Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[Wallender]

Edyt, bardzo Ci dziękuję za informację, dzisiaj pójdę po żel nawilżający. Oby pomógł, bo to wysuszenie jest koszmarnie męczące - średnio 2x w nocy się budzę, w ciągu dnia nie mogę oddychać Ale mam nadz., że teraz będzie już ok.

Trzymam też kciuki za Twoją cerę

[evitanna]

Ws nawrotów: wczoraj rozmawiałam z kluzynką-właścicielką apteki. Mówi, że ryzyko nawrotów zmniejsza się wraz z długością kuracji izotretinioną. Z jej kilkuletniego doświadczenia (rozmawia często z pacjentami wykupującymi leki i czyta sporo prasy fachowej dostępnej tylko dla lekarzy i farmaceutów) 6 m-cy to raczej za mało, mimo, że lekarze po takim czasie poprawy radzą odstawić lek, aby nie obciążać organizmu. Minimum, jakie pozwala w duzym stopniu ograniczyć ryzyko nawrotów to rok, a nawet półtora roku brania. Brzmi to okrutnie, wiem....

[Silwena]

Napisane przez Karlitooo

Silwena, bierz go od razu, 1 opakowanie starczy na 15 dni, w tym czasie szukaj innego dermatologa, jak masz mozliwosc

dzieki za zainteresowanie
niestety nie mam możliwości, może za jakiś czas
na razie dermatolodzy w promieniu 30km mi się skończyli
a rozglądanie się za nowymi specjalistami 100km od domu wymaga pracy
(telefonow, kontaktow ze znajomymi, szperania po necie (chociaz w tematach "dobry dermatolog - kogo polecacie" nie ma miejscowości/miast wokół mnie) hyhy, poza jednym adresem, a tą lekarke znam)

pozdro

[alkaxy]

Napisane przez aktogimka

Dlaczego nie kryje? Lekarz poinformował? Poinformował. Dziewczyna wie o ryzyku? Wie, poręczyła swoim podpisem. Na siłę ktoś będzie w nią tabletki pchał? Lekarz będzie za kazdym razem przed wypisaniem recepty sprawdzał poziom hormonów, żeby skontrolować, czy dziewczyna łyka pigułki? Jak sama nie chce, to ich nie weźmie. Nikt jej do tego nie zmusi.
Znasz się na prawie czy tak sobie piszesz? Bo ja się znam:P. Kwestia skomplikowana, ale do końca nie kryje.W ogóle lekarz ma przechlapane, bo niby powinien robić testy ciążowe pacjentce co miesiąc, a zwykle i tego nie wymaga. Jasne, że większość osób jest odpowiedzialna jak wy tutaj, i zrobi wszystko żeby nie zajść w ciążę. Lekarz wierzy na słowo. Ale tu na forum, nie znając osoby po drugiej stornie piszącej nie polecam radzić, że tabletek nie trzeba brać.

A prezerwatywa czemu nie wystarczy? Retinoidy powodują, że się staje przepuszczalna dla pleminków czy co?

I racja, w życiu różne rzeczy się zdarzają, ale nie popadajmy w paranoję.

Co do prezerwatyw to informacja, że taka mechaniczna metoda nie wystarcza jest na ulotce, a jak nie na ulotce to na broszurce dołączanej do leku. Za mała skuteczność.

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Napisane przez evitanna

Ws nawrotów: wczoraj rozmawiałam z kluzynką-właścicielką apteki. Mówi, że ryzyko nawrotów zmniejsza się wraz z długością kuracji izotretinioną. Z jej kilkuletniego doświadczenia (rozmawia często z pacjentami wykupującymi leki i czyta sporo prasy fachowej dostępnej tylko dla lekarzy i farmaceutów) 6 m-cy to raczej za mało, mimo, że lekarze po takim czasie poprawy radzą odstawić lek, aby nie obciążać organizmu. Minimum, jakie pozwala w duzym stopniu ograniczyć ryzyko nawrotów to rok, a nawet półtora roku brania. Brzmi to okrutnie, wiem....

