Poród bez ojca!(?) - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-06, 13:26   #61
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 775
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
trzeba trochę jednak ufac w fachowość połoznych- one tez nie mają chęci, żeby straszyć rodzącą i robić z porodu jakąs rzeźnię, po której lekarze brną po kałużach posoki w rybackich gumiakach na szelkach.
Cudowna wizja
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 13:35   #62
hryzotemis
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 702
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Po 1 kiedyś w ogóle nie było takiej możliwości by ojciec był przy porodzie i ludzie jakoś żyli.

Po 2 powinna to być wasza wspólna decyzja a nie, że jedno drugie zmusza, i jakieś przepychanki słowne.

Po 3 jakby się nad tym głębiej zastanowić to osobiście nie jestem pewna czy chciałabym by Tż był przy porodzie. Ostatecznie myślę, że tak (rozważywszy wszelkie za i przeciw), ale tylko o ile on także by chciał.
Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Ja uważam, że jeżeli facet nie chce, to zwyczajnie nie ma co go do tego namawiać.
To nie jest kwestia tego 'czy lubisz szpinak, czy nie i może byś spróbował, to polubisz', tylko dużo poważniejsza rzecz.
Poza tym - lepiej żeby nie był przy porodzie, skoro nie chce, niż żeby później wypominał Ci to do końca życia, że kazałaś mu być, a on przecież nie chciał i wolałby nie widzieć tego..
No i kolejna kwestia - może mieć różne powody - stres sam w sobie, obawa, że nie wesprze Cię tak, jak Ty tego będziesz potrzebować, obawa, że zasłabnie / zemdleje, obawa przed widokiem krwi, niechęć do oglądania Cię spoconej / krzyczącej, obawa, że po porodzie zaburzy mu się Twój obraz kobiecości, bo będzie miał w pamięci Twój wygląd podczas porodu itd. itd.
Powodów może być miliony, oczywiście nie wszystkie są logiczne, czy mądre, ale tak czy tak - jeżeli nie chce, to bym go nie zmuszała.

I tak, jak napisała zagubiona - kiedyś nie było możliwości, by ojciec dziecka był przy porodzie i ludzie żyli, kobiety rodziły i wszystko było ok.
Cytat:
Napisane przez madzia2306 Pokaż wiadomość
a no własnie... dawniej nie było możliwości żeby facet był przy pratnerce i jakoś kobiety normalnie rodziły...
Kiedyś nie było ognia i ludzie też jakoś sobie radzili
Głupi argument
Jeśli mąż nie chce, to go nie zmusisz do tego, zresztą byłoby to jeszcze gorsze.
hryzotemis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 13:37   #63
41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 749
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
To nie do końca tak.
Poród własnego dziecka, to nie tylko nieładna fizjologia którą trzeba jakoś przebrnąć.
Przede wszystkim, jest to olbrzymie wydarzenie emocjonalne.
Gigantyczne, nieporównywalne do niczego innego.
Mimo całej tej fiozjologii, bardzo wzniosłe, zruszające, oszałamiające.
Jest to jedna z tych rzeczy, która zasługuje każdorazowo, na miano cudu.
Trzeba sobie tez zdawać sprawę, ze tam gdzie są uczucia, zmienia się perspektywa postrzegania.
Poród obcej, anonimowej osoby oglądany na filmie, faktycznie nie ma w sobie tego ładunku emocjonalnego, dlatego pewnie często jest postrzegany jako obrzydliwy , straszny, niesmaczny.
ale to właśnie ta róznica - fizjologia odarta z uczuć, bywa odrażająca, ale tam gdzie główną rolę odgrywaja uczucia i instynkty to juz zupełnie co innego.
ależ ja się z tym zgadzam w całej rozciągłości
to zdanie "nikt nie mówił że życie jest tylko piękne i cudowne" jest z przymrużeniem oka. zwyczajnie - życie ma różne strony - nie tylko ładne i estetyczne. a związek i więź emocjonalna między partnerami pozwala właśnie na takie "poufałości" jak to, że nie wstydzę się być przy mężu spocona, sponiewierana, z "rozdartą dziurą między nogami" . ani on się mnie nie zamierza brzydzić, co sugerują niektórzy znajomi "wielce doświadczeni", bezdzietni, wieczni kawalerowie...

