Faceci oszaleli na punkcie Neytiri z AVATARA, a wam jak się podoba główny bohater?

[Luba]

Napisane przez Hultaj

no własnie nie wiem - ten nos? te ramiona jak u faceta? te żyły na rękach? te duże dłonie? jeszcze się nie wybralam na film to patrzę tylko na foto tutaj.

Ogon

Hmm, zanim autorka wątku jakąkolwiek prace zacznie pisać na ten temat, to radziłabym się zorientować ileż lat mają ci mężczyźni, którym się podoba bohaterka filmu.


A, na filmie byłam i co prawda w trakcie się jakoś po sali nie rozglądałam, ale po seansie nie zauważyłam ani jednego faceta, który zachwycałyby sie urodą postaci Owszem, była mowa o tym że technicznie to jest świetny film, że dobrze zrobiony, że jednak fabuła licha ale postacie technicznie niezłe, o ich urodzie zero...
Ale ja byłam na seansie późnowieczornym i dzieci tam nie było

[Asik_]

dlaczego tak sie śmiejecie? Film jest świetny, bohaterowie tez! Zarowno Neytiri jak Jake.

[Lexie]

Film ma banalną fabułę i wygrywa tylko efektami, a bohaterowie dla mnie też są aseksualni... No litości, do głowy by mi nie przyszło, żeby tego avatara uznać za ideał faceta

[wesna]

A ja myślę, że to męskie szaleństwo na punkcie tej postaci bierze swoje źródło w czymś zupełnie innym.

Faceci są po prostu zafascynowani samą postacią stworzona przez technikę cyfrową. Cieszą ich te piksele, te sztuczne kształty, te żywe kolory. Kto inny, jak nie faceci, zawsze BARDZIEJ fascynowali się fantastyką, stworami z innych planet i nowościami technologicznymi. Neytiri to wszystko w sobie uosabia.

[Asik_]

Napisane przez lexie

Film ma banalną fabułę i wygrywa tylko efektami, a bohaterowie dla mnie też są aseksualni... No litości, do głowy by mi nie przyszło, żeby tego avatara uznać za ideał faceta

Podobala sie im ta postac bo to niebiescy w filmie byli dobrzy a ludzie zli.
Efekty super, polecam film! W 3D na duzym ekranie Neytiri i reszta robi wrazenie

[mandarynnka]

[QUOTE=wn

[Madaleinee]

Napisane przez lexie

Mnie to trochę przypomina taki "gimnazjalny syndrom Zmierzchu" No wiecie, obsesja na punkcie przystojnego wampira... Z wampirem to chyba o tyle "normalniejsze", że grał go normalny aktor, człowiek w pełnym wydaniu, nie był niebieski ani nie miał ogona

Przejdzie im.

Epoka smerfów minęła więc Avatara tez minie

swoją droga, ten Gargamel to był dopiero przystojniak...

[Luba]

Napisane przez mandarynnka

załamka totalna, przed chwilką zagadałam z Tż-tem, napomknęłam trochę o naszej "piękności", spytałam co on o tym myśli a on mi na to "że kumplom się podoba" jestem w szoku! A kumple mojego ukochanego mają po około 25 lat! Jeszcze trochę i będę zazdrosna o niebieską kosmitkę, której nie ma! Dobrze, ze mój Tż nie widzi tego wątku

Zaczynam b. powaznie podejrzewać, ze Ty naprawde chcesz bardzo napisac pracę powiązana z tym filmem
Dosyć mocno naciskasz, chyba nasze reakcje nie bardzo pasuja do założeń, co? No ja tam nie zamierzam nie spac po nocach z zazdrości o panią z filmu SF.
Na razie jestes jedyną osobą która zna takich facetów, więc jakby co, to weź ich na celownik a nas nie wkręcaj

[mandarynnka]

śdokim

[elvegirl]

oj no co, po "Zmierzchu" wymyślili blady, połyskujący i podobno zimny wibrator to niech i faceci mają się czym zachwycać

P.S. Mandarynnka, mój półobecny się zachwyca oczami avatarki no i co zrobić przeczekać

[Lexie]

Powiedziałam swojemu o tej "fascynacji" i uznał, że to idiotyzm Nie znam w sumie nikogo, kto by się zafascynował tą kosmitką i uznał ją za ideał...

