|
|
#61 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#62 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
On musi się wyprowadzić bo mieszkanie jest moje :P dałoby radę ale na krótką metę, on nie robi pewnych rzeczy specjalnie, jest poprostu głupi, jak to facet. Zobaczymy jak będzie, póki co obiecał w Sylwestra że teraz wszystko się zmieni, że zaczynamy od nowa i że będzie lepiej, trzymam go a słowo.
|
|
|
|
|
#63 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
a może co miesiąc rób mu podsumowanie co robił, jak się z tym czułaś, jaki jest bilans pogorszenia/polepszenia |
|
|
|
|
|
#64 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
dobry pomysł z tym bilansem, hehe dziś teściowa mi podsunęła podobny pomysł z "10 przykazaniami" z których mamy się rozliczać co miesiąc :P Raz już spakowałam mu walizki to nie potraktował tego jako zerwanie ale motywacje do zmiany na lepsze, poza tym on jets taki że nawte gdybym go wywaliła i tak by mi pomagał finansowo i nie odpuściłby
|
|
|
|
|
#65 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
Osobiście nie znam żadnej pary, których taki związek zakończył się szczęśliwie - ale opowieści o takowych słyszałam
__________________
Edytowane przez chiante Czas edycji: 2010-01-13 o 16:53 |
|
|
|
|
|
#67 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
To ja tez sie wypowiem. Z TZ jestem 4 lata,od 3 mieszkamy razem, w sierpniu bierzemy slub. Nie wyobrazam sobie nie mieszkania z koms przed slubem. Poznalismy sie, dojrzdelismy do decyzji o malzenstwie. TZ oswiadczyl mi sie po roku wspolnego mieszkania, decyzja byla wspolna. W sumie to chyba jemu barziej zalezalo na slubie niz mi, bo mi nie przeszkadzal fakt bycia razem bez slubu. Owszem marzyl mi sie slub, biala sukienka itp, ale nie bylo to cos co mi bylo az tak bardzo potrzebne do szczescia, zeby stwierdzic, ze musi byc slub i koniec. Nawracajac do mieszkania przed slubem, poznalismy sie z kazdej strony. Ja zaakceptowalam to ze spedza duzo czasu przy komputerze, on ze potrafie byc bardzo marudna i bardzo latwo mnie zdenerwowac lub zasmucic jak mam okres. Ani razu jeszcze sie nie klocilismy, owszem zdarzaja sie napiete chwile ale znalezlismy sposob na nie- jesli cos mi sie nie podoba to po prostu mu powiem, potem daje mu chwile na przemyslenie, on do mnie przychodzi i rozmawiamy, i na odwrot. Nie padaja gorzkei slowa czy oskarzenia wypowiedziane w emocjach.
A co by bylo gdybysmy nie mieszkali razem- jak moge stwierdzic, ze nie przeszkadzaly by mi jego wady, czy on zaakceptowal by moje? Owszem po slubie moze mniej par sie rozstaje, ale wcale nie dlatego, ze skoro juz maja papierek to walcza o zwiazek. Ja znam sporo par, ktore trwaja w malzenstwie oklamujac siebie i otoczenie ze jest im dobrze, tylko dlatego, ze nie chca sie przyznac, ze to jednak nie to, ze popelnili blad.
__________________
Stworzenie świata to metafora ewolucji. Dlatego kobieta jest na końcu... |
|
|
|
|
#68 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
moze zacznij obracać sie w kręgu mężczyzna a nie chłopców którzy lubia pod.. na boku. co takiego mężczyzni mieszkajacy ze swoja kobieta ktora kochaja maja bez wysiłku ? obiad ? czyste gacie ? sex ? piwo pod nosem ? a kobieta przd slubem mieszkajac z ukochanym co maja ? nic natomiast po slubie nagle dostaja wszytsko ?tzn. co ?faceci placa im za gotowanie ?sex?czy piwo ? nie ,kobiety po slubie maja pozorna pewnosc ze sa ze soba na zawsze . i prawo do alimentów ,emerytury ot kobieca strona milosci. Dlaczego stawiasz kobiety na pozycji nie ma slubu -jestem wykorzystywana mam slub-juz moge byc wykorzystywana bo mam papier,obrączkę i jestem żoną. Byc może ty masz złe doswidczenia z facetem "ktory chce wszytsko" a nie chce cie za oficjalną żone ,pomyśl dlaczego ? czym rózni sie mieszkanie ze soba pary kilka lat,wspolne zakupy,wspolne pieniadze ,wspolne gary ,seks,deklaracje milosne od małżeństwa ? W sensie prawnym owszem w sensie bezpieczenstwa uczuciowego nic chociaż panny z kompleksami owszem zyskują ,pojawia sie w ich głowie klapka:"mój". Jeszcze wiele wody musi upynąc az kobiety wyzwola sie z tego zmanipulowania ,ze kazda kobieta chce slubu,wesela ,bialej sukni,dzieci i ,że slub cokolwiek w sensie trwałosci itp małżeństwa gwarantuje. Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2010-01-23 o 23:34 |
