Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

[pacierp]

Patka Gratuluję córeńki


za pozostałe, nierozpakowane dziewczyny mocno trzymam

[gosbaj]

Napisane przez Sweet_Jelly

Dziś mój mąż (któremu nigdy "a bardzo" komplementy nie wychodziły) zdobył się na jeden taki ...WZRUSZAJĄCY komplement.

Leżymy w łóżeczku..mąż przytula się do mnie , całuje w szyje i mówi takim cichym , miłym głosem :
"wiesz co kochanie...teraz to ty jesteś wielka jak matka natura"

hehhhe dobre, az sie humor poprawia z rana ale pomysl jak sie musial postarac zeby taki komplement wymyslic

Wiecie co, ja mam na jutro termin a tu od wczoraj bol gardla i katar!!!!! no jeszcze mi tego trzeba.....cala ciaze sie uchowalam bez przeziebienia to na dzien przed musialo mnie dopasc grrrrr. Leze pod kocykiem, pije herbatke z soczkiem malinkowym i psikam tantum werde. Musze je przegonic

[Sensuel]

Napisane przez KarmazynowyKamyk

Własne sztućce i naczynia to normalka w polskich szpitalach... Jak ktoś jest w wielkiej potrzebie to dadzą...

No i skąd mają być podpaski i podkłady jak pieniądze, które płaci NFZ ledwo starczają na inne potrzeby...

A darowizna to fajna sprawa, jakby nie napisali, to by większość ludzi nie pomyślała, a w końcu polskie szpitale są biedne...

1.No właśnie nie jestem pewna czy to jest normalne.Ja kubek chyba (nie pamiętam na 100%) miałam swój,ale posiłki które dostawałyśmy 3 razy dziennie miałyśmy w takich zestawach,że głowa mała.Wszystko podane w takim eleganckim pojemniku termo....jakimś tam i nic nie miało prawa wystygnąć przez jakiś czas.Kubki z napojem były już w środku plus szcztućce.Ale jak ktoś nie miał swoich to dostał bez problemu.
Osobiście nie widzę problemu korzystania ze szcztucców szpitalnych,bo przecież u kogoś też z nich korzystam no i w restauracji itp.Także ja nie widzę niczego okropnego w tym.
W szpitalu w który pracuje moja mam też sa sztućce i kubki dla pacjenów takie normalne.
Bo w duńskich szpitalach jest wszystko jednorazowe,a kawa i herbata + dodatki stoją normalnie na korytarzu i nie trzeba za nic płacić.
Dla wyjaśnienia to napiszę,że opisałam Szpital Miejski w Gdynii i Szpital w Wejherowie w którym to spędziłam 3 tygodnie .

2. No wiesz,ja rozumiem że NFZ nie ma pieniędzy na różne rzeczy ale rzeby środków higieny nie było w szpitalu i to na oddziale,który powienien je mieć pod dostatkiem???Ja z Wejherowa to jeszcze zabrałam do domu podkłady,żeby nie kupować

3.A ten wątek to mnie zaskoczył,bo nie słyszałam o tym aby szpital "prosił" o jakieś datki.Zabrzmiało to jak jakaś akcja humanitarna .Ludzie płacą składki jakieś to przecież powinno być to o owo.No ale to już chyba wyższa polityka widzę.

Widocznie ja mam pozytywne doświadczenie ze szpitalem,bo nie mogę się w zasadzie przyczepić do personelu,jedzenia,opieki ,warunków higienicznych,bo pościel codzinnie była zmieniana,jedzonko bardzo dobre i personel zainteresowany pacjętem i na żadnych ceratach spać nie musiałam
Widocznie szpital szpitalowi nie równy w Polsce

************************* **************

Lecę zupkę robić i poprasować.....chyba .

