|
|
#61 | |
|
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 775
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
|
|
|
|
#62 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 702
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Głupi argument Jeśli mąż nie chce, to go nie zmusisz do tego, zresztą byłoby to jeszcze gorsze. |
|||
|
|
|
|
#63 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 749
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
![]() to zdanie "nikt nie mówił że życie jest tylko piękne i cudowne" jest z przymrużeniem oka. zwyczajnie - życie ma różne strony - nie tylko ładne i estetyczne. a związek i więź emocjonalna między partnerami pozwala właśnie na takie "poufałości" jak to, że nie wstydzę się być przy mężu spocona, sponiewierana, z "rozdartą dziurą między nogami" . ani on się mnie nie zamierza brzydzić, co sugerują niektórzy znajomi "wielce doświadczeni", bezdzietni, wieczni kawalerowie...
Edytowane przez 41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9 Czas edycji: 2010-02-06 o 13:39 |
|
|
|
|
|
#64 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
a ja nie wyobrazam sobie meza przy mnie.jego obecnosc wkurzałaby mnie niesamowicie. podczas porodu byłam mega skoncentrowana na dziecku i na tym zeby oddychac i nie dodawac wiecej stresu małemu niz to konieczne . relaksowałam sie lezac na worku sako a jak przychodziły skorcze to koncentrowałam sie na rozluznieniu i oddechu.ponadto moj tz jest esteta - wzrokowcem. mogło to byc dla niego traumatycznym przezyciem. pamietam jak lekarka mi mowiła ze wiele zwiazkow potem sie rozpada poprostu jak na faceta to za wiele.natomiast wiem ze zrobiłam bład i wysłalam mojego tzta do domu nastepnym razem bedzie siedział na korytarzu a nie smacznie spał w domu.jezeli facet nie chce to go nie zmuszaj bo nie kazdy jest w stanie to zniesc.
__________________
cierpliwość to geniusz ... DOKĄDKOLWIEK PÓJDE, PONIOSĘ ZE SOBĄ TWÓJ PIERWSZY KRZYK.... paula darcy dukan 68 |
|
|
|
|
#65 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
To jest kwestia indywidualna, i tyle. Też uważam, że nie ma się co roztkliwiać nad facetami, kobieta to dźwigać brzuchol i calą tą zabawę włącznie z akceptacją tego jak się zmienia ciało przejśc musi, i nie ma zmiłuj.
Po drugie, takie rzeczy zmieniają się lub nie w trakcie samej ciązy tak naprawdę, głupio martwić się czy złościć o coś co może być za 4 lata równie db, poza tym, jesli jednak nie będzie chcial rodzić razem z Tobą 15 tyś razy bardziej ważne, jakim będzie ojcem a dla Ciebie partnerem w związku i w wychowywaniu. Dobrze dla Ciebie jeśli masz tylko takie zmartwienia jak to. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
#66 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
![]() No i jeszcze lepsze jest to, że pomimo że będzie miał "wkład" w robienie dziecka, to tylko Twoje zdanie się liczy, no bo co, przecież, mimo że on zrobi dziecko - Ciebie przy tym nie będzie - nie uprawnia go do niczego, poza uczestnictwem w tych okrutnych męczarniach, na które zostaniesz przezeń skazana, nie?Geez. |
|
|
|
|
|
#67 |
|
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Poród bez ojca!(?)
też nie jestem za tym by facet był przy porodzie bo skoro dziecko zrobił to niech będzie, patrzy i cierpi
to musi być świadomy wybór obojga partnerów a nie jakieś zmuszanie bo Ty mi to zrobiłes więc nie będziesz sobie siedział za drzwiami tylko patrzył jak ja w trudach i bólu rodzę naszego potomka.Cavo, pięknie to napisałaś wzruszyłam się
|
|
|
|
|
#68 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#69 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
oj dziewczyny nie uogolniajcie tak dla mni porod nie był meczarnia i prawie nie bolało bolało za to szycie po a raczej pieklo . tak czy siak porod nie jest ciekawym widokiem no chyba ze ktos(facet) studiuje medycyne:p tak nas juz Bog stworzył do rodzenia dzieci a tu powołam sie na Hltaja :"15 tyś razy bardziej ważne, jakim będzie ojcem a dla Ciebie partnerem w związku i w wychowywaniu."
na poczatku ciazy tez chciałam zeby tz byl przy mnie ale na szczescie mi przeszło
__________________
cierpliwość to geniusz ... DOKĄDKOLWIEK PÓJDE, PONIOSĘ ZE SOBĄ TWÓJ PIERWSZY KRZYK.... paula darcy dukan 68 |
|
|
|
|
#70 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 8 987
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
kiedys myslalam tak jak TY- jak to, porod bez TŻta?