Nie tyle od długości brania leku co od dawki przyjętej.
W amerykańskich źródłach czytałam, że obecnie za najskuteczniejszą metodę uważają krótsze kuracje, ale z dużą dawką - ok. 1 mg/kg na dobę.
Europejscy stosują mniejsze, ale i tak wybranie dawki powyżej 120 mg/kg przy mniejszych dawkach trwa góra rok.

[aktogimka]

Napisane przez alkaxy

Co do prezerwatyw to informacja, że taka mechaniczna metoda nie wystarcza jest na ulotce, a jak nie na ulotce to na broszurce dołączanej do leku. Za mała skuteczność.

Ulotkę czytałam, więc czerwony kolor jest tutaj zupełnie zbędny W mojej pisze, że "Pacjentka stosuje przynajmniej jedną, a najlepiej dwie uzupełniające się metody antykoncpecji, w tym metodę mechaniczną". Nie ma słowa, że sama mechaniczna metoda to za mało.

Chodzi mi o to, że z czego wynika za mała skuteczność prezerwatyw? Bo nie wiem czy rozpatrywać to w kwestii 'retinoidy wpływają na strukturę prezerwatywy, przez co staje się ona bardziej podatna na pękanie itd' czy może 'jedna metoda antykoncepcji to za mało'. Chyba bym sie skłaniała ku temu drugiemu, aczkolwiek sama nie mam zamiaru sięgać po tabletki

Na prawie się nie znam, ale skoro lekarz poprosił mnie tylko o podpis, to śmiem twierdzić, że jemu to wystarcza, żeby czuć się bezpiecznie.

[edyt]

Napisane przez aktogimka

Ulotkę czytałam, więc czerwony kolor jest tutaj zupełnie zbędny W mojej pisze, że "Pacjentka stosuje przynajmniej jedną, a najlepiej dwie uzupełniające się metody antykoncpecji, w tym metodę mechaniczną". Nie ma słowa, że sama mechaniczna metoda to za mało.

Chodzi mi o to, że z czego wynika za mała skuteczność prezerwatyw? Bo nie wiem czy rozpatrywać to w kwestii 'retinoidy wpływają na strukturę prezerwatywy, przez co staje się ona bardziej podatna na pękanie itd' czy może 'jedna metoda antykoncepcji to za mało'. Chyba bym sie skłaniała ku temu drugiemu, aczkolwiek sama nie mam zamiaru sięgać po tabletki

Na prawie się nie znam, ale skoro lekarz poprosił mnie tylko o podpis, to śmiem twierdzić, że jemu to wystarcza, żeby czuć się bezpiecznie.

Masz napisane w ulotce dwie metody uzupelniajace sie - to po pierwsze. Od kiedy sama prezerwatywa to dwie metody?

Po drugie prezerwatywa to ta bardziej zawodna metoda. Poczytaj czym jest wspolczynnik Pearla. Wtedy dowiesz sie jaka jest skutecznosc prezerwatywy w stosunku do antykoncepcji hormonalanej.

A i powiem ze warto przemyslec stosowanie obydwu, bo kryja sie nawzajem. Prezerwatywa moze zawsze peknac, a tabeltki mimo, ze sa praktycznie niezawodne to na wlasnym przykladzie wiem, ze sa sytuacje nie do przewidzenia i nie chodzi mi o to, ze mozna zapomniec wziasc tabletke.
Przez dwa dni mialam grype zoladkowa, srednio co 2h biegalam do lazienki wiec hormony nie zdazyly sie wchlonac - co zrobisz jesli stosowalas tylko hormony, a sex uprawialas dzien wczesniej?
I wlasnie takie sytuacje przewiduje ulotka ktora mowi dwie metody w tym jedna mechaniczna.
Dziewczyny trzeba miec wypbraznie, to w koncu nie tylko was bedzie dotyczyc w przypadku wpadki.