|
|
|
|
|
#69 | |
|
Ona przychodzi nocą ;)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
Dla mnie np. wzięcie ślubu owszem - byłoby przypieczętowaniem naszego związku, przysięgą przed Bogiem, sprawiłoby, że poczułabym się bezpiecznie i rzeczywiście mogłabym w końcu powiedzieć o moim TŻcie "mój". A dzień, kiedy założę białą suknię będzie przełomowym i tym najpiekniejszym. I nigdy nie nosiłam żadnych pierścionków, bo uznaję tylko dwie ozdoby na ręce - pierścionek zaręczynowy i obrączka. Nie czuję się wykorzystywana, kiedy piorę gacie, gotuję, sprzatam i kocham się z TŻtem. Po ślubie w tej kwestii niewiele się zmieni. Nie będę natomiast prawie-jak-żona, tylko będę tą jedną, jedyną kobietą, z która mój mężczyzna zdecydował się spędzić resztę życia. I będziemy rodziną, przestaniemy żyć w konkubinacie. Będziemy mogli zdecydować się na dzieci. (oczywiście teraz też możemy, ale...) Bo nie po to biorę ślub, żeby się rozwodzić. Więc zakładam, że razem się zestarzejemy. Czy tylko dlatego muszę być naiwna, zmanipulowania i zakompleksiona
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum Edytowane przez *Insane Czas edycji: 2010-01-23 o 23:41 |
|
|
|
|
|
#70 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
kwestia wygody... hm to jak mam nazwać to że mój tż wyprowadził się dla mnie z domu? nie miałam nic, byłam na 2 roku licencjatu dziennego, chora sytuacja z domu z którą nie wytrzymywała, sam z siebie powiedział " wykończysz się, powiedz matce że się wyprowadzasz, będę z tobą, damy radę bylebyś psychiczne się podniosła" a teraz? on pracuje czasem po 6 nocek pod rząd, ja się wkurzam bo mało czasu ma dla mnie a jemu się nawet palcem nie chce kiwnąć... narzekam na niego czasem, świnia ze mnie wiem, wiem też że ludzie wokół myślą że menda ze mnie i że go ustawiam co jest nieprawdą. Cześć osób myśli że on wygodny bo przyjdzie do domu i ma wszystko pod nosem ale zrobił dla mnie tak wiele, z tyle spraw zrezygnował dla mnie. Ma prawo być zmęczony po takim trbie pracy jaki ma, czasem nie chce mu się nawet patrzeć w tv. Kwestia wygodnictwa to można różnie odbierać... choć mój tż to i obiad ugotuje, czasem posprząta
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
nadal tak samo jak przed slubem bedziecie o siebie dbac,szanowac,pomagac itp. więc pisanie podobnych rzeczy jak siekiera ,ze przed slubem maja wszytsko za darmo jest bezsensu i piszac tak mozna pomyslec ,ze siekiera ma jakieś obawy,wątpliwości co do swojego chlopaka i boi sie ze bez slubu ona mu daje wszytsko a on jej nic -co jest bzdurą i bez slubu moze ja zostawić. |
|
|
|
|
|
#72 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Jakby liczyło się tylko i wyłącznie to, że wszyscy się kochają i bez ślubu wszystko jest takie samo, to nikt tego ślubu by nie brał
A jednak to coś zmienia - jest się żoną, mężem. Może nie zmieni to jako tako życia codziennego pod względem prania, gotowania i kochania się, ale przecież zmienia się jednak status społeczny - jest się ŻONĄ. Ma się nazwisko swojego męża, zmienia się także wiele pod względem finansowym (często). I nawet jeśli uważasz, że to tylko pozorna pewność męża, wierności itd, to jednak jest. I myślę że nie jest to kwestia kompleksów, tylko normalna kolej rzeczy - bądźmy dla siebie kimś więcej, bądźmy jednym, bądźmy rodziną - prawdziwą rodziną, weźmy odpowiedzialność za siebie nawzajem i nasze dzieci. To jest m.in. sens małżeństwa.A trwałość małżeństwa... Dla mnie to plus, że trudniej się rozstać, więcej jest myślenia za i przeciw. Czasem są kryzysy ciężkie, trudne, ale ze znajomych mi małżeństw wiele je przetrwało. I z powrotem idą do kościoła za rączkę, nadal się sobą cieszą. (Nie mówię o sytuacji patologicznej, bo to całkiem co innego) Co do sytuacji np. Insane, wydaje mi się, że nie można powiedzieć - co ty kobieto chcesz, przecież to nic nie zmieni itd itd, ale skoro teraz mogą utrzymać się razem i w życiu codziennym niewiele to zmieni, to dlaczego jej TŻ nie chce się zobowiązać, związać "na stałe"? Bo...? Skoro wg Ciebie, Paula, to jest takie nic to małżeństwo, to dlaczego mężczyźni tak się wzbraniają pomimo długiego konkubinatu?
