo pol roku urodziny) !! moglby sie chlopak wysilic eh...

Mój pierścionek to nie zaręczynowy
Chociaż kto wie, kto wie

[E.J.]

Mówcie co chcecie ale jak patrze na siebie to normalnie

[KochajMniie]

Ja wiem że to jest błahe ale ja mu tak ufałam cholernie, obiecaliśmy sobie kiedyś mówić wszystko czy kogoś spotkamy czo ktoś do nas pisał ale tak ogólnie.. no ale wiadomo ja zazdrośnica to zawsze dopytywałam..

dzisiaj była poważna rozmowa on powiedział ze miał chwile zawahania nie wiedział co zrobić i już był na granicy wytrzymania tych naszych kłótni i zazdrości ale chce dać nam jeszcze jedną szanse, nie chcę nas przekreślać.. pomyślałam sobie ' boże jaki on jest kochany.."

powiedziałam co mi leży na sercu , że mi ciężko jest zaufać że nie wiem czy będę potrafiła poradzić sobie z tą zazdrością.
później wahałam się żeby mu powiedzieć coś co ukrywałam.. powiedziałam.. dalej ja z niego wyciągałam chyba z 10 min wkońcu powiedział.. ok pojechał z przyjaciółką do krk spoko ( bo jej nie lubiłam i się bał) , myślałam że tyle, to wtedy ja mu coś powiedziałam..

zapytałam " chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?" wyciąagałam z niego długo..

do sedna : powiedział że poznał dziewczyne w pracy u niego nie ważne co robiła. Gadali coś tam później podobno kilka dni pod rząd rozmawiali ze sobą i nic mi nie mówił.. podobno o nas, nie chciał mi mówić żebym nie była zła itd., wtedy kiedy pisał że już jest późno i nie chce się spotkać pamiętacie? to wtedy miał się z nią spotkac a pamiętam że wtedy się do mnie tak długo nie oddzywał i nie pisał
podobno spotkali się wcześniej w mieście i umówili się na wieczór pogadać o naszym związku.. i dzisiaj też do niego pisała. Podobno to ona pomogła mu podjąć tą decyzje żeby spróbować
.. boli mnie najbardziej to że musiałam z niego to wszystko wyciągać i to bardzo wyciągać.. i że ja musiałam zacząć mówić a on zaczął po czasie.. zreszta mieliśmy sobie mówić wszystko co to za wytłumaczenie. Mówi że bardzo mnie kocha, że z nią rozmawiał tylko o nas.. ale jak by zareagował jakbym mu powiedziała że idę się spotkać z kolegą którego wczoraj poznałam?..
Boże za każdym razem kiedy pytałam czy coś przede mną ukrywasz mówił mi prosto w oczy że nie..
czy ja naprawdę przesadzam? wiem że pewnie tak bo zazdrosnica to ja jestem więc pewnie mam trochę rozlegulowane myślenie na takie tematy.

Proszę bardzo liczy się dla mnie wasza opinia i dziękuje jeśli do końca przeczytałyście

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez E.J.

Mam jedno zdjątko z imprezy z beznadzieją grzywką ale obiecałam więc Wam pokażę:

E.J ślicznie wyglądałaś i ta bluzka z koronką za***.scie wyglądała napewno nie jeden facet nie mógł się oprzeć.

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

A przed tym jeszcze rozmawialiśmy o tym ze strasznie się odizolowalismy, że z osobami którymi kiedyś utrzymywałam kontakt została tylko jedna dwie, u niego tak samo..

Ale jak mógł się z nią spotkać nie powiedział mi, to my mieliśmy się spotkać i pogadać on tłumaczył mi że musiał z kimś o tym pogadać, że nie mial z kim, że to o nas i wgl nie wiem juz nic.. chyba przesadzam jak to napisałam to ochłonełam i chyba już trzeźwo myślę

[E.J.]

Napisane przez KochajMniie

Ja wiem że to jest błahe ale ja mu tak ufałam cholernie, obiecaliśmy sobie kiedyś mówić wszystko czy kogoś spotkamy czo ktoś do nas pisał ale tak ogólnie.. no ale wiadomo ja zazdrośnica to zawsze dopytywałam..

dzisiaj była poważna rozmowa on powiedział ze miał chwile zawahania nie wiedział co zrobić i już był na granicy wytrzymania tych naszych kłótni i zazdrości ale chce dać nam jeszcze jedną szanse, nie chcę nas przekreślać.. pomyślałam sobie ' boże jaki on jest kochany.."

