Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi - CZĘŚĆ III

[Kasia_Dublin]

No to jestem spowrotem. Motylku tutaj snieg stopnial juz cale wieki temu wiec nie ma na czym sie wyrznac . Za to teraz pogoda sie pogorszyla i znowu jest deszczowo. Niestety moj spacer nie byl za przyjemny bo pada taka wstretna mokra mrzawka i jest bardzo zimno. Zalatwilam co mialam zalatwic i jestem juz w domku. Bardzo sie wkurzylam jak bylamw piekarni bo pracuje tam taka wstretna stara baba (tak po 60-tce) i jest okropnie nieprzyjemna. Ja tam zawsze kupuje takie pyszne ciastka z bita smietana i jak jest taka mloda laska to ona mi je wklada do pudelka i je oddziela od siebie wiec nie ma szans zeby ta bita smietana sie rozpaprala wszedzie a ta stara miagwa mi je wrzucila wszytkie w papierowa torebke jakby to byly jakies suche ciastka i wszystkie sa wysmarowane ta bita smietana dookola i wygladaja paskudnie . Wkurza mnie to bo jest tyle mlodych osob ktore pewnie z checia by tam pracowaly i maja zupelnie inne podejscie a takie stare kwoki to ani sie nie usmiechna ani nic i jeszcze cos odburkuja pod nosem

[metropolitan]

W końcu jestem i od razu sorki że tak długo się nie odzywałam. Nie bijcie Wczoraj trochę was poczytałam i poszłam wziąć prysznic, a mo małżonek myślał że już skończyłam i offnął kompa, więc już nie chciało mi się go znowu włączać i poszliśmy spać.

Motylku, w sumie może dobrze że czekasz do pn, pamiętasz jak ja wam pokazywałam moje II kreseczki, bo nie byłam pewna czy to ciąża, taka blada była! a po terminie już dwie mega grubasy. Będziesz miała pewność. Ja tam czuję że jest fasolka

Słuchajcie, jestem strasznie podenerwowana, bo idę dzisiaj do gina, na drugą wizytę. Ostatnio tylko potwierdziła że jestem w ciąży, ale było trochę wcześnie więc kazała przyjsc dzisiaj, chyba już dzisiaj będzie widać, czy serduszko bije i w ogóle czy dzidziuś jest żywy i zdrowy. Zadnych plamien nie miałam ani nic. Więc mam nadzieję że jest dobrze.

[aa2]

Napisane przez giovi13

Hejka

W koncu przeczytałam zalełości

No co za gin wścibski,no!!A co go to obchodzi!!!
Ale wiecie co,ja w urzędzie przy załatwianiu ślubu też miałam nieprzyjemną sytuację.Pani mi się pyta,czy pracuję,na to ja,że aktualnie nie,a ona do mnie z pretensją w głosie: To z czego się pani utrzymuje???Zatkało mnie! Co to babę obchodzi?Przecież nie przyszłam do niej prosić o pieniądze!
Wychodzi na to,że ludzie nie mają własnych problemów!

A tak z innej beki.Myślimy z mężem o kupnie mieszkania(narazie wynajmujemy).Oczywiście na kredyt,bo nie operujemy taką gotówka.No i znalazłam w necie przykładowe wyliczenie rat.Wyszło na to,że biorąc kredyt 150 000 na 30lat,będziemy musieli spłacić ok 380 000 Gałki mi wyszły na wierzch i do teraz się schować nie chcą!Masakra jakaś.Wiedziałam,że trza oddać dużo wiecej,ale az tyle??

kochana podstawowy błąd kredytobiorcy liczyć ile sie odda do banku niestety ale tak wyglada rzeczywistość, ze gdyby nie kredyty to ludzie nie mieliby gdzie mieszkać, nasz rząd nie bierze pod uwagę młodych ludzi którzy startują w dorosłośc a nie mają jak, ja też mam kredyt na 30 lat i powiem ci że mimo iz musze kupę więcej oddać to była dla mnie najlepsza rzecz jaką mogłam zrobić, jestem na swoim i płace po to aby coś mieć

