czy wiezycie w przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna??

[RiotKitty]

mam trzy takie osoby
pierwszy zupełnie mnie nie pociąga
drugi tylko momentami, czasem mi imponuje i robi na mnie wrażenie, ale to na pewno żadne poważne uczucie
trzeci jest gejem

a więc chyba jednak można

[moniaszelki]

wierze i tak jest. w moim przypadku, w przypadku znajomych..
tylko sa granice.
tez bym byla zazdrosna gdyby moj tz calowal sie nawet w policzek z przyjaciolka..
albo jakies sms-ki na dobranoc czy cos..

[SiemaszSkarbie]

Napisane przez patrycja22

mam takie pytanko czy mozliwa jest przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna?? a mianowicie dlatego pytam bo mój tż jest bardzo zazdrosny o mojego przyjaciela niewiem dlaczego rozmawialismy na ten temat ale on nie wiezy w taka przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna i wszystko konczyło sie kłotnia nie da sie nic przetłumaczycmoze inaczej wejdzie pomózcie kobiety

i tak i nie. sama miałam najlepszego przyjaciela pod słońcem, ale nie wyszło na dłuższą metę.. poddał się po roku. był we mnie zakochany, a ja miałam tż i to właśnie go kochałam.. Przyjaciel niestety postanowił odsunąć sie ode mnie..

[lady karen]

Napisane przez moniaszelki

wierze i tak jest. w moim przypadku, w przypadku znajomych..
tylko sa granice.
tez bym byla zazdrosna gdyby moj tz calowal sie nawet w policzek z przyjaciolka..
albo jakies sms-ki na dobranoc czy cos..

:| ja się ze wszystkimi kolegami witam buziakiem w policzek, TŻ tak samo wita się z koleżankami, zresztą generalnie prawie nie znam osób, które by tak nie robiły.

A i jedno mnie ciekawi: dużo dziewczyn pisze, że "tak, to jest możliwe, bo ja mam kumpla który mnie w ogóle nie pociąga itd" - ale przecież jest jeszcze kwestia tego, czy Ty pociągasz jego. Bo dopiero jak układ w obie strony jest "czysty", to przyjaźń jest możliwa.

[Rebelious]

.

[futura]

Napisane przez moniaszelki

wierze i tak jest. w moim przypadku, w przypadku znajomych..
tylko sa granice.
tez bym byla zazdrosna gdyby moj tz calowal sie nawet w policzek z przyjaciolka..
albo jakies sms-ki na dobranoc czy cos..

łatwo przekroczyć granicę. kiedy np smski są zbyt częste (częstsze niż do tż) lub zbyt ciepłe

Napisane przez lady karen

:| ja się ze wszystkimi kolegami witam buziakiem w policzek, TŻ tak samo wita się z koleżankami, zresztą generalnie prawie nie znam osób, które by tak nie robiły.

A i jedno mnie ciekawi: dużo dziewczyn pisze, że "tak, to jest możliwe, bo ja mam kumpla który mnie w ogóle nie pociąga itd" - ale przecież jest jeszcze kwestia tego, czy Ty pociągasz jego. Bo dopiero jak układ w obie strony jest "czysty", to przyjaźń jest możliwa.

ja też się z bliskimi znajomymi witam całusem. mamy paczkę najbliższych znajomych i to jest dla nas normalne. jednocześnie znam wiele osób które tak nie robią (np. z ludźmi z uczelni witam się już zwykłym "cześć" ). zdziwiłoby mnie gdyby tż nagle zaczął się tak witać z kimś "spoza towarzystwa".

masz rację z tą wzajemnością. ale niczego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. być może ten "odpychający egzemplarz" nagle wyda nam się niezwykle atrakcyjny?! no wtedy trudno. ale to nie powód, żeby już dziś rezygnować z przyjaźni.

