![]() |
#31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 122
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Naprawdę lepiej uważać. Miałam kiedys bardzo nieprzyjemną sytuację, w środku zatłoczonego miasta. Chodziłam wtedy do gimnazjum. To był kwiecień, pamiętam, że wtedy były uroczystości związane ze śmiercią Papieża. Tak jak cała szkoła brałam w nich udział. Miasto było sparalizowane, ruch prawie całkiem zamknięty, ja nie miałam kluczy do mieszkania, a rodzina na drugim koncu miasta, więc postanowiłam przenocować u mojej przyjaciólki, która mieszka w samym centrum, w przecznicy od jednej z najwiekszych ulic w Krakowie. Przebijam się więc przez tłum ludzi, mam do niej nie więcej jak 5 minut drogi szybkim krokiem. Na ulicy straszny tłok i zamieszanie. W pewnym momencie ktoś, jakiś męski głoś pyta mnie, w którym kierunku na ulicę X. Zwolniłam i mówię mu,że prosto. Chę przyspeiszyć, a on: Ale na peno tam? Jesteś pewna? Maił dziwny akcent.I przysówa się. Niby nic dziwnego, bo tłum, ale robuił to dziwnie, i stał taki wpatrzony we mnie wzrokiem, który po prostu nic dobrego nie zwiastował. Rzuciłam szybko tak, i chciałam zwiewać. Pech, że kamienica, pod którą mnie zaczepił była w remoncie, rusztowanie przy wejściu zasłonięte takimi płachtami, które tworzyły jakby tunel.On uśmiechając się dosłownie napiera na mnie i wciska w to rusztowanie. Ja przerażona, bo po bokach metalowa konstrukcja przykryta płachtami a z przodu on, wielki, z takim obleśnym usmiechem, nie mam go jak wyminać."tunelu" a on wyciąga ręke i próbje mnie chwycic. Zacełam krzyczeć, ale własnie zdaję się, przyjechał w końcu ze zgrzytem jakiś tramwaj, więc wszyscy się tam rzucili, na ulicy było tak głośno, że nie było mnie słychać. Myślałam że dostanę tam zawału. a ten dziwak zbłiżył swoją twarz do mojej i z satysfakcją wysyczał, dosłowanie tak rto brzmiało : Boisz się. I jeszcze szerszy obleśny usmiech. Ściskał mnie za ramię, ze trudno się było mi ruszyć. Zaczął się...OBLIZYWAĆ :/ i w penym momencie przysunąwszy sie jeszcze bliżej, zaczął się smiać takim odrażającym śmiechem. w tym momencie paraliż mi jakoś przeszedł, w wolnej ręce trzymałam torebkę, uderzyłam go nią w twarz, a były na niej taskie metalowe sprzączki. Wtedy trochę zwolnił uścisk, a ja nie patrząc na nic wybiegłam stamtąd, prawie demolując to rusztowanie, płacząc. Oczywiście wybiegłam ie w tym kierunku gdzie planowałam tylko w przeciwną stronę. Ale był taki paraliż w mieście, że nie było nawet wolnej taksówki. Zadzwoniłam do przyjaciólki, przyszła po mnie z bratem, jak płakałam sobie na stoisku jakiejś kwiaciarki pod teatrem bagatela. brrr
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
Jest tez taki przepis, ze gdy ktos Cie napadnie, a Ty skopiesz mu tylek, polamiesz nogi to musisz mu udzielic pierwszej pomocy ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
![]()
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 409
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
dziękuje
![]()
__________________
Człowiek zawsze dla siebie stanowi 100%, choćby dla innych był kimś zupełnie obojętnym. 06.06.2013 r. - Piotruś ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 122
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
W ogóle w przypadku napaści najlepiej jest robić coś, co sprawcę w pewien sposób "zaskoczy". Atakując kobietę nie spodziewa się zapewne zdecydowanej reakcji defensywnej, więc to jest atut ofiary. Bardzo wrażliwe miejsca na ciele to krocze oczywiście, najlepiej w nie kopać, ale tak, żeby samemu nie stracić równowagi, bo wtedy sprawca ma naprawdę dużą przewagę. To wydaje się bardzo brutalne, ale naturalną reakcją na takiego kop;a jest to, że kopnięty pochyla się, tak jakby zwijał się z bólu. Wtedy warto kopnąc w ta pochyloną głową kolanem, najlepiej tak, żeby trafić w nos. Taki cios, zadany nawet przez słabszą fizycznie kobietę