__________________
30.12.2012 26.04.2014
Edytowane przez medeline Czas edycji: 2010-01-24 o 14:00 |
|
|
|
|
#73 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 48
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Ja mieszkałam jak w ciąży byłam a teraz jest rozwód
|
|
|
|
|
#74 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
I nie pozostaje mi nic innego jak się z Tobą zgodzić
__________________
|
|
|
|
|
|
#75 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Myślę, że wspólne mieszkanie, to nic złego. My zamieszkaliśmy po roku znajomości na odległość. Na początku ciut się "docierliśmy" A teraz jest suuuper!!!
po połtora roku wspólnego mieszkania oświadczył mi się, a w w sierpniu-po kolejnych 9 miesiącach pobieramy się Jeżeli związek rozpada się po wspólnym zamieszkaniu to znaczy, że osoby nie były dla siebie, a jeśli by zamieszkały po ślubie, to co? Rozwód? Dodam, że nasi rodzice też nie byli zachwyceni faktem wspólnego mieszkania, ale co mieli zrobić
|
|
|
|
|
#76 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Z moich doświadczeń, wiem teraz jedno...mieszkanie przed ślubem jest jak najbardziej wskazane (mimo iz kiedyś myślałam inaczej)...ja po slubie wytrzymałam we wspólnym mieszkaniu 3 m-ce teraz się rozwodzę. TO zupełnie co innego byc z kims kilka godzin dziennie, a dzielić cztery kąty. Mimo iż bylismy zgodną kochającą się parą...nie wyszło
Oczywiście nie zrzucam całej winy na to, ze ze sobą nie mieszkaliśmy przed ślubem, ale myśle, że gdybyśmy zamieszkali, to uniknelibyśmy teraz rozwodu...
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!
♥ Jesteśmy zaręczeni !!! ♥ http://s8.suwaczek.com/201102120926.png ♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011 http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png |
|
|
|
|
#77 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
![]() Wg mnie mieszkanie czy nie ze sobą przed ślubem nie ma nic wspólnego z rozwodem. Wszystko zależy od ludzi i ich charakterów, a nie od "wspólnych czterech ścian". Oczywiście współczuję sytuacji, ale moim zdaniem nie powinnaś w ogóle myśleć, że gdybyście mieszkali ze sobą wcześniej to uniknęlibyście rozwodu.
__________________
|
|
|
|
|
|
#78 | |
|
in love with life
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 245
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#79 |
|
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Jest wiele takich par, które nie mieszkają ze soba przed ślubem... a po ślubie jest masakra. Ale to nie zależy od mieszkania... tylko od szczerego poznania się. No i miłości, przywiązania. Nawet jeśli się kłócić będą... to jak się kochają to będą się godzić...
Z drugiej strony nikt mi nie wmówi, że jest lepszy sposób na poznanie partnera jak zamieszkanie z nim! Uważam, że ewentualnego rozwodu nie można zwalać na "bo nie zamieszkaliśmy przed ślubem", ale takie wyzwanie sprawia, że jest sie pewniejszym drugiej osoby, bardziej związanym... No i po ślubie będzie sielanka i prawdziwe miesiące miodowe, bo przysłowiowe kłotnie i skarpetki już przerobiło się... Ja mieszkam ze swoim narzeczonym od półtora roku, za pół roku ślub. Mogę z całą pewnością powiedzieć że wychodzę za maż za mojego najlepszego przyjaciela, towarzysza, z którym mogę być 24/h całe dni, tygodnie i jesteśmy szczęśliwi. |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#80 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Owszem, ale można poznać człowieka bardzo dobrze nie mieszkając ze sobą.
Różne są koleje losu, raz jest lepiej, raz gorzej... to życie weryfikuje kto jest przy nas i będzie nawet gdy wszystko zacznie się sypać. Znam pewną parę, która mieszka ze sobą 3 lata i "niby" są szczęśliwi. Niby, bo on okłamuje ją na wszelkie sposoby i zdradza kiedy tylko może. Mimo to twierdzi, że ją kocha i jej nie zostawi. Ona nie chce uwierzyć, że takie coś ma miejsce i trwa dalej w tym związku. Podsumowując: mieszkanie ze sobą nie daje 100% poznania się. Taki argument w ogóle do mnie nie przemawia.