[Haldinka]

Edyt w zupełności się z Tobą zgadzam. Dziś właśnie wybrałam receptę na kolejny - drugi w życiu blister anty. Do tej pory nie chciałam ich brac, bo nie chciałam ingerować w ten sposób w swój organizm, poza tym moja wątroba wymaga stałego "monitoringu" i unikania obciążeń. Kiedy zdecydowałam się na retinoidy wiedziałam ,że nie mam wyjścia i nie dość,że obciążam się poważnie izotretynoiną to jeszcze hormonami. Ale cóż, do końca życia nie wybaczyłabym sobie wpadki. Bo nie byłaby to zwyczajna wpadka, i faktycznie nie chodzi wtedy tylko o nas, ale głównie o tego malucha, który o ile by się urodził, mógłby poważnie cierpieć przez całe życie. I byłoby to o wiele poważniejsze niż mój trądzik, przez który poniekąd by się to stało...

[aktogimka]

Napisane przez edyt

Masz napisane w ulotce dwie metody uzupelniajace sie - to po pierwsze. Od kiedy sama prezerwatywa to dwie metody?

Po drugie prezerwatywa to ta bardziej zawodna metoda. Poczytaj czym jest wspolczynnik Pearla. Wtedy dowiesz sie jaka jest skutecznosc prezerwatywy w stosunku do antykoncepcji hormonalanej.

A i powiem ze warto przemyslec stosowanie obydwu, bo kryja sie nawzajem. Prezerwatywa moze zawsze peknac, a tabeltki mimo, ze sa praktycznie niezawodne to na wlasnym przykladzie wiem, ze sa sytuacje nie do przewidzenia i nie chodzi mi o to, ze mozna zapomniec wziasc tabletke.
Przez dwa dni mialam grype zoladkowa, srednio co 2h biegalam do lazienki wiec hormony nie zdazyly sie wchlonac - co zrobisz jesli stosowalas tylko hormony, a sex uprawialas dzien wczesniej?
I wlasnie takie sytuacje przewiduje ulotka ktora mowi dwie metody w tym jedna mechaniczna.
Dziewczyny trzeba miec wypbraznie, to w koncu nie tylko was bedzie dotyczyc w przypadku wpadki.

Wiem co to współczynnik Pearla, ale nie zmienia to faktu, że nie chcę stosować antykoncpecji hormonalnej. Tyle.
Kryją się nawzajem? A co powiesz na przypadek, gdy pigułka się nie wchłonie, a prezerwatywa pęknie? Idąc tym tropem - nie ma nigdy 100% zabezpieczenia, więc porzućmy seks na czas kuracji. hm, chyba popadam w skrajność

Swój rozsądek mam, wyobraźnię też, doinformowana jestem, wiem co znaczy 'działanie teratogenne', ostatnio nie współżyję. I z mojej strony koniec tematu

[edyt]

Napisane przez Haldinka

Edyt w zupełności się z Tobą zgadzam. Dziś właśnie wybrałam receptę na kolejny - drugi w życiu blister anty. Do tej pory nie chciałam ich brac, bo nie chciałam ingerować w ten sposób w swój organizm, poza tym moja wątroba wymaga stałego "monitoringu" i unikania obciążeń. Kiedy zdecydowałam się na retinoidy wiedziałam ,że nie mam wyjścia i nie dość,że obciążam się poważnie izotretynoiną to jeszcze hormonami. Ale cóż, do końca życia nie wybaczyłabym sobie wpadki. Bo nie byłaby to zwyczajna wpadka, i faktycznie nie chodzi wtedy tylko o nas, ale głównie o tego malucha, który o ile by się urodził, mógłby poważnie cierpieć przez całe życie. I byłoby to o wiele poważniejsze niż mój trądzik, przez który poniekąd by się to stało...

Dokladnie o to mi chodzilo.

