Bojące sie zmian ;)

[SOCKI]

Ej no nie łam się. Mi też nie idzie czasem (a chronicznie z włoskim). Ale dasz radę na pewno. Czujesz się spełniona na tych studiach?

[2018070520180950]

czuje ze stracilam moj czas i rodzico w pieniadze.

bo mi nie idzie.
jak moge sie czuc spelniona.
jestem za slaba na te studia, zaluje ze narobilam se nadziei i poszlam, teraz mam ochote rzucic wszystko w piz.duuu i wyleciec do Londynu z powrotem i na to wyglada ze tak zrobie jak semestru niezalicze

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

btw. macie facebooka?

[SOCKI]

Wiesz w tym spełnieniu to mi chodzi o to, czy mimo tego,że Ci nie idzie dalej Cię te studia ciekawią.

Ej nie poddawaj się. Odrobina optymizmu. Tak łatwo chyba nie odpuścisz?

[2018070520180950]

ciekawia moze i tak ale nie radze sobie wiec co to mi da...

chodze do konca sesji jak sie nie uda trudno

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

inny kierunek wogole mnie nie interesuje a rodzice ubzdurali se ze jak nie te to inne studia skoncze ae ja nie widze sensu w studiowaniu by studia miec

[nietypowynick]

Ech najwazniejsze to sie spełniac a nie mieć papierek wg mnie. Ja też leżę z sesją ale się nie poddaję.Narazie

Ja mam facebooka

[2018070520180950]

ooo to daj linka

[2018070520180950]

ciezko ale sie udalo

[nietypowynick]

gratuluję

[2018070520180950]

dzieki

a co u was?

[nietypowynick]

Własnie poparzylam noge gorazym tluszczem. Boli jak cholera. Poza tym zycie towarzyskie kwitnie

[SOCKI]

Napisane przez Kachaaa

btw. macie facebooka?

Owszem

Napisane przez Kachaaa

dzieki

a co u was?

Ja w sesyjnym szale żyję. Ale wynikami się mogę tylko pochwalić. Póki co zostały mi dwa egzamy i jedna praca zaliczeniowa. A 9.02 jadę do Niemiec Zostaję tam aż do 20

Napisane przez nietypowynick

Własnie poparzylam noge gorazym tluszczem. Boli jak cholera. Poza tym zycie towarzyskie kwitnie

Biedna Moja współlokatorka ostatnio też się tak doprawiła- później jej biegałam za maścią na oparzenia.
A "życie towarzyskie kwitnie"......rozwiń

[Meell]

Hej, dziewczyny... Można się przyłączyć? Niby jestem pewna siebie, ale co do zmian, zawsze się ich boję. Zwykle mam strach przed tym, jak zareaguje otoczenie, a tak już wnikając w to głębiej (psychologiczne rozmyślania ), to chyba wynika z tego, że boję się, że ludzie przestaną mnie lubić, kiedy będę się zmieniać według mojego uznania... A ja boję się zostać sama.
Eee... No tak czy siak, jest jak jest, ale chciałabym to zmienić.
To co, przyjmujecie nowe Wizażanki, czy to zamknięte grono?

[nietypowynick]

Sparzyłam sie na zaufanym czlowieku ale za to poznałam cudownego kompana nocnych rozmów i dlugich spacerów

[SOCKI]

Napisane przez Meell

Hej, dziewczyny... Można się przyłączyć? Niby jestem pewna siebie, ale co do zmian, zawsze się ich boję. Zwykle mam strach przed tym, jak zareaguje otoczenie, a tak już wnikając w to głębiej (psychologiczne rozmyślania ), to chyba wynika z tego, że boję się, że ludzie przestaną mnie lubić, kiedy będę się zmieniać według mojego uznania... A ja boję się zostać sama.
Eee... No tak czy siak, jest jak jest, ale chciałabym to zmienić.
To co, przyjmujecie nowe Wizażanki, czy to zamknięte grono?

Meelly żadnej kliki nie tworzymy Zapraszamy zapraszamy

Z tego co piszesz wynika, że bardzo dużą rolę odgrywa dla Ciebie opinia innych. Czemu?

Napisane przez nietypowynick

Sparzyłam sie na zaufanym czlowieku ale za to poznałam cudownego kompana nocnych rozmów i dlugich spacerów

Nocne rozmowy mają w sobie coś co niesamowicie zbliża prawda?

[nietypowynick]

O tak, nocne rozmowy są magiczne... Chociaz...z odpowiednim czlowiekiem to o kazdej porze mozna rozmawiac bez końca

[SOCKI]

Nie wiem jak Ty, ale kiedy ja rozmawiam nocą z osobą do której czuję chemię to choćbyśmy się znali ledwie parę chwil potrafię takie głębokie rozmowy prowadzić, że sama się sobie dziwię.


