Zazdrośnice, czyli rozprawka na temat Zespołu Sztywnych Kolan, rozdział XI ;)

[Gwizdak]

dzień dobry
Jedno tylko pytanie:
Arrakis: w kim, w kim, w kim, w kim, w kim?

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

dzień dobry
Jedno tylko pytanie:
Arrakis: w kim, w kim, w kim, w kim, w kim?

ojjj gwizdaczku - pisalam juz - specjalnie dla ciebie jednak znalazlam i wklejam jeszcze raz

Napisane przez arrakis

ojjj dziewczyny...ale szalona produkcja przez weekend....

maile przeczytalam i masakra po porstu - no comments co za baba

nadrobilam wszystko ale nie pamietam na co mialam odpisac - wiec sie przywitam tylko po weekendzie

dzis wrocilam z wrocka - warunki na drogach sa tragiczne wrecz... no ale jakos dojechalam - dobrze ze te opony zmienilam bo na letnich nie byloby szans....

aale weekend udany mialam bardzo - az mi sie wracac nie chcialo.....

ajjj a w ogole to mam problem teraz bo cholera zakochalam sie chyba - tzn moze zakochalam to za duzo powiedziane - ale zauroczylam na pewno.

ehhh ja to jednak glupia jestem - zawsze musze wszystko skomplikowac....

Napisane przez arrakis

no prosze jakie ciekawskie

tylko za bardzo to nie ma co opowiadac..... ta kolezanka u ktorej bylam teraz wynajmuje mieszkanie z takim kolega - no i tak jakos od sylwestra nie moge przestac o nim myslec (dla tych co maja mnie na nk - ze zdjecia z sylwka)
no i kurcze no fajny jest - ale bardzo skryty - nie wiem w ogole czy cos z tego bedzie....
ale dziwne to bo znamy sie kilka lat a ja dopiero teraz na niego uwage zwrocilam....

aaa claris widzialam co wygralas - suuuper, gratuluje

a tu masz linki do wiadomowsci
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1253
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1272

[Gwizdak]

ojojojoj, dzięki Kochana Nie wiem czemu to przeoczyłam. Wszystko można przeoczyć, ale TO? Widać oczy już nie te

Zdjęcia obejrzałam, sympatyczny kolega (i mega sympatyczny kiciulek na którymś foto ). Co do tego, że się długo znacie, a się dopiero teraz zainteresowałaś, to mnie nie dziwi Swojego faceta znam... hm... w tym roku będzie 10 lat, a jesteśmy ze sobą trochę ponad 2 dopiero, bo się nie interesowaliśmy sobą zupełnie wcześniej Więc wiesz
3 mam kciuki Działaj, działaj

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

ojojojoj, dzięki Kochana Nie wiem czemu to przeoczyłam. Wszystko można przeoczyć, ale TO? Widać oczy już nie te

Zdjęcia obejrzałam, sympatyczny kolega (i mega sympatyczny kiciulek na którymś foto ). Co do tego, że się długo znacie, a się dopiero teraz zainteresowałaś, to mnie nie dziwi Swojego faceta znam... hm... w tym roku będzie 10 lat, a jesteśmy ze sobą trochę ponad 2 dopiero, bo się nie interesowaliśmy sobą zupełnie wcześniej Więc wiesz
3 mam kciuki Działaj, działaj

no sprobuje cos tam zadzialac oczywiscie ale - widzimy sie dosc rzadko wiec zadanie troche utrudnione..... no i on cholera mlodszy troche ode mnie i przez to tez nie wiem co robic.....
zreszta ja nigdy raczej nie podrywalam - nie umiem flirtowac czy cos hehhh... zreszta on to raczej odporny na wszelkiego rodzaju sztuczki jest ....

a co do kota to kot kolezanki - smieszny jest tu masz filmik jak usiluje zjesc kaktusa - podawalam juz ale nie wiem czy ni przeoczylas
http://www.youtube.com/watch?v=hgJxAdtG2ns

[Gwizdak]

Filmik widziałam

A ile młodszy? Może to "statystycznie nieistotne"

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

Filmik widziałam

A ile młodszy? Może to "statystycznie nieistotne"

no wlasnie dosc sporo bo az 5 lat - ale w sumie zachowuje sie jakby mial wiecej, jest powazniejszy niz ja

[Gwizdak]

Napisane przez arrakis

no wlasnie dosc sporo bo az 5 lat - ale w sumie zachowuje sie jakby mial wiecej, jest powazniejszy niz ja

hmm, no wiesz, nie dowiesz się aż nie spróbujesz, tylko jak go kurczę usidlić? Cholera, ostatnio sie tak skoncentrowałam na temacie powalania na kolana, że zapomniałam medody usidlania....