powiedziałam co mi leży na sercu , że mi ciężko jest zaufać że nie wiem czy będę potrafiła poradzić sobie z tą zazdrością.
później wahałam się żeby mu powiedzieć coś co ukrywałam.. powiedziałam.. dalej ja z niego wyciągałam chyba z 10 min wkońcu powiedział.. ok pojechał z przyjaciółką do krk spoko ( bo jej nie lubiłam i się bał) , myślałam że tyle, to wtedy ja mu coś powiedziałam..

zapytałam " chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?" wyciąagałam z niego długo..

do sedna : powiedział że poznał dziewczyne w pracy u niego nie ważne co robiła. Gadali coś tam później podobno kilka dni pod rząd rozmawiali ze sobą i nic mi nie mówił.. podobno o nas, nie chciał mi mówić żebym nie była zła itd., wtedy kiedy pisał że już jest późno i nie chce się spotkać pamiętacie? to wtedy miał się z nią spotkac a pamiętam że wtedy się do mnie tak długo nie oddzywał i nie pisał
podobno spotkali się wcześniej w mieście i umówili się na wieczór pogadać o naszym związku.. i dzisiaj też do niego pisała. Podobno to ona pomogła mu podjąć tą decyzje żeby spróbować
.. boli mnie najbardziej to że musiałam z niego to wszystko wyciągać i to bardzo wyciągać.. i że ja musiałam zacząć mówić a on zaczął po czasie.. zreszta mieliśmy sobie mówić wszystko co to za wytłumaczenie. Mówi że bardzo mnie kocha, że z nią rozmawiał tylko o nas.. ale jak by zareagował jakbym mu powiedziała że idę się spotkać z kolegą którego wczoraj poznałam?..
Boże za każdym razem kiedy pytałam czy coś przede mną ukrywasz mówił mi prosto w oczy że nie..
czy ja naprawdę przesadzam? wiem że pewnie tak bo zazdrosnica to ja jestem więc pewnie mam trochę rozlegulowane myślenie na takie tematy.

Proszę bardzo liczy się dla mnie wasza opinia i dziękuje jeśli do końca przeczytałyście

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------



E.J ślicznie wyglądałaś i ta bluzka z koronką za***.scie wyglądała napewno nie jeden facet nie mógł się oprzeć.

Dziękuję ale musisz przyznać, że grzywka była beznadziejna
A co do tej koleżanki to Dla mnie nienormalne, brak lojalności i w ogóle, kto to widział nieznajomej osobie mówić o osobistych rzeczach w zwiazku, wyciągać tzw. brudy...ona nie zna jego ani Ciebie...no ja nie wiem, zabiłabym go za to

[KochajMniie]

Wiem że to ta moja sprawa to błahostka, ale pogubiłam się..

[Cocaine essence]

Napisane przez KochajMniie

Ja wiem że to jest błahe ale ja mu tak ufałam cholernie, obiecaliśmy sobie kiedyś mówić wszystko czy kogoś spotkamy czo ktoś do nas pisał ale tak ogólnie.. no ale wiadomo ja zazdrośnica to zawsze dopytywałam..

dzisiaj była poważna rozmowa on powiedział ze miał chwile zawahania nie wiedział co zrobić i już był na granicy wytrzymania tych naszych kłótni i zazdrości ale chce dać nam jeszcze jedną szanse, nie chcę nas przekreślać.. pomyślałam sobie ' boże jaki on jest kochany.."

powiedziałam co mi leży na sercu , że mi ciężko jest zaufać że nie wiem czy będę potrafiła poradzić sobie z tą zazdrością.
później wahałam się żeby mu powiedzieć coś co ukrywałam.. powiedziałam.. dalej ja z niego wyciągałam chyba z 10 min wkońcu powiedział.. ok pojechał z przyjaciółką do krk spoko ( bo jej nie lubiłam i się bał) , myślałam że tyle, to wtedy ja mu coś powiedziałam..

zapytałam " chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?" wyciąagałam z niego długo..

do sedna : powiedział że poznał dziewczyne w pracy u niego nie ważne co robiła. Gadali coś tam później podobno kilka dni pod rząd rozmawiali ze sobą i nic mi nie mówił.. podobno o nas, nie chciał mi mówić żebym nie była zła itd., wtedy kiedy pisał że już jest późno i nie chce się spotkać pamiętacie? to wtedy miał się z nią spotkac a pamiętam że wtedy się do mnie tak długo nie oddzywał i nie pisał
podobno spotkali się wcześniej w mieście i umówili się na wieczór pogadać o naszym związku.. i dzisiaj też do niego pisała. Podobno to ona pomogła mu podjąć tą decyzje żeby spróbować
.. boli mnie najbardziej to że musiałam z niego to wszystko wyciągać i to bardzo wyciągać.. i że ja musiałam zacząć mówić a on zaczął po czasie.. zreszta mieliśmy sobie mówić wszystko co to za wytłumaczenie. Mówi że bardzo mnie kocha, że z nią rozmawiał tylko o nas.. ale jak by zareagował jakbym mu powiedziała że idę się spotkać z kolegą którego wczoraj poznałam?..
Boże za każdym razem kiedy pytałam czy coś przede mną ukrywasz mówił mi prosto w oczy że nie..
czy ja naprawdę przesadzam? wiem że pewnie tak bo zazdrosnica to ja jestem więc pewnie mam trochę rozlegulowane myślenie na takie tematy.