Napisane przez aktogimka

Wiem co to współczynnik Pearla, ale nie zmienia to faktu, że nie chcę stosować antykoncpecji hormonalnej. Tyle.
Kryją się nawzajem? A co powiesz na przypadek, gdy pigułka się nie wchłonie, a prezerwatywa pęknie? Idąc tym tropem - nie ma nigdy 100% zabezpieczenia, więc porzućmy seks na czas kuracji. hm, chyba popadam w skrajność

Swój rozsądek mam, wyobraźnię też, doinformowana jestem, wiem co znaczy 'działanie teratogenne', ostatnio nie współżyję. I z mojej strony koniec tematu

Bo nie ma stu procentowej skutecznosci, dlatego wybieramy najskuteczniejsza metode antykoncepcji i staramy sie zminimalizowac ryzyko. Oczywiscie mowie o osobach ktore rzeczywiscie wspolzyja(bo to czy dawac hormony nastletnim dziewczynom, ktore nie zamierzaja rozpoczac wspolzycia to inna sprawa).

Sorry, ale teraz bede zlosliwa. Skoro jestes taka zagorzala fanka samej prezerwatywy to dlaczego wybralas najskuteczniejsza metode antykoncepcji - ABSTYNENCJE?
I w tym momencie stracilas wiarygodnosc. Opinie jakie wyglaszasz sugeruja, ze polegasz tylko na prezerwatywie i uprawiasz sex w kazdym dniu cyklu tylko z tym zabezpieczeniem, a na koniec okazuje sie ze jednak nie...
To jest wylacznie Twoj wybor, ale nie probuj wmawiac innym ze jest calkowicie sluszny i wszyscy inni zle zrozumieli ulotke, bo to bez sensu.

[aktogimka]

Napisane przez edyt

Sorry, ale teraz bede zlosliwa. Skoro jestes taka zagorzala fanka samej prezerwatywy to dlaczego wybralas najskuteczniejsza metode antykoncepcji - ABSTYNENCJE?
I w tym momencie stracilas wiarygodnosc. Opinie jakie wyglaszasz sugeruja, ze polegasz tylko na prezerwatywie i uprawiasz sex w kazdym dniu cyklu tylko z tym zabezpieczeniem, a na koniec okazuje sie ze jednak nie...
To jest wylacznie Twoj wybor, ale nie probuj wmawiac innym ze jest calkowicie sluszny i wszyscy inni zle zrozumieli ulotke, bo to bez sensu.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - 'ostatnio' jest pojęciem względnym, więc skąd możesz kiedy ostatnio współżyłam? Przed kuracją, miesiąc temu, dwa tygodnie temu? Poza tym abstynencja nie musi być od razu związana z braniem tych leków, ale moje życie intymne zostawmy w spokoju.

[dzinek]

dziewczyny spokojnie
lekarza interesuje podpis na karcie i tyle w tym wypadku jego odpowiedzialnosc sie konczy
zostalysmy poinformowane
jestesmy dorosle wiec w pelni swiadome i koniec

jak ktos ma za mala wyobraznie i nie potrafi sobie wyobrazic paru rzeczy to juz jego problem
i tu nie jest mozliwosc ze dziecko bedzie zdeformowane tylko 100% pewnosc
to wiaze sie z koniecznoscia aborcji, (zaprzestania kuracji bo problemy z gojeniem),ewentualnymi komplikacjami i niemoznoscia posiadania dziecka w przyszlosci

wogole nie wpominajac o aspekcie etycznym i psychologicznym

[biindier]

Napisane przez edyt

Ja bym sie zapytala o plan leczenia na nastepnej wizycie. I poprosila o wieksza dawke, mozesz nawet powolac sie na ulotke i predstawic wyliczenia dla twojej wagi. Jesli nie zechce zwiekszyc dawki to przynajmniej wytlumaczy dlaczego takie leczenie u ciebie stosuje.