[motylek85]

ja jestem i piszę cały czas, a raczej zamęczam swoimi schizami

govi niestety tak to jest... oni myślą, że przez 30 lat się tego aż tak nie odczuje ale jak se człowiek popatrzy ile musi oddać to normalnie aż coś się w środku robi my myślimy o budowie domu ale będziemy ciułać i kredyt to w ostateczności ale nie taki wielki... no chyba, ze mężusiowi firma będzie ładnie prosperować to może się uda zaoszczędzić a że mężuś jest budowlańcem to i zaoszczędzimy na tym, że to on z tatą swoim będą dom stawiać

[aa2]

Napisane przez metropolitan

W końcu jestem i od razu sorki że tak długo się nie odzywałam. Nie bijcie Wczoraj trochę was poczytałam i poszłam wziąć prysznic, a mo małżonek myślał że już skończyłam i offnął kompa, więc już nie chciało mi się go znowu włączać i poszliśmy spać.

Motylku, w sumie może dobrze że czekasz do pn, pamiętasz jak ja wam pokazywałam moje II kreseczki, bo nie byłam pewna czy to ciąża, taka blada była! a po terminie już dwie mega grubasy. Będziesz miała pewność. Ja tam czuję że jest fasolka

Słuchajcie, jestem strasznie podenerwowana, bo idę dzisiaj do gina, na drugą wizytę. Ostatnio tylko potwierdziła że jestem w ciąży, ale było trochę wcześnie więc kazała przyjsc dzisiaj, chyba już dzisiaj będzie widać, czy serduszko bije i w ogóle czy dzidziuś jest żywy i zdrowy. Zadnych plamien nie miałam ani nic. Więc mam nadzieję że jest dobrze.

kotek na pewno bedzie wszystko dobrze, dzisiaj już na pewno usłyszysz serducho, daj znać po wizycie i może bedziesz miała jak.as fotkę z usg

[Kasia_Dublin]

No te kredyty to masakra jakas . My z tz-em kupilismy mieszkanie w polsce i kredyt mamy na 15 lat no i czesc jest splacana z tego co dostajemy za wynajem a reszte dokladamy sami... Juz 2 lata minely wiec jeszcze 13. Dla mnie jakby nie patrzec to jest to dlug i nie znosze miec dlugow. Wiec licze czas do konca zeby juz nie myslec o tym ile zostalo do splacenia...

[metropolitan]

my będziemy wykańczać piętro u teściów w domu i też na pewno będziemy zaciągać kredyt, bo koszty pewnie przekroczą nam koszt zakupu 2pokojowego mieszkania. ale to jest normalne w tych czasach, jeśli coś chce się mieć teraz, od razu to trzeba się liczyć z kredytem. Nooo, możemy jeszcze ciułać co miesiąc na kolejne remonty, meble, urządzenia itd. BEZ SENSU.
poza tym, odkładać pieniądze można a nie trzeba. A kredyt spłacać co miesiąc trzeba. I to jest świetna motywacja.

[motylek85]

Napisane przez metropolitan

W końcu jestem i od razu sorki że tak długo się nie odzywałam. Nie bijcie Wczoraj trochę was poczytałam i poszłam wziąć prysznic, a mo małżonek myślał że już skończyłam i offnął kompa, więc już nie chciało mi się go znowu włączać i poszliśmy spać.

Motylku, w sumie może dobrze że czekasz do pn, pamiętasz jak ja wam pokazywałam moje II kreseczki, bo nie byłam pewna czy to ciąża, taka blada była! a po terminie już dwie mega grubasy. Będziesz miała pewność. Ja tam czuję że jest fasolka

Słuchajcie, jestem strasznie podenerwowana, bo idę dzisiaj do gina, na drugą wizytę. Ostatnio tylko potwierdziła że jestem w ciąży, ale było trochę wcześnie więc kazała przyjsc dzisiaj, chyba już dzisiaj będzie widać, czy serduszko bije i w ogóle czy dzidziuś jest żywy i zdrowy. Zadnych plamien nie miałam ani nic. Więc mam nadzieję że jest dobrze.

