Alergicy- czyli wsparcie i pogaduchy ;)

[88Ekaterina88]

ale ja to raczej taka bezproblemowa alergiczka
tylko jak miałam wstrząs, to teraz lepiej nie miec kolejnego a tak to u mnie cisza z alergią, nic mnie nie uczulało od wakacji

[AnnGabi]

Napisane przez 88Ekaterina88

ja mojego bede prosić o szczepionki a nie o kropelki
Najwyżej po szczepionce zemdleje, ale ją dostane bo z tymi kropelkami to też wstrząs moge dostać albo się udusić jak gardło napuchnie ;/
więc też mam problemy hehe

ojoj, co ja slysze!
da Ci

[88Ekaterina88]

Napisane przez AnnGabi

ojoj, co ja slysze!
da Ci

no jak mu powiem co teraz się działo to i możliwe że da kolejnych 160 pln wydawać na to nie bede bo jak widac nie działa

[Szotta]

Napisane przez 88Ekaterina88

ale ja to raczej taka bezproblemowa alergiczka
tylko jak miałam wstrząs, to teraz lepiej nie miec kolejnego a tak to u mnie cisza z alergią, nic mnie nie uczulało od wakacji

A ja jak najbardziej problemowa W dodatku ciągle słyszę, że nietypowa.

AnnGabi- w każdym razie cieszę się póki ich nie ma. Jak wróci to jakoś będzie, już się trochę przyzwyczaiłam Ale denerwowało mnie to dodatkowo, bo nie mogłam nosić soczewek.

Napisane przez 88Ekaterina88

no jak mu powiem co teraz się działo to i możliwe że da kolejnych 160 pln wydawać na to nie bede bo jak widac nie działa

Powinien dać...

[AnnGabi]

Szotta - oj to faktycznie. Musi to byc irytujace

Ekaterina - no to jak nie dziala, to nie ma sensu 160 zl ulica nie lata

[Szotta]

A reszta dziewczyn w te mrozy też bezproblemowo? Bo jakoś zamilkły...

[88Ekaterina88]

bo mrozy mają to do tego, że nie unosi sie nic na ulicy nie ma pyłu, kurzu, kwiatki nie pylą i jest błogi spokój


kropelki 160 a szczepionka jakos z 100 ? róznica jest

[Szotta]

Napisane przez 88Ekaterina88

bo mrozy mają to do tego, że nie unosi sie nic na ulicy nie ma pyłu, kurzu, kwiatki nie pylą i jest błogi spokój


kropelki 160 a szczepionka jakos z 100 ? róznica jest

Albo wyskakują pokarmówki
Ech

Oj jest, 60 zł też na ulicy nie leży

[88Ekaterina88]

Napisane przez Szotta

Albo wyskakują pokarmówki
Ech

Oj jest, 60 zł też na ulicy nie leży

ja nie mam pokarmówek
jem wszystko, aż sie alergolog zdziwił, jak sie wypytywał ile piję mleka i jem nabiału

nic trzeba uciekać do zarzadzania, to moja ostatnia alergia n przed sesją

[AnnGabi]

60 zl, to duzo jak na zaoszczedzenie
Powodzenia na sesji!

[Szotta]

Napisane przez 88Ekaterina88

ja nie mam pokarmówek
jem wszystko, aż sie alergolog zdziwił, jak sie wypytywał ile piję mleka i jem nabiału

nic trzeba uciekać do zarzadzania, to moja ostatnia alergia n przed sesją

A ja mam ich trochę. Ale to też kwestia eliminacji. Coś za coś, jak zawsze

Powodzenia, ja zasiadam do biologii, jak przez nią przebrnę to do miasta.

[88Ekaterina88]

Napisane przez AnnGabi

60 zl, to duzo jak na zaoszczedzenie
Powodzenia na sesji!

sesji nie mam, to na ostatnim wykładzie hehe

[AnnGabi]

Napisane przez 88Ekaterina88

sesji nie mam, to na ostatnim wykładzie hehe

Aaaa... mam problemy z czytaniem chyba
ciii... nikt sie nie dowie

[maja2005]

Napisane przez AnnGabi

Początki astmy jak się objawiają?
U mnie... Tak jakby mi coś zalegało, jakbym nie mogła odkaszlnąć, takie... specyficzne, astmatyczne chrząkanie nie wiem jak wytłumaczyć, mam nadzieję, że skojarzysz. świstanie w oskrzelach, też... Mam nadzieję, że Ty nie będziesz miała Astmy!