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

hmm, no wiesz, nie dowiesz się aż nie spróbujesz, tylko jak go kurczę usidlić? Cholera, ostatnio sie tak skoncentrowałam na temacie powalania na kolana, że zapomniałam medody usidlania....

no wlasnie w tym problem,ze ja nie umiem usidlac
zreszta on dziwny jest - nic nie da sie raczej wywnioskowac z jego zachowania.... ehh... nie mam pomyslu w ogole... na pewno postaram sie ta moja kolezanke odwiedzac czesciej niz do tej pory...ale co dalej?

[Gwizdak]

Napisane przez arrakis

no wlasnie w tym problem,ze ja nie umiem usidlac
zreszta on dziwny jest - nic nie da sie raczej wywnioskowac z jego zachowania.... ehh... nie mam pomyslu w ogole... na pewno postaram sie ta moja kolezanke odwiedzac czesciej niz do tej pory...ale co dalej?

A kto umie, Kobieto Przecież za naszych prehistorycznych czasów uczyli, że to facet ma podrywać To te młódki dzisiejsze tylko takie wyzwolone są
No co, no... Ładnie się ubierać, czesać i zgrywać zupełnie niedostępną i nie zainteresowaną (może), bo nic innego nie przychodzi mi do głowy...
Matko..... nie umiałabym faceta poderwać chyba....

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

A kto umie, Kobieto Przecież za naszych prehistorycznych czasów uczyli, że to facet ma podrywać To te młódki dzisiejsze tylko takie wyzwolone są
No co, no... Ładnie się ubierać, czesać i zgrywać zupełnie niedostępną i nie zainteresowaną (może), bo nic innego nie przychodzi mi do głowy...
Matko..... nie umiałabym faceta poderwać chyba....

no wlasnie to i mi jako jedyne przyszlo do glowy.... wiec staram sie nie okazywac zainteresowania ale jednak troche z nim pogadac co nie jest latwe - bo on prawie nic nie mowi.... no ale czasem cos tez sam sie do mnie odezwie i do nikogo poza mna nie zwraca sie po imieniu - w ogole tak bezposrednio do konkretnej osoby zeby sie zwrocic to do mnie tylko... no i innych kolezanek ktore tam do mojej kolezanki przychodza nie obejmuje na pozegnanie i przywitanie i im nie mowi,ze fajnie ze przyjechaly itd... ale nie wiem czy mozna uznac ze to cos znaczy....

[carmelova]

Napisałam posta, ale mi zjadło

W każdym razie cześć Przez Was mnie mdli od rana. Ale zaraz coś zjem, to mi przejdzie (owsianka się już zaparza).

A co do usidlania facetów, to wyszłam z wprawy przez te 5 lat :P

[arrakis]

a w ogole co typowe dla mnie to teraz bede robic szczegolowa analize kazdego jego slowa, gestu, zachowania, spojrzenia - ehhh ja to jednak jakas glupia jestem jednak a pozniej sie dziwie ze po nocach spac nie moge ehhhh

[Gwizdak]

Napisane przez arrakis

no wlasnie to i mi jako jedyne przyszlo do glowy.... wiec staram sie nie okazywac zainteresowania ale jednak troche z nim pogadac co nie jest latwe - bo on prawie nic nie mowi.... no ale czasem cos tez sam sie do mnie odezwie i do nikogo poza mna nie zwraca sie po imieniu - w ogole tak bezposrednio do konkretnej osoby zeby sie zwrocic to do mnie tylko... no i innych kolezanek ktore tam do mojej kolezanki przychodza nie obejmuje na pozegnanie i przywitanie i im nie mowi,ze fajnie ze przyjechaly itd... ale nie wiem czy mozna uznac ze to cos znaczy....

hehe można w końcu na tym cały urok polega tego zauroczenia, żeby każde rozkminiać słowo.

Napisane przez arrakis

a w ogole co typowe dla mnie to teraz bede robic szczegolowa analize kazdego jego slowa, gestu, zachowania, spojrzenia - ehhh ja to jednak jakas glupia jestem jednak

nie jesteś głupia, jesteś kobietą, chyba wszystkie tak mamy

Napisane przez carmelova

Napisałam posta, ale mi zjadło

W każdym razie cześć Przez Was mnie mdli od rana. Ale zaraz coś zjem, to mi przejdzie (owsianka się już zaparza).