Z tymi nawrotami to sie nie zgodze. Wszyscy pisza ze jesli sa nawroty to tradzik jest juz duzo mniejszy, a przynajmniej nie wiekszy. Takze sadze ze nawroty z nasileniem to raczej ewenement.
U znajomej ktora miala nawrot i teraz przechodzi druga kuracje(wziela za mala dawke za pierwszym razem) tradzik byl taki grudkowaty. Bylo duzo malutkich grudek/malych ropnych krostek. Widac ze pory sie zmniejszyly i to inaczej juz wygladalo.

Spytam się na następnej wizycie jak to pani dermatolog widzi i może mi się przejaśni
Co do nawrotów to ja właśnie też tak myślałam, ale na tych forach dużo razy natknęłam się na posty mówiące o zwiększonym trądziku. Nie wiem, może te wyniki nie są obiektywne, bo pewnie osoby całkiem wyleczone na fora już nie wracają, i może niektórzy zbyt panikują, ale trochę mnie to zaniepokoiło.

I 3 mam kciuki za Twoją cerę - na pewno wszystko będzie okej A powiedz mi, bo nie znam szczegółów, jaką brałaś dawkę? I wybrałaś dawkę mineralną, tak?



Mam jeszcze takie pytanie - kupuje ktoś może Aknenormin lub zamiennik za granicą? Słyszałam, że tam są tańsze (np. w Niemczech), ale znajomy zrobił wywiad w aptekach i podał mi takie ceny :
Aknenormin
10 mg

30 sztuk, cena 20,37 euro
50 sztuk, 26,82
60 sztuk, 29,95

20 mg

30 sztuk cena 28,32
50 sztuk cena 39,54 euro




z uwagi na to, że euro teraz w granicach 4,10, więc nie za bardzo się to opłaca, co mnie w sumie zdziwiło. Nie wiecie jak to jest?

Co do mojej kuracji - efektów ubocznych praktycznie zero ale to przez małą dawkę na pewno..

[evitanna]

Napisane przez alkaxy

Nie tyle od długości brania leku co od dawki przyjętej.
W amerykańskich źródłach czytałam, że obecnie za najskuteczniejszą metodę uważają krótsze kuracje, ale z dużą dawką - ok. 1 mg/kg na dobę.
Europejscy stosują mniejsze, ale i tak wybranie dawki powyżej 120 mg/kg przy mniejszych dawkach trwa góra rok.

Zgadzam się co do dawki, z tego co słyszałam to dawka poniżej o,5 mg/kg masy ciała to praktycznie placebo. Natomiast słyszałam tez, że dawka skumulowana w krótkszym okresie również jest nieskuteczna.

[evitanna]

Mam propozycję, jesli ktoś z Was miałby dostęp do medycznych opracowań, to w miarę możlwiości prośba o wklejenie

[xear]

Witam, czy podczas stosowania Izoteku można się malować na 7,8h do szkoły.. Chodzi o krem i fluid/podkład?

[Silwena]

evitanna
bardzo ciekawy pdf

(przykro mi, że nic nie mam w zamian)

[Haldinka]

I optymistyczny powiedziałabym - że to sie WRESZCIE skończy Tak czy inaczej, choć może być w trakcie niewesoło, ale BĘDZIE JUŻ TYLKO LEPIEJ
Tylko cierpliwości...
...wow jaką ja dziś jestem optymistką

[Karlitooo]

sluchajciie pytanie mam, lepiej brac 40mg na raz, czy lepiej rozbic na 2 razy po 20mg ? W ulotce o tym nie ma nic, pisza tylko ze duze dawki lepiej rozbijac na 2 pory, to rozumiem 80 mg zeby nie brac na raz tyle, tylko 40mg i 40 mg.

Dlatego pytanie jak wyglada dawkowanie 40 mg dziennie?

[aktogimka]

Napisane przez xear

Witam, czy podczas stosowania Izoteku można się malować na 7,8h do szkoły.. Chodzi o krem i fluid/podkład?