Edytowane przez 41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9
Czas edycji: 2010-02-06 o 13:39
41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 13:45   #64
olunek
Zadomowienie
 
Avatar olunek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 167
GG do olunek
Dot.: Poród bez ojca!(?)

a ja nie wyobrazam sobie meza przy mnie.jego obecnosc wkurzałaby mnie niesamowicie. podczas porodu byłam mega skoncentrowana na dziecku i na tym zeby oddychac i nie dodawac wiecej stresu małemu niz to konieczne . relaksowałam sie lezac na worku sako a jak przychodziły skorcze to koncentrowałam sie na rozluznieniu i oddechu.ponadto moj tz jest esteta - wzrokowcem. mogło to byc dla niego traumatycznym przezyciem. pamietam jak lekarka mi mowiła ze wiele zwiazkow potem sie rozpada poprostu jak na faceta to za wiele.natomiast wiem ze zrobiłam bład i wysłalam mojego tzta do domu nastepnym razem bedzie siedział na korytarzu a nie smacznie spał w domu.jezeli facet nie chce to go nie zmuszaj bo nie kazdy jest w stanie to zniesc.
__________________
cierpliwość to geniusz ...


DOKĄDKOLWIEK PÓJDE, PONIOSĘ ZE SOBĄ TWÓJ PIERWSZY KRZYK....
paula darcy

dukan
68......67.....65..... .63....61.....58.....57:l ove:.....55
olunek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 13:47   #65
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Poród bez ojca!(?)

To jest kwestia indywidualna, i tyle. Też uważam, że nie ma się co roztkliwiać nad facetami, kobieta to dźwigać brzuchol i calą tą zabawę włącznie z akceptacją tego jak się zmienia ciało przejśc musi, i nie ma zmiłuj.
Po drugie, takie rzeczy zmieniają się lub nie w trakcie samej ciązy tak naprawdę, głupio martwić się czy złościć o coś co może być za 4 lata równie db, poza tym, jesli jednak nie będzie chcial rodzić razem z Tobą 15 tyś razy bardziej ważne, jakim będzie ojcem a dla Ciebie partnerem w związku i w wychowywaniu.
Dobrze dla Ciebie jeśli masz tylko takie zmartwienia jak to. Pozdrawiam.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 13:55   #66
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Oh well, każdy chyba zrozumiał że to wypowiedź "z przymrużeniem oka" no ale jeśli dla ciebie poród to najprzyjemniejsza rzecz jaką w życiu robiłaś, najmniej bolesna i generalnie coś wesołego co chciałabyś przeżywać każdego dnia - to fajnie
Zrobił dziecko, musi być jak przychodzi na świat. Chyba że ja stwierdzę że nie chce go tam/bo sobie nie poradzi/bo wolę wsparcie mamy/przyjaciółki no to wą.
Z resztą nie będę się kłócić, twoja macica, twoje dzieci, twoi partnerzy i koniec.
Piękna nadinterpretacja, piękna.
No i jeszcze lepsze jest to, że pomimo że będzie miał "wkład" w robienie dziecka, to tylko Twoje zdanie się liczy, no bo co, przecież, mimo że on zrobi dziecko - Ciebie przy tym nie będzie - nie uprawnia go do niczego, poza uczestnictwem w tych okrutnych męczarniach, na które zostaniesz przezeń skazana, nie?
Geez.
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 14:03   #67
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 25 455
GG do agabil1
Dot.: Poród bez ojca!(?)

