Rzucić palenie

[~~~JOLA~~~]

Witam Was ponownie
Pewnie i tak nikt mnie nie pamieta z tego watku Na samym jego poczatku (w stycznu) pisalam, ze od okolo trzech m-cy nie pale. I chcialam sie pochwalic, ze do dnia dzisiejszego nadal nie zapalilam nawet jednego papierosa Jestem z tego bardzo dumna Wczesniej kilkakrotnie rzucalam palenie i nigdy nic z tego nie wychodzilo A teraz sie udalo Mialam tylko jedna sytuacje, kiedy bardzo chcialam zapalic Ale sie powstrzymalam, kiedy pomyslalam, ze juz od tylu miesiecy nie palilam i tym jednym papierosem moge wszystko zaprzepascic...

Nie przeczytalam calego watku - spooooroooo tego sie uzbieralo Ale widze, ze wiele z Was pokonalo ten okropny nalog Gratuluje Wam A tym, ktorzy nadal walcza - zycze wytrwalosci i silnej woli

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

[Renejza]

Napisane przez agatka-a

ja ciebie proszę Ty nawet nie zaczynaj tej diety bo po paru dniach padniesz jak kawka.
T nie ejst dieta tylko sposób głodzenia!!!!
Ogranicz tylko jedzenie, lub znajdź zdrowszą dietę, bo na tej długo nie pociagniesz, a nawet jeśli to efekt jojo murowany!!!!
Renejza nie szalej! bo w pupe dam!!!

a u mnie...74 dzień

Dzięki Agatko , że się odezwałaś, że dałaś cynk, co do tej diety, no i oczywiście najważniejsze:
WIELKIE GRATKI DLA 74-DNIÓWKI
JESTEŚ DZIELNA!!!
Pewnie wiara studencka zazdrości Tobie i to fest !!!

Rozterko, wyglądasz superkowato!!! Jesteś laska i nic nie musisz gubić!!!
Zazdroszczę Ci takiej figury!!! (ta zazdrość oznacza, że też marzę taką być, ale to niemożliwe, bo mam 176cm (( )
Nienawidzę tego od lat młodzieńczych ((

Kolorowych snów życzę wszystkim Rzucaczkom!!!
Pa!
Renejza.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez ~~~JOLA~~~

Witam Was ponownie
Pewnie i tak nikt mnie nie pamieta z tego watku Na samym jego poczatku (w stycznu) pisalam, ze od okolo trzech m-cy nie pale. I chcialam sie pochwalic, ze do dnia dzisiejszego nadal nie zapalilam nawet jednego papierosa Jestem z tego bardzo dumna (...)Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Jolu dzięki
To super , że jestes jedną z nas i że się wreszcie udało. Brawo !!!!

Renezjo, ja popatrzę gdzies za jakąś ciekawą bezpieczną dietą

[maganr1]

Rozterko - nie mów głośno nikomu, że masz tyle lat, bo i tak Ci nie uwierzą ! Kobieta w wieku około 50 na pewno nie wygląda tak jak Ty! Przecież Tobie bym nie dała więcej jak 40 !!!
Co za figura , co za wdzięk .
Z tym gubieniem to faktycznie nieco przesadziłaś .

Renejzo - nie mogę zrozumieć dlaczego wzrost 176 stanowi dla Ciebie problem? Ja mam 180 cm i doskonale się z tym czuję, a jak mi zazdroszczą...

Tylko, że zawsze ważyłam 60 kg, następnie nerwica doprowadziła do spadku wagi aż do 66 kg, potem z powodu niedoczynności tarczycy i większej kontroli nad tym co jem udało mi się przytyć do 66-67 kg i to już było super.
Niestety jak rzuciłam fajki to już chwytam 68,5 i mam ogromny brzuch , że o tyłku i reszcie nie wspomnę.
Może dlatego tak to przeżywam, ponieważ zawsze byłam chuda (lub za chuda), a teraz pierwszy raz w życiu mam się odchudzać ?
Nota bene ciekawe jak, skoro na okrągło coś mielę.

Na razie uskuteczniam rowerek na zmianę z hula hopem (cienko mi idzie) i skakanką (kupiłam sobie taką z licznikiem), ale oczywiście zrywami, niesystematycznie - jak to ja.
Moim idolem w tej kwestii jest Agajot .