[TmargoT]

Napisane przez RiotKitty

mam trzy takie osoby
pierwszy zupełnie mnie nie pociąga
drugi tylko momentami, czasem mi imponuje i robi na mnie wrażenie, ale to na pewno żadne poważne uczucie
trzeci jest gejem

a więc chyba jednak można

wiesz...
my mówimy o obustronnej relacji.
to,ze oni (prócz geja) ciebie nie pciągają,nie znaczy,że ty ich nie pociagasz.nie znasz całej prawy,a prawda ma dwa końce

[MMB]

Jeżeli nie ma miłości to taka przyjaźń jest możliwa. Problem gdy jedna ze stron sie zakocha.Wtedy przyjaźń można już wykluczyc. Mnie np. by skręcało gdybym się zakochał w przyjaciółce a Ona by tego nie odwzajemniła.

[Moniakck]

Ja także nie wierze w taką przyjaźń bo i tak z czasem przerodzi się to w jakies wieksze uczucie.. Mój chłopak od początku zwiazku mi tak wpajał i teraz tez jestem takiego zdania...tylko kilka dni temu powiedział mi, ze jednak uwierzy w taka przyjaźń Niewiem co robić..z reguły jestem bardzo zazdrosną osobą i boje się, że jak znajdzie taka super przyjaciółke to przerodzi się to w miłość i związek sie rozpadnie.. Niewiem co robić. Proszę o rady

[marchewkowe pole]

Napisane przez Moniakck

Ja także nie wierze w taką przyjaźń bo i tak z czasem przerodzi się to w jakies wieksze uczucie.. Mój chłopak od początku zwiazku mi tak wpajał i teraz tez jestem takiego zdania...tylko kilka dni temu powiedział mi, ze jednak uwierzy w taka przyjaźń Niewiem co robić..z reguły jestem bardzo zazdrosną osobą i boje się, że jak znajdzie taka super przyjaciółke to przerodzi się to w miłość i związek sie rozpadnie.. Niewiem co robić. Proszę o rady

a skąd takie przekonanie że KAŻDA przyjaźń przerodzi się z czasem w coś głębszego? to nie jest jakaś reguła rządząca światem. a tym bardziej jak się kocha swojego partnera przyjażń nie może zaszkodzić bo miłość z reguły jest silniejsza.

[futura]

Napisane przez marchewkowe pole

a skąd takie przekonanie że KAŻDA przyjaźń przerodzi się z czasem w coś głębszego? to nie jest jakaś reguła rządząca światem. a tym bardziej jak się kocha swojego partnera przyjażń nie może zaszkodzić bo miłość z reguły jest silniejsza.

jak najbardziej
nie zakochujemy się w każdym osobniku płci przeciwnej, którego bliżej poznajemy.

[marchewkowe pole]

Napisane przez futura

jak najbardziej
nie zakochujemy się w każdym osobniku płci przeciwnej, którego bliżej poznajemy.

ba, nawet odwrotnie- najczęściej zakochujemy się w kimś kogo totalnie nie znamy

[TmargoT]

Napisane przez marchewkowe pole

a skąd takie przekonanie że KAŻDA przyjaźń przerodzi się z czasem w coś głębszego? to nie jest jakaś reguła rządząca światem. a tym bardziej jak się kocha swojego partnera przyjażń nie może zaszkodzić bo miłość z reguły jest silniejsza.

tylko prawdziwa miłość i namiętność przemija,a zostaje przyjaźń.
jeśli nie ma przyjaźni w związku to miłośc obumiera i nie zotaje nic prócz goryczy.
tylko ludzie ,ktorych łaczy coś więcej niż zauroczenie mają szansę.
czasem miłość przychodzi z czasem opierając się na przyjaźni,więc obawy MONIAKCK są zasadne.
ja nie rozumiem przyjaxni D-M,ponieważ nie wyobrażam sobie,aby mój facet zwierzał się z problemów innej kobiecie.to ja mam być dla niego podporą,a nie obca.
owszem,może miec przyjaciół,ale facetów,ktorzy nie kolidowaliby między nami.
sory,ale nie widzę sensu w tym.

