PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

[Stokrotka81]

Napisane przez Pomidora

Stokrotka

a to nie dziekuje bo my wlasnie zaczynamy wiec jak najbardziej sie przydadza pozytywne fluidki

Kropeczko ty sie znacz na szpotawosci kolan?? jaki jest % sznans na pozbycie sie tego dziadostwa, czy sama szpotawosc moze zostaje tylko objawow nie daje?? bo moje dziecko sie tego nabawilo

[anciaahk]

Napisane przez Pomidora

Anciaahk

Złapane, przytulone, dziękuję .
Albo nie dziękuję, żeby nie zapeszyć.

[Migavka]

Napisane przez Pomidora

Migavka

dziękuję

[kropka75]

Napisane przez Stokrotka81

Kropeczko ty sie znacz na szpotawosci kolan?? jaki jest % sznans na pozbycie sie tego dziadostwa, czy sama szpotawosc moze zostaje tylko objawow nie daje?? bo moje dziecko sie tego nabawilo

Nie znam się aż tak bardzo, by się konkretnie wypowiadać, ale na gimnastyce korekcyjnej, na którą kiedyś chodziłam miałam takie przypadki w grupie. Są na to ćwiczenia. Są też zalecenia co do postawy, pozycji - ważne by trzymać nóżki razem, i paru rzeczy nie wolno - tego co rozwiera nogi, np. dzieci z moje grupy z tym schorzeniem nie mogły pływać żabą, dostawały deski i pływały strzałką...

Nie wiem czy zajęcia ruchowe korygują wadę w 100% czy tylko zmniejszają - nie umiem powiedzieć.

Zaraz Ci podam co znalazłam ważnego...

Dziecko, które ma skłonności do szpotawości kolan:
1. Powinno unikać wysiłków i obciążeń w pozycji stojącej.
2. Nie może w czasie zabawy przebywać w tzw. siadzie skrzyżnym („po turecku”).
3. Powinno jak najczęściej siedzieć ze złączonymi kolanami i rozstawionymi stopami.
4. Powinno zredukować nadwagę (jeśli istnieje).
5. Może stosować wkładki lub obuwie z podwyższonym obcasem po stronie zewnętrznej, ale tylko przy zaleceniu przez lekarza.


Zalecenia: gimnastyka korekcyjna, łyżwiarstwo, jada na nartach technikami kątowymi (pług, łuk), masaż klasyczny, terapia manualna.


Przeciwwskazania: pływanie kraulem, jazda na rowerze.


Przykładowe ćwiczenia:

• siad ugięty podparty, stopy rozstawione, naprzemienne skręcanie ugiętych kończyn dolnych do wewnątrz z równoczesnym dotknięciem kolan do podłoża;
• leżenie przodem na ławeczce, ramiona wyciągnięte i chwyt za obrzeże ławki, Nogi poza ławką. Wykonanie nogami wyprostowanymi w stawach biodrowych i kolanowych ruchów nożycowych;
• siad ugięty podparty, między kolanami piłka gumowa, zgniatanie kolanami piłki;
• siedząc na ławeczce, woreczek między kolanami, próbujemy prostować nogi;
• leżenie tyłem, rozkrok, złączenie kończyn dolnych przez ugięcie w stawach kolanowych do wewnątrz, stopy na zewnątrz;
• w siadzie skulnym ręce w bok zgięte w stawie łokciowym, opad tułowia w tył, woreczek między kolanami;
• leżenie tyłem, woreczek między kolanami, rysowanie kółek w lewą i w prawą stronę;
• w staniu w lekkim rozkroku, ugięcie kolan (półprzysiad) z równoczesnym zbliżeniem kolan do siebie przez naciskanie dłońmi na boczne okolice kolan;
• w staniu tyłem do drabinek (ściany), unoszenie nogi zgiętej w stawie kolanowym w górę w skos przez nogę przeciwną;
• podskoki obunóż na materacu, ręce oparte na skrzyni (stole), woreczek między kostkami, kolana związane

Chodzicie gdzieś na zajęcia? Czy to dopiero zapadła diagnoza?

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Napisane przez Anisia25

to ja miałam podobnie, nie umiałam się najeść galaretki z kurczaka z octem balsamicznym i mialam faze na zieloną pietruszkę

gratuluje syneczka bedzie pewnie jak i mój typowy synuś mamusi

Galaretki też jadłam. I to z octem spirytusowym.

Dziękuję. Mam nadzieję, że nie będzie taki typowy jednak. Boję się wychować synka na taką mamusiową przylepkę. Taki jest mój pasierb. Gdy miał 5 lat było to słodkie. Teraz już nie jest takie urocze. Patrzę na nich i próbuję się uczyć na ich błędach - ciekawe jak mi pójdzie.