[agajot]

Napisane przez maganr1

Rozterko - nie mów głośno nikomu, że masz tyle lat, bo i tak Ci nie uwierzą ! Kobieta w wieku około 50 na pewno nie wygląda tak jak Ty! Przecież Tobie bym nie dała więcej jak 40 !!!
Co za figura , co za wdzięk .
Z tym gubieniem to faktycznie nieco przesadziłaś .

Renejzo - nie mogę zrozumieć dlaczego wzrost 176 stanowi dla Ciebie problem? Ja mam 180 cm i doskonale się z tym czuję, a jak mi zazdroszczą...

Tylko, że zawsze ważyłam 60 kg, następnie nerwica doprowadziła do spadku wagi aż do 66 kg, potem z powodu niedoczynności tarczycy i większej kontroli nad tym co jem udało mi się przytyć do 66-67 kg i to już było super.
Niestety jak rzuciłam fajki to już chwytam 68,5 i mam ogromny brzuch , że o tyłku i reszcie nie wspomnę.
Może dlatego tak to przeżywam, ponieważ zawsze byłam chuda (lub za chuda), a teraz pierwszy raz w życiu mam się odchudzać ?
Nota bene ciekawe jak, skoro na okrągło coś mielę.

Na razie uskuteczniam rowerek na zmianę z hula hopem (cienko mi idzie) i skakanką (kupiłam sobie taką z licznikiem), ale oczywiście zrywami, niesystematycznie - jak to ja.
Moim idolem w tej kwestii jest Agajot .

No dzięki wielkie, aż serce rośnie po przeczytaniu tego co wyżej. Renejza - odnośnie diety przyłączam się do tego co napisała Ci Agatka. Ja kombatantka wszystkich diet na świecie tę również przerabiałam, nawet dwukrotnie i owszem przeżyłam, owszem schudłam nawet 6 kg, ale dzisiaj wiem, że to głównie woda ze mnie zeszła a efekt jojo to bajka. Teraz też walczę z kilogramami - pod okiem dietetyczki Pingwin2 na wątku "odchodzanie po 30" i wierzę, że mi się uda pozbyć tego co zbierałam nie tylko po rzuceniu palenia, ale również wcześniejszych zapasów ciałka. No i w końcu po latach bezsensownych diet i testowania wszelkich cudownych spalaczy tłuszczu wiem, że nie ma diety cud, ani pigułki, która załatwi za nas problem. Gubienie kilogramów jest chyba nawet trudniejsze niż rzucenie fajek. Tu potrzebna jest samodycsyplina, zmiana pewnych nawyków żywieniowych na stałe, wyrzeczenia i ruch - bez tego efekt będzie krótkotrwały a my szybko sie poddamy. Większość z Was jest chudzinami, które nigdy nie musiały się specjalnie starać o utratę kg. Ja musiałam, więc wiem co mówię. Nie stanowi problemu zgubienie nawet 5 kg - problem to utrzymać na stałe ten wynik.

I gratulacje dla Was wszystkich, które obchodzą kolejne okrągłe rocznice

[E]

Rozterko, jak ja będę wyglądać tak szczuplutko jak Ty (bo jednak w swej naiwności wierzę, że kiedyś tak będzie ) - to chyba w Dzienniku będą mówić o mej radości Ja już nawet nie mogę na siebie ciuchów kupić
O dietach, ćwiczeniach itp. wiem baaaardzo dużo - tylko udaje mi się odchudzić wszystkich oprócz siebie

Btw. ja też jestem fanką Agi

Gratuluję wszystkim, którzy "trwają"

[agajot]

Napisane przez E

Rozterko, jak ja będę wyglądać tak szczuplutko jak Ty (bo jednak w swej naiwności wierzę, że kiedyś tak będzie ) - to chyba w Dzienniku będą mówić o mej radości Ja już nawet nie mogę na siebie ciuchów kupić
O dietach, ćwiczeniach itp. wiem baaaardzo dużo - tylko udaje mi się odchudzić wszystkich oprócz siebie

Btw. ja też jestem fanką Agi

Gratuluję wszystkim, którzy "trwają"

No chyba żartujesz - nie ma powodu, żeby zakładać mój fanklub, nie zrobiłam poza rzuceniem palenia i rozpoczęciem regularnego ćwiczenia nic szczególnego. A jakichś rewelacyjnych efektow na razie brak, więc możecie sie tylko ze mną łączyć w bólu, że mam tak jak WY .