[Naitine]

hmm ja byłam z TŻ na filmie, nie przepadam- w sumie to nie lubię SF, bo akcja jest dla mnie za szybka. ale jemu się podowało wiem tylko że koleżanki miały takiego weltschmerza po Avatarze, że ten główny bohater zostawił dla niej caaały swój świat itp ;D a ja nic takiego nie czułam, efekty fajne i ogólnie baśniowa fabuła

heh byliśmy na seansie 3D i taka pani ok 60 lat jak te meduzy? czy roślinki z ich świętego drzewa zaczęły spadać to tak śmiesznie rękammi machała ;D

[n_omi]

jestem skonsternowana. nie widze nic złego w fascynowaniu sie postaciami fantasy czy SF. moze dlatego ze sama jestem fantasta od lat. Osobiscie Jake mi sie nie podobał ale Neytiri owszem. A jesli chodzi o facetow uwazam ze znacznie spłycacacie. W tej postaci mezczyznie procz wygladu mogly sie podobac przeciez inne rzeczy. Neytiri miała swoje zdanie, swój swiat który rozumiała, potrafiła tupnac noga była odwazna i na swoj sposob dzika. Moze w dobie kobiet ktore nie maja zadnych zainteresowan, gadaja tylko o kosmetykach etc to mila odmiana. (oczywiscie nie generalizuje ale przyznacie ze coraz wiecej takich kobiet w naszym swiecie) mi na przykład podobał sie ich jezyk. według mnie fajnie brzmiał. Dla mnie mila odmiana był jej swiat bo SF przyzwyczaiło mnie do innej koncepcji swiatow poza ziemskich . rozbawilo mnie tylko to ze kobiety wkurzaja sie ze sa oceniane tylko po wygladzie...a same oceniaja w ten sposob. film jak film. ideałem kobiety bym jej nie nazwała bo w kobietach cenie troche inny charakter niz ona reprezentowała ale do tej fabuły filmowej był ok.

[lady karen]

Mój TŻ stwierdził, że, cytuję "Ona ma bardzo brzydką twarz, ciało pewnie skopiowali od jakiejś modelki, więc się nie czepiam... nie wiem, nie bawią mnie smerfy. Nie rozumiem jak kogoś to może jarać"

[Luba]

Napisane przez n_omi

jestem skonsternowana. nie widze nic złego w fascynowaniu sie postaciami fantasy czy SF. moze dlatego ze sama jestem fantasta od lat. Osobiscie Jake mi sie nie podobał ale Neytiri owszem. A jesli chodzi o facetow uwazam ze znacznie spłycacacie. W tej postaci mezczyznie procz wygladu mogly sie podobac przeciez inne rzeczy. Neytiri miała swoje zdanie, swój swiat który rozumiała, potrafiła tupnac noga była odwazna i na swoj sposob dzika. Moze w dobie kobiet ktore nie maja zadnych zainteresowan, gadaja tylko o kosmetykach etc to mila odmiana. (oczywiscie nie generalizuje ale przyznacie ze coraz wiecej takich kobiet w naszym swiecie) mi na przykład podobał sie ich jezyk. według mnie fajnie brzmiał. Dla mnie mila odmiana był jej swiat bo SF przyzwyczaiło mnie do innej koncepcji swiatow poza ziemskich . rozbawilo mnie tylko to ze kobiety wkurzaja sie ze sa oceniane tylko po wygladzie...a same oceniaja w ten sposob. film jak film. ideałem kobiety bym jej nie nazwała bo w kobietach cenie troche inny charakter niz ona reprezentowała ale do tej fabuły filmowej był ok.