Napisane przez anciaahk

Gastroskopia to jedyne badanie, którego nigdy nie zrobię. Naprawdę nie jestem bojąca, ale tego nie dam sobie włożyć do gardła, nie ma mowy. Chyba, że będę mdleć z bólu.

Ja też nie poszłam, a miałam skierowanie. Więc nawet nie będę namawiać...

Napisane przez anciaahk

A czemu tak jest? Bo tego mojego nerwusa lekarza bałam się pytać.

Jakby nie było to ingerencja z zewnątrz... więcej komórek jest pobudzanych, więcej dojrzewa, wszystkie mogą zostać zapłodnione... szanse rosną.

Rozród wspomagany zwiększa szansę na takie ciąże dość znacznie. Indukcja owulacji podobno aż o 8-10%. A leczenie gonadotropinami aż o 20%.

Przy in vitro zależy wiele od ilości przeniesnionych zarodków. I od wieku mamusi.
Z wiekiem też rośnie odsetek ciąż mnogich. Z wyjątkiem pań mocno chudych, zagłodzonych - one wypadają z tego rankingu. Za to panie starsze a otyłe swoje szanse na bliźniaczki jeszcze podwajają.

[ania p]

Kropka - mój to taki typ Zosia samosia , nie lubi na kolanach , wszystko musi sam zrobić bez pomocy . Ale w sumie od poczatku on był mao na rękach , ciekawe jaka teraz córcia bedzie.

czytam was ale jakoś nie miałam czasu na klikanie

[kropka75]

Napisane przez ania p

Kropka - mój to taki typ Zosia samosia , nie lubi na kolanach , wszystko musi sam zrobić bez pomocy . Ale w sumie od poczatku on był mao na rękach , ciekawe jaka teraz córcia bedzie.

To dobrze, samodzielne dzieci dają sobie radę w życiu.

Chciałabym żeby mój był samodzielny i odważny. Żeby nie było jak z moim pasierbem, że do gimnazjum idzie gdzie blisko, do liceum pójdzie też tam bo blisko... i wszystko na jednej ulicy, gdzie mieszka, bo mamusia jest wtedy spokojna.

Moje pokolenie w wieku lat 13-15 jeździło do innego miasta na zakupy, a w 15tym roku życia to już normalnie do szkoły 10-30km. A młody-gimnazjalista, ale do nas nie przyjedzie 2km, bo on nie jeździ autobusami...

[Nika1980]

Napisane przez IlonaN2

Dziewuszki jaka jest jestem szczęśliwa!!!!!
Byłam na monitorze i co??? Pęcherzyk pękł i jest ciałko żółte Endo ma 9,2 mm i jeszce jest śluz (jakiś tam nawet nie wiem bo ogłuchłam jak ona do mnie mówiła) zresztą ona tez była zadowolona. Za 10 dni mam zrobić bete polecenie lekarza. Jak się nie uda w tym cyklu to Pani Dr mówi że i tak jest super bo wszytko ładnie się stymuluje. Ale mówi że wierzy się się udało
Nie chce się nastawiać na pozytywny wynik ale mmo wszytko się cieszę bo widzę że leczenie przynosi skutki

Pomidorko ściągaj mnie na wrześniowo-październikowe
Fluidki łapię wszystkie. To będzie długie 10 dni bo teraz wiem że jest DUŻA szansa
Dziewuszki trzymajcie Kciuki

Ilonka!!!!!!!!!!!!!!!:jup i:
No przecież to są SUPER WIEŚCI!!!!
DZiewczyno, piękne endo, pęcherzyki jak się patrzy REWELACJA!!! Znaczy plan doktorki działa - gdyby nie była pewna , że szanse są tak DUŻE to by Ci bety nie kazała robić.
WOW..... niesamowite!

Napisane przez anciaahk

Hahaha Nika Ty mi tu nie prorokuj, bo to wcale nie oznacza, że w tym cyklu się uda. Ale ważne, że leki dobrze działają.
Chyba tylko Rybkę z bliźniakami kojarzę. Więcej nikogo nie. A ona też ze stymulacji miała bliźniaki?>?

kochana, ja prowokuję los!

Rybka miała chyba in vitro, ale ręki sobie za to nie dam uciąć...

Napisane przez Pomidora

Ps. Gdzie ta Konczita, no............

właśnie..... zaczynam się martwić....

ale pamiętam jak kiedyś Olivka tak znikła i jak wróciła to już któryś tydzień był...a teraz to niedługo rodzić będzie

Napisane przez kropka75

To dobrze, samodzielne dzieci dają sobie radę w życiu.