Dziękuję też mam taką nadzieję. Chrząkania nie zauważyłam, jedynie w czasie pylenia lub po wzmożonym wysiłku takie świstanie.

Napisane przez Szotta

Maju nie chcę Cie martwić, ale najlepiej wybierz się z tym do lekarza...

U mnie przez pół roku podejrzewano astmę. Nawet lekarka przepisała mi jak to ona nazwała "wziewy" Takie dyski...
Szkoda mówić, okazało się że astmy nie mam, mogłam tylko sobie zaszkodzić... nigdy więcej do tej lekarki.
Nie mogła sobie poradzić z alergią, wymyśliła astmę.
Ale ja też głupia byłam .

Tak, chyba będę musiała się wybrać.
Ja na szczęście trafiłam na dobrą lekarkę, już po samym wywiadzie wiedziała na co jestem uczulona i bardzo dobrze dobrała mi szczepionkę. I pamiętam, że nalegała, żeby jak najszybciej rozpocząć odczulanie.

Co do dolegliwości, na razie mam spokój, z moich pyłków najwczesniej kwitnie brzoza, więc trochę czasu jeszcze mam Aż sama jestem ciekawa jak w tym roku będę się czuła

[Szotta]

Napisane przez maja2005

Dziękuję też mam taką nadzieję. Chrząkania nie zauważyłam, jedynie w czasie pylenia lub po wzmożonym wysiłku takie świstanie.



Tak, chyba będę musiała się wybrać.
Ja na szczęście trafiłam na dobrą lekarkę, już po samym wywiadzie wiedziała na co jestem uczulona i bardzo dobrze dobrała mi szczepionkę. I pamiętam, że nalegała, żeby jak najszybciej rozpocząć odczulanie.

Co do dolegliwości, na razie mam spokój, z moich pyłków najwczesniej kwitnie brzoza, więc trochę czasu jeszcze mam Aż sama jestem ciekawa jak w tym roku będę się czuła

Również trzymam kciuki, żeby to nie okazało się astmą. No i za dobre samopoczucie

I próbuję uciec do książek

[88Ekaterina88]

ja uciekłam i już wróciłam

wszytsko umiem i jak powtarzam to sie wnerwiam bo mi się myla pojęcia a ja strasznie szybko mówię, więc wiadomo dlaczego mi siemylą bo chce szybko to powtórzyć

[Szotta]

Ja też ale za to niewiele umiem

[88Ekaterina88]

ja jutro pomęcze tżta, będzie mnie przepytywał

[Szotta]

Napisane przez 88Ekaterina88

ja jutro pomęcze tżta, będzie mnie przepytywał

Jutro to będę siedzieć i
Chociaż nie jest źle, Cykle Krebsa i Kalvina wreszcie pojęte i przerobione na wszystkie strony. Matko, na co mi to było

[maja2005]

Napisane przez Szotta

Również trzymam kciuki, żeby to nie okazało się astmą. No i za dobre samopoczucie

I próbuję uciec do książek

Dziękuję i owocnej nauki Wam życzę

[marmutita]

rany, ale się rozpisałyście

Napisane przez maja2005

Witajcie dziewczynki Czy ja też mogę się przyłączyć?
Jestem uczulona najbardziej na trawy, brzozę, żyto i kilka innych pyłków, które aż tak mi nie dokuczają
Przez 5 lat się odczulałam (szczepionki Allergovit) i muszę przyznać, że bardzo mi pomogły. Jestem już ponad 2 lata po odczulaniu i prawie nie mam najmniejszych dolegliwości na te pyłki, ale w zeszłym roku zauważyłam, że chyba nasiliła mi się alergia na inny pyłek (podejrzewam bylicę), który mimo że w małym stopniu wyszedł mi na testach, to do tej pory nie dawał o sobie znać. I powiem Wam, że jestem załamana
W tym roku zamierzam sprawdzić, czy znowu w tym czasie będą dolegliwości i jeśli tak, będę musiała wybrac się do lekarza. Kurczę, nie chcę znowu tego wszystkiego! A najgorsze jest to, że w tym czasie dodatkowo słyszę taki świst na oskrzelach chyba (?) przy głębszym wdechu i boję się, że to mogą być początki astmy Czy któraś z Was może wie, jak ona się objawia?

witaj maja2005
tak jak dziewczyny piszą i tak jak podejrzewasz to może być oznaka astmy, ale - bez paniki, jak w czasie swojego najgorszego okresu alergicznego potrafiłam dniami mieć płytki i świszczący oddech przez który raz wylądowałam na pogotowiu po sterydową pomoc.
Mimo tego, po kilku latach jak zeszłego roku miałam robioną spirografię - oceniono że astmy nie mam, ale oczywiście wszystko przede mną jeśli nie zacznę leczyć alergii.
Jak będziesz u lekarza to poproś o badanie spirometryczne lub spirograficzne, które wyjaśni problem astmy.