[marchewkowe pole]

Napisane przez TmargoT

tylko prawdziwa miłość i namiętność przemija,a zostaje przyjaźń.
jeśli nie ma przyjaźni w związku to miłośc obumiera i nie zotaje nic prócz goryczy.
tylko ludzie ,ktorych łaczy coś więcej niż zauroczenie mają szansę.
czasem miłość przychodzi z czasem opierając się na przyjaźni,więc obawy MONIAKCK są zasadne.
ja nie rozumiem przyjaxni D-M,ponieważ nie wyobrażam sobie,aby mój facet zwierzał się z problemów innej kobiecie.to ja mam być dla niego podporą,a nie obca.
owszem,może miec przyjaciół,ale facetów,ktorzy nie kolidowaliby między nami.
sory,ale nie widzę sensu w tym.

zgadzam się że w związku przyjaźń gra ważną rolę, partner musi być nie tylko kochankiem ale i przyjacielem. i może bywa tak że przyjaźń zmienia się w miłość, ale jeśli taka osoba jest w związku w którym wszystko gra to ja nie wierzę że mogłaby się zakochać w przyjacielu, do którego wcześniej nigdy nic nie czuła.

nie wyobrażasz sobie żeby facet zwierzał się z kłopotów innej, obcej...jasne, bo powinien przyjść z problemami właśnie do Ciebie jako do najbliższej osoby, ale jak ma kłopoty z TOBĄ i się komuś chce zwierzyć to co za różnica jakiej płci się zwierza? nawet czasem lepiej żeby zwierzył się kobiecie, która może mu przedstawić kobiecą perspektywę, niż facetowi, który powie "a rzuć ta babę precz, co ci będzie rozkazywać, chodź na piwo"

i też nie rozumiem co to za dysponowanie przyjaciółmi drugiej połowy- "tacy co nie kolidowaliby między nami". a gdyby twój TŻ miałby długoletnią przyjaciółkę którą znał wcześniej niż Ciebie, albo kumpla, który za Tobą nie przepada to co- kazałabyś mu zerwać te kontakty?

[TmargoT]

Napisane przez marchewkowe pole

zgadzam się że w związku przyjaźń gra ważną rolę, partner musi być nie tylko kochankiem ale i przyjacielem. i może bywa tak że przyjaźń zmienia się w miłość, ale jeśli taka osoba jest w związku w którym wszystko gra to ja nie wierzę że mogłaby się zakochać w przyjacielu, do którego wcześniej nigdy nic nie czuła.

nie wyobrażasz sobie żeby facet zwierzał się z kłopotów innej, obcej...jasne, bo powinien przyjść z problemami właśnie do Ciebie jako do najbliższej osoby, ale jak ma kłopoty z TOBĄ i się komuś chce zwierzyć to co za różnica jakiej płci się zwierza? nawet czasem lepiej żeby zwierzył się kobiecie, która może mu przedstawić kobiecą perspektywę, niż facetowi, który powie "a rzuć ta babę precz, co ci będzie rozkazywać, chodź na piwo"

i też nie rozumiem co to za dysponowanie przyjaciółmi drugiej połowy- "tacy co nie kolidowaliby między nami". a gdyby twój TŻ miałby długoletnią przyjaciółkę którą znał wcześniej niż Ciebie, albo kumpla, który za Tobą nie przepada to co- kazałabyś mu zerwać te kontakty?

no w tym problem,że nie miałabym ochoty,aby zwierzła się baśce tego,że jest nam źle w łóżku.
poza tym nikt nie może być pewnym intencji tej przyjaciółki,ktora wcale nie musi być szczera.
wegług mnie przyjaźń powinna polegać na możliwości wygadania się ,anie na pomoc w rozwiązaniu problemów.przecież nikt nie musi myślec jak ja.
po trzecie.o konfliktowość mi chodzi,bo nie rozumiem związku opartego na braku zaufania,czy zazdrości.