Chciałabym żeby mój był samodzielny i odważny. Żeby nie było jak z moim pasierbem, że do gimnazjum idzie gdzie blisko, do liceum pójdzie też tam bo blisko... i wszystko na jednej ulicy, gdzie mieszka, bo mamusia jest wtedy spokojna.

Moje pokolenie w wieku lat 13-15 jeździło do innego miasta na zakupy, a w 15tym roku życia to już normalnie do szkoły 10-30km. A młody-gimnazjalista, ale do nas nie przyjedzie 2km, bo on nie jeździ autobusami...

ale wstyyyyyyyyyd.... a rozumiem , że ojciec jako ochroniarz pracuje, fotki widziałam, chłop jak się patrzy, lepiej nie zadzierać, niczego się nie boi, agent pierwsza klasa....
ale widać mamusia synka wychuchała...

[kropka75]

Napisane przez IlonaN2

Dziewuszki jaka jest jestem szczęśliwa!!!!!
Byłam na monitorze i co??? Pęcherzyk pękł i jest ciałko żółte Endo ma 9,2 mm i jeszce jest śluz (jakiś tam nawet nie wiem bo ogłuchłam jak ona do mnie mówiła) zresztą ona tez była zadowolona. Za 10 dni mam zrobić bete polecenie lekarza. Jak się nie uda w tym cyklu to Pani Dr mówi że i tak jest super bo wszytko ładnie się stymuluje. Ale mówi że wierzy się się udało
Nie chce się nastawiać na pozytywny wynik ale mmo wszytko się cieszę bo widzę że leczenie przynosi skutki

A ja nie doczytałam, ślepota...

Super wieści. Brawo! Najważniejsze, że są efekty, jak się nie uda teraz, uda się za miesiąc albo trzy, bo widać że działa, bombowo!

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez Nika1980

ale wstyyyyyyyyyd.... a rozumiem , że ojciec jako ochroniarz pracuje, fotki widziałam, chłop jak się patrzy, lepiej nie zadzierać, niczego się nie boi, agent pierwsza klasa....
ale widać mamusia synka wychuchała...

Jakie fotki Nikuniu?

Ano wychuchała. Rolek się boi, skakać do wody nawet z materaca się boi, wszystkiego się boi. Mąż go uczył pływać dopiero co, bo też się bał i matka ani ojczym nie umieli nauczyć.
Wyobraź sobie, że P z nim poszedł do kina niedawno, a film był długi, po 3 godzinach wyszli z centrum dopiero. A tu tel. od mamuśki... gdzie jesteście? co tak długo? nie odzywacie się... czemu?
Psychoza jakaś po prostu.

[Nika1980]

Napisane przez kropka75

A ja nie doczytałam, ślepota...

Super wieści. Brawo! Najważniejsze, że są efekty, jak się nie uda teraz, uda się za miesiąc albo trzy, bo widać że działa, bombowo!

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------


Jakie fotki Nikuniu?

Ano wychuchała. Rolek się boi, skakać do wody nawet z materaca się boi, wszystkiego się boi. Mąż go uczył pływać dopiero co, bo też się bał i matka ani ojczym nie umieli nauczyć.
Wyobraź sobie, że P z nim poszedł do kina niedawno, a film był długi, po 3 godzinach wyszli z centrum dopiero. A tu tel. od mamuśki... gdzie jesteście? co tak długo? nie odzywacie się... czemu?
Psychoza jakaś po prostu.

slonko , na NK macie piekną fotkę razem!

eeeeeeeeh...znam tu...matka mojego ex taka byla....

a najlepsze, że w nowy rok jak odsypialismy impreze ( mielismy w tedy po 22/23 lata potrafila zadzwonic i powiedziec " gdzie ty jestes, czemu jeszcze nie w domu? pewnie z NIĄ w łóżku jesteś???"
tak to się kończy...
w psychologii mówi się wtedy, że matka na swojego syna nałożyła rolę emocjonalnego partnera, który zastępuje męża, który umarł, odszedł itp.

co to znaczy dla tego syna to wiem z doświadczenia, a to co ja przeżyłam z tą kobietą to nie do opisania...