no to trzymam kciukaski daj znać jak już będziesz po wizycie i dziękuję za słowa otuchy w razie co to do was zażalenie wyślę hihi:P

[metropolitan]

Napisane przez aa2

kotek na pewno bedzie wszystko dobrze, dzisiaj już na pewno usłyszysz serducho, daj znać po wizycie i może bedziesz miała jak.as fotkę z usg

dzięki, byłoby super. Ja nawet już mam fotkę z usg, ale tam jest tylko mała kropeczka moje dzidzio

[aa2]

Napisane przez Kasia_Dublin

No to jestem spowrotem. Motylku tutaj snieg stopnial juz cale wieki temu wiec nie ma na czym sie wyrznac . Za to teraz pogoda sie pogorszyla i znowu jest deszczowo. Niestety moj spacer nie byl za przyjemny bo pada taka wstretna mokra mrzawka i jest bardzo zimno. Zalatwilam co mialam zalatwic i jestem juz w domku. Bardzo sie wkurzylam jak bylamw piekarni bo pracuje tam taka wstretna stara baba (tak po 60-tce) i jest okropnie nieprzyjemna. Ja tam zawsze kupuje takie pyszne ciastka z bita smietana i jak jest taka mloda laska to ona mi je wklada do pudelka i je oddziela od siebie wiec nie ma szans zeby ta bita smietana sie rozpaprala wszedzie a ta stara miagwa mi je wrzucila wszytkie w papierowa torebke jakby to byly jakies suche ciastka i wszystkie sa wysmarowane ta bita smietana dookola i wygladaja paskudnie . Wkurza mnie to bo jest tyle mlodych osob ktore pewnie z checia by tam pracowaly i maja zupelnie inne podejscie a takie stare kwoki to ani sie nie usmiechna ani nic i jeszcze cos odburkuja pod nosem

no kurcze ja to jestem taki nerwus i wredota ze pewnie bym jej coś powiedziała, ja to wogóle nie patyczkuje sie i zwracam ludziom uwagę, np oststnio jak stałam w kolejce to facet wózkiem na mnie najechał i ani be ani me to ja do niego no tak lepiej kogos startować i wogóle niż powiedziec przepraszam i ogólnie takie tam zawsze skomentuje głośno a mój tż sie nabija i mówi że ja to zaczepliwa jestem

[giovi13]

Napisane przez aa2

kochana podstawowy błąd kredytobiorcy liczyć ile sie odda do banku niestety ale tak wyglada rzeczywistość, ze gdyby nie kredyty to ludzie nie mieliby gdzie mieszkać, nasz rząd nie bierze pod uwagę młodych ludzi którzy startują w dorosłośc a nie mają jak, ja też mam kredyt na 30 lat i powiem ci że mimo iz musze kupę więcej oddać to była dla mnie najlepsza rzecz jaką mogłam zrobić, jestem na swoim i płace po to aby coś mieć

Kochana całkowicie sie z Tobą zgadzam.Też uważam,że pakujesz w swoje,a nie w czyjeś.No i pewnie i tak kupimy(bo nie zamierzam komuś całe życie wkładać grzecznie komuś pieniążków do kieszeni).
Ale nie sądziłam,że aż tyle chcą z powrotem.

[aa2]

Napisane przez Kasia_Dublin

No te kredyty to masakra jakas . My z tz-em kupilismy mieszkanie w polsce i kredyt mamy na 15 lat no i czesc jest splacana z tego co dostajemy za wynajem a reszte dokladamy sami... Juz 2 lata minely wiec jeszcze 13. Dla mnie jakby nie patrzec to jest to dlug i nie znosze miec dlugow. Wiec licze czas do konca zeby juz nie myslec o tym ile zostalo do splacenia...