[strippi]

Napisane przez gosbaj

Wiecie co, ja mam na jutro termin a tu od wczoraj bol gardla i katar!!!!! no jeszcze mi tego trzeba.....cala ciaze sie uchowalam bez przeziebienia to na dzien przed musialo mnie dopasc grrrrr. Leze pod kocykiem, pije herbatke z soczkiem malinkowym i psikam tantum werde. Musze je przegonic

ja tak samo, obudziłam się z bólem gardła i katarem

[addicted to wizaz]

zielonadaglezja witamy

Napisane przez Kancia

ja jutro śmigam na wizytę mam nadzieje, ze wód nie będzie znów mniej
inaczej pewnie bede musiała na IP pojechac

żebyś nie musiała jechać na IP

Napisane przez Zaslona

Dziewczyny mam do Was pytanie, a zwłaszcza do dziewczyn, które są po porodzie: bo znalazłam na stronie internetowej mojego szpitala co mam wziąć do porodu:

1) Kartę przebiegu ciąży i aktualne wyniki badań:
-Grupa krwi, HBs, OWA, morfologia, mocz, cukier we krwi, USG - w szczególności z I trymestru.
2) Zalecane badanie HIV.
3) Wymagany wymaz z pochwy w kierunku drobnoustrojów patogennych (STREPTOCOCCUS AGALACTIAE).
4)Dowód osobisty.
5) Legitymację ubezpieczeniową z aktualnym adresem zamieszkania i miejscem pracy lub inny dowód ubezpieczenia.
6) Przybory toaletowe, sztućce, szklankę.
7) Biustonosz, szlafrok, 2 koszule nocne.
8) Pantofle.
9) Enema lub Rectanal – 2 szt., majtki higieniczne 2-3 szt. (siateczkowe).
10) Podpaski Anion (2 opakowania)
11) Oliwkę Bambino, kilka pamparsów, mokre chusteczki dla niemowląt, patyczki higieniczne (dla swojego dziecka).
12) Prześcieradełko bawełniane, poszewka kolorowa lub 5 pieluch tetrowych (jako dobrowolna darowizna na rzecz Oddziału Neonatologicznego).
13) Do wypisu noworodka: 2 kaftaniki, śpioszki, becik, kocyk, 2 czapeczki, 2 pieluchy tetrowe, pampers.

I najbardziej mnie interesuje czy wystarczą te 2-3 sztuki tych majtek siateczkowych i czy kupować te podpaski Anion http://www.allegro.pl/item891116561_..._nocne.htmlczy lepiej coś innego?
I dziwi mnie, że trzeba sobie kupić lewatywę samemu

Ja zużyłam 4 pary majtek jednorazowych, a podkłady miałam kupione na allegro innej firmy (w szpitalu nie zapewniają). Sporo osób poleca te pieluchy-podkłady Belli.

Z badań to poprosili mnie tylko o ostatnią morfologię i grupę krwi, nikt nie pytał o HIV ani nawet o paciorkowca - sama powiedziałam, że nie mam.
Jeśli chodzi o sztućce, to większość miała swoje, a jak ktoś nie miał to dawali szpitalne.

Napisane przez Sweet_Jelly

Dziś mój mąż (któremu nigdy "a bardzo" komplementy nie wychodziły) zdobył się na jeden taki ...WZRUSZAJĄCY komplement.

Leżymy w łóżeczku..mąż przytula się do mnie , całuje w szyje i mówi takim cichym , miłym głosem :
"wiesz co kochanie...teraz to ty jesteś wielka jak matka natura"

Napisane przez celka2000

PS. Do szpitala to u nas jeszcze trzeba swoj wlasny TERMOMETR!.

widać co szpital to inne wymagania - u nas mierzyły temp w uchu i każda dostała taką plastikową końcówkę, żeby pomiary były bardzie higieniczne

Napisane przez Kampoolka

witajcie;0

gratuluje wszytkim mamusia

U mnie czuje sie na wylocie..heheh wiec w kazdej chwili moge urodzic....zobaczymy jak to bedzie..

z mezem co raz lepieje....


pozdrawiam was

No to powodzenia

[gosbaj]

A tak wogole to mam termin na jutro ale poki co nic sie nie dzieje i nie zapowiada.....czekamy

Najlepsze jest to ze wg suwaczka termin byl wczoraj, wg lekarza termin jest jutro a wg jakiegos kalendarza i wpisaniu ze ostatni cykl przed ciaza trwal 34dni to termin wychodzi za tydzien i komu tu wierzyc chyba tylko synkowi ktory wyjdzie jak bedzie chcial W sumie moglby sie troszke wstrzymac to moze notariusza zdazymy zalatwic

[Sweet_Jelly]

Co do wczorajszego komplementu to najlepsze jest to że mój maż NAPRAWDĘ się starał by powiedzieć mi coś miłego... Normalnie mnie tym wczoraj rozczulił Kochany głuptasek


Ja też jestem chora Od 2 dni męczy mnie zatkany nos, katar i ból gardła...Od czasu do czasu ssę Sebidin, do tego herbata z cytryną i z domu nie wychodzę.Może mi przejdzie zanim maluszek wyjdzie?