[Konczita]

jestem kochane moje u nas wszystko dobrze ze tak powiem mam wolne wiec wiecie góry mężuś i dużo odpoczynku ... : love:





---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Kapuściane Pole

aaniutek(Ania, 30 lat) ~~~~~~~~~~~@ 29.08 Warszawa
aankaa78(Ania, 31 lat)~~~~~~~~~~~@ 14.01 dolnośląskie
agabil1 (Agnieszka, 33lata)~~~~~~~ @ 05.01 Łódź starania zawieszone
asia_stan (Asia, 36 lat)~~~~~~~~~~ @ 20.05 lubuskie
Coralady (Nela28lat) ~~~~~~~~~~~ @ 21.01 Malopolska
Dra (Daria, 23 lata)~~~~~~~~~~~~~ @ 10.12Wlkp
edzia (Edyta 31lat)~~~~~~~~~~~~~~ @ 18.01 Kraków-Roma
Falbala (Basia 26 lat)~~~~~~~~~~~~ @29.07
golgie ( 29 lat)~~~~~~~~~~~~ @31.12 Wrocław
gragu (Grażyna, 29 lat) ~~~~~~~~~~ @ 01.03
IlonaN2 (Ilona, 27 lat) ~~~~~~~~~~~ @ 11.01 Kraków
Jagda26 (Jagoda 26 lat)~~~~~~~~~~ @ 24.02
Jagooda_ (Ania, 26 lat)~~~~~~~~~~~@ 07.01
KBKatarynka (Kasia 25lata)~~~~~~~@ 26.07
Kasia23 (Kasia, 30 lat)~~~~~~~~~~~~@ 02.10 Świnoujście
ka_ro_li_na (Karolina 24lata)~~~~~~@05.10
Konczita ( Dorota, 25 lata)~~~~~~~~ @ 20.12 Śląsk
Malami82 (Agnieszka 28 lat)~~~~~~~@ 11.01
Melisanka (Ania, 23 lata)~~~~~~~~~ @ 31.01 Königsbach starania zawieszone
Migavka (Joanna, 29 lat)~~~~~~~~~~@ 29.03 mazowsze
Pomidora (Kasia, 26 lat)~~~~~~~~~~ @ 01.12
stokrotka_to_ja (Justyna, 25 lat)~~~~~@ 27.09
Stokrotka81(Justyna, 29lat)~~~~~~~~@ 07.01 Lubelskie

[ukrycior]

Dorotko, widzę, ze małpy brak. Testowałaś???

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

a najlepsze, że w nowy rok jak odsypialismy impreze ( mielismy w tedy po 22/23 lata potrafila zadzwonic i powiedziec " gdzie ty jestes, czemu jeszcze nie w domu? pewnie z NIĄ w łóżku jesteś???"
tak to się kończy...
w psychologii mówi się wtedy, że matka na swojego syna nałożyła rolę emocjonalnego partnera, który zastępuje męża, który umarł, odszedł itp.

co to znaczy dla tego syna to wiem z doświadczenia, a to co ja przeżyłam z tą kobietą to nie do opisania...

No to pozazdrościć przyszłej synowej.

Mnie ciekawi jak długo młody będzie to znosił... Ja w tym wieku to już się buntowałam, a on nic.
Mąż go pyta czy nigdy z kumplami nie wpadli na pomysł, żeby jechać np. na basen albo do centrum handlowego, jak to małolaty mają w zwyczaju... A on mówi, że owszem, wpadli, ale on nie może, bo mama do niego dzwoni gdy on jest poza domem i potrafi sprawdzić czy on jest tam, gdzie mówi że jest. No padłam.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez Konczita

jestem kochane moje u nas wszystko dobrze ze tak powiem mam wolne wiec wiecie góry mężuś i dużo odpoczynku ... : love:

A teścik, teścik?

[Nika1980]

Konczitko, zycze Wam milego wypoczynku!!!! niesmialo pytam czy bedzie tescik....

Kropko, chlopcy , ktorzy pelnia role takich emocjonalnych partnerow matek sa naprawde nieskorzy do buntow- maja poczucie odpowiedzialnosci za matki. ja znam ten mechanizm od srodka i ciezko go zlamac....
na tyle ciezko , ze z moja byla przyszla niedoszla tesciowa bylam juz nawet w dobrych stosunkach , a moj ex nadal nie poinformowalm jej przez rok ze sie zareczylismy- zrobil to, gdy bylam juz jedna noga w holandii....

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

Kropko, chlopcy , ktorzy pelnia role takich emocjonalnych partnerow matek sa naprawde nieskorzy do buntow- maja poczucie odpowiedzialnosci za matki. ja znam ten mechanizm od srodka i ciezko go zlamac....
na tyle ciezko , ze z moja byla przyszla niedoszla tesciowa bylam juz nawet w dobrych stosunkach , a moj ex nadal nie poinformowalm jej przez rok ze sie zareczylismy- zrobil to, gdy bylam juz jedna noga w holandii....

No to wiele wyjaśnia.