też nie jestem za tym by facet był przy porodzie bo skoro dziecko zrobił to niech będzie, patrzy i cierpi to musi być świadomy wybór obojga partnerów a nie jakieś zmuszanie bo Ty mi to zrobiłes więc nie będziesz sobie siedział za drzwiami tylko patrzył jak ja w trudach i bólu rodzę naszego potomka.
Cavo, pięknie to napisałaś wzruszyłam się
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 14:09   #68
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 254
GG do limonka1983
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Mój chyba zaprogramowany nie jest albo jest na większą bo mi się ta wada może jeszcze powiększać... Na razie jest taka, ale była mniejsza... Chodzi mi bardziej o to, czy jeśli będę po operacji to w trakcie porodu może mi się wada powiększyć? Co do dziecka, to jeśli będę je miała z obecnym TŻ, to jest to prawie pewne że będzie miało problemy ze wzrokiem.
Taką operację można przeprowadzić po ukończeniu 25 lat, więc masz jeszcze czas. Właśnie dlatego, że jest to maksymalny wiek, do którego rośniemy. no i wada może się powiększać. I tak teraz nikt nie zrobiłby Ci tej operacji, gdyż za "chwilę" problem mógłby z dużym prawdopodobieństwem wrócić.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 14:11   #69
olunek
Zadomowienie
 
Avatar olunek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 167
GG do olunek
Dot.: Poród bez ojca!(?)

oj dziewczyny nie uogolniajcie tak dla mni porod nie był meczarnia i prawie nie bolało bolało za to szycie po a raczej pieklo . tak czy siak porod nie jest ciekawym widokiem no chyba ze ktos(facet) studiuje medycyne:p tak nas juz Bog stworzył do rodzenia dzieci a tu powołam sie na Hltaja :"15 tyś razy bardziej ważne, jakim będzie ojcem a dla Ciebie partnerem w związku i w wychowywaniu."
na poczatku ciazy tez chciałam zeby tz byl przy mnie ale na szczescie mi przeszło
__________________
cierpliwość to geniusz ...


DOKĄDKOLWIEK PÓJDE, PONIOSĘ ZE SOBĄ TWÓJ PIERWSZY KRZYK....
paula darcy

dukan
68......67.....65..... .63....61.....58.....57:l ove:.....55
olunek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 14:12   #70
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 8 987
Dot.: Poród bez ojca!(?)

kiedys myslalam tak jak TY- jak to, porod bez TŻta?
a teraz? teraz nie chcialabym, żeby w nim uczestniczyl. on ma takie samo zdanie. po prostu nie chce,zeby moj facet widzial mnie w takiej sytuacji. i nie chodzi o to, ze to nie jest estetyczne, ze potem nie bedzie chcial mnie czy cos. po prostu nie chce i juz, nie czulabym sie dobrze.
nie mniej jednak, chcialabym miec jakas dobra dusze przy sobie, a nie samych lekarzy. ale raczej bedzie to mama albo przyjaciółka.
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat




yoona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 14:15   #71
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
Dot.: Poród bez ojca!(?)

illuvies jak dla mnie możesz sobie rodzić samotnie nawet na lampie relacje moje i mojego partnera albo jakiegokolwiek innego przyszłego ojca mojego przyszłego ojca, zostaw sobie w spokoju
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 14:37   #72
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
illuvies jak dla mnie możesz sobie rodzić samotnie nawet na lampie relacje moje i mojego partnera albo jakiegokolwiek innego przyszłego ojca mojego przyszłego ojca, zostaw sobie w spokoju
Serio, guzik mnie interesują relacje, tylko stwierdzenia przeze mnie cytowane uważam za głupie.
No ale.
EOT.
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 14:52   #73
Majlensshit
Raczkowanie
 
Avatar Majlensshit
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 81
GG do Majlensshit
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Ja rodziłam sama, była to nasza wspólna decyzja. TŻ jest strasznym nerwusem i obawiałam się, że kiedy poród zacznie się na dobre, ten będzie wrzeszczał na lekarzy czy położne w pierwszej fazie miał być ze mną, ale kazałam mu spadać, bo wkurzało mnie jak ciągle dopytywał się czy mnie boli przy kolejnym porodzie (jeśli takowy w ogóle miałby nastąpić) nie chciałabym być sama, ale przy sobie widziałabym siostrę lub przyjaciółkę.