[gosbaj]

A wlasnie, czy w ciazy mozna brac SUDAFED - te tabletki na katar?? albo cokolwiek na katar.......bo one zawsze mi zycie ratowaly jak mialam katar i zatkany nos, ale nie wiem czy moge......

[celka2000]

A ja sie nie moge ostatnio wyspac. Rano wstaje z mezem i synkiem. Wyprawiam go do przedszkola i ide spac o 8.00. I tak spie do 11.00...
A wczoraj jeszcze polozylam sie z synkiem po poludniu i spalam.
A chodze spac przed 24.00 (ale tak caly czas chodzilam).

[azzis]

Cholewa... biorę ten cholerny Fenoterol, a brzuch nadal się stawia Co prawda rzadziej, ale jednak Przez pierwsze 3 dni był spokój, a wczoraj się zaczęło....
Mam nadzieję, że to nic groźnego...

[Sensuel]

Napisane przez gosbaj

A wlasnie, czy w ciazy mozna brac SUDAFED - te tabletki na katar?? albo cokolwiek na katar.......bo one zawsze mi zycie ratowaly jak mialam katar i zatkany nos, ale nie wiem czy moge......

Ja nie brałam tego.Przeczytaj ulotkę.Chyba nie jest to odpowiedni lek dla kobiet w ciąży.Ja stosowałam Otrivin i mi odtykał nos.Co prawda ja katar miała 4 tygodnie,ale to jakieś duńskie paskudztwo było

[zebra666]

Napisane przez zielonadaglezja

Cześć Kobietki. jestem nowa. Tak jakoś dzisiaj trafiłam na to forum i cały dzień praktycznie czytałam co wypisujecie. Uśmiałam się

Ja jestem w 37/38 tygodniu i też tak obserwuję i czekam. Szczerze mówiąc to chciałabym , żeby malutka wyszła już z brzucha żebym mogła ją zobaczyć, przytulić....a później jeszcze na trochę wsadziłabym ją z powrotem, bo ciąża to taki fajny stan.

Termin mam na 18 lutego (wg.lekarza) jeśli do tej pory nic się nie wydarzy to powiedział że 22 wywołujemy. Mam nadzieję ,że Niunia sama postanowi wcześniej wyjść...nie chcę żeby na siłę ją z brzucha wyganiali. I też mam takie kucia, któr wcześniej opisywałyście.

trzeba czekać.
WIELKIE GRATULACJE dla już rozpakowanych Mam.

Ps. no mówię Wam tak mi ta kulka mojego męża przypomina, że nie mogę się opanować ze śmiechu jak na nią patrzę

Witamy

Przeleciałam Was i nie wiem co komu miałam zamiar napisaćbo mój mały terrorysta dał popalić w nocy i rano... niedawno udało się mi dopiero go uśpić... kurde za 2 dni do szpitala jedziemy , we wtorek zrobie mu badania aż się boję jak wyjdą..no i jak je zniesie, bo pobieranie krwi to naparwdę nieprzyjemna rzecz... jak się widzi jak maleństwo cierpi i jak sie wkłuć np. nie moga albo im źle leci to próbują gdzie indziej

[strippi]

Napisane przez gosbaj

A wlasnie, czy w ciazy mozna brac SUDAFED - te tabletki na katar?? albo cokolwiek na katar.......bo one zawsze mi zycie ratowaly jak mialam katar i zatkany nos, ale nie wiem czy moge......

Ja nie brałam
w ciąży byłam 3 razy przeziębiona i tylko herbatka malinowa z miodem , lub z lipy. Czosnek i cebula i pomagało.

[bardotka_a]

Witajcie

Kancia kciuki zaciśnięte jak wrócisz zdaj relacje co i jak

Zebcia buziaki dla twojego "terrorysty"

Laseczki a gdzie jest Pysia czy ja coś przegapiłam,

wyszła ze szpitala i co?? jakoś tak dziwnie, że się nie odzywa....