Napisane przez metropolitan

my będziemy wykańczać piętro u teściów w domu i też na pewno będziemy zaciągać kredyt, bo koszty pewnie przekroczą nam koszt zakupu 2pokojowego mieszkania. ale to jest normalne w tych czasach, jeśli coś chce się mieć teraz, od razu to trzeba się liczyć z kredytem. Nooo, możemy jeszcze ciułać co miesiąc na kolejne remonty, meble, urządzenia itd. BEZ SENSU.
poza tym, odkładać pieniądze można a nie trzeba. A kredyt spłacać co miesiąc trzeba. I to jest świetna motywacja.

ja wam powiem i przyznam sie bez bicia że w kredytach pracowałam ): bank a teraz doradztwo finansowi i to mnie nauczyło realnego spojrzenia na to wszystko, tak naprawde gdyby nie kredyty to człowiek czasem nic by nie miał(nie mówie o ludziach którzy biorą mase kredytów i później nie mają jak spłacić)
powiem wam szczerze że jak mam na jakiś sprzet wywalić kase za jednym razem a np jest możkliwośc rat nieoprocentowanych to biore rate bo gotówkę zostawiam do obrotu, a rat aż tak sie nie odczuwa
wszystko z głową i rozsądkiem nie jest złe

[itakasia]

witajcie
nadal trzymam kciuki za maggie, motylka

dziekuje za mile slowa o brzuszku

giovi
tak jest z kredytami. my bralismy jakies 6a czy 7 lat temu na 130.000, to byla calosc mieszkania. teraz je sprzedalismy za dwa razy tyle. moja rada to przejdz osobiscie po wszystkich bankach i sama porownaj oferty. moj szwagier zaufal doradcy ktory mial znalezc najlepsza oferte. ja w tym czasie sama jezdzilam po wszystkich bankach i znalazlam fantastyczna oferte/ place prawie polowe mniejsza rate za taka sama kwote kredytu. ale oferty bankow zmieniaja sie ardzo czesto wiec sama musisz sprawdzic co obecnie wypada najlepiej'
metropolitan
trzymam kciuki i czekam na wiesci

[aa2]

ostsnio sie nabijalismyy z tz że my to bez rat żyć nie możemy bo jak nam sie kończy jakaś to bierzemy następnąale nie żałujemy bo tak to tą kase rozwalilibyśmy i nie byłoby wiadomo gdzie poszłą a tak wiemy na co wydaliśmy

[metropolitan]

aa2 masz zupełną rację. wydaje mi się, że nasza niechęć do kredytów wynika z wychowania, bo nasi rodzice tak naprawdę nie mieli potrzeby zaciągania tak ogromnych kredytów, żresztą nawet nie było takiej opcji. Jesteśmy pokoleniem wychowanym na ciułaniu i "jak się nie oszczędza to się nie ma". no ale cóż, czasy się zmieniły.

[aa2]

Napisane przez itakasia

witajcie
nadal trzymam kciuki za maggie, motylka

dziekuje za mile slowa o brzuszku

giovi
tak jest z kredytami. my bralismy jakies 6a czy 7 lat temu na 130.000, to byla calosc mieszkania. teraz je sprzedalismy za dwa razy tyle. moja rada to przejdz osobiscie po wszystkich bankach i sama porownaj oferty. moj szwagier zaufal doradcy ktory mial znalezc najlepsza oferte. ja w tym czasie sama jezdzilam po wszystkich bankach i znalazlam fantastyczna oferte/ place prawie polowe mniejsza rate za taka sama kwote kredytu. ale oferty bankow zmieniaja sie ardzo czesto wiec sama musisz sprawdzic co obecnie wypada najlepiej'
metropolitan
trzymam kciuki i czekam na wiesci

musieliście trafić na głupiego doradce, który zamiast znaleść najlepiej dla klienta znalazł najlepszą dla siebie( tacy doradcy są głupi bo klient wczesniej czy później sie zorientuje że dostał drożej i już nigdy nie skorzysta z usług tego doradcy) ja zawsze obsługiwałam tak klientów że później przechodzili za mną jak zmieniłam prace i do dziś jak coś potrzebują to do mnie trafiają wiec to też zależy na kogo sie trafi, fajnie np popytać i z polecenia iść do kogoś