Przed pierwszym porodem zapytałam mamę, czy mogłaby mi towarzyszyć. Wzruszyła się bardzo, ale odmówiła - powiedziała, że nie uniosłaby tego, że nie mogłaby patrzeć, jak cierpię. Ja ją rozumiem - kocha mnie, więc najmniej przyjemną dla niej rzeczą byłby mój ból. Może z niektórymi mężczyznami jest tak samo?
Heh, koniec końców w dniu, kiedy rodziłam córkę, moja siostra brała ślub, więc rodziny przy mnie być nie mogło, choć podobno o niczym innym nie rozmawiali
Majlensshit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 14:57   #74
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez agabil1 Pokaż wiadomość
mój mąż jest mi najbliższą osobą, kimś kto dodaje mi sił i wsparcia dlatego nie wyobrażam sobie by mnie zostawił samą w takim momencie.

Dokładnie to samo chciałam napisać, ale nie wiedziałam jak to ładnie ubrać w słowa.

I wiem, że mój mąż też nie wyobraża sobie zostawić mnie samą w takiej chwili, która powinna być dla nas obojga ważna.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 15:04   #75
kinghah
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Mój mąż, był przy porodzie obydwóch naszych córek.
Potem się dowiedziałam, ze za pierwszym razem miał stracha (ja tez miałam, ale o to nikt się nie zamartwia) i właściwie to jakby mu nie było głupio to by uciekł ( ja tez bym chętnie uciekła, ale o to tez nikt się nie zamartwia), ale juz po wszytkim, stwierdził ze to było najwznioślejsze przezycie.
a ja pamiętam jak płakał ze szcześcia nad mająca ledwo paręnaście minut córeczką, tuloną w ramionach.

Mnie to bardzo podtrzymywało na duchu, byłam spokojna, czułam się pewnie.
Przy 2gim porodzi to nawet nie było o czym dyskutować- bo było oczywiste że dziecko przyjdzie na świat w obecności 2ga rodziców.


Co do tracenia pociągu do kobiety po tym "traumatycznym przezyciu" (ciekawe że jakoś nikt się nie zamartwia, ze kobieta po porodzie starci pociąg do mężczyzny który "jej to zrobił"?) - no cóż, to sięgnę po Wizażowy frazes- każda ma takiego mężczyznę jakiego sobie wybierze.
Ja bym nie chciał niegarniętego kapcia i tchórza co doznaje szoku bo żona rodzi jego dziecko
Bez przesady z tym robieniem z mężczyzn takich mięczaków co to trzeba dmuchać, chuchać , izolować i drżeć czy nie stracą potencji.
Zdecydowanie, ale trafnie. 10/10.
__________________
Zważmy zysk i stratę, zakładając, że Bóg jest - jeśli wygrasz, zyskujesz wszystko; jeśli przegrasz, nie tracisz nic.
Blaise Pascal
kinghah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 15:27   #76
olunek
Zadomowienie
 
Avatar olunek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 167
GG do olunek
Dot.: Poród bez ojca!(?)

ludzie juz tacy sa ze posiadaja rózna wrazliwosc i nie uwazam zeby był to powód do obrazania ich bo o ile w tej kwestii moga byc wrazliwi to w innej moga okazac jej mniej.
to tak jakbym nazwała wszystkie kobiety ktore boja sie rodzic tchórzami czy złymi mamami bo ja na ich tle wypadam super bo poród był fajny i nic nie bolało...punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...
a dobry zwiazek nie polega na zgadzaniu sie pomimo swojej nicheci czy obaw na wszystko co chce partner a na kompromisach, zrozumieniu. ja szanuje zdanie mojego partnera bo to jego zdanie .
nie chce to nie. ma do tego prawo ,jakie? prawo natury bo to nie on jest w ciazy tylko kobieta.a czy kocha mniej swoje dziecko od tego co był przy porodzie...to nie zalezne od tego czy był czy nie, tak samo jak niezalezne jest to czy kocha mnie bardziej czy mniej z tego powodu.
__________________
cierpliwość to geniusz ...