[youyou]

Dzień dobry mamuśki

Ja tez ostatnio bym spała i spała... Poszłam spać po północy , dopiero się obudziłam Tylko ja się budze w nocy jak TŻ wraca i się wybudzam i trochę się przewracam na łóżku zanim znowu zasnę, no i spacerki do WC co godzinę

Napisane przez Sweet_Jelly

Dziś mój mąż (któremu nigdy "a bardzo" komplementy nie wychodziły) zdobył się na jeden taki ...WZRUSZAJĄCY komplement.

Leżymy w łóżeczku..mąż przytula się do mnie , całuje w szyje i mówi takim cichym , miłym głosem :
"wiesz co kochanie...teraz to ty jesteś wielka jak matka natura"

to mi humor poprawiłaś z samego rana

Napisane przez gosbaj

A tak wogole to mam termin na jutro ale poki co nic sie nie dzieje i nie zapowiada.....czekamy

Najlepsze jest to ze wg suwaczka termin byl wczoraj, wg lekarza termin jest jutro a wg jakiegos kalendarza i wpisaniu ze ostatni cykl przed ciaza trwal 34dni to termin wychodzi za tydzien i komu tu wierzyc chyba tylko synkowi ktory wyjdzie jak bedzie chcial W sumie moglby sie troszke wstrzymac to moze notariusza zdazymy zalatwic

Jesteś chyba pierwszą mamusią w terminie której się nie spieszy

A co do kataru to może spróbować tego co się psika maluszkom do nosa? Skoro dla takiego maleństwa jest dobre to tym bardziej dla kobiety w ciąży..

[malinka118]

Witamy z rana.

Moja królewna Kochana śpi. Obiadek ugotowany, pranie zrobione, chłopcy się bawią to powizażuję trochę.

Azzis zadzwoń do gina może każe Ci zwiększyć dawkę - u mnie to pomogło.

Zeberko na pewno wszystko będzie z Piotrusiem oki.

A Pysia pewnie coś dobrego gotuje, albo na wyprzedaże poszła

Znowu się zastój zrobił. Proszę ładnie na porodówki się zbierać.

[bardotka_a]

Napisane przez malinka118

Moja królewna Kochana śpi. Obiadek ugotowany, pranie zrobione, chłopcy się bawią to powizażuję trochę.

Jejku wizażowe mamuśki mnie zaskakują tak dobrą organizacją

[strippi]

a to wkleję zdjęcie brzuszka 40tc przed samym wykluciem fotka robiona wczoraj ( a może już dziś ) o 1:00 w nocy
Nie śmiejcie się z mojego ubioru, byłam już w piżamce i z tyłu sobie ją ściągam, by ładnie opięła brzuszek ( bo normalnie jest strasznie luźna )
Myślicie, że brzuszek opadł? Pas ( hmm co to jest pas ) mam tam gdzie prześwitują z tyłu spodenki

1 termin wg USG z 12tc miałam 24.01 ( niestety nic się nie wykluło )
wg OM mam kolejny na 31.01 czekamy cierpliwie

[Asiuulka89]

Napisane przez gosbaj

A wlasnie, czy w ciazy mozna brac SUDAFED - te tabletki na katar?? albo cokolwiek na katar.......bo one zawsze mi zycie ratowaly jak mialam katar i zatkany nos, ale nie wiem czy moge......

ja mam ta sol fizjologiczna dla malenstwa w aerozolu i podobno to tez jest dobre dla nas doroslych wiec moze wyprobuj

[Mmonnikka]

Witajcie

Dołączam do mamuś rozpakowanych. Moje maleństwo przywitało świat 23 stycznia. Mamę zaskoczyło bo trochę przed terminem i jeszcze na sobotę mama miała inne plany no ale Agatka stwierdziła że dziś się urodzi. Moja kruszynka ważyła 3400 g i 52 cm długości.

Pozdrawiam wszystkie Mamy rozpakowane i te które jeszcze noszą maleństwa. A teraz mykam na chwilę się położyć.

[bardotka_a]

Napisane przez Mmonnikka

Witajcie

Dołączam do mamuś rozpakowanych. Moje maleństwo przywitało świat 23 stycznia. Mamę zaskoczyło bo trochę przed terminem i jeszcze na sobotę mama miała inne plany no ale Agatka stwierdziła że dziś się urodzi. Moja kruszynka ważyła 3400 g i 52 cm długości.