[xohypnotizedox]

Ja nie wierzę w przyjaźn między mężczyzną, a kobietą. W każdym moim przypadku płeć przeciwna chciała czegoś więcej.. No cóż.. Ale może kiedyś doświadcze czystej przyjaźni

[futura]

Napisane przez xohypnotizedox

Ja nie wierzę w przyjaźn między mężczyzną, a kobietą. W każdym moim przypadku płeć przeciwna chciała czegoś więcej.. No cóż.. Ale może kiedyś doświadcze czystej przyjaźni

już pisałyśmy.. to nie jest tak, że zakochujemy się w każdym lepiej poznanym przedstawicielu płci przeciwnej
życzę Ci, zebyś doświadczyła takiej przyjaźni

[iza_wiosenna]

ustosunkuję się do pytania w temacie:
TAK.
sama mam przyjaciela (choć teraz nasze kontakty nieco przygasły), z którym nie łączy mnie nic prócz przyjaźni. to naprawdę super sprawa, podoba mi się poznawanie jego punktu widzenia na sprawy, które mnie dręczą (w tym damsko-męskie; wiem też, że i on lubi posłuchać co ja mam do powiedzenia i jak zapatruję się na wiele kwestii ;-)) bardzo dużo razy znajomi próbowali nas zeswatać aczkolwiek bez skutku :P

[xohypnotizedox]

Napisane przez futura

już pisałyśmy.. to nie jest tak, że zakochujemy się w każdym lepiej poznanym przedstawicielu płci przeciwnej
życzę Ci, zebyś doświadczyła takiej przyjaźni

Tylko tak się składa że to nie ja się zakochiwałam Nie wiem jak to jest, ale tak jak mówie u mnie taka przyjaźń jeszcze nie miała miejsca

[andziutek]

Ja niestety nie wierzę w coś takiego. Oczywiście, być może znajdują się gdzieś na świecie takie pojedyncze przypadki czystej przyjaźni damsko-męskiej, jednak ja osobiście takich nie znam. Zawsze jedna ze stron coś czuje więcej, albo z czasem poczuje, nawet jeśli tego nie okazuje. Nie dotyczy to przyjaźni między gejem a kobietą.

[marchewkowe pole]

Napisane przez andziutek

Ja niestety nie wierzę w coś takiego. Oczywiście, być może znajdują się gdzieś na świecie takie pojedyncze przypadki czystej przyjaźni damsko-męskiej, jednak ja osobiście takich nie znam. Zawsze jedna ze stron coś czuje więcej, albo z czasem poczuje, nawet jeśli tego nie okazuje. Nie dotyczy to przyjaźni między gejem a kobietą.

a żebyś wiedziała, że dotyczy, i się zdarza.

[futura]

poczułam się strasznie nieatrakcyjna, bo w większości opisywanych przypadków przyjaciel zakochiwał się w wizażance. mój przyjaciel się we mnie nie zakochał. chyba coś ze mną nie tak

[marchewkowe pole]

Napisane przez futura

poczułam się strasznie nieatrakcyjna, bo w większości opisywanych przypadków przyjaciel zakochiwał się w wizażance. mój przyjaciel się we mnie nie zakochał. chyba coś ze mną nie tak

widocznie jest coś z tobą nie teges a on pewnie też paskudny że nic do niego nie czujesz, no bo jak to możliwe...

[futura]

Napisane przez marchewkowe pole

widocznie jest coś z tobą nie teges a on pewnie też paskudny że nic do niego nie czujesz, no bo jak to możliwe...

widocznie przyjaźń DM istnieje tylko między nieatrakcyjnymi osobami sprawdzone, polecam.