Ja do zrobienia makijażu używam kremu (teraz tłustego, a jak było cieplej, to nawilżającego) i trochę podkładu kryjącego Puder i korektor już na początku kuracji poszły w odstawkę. Jak wracam do domu i wiem, że już nigdzie dalej nie idę, to wszystko zmywam

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez Karlitooo

sluchajciie pytanie mam, lepiej brac 40mg na raz, czy lepiej rozbic na 2 razy po 20mg ? W ulotce o tym nie ma nic, pisza tylko ze duze dawki lepiej rozbijac na 2 pory, to rozumiem 80 mg zeby nie brac na raz tyle, tylko 40mg i 40 mg.

Dlatego pytanie jak wyglada dawkowanie 40 mg dziennie?

Od początku biorę 40mg/doba i łykam jedną tabletkę rano, a drugą wieczorem... Tak mam zawsze napisane na recepcie

[Haldinka]

Mam do was pytanie a propos zaskórników: biorę tretinex od 2, 5 tyg i jestem w fazie, kiedy wszystkie zaskórniki tkwiące do tej pory głęboko, zaczynaja bardzo szybko dojrzewać i w efekcie mam mnóstwo czarnych kropeczek praktycznie na powierzchni skóry. Mam teraz obawę co dalej - czy one się złuszczą w kolejnym etapie przeobrażeń mojej skóry, czy nie daj Boże przejdą w poważniejsze zmiany?

[Himee]

Witam. Kilka dni temu dermatolog oznajmił mi, ze wskazane będzie u mnie leczenie Izotekiem. Czytałam o nim ok.2 lat temu, ale pamiętam, ze czytając wtedy opinie o nim byłam przerażona. Pewnie podświadomie wmawiałam sobie, że trądzik minie bez tak silnych środków. Jednak geny taty wzięły górę i mimo, ze tragedii jak na zdj. które widziałam nie mam - podejmę kurację Izotekiem już niebawem.

Moje pytanie dotyczy "wielkiego wysypu", którym straszą na każdym forum:
Przez ostatnie 3 m-ce smarowałam buzię Differinem, a on, jak wiadomo wyciąga to świństwo na wierzch(nie wspomnę, że skoro już wyciągnął, to wszystko zostało i nie zamierza zejść z czerwonej twrzy >.<)
Czy jest możliwość, ze po takim "wstępnym" oczyszczeniu Differinem uniknę wielkiego wysypu w pierwszych miesiącach brania Izoteku?
Pozdrawiam

[Haldinka]

Z tego co wiem, to bardzo indywidualna sprawa. Jedni mają inni nie, jeszcze inni na początku ( np. ja) albo po dłuższym czasie stosowania. Na początku, po wzięciu pierwszej tabletki miałam to samo pytanie co Ty I nie wazne ile wątków przejrzysz i przypadków się naczytasz i tak sama się przekonasz dopiero na własnej skórze. Moja buzia nie była taka zła, też zapytałam dermatologa,czy to konieczne, bo słyszałam ,ze to ostatecznośc itp. Po tygodniu stosowania się zdecydowanie pogorszyło, nie pamiętam, bym kiedyś miała takie kłopoty. Złapałam duuużego doła, ale dziewczyny mnie tu podtrzymały na duchu, że przynajmniej będzie z głowy( Za co bardzo dziękuję paniom Teraz jest 2, 5 tyg. i juz jest troszke lepiej, choć stanu przynajmniej sprzed rozpoczęcia kuracji nie osiągnęłam jeszcze. Więc czekam i czekam i czekam...

[biindier]

Napisane przez aktogimka

Ja do zrobienia makijażu używam kremu (teraz tłustego, a jak było cieplej, to nawilżającego) i trochę podkładu kryjącego Puder i korektor już na początku kuracji poszły w odstawkę. Jak wracam do domu i wiem, że już nigdzie dalej nie idę, to wszystko zmywam

A czemu akurat na początku kuracji zrezygnowałaśz pudru o korektora? To przecież chyba nie wpływa na przebieg kuracji. Wiadomo, że skóra lepiej oddycha jak nie jest duszona przez makijaż, ale jeśli makijaż jest dobrze dobrany, że nie zapycha to można go przecież stosować. Ja bym nie wyszła z domu bez podkładu i pudru.. (mam nadzieję, że po kuracji izotekiem jednak będę mogła tak zrobić )