Mąż próbuje syna trochę ufacecić, ale... nie bardzo mu to idzie. A potem jeszcze napotyka opór ze strony byłej żony, bo ta robi sceny i padają hasła: on nie jest taki jak Ty! /Nawet w sprawy prezentów dla młodego ona się wtrąca, jak się z P nie uda, to do mnie dzwoni - rok temu na urodziny wydumała żeby młodemu kupić karnet na basen koniecznie, gdzie młody oczywiście chodzi z ojczymem. / Inna sprawa, że potrafi mu wmówić, że on chce dostać to czego ona dla niego chce - co już mnie szokuje u chłopca w tym wieku.

Chyba muszę małżona uświadomić, że jego wysiłek niczego innego poza dymami nie przyniesie.

[Nika1980]

Napisane przez kropka75

No to wiele wyjaśnia.

Mąż próbuje syna trochę ufacecić, ale... nie bardzo mu to idzie. A potem jeszcze napotyka opór ze strony byłej żony, bo ta robi sceny i padają hasła: on nie jest taki jak Ty! /Nawet w sprawy prezentów dla młodego ona się wtrąca, jak się z P nie uda, to do mnie dzwoni - rok temu na urodziny wydumała żeby młodemu kupić karnet na basen koniecznie, gdzie młody oczywiście chodzi z ojczymem. / Inna sprawa, że potrafi mu wmówić, że on chce dostać to czego ona dla niego chce - co już mnie szokuje u chłopca w tym wieku.

Chyba muszę małżona uświadomić, że jego wysiłek niczego innego poza dymami nie przyniesie.

Twoj Tz syna nie da rady ufacecic, glownie bo syn tego nie chce- nie chce byc taki jak ojciec, bo jest pod ogromnym wplywem matki, ktora mu wmowila, ze bycie takim jak ojciec jest zle .
a on chce zeby mama byla szczesliwa i zadowolona.
po prostu przyjal na siebie role emocjonalnego partnera- i nie ma mu sie co dziwic. matki potrafia niezwykle subtelnie manipulowac dziecmi...

[Stokrotka81]

Napisane przez kropka75

Nie znam się aż tak bardzo, by się konkretnie wypowiadać, ale na gimnastyce korekcyjnej, na którą kiedyś chodziłam miałam takie przypadki w grupie. Są na to ćwiczenia. Są też zalecenia co do postawy, pozycji - ważne by trzymać nóżki razem, i paru rzeczy nie wolno - tego co rozwiera nogi, np. dzieci z moje grupy z tym schorzeniem nie mogły pływać żabą, dostawały deski i pływały strzałką...

Nie wiem czy zajęcia ruchowe korygują wadę w 100% czy tylko zmniejszają - nie umiem powiedzieć.

Zaraz Ci podam co znalazłam ważnego...

Dziecko, które ma skłonności do szpotawości kolan:
1. Powinno unikać wysiłków i obciążeń w pozycji stojącej.
2. Nie może w czasie zabawy przebywać w tzw. siadzie skrzyżnym („po turecku”).
3. Powinno jak najczęściej siedzieć ze złączonymi kolanami i rozstawionymi stopami.
4. Powinno zredukować nadwagę (jeśli istnieje).
5. Może stosować wkładki lub obuwie z podwyższonym obcasem po stronie zewnętrznej, ale tylko przy zaleceniu przez lekarza.


Zalecenia: gimnastyka korekcyjna, łyżwiarstwo, jada na nartach technikami kątowymi (pług, łuk), masaż klasyczny, terapia manualna.


Przeciwwskazania: pływanie kraulem, jazda na rowerze.


Przykładowe ćwiczenia:

• siad ugięty podparty, stopy rozstawione, naprzemienne skręcanie ugiętych kończyn dolnych do wewnątrz z równoczesnym dotknięciem kolan do podłoża;
• leżenie przodem na ławeczce, ramiona wyciągnięte i chwyt za obrzeże ławki, Nogi poza ławką. Wykonanie nogami wyprostowanymi w stawach biodrowych i kolanowych ruchów nożycowych;
• siad ugięty podparty, między kolanami piłka gumowa, zgniatanie kolanami piłki;
• siedząc na ławeczce, woreczek między kolanami, próbujemy prostować nogi;
• leżenie tyłem, rozkrok, złączenie kończyn dolnych przez ugięcie w stawach kolanowych do wewnątrz, stopy na zewnątrz;
• w siadzie skulnym ręce w bok zgięte w stawie łokciowym, opad tułowia w tył, woreczek między kolanami;
• leżenie tyłem, woreczek między kolanami, rysowanie kółek w lewą i w prawą stronę;
• w staniu w lekkim rozkroku, ugięcie kolan (półprzysiad) z równoczesnym zbliżeniem kolan do siebie przez naciskanie dłońmi na boczne okolice kolan;
• w staniu tyłem do drabinek (ściany), unoszenie nogi zgiętej w stawie kolanowym w górę w skos przez nogę przeciwną;
• podskoki obunóż na materacu, ręce oparte na skrzyni (stole), woreczek między kostkami, kolana związane