Pozdrawiam wszystkie Mamy rozpakowane i te które jeszcze noszą maleństwa. A teraz mykam na chwilę się położyć.

Gratulacje!!!!!!!!!!

[strippi]

Napisane przez Mmonnikka

Witajcie

Dołączam do mamuś rozpakowanych. Moje maleństwo przywitało świat 23 stycznia. Mamę zaskoczyło bo trochę przed terminem i jeszcze na sobotę mama miała inne plany no ale Agatka stwierdziła że dziś się urodzi. Moja kruszynka ważyła 3400 g i 52 cm długości.

Pozdrawiam wszystkie Mamy rozpakowane i te które jeszcze noszą maleństwa. A teraz mykam na chwilę się położyć.

gratulacje

[filka2]

witam
jak ja wam zazdroszcze tych spiacych aniołków

moja nie spi juz od 3ej nad ranemtzn spała po 15 min 2xona w ogole mało sypia a dzis jeszcze brzuszek-wczoraj jablko zjadłam wiec moze to po nim ale czy napewno i musze odstawic zelazo bo ja mam problemy

[bardotka_a]

Napisane przez strippi

a to wkleję zdjęcie brzuszka 40tc przed samym wykluciem fotka robiona wczoraj ( a może już dziś ) o 1:00 w nocy
Nie śmiejcie się z mojego ubioru, byłam już w piżamce i z tyłu sobie ją ściągam, by ładnie opięła brzuszek ( bo normalnie jest strasznie luźna )
Myślicie, że brzuszek opadł? Pas ( hmm co to jest pas ) mam tam gdzie prześwitują z tyłu spodenki

1 termin wg USG z 12tc miałam 24.01 ( niestety nic się nie wykluło )
wg OM mam kolejny na 31.01 czekamy cierpliwie

ja się tak za bardzo nie znam ale wydaje mi się, ze jest nisko napewno niżej od mojego

[kasiorekzeta]

Napisane przez Mmonnikka

Witajcie

Dołączam do mamuś rozpakowanych. Moje maleństwo przywitało świat 23 stycznia. Mamę zaskoczyło bo trochę przed terminem i jeszcze na sobotę mama miała inne plany no ale Agatka stwierdziła że dziś się urodzi. Moja kruszynka ważyła 3400 g i 52 cm długości.

Pozdrawiam wszystkie Mamy rozpakowane i te które jeszcze noszą maleństwa. A teraz mykam na chwilę się położyć.

GRATULACJE

[Sensuel]

Napisane przez gosbaj

A tak wogole to mam termin na jutro ale poki co nic sie nie dzieje i nie zapowiada.....czekamy

Najlepsze jest to ze wg suwaczka termin byl wczoraj, wg lekarza termin jest jutro a wg jakiegos kalendarza i wpisaniu ze ostatni cykl przed ciaza trwal 34dni to termin wychodzi za tydzien i komu tu wierzyc chyba tylko synkowi ktory wyjdzie jak bedzie chcial W sumie moglby sie troszke wstrzymac to moze notariusza zdazymy zalatwic

Kochana,skoro za tydzien masz termin z OM to wiesz....życze abyś urodziła chociaż w tym terminie.Jednak niestety należy jeszcze pamiętać o ewentualnym poślizgu .
Ja sobie codziennie jakoś czas organizuje,aby szybciej czekanie mijało.A od piątku zacznę działać coś aby ciut pospieszyć synka

Napisane przez Sweet_Jelly

Co do wczorajszego komplementu to najlepsze jest to że mój maż NAPRAWDĘ się starał by powiedzieć mi coś miłego... Normalnie mnie tym wczoraj rozczulił Kochany głuptasek

No nieźle Cię skomplementował .Ale to trzeba mieć fantazje,aby tak to ująć .Może on powinien spróbować z pisaniem wierszy dla ciebie

Napisane przez celka2000

A ja sie nie moge ostatnio wyspac. Rano wstaje z mezem i synkiem. Wyprawiam go do przedszkola i ide spac o 8.00. I tak spie do 11.00...
A wczoraj jeszcze polozylam sie z synkiem po poludniu i spalam.
A chodze spac przed 24.00 (ale tak caly czas chodzilam).