a teraz? teraz nie chcialabym, żeby w nim uczestniczyl. on ma takie samo zdanie. po prostu nie chce,zeby moj facet widzial mnie w takiej sytuacji. i nie chodzi o to, ze to nie jest estetyczne, ze potem nie bedzie chcial mnie czy cos. po prostu nie chce i juz, nie czulabym sie dobrze. nie mniej jednak, chcialabym miec jakas dobra dusze przy sobie, a nie samych lekarzy. ale raczej bedzie to mama albo przyjaciółka. |
|
|
|
|
#71 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
illuvies jak dla mnie możesz sobie rodzić samotnie nawet na lampie
relacje moje i mojego partnera albo jakiegokolwiek innego przyszłego ojca mojego przyszłego ojca, zostaw sobie w spokoju
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() |
|
|
|
|
#72 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
No ale. ![]() EOT. |
|
|
|
|
|
#73 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Ja rodziłam sama, była to nasza wspólna decyzja. TŻ jest strasznym nerwusem i obawiałam się, że kiedy poród zacznie się na dobre, ten będzie wrzeszczał na lekarzy czy położne
w pierwszej fazie miał być ze mną, ale kazałam mu spadać, bo wkurzało mnie jak ciągle dopytywał się czy mnie boli przy kolejnym porodzie (jeśli takowy w ogóle miałby nastąpić) nie chciałabym być sama, ale przy sobie widziałabym siostrę lub przyjaciółkę.Przed pierwszym porodem zapytałam mamę, czy mogłaby mi towarzyszyć. Wzruszyła się bardzo, ale odmówiła - powiedziała, że nie uniosłaby tego, że nie mogłaby patrzeć, jak cierpię. Ja ją rozumiem - kocha mnie, więc najmniej przyjemną dla niej rzeczą byłby mój ból. Może z niektórymi mężczyznami jest tak samo? Heh, koniec końców w dniu, kiedy rodziłam córkę, moja siostra brała ślub, więc rodziny przy mnie być nie mogło, choć podobno o niczym innym nie rozmawiali
|
|
|
|
|
#74 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
Dokładnie to samo chciałam napisać, ale nie wiedziałam jak to ładnie ubrać w słowa. I wiem, że mój mąż też nie wyobraża sobie zostawić mnie samą w takiej chwili, która powinna być dla nas obojga ważna.
__________________
|
|
|
|
|
|
#75 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
__________________
Zważmy zysk i stratę, zakładając, że Bóg jest - jeśli wygrasz, zyskujesz wszystko; jeśli przegrasz, nie tracisz nic. |
|
|
|
|
|
#76 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
ludzie juz tacy sa ze posiadaja rózna wrazliwosc i nie uwazam zeby był to powód do obrazania ich bo o ile w tej kwestii moga byc wrazliwi to w innej moga okazac jej mniej.
to tak jakbym nazwała wszystkie kobiety ktore boja sie rodzic tchórzami czy złymi mamami bo ja na ich tle wypadam super bo poród był fajny i nic nie bolało...punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia... a dobry zwiazek nie polega na zgadzaniu sie pomimo swojej nicheci czy obaw na wszystko co chce partner a na kompromisach, zrozumieniu. ja szanuje zdanie mojego partnera bo to jego zdanie . nie chce to nie. ma do tego prawo ,jakie? prawo natury bo to nie on jest w ciazy tylko kobieta.a czy kocha mniej swoje dziecko od tego co był przy porodzie...to nie zalezne od tego czy był czy nie, tak samo jak niezalezne jest to czy kocha mnie bardziej czy mniej z tego powodu.
__________________
cierpliwość to geniusz ... DOKĄDKOLWIEK PÓJDE, PONIOSĘ ZE SOBĄ TWÓJ PIERWSZY KRZYK.... paula darcy dukan 68 |
|
|
|
|
#77 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
Wg mnie twoje porównanie jest bez sensu, to, że niektóre kobiety piszą, że nie wyobrażają sobie, żeby je TŻ zostawił same przy porodzie, to nie znaczy, że odmawiają mu uczuć strachu, mężczyzna ma prawo się bać porodu, mieć mieszane uczucia, chcieć uciec i przeczekać tą chwilę gdzieś indziej, tak samo jak kobieta czasami tak myśli o porodzie. Ale wiem, że chociaż mój TŻ by się bał i było by to dla niego ciężkie przeżycie patrzeć na mnie jak cierpię to wiem że by nie uciekł, zostawiając mnie samą Ja osobiście tego oczekuję od faceta.