Chodzicie gdzieś na zajęcia? Czy to dopiero zapadła diagnoza?

dzieki to tez wlasnie znalazlam, nie nie chodzimy na zadne zajecia, puki co mamy porzadne buty odtopedyczne a na pt beda do nich wkladki - tylko ze p dr powiedziala ze z tego wychodzi ok 90% ale nie dopytalam czy wychodzi z objawow czy z choroby
kontrola za 4-5 m-ce powiedziala ze jest jeszcze cos w rodzaju "dyb" ale ze dzieci tego strasznie nie lubia i ze to bedzie ostatecznosc- ale ma dobra opinie wsrod pacjetow wiec wierze ze nam pomoże

Konczito testowalas/testujesz ... bo cos tu mi smierdzi

Kropeczko a z tym chlopcem to widze ze mamuska calkowicie przegiela

Ania a ty bedziesz miec coreczke teraz?? ohhh zazdraszczam

[IlonaN2]

Witam dziewuszki.
Ja dziś w delegacji byłam w Radomiu i jestem padnięta ale nie mogłam nie wpaść i nie zobaczyć co u was

Napisane przez Konczita

jestem kochane moje u nas wszystko dobrze ze tak powiem mam wolne wiec wiecie góry mężuś i dużo odpoczynku ... : love:





---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Konczita a co z TESTEM????

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez Nika1980

Ilonka!!!!!!!!!!!!!!!:jup i:
No przecież to są SUPER WIEŚCI!!!!
DZiewczyno, piękne endo, pęcherzyki jak się patrzy REWELACJA!!! Znaczy plan doktorki działa - gdyby nie była pewna , że szanse są tak DUŻE to by Ci bety nie kazała robić.
WOW..... niesamowite!

Nikuś ja też się strasznie cieszę że tak się zmieniło wszytko Muszę tylko wytrzymać do przyszłego piątku i na bete.
Na razie boli mnie brzuchol jak na @ choś ona jak wpadnie to koło 9-tego lutego. Nie mogę się sutków dotknąć ale może to prze owu która była w niedziele nie wiem ...

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

ANCIAAHK co u Ciebie czy to dziś miałaś mieć monitor czy w czwartek bo już się pogubiłam ???

[kwiatuszek101]

Dziewczyny to fluidki dla wszystkich przyszłych i starających się mamuś. U mnie podziałało więc łapcie

[anciaahk]

Napisane przez kropka75

Jakby nie było to ingerencja z zewnątrz... więcej komórek jest pobudzanych, więcej dojrzewa, wszystkie mogą zostać zapłodnione... szanse rosną.

Rozród wspomagany zwiększa szansę na takie ciąże dość znacznie. Indukcja owulacji podobno aż o 8-10%. A leczenie gonadotropinami aż o 20%.

Przy in vitro zależy wiele od ilości przeniesnionych zarodków. I od wieku mamusi.
Z wiekiem też rośnie odsetek ciąż mnogich. Z wyjątkiem pań mocno chudych, zagłodzonych - one wypadają z tego rankingu. Za to panie starsze a otyłe swoje szanse na bliźniaczki jeszcze podwajają.

No właśnie zastanawiałam się, skąd, z czego akurat tak ma być.
Oby zapyliło się przynajmniej jedno z tych 3 pęcherzyków. Podejrzewam, że wczoraj pękały, bo bolało jak cholerka. I przytulanki wszystkie były jak doktorek wskazał.

Napisane przez kropka75

To dobrze, samodzielne dzieci dają sobie radę w życiu.

Chciałabym żeby mój był samodzielny i odważny. Żeby nie było jak z moim pasierbem, że do gimnazjum idzie gdzie blisko, do liceum pójdzie też tam bo blisko... i wszystko na jednej ulicy, gdzie mieszka, bo mamusia jest wtedy spokojna.

Moje pokolenie w wieku lat 13-15 jeździło do innego miasta na zakupy, a w 15tym roku życia to już normalnie do szkoły 10-30km. A młody-gimnazjalista, ale do nas nie przyjedzie 2km, bo on nie jeździ autobusami...

Ja mimo że jestem jedynaczką też byłam taka samodzielna, jeździłam pociągiem i autobusem z przesiadką do Babciuni 60 km w 1 stronę. I zawsze chciałam, by moje dziecko było takie samodzielne. Potem jest dużo łatwiej w życiu.