Kochana witaj w klubie .Ja też od jakiegoś miesiąca mogłabym spać dokładnie tyle samo co w I trymestrze.Ale to podobno normalne.Jeść też mi się więcej chce,ale opycham się owocami żeby nie było.Poza tym na nie mam własnie ochotę.

Napisane przez bardotka_a

Laseczki a gdzie jest Pysia czy ja coś przegapiłam,

wyszła ze szpitala i co?? jakoś tak dziwnie, że się nie odzywa....

Hmmm ...."pojawia się i znika,i znika,i znika.....".Może na porodówce wita pysiolinkę .Albo znowu nas później zaskoczy jeszcze w dwópaku.

Napisane przez Mmonnikka

Witajcie

Dołączam do mamuś rozpakowanych. Moje maleństwo przywitało świat 23 stycznia. Mamę zaskoczyło bo trochę przed terminem i jeszcze na sobotę mama miała inne plany no ale Agatka stwierdziła że dziś się urodzi. Moja kruszynka ważyła 3400 g i 52 cm długości.

Pozdrawiam wszystkie Mamy rozpakowane i te które jeszcze noszą maleństwa. A teraz mykam na chwilę się położyć.

A w którym tygodniu ciąży urodziłaś,że malutka cię tak zaskoczyła swoim wyjściem ?


************************* **********

Śmigam pokimać obok TŻ do 15.Bo potem juniorek z przedszkola wraca.

[gosbaj]

Napisane przez youyou

Jesteś chyba pierwszą mamusią w terminie której się nie spieszy

A co do kataru to może spróbować tego co się psika maluszkom do nosa? Skoro dla takiego maleństwa jest dobre to tym bardziej dla kobiety w ciąży..

Czy mi sie nei spieszy...hmmm chcialabym juz ale te sparwy z kredytem i mieszkaniem mi glowe zaprzataja a wiem ze jak synek sie urodzi to juz calkiem sie odwlecze w czasie bo nie bede juz taka dyspozycyjna

A co do kataru to ja dla synka mam Nivea w sprayu do noska, moze sprobuje sobie zaaplikowac

Sensuel a Otrivin bralas jak bylas w ciazy??

Ide robic Pysiowe ciasteczka francuskie

Strippi wg mnie sie obnizyl

[azzis]

Napisane przez Mmonnikka

Witajcie

Dołączam do mamuś rozpakowanych. Moje maleństwo przywitało świat 23 stycznia. Mamę zaskoczyło bo trochę przed terminem i jeszcze na sobotę mama miała inne plany no ale Agatka stwierdziła że dziś się urodzi. Moja kruszynka ważyła 3400 g i 52 cm długości.

Pozdrawiam wszystkie Mamy rozpakowane i te które jeszcze noszą maleństwa. A teraz mykam na chwilę się położyć.

Gratulujemy kolejnej rozpakowanej mamusi

[patinka_]

helołek!!ale miałam przygodę wczoraj-masakra...WIĘCEJ DO PORODU NIE JADĘ!!CHOĆBY SKAŁY SRAŁY!