sprawcy powinien go zamroczyć, bo takie uderzenia w nos są bardzo bolesne. I oczywiście to co wydaje się najabrdziej naturalne w takiej suytuacji: głośny krzyk! Może być np. pali się! pożar! bo na to zareaguje więcej ludzi niż np. na pomocy! No i ucieczka. a jesli nie możemy, bo np. mamy obcasy, to wykorzystjamy to. stanięcie na stopie taka szpilka z odpowiednim impetem jest bolesne, może zaskoczyć, a o to chodzi. Musimy wykorzystać to, co jest nam w danej sytuacji dostepne, żeby się bronić: długie paznokcie? drapmy jak najmoncniej, spróbujmy włożyć palce w oczy sprawcy (wiem, to drastyczne, ale działa). Mamy cięzka torebkę- wymachujmy nią w kierunku sprawcy. Jezeli sprawca już nas przewróci na ziemię, a jego celem jest raczej niestety gwałt, postarajmy się z całych sił napiąc mięśnie i w momencie kiedy się nad nami pochyla, a my leżymy na plecach spróbować jakby "wspinać się po nim", uderzać w niego podkurczonymi nogami, coraz wyżej, tak, żeby trafiać w twarz. To odrobinkę go odsunie, zwiekszy dystans.
Oczywiście, wiem, to wszystko tak dobrze brzmi napisane, a w praktyce w momencie zaskoczenia jest trudno się zebrać i bronić,ale myslę, ze te sposyby mogą byc przydatne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 794
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
miałam tak nie raz - niestety, prawie w każdej z tych sytuacji miałam buty na obcasie. raz stanął przed przejściem dla pieszych jakiś pijak, to znaczy zaraz obok mnie. coś próbował zagadywać ale odwróciłam głowę i zdawkowo mu odpowiadałam.
przeprosił za 'najście' i odszedł, tak, jakby się rozmyślił z czekania na zielone - poszedł dalej chodnikiem. no nic, przeszłam przez pasy, wszędzie ciemno, idę już pod samym blokiem - a ten typ nagle rura i biegnie w moją stronę środkiem ulicy ![]() myślałam, że umrę ze strachu. stanęłam nie wiedząc, co robić - czy wyprzedzić go i lecieć do klatki, czy zawrócić, nie wiedziałam. on zobaczył chyba mój strach bo od razu powiedział 'niech się pani nie boi, ja pani nie śledzę' - mówił to pijanym, okropnym głosem. życzył mi miłego wieczoru i poszedł w inną stronę ![]() Cytat:
![]() ![]() po prostu fajnie wiedzieć, że nie jestem jedyną osobą, która mówi 'przeklucz drzwi' ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
ja sobie w takich sytuacjach zawsze wyobrażam najgorsze
zawsze szykuję coś, czym będzie można się bronić oczami zezuję w poszukiwaniu jakiejś przyjaznej duszy raczej unikam samotnych powrotów, a już na pewno omijam skróty, gdzie jest ciemno i mało ludzi |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Ja, właśnie dlatego że się przez pewien okres obawiałam wracać po ciemku - a nie miałam wyboru, z zajęć wracałam w godzinach 20-22 - zaczęłam z powrotem nosić glany. Na uczelni nie było szczególnie wygodnie, ale idąc w tych "delikatnych" bucikach czułam się... nietykalna.
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
W Polsce to w ogóle wszystko jest przekroczeniem obrony koniecznej
![]() ![]()
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
wiem, że miały się zmienić przepisy odnośnie obrony koniecznej, nie wiem, czy zmieniona ustawa weszła czy nie, ale pamietam gdzieś jakiś przed tym mniej więcej artykuł, ktos się pultał
![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ---------- tak btw, do przejrzenia ![]() http://wyborcza.pl/1,76842,5892220,D...e_zabijaj.html komentarze też ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2010-01-18 o 17:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 4 588
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Na szczęście takiej sytuacji nie miałam, a wszystkim dziewczynom, które coś takiego przeżyły bardzo współczuje. Ja bym się potem bała już z domu wychodzić. Parę razy zdarzyło mi się wracać w nocy, ale zwykle proszę brata o podejście na przystanek, bądź tate żeby przyjechał, kolegów o odprowadzenie itd.