[moni115]

Witam kobietki....
E- nie zaginełam tylko sie prawie zapracowałam....A tak wogóle to u mnie wszystko spoko nadal nie pale(wczoraj mineły 3 miesiace)a co do tycia to już nie puchnę i nawet udało mi sie zrzucic ok.3kg. Pozdrawiam wszystkie dzielne rzucaczki-jestem z was dumna i nie przejmujcie sie dodatkowymi kilogramami, ja osobiscie wole gdy jest mnie troszke wiecej niż smierdziec....

[E]

Moni, gdyby u mnie to było było troszkę...

Ago, ależ są powody Musisz mi wierzyć na słowo

[ROZ-ter-KA]

Ea bylaś konsekwentna w zmianie nawyków żywieniowych, czy się łatwo zniechęcałaś? Zmiana musi być trwała. I stosowna do twojego typu metabolizmu. A konsultowałaś z lekarzem, co mówił? Większa nadwaga nie jest dobra, negatywnie obciąża organizm


Ja "stoję " na 56 kologramach od dłuższego czasu, pomijam sytuację gdy sporadycznie "puchnę" czyli gdy woda mi się zatrzyma w organiźmie,
ale myśłę,że to wina bądź krążenia bądź hormonów.
zamirzam utrzymać mniej więcej tą wagę, ale zgubić brzuch, wyglądam jak w 6 miesiącu ciązy
owszem wcisne się jeszcze w miarę szczupłe spodnie do zrobienia zdjęcia, ale chodzić ani siedzieć nie dam w nich rady. Cudów nie ma.

Tak więc mnie nie dieta jest potrzebna, bo ja już wóciłam do żywienia się jak przed rzuceniem palenia , ale solidne ćwiczenie i dobry "spalacz" tłuszczu w postaci kremu czy balsamu stosowany równolegle, na brzuch.
Może ktos poradzi jakiś skuteczny sprawdzony kosmetyk?

Z mojej obserwacji wynika jeszcze jeden wniosek, że po rzuceniu palenia chyba powinnyśmy jeść ciut mniej niż przed rzuceniem,żeby nie tyć. Organizm chyba zużywał jakąś energię w związku z paleniem, może na neutralizację toksyn albo coś, a teraz nie musi i zamienia ją w tłuszcz.

Każda powinna tez wiedzieć z czego tyje. Ja wiem ,że z węglowodanów w połączeniu z tłuszczami. Nie tyję z tłuszczów, mogę ich jeść dosyć dużo , pod warunkiem ,że jem malutko węglowodanów i nie mieszam tych produków.
Wystarczy mi spożywać 1600 kalorii dziennie. Wiem ,żę zaczynam odkładać gdy przekraczam 2000 dziennie i łączę nieprawidłowo produkty.

Jeden dzień w tygodniu jem tylko ,co czery godziny chude jogurty ze zbożami i śliwki suszone ( od czasu do czasu śliwki zastępuję bananami). Świetnie wzmagają perystaltyke jelit i "wymiatają" różne zaległośći i gazy W sposób zauważalny spada wtedy brzuszek.

Niestety jak się chce jako tako panować nad tuszą, to trzeba znależć sposób na swój metabolizm i postępować bardzo konsekwentnie.Każdy organizm jest troche inny.

Moja kuzynka schudła skutecznie i trwale ponad 10 kilo w pół roku, ale zachowała sposób odzywiania na stałe. Wyeliminowała wyroby pszenne, (głównie pieczywo, kluski, ciasta) słodycze i tłuste mięsa. Nawet specjalnie nie ćwiczyła. A znaczną nadwagę miała odkąd pamiętam, czyli od dziecka.

[E]

Rozterko, ja przez dłuuuugi czas byłam na diecie z krytycznie niską ilością węglowodanów, by dojść do max. 60 g. dziennie. Trzeba pamiętać, że weglowodany zawierają takzę warzywa, owoce, sery itp., itd. Bardzo solidnie wyliczałam ilość białka, weglowodanów, tłuszczu i kcal. Jednocześnie niemal codziennie ćwiczyłam, zachowując optymalne dla mnie do spalanie tętno. I powiem tyle - jestem jedyną, ze znanych mi osób, która stosując te metody prawie nie schudła Prawie, bo ubytek był tak znikomy, w stosunku do czasu, że nawet szkoda o nim wspominać

No, ale nic to Czekam na wyniki badań

Btw. a co to jest metabolizm?

[agajot]

E - też myślałam o zbadaniu hormonów tarczycy - czyżbyś na te wyniki czekała.