Napisane przez AnnGabi

Wiem, wiem. Niby nie durna, ale mam dość chodzenia po lekarzach już.

I jestem na "tą wizytę" niesamowicie wkurzona.
Mam na karteczce napisane 27.01 - środa, 12:30
i... przyszłam tam poszłam do recepcji oznajmić, że jestem. Babka wzięła moje dane, bla bla powiedziała, że jest ok i kazała czekać w poczekalni.

Po 40 niemalże minutach wkurzona poszłam do recepcji o co do cholery chodzi.
I w recepcji siedziała już inna kobieta. Pytam, co jest grane, czekam, czekam, a mnie nie wywołują.
A ta do mnie - po pobraniu znowu danych,
Przepraszam, my mamy panią na 17.02 zapisaną.
byłam tak wkurzona, że tylko czas zmarnowałam. grrr...
Więc nici. nici. nici!

współczuję straty czasu

Napisane przez Szotta

Maju nie chcę Cie martwić, ale najlepiej wybierz się z tym do lekarza...

U mnie przez pół roku podejrzewano astmę. Nawet lekarka przepisała mi jak to ona nazwała "wziewy" Takie dyski...
Szkoda mówić, okazało się że astmy nie mam, mogłam tylko sobie zaszkodzić... nigdy więcej do tej lekarki.
Nie mogła sobie poradzić z alergią, wymyśliła astmę.
Ale ja też głupia byłam

Dziewczyny- alergie sobie poszły Roztocze wyeliminowane chwilowo, nawet na wf przestały mi puchnąć oczy
Ale żeby nie było za pięknie, to zaraz będę łazić z gorączką. Mrozy...
No coś za coś, trudno.

Szotta co za brawurowe stwierdzenie "alergie sobie poszły'
To pewnie ten znienawidzony mrozik zalatwił Ci dobre samopoczucie gratuluję gratuluję poprawy zdrowia

Napisane przez 88Ekaterina88

ja mojego bede prosić o szczepionki a nie o kropelki
Najwyżej po szczepionce zemdleje, ale ją dostane bo z tymi kropelkami to też wstrząs moge dostać albo się udusić jak gardło napuchnie ;/
więc też mam problemy hehe

88ekaterina88 a pamiętam jak pisałaś że te kropelki aplikujesz samodzielnie, to kurcze dosyć ryzykowne biorąc pod uwagę ryzyo wlasnie tego wstrząsu, no nie?
przy szczepionkach zawsze najpierw jest konsultacja apotem obowiązkowe min. 15 min. odczekania zanim się wyjdzie do domku.

Napisane przez 88Ekaterina88

ale ja to raczej taka bezproblemowa alergiczka
tylko jak miałam wstrząs, to teraz lepiej nie miec kolejnego a tak to u mnie cisza z alergią, nic mnie nie uczulało od wakacji

a możesz opisać taki wstrząs w skrócie

Napisane przez maja2005

Dziękuję też mam taką nadzieję. Chrząkania nie zauważyłam, jedynie w czasie pylenia lub po wzmożonym wysiłku takie świstanie.

Tak, chyba będę musiała się wybrać.
Ja na szczęście trafiłam na dobrą lekarkę, już po samym wywiadzie wiedziała na co jestem uczulona i bardzo dobrze dobrała mi szczepionkę. I pamiętam, że nalegała, żeby jak najszybciej rozpocząć odczulanie.

Co do dolegliwości, na razie mam spokój, z moich pyłków najwczesniej kwitnie brzoza, więc trochę czasu jeszcze mam Aż sama jestem ciekawa jak w tym roku będę się czuła

dobry alergolog to połowa sukcesu, życzę nam abyśmy trafiały tylko na takich

widzę że większa większość alegiczek ma czas nauki, więc życzę owocnych efektów w postaci piąteczek, nawet z plusem
ja etap edukacji mam już za sobą i zmagam się z trudem codziennej pracy, ostatnio coraz częściej w nadgodzinach, więc padam jak muszka po całym tygodniu, ale weekendy są całe moje tj.