Proszę bardzo liczy się dla mnie wasza opinia i dziękuje jeśli do końca przeczytałyście

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------



E.J ślicznie wyglądałaś i ta bluzka z koronką za***.scie wyglądała napewno nie jeden facet nie mógł się oprzeć.

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

A przed tym jeszcze rozmawialiśmy o tym ze strasznie się odizolowalismy, że z osobami którymi kiedyś utrzymywałam kontakt została tylko jedna dwie, u niego tak samo..

Ale jak mógł się z nią spotkać nie powiedział mi, to my mieliśmy się spotkać i pogadać on tłumaczył mi że musiał z kimś o tym pogadać, że nie mial z kim, że to o nas i wgl nie wiem juz nic.. chyba przesadzam jak to napisałam to ochłonełam i chyba już trzeźwo myślę

Byłabym wsciekła za wtrącanie osób trzecich do naszego związku.
Za to , że nie przyszedł do Ciebie pogadać, tylko , ze wywleka Wasze brudy przed jakąs obcą laską, nie tylko dla Ciebie, ale i dla niego.
Ja mojemu facetowi też mówiłam żeby został ze swoją dziewczyną, że ona tak go kocha, że pasują do siebie itd... cóż .. z mojego gadania wyszło tyle , że zostaliśmy parą

[garfieldek]

KochajMnie ciezka sytuacja ja nie wiem jak bym zareagowala, ale na pewno spokojnie bym tego nie przyjela

EJ co ty chcesz od tej grzywki, fajna

[KochajMniie]

Napisane przez Cocaine essence

Byłabym wsciekła za wtrącanie osób trzecich do naszego związku.
Za to , że nie przyszedł do Ciebie pogadać, tylko , ze wywleka Wasze brudy przed jakąs obcą laską, nie tylko dla Ciebie, ale i dla niego.
Ja mojemu facetowi też mówiłam żeby został ze swoją dziewczyną, że ona tak go kocha, że pasują do siebie itd... cóż .. z mojego gadania wyszło tyle , że zostaliśmy parą

Wiem to samu mu powiedziałam że jak mógł powiedzieć to jeszcze dziewczynie której prawie w ogóle nie zna.. no ale w sumie pisali ze sobą przez kilka dni...
powiedział że nie miał komu tego powiedzieć, musiał z kimś pogadać, że nie mówił szczegółowo tylko tak ogólnie..
hehe no dzięki, dzięki Koka jak tak będzie to najpierw zabije tą laske a może później ewentualnie jego.

[E.J.]

Napisane przez garfieldek

EJ co ty chcesz od tej grzywki, fajna

beznadziejnie wyszła

[KochajMniie]

[QUOTE=garfieldek;16405338]KochajMnie ciezka sytuacja ja nie wiem jak bym zareagowala, ale na pewno spokojnie bym tego nie przyjela

własnie wiem że nie za ciekawie i nie wiem co mam robić , nie byłam przygotowana na to, nigdy bym nie pomyślała że on mógłby w taki sposób.. a mówi że mnie bardzo kocha teraz i czuje się podle i wgl

[Koszkaa]

Chyba już kończę naukę na dzisiaj. Nie chce mi się

Trochę Was poczytam i idę spać. Z resztą cos się z moim netem dzieje.

Mój napisał na gg. Narazie nie odpisałam, nie wiem czy być zołzą, czy jednak odpisać?

[Rebelious]

Napisane przez cholernarejestracja

Że cooo? Kobieto, ale sobie wmawiasz podał Ci dwa rozsądne powody, więc daj mu spokój, i idź z jakimś kolegą (: a w jakim systemie larpuje?


A, i któraś z was (Rebe?) pisała, że jej TŻ sobie akwarium zakłada - jakby co, to ja służę radą, akwamaniaczka jestem i roślin mogę trochę wysłać, bo mi się mnożą jak szalone, więc się chętnie podzielę. Tylko w taką pogodę to zmarzną niestety

Pochodziłabym na basen, ale samej mi tak głupio a ani mój TŻ, ani znajoma z którą chciałam chodzić nie potrafią pływać druga znajoma nie ma pieniędzy za bardzo, i nikt inny mi do głowy nie przychodzi. Ale może z jeszcze inną znajomą chodzić będę, z tym, że ona często robi dużo planów, a potem zawsze jej coś wypadnie..

ano mój zakłada
ale on też zapalony akwarysta, także wszystko wie. kilka lat temu miał naraz 3 akwaria.
roślinki sobie zamówił przez allegro i ma skądś wytrzasnąć lotos tygrysi, bo podobno taki ładny. przychodzi do mnie i mi pokazuje to wszystko w internecie. wariat.
widzę, że się rozwinął temat rybek, także on by sobie chętnie z wami tutaj popisał

[E.J.]