Metabolizm ? - a któż to wie co to za czort

[Lagrii888]

Witam.....i pozdrawiam wszystkie dzielne dziewczyny.Nadal nie pale..zaraz minie 2 miesiace !!!teraz jestem na dietce 1000kcl...mam zamiar zrzucic 10kg do konca czerwca...trzymajcie za mnie kciuki.Na razie chodze glodna ale dam rade...rzucilam fajki to i schudne....)))....})i({ ...

[Gosieńka25]

Witam Was Wszystkie!!

Nie było mnie tutaj z tydzień, a tu patrzę debata o dietkach. No i dobrze, pnieważ NIE PALĘ 33 DNI i właśnie zauważyłam, że rośnie mi brzuszek. Od dzisiaj zaczunam ćwiczonka , bo sie troszkę opuściłam, moja jedyna siostrzyczka wyszła za mąż, więc nie miałam czasu będąc na weselu .Pozatym to pewnie dzięki obżarstwu na weselu, utyłam i wysadziło mi tylko brzuch, aż niektórzy twierdzą iż jestem w ciąży .
Najważniejsze że na weselu nie zapaliłam, chociaż właśnie przechodzę mały kryzysik .

Trzymajcie sie i Pozdrawiam!!

[ROZ-ter-KA]

Gosieńko25 super,że się trzymasz

Lagrii88czy musisz aż tyle zrzucić?? Na zdjęciach nie wyglądało.

Napisane przez E

: Prawie, bo ubytek był tak znikomy, w stosunku do czasu, że nawet szkoda o nim wspominać

No, ale nic to Czekam na wyniki badań

Btw. a co to jest metabolizm?

METABOLIZMto inaczej przemiana materii, sposób tej przemiany,
całokształt przemian biochemicznych i towarzyszących im przemian energii, zachodzących w komórkach żywych organizmów i stanowiących podłoże wszelkich zjawisk biologicznych. Reakcje metaboliczne dzieli się na katabolizm czyli rozkład z wydzieleniem energii,
a ta energia jest wykorzystywana do budowy tkanek i różnych czynności, a nadmiar się odkłada , to anabolizm

E jeżeli stosowałas różne diety i nie spadałaś na wadze, to przypuszczalnie większosć "tuszy" stanowi woda, być może masz niesprawny układ limfatyczny, to się dzieje z reguły na tle hormonalnym.

Trzeba by zbadać tarczycę i chyba kortyzon.

Cos gdzies na ten temat czytalam, może sobie przypomnę gdzie.

Ja też się melduję jako oczywiście niepaląca
Żeby nie było, że zapomniałam o naszym wątku

[E]

Napisane przez agajot

E - też myślałam o zbadaniu hormonów tarczycy - czyżbyś na te wyniki czekała.

Metabolizm ? - a któż to wie co to za czort

i zapewne nie jest to mój organizm...

Aguś, właśnie na te wyniki czekam Jeśli będą OK, to znaczy, że się rozstroiłam gigantycznie

[E]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Gosieńko25 super,że się trzymasz

Lagrii88czy musisz aż tyle zrzucić?? Na zdjęciach nie wyglądało.




METABOLIZMto inaczej przemiana materii, sposób tej przemiany,
całokształt przemian biochemicznych i towarzyszących im przemian energii, zachodzących w komórkach żywych organizmów i stanowiących podłoże wszelkich zjawisk biologicznych. Reakcje metaboliczne dzieli się na katabolizm czyli rozkład z wydzieleniem energii,
a ta energia jest wykorzystywana do budowy tkanek i różnych czynności, a nadmiar się odkłada , to anabolizm

E jeżeli stosowałas różne diety i nie spadałaś na wadze, to przypuszczalnie większosć "tuszy" stanowi woda, być może masz niesprawny układ limfatyczny, to się dzieje z reguły na tle hormonalnym.

Trzeba by zbadać tarczycę i chyba kortyzon.

Cos gdzies na ten temat czytalam, może sobie przypomnę gdzie.

Rozterko, pytanie było z przymrużniem oka i dla żartu ale dziękuję za profesjonalne podejście do tematu i chęć pomocy

Badania zrobione, czekam na wyniki

[E]

A co tu tak pusto??? Czyżby już weekend?

Ja się zamelduję.
Oczywiście, pachnąca i niepaląca

[agajot]

Ja też się melduję, chociaż nie przeczę, że wątek dietetyczny wciągnął mnie na amen - E - jak wyniki?