DOKĄDKOLWIEK PÓJDE, PONIOSĘ ZE SOBĄ TWÓJ PIERWSZY KRZYK....
paula darcy

dukan
68......67.....65..... .63....61.....58.....57:l ove:.....55
olunek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 15:55   #77
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez olunek Pokaż wiadomość
ludzie juz tacy sa ze posiadaja rózna wrazliwosc i nie uwazam zeby był to powód do obrazania ich bo o ile w tej kwestii moga byc wrazliwi to w innej moga okazac jej mniej.
to tak jakbym nazwała wszystkie kobiety ktore boja sie rodzic tchórzami czy złymi mamami bo ja na ich tle wypadam super bo poród był fajny i nic nie bolało...punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...
a dobry zwiazek nie polega na zgadzaniu sie pomimo swojej nicheci czy obaw na wszystko co chce partner a na kompromisach, zrozumieniu. ja szanuje zdanie mojego partnera bo to jego zdanie .
nie chce to nie. ma do tego prawo ,jakie? prawo natury bo to nie on jest w ciazy tylko kobieta.a czy kocha mniej swoje dziecko od tego co był przy porodzie...to nie zalezne od tego czy był czy nie, tak samo jak niezalezne jest to czy kocha mnie bardziej czy mniej z tego powodu.

Wg mnie twoje porównanie jest bez sensu,
to, że niektóre kobiety piszą, że nie wyobrażają sobie, żeby je TŻ zostawił same przy porodzie,
to nie znaczy, że odmawiają mu uczuć strachu,

mężczyzna ma prawo się bać porodu, mieć mieszane uczucia, chcieć uciec i przeczekać tą chwilę gdzieś indziej,

tak samo jak kobieta czasami tak myśli o porodzie.

Ale wiem, że chociaż mój TŻ by się bał i było by to dla niego ciężkie przeżycie patrzeć na mnie jak cierpię to wiem że by nie uciekł, zostawiając mnie samą

Ja osobiście tego oczekuję od faceta.
__________________

Edytowane przez iizabelaa
Czas edycji: 2010-02-06 o 15:58
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 16:15   #78
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 116
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez agabil1 Pokaż wiadomość
mój mąż jest mi najbliższą osobą, kimś kto dodaje mi sił i wsparcia dlatego nie wyobrażam sobie by mnie zostawił samą w takim momencie.
tez tak uważam.

jasne, nie ma co zmuszać itp., ale jak dla mnie facet, który powiedziałby nie, miałby wielkiego minusa - super, jasne, to nie jest kaszka z mleczkiem i ja sama (w roli rodzącej) także wolałabym nie być przy tym obecna, nie patrzeć na krew, nie musieć być nacinaną itp., ale jako kobieta tak jakby nie mam wyjścia, prawda? więc jeśli Tż wolałby umyć ręce, zostawić mnie samą i żyć w przekonaniu, że zawsze jestem piękna i pachnąca, a poród = bocian puka w okienko i wręcza rózowego oseska, to jak dla mnie nie świadczy dobrze o jego dojrzałości i spojrzeniu na swoją kobietę.


edit: wlasnie doczytalam i mam dokładnie takie samo zdanie:
Cytat:
Napisane przez agabil1 Pokaż wiadomość
nie mówię że jest to zostawianie przedstawiłam swój punkt widzenia, nikogo do tego nie zmuszam.
W sumie w akcji porodowej też bym nie chciała uczestniczyć a wyboru jako kobieta nie mam. Jeżeli oboje zrobiliśmy to dziecko to ja (podkreślam ja) nie widzę powodu bym przechodziła przez to sama. I mój mąż nie widzi w tym problemu, skoro go potrzebuję w tak ważnej dla nas obojga chwili.