Napisane przez Nika1980

kochana, ja prowokuję los!

Rybka miała chyba in vitro, ale ręki sobie za to nie dam uciąć..

Hahaha zobaczymy co z Twojego kuszenia losu wyjdzie .

Napisane przez Konczita

jestem kochane moje u nas wszystko dobrze ze tak powiem mam wolne wiec wiecie góry mężuś i dużo odpoczynku ... : love:

Dorotko, najważniejsze, że wszystko się pięknie poukładało. Udanego odpoczynku i duuużo miłości .

Napisane przez IlonaN2

ANCIAAHK co u Ciebie czy to dziś miałaś mieć monitor czy w czwartek bo już się pogubiłam ???

Ilonko monitor mam jutro. Kciuki mocno mocno potrzebne, ostatnio ovitrelle nie zadziałał. Bardzo o nie proszę.

Ja dopiero z pracy, kocham tę robotę. Nie ma jak obiad o 20.

[kropka75]

Napisane przez Stokrotka81

dzieki to tez wlasnie znalazlam, nie nie chodzimy na zadne zajecia, puki co mamy porzadne buty odtopedyczne a na pt beda do nich wkladki - tylko ze p dr powiedziala ze z tego wychodzi ok 90% ale nie dopytalam czy wychodzi z objawow czy z choroby
kontrola za 4-5 m-ce powiedziala ze jest jeszcze cos w rodzaju "dyb" ale ze dzieci tego strasznie nie lubia i ze to bedzie ostatecznosc- ale ma dobra opinie wsrod pacjetow wiec wierze ze nam pomoże

I te 4-5 mcy na samych tych bucikach z wkładkami będziecie?

Dyby są okropne, moja kuzynka miała w dzieciństwie. Straszne i bolesne było to dla niej.

[IlonaN2]

Napisane przez anciaahk

.



Ilonko monitor mam jutro. Kciuki mocno mocno potrzebne, ostatnio ovitrelle nie zadziałał. Bardzo o nie proszę.

Ja dopiero z pracy, kocham tę robotę. Nie ma jak obiad o 20.

Anciaahk trzymam bardzooo mocno. Jak ja bym bardzo chciała żebyśmy były szczęśliwe w tym cyklu

[Stokrotka81]

Napisane przez kropka75

I te 4-5 mcy na samych tych bucikach z wkładkami będziecie?

Dyby są okropne, moja kuzynka miała w dzieciństwie. Straszne i bolesne było to dla niej.

tak bynajmniej na razie- powiedziala ze u niego powinno to wystarczyc, ale zobaczymy

[kropka75]

Napisane przez Stokrotka81

tak bynajmniej na razie- powiedziala ze u niego powinno to wystarczyc, ale zobaczymy

To chyba znaczy, że zmiany nie są duże? Więc i szanse na wyzdrowienie rosną. To dobrze.

[Migavka]

Cześć Dziewczyny, ja tez niedawno wróciłam z pracy i padam. Sesja, projekt do zamknięcia i ten doktorat, momentami nie wiem jak się nazywam. Ale to dobrze, przynajmniej nie rozmyślam za wiele

Napisane przez anciaahk

Ilonko monitor mam jutro. Kciuki mocno mocno potrzebne, ostatnio ovitrelle nie zadziałał. Bardzo o nie proszę.

Kciuki zaciśnięte!

[ania p]

Napisane przez kropka75

To dobrze, samodzielne dzieci dają sobie radę w życiu.

Chciałabym żeby mój był samodzielny i odważny. Żeby nie było jak z moim pasierbem, że do gimnazjum idzie gdzie blisko, do liceum pójdzie też tam bo blisko... i wszystko na jednej ulicy, gdzie mieszka, bo mamusia jest wtedy spokojna.

Moje pokolenie w wieku lat 13-15 jeździło do innego miasta na zakupy, a w 15tym roku życia to już normalnie do szkoły 10-30km. A młody-gimnazjalista, ale do nas nie przyjedzie 2km, bo on nie jeździ autobusami...