To jest FILM. Może się podobać, postacie moga byc dobrze skonstruowane, ich charaktery mogą nam sie podobać w odniesieniu do fabuły filmu. Zgoda. Aktorzy moga nam sie podobać, też zgoda.
Ale tu chodzi o to, że ktos może uznać postać całkowicie wymyśloną i nam "obcą"(o wygląd mi chodzi przede wszytskim) za "seksi" co jest raczej domeną bardzo młodych ludzi i ich marzeń sennych. To mniej więcej tak, jakby ktoś się zakochał w troche uczłowieczonej ośmiornicy, mozliwe, czemu nie ale jednak... Nie bez powodu w filmie nie przedstawiono mieszanek międzygatunkowych co to kruszą okowy konwenansów, aby byc razem bohaterowie muszą sie do siebie upodobnić i mam wrażenie, że nie chodzi tylko o tak "prozaczną" sprawę jak atmosfera na planecie. Gdyby Jake pozostał w swojej postaci nie miałyn szans u Neytiri, a ona u niego, na tym jest skonstruowana cała historia miłosna, że on musi się do niej upodobnić.
Autorce wątku (a raczej facetom o których pisze) nie chodzi o to, że postać z filmu miała dobry charakter i była fajna postacią ale że była seksowna i chętnie by sie jakiś chłoptas przeleciał (hm, hm) na jej planetę
I kto tu spłyca
Neytiri była uległa, jej tupanie nóżką było tylko na pokaz, najpierw uległa ojcu, który kazał jej szkolić Jaka, potem jemu samemu. Raz się postawiła, jak jej pól klanu i ojca wybili i to by było na tyle. Była swego rodzaju mimozą, której zdania nikt nie brał na poważnie do czasu, kiedy wszyscy którzy mogli przejąć przywództwo w klanie zgineli. Dopiero wtedy wybiła się na pierwszy plan z którego i tak "wyrzucił" ją facet na smoku.
Tak ja widzę tę postać, jako słaba kobitke, którą wielu ludzi kręci jak chce a ona tylko pokazuje pazurki ale boi sie ich użyć.
To już jej matka była postacią silniejszą.

Postacią kobiecą która w tym filmie naprawdę pokazała, że jest silna i wyrazista, że ma własne zdanie i potrafi nawet oddać za nie życie, jest postać grana przez Michelle Rodriguez. To ją nazwałabym kobietą odważna, która potrafi "tupnąc nogą" i która ma własne zdanie, potrafi go bronic i nie daje się "skołować". Mysli głową a nie inna częścia ciała.
A do tego wygląda jakies, mniej więcej, 100 razy lepiej od Neytiri

Ale to tylko moje zdanie, które sie osmielam wyrazić, bo jestem od lat fanką fantastyki, szczególnie w jej wydaniu fantasy.
Film pod względem technicznym podobał mi się bardzo, fabułke miał kiepską (właściwie to tam nachalnie pchało sie skojarzenie z Indianami i podbijaniem Dzikiego Zachodu, że aż mi to przeszkadzało w odbiorze filmu). Ale postacie Navi i cała planeta są super, i wygląd postaci (ten ogon był świetnym rozwiazaniem) pomysł z komunikowaniem sie ze zwierzętami rewelacyjny, naprawdę jeśli ktos lubi takie filmy to warto pójść do kina.
Aktorce która "grała" posatć Neytiri należy się uznanie ale żeby się "podniecać" samą postacią (jej wyglądem) to trzeba miec lat mniej niż 15, jak myslę. Oczywiście mogę sie mylic (i pewnie się mylę, bo przecież są jak widac i starsi faceci którzy się postacia podniecą ), bo ludzie takei rzeczy wyprawiają, ze szok. Ale osobiście nie znam żadnego faceta któremu by się Neytiri podobała czy jako kobieta, czy jako postać uznałby ją za "mocną". A temat mam przegadany, bo obracam się (także) wśród ludzi na punkcie fantasytki taka samo zakręconych jak ja.

[KarolinaK]

Napisane przez mandarynnka

jestem w szoku ilu facetów uważa ją za ideał kobiety, zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru.

To na pewno przez ten ogon

A swoja droga zastanawiam sie dlaczego oni laczyli sie z tymi "zwierzetami" warkoczem a nie ogonem tak by bylo zabawniej.

[Luba]

Napisane przez KarolinaK

To na pewno przez ten ogon

A swoja droga zastanawiam sie dlaczego oni laczyli sie z tymi "zwierzetami" warkoczem a nie ogonem tak by bylo zabawniej.

Widzę, ze teoria "ogonowa" ma coraz wiecej fanów

Ogon jest im potrzebny do zachowania równowagi, warkocz poza tym "wychodzi z głowy", lepiej to wyglada jak sie łączysz z planetą i zwierzętami głową a nie tyłkiem (ogonem)

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

a ile wątek wywołał emocji...