[Gosieńka25]

Ja też sie melduję, a nawet mam małą rocznicę bo dziś mija 5 tydzień bez dymka, czyli 35 dzień.
Pozdrawiam!!

[ROZ-ter-KA]

A ja jak trzeba będzie to pokocham ten mój gruby brzuch i już.

Jutro ie się "odnawiać biologicznie" Siłownia, kompleks saun i jaccuzi. potem spacer piechotą 3 km do domu ( o ile pogoda dopisze)

Mnie już mija pierwszy tydzień 4 misiąca niepalenia

[agajot]

Napisane przez ROZ-ter-KA

A ja jak trzeba będzie to pokocham ten mój gruby brzuch i już.

Jutro ie się "odnawiać biologicznie" Siłownia, kompleks saun i jaccuzi. potem spacer piechotą 3 km do domu ( o ile pogoda dopisze)

Mnie już mija pierwszy tydzień 4 misiąca niepalenia

ROZ-ter-KO - jeśli mnie wzrok nie mylił to brzuch masz w ilościach śladowych a taki to można nawet kochać. U mnie też pierwszy tydzień 4 miesiąca

[E]

Jak przeczytałam o pierwszym tygodniu czwartego miesiąca, to miałam zgoła inne skojarzenia

A ja żyję, tyję i tralalala Wyniki dobre, przynajmniej w kwestii tarczycy No będziem badać się dalej

[KasiulkaS]

Przypełzłam się zameldować.

Miłego długiego (jak to w Polsce zawsze "wypada") weekendu życzę pachnącym wiosną rzucaczkom

[agajot]

Napisane przez E

Jak przeczytałam o pierwszym tygodniu czwartego miesiąca, to miałam zgoła inne skojarzenia

A ja żyję, tyję i tralalala Wyniki dobre, przynajmniej w kwestii tarczycy No będziem badać się dalej

Dobrze, że chociaż humor nam dopisuje - a może wpadniesz na "odchudzanie po 30" - taki wątek okołoemerytalny na fitnesie, na którym schudłam po tygodniu 1 kg jeszcze 29 kg i będzie super - żartowalam. Miłego długiego weekendu

[Gosieńka25]

Witam!!
Wpadłam na chwilkę i mam małe pytanko, otóż nie palę od 36 dni i coraz częściej mam ochotę zapalić tego jednego NIe miałam takich kryzysów na początku, a teraz to mnie czasem skręca tak jak bym nie paliła pierwszy dzień.
Pomóżcie bo tylko Wy mnie zrozumiecie, reszta otoczenia pali i nawet im nie mówię bo by powiedzieli " idz i zapal sobie, a nie się męczysz"
Ogólnie to się trzymam tylko boję sie tych, małych i krótkich kryzysików.
Pozdrawiam!!

[E]

Napisane przez agajot

Dobrze, że chociaż humor nam dopisuje - a może wpadniesz na "odchudzanie po 30" - taki wątek okołoemerytalny na fitnesie, na którym schudłam po tygodniu 1 kg jeszcze 29 kg i będzie super - żartowalam. Miłego długiego weekendu

Aguś, wpadnę Tylko na razie trochę się czasowo nie wyrabiam Wiesz, dwa najważniejsze tematy - pięknie pachnę i pięknie pachnę (czyt. nie palę i perfumy) No, ale będzie trza wreszcie dupencję ruszyć

Gosiu, ja też czasem jeszcze miewam kryzysy Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta chęć jest dla Ciebie tak ważna, by zniweczyć cały trud No, bo jeśli udałoby Ci się zapalić tylko jednego i koniec kropka - to jeszcze pół biedy, chociaż chwalebne to nie jest A co będzie, jeśli na jednym się nie skończy?

Dziewczyny, cudownego lenistwa w długi weekend życzę

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez agajot

ROZ-ter-KO - jeśli mnie wzrok nie mylił to brzuch masz w ilościach śladowych a taki to można nawet kochać. U mnie też pierwszy tydzień 4 miesiąca

Agajotko, on wygląda "śladowo" tylko w takich dżinsach "do stania" .
Chodzić w nich nie można , bo nie da się oddychać, a siadać to nawet nie próbowałam.

A najlepiej to mój brzuch wygląda kiedy jestem w pozycji " horyzontalnej" , on wtedy nabiera właśćiwych proporcji. O tak :