edit2: amen:
Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Co do tracenia pociągu do kobiety po tym "traumatycznym przezyciu" (ciekawe że jakoś nikt się nie zamartwia, ze kobieta po porodzie starci pociąg do mężczyzny który "jej to zrobił"?) - no cóż, to sięgnę po Wizażowy frazes- każda ma takiego mężczyznę jakiego sobie wybierze.
Ja bym nie chciał niegarniętego kapcia i tchórza co doznaje szoku bo żona rodzi jego dziecko
Bez przesady z tym robieniem z mężczyzn takich mięczaków co to trzeba dmuchać, chuchać , izolować i drżeć czy nie stracą potencji.

Edytowane przez vadi
Czas edycji: 2010-02-06 o 16:20
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 16:27   #79
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
Dot.: Poród bez ojca!(?)

W 100000000% zgadzam się z Cava
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 16:34   #80
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 775
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Taką operację można przeprowadzić po ukończeniu 25 lat, więc masz jeszcze czas. Właśnie dlatego, że jest to maksymalny wiek, do którego rośniemy. no i wada może się powiększać. I tak teraz nikt nie zrobiłby Ci tej operacji, gdyż za "chwilę" problem mógłby z dużym prawdopodobieństwem wrócić.
Wiem o tym. Ale też wcześniej nie zamierzam mieć dzieci
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 16:36   #81
wesna
Wtajemniczenie
 
Avatar wesna
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 410
Dot.: Poród bez ojca!(?)

W wielu wypowiedziach pojawia się istny żal do natury, że to my, a nie faceci, musimy rodzić dzieci. Retyyy... nie pogodziłyście się z tym jeszcze? Tyle lat będąc w ciele kobiety i mając świadomość tego, że rodzenie dzieci jest waszą rolą?

W co drugim poście pojawia się żal o konieczność męki nad urodzeniem dziecka, o stres, o konieczność oglądania krwi, nacinanie, bolesne skurcze. Po pierwsze można tego uniknąć poprzez NIE zachodzenie w ciąże, po drugie KTOŚ te dzieci rodzić musi i od milionów lat jest to kobieta, po trzecie, polemizowanie z naturą jest dziecinne.
wesna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 16:36   #82
agnieszka015
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 327
GG do agnieszka015
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Facet też różnie na to patrzy.Kiedy jest przy porodzie to słyszy twoje piski, twoje zmęczenie, wiesz twarz, i inne okolice ciała, krew..jesteś wtedy otwartą raną a mężczyzni są wzrokowcami.')
Później będą mu się te wszystkie wydarzenia przypominać, i moze ie będzie miał już ochoty na seks czy coś.Zakładam czysto teorytycznie.
agnieszka015 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 16:42   #83
kampasiula
Zadomowienie
 
Avatar kampasiula
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 166
GG do kampasiula
Dot.: Poród bez ojca!(?)

A ja rodziłam sama,w szpitalu,gdzie nikogo nie znałam (byliśmy pół roku po rzeprowadzce do nowej miejscowości ) ... mój mąż przywiózł mnie tylko do szpitala i pojechał do domu.Podchodzę bardzo entuzjastycznie do życia,takze poród to było dla mnie wielkie i niesamowite przeżycie.Jak rodziłam to się cieszyłam,że zaraz ze mną będzie Zosia.Nie wyzywałam męża,chociaż on w domu..spał...a rano jak zadzwoniłam to nie wierzył,że juz urodziłamPotem wpadł w panike,nie wiedział co się dzieje.Nie mógł sie do nas wygramolić.Nie zarzucam mu ,ze go nie było przy mnie...jednak czasem obecnośc kogoś nawet za ścianą dużo daje.Czułam sie trochę sama z tym wszystkim.