A co do usidlania facetów, to wyszłam z wprawy przez te 5 lat :P

czemu przez nas? mnie też mdli od rana pocieszę Cię Nie wiem, jeśli to są wieczorno-poranne mdłości, to jest przegięcie

[arrakis]

Claris u nas w radio mowili, ze warunki narciarskie w szklarskiej, swieradowie i karpaczu sa bardzo dobre

ok dziewczynki uciekam na te rekrutacje - przynajmniej sie na czyms skoncentruje to nie bede miala czasu myslec

do wieczora zatem

[Gwizdak]

tak w ogóle, wczoraj jak widziałam się z tż, to sobie zwizualizowałam sytuację pt.: "na kolana chamie" by Olka.... wybuchłam mu śmiechem, nie wiedział o co chodzi, się dopytywał, nie chciałam powiedzieć, w końcu uznał, że jestem wariatką

[carmelova]

Gwizdaczku bo tak o tych mdłościach pisałyście, że zaczęłam sobie może wkręcać? Ale byłam wczoraj u ginekologa. No i biorę tabsy. No nie ma bata żeby było bejbi :P Chyba że zwykłe badanie gin. nie wykrywa ciąży i tabletki nie zadziałały ;-)

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

Gwizdaczku bo tak o tych mdłościach pisałyście, że zaczęłam sobie może kręcać? Ale byłam wczoraj u ginekologa. No i biorę tabsy. No nie ma bata żeby było bejbi :P Chyba że zwykłe badanie gin. nie wykrywa ciąży i tabletki nie zadziałały ;-)

Myślę, że coś Ci zaszkodziło. Nie marwt się, jeśli ktoś tu ma być w ciąży, to biorę to na siebie a i to uważam za dość w sumie mało prawdopodobne

[carmelova]

Napisane przez arrakis

no wlasnie to i mi jako jedyne przyszlo do glowy.... wiec staram sie nie okazywac zainteresowania ale jednak troche z nim pogadac co nie jest latwe - bo on prawie nic nie mowi.... no ale czasem cos tez sam sie do mnie odezwie i do nikogo poza mna nie zwraca sie po imieniu - w ogole tak bezposrednio do konkretnej osoby zeby sie zwrocic to do mnie tylko... no i innych kolezanek ktore tam do mojej kolezanki przychodza nie obejmuje na pozegnanie i przywitanie i im nie mowi,ze fajnie ze przyjechaly itd... ale nie wiem czy mozna uznac ze to cos znaczy....

Hehe nakręcaj się nakręcaj tak działa serotonina
A co do interpretacji czy nadinterpretacji, to ja miałam z moim B. na początku taką śmieszną sytuację. Coś iskrzyło, ale ja byłam jeszcze w umierającym związku z ex. I pewnego dnia dostałam od B. obrazkowego smsa, że jakiś ludzik puka w wyświetlacz i pyta "co robisz?" potem czeka tupiąc nogą, a na końcu znika z informacją" jesteś zajęta? to ja spadam". I ja zinterpretowałam to tak, że on nie chce się w to angażować, bo jeszcze jestem z innym facetem i wycofuje się z tej znajomości... Po czasie się okazało, że wiedział, że się uczę do sesji i nie mam na nic czasu, więc wysłał mi takiego zaczepnego smska.... Ehhh baby.. My to wszystko potrafimy przekręcić.

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

Hehe nakręcaj się nakręcaj tak działa serotonina
A co do interpretacji czy nadinterpretacji, to ja miałam z moim B. na początku taką śmieszną sytuację. Coś iskrzyło, ale ja byłam jeszcze w umierającym związku z ex. I pewnego dnia dostałam od B. obrazkowego smsa, że jakiś ludzik puka w wyświetlacz i pyta "co robisz?" potem czeka tupiąc nogą, a na końcu znika z informacją" jesteś zajęta? to ja spadam". I ja zinterpretowałam to tak, że on nie chce się w to angażować, bo jeszcze jestem z innym facetem i wycofuje się z tej znajomości... Po czasie się okazało, że wiedział, że się uczę do sesji i nie mam na nic czasu, więc wysłał mi takiego zaczepnego smska.... Ehhh baby.. My to wszystko potrafimy przekręcić.