![]()
__________________
Mother Tell your children not to walk my way Tell your children not to hear my words |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Hultaj, miejmy nadzieje, ze wkrotce to sie zmieni. Teraz to strach sie bronic. Moga Cie potraktowac w ostatecznosci jak morderce i skazac na kilka lat. Z tego co zdazylam zauwazyc, malo bylo przypadkow uniewinnien sądu ze wzgledu na obrone konieczna. Zwykle lecialy wyroki. No coz, poczekamy zobaczymy.
Ps. Z tymi pomidorami i choinką to juz troche przegiecie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 434
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
Cytat:
![]() Edytowane przez larva Czas edycji: 2010-01-18 o 17:37 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
![]() Poza tym nie wiem jak inaczej to powiedziec. Zamknac na klucz? ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
![]() Ile kosztuje gaz pieprzowy? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
![]() Tylko że ogólnie jest tak, przynajmniej kiedyś tak było, jak się zmieniło to proszę mnie poprawić, że nie można użyć narzędzia obrony niewspółmiernego do narzędzia ataku. To znaczy facet mnie napada samymi pięściami, ja mu coś wbijam, i przekroczyłam granice obrony koniecznej - tutaj już od sądu zależy, czy uzna, że kobieta ważąca mniej niż 50kg ma jakiekolwiek szanse w walce na pięści z dwa razy większym chłopem... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
![]() Cytat:
Trzeba się chyba spytać napastnika czy ma zamiar Cię zabić, czy może tylko okraść, żeby wiedzieć, jak się zachować, coby było współmiernie do zagrożenia ![]() ![]()
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 718
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Ja miałam taką sytuację teraz we wrześniu. Wracałam ostatnim autobusem do domu, szłam sama z przystanku, było przed północą. W ciemnej uliczce blisko mojego domu usłyszałam za sobą kroki, ale szłam dalej przed siebie, na chwilę tylko zwolniłam, bo chciałam żeby ten ktoś mnie wyprzedził. On też wtedy zwolnił. Ponownie przyspieszyłam i zeszłam z chodnika na ulicę, żeby było choć trochę więcej światła. Wtedy usłyszałam już bieg w moją stronę (kilka szybkich skoków), ktoś z tyłu skoczył na mnie, przewrócił mnie na ziemię, jedną ręką zatkał mi usta a drugą trzymał mnie w pół, żebym nie mogła się ruszyć. Jeszcze powiedział mi prosto do ucha: "Zamknij się, to nic ci się nie stanie". Byłam przerażona, a on dokładnie wtedy mnie puścił i uciekł. Ktoś szedł tą samą ulicą, ten chłopak przestraszył się i zwiał. Miałam dużo szczęścia. Od tamtej pory nie wracam sama wieczorami, albo wychodzę z kimś albo wcale. Nawet nie lubię jak ktoś staje za mną z tyłu tak, że nie widzę jego twarzy. To było straszne.
Nawet gdybym miała coś w ręce, nie mogłam tego użyć. Uważajcie na siebie i w miarę możliwości unikajcie samotnych powrotów nocą. ![]() Jeszcze sobie myślę, że zgubne jest takie myślenie: mnie na pewno nic złego nie spotka, zawsze mi się jakoś udaje szczęśliwie wrócić. Tamtego wieczoru miałam jakieś dziwne przeczucie, ale pomyślałam, że panikuję niepotrzebnie, szybko przejdę i nic się nie stanie. NA SZCZĘŚCIE w sumie nic się nie stało, ale nauczkę mam.