Położna powiedziała,ze jeszcze takiej zadowolonej na porodówce to nie widziała
__________________
w miłości i w marzeniach wszystko jest możliwe





Edytowane przez kampasiula
Czas edycji: 2010-02-06 o 16:44
kampasiula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 16:42   #84
Kropkaa
Rozeznanie
 
Avatar Kropkaa
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 971
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Z racji moich obserwacji na trakcie porodowym, zachowań Kobiet i ich partnerów odnoszę wrażenie że nie można zmuszać osoby o uczestniczenia przy porodzie.Dla Innych jest to powód do dumy dla Innych ogromna trauma.
Zdarza się i to często że kobieta podczas porodu przeklina ,wygaduje głupoty do swojego partnera.Jeśli ma słabe nerwy i nie chce widzieć cierpienia bliskiej osoby to niech pozostanie w pobliżu sali ale niech nie wchodzi do sali.

Obecność partnera pomaga i to dużo( masowanie, podanie wody itp) ale decyzja powinna być wspólna.Nie na zasadzie:"Nie dasz rady? Taki z Ciebie ojciec,do niczego się nie nadajesz?"(słowa pacjentki).
__________________
"Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich, to oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka, to zaufanie bez reszty, to odsłonięcie swoich słabości..."


Zapuszczam paznokcie dzień:2
Kropkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 16:44   #85
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 116
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez wesna Pokaż wiadomość
W wielu wypowiedziach pojawia się istny żal do natury, że to my, a nie faceci, musimy rodzić dzieci. Retyyy... nie pogodziłyście się z tym jeszcze? Tyle lat będąc w ciele kobiety i mając świadomość tego, że rodzenie dzieci jest waszą rolą?

W co drugim poście pojawia się żal o konieczność męki nad urodzeniem dziecka, o stres, o konieczność oglądania krwi, nacinanie, bolesne skurcze. Po pierwsze można tego uniknąć poprzez NIE zachodzenie w ciąże, po drugie KTOŚ te dzieci rodzić musi i od milionów lat jest to kobieta, po trzecie, polemizowanie z naturą jest dziecinne.
a to znaczy, że się z piskiem i klaskaniem powinnysmy cieszyć z tego? to, że jestem z tym pogodzona nie znaczy, że uważam to za 'fajne', przyjemne czy sprawiedliwe.

Edytowane przez vadi
Czas edycji: 2010-02-06 o 16:46 Powód: literówka
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 16:49   #86
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 441
Dot.: Poród bez ojca!(?)

W mojej rodzinie i wśród najbliższych znajomych były takie jatki podczas porodu, że ja po prostu umieram ze strachu na samą myśl. Łatwo mówić kobiecie, która miała lekki poród, że to takie wzniosłe wydarzenie itp. i że facet ma być.

Ja za faceta dziękuję. Nie dla jego samopoczucia, ale dla mojego własnego. I tu na szczęście mogę decydować sama. Z resztą i tak zamierzam mieć cesarkę.
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 17:03   #87
numb05
Zadomowienie
 
Avatar numb05
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 222
Dot.: Poród bez ojca!(?)

będzie TEORETYCZNIE - bo dzieci nie mam i nie jestem w stanie opisać wspomnień, ale :
1. Nikogo do niczego nie ZMUSISZ i nie warto stawiać sprawy na ostrzu noża, co najwyżej SPOKOJNIE, bez namawiania po prostu powiedzieć że Ci na tym zależy, a nawet jeśli tego nie zrobi to nie będzie wcale oznaczało że mu na Tobie nie zależy.
2. Ty sobie nie wyobrażasz bez, a jednak inni tak mieli i żyją
3. Ja sobie nie wyobrażam Z. Puki co nie chcę mieć dzieci, ale jeśli już, to raczej bez partnera przy porodzie. Niech przyjdzie tuż po, sekundę, niech mówi do mnie przez głośnik że mnie wspiera, może dobrze byłoby trzymać mnie za rękę - ale z drugiej strony to przecież okropnie bolesne i niekoniecznie chcę żeby mój partner musiał to oglądać, sama najchętniej przeskoczyłabym ten etap. Co innego kiedy poród jest "łatwy" - ale takiej pewności nigdy nie mamy. Poza tym jestem na tyle agresywnym człowiekiem, że pewnie mogłabym mu wtedy wykrzyczeć coś bardzo bolesnego, czego też wolałabym uniknąć.
__________________
Playing it safe is the most popular way to fail.