[88Ekaterina88]

Napisane przez marmutita

88ekaterina88 a pamiętam jak pisałaś że te kropelki aplikujesz samodzielnie, to kurcze dosyć ryzykowne biorąc pod uwagę ryzyo wlasnie tego wstrząsu, no nie?
przy szczepionkach zawsze najpierw jest konsultacja apotem obowiązkowe min. 15 min. odczekania zanim się wyjdzie do domku.



a możesz opisać taki wstrząs w skrócie

w kropelkach tyle jest dobrego, bo aplikujesz jej po jednej zwiększając co kolejny dzien o jedną kroplę, więc przy dawce np. 2 kropel, jeśli zaczyna cię swędzieć gardło czy jama ustna to wiesz, że masz na nast. dzien dać o 1 krople mniej i jeśli nie ma rekacji to na nast. dajesz znowu 2 a jak przy tych dwóch nie ustępuje to lepiej nie dawać więcej, bo ja poszłam za ciosem do 4 kropel i dobrze że z nosem było wporządku
co do szczepionek to wiem jak działają hehe ale lepsze jest to że jak coś ci sie stanie to lepiej w przychodni niz w domu

co do wstrząsu, to ja go miałam po spożyciu paracetamolu. wyrywałam ósemkę dolną i wziełam zaraz po przybyciu do domu, jako że mam słabą krzepliwośc krwi, przy zabiegu upłynęła mi jej spora część, wiec jak dojechałam do domu to byłam wrakiem i wziełam tabletkę. na drugi dzien pojechałam na kontrol i wszytsko było ok. ale wieczorem znwou wziełam paracetamol, co by miec spokój w nocy i sie wyspać bez bólu. ale zaczełam wymiotować, tzn. brało mnie na wymioty, ale tylko troche żółci poszło, potem oblewały mnie zimne a nast. gorące poty. cała sie trzęsłam, tata przyniósł mi druga kołdrę ale to nic nie pomgało, nawet trzymał mnie za nogi, ale dalej chodziłam pogotowie przyjechało po 4 ! godzinach , za pierwszym razem jak dzwoniliśmy, to opowiedział tata całą historę, nawet to ze nie mam krzepliwości, ale baba sie pytałą czy mam gorączkę wiec tata sie rozłączył i ją mierzyliśmy, wyszło jak zwykle u mnie niecałe 37- nie miewam gorączek i znowu zadzwonił, babka mówi ze mamy jechac do dentysty - ta o 3 w nocy potem ojciec ją pojechał i baba wysłała karetkę. A pan doktor zaspany zaaplikował mi jakiś zastrzyk taką igłą wielką jak palec środkowy mojej ręki masakra to była na mój chudy tyłek poczym zrobiło mi sie w środku ciepło i przestałam dygotać.
Koniec :brzyda l:

[Szotta]

Napisane przez 88Ekaterina88

co do wstrząsu, to ja go miałam po spożyciu paracetamolu. wyrywałam ósemkę dolną i wziełam zaraz po przybyciu do domu, jako że mam słabą krzepliwośc krwi, przy zabiegu upłynęła mi jej spora część, wiec jak dojechałam do domu to byłam wrakiem i wziełam tabletkę. na drugi dzien pojechałam na kontrol i wszytsko było ok. ale wieczorem znwou wziełam paracetamol, co by miec spokój w nocy i sie wyspać bez bólu. ale zaczełam wymiotować, tzn. brało mnie na wymioty, ale tylko troche żółci poszło, potem oblewały mnie zimne a nast. gorące poty. cała sie trzęsłam, tata przyniósł mi druga kołdrę ale to nic nie pomgało, nawet trzymał mnie za nogi, ale dalej chodziłam pogotowie przyjechało po 4 ! godzinach , za pierwszym razem jak dzwoniliśmy, to opowiedział tata całą historę, nawet to ze nie mam krzepliwości, ale baba sie pytałą czy mam gorączkę wiec tata sie rozłączył i ją mierzyliśmy, wyszło jak zwykle u mnie niecałe 37- nie miewam gorączek i znowu zadzwonił, babka mówi ze mamy jechac do dentysty - ta o 3 w nocy potem ojciec ją pojechał i baba wysłała karetkę. A pan doktor zaspany zaaplikował mi jakiś zastrzyk taką igłą wielką jak palec środkowy mojej ręki masakra to była na mój chudy tyłek poczym zrobiło mi sie w środku ciepło i przestałam dygotać.
Koniec :brzyda l:

Matko

Właśnie. A propos matek... moja rodzina cała taka pokręcona jak i ja. Mama swego czasu po każdej wizycie u dentysty i znieczuleniu lądowała w szpitalu. Za którymś razem już aż czekaliśmy kiedy zacznie się coś dziać, w gotowości- jak na złość () nie zaczęło. Teraz się śmieję, ale...
Za każdym razem niemal miała inne, bez znieczulenia się nie dało. Miała jakieś leczenie kanałowe, wyrywanie korzeni No nie dałaby rady.

Napisane przez marmutita

rany, ale się rozpisałyście
Szotta co za brawurowe stwierdzenie "alergie sobie poszły'
To pewnie ten znienawidzony mrozik zalatwił Ci dobre samopoczucie gratuluję gratuluję poprawy zdrowia

Tfu, tfu, tfu.
No.
A wiesz co? Miałam taki sobie okres, bo choroba w rodzinie, później zerwanie z TŻ i alergie. I mimo mojego wrodzonego optymizmy (zawsze mi docinali z tego powodu ) dzisiaj kolega wyskoczył ze zdziwionym: "nie wierzę, ty się śmiejesz"? No cóż
A mrozu nie cierpię, ale teraz tylko -10 I w domu wreszcie grzane

[88Ekaterina88]

u mnie tylko -1

[marmutita]

Napisane przez Szotta

Matko

Właśnie. A propos matek... moja rodzina cała taka pokręcona jak i ja. Mama swego czasu po każdej wizycie u dentysty i znieczuleniu lądowała w szpitalu. Za którymś razem już aż czekaliśmy kiedy zacznie się coś dziać, w gotowości- jak na złość () nie zaczęło. Teraz się śmieję, ale...
Za każdym razem niemal miała inne, bez znieczulenia się nie dało. Miała jakieś leczenie kanałowe, wyrywanie korzeni No nie dałaby rady.



Tfu, tfu, tfu.
No.
A wiesz co? Miałam taki sobie okres, bo choroba w rodzinie, później zerwanie z TŻ i alergie. I mimo mojego wrodzonego optymizmy (zawsze mi docinali z tego powodu ) dzisiaj kolega wyskoczył ze zdziwionym: "nie wierzę, ty się śmiejesz"? No cóż
A mrozu nie cierpię, ale teraz tylko -10 I w domu wreszcie grzane

heh, na naszą odporność zdrowotną wpływa wiele czynników
no, a śmiech to samo zdrowie więc używajmy sobie
- 10

Napisane przez 88Ekaterina88

u mnie tylko -1

jakaś masakra z tym wstrząsem, uchowaj Boziu od kolejnych
-1

u mnie jest +1,4 stopnia
niestety, wcale nie jest lepiej bo na chodnikach jest błoto, buty nogawki unurane w tym wszystkim. łeeeeee .

[Szotta]

marmutita- Zapewniam Cie, że po tym ciągłym -20, -25 nawet (o tej porze) -10 to naprawdę ciepło

[Szotta]

Ja to zawsze coś nie w porę powiem

[88Ekaterina88]

Napisane przez Szotta

Ja to zawsze coś nie w porę powiem

czemu ?

zrobiłam pomoce naukowe, można iśc na egzamin

[the kamm]

heej , mogę się dołączyć ?
mam alergie na wsio co rośnie - drzewa, kwiaty , trawy , zboża ..
oprócz tego pyłki i kurz [tzn jakiś tam jeden gatunek ]
nom .

[88Ekaterina88]

możesz

a ja pojechałam na egzamin, czekalismy godzinę z całym rynsztunkiem i o 10tej dotarła do nas info. że kolo jest w drodze. a za 15 minut przyszłą kobita z dziekanatu z wiadomością, że nasz profesor rozwalił się na trasie;/ on zyje, ale auto całe rozwalone i egzaminu nie bedzie. a teraz przyszło nam czekać na wyznaczenie nowego terminu o którym dowiemy się w tygodniu