__________________
Edytowane przez carrola Czas edycji: 2010-01-18 o 20:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |
żona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 7 817
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
![]() carolla bardzo Ci współczuję ![]() Ale tez sie boje takiego chodzenia samotnie ![]() ![]() Edytowane przez PaLLitQa Czas edycji: 2010-01-18 o 20:50 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zadomowienie
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
mOna01 niestety zgwałcił
![]() ![]() carolla współczuje Ci przezyć ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
Na pewno chodzi o tą sprawę, bo było o niej dość głośno (notabene miało to miejsce na przedmieściach Łodzi). Facet odsiedział swoje, ale sprawa "babrała się" kilka lat - w końcu przyznali, że działał pod wpływem silnego wzburzenia, co usprawiedliwiło przekroczenie granicy obrony koniecznej (złodzieje wtargnęli na jego posesję w nocy i byli uzbrojeni w siekiery...) i go wypuścili. Wracając do tematu: moja wyobraźnia również lubi płatać figle w takich sytuacjach. Jednak wychodzę z założenia, że lepiej dmuchać na zimne, niż się sparzyć. Moje metody na "podkręcenie" sobie poczucia bezpieczeństwa w trakcie wieczornych powrotów: 1) gaz pieprzowy pod ręką 2) Pewny siebie krok i wyprostowana postawa W sytuacjach "podbramkowych": 2) pozorowana rozmowa przez telefon 3) machanie ręką do przechodzącego w oddali przechodnia ew. wykrzyczenie formułki w stylu: "Hej Maciek, już idę" etc. Słyszałam, że dobrym sposobem w sytuacjach zagrożenia jest nie tylko wydawanie z siebie ryku, ale również wykrzykiwanie zdań typu: "pożar!", "pali się!", czy (hardcorowy przykład ![]() Gwarancja, że ktoś zareaguje jest o 100% bardziej pewna niż w przypadku zwykłego "ratunku" - w końcu ludzie z obawy o swoje bezpieczeństwo mogą nie pomóc.
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: JG
Wiadomości: 1 628
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
A ja gdzieś czytałam że tez skutecznym sposobem jest krzyczenie że ma sie Hiv albo choroby weneryczne ewentualnie extremalna sytuacja jak dla mnie to zwymiotowanie lub zrobienie niespodzianki w majtki, pewnie gwałcicielowi odechciało by sie zabawiac z dziewczyną ktora wlaśnie zwymiotowała na siebie lub zrobiła co nieco w majtki
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
wiem, że zadźgał, bo sama znalazłam artykuł gdzie jest o tym wzmianka.
![]() Kurczę, masakra to wszystko, jak się czyta. I z tymi napadami, i tym, że w sumie nie masz się jak bronić. Oby tylko czytaniem mogło pozostać. Bo jak 50kilowa dziewczyna, a zresztą mniejsza o wagę, posturę, bo liczy się sila mięśni, refleks, itd., a nie tłuszcz ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
w sumie nie wiem co bym zrobiła, gdyby ktoś już na mnie napadł, wykręcił ręce i zasłonił usta. Pewnie nie byłabym w stanie nic zrobić. A ewentualnego krzyku mógłby nikt nie usłyszeć.
__________________
sun goes down Edytowane przez WhiteCherry Czas edycji: 2010-01-18 o 22:12 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: JG
Wiadomości: 1 628
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Zdaje sobie z tego sprawe że nie zawsze się da, ja sama miałam kiedyś taka sytuacje wracałam od kolegi wieczorem a do domu miałam z 700 metrów moze i przed sama klatka jakiś zakapturzony wyrostek zaatakował mnie od tyłu, złapał mnie za ręce, zdażył włożyć mi ręke w kieszeń tylną gdzie miałam niewiele naszczęście pieniędzy, a ja ze strachy i szoku nawet nie potrafiłam wydusic z siebie słowa, naszczęście na klatce zapaliło się światło i chłopaczek uciekł a z klatki wyszedł akurat sąsiad z pieskiem, gdyby nie sąsiad to ja nie wiem jak by sie ta sytuacja skończyła |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
Cytat:
Mój mężczyzna opowiadał mi różne smaczki a propos samoobrony, ponieważ trenuje KravMagę a w tym systemie walki wszystkie chwyty są dozwolone (np. wybicie oka kluczami). ![]() Edit: Jak przytrzymuje mocno od tyłu, to można próbować kopnąć w piszczel/nacisnąć obcasem w jego stopę. Ogólnie najlepiej nie wpadać w panikę i zdać się na instynkt, ale niestety to nie jest takie łatwe ![]()
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan Edytowane przez Kira87 Czas edycji: 2010-01-18 o 22:20 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: opole
Wiadomości: 652
|
Dot.: Ktoś za Tobą idzie, co robisz?
czytam i dopiero teraz sobie zdaje sprawę, że ciemne uliczki wcale takie ładne nie są
![]() ![]() Dziękuję za uświadomienie... Jakoś jak w telewizji pokazują, to się olewa. Ale na forum, gdzie się w którymś momencie staje częścią społeczeństwa... To wydaje się jakby to było tuż obok. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:23.