I to jest piękny przykład tego, że jednak jesteśmy z różnych planet

[madziamacius8786]

Napisane przez arrakis

no wlasnie dosc sporo bo az 5 lat - ale w sumie zachowuje sie jakby mial wiecej, jest powazniejszy niz ja

Miłość nie patrzy na wiek

Napisane przez arrakis

no wlasnie to i mi jako jedyne przyszlo do glowy.... wiec staram sie nie okazywac zainteresowania ale jednak troche z nim pogadac co nie jest latwe - bo on prawie nic nie mowi.... no ale czasem cos tez sam sie do mnie odezwie i do nikogo poza mna nie zwraca sie po imieniu - w ogole tak bezposrednio do konkretnej osoby zeby sie zwrocic to do mnie tylko... no i innych kolezanek ktore tam do mojej kolezanki przychodza nie obejmuje na pozegnanie i przywitanie i im nie mowi,ze fajnie ze przyjechaly itd... ale nie wiem czy mozna uznac ze to cos znaczy....

znaczy znaczy ale skoro mówisz,że on jest skryty to jak Ty przed nim będziesz udawała niedostępną to on sobie pomyśli,że po co ma się starać jak Ty nie jesteś zainteresowana...na taki przypadek trzeba zastosować sposób odwrotny czyli pokazuj mu zainteresowanie.. raz sie żyje ile mozna udawać niedostępną



ech a ja dziś mam wolne i nie wiem czy zobaczę się z Tż tak tęsknie do tego na piątek tyle nauki że chyba nie dam rady bu

[pagka]

Czy mogę Was prosić dziewczynki o trzymanie za mnie kciuków o 13:30? Obronę mam...

A na dodatek właśnie dostałam @Takie "szczęście" to tylko ja mogę mieć, zawsze...

[Gwizdak]

Napisane przez pagka

Czy mogę Was prosić dziewczynki o trzymanie za mnie kciuków o 13:30? Obronę mam...

A na dodatek właśnie dostałam @Takie "szczęście" to tylko ja mogę mieć, zawsze...

Ooooooooo matko, no to pewnie, że możesz! Nie wracaj bez piątki Jako mgr rozumiem wrócisz?

[pagka]

Napisane przez Gwizdak

Ooooooooo matko, no to pewnie, że możesz! Nie wracaj bez piątki Jako mgr rozumiem wrócisz?

taaa piątki... No jak się uda to wrócę jako mgr

[madziamacius8786]

Napisane przez pagka

Czy mogę Was prosić dziewczynki o trzymanie za mnie kciuków o 13:30? Obronę mam...

A na dodatek właśnie dostałam @Takie "szczęście" to tylko ja mogę mieć, zawsze...

kciuki masz jak w banku

ja chyba też niedługo dostanę bo piersi mnie bolą i brzuch

[Gwizdak]

Napisane przez pagka

taaa piątki... No jak się uda to wrócę jako mgr

No Kochana, jak ja mam 5 to Ty też możesz

[justyna_dt]

Napisane przez pagka

taaa piątki... No jak się uda to wrócę jako mgr

A ja wstałam za późno o godzinę i na wizaż od razu lecę

[aleksandrettaa]

Napisane przez Ilsa Lund

no wiem o tym pierścionku ale czy on wie ? No bo to strasznie dziwne dostać wymarzony pierścionek a oświadczyn nie. Zdawało mi się, że dla wielu bardziej uciążliwe jest odjąć sobie od dzioba coś żeby zaoszczędzić na pierdzionek a nie poprosić o ożenek

Wiesz jak chciałam taki malutki, delikatny pierścionek za 350 zł i jakoś od dzioba nie musiał sobie odejmować specjalnie. Niby twierdzi, że myśli o wspólnej przyszłości, że powinniśmy wziąć ślub, niby zgodził się jak proponowałam 2011 rok a oświadczyć się nie oświadcza. Ja już głupia jestem i nie wiem o co mu chodzi. A o tym, że pierścionka już nie chcę to mu nie mówiłam. Choć było mi smutno to starałam się nie pokazać tego. Jakoś czułabym się głupio wyjaśniając, że miałam nadzieję, że oświadczy się. Ja tam łaski nie potrzebuję i prosić się nie będę. A jak powiem, że już nie chce innego pierścionka to będzie wyglądało jakbym próbowała nadać znaczenie zwykłemu pierścionkowi.