[LadyMK]

hej jestem spowrotem. Byłam z szefem na magazynie (tam sie bedziemy przenosic w lutym, bylam zobaczyc nasze nowe biuro ktore sie robi )
Dzisiaj szef do mnie: Madzia mam do Ciebie prośbę, ale obiecaj mi najpierw, że powiesz.
No to mówię" Ok" ;] A on na to: jak będziesz w ciąży to powiesz Nam wcześniej?
a ja... szok, mysle no fajnie, wylece... ;/ a on mi na to, że nie, tu nie chodzi że mnie zwolnią, tylko żeby znaleźli kogos solidnego i obrotnego jak ja w zastępstwo ;]
A ja mu mówię, jeśli kiedyś mi się uda i będę w ciąży to jak Bóg tylko pozwoli to będę pracować do 8go miesiaca... i moją zastępczynie wprowadzę w to czym ja sie zajmuje;]

ps wynik prolaktyny mam 400 z czyms, ale nie wiem dokladnie bo mam mi mowila przez telefon. Norma ponoc jest od 100 do 650. Nie wiem jakimi jednostkami się posługują, bo w internecie takich nie znalazlam, ale w takim wypadku mam w normie

[aa2]

Napisane przez metropolitan

aa2 masz zupełną rację. wydaje mi się, że nasza niechęć do kredytów wynika z wychowania, bo nasi rodzice tak naprawdę nie mieli potrzeby zaciągania tak ogromnych kredytów, żresztą nawet nie było takiej opcji. Jesteśmy pokoleniem wychowanym na ciułaniu i "jak się nie oszczędza to się nie ma". no ale cóż, czasy się zmieniły.

no własnie zmieniły, kiedyś ludzie mieli jakś szanse na mieszkania z urzedu a teraz niestety nie, moja siostra ma 30 lat jak miała osiemnaście to wnioskowała o mieszkanie w UM i do dziś nie ma

[LadyMK]

ps tamten ginek co mnie ocenil po tym, że nie jestem zamężna... taki właśnie gburowaty był, ani me ani be do mnie jak weszłam, z tekstem do mnie jak odchodzilam "prosze odniesc swoja karte"
i więcej się u niego nie pojawiłam.
A dziś się dowiedziałam, że badania hormonu prolaktyny jak i inne się robi za darmo! :[

[itakasia]

aa2
wiele zalezy od doradcy, jak pisalam niestety szwagier nie mial szczescia. my sami wszystko robilismy. kosztowalo mnie to sporo czasu i wysilku ale sie oplacilo

[aa2]

Napisane przez LadyMK

hej jestem spowrotem. Byłam z szefem na magazynie (tam sie bedziemy przenosic w lutym, bylam zobaczyc nasze nowe biuro ktore sie robi )
Dzisiaj szef do mnie: Madzia mam do Ciebie prośbę, ale obiecaj mi najpierw, że powiesz.
No to mówię" Ok" ;] A on na to: jak będziesz w ciąży to powiesz Nam wcześniej?
a ja... szok, mysle no fajnie, wylece... ;/ a on mi na to, że nie, tu nie chodzi że mnie zwolnią, tylko żeby znaleźli kogos solidnego i obrotnego jak ja w zastępstwo ;]
A ja mu mówię, jeśli kiedyś mi się uda i będę w ciąży to jak Bóg tylko pozwoli to będę pracować do 8go miesiaca... i moją zastępczynie wprowadzę w to czym ja sie zajmuje;]

ps wynik prolaktyny mam 400 z czyms, ale nie wiem dokladnie bo mam mi mowila przez telefon. Norma ponoc jest od 100 do 650. Nie wiem jakimi jednostkami się posługują, bo w internecie takich nie znalazlam, ale w takim wypadku mam w normie

dla szefa z auczciwe postawienie sprawy, aby takich pracodawców było więcej

a co do wyników jeżeli to norma to super teraz to jeszcze mocniej trzymam kcukasy za jak najszybsze zafasolkowanie

[marlenka0505]

