Serwery się przeciążają, PM 2011 tyle gadają! :)

[T'ai]

Napisane przez karolinusienka

a ja sie lenie w domu i laze w podartych dresach, bo szkoda mi ich wyrzucac tez tak macie??

jeśli tylko po domu to mi absolutnie nie przeszkadza czy są dziury

w ogóle ja tam mam że jak z pracy wracam to zaraz dresik

[karolinusienka]

Napisane przez elunka88

Ivonka u mnie też nie ma, cisza spokój, bez presji
Karolinusienka ja też tak mam ale ja chce żeby się coś podarło bo mi szkoda wyrzucić niepodarte to nie chcę się za cholerę dziura zrobić

hehhe ja mam wlasnie tak jak sweetie dziura na dziurze i nie wyrzucam P sie smieje, ze klimatyzacje w dresach mam

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez T'ai

jeśli tylko po domu to mi absolutnie nie przeszkadza czy są dziury

w ogóle ja tam mam że jak z pracy wracam to zaraz dresik

ja wczoraj latałam z dziura na :dupa: w rajtach a sie dziwiłam dlaczego mi tak zimno w :dupa: i pozniej jak sie rozbierałam to znalazłam odpowiedź

[T'ai]

Napisane przez karolinusienka

ja wczoraj latałam z dziura na :dupa: w rajtach a sie dziwiłam dlaczego mi tak zimno w :dupa: i pozniej jak sie rozbierałam to znalazłam odpowiedź

[Bounty_]

Napisane przez karolinusienka

a ja sie lenie w domu i laze w podartych dresach, bo szkoda mi ich wyrzucac tez tak macie??

też tak mam/miałam chodziłam w spodniach takich flanelowych od piżamy noo miały one kilka dziurek i rodzice zawsze mówili, że mam je ściągnąć, a ja dalej swoje iiiiiii .....
tydzień temu mama się wkurzyła i spaliła mi te spodnie, ale za to kupiła nowe

[sweetieSS]

Napisane przez karolinusienka

hehhe ja mam wlasnie tak jak sweetie dziura na dziurze i nie wyrzucam P sie smieje, ze klimatyzacje w dresach mam

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------


ja wczoraj latałam z dziura na :dupa: w rajtach a sie dziwiłam dlaczego mi tak zimno w :dupa: i pozniej jak sie rozbierałam to znalazłam odpowiedź

szukajcie a znajdziecie

[ivona84]

Karolinusienka to niezła ta wentylacja

Ja latam w dżinsach podartych, ale najczęściej podarte mam w kroku, bo mam uda grube i najczęściej tam mi się drą Włąśnie jakiś dres by mi się przydał

[dottta]

Napisane przez madzius90

Hej
dottta nie będziemy Cię budzić- wypoczywaj

Mam do Was pytanie- Czy wierzycie w te wszystkie przesądy związane ze ślubem i weselem i czy będziecie ich przestrzegać?

nie wierzę, nie będę przestrzegać

Tż przyjechał mnie obudzic o 11 (bo go prosiłam) ale kimnęłam i nie dawno wstałam. Trochę mi lepiej. Szkoda ze honolinka nas ma w Była już ostatnio na wizazu, była na nk i nic nie napisała Co do dresów - też takie mam, i zawsze po powrocie do domu od razu je wkładam - i to tego najbardziej bał się mój Tż jak chciał mi się oświadczyć Że wejdziemy do domu a ja wskoczę w dres i będzie

Dzięki dziewczyny za pamięc

[T'ai]

mój tata miał kiedyś taką koszulę hawajską którą lubił ale była stara i mama kazała wyrzucić, zrobiła tam nawet specjalnie wielką dziurę a ja dobre dziecko ją zacerowałam
co z tego, i tak ją wrzuciła do ogniska

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez dottta

nie wierzę, nie będę przestrzegać

Tż przyjechał mnie obudzic o 11 (bo go prosiłam) ale kimnęłam i nie dawno wstałam. Trochę mi lepiej. Szkoda ze honolinka nas ma w Była już ostatnio na wizazu, była na nk i nic nie napisała Co do dresów - też takie mam, i zawsze po powrocie do domu od razu je wkładam - i to tego najbardziej bał się mój Tż jak chciał mi się oświadczyć Że wejdziemy do domu a ja wskoczę w dres i będzie

Dzięki dziewczyny za pamięc

a co on na to że ty w dresiku? jestem ciekawa jak mój kiedyś zareaguje

[karolinusienka]