__________________
|
|
|
|
|
#81 |
|
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
To trochę tak będzie prosto z mostu... ale przed ludzka głupotą, naiwnością i niedojrzałością NIC nie uchroni i ZAWSZE będą kłopoty :sciana:
Zabija mnie jak znajome mi osoby które zawsze uważałam za konkretne ogólnie w życiu robią takie rzeczy że tylko ręcę załamywać a potem jest płacz i zgrzytanie zębów i pytanie dlaczego? Jak mozna wziąść ślub z kimś kogo się nie zna, nie jest się pewnym itp? (nieważne czy się mieszkało przed ślubem czy nie?) I potem jakieś mrzonki o tym że ja to myslałam że po ślubie on się zmieni (że ja go zmienię?!), że nagle mamusia się wtrącać przestanie, a on w cudowny sposób będzie statecznym mężem i ojcem chociaż jak leżałam na zwykłą grypę to zwiewał bo się bał że zarazi (autentyczny przypadek). I teraz tamta panna dziwi się, że jak jej dziecko zachoruje to sama ma wszystko na głowie ;/ Nie wiem, trzeba by w kraju zaprowadzić szeroko rozumianą akcję edukacyjną w tym kraju dotyczącą wyboru osoby na życiowego partnera :P |
|
|
|
|
#82 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 48
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Ja mam takie zdanie że trzeba się dotrzeć. Znam pary które są szczęśliwe bo mieszkają razem. ale i takie które mieszkały a i tak związki się rozwaliły. Ważne jest by kochać się nawzajem a nie czy się mieszka z tą osobą czy nie. Zazwyczaj tak jest że po urodzeniu dziecka wszystko się zmienia. Ja z mężem przed ślubem i ciążą byliśmy normalną parą. Zmieniło się po urodzeniu synka.
|
|
|
|
|
#83 | |
|
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
Co masz na myśli pisząc te słowa? Zazwyczaj zmienia sie po urodzeniu dziecka... ale chyba na lepsze! Ja sobie tego inaczej nie wyobrażam... |
|
|
|
|
|
#84 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
Wiesz, to nie tylko dotyczy naszego kraju. Naiwni, ślepo zapatrzeni w drugą osobę ludzie są wszędzie... niestety.
__________________
|
|
|
|
|
|
#85 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#86 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
nie zauwazylam aby cos miedzy parterami sie zmienialo po urodzeniu sie dziecka ,owszem zmienia sie ich zycie ale uczucia sa takie same .nic nie daje gwarancji szczesliwego zwiazku ale skoro ludzi sie kochaja i chca byc ze soba to co szkodzi zamieszkac razem ? |
|
|
|
|
|
#87 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
pudło
![]() i nie próbuj mnie oceniać, skoro mnie nie znasz.
__________________
|
|
|
|
|
#88 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
nie szukaj ataku tam gdzie go nie ma dobra? nie oceniam cię: napisałam tylko pytanie i nie było to wbrew pozorom pytanie retoryczne a ty sobie dopisuje jakieś teksty o ocenianiu. Nie można kogoś poznać jeśli się z nim nie mkeszka pod pewnymi względami i temu się zaptrzeczyć nie da.
|
|
|
|
|
#89 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 48
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
U nas było tak że mieszkamy ponad 300km od siebie. Zamieszkaliśmy ze sobą ale po ślubie. Było fajnie przed nim. Ale po porodzie zmienił się i to bardzo. Myślicie że fajnie się patrzy gdy bliska osoba bije i szarpie własne dziecko?Dlatego biorę rozwód.
I żaden facet nie powie że nigdy nie zmienia się. A mój eks był milutki tak jak większość facetów. Może kiedyś zamieszkam z kimś komu zaufam na tyle by nie krzywdził mnie i mojego synka. Ale nie potępiam tych osób co mieszkają. Na innym forum dziewczyna zadała pytanie co ma zrobić jak będzie się spowiadała że mieszka ze swoim. Dali je odpowiedzi że to jest duży grzech i powinna zmienić religię. A ja uważam że kościół nie powinnien się wtrącać. To jest każdego wola. Edytowane przez iga28 Czas edycji: 2010-01-30 o 17:07 |
|
|
|
|
#90 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Mieszkanie przed ślubem, i przed zaręczynami - czym to się może skończyć ???
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:19.




13.03.2008









Oczywiście nie zrzucam całej winy na to, ze ze sobą nie mieszkaliśmy przed ślubem, ale myśle, że gdybyśmy zamieszkali, to uniknelibyśmy teraz rozwodu...