Napisane przez *Insane

Nadrobiłam tylko pierwszą stronę, jak zawsze ostanio

Powiem Wam, że ja nie chciałabym długo nie wiedzieć, że jestem w ciąży
Bałabym się, że czymś zaszkodziłam dziecku. Regularnie piję kawę przecież.
Poza tym raz na kilka miesięcy coś tam wypiję do toastu - i chociaż zawsze jest to bardzo niewiele, to zachodziłabym w głowę, czy własnie to niewiele nie zaszkodzi i od czasu do czasu coś tam zapalę. I też chyba bym się pocięła z nerwów, czy nie zaszkodziłam dzidzi.

Niby nic takiego nie wyprawiam, nic - co by mi szkodziło jakoś specjalnie. Ale gdyby się okazało, że jestem w 5 miesiący ciąży i bym sobie policzyła np. że wypiłam 100 kaw, zapaliłam 5 razy i wypiłam 3 drinki, to bym chyba zemdlała bo przecież pierwsze miesiące zycia dziecka są najważniejsze. A jakbym nie wiedziała, że jest dzidzia, to skąd miałabym wiedzieć, że np. muszę odstawić kawę

Masakra... Zamartwiłabym się na śmierć i chyba zrobiła każde możliwe badanie

Ja niedawno robiłam 3 testy, żeby mieć pewność bo pijam alko i nie chciałabym zaszkodzić dziecku. Ostatni robiłam w sylwestra rano A nie wiedzieć o ciąży do 5 miesiąca to jeszcze nic. Czytałam niedawno o kobietach, które nie wiedzą przez cała ciąże i nagle rodzą dziecko.

Napisane przez arrakis

a w ogole co typowe dla mnie to teraz bede robic szczegolowa analize kazdego jego slowa, gestu, zachowania, spojrzenia - ehhh ja to jednak jakas glupia jestem jednak a pozniej sie dziwie ze po nocach spac nie moge ehhhh

Ach te uroki zauroczenia. Nic dziwnego, że nie możesz spać.

Napisane przez pagka

Czy mogę Was prosić dziewczynki o trzymanie za mnie kciuków o 13:30? Obronę mam...

A na dodatek właśnie dostałam @Takie "szczęście" to tylko ja mogę mieć, zawsze...

Nic się nie stresuj, dobrze będzie!

[Gwizdak]

no dobra, kupię test dzisiaj i zrobię jutro rano. Jak mówicie, że można z zaskoczenia urodzić, to ja to lepiej sprawdzę

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

no dobra, kupię test dzisiaj i zrobię jutro rano. Jak mówicie, że można z zaskoczenia urodzić, to ja to lepiej sprawdzę

Sprawdź, sprawdź. Zawsze warto wiedzieć. No i szybciej ciocie z wątku będą mogły się cieszyć

[madziamacius8786]

Napisane przez aleksandrettaa

Wiesz jak chciałam taki malutki, delikatny pierścionek za 350 zł i jakoś od dzioba nie musiał sobie odejmować specjalnie. Niby twierdzi, że myśli o wspólnej przyszłości, że powinniśmy wziąć ślub, niby zgodził się jak proponowałam 2011 rok a oświadczyć się nie oświadcza. Ja już głupia jestem i nie wiem o co mu chodzi. A o tym, że pierścionka już nie chcę to mu nie mówiłam. Choć było mi smutno to starałam się nie pokazać tego. Jakoś czułabym się głupio wyjaśniając, że miałam nadzieję, że oświadczy się. Ja tam łaski nie potrzebuję i prosić się nie będę. A jak powiem, że już nie chce innego pierścionka to będzie wyglądało jakbym próbowała nadać znaczenie zwykłemu pierścionkowi.


Ja niedawno robiłam 3 testy, żeby mieć pewność bo pijam alko i nie chciałabym zaszkodzić dziecku. Ostatni robiłam w sylwestra rano A nie wiedzieć o ciąży do 5 miesiąca to jeszcze nic. Czytałam niedawno o kobietach, które nie wiedzą przez cała ciąże i nagle rodzą dziecko.

Ach te uroki zauroczenia. Nic dziwnego, że nie możesz spać.

Nic się nie stresuj, dobrze będzie!

myślę,że powinnaś z nim porozmawiać tak jak gwiazdeczka i zapytać,że skoro miał plany na ten 2011 rok to czemu nie robi nic w tym kierunku..słowo to słowo.

Napisane przez Gwizdak

no dobra, kupię test dzisiaj i zrobię jutro rano. Jak mówicie, że można z zaskoczenia urodzić, to ja to lepiej sprawdzę