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2010-02-06 o 15:58 |
|
|
|
|
|
#78 | |||
|
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 116
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
jasne, nie ma co zmuszać itp., ale jak dla mnie facet, który powiedziałby nie, miałby wielkiego minusa - super, jasne, to nie jest kaszka z mleczkiem i ja sama (w roli rodzącej) także wolałabym nie być przy tym obecna, nie patrzeć na krew, nie musieć być nacinaną itp., ale jako kobieta tak jakby nie mam wyjścia, prawda? więc jeśli Tż wolałby umyć ręce, zostawić mnie samą i żyć w przekonaniu, że zawsze jestem piękna i pachnąca, a poród = bocian puka w okienko i wręcza rózowego oseska, to jak dla mnie nie świadczy dobrze o jego dojrzałości i spojrzeniu na swoją kobietę. edit: wlasnie doczytalam i mam dokładnie takie samo zdanie: Cytat:
edit2: amen: Cytat:
Edytowane przez vadi Czas edycji: 2010-02-06 o 16:20 |
|||
|
|
|
|
#79 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
W 100000000% zgadzam się z Cava
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() |
|
|
|
|
#80 | |
|
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 775
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
|
|
|
|
#81 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
W wielu wypowiedziach pojawia się istny żal do natury, że to my, a nie faceci, musimy rodzić dzieci. Retyyy... nie pogodziłyście się z tym jeszcze? Tyle lat będąc w ciele kobiety i mając świadomość tego, że rodzenie dzieci jest waszą rolą?
W co drugim poście pojawia się żal o konieczność męki nad urodzeniem dziecka, o stres, o konieczność oglądania krwi, nacinanie, bolesne skurcze. Po pierwsze można tego uniknąć poprzez NIE zachodzenie w ciąże, po drugie KTOŚ te dzieci rodzić musi i od milionów lat jest to kobieta, po trzecie, polemizowanie z naturą jest dziecinne. |
|
|
|
|
#82 |
|
BAN stały
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Facet też różnie na to patrzy.Kiedy jest przy porodzie to słyszy twoje piski, twoje zmęczenie, wiesz twarz, i inne okolice ciała, krew..jesteś wtedy otwartą raną a mężczyzni są wzrokowcami.')
Później będą mu się te wszystkie wydarzenia przypominać, i moze ie będzie miał już ochoty na seks czy coś.Zakładam czysto teorytycznie. |
|
|
|
|
#83 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
A ja rodziłam sama,w szpitalu,gdzie nikogo nie znałam (byliśmy pół roku po rzeprowadzce do nowej miejscowości ) ... mój mąż przywiózł mnie tylko do szpitala i pojechał do domu.Podchodzę bardzo entuzjastycznie do życia,takze poród to było dla mnie wielkie i niesamowite przeżycie.Jak rodziłam to się cieszyłam,że zaraz ze mną będzie Zosia.Nie wyzywałam męża,chociaż on w domu..spał...
a rano jak zadzwoniłam to nie wierzył,że juz urodziłam Potem wpadł w panike,nie wiedział co się dzieje.Nie mógł sie do nas wygramolić.Nie zarzucam mu ,ze go nie było przy mnie...jednak czasem obecnośc kogoś nawet za ścianą dużo daje.Czułam sie trochę sama z tym wszystkim.Położna powiedziała,ze jeszcze takiej zadowolonej na porodówce to nie widziała
__________________
w miłości i w marzeniach wszystko jest możliwe Edytowane przez kampasiula Czas edycji: 2010-02-06 o 16:44 |
|
|
|
|
#84 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 971
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Z racji moich obserwacji na trakcie porodowym, zachowań Kobiet i ich partnerów odnoszę wrażenie że nie można zmuszać osoby o uczestniczenia przy porodzie.Dla Innych jest to powód do dumy dla Innych ogromna trauma.
Zdarza się i to często że kobieta podczas porodu przeklina ,wygaduje głupoty do swojego partnera.Jeśli ma słabe nerwy i nie chce widzieć cierpienia bliskiej osoby to niech pozostanie w pobliżu sali ale niech nie wchodzi do sali. Obecność partnera pomaga i to dużo( masowanie, podanie wody itp) ale decyzja powinna być wspólna.Nie na zasadzie:"Nie dasz rady? Taki z Ciebie ojciec,do niczego się nie nadajesz?"(słowa pacjentki).
__________________
"Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich, to oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka, to zaufanie bez reszty, to odsłonięcie swoich słabości..."Zapuszczam paznokcie dzień:2
|
|
|
|
|
#85 | |
|
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 116
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
Edytowane przez vadi Czas edycji: 2010-02-06 o 16:46 Powód: literówka |
|
|
|
|
|
#86 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 441
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
W mojej rodzinie i wśród najbliższych znajomych były takie jatki podczas porodu, że ja po prostu umieram ze strachu na samą myśl. Łatwo mówić kobiecie, która miała lekki poród, że to takie wzniosłe wydarzenie itp. i że facet ma być.