zacznę od początku-jak wiecie w poniedziałek od godz.16 miałam bóle-najpierw delikatne,nie zwracałam na nie uwagi...koło 18 zaczęłam liczyć odstępy-były co 10 minut jak w zegarku.Były to bóle miesiączkowe, co któryś ból promieniował na kręgosłup-różnie...położyłam się do łóżka, bóle wciąż nie ustawały...koło 22 poszłam do łazienki i znalazłam krwisty czop..no ale nic..położyłam się, udało mi się nawet zasnąć na 40 minut, obudziłam się koło 1 - ból nadal był, razem z Tż zaczęliśmy liczyć odstępy-były już co 5 minut...były mocniejsze od tych wieczornych-w końcu jak się już 100 razy upewniłam,że rzeczywiście boli koło 3 zdecydowaliśmy się ubrać-ja się dopakowałam, wzięłam szybki prysznic i koło 4 trafiłam na porodówkę. Tam szalenie "miła" położna /głupia krowa:/ / stwierdziła,że GDZIE TAM RODZĘ...ŻE TO DOPIERO PRELUDIUM cokolwiek to znaczy i patrzyła na mnie wielkimi oczami jak mówiłam,że boli...:/ no to sobie myślę,skoro nie rodzę to wracam do domu A ONA ŻE NIE...ŻE ZROBI MI KTG I ŻE RANO ZDECYDUJĄ...no to zostałam...zrobiła mi KTG na którym skurczy podobno nie było, chociaż nadal czułam bóle...powiedziałam jej,że jestem zdziwiona bo boli jak na okres mocno...a ona że PORODOWE BÓLE TO NIE SĄ JAK NA OKRES no nic troszku się zdziwiłam, bo wszędzie na necie dziewczyny właśnie tak je opisywały, ale co będę z nią dyskutować. Rano zbadał mnie lekarz, coś zamamrotał o rozwarciu na 1cm, zrobił USG. Miałam kolejne KTG ale na nim chyba też nic nie wyszło bo procenty widziałam niskie średnio 20% zaczęłam plamić-ale już sama nie wiem czy to resztki czopa, bo są koloru brązowego czy od badania, bo w sumie w przeciągu paru godzin badały mnie 3 osoby+super niedelikatna położna, która myślałam że mi się przebije ręką w plecy:/ rano był obchód lekarzy i lekarka stwierdziła,że pomimo braku skurczy nie nadaje się na wypis bo plamię i że ona wiele rzeczy widziała w swojej karierze i nie będzie ryzykować...bóle ustały a od 10 do 16 nie było u mnie żywego ducha-leżałam na sali porodowej, na łóżku porodowym samiutka...myślałam,że wariacji dostanę bo nawet nie miałam do kogo gęby otworzyć, nie miałam nic oprócz telefonu i mp3, którego nawet nie chciało mi się słuchać..w końcu stwierdziłam,że wychodzę na własne żadanie, bo leżeć mogę też i w domu- i tak też zrobiłam, chociaż wstając z łóżka miałam brzuch jak skała, potworne kłucie na dole i w ogóle masakra...suma sumarum wyszłam stamtad z takim samym bólem z jakim tam przyjechałam- w domu momentalnie położyłam się do łóżka i miałam te silniejsze bóle co jakiś z 3h... na szczęście jak już Tż kładł się do łóżka przeszło i całą noc już nie wróciło..rano znowu znalazłam syf brązowy na majtkach:/ no i nic... siedzę sobie teraz i nic się nie dzieje...nie mam zielonego pojęcia z jakim bólem mam jechać.. bo skoro regularne bóle trwające ponad 12 h /bo w sumie tyle czasu minęło jak pojechałam na porodówkę/ były NICZYM to ja na serio pojadę tam do nich dopiero z partymi:/

no...a na dzisiaj termin i skończony 40tc...

[addicted to wizaz]

gosbaj, Sweet_Jelly życzę zdrówka
azzis oby to stawianie się brzuszka to nie było nic groźnego, w razie braku poprawy lepiej idź albo zadzwoń do lekarza
zebra pewnie, że żal patrzeć jak maluch cierpi, ale na szczęście on nie będzie tego pamiętał, z większymi dziećmi jest problem, bo one już pamiętają

Napisane przez malinka118

Moja królewna Kochana śpi. Obiadek ugotowany, pranie zrobione, chłopcy się bawią to powizażuję trochę.
Znowu się zastój zrobił. Proszę ładnie na porodówki się zbierać.

Też chciałam zrobić pranie, ale nie ma zimnej wody, więc nic z tego. Na szczęście obiadek zrobiłam wczoraj, więc dziś tylko sobie odgrzeję
I popieram - na porodówki marsz

strippi ja też się nie znam specjalnie na opuszczonych brzuszkach, ale wydaje mi się, że twój jest dość nisko

Mmonnikka Gratulacje dla mamusi i córci
A 4 dni przed terminem, to już przecież mogłaś się spodziewać

filka a niby gdzie te aniołki, bo zeberka pisała, że mały dał czadu. Mój na szczęście w nocy był ok, ale za to przed południem to już nie wiedziałam czego chce i w końcu usnął u teściowej na rączkach

Napisane przez gosbaj

Ide robic Pysiowe ciasteczka francuskie

A ja będę robić drożdżówki Kanci tylko czekam, aż mi ciasto wyrośnie i mam nadzieję, że mały sobie jeszcze pośpi, żebym zdążyła je zrobić