Wiesz takie mami synki to dla mnie tylko wina mam , od małego na raczkach bo przeciez małe , w sypialni rodziców śpi do przedszkola conajmniej , ze smokiem koniecznie bo nie zabiora bo płacze , do tego z butlą do przedszkola prawie i pampers na dupce
Mój wylot dostał z sypialni jak miał pół roku , sam się bawił na macie od małego obok a nie na kolanach czy rękach , teraz w sumie tez taka fajna nauka samodzielności sam je , a że w kuchni syf cóż niech tam bedzie i to co tylko może staram się żeby sobie radził , butla zabrana na rzecz słomki , nad smokiem praca wre Obym tylko zawsze tak potrafiła to będzie mam nadzieję dobrze . Bo nie chce chłopa przy kiecce mieć tym bardziej takiego 2m bo na takiego się zapowiada he he . No i na ploacach zabaw radzi ( becnie na tych zamkniętych ) radzi sobie sam ku zgrozie wszystkich mam patrza na mnie czasem jak na wyrodną bo pije kawe zamiast latac za dzieckiem

Napisane przez Stokrotka81

Ania a ty bedziesz miec coreczke teraz?? ohhh zazdraszczam

No na to wychodzi teraz he he ale wiesz będę się cieszyła jak się urodzi bo już jedna taka miałam kolezankę co miała miec córcie a jakoś w szpitalu jej się chłopak z tego zrobił he he

Ilonka - trzymam za Ciebie kciuki super że leczenie przynosi rezultaty i oby udało się już

[ukrycior]

Napisane przez Migavka

Cześć Dziewczyny, ja tez niedawno wróciłam z pracy i padam. Sesja, projekt do zamknięcia i ten doktorat, momentami nie wiem jak się nazywam. Ale to dobrze, przynajmniej nie rozmyślam za wiele




Kciuki zaciśnięte!

Migaveczko, podaj łapkę. U mnie jest dokładnie identycznie.

[IlonaN2]

Witam
Ja już oczywiście na uczelni Pusto tu jeszcze ale zawsze mam trochę spokoju na nasze Forum
U mnie dzień kolejny 6 dzień od ovitrelle i 5 od owu . Ja nie wiem jak to zniosę żeby wytrzymać ten czas do przyszłego piątku (bo wtedy am bete robić) . A wieśći o kolejnych ciążach ( wczoraj się dowiedział że od mojego TŻ z pray będzie tatą Dodam że 2 raz bo pierwszy szkrab ma roczek ) mnie troche łamią Ale stram się myślec o Tym że to mój cykl...
Jeszce jedno bo trochę mnie to zaniepokoiło . Z piersi leci ma jakaś wydzielina dziś zauważyłam w łazience rano.
Anciaahk trzymam za dzisiejszy onitor

[Migavka]

Napisane przez ukrycior

Migaveczko, podaj łapkę. U mnie jest dokładnie identycznie.

Będzie dobrze! Jeszcze trochę i koniec, ja już go naprawdę widzę

Napisane przez IlonaN2

U mnie dzień kolejny 6 dzień od ovitrelle i 5 od owu . Ja nie wiem jak to zniosę żeby wytrzymać ten czas do przyszłego piątku (bo wtedy am bete robić) . A wieśći o kolejnych ciążach ( wczoraj się dowiedział że od mojego TŻ z pray będzie tatą Dodam że 2 raz bo pierwszy szkrab ma roczek ) mnie troche łamią Ale stram się myślec o Tym że to mój cykl...
Jeszce jedno bo trochę mnie to zaniepokoiło . Z piersi leci ma jakaś wydzielina dziś zauważyłam w łazience rano.
Anciaahk trzymam za dzisiejszy onitor

Ilona, kciuki za efekty. I niemyślenie, wiem że to trudne. Ja też ciągle czekam na @, wiem że przyjdzie, ale troszkę nadziei jeszcze mam. Wracam do pytań egzaminacyjnych!

[IlonaN2]

Jaki tu spokój dzisiaj
Ja się zastanawiam czy nie pozabijam Tż do przyszłego piątku. Oby to zleciało. cały czas o Tym myśle no i oczywiście jestem zła na to że czas wolno leci...
Piersi przestają mnie boleć tzn bolą ale już tylko sutki A jutro idę na usunięcie tego mojego "wynalazku" na sutku i jak Mnie lekarz złapie to boje się że się odwinę jak będą mnie boleć Zastanawia mnie jeszcze to co mi leci z piersi no ale może to nic złego. Jajniki czuję od samego dnia jak wzięłam ovitrelle tak jakby ktoś mi na nich coś położył.

W weekend planujemy narty więc mam nadzieje że mi zleci ...

Aciaahk jak twoje pęcherze?

[Nika1980]

Witajcie,

ja nie pisze bo mam dola z powodow rodzinnych.

ale czytam...

Ancia, kciuki za monitoring trzymam.

Migavko, oby @ nie przyszla...nigdy nie mow nigdy...

Ilonko, tak strasznie trzymam kciuki, zeby Wam sie udalo. sprobuj ten okres jakos przeczekac i nakazuje byc mila dla meza!!!
ja jak potrzebuje o czyms zapomniec to ogladam filmy , albo seriale ( Desperate Housewives )

sciskam wszystkie mooocno!