[Linka25]

Dziewczyny ja nie do końca w temacie, ale obok Otóż jakieś 4 miesiace temu (chyba...) rozważałam czy nie zacząć kuracji retinoidami doustnie - była to już konkretna propozycja 2 lekarzy (mówili, ze to mój ostatni ratunek). Nie zdecydowałam sie jednak, przeszłam 3 miesięczną kurację Epiduo (3 opakowania) i jest świetnie. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnej krostki na twarzy, od miesiąca niczego nie stosuję.

[aktogimka]

Napisane przez biindier

A czemu akurat na początku kuracji zrezygnowałaśz pudru o korektora? To przecież chyba nie wpływa na przebieg kuracji. Wiadomo, że skóra lepiej oddycha jak nie jest duszona przez makijaż, ale jeśli makijaż jest dobrze dobrany, że nie zapycha to można go przecież stosować. Ja bym nie wyszła z domu bez podkładu i pudru.. (mam nadzieję, że po kuracji izotekiem jednak będę mogła tak zrobić )

Zrezygnowałam z korektora, bo zaczęłam się łuszczyć i wokół syfków miałam suche obwódki. Stosowanie korektora jeszcze bardziej podreślało te zmiany. Teraz już mi raczej nic nie wyskakuje, więc nawet nie miałabym czego pod nim ukrywać Zrezygnowałam z pudru, bo używałam go tylko po to, żeby nadać sobie mat, a teraz się w ogóle nie święcę

[Karlitooo]

Z wysypem to jest tak, ze osoba z powaznym trądzikiem bedzie miala go na 99% gdyz ten caly syf ukryty pod skóra musi wylezc na zewn a w jakim czasie kuracji, to oczywiscie zalezy od poczatkowej dawki. Im wieksza na poczatku, tym nasilenie bedzie rowniez na poczatku.

Osoby z umiarkowanym/lekkim tradzikiem, wysypu spodziewac sie nie musza. I do tych osob szczesliwie juz zaliczam sie ja. U mnie z wiekiem tradzik zaczal ustepowac w porownaniu z tym co bylo kilka ladnych lat temu. A aknenormin biore, bo chce to wczesniej raz na dobrze zalatwic i nie czekac juz.

Dzisiaj mija 7 dzien, biore 40 mg/dzien po 20 rano i wieczorem. Wysypu zadnego nie mam i pewnie miec nie bede. Skora sie ladnie łuszczy i wysusza. Na szczescie nie ma problemu z ustami, ktore malutko wysychaja, caly czas je nawilzam.

W kwestii poprawy na twarzy, to chyba rzadziej wyskakuja mi male ropniaki i ogolnie uwazam ze sie wszystko stopniowo poprawia.

I chyba zgodze sie z dermatolog, ze nie ma sensu brac calej dawki w moim przypadku, 2 miesiace max i koniec.

Jezeli bedzie nawrot, w co bardzo watpie, to i tak bedzie on slabszy niz przed, to najwyzej znow siegne po Akne na 2-3 miesiace i bedzie spokoj.

[Himee]

Dziękuję za odpowiedź. Mam nadzieję, ze jeśli już zdecyduję się na Izotek to dzięki differinowi będzie mniej do "wyciągania"
Najpierw jednak zgłoszę się do jeszcze jednego dermatologa. Zapytam się co on sądzi o braniu Izoteku w moim wieku(mam niespełna 18lat).. W sumie nie przebyłam żadnych kuracji antybiotykami, do tej pory używałam różnych maści..
Linka25 wspomniałaś o Epiduo. Zaraz o nim poczytam i zapytam się dermatologa co on o nim sądzi.
Znajomy mojego taty jest w trakcie kuracji Brevoxylem, poleca, więc też popytam.
Naprawdę mam wiele wątpliwości co do Izoteku. Czytam opinie szczęśliwych osób po kuracji i chcę być na ich miejscu.. jednak zaraz pokazują się osoby z nawrotem jeszcze gorszym niż na początku i innymi skutkami ubocznymi mówiąc, ze dla osób w moim wieku ten lek nie jest wskazany.
Mam nadzieję, że za kilka dni się to wyjaśni i podejmę już decyzję