Dziewczyny....! Sąsiedzi z góry mnie zalali chyba

[nietypowynick]

Hehe to też popieram... Rozmowy noca sa szczerSze

To do sąsiadów z pretensjami marsz!!

[2018070520180950]

Napisane przez nietypowynick

Własnie poparzylam noge gorazym tluszczem. Boli jak cholera. Poza tym zycie towarzyskie kwitnie

to dobrze ze kwitnie

ale 3maj sie

Napisane przez SOCKI

Owszem

Ja w sesyjnym szale żyję. Ale wynikami się mogę tylko pochwalić. Póki co zostały mi dwa egzamy i jedna praca zaliczeniowa. A 9.02 jadę do Niemiec Zostaję tam aż do 20

Biedna Moja współlokatorka ostatnio też się tak doprawiła- później jej biegałam za maścią na oparzenia.
A "życie towarzyskie kwitnie"......rozwiń

ooo fajnie

a fb daj mi na PW linka

Napisane przez Meell

Hej, dziewczyny... Można się przyłączyć? Niby jestem pewna siebie, ale co do zmian, zawsze się ich boję. Zwykle mam strach przed tym, jak zareaguje otoczenie, a tak już wnikając w to głębiej (psychologiczne rozmyślania ), to chyba wynika z tego, że boję się, że ludzie przestaną mnie lubić, kiedy będę się zmieniać według mojego uznania... A ja boję się zostać sama.
Eee... No tak czy siak, jest jak jest, ale chciałabym to zmienić.
To co, przyjmujecie nowe Wizażanki, czy to zamknięte grono?

to nie jest zamkniete grono witaj
ja sie zawsze zmian balam, ale rok 2009 pobil wszystko, tyle ich bylo

opowiedz cos o sobie, ile masz lat, co robisz etc

[SOCKI]

Napisane przez nietypowynick

To do sąsiadów z pretensjami marsz!!

Okazało się, że już nad tym miejscem jest dach, a nie mieszkanie ich. Ponoć śnieg Strasznie to wygląda.

Napisane przez Kachaaa

a fb daj mi na PW linka

OK

[2018070520180950]

ha!
mam cie!

[SOCKI]

Ja Ciebie też

[2018070520180950]

ale sie nie smiej ze zdjenciów hehe

[nietypowynick]

Nóżka nie wygląda źle, nie boli tak bardzo już... Co do przeciekającego dachu to i tak bym sie tym zainteresowała, wyobraź sobie co będzie jak przyjdą roztopy...

[caroline2324]

O , hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było jakieś zmiany macie za sobą?

[nietypowynick]

Same zmiany chyba....

[SOCKI]

Napisane przez nietypowynick

Nóżka nie wygląda źle, nie boli tak bardzo już... Co do przeciekającego dachu to i tak bym sie tym zainteresowała, wyobraź sobie co będzie jak przyjdą roztopy...

To dobrze, że z nogą lepiej.
No była właścicielka i coś tam czynią na górze...

Napisane przez caroline2324

O , hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było jakieś zmiany macie za sobą?

Witaj A zmiany....hmmm udało mi się zaliczyć włoski na 4 To dla mnie zmiana duża

Nie zmienia się natomiast niechęć do nauki historii A egzam już w środę.

A jak u Ciebie?

[2018070520180950]

no

[nietypowynick]

heh w kwestii studiow to mam w tym tyg 4 wizyty na uczelni(2 zal i 2 egz) i jade do domu na ponad tydzien. Juz odliczam jak glupia, to tylko 5 dni... W piątek o tej porze postaram się juz być w domu... Tęsknię, byłam tam prawie miesiąc temu.

[SOCKI]

Napisane przez nietypowynick

heh w kwestii studiow to mam w tym tyg 4 wizyty na uczelni(2 zal i 2 egz) i jade do domu na ponad tydzien. Juz odliczam jak glupia, to tylko 5 dni... W piątek o tej porze postaram się juz być w domu... Tęsknię, byłam tam prawie miesiąc temu.

Oj ja to w domu tyyyle czasu już nie byłam...Ostatnio na święta. I dopiero jak wrócę z Niemiec to w weekend któryś będę mogła pojechać.

Ale brat do mnie we wtorek przyjeżdża bo ferie ma

[nietypowynick]

heh no dla mnie miesiąc to dużo zważywszy na to ze do domu mam 90km i busy co 15 min... Jeżdziłam co 1,5 tyg ale niestety teraz nie było jak tzn moglam w piatek i wrocic na wtorkowy egz ale wyszlo jak wyszlo.