W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do Chin.
Jakie są Twoje plany na dzisiaj?
numb05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 17:10   #88
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Cytat:
Napisane przez wesna Pokaż wiadomość
W co drugim poście pojawia się żal o konieczność męki nad urodzeniem dziecka, o stres, o konieczność oglądania krwi, nacinanie, bolesne skurcze. Po pierwsze można tego uniknąć poprzez NIE zachodzenie w ciąże, po drugie KTOŚ te dzieci rodzić musi i od milionów lat jest to kobieta, po trzecie, polemizowanie z naturą jest dziecinne.
czemu nie czytacie watku w którym sie wypowiadacie?
pisałam wyraźnie, ze mając za sobą 2 porody, nie mam pojęcia zielonego jak to wyglada, nie widziałam kropli krwi.
Pominę milczeniem sprawę mitycznego nacinania urastajacego w oczach nieródek do głównego problemu ich życia. Skaleczenie w palec boli bardziej.


Powiem jedno- tym się różni człowiek z charakterem od tchórza, ze bierze na klatę swoje lęki i nie są one jego doradcą i przewodnikiem zyciowym
Strach ma wielkie oczy i jest najgorszym doradca z mozliwych.

Ciągle robię rzeczy przed którymi czuję lęk - po prostu boję się, ale robię i już.
I jeszcze się nie zderzyłam z sytuacją, w której lęk wyimaginowany odczuwny przed, byłby wart całego tego przeżywania, jak już się wzięło i zrobiło co się chciało.
A jaka satysfakcja, ze się nie dało strachowi i się ma co się chce a nie co strach podyktował.

A w kwestii porodów, to teraz w ogóle jest luz, można mieć znieczulenie takie czy smakie, można rodzić prywatnie w klinice przypominającej salon odnowy biologicznej z wszelkimi atrakcjami, mozna rodzić na leżąco, siedząco, klęcząco w wodzie bez wody, z położną, lekarzem jak kto tylko sobie wymyśli, można kupić sobie CC, a można iść na pełen natural i rodzić w domu.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 17:28   #89
Krowa1989
Raczkowanie
 
Avatar Krowa1989
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 141
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Dlaczego zaraz brać to za porzucenie? Tak bym tego nie traktowała, bo wiadomo, że nie każdy facet jest w stanie takie coś wytrzymać. Zamiast się denerwować albo próbować "wybić mu to z głowy", to zapytałabym o powody. Może się czegoś obawia i woli czekać na korytarzu? Nie powiedział, że Cię zostawi całkiem samą, ale na samej porodówce.
Krowa1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-06, 17:35   #90
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
Dot.: Poród bez ojca!(?)

Rodziłam z partnerem i inaczej sobie tego nie wyobrażam

To nasza rodzinna sprawa. Rodzinne wydarzenie, które warto przeżywac razem.
Gdybym mogła, rodziłabym w domu, na spokojnie.
I osobiscie uważam, że warto mieć wsparcie (meża, matki, siostry), warto miec kogos przy sobie.


Dodam, ze to wzmogło moje poczucie bezpieczeństwa i komfortu.
Ze względu na komplikacje miałam chwilami słby kontakt z rzeczywistością.


Dodam, że nikt mojego TŻ do wspólnego porodu nie zmuszał, jakos tak naturalnie wyszło, że chcieliśmy tego samego.
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.