[KarolinaK]

Napisane przez Luba

Widzę, ze teoria "ogonowa" ma coraz wiecej fanów

Ogon jest im potrzebny do zachowania równowagi, warkocz poza tym "wychodzi z głowy", lepiej to wyglada jak sie łączysz z planetą i zwierzętami głową a nie tyłkiem (ogonem)

No ten ogon to nawet mi sie spodobal jak dzieki niemu z gracja i lekko sie poruszali
Wlosy to martwy twor dlatego mnie to zastanawialo

[TOMORROW]

Napisane przez lexie

Ja to jestem w szoku, bo jakim trzeba być durniem, żeby stworzoną komputerowo istotę z obcej planety uważać za ideał KOBIETY?

niebieska kosmiczna istota= ideał kobiety....to trochę tak, jakby uznać kurę za ideał kaczki ...

[MeryJane]

Napisane przez Luba

Ogon

Hmm, zanim autorka wątku jakąkolwiek prace zacznie pisać na ten temat, to radziłabym się zorientować ileż lat mają ci mężczyźni, którym się podoba bohaterka filmu.


A, na filmie byłam i co prawda w trakcie się jakoś po sali nie rozglądałam, ale po seansie nie zauważyłam ani jednego faceta, który zachwycałyby sie urodą postaci Owszem, była mowa o tym że technicznie to jest świetny film, że dobrze zrobiony, że jednak fabuła licha ale postacie technicznie niezłe, o ich urodzie zero...
Ale ja byłam na seansie późnowieczornym i dzieci tam nie było

oj - wydaje mi się , że Niebieska ma w sobie większość tych cech, które obecnie są tylko u kobiet na wyginięciu.Ja byłam na tym filmie i myślę, że to piękna bajka.Bardzo piękna.
I na tym filmie jest dużo facetów, którzy są tam kolejny raz.Co do urody - chwilami się zapomina, że mają inny kolor skóry i ogony

[dzustam]

Kiedy wesoło szłam do kina, miałam swoje wyrobione przemyślenia, kicałam zobaczyć rozwiązania techniczne i bajeranckie kolory...

Przez kawałek filmu (a idąc wiedziałam jaka jest fabuła, bo niepotrzebnie obejrzałam trailer ) nie mogłam pojąć jak człowiek - Jack Sully, będzie mógł sie zakochać w istotce humanoidalnej.

Po jakimś czasie zrozumiałam, nie widziałam jedynie niebieskiej skóry, ogona, i innych tego typu odmienności, widziałam ludzką mimikę, ludzkie emocje (chciaż przeczytałam kawałek przedruku z gazety watykańskiej, i tam próbowano mi wmówić, że w Avatarze nie ma ludzkich emocji, na szczęście nie jestem podatna na wciskanie mi kitu .

Fabuła ponoć jest płytka, ja nazwałabym ją prostą, ponoć proekologiczna - zapewne, mi to w najmniejszym stopniu nie przeszkadza .

Luba dobrze zauważyła, że może się kojarzyć z Indianami (ja podciagam pod Na'vi każdą grupę autochtonów związanych silnie z miejscem, w którym żyją - czy to Indian z dżungli amazońskiej, Aborygenów, Indian zamieszkujących Amerykę Północną)

I rozumiem, że bohaterka może się podobać... mi się podobały jej ruchy, jej mimika, jej twarz, figura też mi sie podobała - chociaż jako dorosła osoba zdaję sobie sprawę, że większość jej cech zewnętrznych jest wytworem komputera, dlatego nie egzaltuję się zazbytnio. Szczególnie, że sześćdziesięcioletnia Sigourney Weaver posiadała taką samą talię

Charakter - czy jest silna czy słaba?, jest zaradna. Za rękę jej nie trzeba było prowadzić. W kulturze opartej na przwództwie starszych i tak była wygadana.

Odnośnik - wśród południowoamerykańskich Indian już widzę jak się dorosły facet wyrywa z podważaniem słowa szamana lub wodza wioski, Neytiri i tak była dość odważna

Rozumiem, że postać może się podobać, ale żeby była ideałem kobiety (szczególnie, że przy takich nierealnych wymiarach ) to już troszeczkę dziwne.