Napisane przez aa2

kochana podstawowy błąd kredytobiorcy liczyć ile sie odda do banku niestety ale tak wyglada rzeczywistość, ze gdyby nie kredyty to ludzie nie mieliby gdzie mieszkać, nasz rząd nie bierze pod uwagę młodych ludzi którzy startują w dorosłośc a nie mają jak, ja też mam kredyt na 30 lat i powiem ci że mimo iz musze kupę więcej oddać to była dla mnie najlepsza rzecz jaką mogłam zrobić, jestem na swoim i płace po to aby coś mieć

co do kredytów to i ja swoje 5 groszy wcisnę, podobnie jak Wy my też większość co mamy to na kredyt i jak tu dziewczyny zauważyły kredyt trzeba spłacić, a odłożyć kasę można w przyszłym miesiacu bo zawsze są ważniejsze wydatki.
Też mamy kredyt na mieszkanie, z rodzicami czy teściami nie ma opcji mieszkać, a jak miałabym wynajmować i oddawać komuś więcej niż rata do banku to wolę płacić tą ratę i mam wizję że jeszcze 19 lat i będę na czysto.
Z mężem się śmiejemy że będziemy mieli po 50 lat kupimy działkę, weźmiemy kolejny kredyt i pobudujemy sobie domek

[metropolitan]

Napisane przez LadyMK

ps tamten ginek co mnie ocenil po tym, że nie jestem zamężna... taki właśnie gburowaty był, ani me ani be do mnie jak weszłam, z tekstem do mnie jak odchodzilam "prosze odniesc swoja karte"
i więcej się u niego nie pojawiłam.
A dziś się dowiedziałam, że badania hormonu prolaktyny jak i inne się robi za darmo! :[

lekarze w Polsce to pieprzone święte krowy

[motylek85]

Napisane przez aa2

ostsnio sie nabijalismyy z tz że my to bez rat żyć nie możemy bo jak nam sie kończy jakaś to bierzemy następnąale nie żałujemy bo tak to tą kase rozwalilibyśmy i nie byłoby wiadomo gdzie poszłą a tak wiemy na co wydaliśmy

my to samo za 2 miesiące kończą się nam raty za kompa i już się zastanawiamy nad kupnem lodówki takie wiecie wypasionej side by side i znowu comiesięczne raty po ponad 300zł no ale tak jak i wy to i my bez rat nie umiemy żyć

[marlenka0505]

ps no i żyję już z tą myślą że zostawimy coś po sobie dzieciom i one będą już miały troche łatwiej- przynajmiej po naszej śmierci sprzedadzą mieszkanie, podzielą się kasą i swoje kredyty trochę pospłacają

[LadyMK]

Prolaktyna (PRL). Prawidłowy poziom prolaktyny to 400-450 mUl/l (milijednostek na litr) lub 20-24 ng (nanogramów)

czyli mam w normie!!!! i to prawidłowo !! juhuuuuu!!
to nic tylko teraz dojść jakoś do tego dlaczego mam rozregulowany cykl...

[marlenka0505]

Napisane przez itakasia

aa2
wiele zalezy od doradcy, jak pisalam niestety szwagier nie mial szczescia. my sami wszystko robilismy. kosztowalo mnie to sporo czasu i wysilku ale sie oplacilo

]
ja też obleciałam banki, obdzwoniłam i porównywałam wysokość raty itp.

[metropolitan]

ojej motylku!! mi się marzy taka wypaśna lodówa, kupiłabym sobie, ale za mało miejsca w kuchni....

[itakasia]

marlenka
no wlasnie, ja juz na samym koncu tafilam do banku o ktorym wczesniej nawet nie slyszalam i sie udalo super.
LAdy
no to super wiadomosc kochana

[motylek85]

Napisane przez metropolitan

ojej motylku!! mi się marzy taka wypaśna lodówa, kupiłabym sobie, ale za mało miejsca w kuchni....

my w tym wynajmowanym mieszkanku mamy sporo miejsca a lodóweczka juz się zostanie do naszego domeczku

Lady to super, że wszystko dobrze widzisz, mówiłam żebyś się nie zadręczała na zapas!!!