[edyt]

Napisane przez biindier

Spytam się na następnej wizycie jak to pani dermatolog widzi i może mi się przejaśni
Co do nawrotów to ja właśnie też tak myślałam, ale na tych forach dużo razy natknęłam się na posty mówiące o zwiększonym trądziku. Nie wiem, może te wyniki nie są obiektywne, bo pewnie osoby całkiem wyleczone na fora już nie wracają, i może niektórzy zbyt panikują, ale trochę mnie to zaniepokoiło.

I 3 mam kciuki za Twoją cerę - na pewno wszystko będzie okej A powiedz mi, bo nie znam szczegółów, jaką brałaś dawkę? I wybrałaś dawkę mineralną, tak?

Co do mojej kuracji - efektów ubocznych praktycznie zero ale to przez małą dawkę na pewno..

No wlasnie nie wybralam dawki minimalnej. Wybralam 2/3(moze troche wiecej) tego co powinnam, ale za to trwalo to 10 miesiecy. Troche za pozno zorientowalam sie ze sa jakies dawki minimalne i juz nie bylo sensu dociagac do minimum szczegolnie, ze dobowej dawki tez nie dostawlalm wlasciwej.
Dawkowanie mialam takie:
5 miesiecy 20mg na dobe
3 miesiace 10mg na dobe
2 miesieace 10mg co drugi dzien

Tak sie zastanawialam ze moze by utworzyc watek dotyczacy pielegnacji cery/utrzymywania sie efektow po przebyciu kuracji retinoidami itp., zeby wam watku nie zasmiecac. Moze znajda sie zainterresowane zeby podzielic sie wrazeniami. Jeszcze tego nie zrobilam, bo tez wlasnie mysle sobie, ze osoby po kuracji zadko tu zagladaja. Jakby ktos mial ochote pogawedzic to na PW do mnie i zobaczymy czy jest sens.

[Makrela w kapeluszu]

Napisane przez alkaxy

Nie tyle od długości brania leku co od dawki przyjętej.
W amerykańskich źródłach czytałam, że obecnie za najskuteczniejszą metodę uważają krótsze kuracje, ale z dużą dawką - ok. 1 mg/kg na dobę.
Europejscy stosują mniejsze, ale i tak wybranie dawki powyżej 120 mg/kg przy mniejszych dawkach trwa góra rok.

W trakcie całego leczenia byłam ze dwa tygodnie na dawce - ok 1mg/kg- ale to naprawdę hardcore dla organizmu.. cały czas była mskrajnie zmęczona..

Napisane przez aktogimka

Ja do zrobienia makijażu używam kremu (teraz tłustego, a jak było cieplej, to nawilżającego) i trochę podkładu kryjącego Puder i korektor już na początku kuracji poszły w odstawkę. Jak wracam do domu i wiem, że już nigdzie dalej nie idę, to wszystko zmywam

Na Twoim miejscu zastanowiłambym sie nad tym tłustym kremem.. - nie jest odpowiedni przy tym leczeniu.. Lek odtłuszcza skórę, a Ty ją natłuszczasz...
Są lekkie, nietłuste kremy na zimę..

[aktogimka]

Napisane przez Makrela w kapeluszu

Na Twoim miejscu zastanowiłambym sie nad tym tłustym kremem.. - nie jest odpowiedni przy tym leczeniu.. Lek odtłuszcza skórę, a Ty ją natłuszczasz...
Są lekkie, nietłuste kremy na zimę..

Sama derma poradziła, żeby używać czegoś półtłustego albo nawet tłustego, póki na dworze jest mroźno i wilgotno. Ufam jej.