Napisane przez KochajMniie

Wiem to samu mu powiedziałam że jak mógł powiedzieć to jeszcze dziewczynie której prawie w ogóle nie zna.. no ale w sumie pisali ze sobą przez kilka dni...
powiedział że nie miał komu tego powiedzieć, musiał z kimś pogadać, że nie mówił szczegółowo tylko tak ogólnie..
hehe no dzięki, dzięki Koka jak tak będzie to najpierw zabije tą laske a może później ewentualnie jego.

Czy warto przez takie coś i takiego debila i debilke iść do więzienia? bo ta jego koleżanka też nie zachowała się w porządku tylko jak stara napalona baba na plotki....też miałam kiedyś taki przypadek, że kolega chciał mi się zwierzać jak to ma cieżko w małżeństwie moja odp. była niezmienna ta sama - współczuję mu ale to są ich sprawy i muszą je ze sobą rozwiązywać, muszą do siebie je mówić a nie do kogoś obcego, tym badziej, że nie znam ani jego ani tej jego żony i opd. na pewno nie była by obiektywna i sprawiedliwa.

[garfieldek]

koszka odpisz, co ci szkodzi

[Fenrira]

Fenrira, w ogole sam pomysl chodzenia do byłej na film jest dla mnie troche poroniony. Na pewno byłabym w ciezkim szoku, gdyby moj chcialby sobie zorganizowac taki wieczorek. Na litosc boska, w glowie mi sie to nie miesci.

Nie no pocieszają mnie dwa fakty, które są u niego na plus:
po pierwsze był z nią chyba z 8 miesięcy i tylko dwa razy się pocałowali <to było dobrych parę lat temu>
po drugie ta dziewczyna jest totalnie aseksualna <znam ją> ona go uważa za kumpla i wydaje się jej, że jak jej się facet patrzy na bluzkę to nie dlatego że jej cycki widać tylko dlatego, że bluzka taka fajna...

Byłabym wsciekła za wtrącanie osób trzecich do naszego związku.
Za to , że nie przyszedł do Ciebie pogadać, tylko , ze wywleka Wasze brudy przed jakąs obcą laską, nie tylko dla Ciebie, ale i dla niego.

Zgadzam się w 100%

[Cocaine essence]

Napisane przez KochajMniie

Wiem to samu mu powiedziałam że jak mógł powiedzieć to jeszcze dziewczynie której prawie w ogóle nie zna.. no ale w sumie pisali ze sobą przez kilka dni...
powiedział że nie miał komu tego powiedzieć, musiał z kimś pogadać, że nie mówił szczegółowo tylko tak ogólnie..
hehe no dzięki, dzięki Koka jak tak będzie to najpierw zabije tą laske a może później ewentualnie jego.

Hah, tzn z moim to dłuższa historia, bo znaliśmy się wtedy ponad 2,5 roku, także wiesz I wg jego relacji bardzo mnie kochał i chciał ze mną być

To z Tobą nie mógl porozmawiać?

[Koszkaa]

[QUOTE=KochajMniie;1640538 2]

Napisane przez garfieldek

KochajMnie ciezka sytuacja ja nie wiem jak bym zareagowala, ale na pewno spokojnie bym tego nie przyjela

własnie wiem że nie za ciekawie i nie wiem co mam robić , nie byłam przygotowana na to, nigdy bym nie pomyślała że on mógłby w taki sposób.. a mówi że mnie bardzo kocha teraz i czuje się podle i wgl

Kurcze kochana ciężko cokolwiek powiedzieć.
Najgorzej, że to jakaś obca dziewucha. Gdyby to była jakaś dobra, zaufana koleżanka co Was zna to ok. Poradziłby się i tyle. A co obca osoba może wiedzieć o Waszym związku?
Ale jednak myślę, że on nie chciał źle
Spróbuj się może troszkę teraz zdystansować. Powiedz mu wszystko to co Cię boli, dotyczące tej sprawy. I zobacz jak się zachowa.
W gruncie rzeczy to nie jest aż taki koniec świata, nie przejmuj się tak bardzo Jeśli rozmawiali tylko o Was i jeśli naprawde Cię tak kocha to wszystko się ułoży.