camino de santiago- kto był?

pidzi · 2009-08-30, 20:04

witam wszystkie kobiety ale też i facetów o ile tu się trafiają

postanowiłam założyc wątek o pielgrzymce do Santiago de Compostela. która z was była? kiedy? jak pokonała i jaką długośc drogi? jak wrażenia?

a może któraś z was zamierza się wybrac?

ja na razie mogę tylko powiedziec, że byłam, przeżyłam i było cudownie, ale najpierw chciałabym poczytac jak wyglądała wasza przygoda w hiszpanii

pidzi · 2009-09-02, 17:30

nie wierzę, że nikt się nie znajdzie

vanniaa · 2009-09-20, 14:07

ja bylam w santiago w czasie pielgrzymkowym, ale samochodem, to chyba sie nie liczy?

Askatasuna · 2010-01-16, 11:55

Podbijam wątek

Sama chciała założyć wątek w dziale wizażowe społeczności o pątniczkach ze szlaku św. Jakuba.. ale znalazłam ten

Mam nadzieję, że wśród Wizażanek znajdzie się więcej tych, które mają to cudowne doświadczenie za sobą, lub takowe planują- zwłaszcza w tym roku: 2010 to Rok Jakubowy i w Santiago szykują się wielkie uroczystości i tłumy pielgrzymów

Sama wybrałam się na Camino (dokładnie camino frances, droga francuska) w zeszłym roku, w sierpniu, wybrałam wariant minimum: przeszłam z narzeczonym z Sarri do Santiago (ok.115 km). Nasza pielgrzymka nie była typowa- nie nocowaliśmy w refugio tylko w pokojach w prywatnych domach/pensjonatach, ale za to cały odcinek zrobiliśmy pieszo. Do tej pory wspominam przepiękne krajobrazy Galicji i niesamowitą życzliwość spotkanych ludzi- "tubylców" i pielgrzymów: pozdrowienia na trasie, piosenki, uśmiechy, chęć wzajemnej pomocy, gościnność w mijanych miasteczkach

Samo Santiago urzekło mnie jako miasto, katedra zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Na koniec, już autokarem wybraliśmy się na Fisterrę- najdalej na zachod wysunięty półwysep Hiszpanii. Pierwszy raz zobaczyłam i zanurzyłam się w Atlantyku

Zachęcam każdego, kto tylko ma taką możliwość aby wybrać się na Drogę św. Jakuba. Niezależnie od wyznania, lub jego braku, niezależnie od tego czy kiedykolwiek maszerował z plecakiem itp. Przejście tej drogi wygląda zuuupełnie inaczej niż typowe polskie pielgrymki do Częstochowy. To prawdziwa przygoda + niezwykłe też duchowe doświadczenie. Okazja to poznania pięknych miejsc i życzliwych ludzi. Wspomnienia zostają na długo.

2009-08-30, 20:04	#1
pidzi Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: łódzkie Wiadomości: 396	camino de santiago- kto był? witam wszystkie kobiety ale też i facetów o ile tu się trafiają postanowiłam założyc wątek o pielgrzymce do Santiago de Compostela. która z was była? kiedy? jak pokonała i jaką długośc drogi? jak wrażenia? a może któraś z was zamierza się wybrac? ja na razie mogę tylko powiedziec, że byłam, przeżyłam i było cudownie, ale najpierw chciałabym poczytac jak wyglądała wasza przygoda w hiszpanii __________________ 'People say a lot. So, I watch what they do.'

2009-09-02, 17:30	#2
pidzi Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: łódzkie Wiadomości: 396	Dot.: camino de santiago- kto był? nie wierzę, że nikt się nie znajdzie __________________ 'People say a lot. So, I watch what they do.'

2009-09-20, 14:07	#3
vanniaa Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-02 Lokalizacja: srodziemnomorskie Wiadomości: 1 351	Dot.: camino de santiago- kto był? ja bylam w santiago w czasie pielgrzymkowym, ale samochodem, to chyba sie nie liczy?

2010-01-16, 11:55	#4
Askatasuna Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-02 Lokalizacja: Dirty South Wiadomości: 554	Dot.: camino de santiago- kto był? Podbijam wątek Sama chciała założyć wątek w dziale wizażowe społeczności o pątniczkach ze szlaku św. Jakuba.. ale znalazłam ten Mam nadzieję, że wśród Wizażanek znajdzie się więcej tych, które mają to cudowne doświadczenie za sobą, lub takowe planują- zwłaszcza w tym roku: 2010 to Rok Jakubowy i w Santiago szykują się wielkie uroczystości i tłumy pielgrzymów Sama wybrałam się na Camino (dokładnie camino frances, droga francuska) w zeszłym roku, w sierpniu, wybrałam wariant minimum: przeszłam z narzeczonym z Sarri do Santiago (ok.115 km). Nasza pielgrzymka nie była typowa- nie nocowaliśmy w refugio tylko w pokojach w prywatnych domach/pensjonatach, ale za to cały odcinek zrobiliśmy pieszo. Do tej pory wspominam przepiękne krajobrazy Galicji i niesamowitą życzliwość spotkanych ludzi- "tubylców" i pielgrzymów: pozdrowienia na trasie, piosenki, uśmiechy, chęć wzajemnej pomocy, gościnność w mijanych miasteczkach Samo Santiago urzekło mnie jako miasto, katedra zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Na koniec, już autokarem wybraliśmy się na Fisterrę- najdalej na zachod wysunięty półwysep Hiszpanii. Pierwszy raz zobaczyłam i zanurzyłam się w Atlantyku Zachęcam każdego, kto tylko ma taką możliwość aby wybrać się na Drogę św. Jakuba. Niezależnie od wyznania, lub jego braku, niezależnie od tego czy kiedykolwiek maszerował z plecakiem itp. Przejście tej drogi wygląda zuuupełnie inaczej niż typowe polskie pielgrymki do Częstochowy. To prawdziwa przygoda + niezwykłe też duchowe doświadczenie. Okazja to poznania pięknych miejsc i życzliwych ludzi. Wspomnienia zostają na długo.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)