Ja za faceta dziękuję. Nie dla jego samopoczucia, ale dla mojego własnego. I tu na szczęście mogę decydować sama. Z resztą i tak zamierzam mieć cesarkę.
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru
|
|
|
|
|
#87 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 222
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
będzie TEORETYCZNIE - bo dzieci nie mam i nie jestem w stanie opisać wspomnień, ale :
1. Nikogo do niczego nie ZMUSISZ i nie warto stawiać sprawy na ostrzu noża, co najwyżej SPOKOJNIE, bez namawiania po prostu powiedzieć że Ci na tym zależy, a nawet jeśli tego nie zrobi to nie będzie wcale oznaczało że mu na Tobie nie zależy. 2. Ty sobie nie wyobrażasz bez, a jednak inni tak mieli i żyją ![]() 3. Ja sobie nie wyobrażam Z. Puki co nie chcę mieć dzieci, ale jeśli już, to raczej bez partnera przy porodzie. Niech przyjdzie tuż po, sekundę, niech mówi do mnie przez głośnik że mnie wspiera, może dobrze byłoby trzymać mnie za rękę - ale z drugiej strony to przecież okropnie bolesne i niekoniecznie chcę żeby mój partner musiał to oglądać, sama najchętniej przeskoczyłabym ten etap. Co innego kiedy poród jest "łatwy" - ale takiej pewności nigdy nie mamy. Poza tym jestem na tyle agresywnym człowiekiem, że pewnie mogłabym mu wtedy wykrzyczeć coś bardzo bolesnego, czego też wolałabym uniknąć.
__________________
Playing it safe is the most popular way to fail. W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do Chin. Jakie są Twoje plany na dzisiaj? |
|
|
|
|
#88 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Cytat:
pisałam wyraźnie, ze mając za sobą 2 porody, nie mam pojęcia zielonego jak to wyglada, nie widziałam kropli krwi. Pominę milczeniem sprawę mitycznego nacinania urastajacego w oczach nieródek do głównego problemu ich życia. Skaleczenie w palec boli bardziej. Powiem jedno- tym się różni człowiek z charakterem od tchórza, ze bierze na klatę swoje lęki i nie są one jego doradcą i przewodnikiem zyciowym Strach ma wielkie oczy i jest najgorszym doradca z mozliwych. Ciągle robię rzeczy przed którymi czuję lęk - po prostu boję się, ale robię i już. I jeszcze się nie zderzyłam z sytuacją, w której lęk wyimaginowany odczuwny przed, byłby wart całego tego przeżywania, jak już się wzięło i zrobiło co się chciało. A jaka satysfakcja, ze się nie dało strachowi i się ma co się chce a nie co strach podyktował. A w kwestii porodów, to teraz w ogóle jest luz, można mieć znieczulenie takie czy smakie, można rodzić prywatnie w klinice przypominającej salon odnowy biologicznej z wszelkimi atrakcjami, mozna rodzić na leżąco, siedząco, klęcząco w wodzie bez wody, z położną, lekarzem jak kto tylko sobie wymyśli, można kupić sobie CC, a można iść na pełen natural i rodzić w domu.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#89 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 141
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Dlaczego zaraz brać to za porzucenie? Tak bym tego nie traktowała, bo wiadomo, że nie każdy facet jest w stanie takie coś wytrzymać. Zamiast się denerwować albo próbować "wybić mu to z głowy", to zapytałabym o powody. Może się czegoś obawia i woli czekać na korytarzu? Nie powiedział, że Cię zostawi całkiem samą, ale na samej porodówce.
|
|
|
|
|
#90 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
|
Dot.: Poród bez ojca!(?)
Rodziłam z partnerem i inaczej sobie tego nie wyobrażam
![]() To nasza rodzinna sprawa. Rodzinne wydarzenie, które warto przeżywac razem. Gdybym mogła, rodziłabym w domu, na spokojnie. I osobiscie uważam, że warto mieć wsparcie (meża, matki, siostry), warto miec kogos przy sobie. Dodam, ze to wzmogło moje poczucie bezpieczeństwa i komfortu. Ze względu na komplikacje miałam chwilami słby kontakt z rzeczywistością. Dodam, że nikt mojego TŻ do wspólnego porodu nie zmuszał, jakos tak naturalnie wyszło, że chcieliśmy tego samego. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:33.











wzruszyłam się









a rano jak zadzwoniłam to nie wierzył,że juz urodziłam