[Neciak89]

Ja myślę, że przesadzacie.

Doskonale wiecie, że na każdym forum znajdzie się grupka dziwnych ludzi, jak na przykład ci faceci na filmwebie, albo ludzie z kafeterii

Mówicie o tym, że płytka fabuła, że takie efekty, ale o to chodziło. Ten film został stworzony właśnie dla efektów, również dlatego jest tak kolorowy, i w 3d dla mnie jest po prostu piękny. Co z tego, że fabuła nie jest jakaś zarkęcona skoro chodzi o to jak to wszystko wygląda?

I wbrew temu co tu czytam, mi się Na'vi jako plemię podobali. Zrobili ich inaczej niż obcych w więszkości filmów SF, co z tego, że mają niebieską skórę? O to tu chodzi. Połączenie wielkości, skóry, gestów, mimiki, języka oraz uroku planety daje piękną całość.

Neytiri może nie powinna być ideałem kobiety, ze względu na kilka cech takich jak ogon, uszy, czy wzrost, ale moim zdaniem jest bardzo ładna i nie dziwię się, że faceci się nią zachwycają. Scully'ego też bardzo fajnie zrobili, oczy, ciało, ruchy.

Zauważyłam, że większość tu wypowiadających się nie oglądała filmu, a to duży błąd jeśli chce się o tym wypowiedzieć. Jeśli się tego nie widziało to nie pojmie się co takiego jest w tym filmie. Pomijam tych, którzy nie lubią SF, bo jak się czegoś nie lubi, to i nie będzie zachwycać.

[Hultaj]

No ja się planuję wybrać koniecznie bo uwielbiam fantastykę.
Mam głupie pytanie, okulary w kinie kupię i za ile tak w ogóle? Dobra, o cene juz nie pytam;-), ale tak własciwie - to gdzie się je kupuje jeśli w kinie nie? I który polecacie, 3d taki jaki jest w CC czy dmr, bo widzę, że zdania podzielone.

[Neciak89]

Napisane przez Hultaj

No ja się planuję wybrać koniecznie bo uwielbiam fantastykę.
Mam głupie pytanie, okulary w kinie kupię i za ile tak w ogóle? Dobra, o cene juz nie pytam;-), ale tak własciwie - to gdzie się je kupuje jeśli w kinie nie? I który polecacie, 3d taki jaki jest w CC czy dmr, bo widzę, że zdania podzielone.

Nie kupuje się, dostajesz przy wejsciu na sale i oddajesz przy wyjsciu. Ja byłam w CC i bardzo mi się podobało. Nie miałam jeszcze porównania z Imaxem, choć zamierzam sprawdzić. Ale koniecznie 3d

[Hultaj]

Super. Właśnie sobie uświadomilam, że od lat już nie byłam na seansie 3d;-), nie mogę się doczekać;-) 8-).

[dzustam]

Napisane przez Hultaj

Super. Właśnie sobie uświadomilam, że od lat już nie byłam na seansie 3d;-), nie mogę się doczekać;-) 8-).

Ja po trzygodzinnym oglądaniu (pi razy drzwi) myślałam, że się porzy... no ten, zwymiotuję

Zjadłam ibuprom po wyjściu, partner zjadł dwa - to jedyny mankament

[WhiteCherry]

film mi sie podobał, w sumie takie odzwierciedlenie zachowań ludzkich, wszystko muszą zepsuć, zdobyć, tak samo jak próbują wkraczać w Amazonię czy przeganiać jakieś tam plemiona afrykańskie i uczyć ich 'cywilizacji' ;-)

ale przede wszystkim efekty grały kluczową rolę.

a, no i bardziej powiedziałabym, że facetom mogła się podobać ta brunetka w białej bokserce i z karabinem

[Neciak89]

Napisane przez dzustam

Ja po trzygodzinnym oglądaniu (pi razy drzwi) myślałam, że się porzy... no ten, zwymiotuję

Zjadłam ibuprom po wyjściu, partner zjadł dwa - to jedyny mankament

A ja pierwszy raz w życiu musiałam wyjść do kibla w trakcie seansu, myślałam, że pęcherz mi pęknie... :/

[Hultaj]

No ja mam małą nadzieję, że będzie raczej bez przygód. ;-)