[marchewkowe pole]

Napisane przez futura

widocznie przyjaźń DM istnieje tylko między nieatrakcyjnymi osobami sprawdzone, polecam.

może założymy wątek "moj przyjaciel mnie nie pożąda, czy coś jest ze mna nie tak?"

[futura]

Napisane przez marchewkowe pole

może założymy wątek "moj przyjaciel mnie nie pożąda, czy coś jest ze mna nie tak?"

"moja przyjaźń z facetem przetrwała. potrzebuję metamorfozy" . oj, oj...

[Fuxia83]

przyjazn damsko-meska nie istnieje

Ja pomimo ze mam chlopaka i kocham go bardzo, zakochalam sie w swoim kumplu i teraz zycie przewrocilo mi sie na glowe bo kocham ich obu, z moim nie zerwe bo za bardzo go kocham a o drugim nie potrafie zapomniec bo go .................. kocham

Ta sytuacja juz mnie przerasta ...

Myslalam ze nie mozna sie zakochac w kumplu skoro sie ma swojego kochanego faceta, teraz wiem ze mozna i chce tylko ostrzec inne dziewczyny zeby trzymaly swoich kumpli na dystans

[marchewkowe pole]

Napisane przez Fuxia83

przyjazn damsko-meska nie istnieje

Ja pomimo ze mam chlopaka i kocham go bardzo, zakochalam sie w swoim kumplu i teraz zycie przewrocilo mi sie na glowe bo kocham ich obu, z moim nie zerwe bo za bardzo go kocham a o drugim nie potrafie zapomniec bo go .................. kocham

Ta sytuacja juz mnie przerasta ...

Myslalam ze nie mozna sie zakochac w kumplu skoro sie ma swojego kochanego faceta, teraz wiem ze mozna i chce tylko ostrzec inne dziewczyny zeby trzymaly swoich kumpli na dystans

to że Ty się w kumplu zakochałaś to nie znaczy że przyjaźń DM nie istnieje. mało tego, jakoś słabo kochasz swojego TŻ skoro Ci starcza miłości na jeszcze jednego faceta i nie zakochałaś się w nim bynajmniej dlatego, że jest przyjacielem ,ale że jest facetem, równie dobrze mógłby być kolegą czy znajomym, i tak byś się zakochała.

[futura]

Napisane przez Fuxia83

przyjazn damsko-meska nie istnieje

Ja pomimo ze mam chlopaka i kocham go bardzo, zakochalam sie w swoim kumplu i teraz zycie przewrocilo mi sie na glowe bo kocham ich obu, z moim nie zerwe bo za bardzo go kocham a o drugim nie potrafie zapomniec bo go .................. kocham

Ta sytuacja juz mnie przerasta ...

Myslalam ze nie mozna sie zakochac w kumplu skoro sie ma swojego kochanego faceta, teraz wiem ze mozna i chce tylko ostrzec inne dziewczyny zeby trzymaly swoich kumpli na dystans

to raczej nie miłość, a zauroczenie, fascynacja.

Napisane przez marchewkowe pole

to że Ty się w kumplu zakochałaś to nie znaczy że przyjaźń DM nie istnieje. mało tego, jakoś słabo kochasz swojego TŻ skoro Ci starcza miłości na jeszcze jednego faceta i nie zakochałaś się w nim bynajmniej dlatego, że jest przyjacielem ,ale że jest facetem, równie dobrze mógłby być kolegą czy znajomym, i tak byś się zakochała.

[TmargoT]

Napisane przez marchewkowe pole

to że Ty się w kumplu zakochałaś to nie znaczy że przyjaźń DM nie istnieje. mało tego, jakoś słabo kochasz swojego TŻ skoro Ci starcza miłości na jeszcze jednego faceta i nie zakochałaś się w nim bynajmniej dlatego, że jest przyjacielem ,ale że jest facetem, równie dobrze mógłby być kolegą czy znajomym, i tak byś się zakochała.

a czymże jest MIŁOŚĆ?