Napisane przez dottta

nie wierzę, nie będę przestrzegać

Tż przyjechał mnie obudzic o 11 (bo go prosiłam) ale kimnęłam i nie dawno wstałam. Trochę mi lepiej. Szkoda ze honolinka nas ma w Była już ostatnio na wizazu, była na nk i nic nie napisała Co do dresów - też takie mam, i zawsze po powrocie do domu od razu je wkładam - i to tego najbardziej bał się mój Tż jak chciał mi się oświadczyć Że wejdziemy do domu a ja wskoczę w dres i będzie

Dzięki dziewczyny za pamięc

heheh powiem Ci, ze moj P tez sie bał, ze bede jakos podomowemu ubrana,. bo jak wiadomo, mialam pojechac po tate kolezanki z kolezanka i mialam na sobie jego znienawidzona spodniczke i brzydka bluzke a on odwalony dobrze, ze wlosy mialam umyte to to juz byloby przegięcie

[sweetieSS]

Napisane przez dottta

nie wierzę, nie będę przestrzegać

Tż przyjechał mnie obudzic o 11 (bo go prosiłam) ale kimnęłam i nie dawno wstałam. Trochę mi lepiej. Szkoda ze honolinka nas ma w Była już ostatnio na wizazu, była na nk i nic nie napisała Co do dresów - też takie mam, i zawsze po powrocie do domu od razu je wkładam - i to tego najbardziej bał się mój Tż jak chciał mi się oświadczyć Że wejdziemy do domu a ja wskoczę w dres i będzie

Dzięki dziewczyny za pamięc

a jak te oświadczyny w końcu wyglądały?

Napisane przez T'ai

mój tata miał kiedyś taką koszulę hawajską którą lubił ale była stara i mama kazała wyrzucić, zrobiła tam nawet specjalnie wielką dziurę a ja dobre dziecko ją zacerowałam
co z tego, i tak ją wrzuciła do ogniska

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



a co on na to że ty w dresiku? jestem ciekawa jak mój kiedyś zareaguje

biedny tata

[T'ai]

Napisane przez karolinusienka

heheh powiem Ci, ze moj P tez sie bał, ze bede jakos podomowemu ubrana,. bo jak wiadomo, mialam pojechac po tate kolezanki z kolezanka i mialam na sobie jego znienawidzona spodniczke i brzydka bluzke a on odwalony dobrze, ze wlosy mialam umyte to to juz byloby przegięcie

a my oboje byliśmy jak dresiarze w dniu zaręczyn więc luz...

[dottta]

Napisane przez T'ai

mój tata miał kiedyś taką koszulę hawajską którą lubił ale była stara i mama kazała wyrzucić, zrobiła tam nawet specjalnie wielką dziurę a ja dobre dziecko ją zacerowałam
co z tego, i tak ją wrzuciła do ogniska

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



a co on na to że ty w dresiku? jestem ciekawa jak mój kiedyś zareaguje

On w domu też chodzi w dresiku Ale wtedy na serio się bał bo mnie odebrał ze stacji (ja przemoczona i zmarznięta) wpadłam do domu i już lecę do sypialni po dresa i widz to jego błagalne spojrzenie i głos "może się nie przebieramy?" na co ja a on "moze pójdziemy coś zjesc albo COKOLWIEK" chyba nie umiał wymyślec dobrego argumentu

Napisane przez karolinusienka

heheh powiem Ci, ze moj P tez sie bał, ze bede jakos podomowemu ubrana,. bo jak wiadomo, mialam pojechac po tate kolezanki z kolezanka i mialam na sobie jego znienawidzona spodniczke i brzydka bluzke a on odwalony dobrze, ze wlosy mialam umyte to to juz byloby przegięcie

no ja wyglądałam jak kupka nieszczęścia bo najpierw przez 2h na deszczu czekałam na spóźniony autobus ( i zimno było), a później przez 1,5h jechałam w korku w tłoku

[kaska87]

Napisane przez T'ai

a my oboje byliśmy jak dresiarze w dniu zaręczyn więc luz...

u nas było to niemożliwe bo byliśmy w Czechach w naszej restauracji P. chyba wolał zrobić to gdzieś między ludźmi, bo miał pewność, że nie wyskoczę jak lump

[dottta]

Napisane przez sweetieSS

a jak te oświadczyny w końcu wyglądały?

biedny tata

No zrobiłam tą łaskę że nie ubrałam dresu al poszłam włączyć sobie TV Tż usiadł koło mnie i tak się wierci, kręci i coś smęci pod nosem Ja się wkurzałam bo chciałam w ten dres ale coś przeczuwałam bo:
1) posprzątał mieszkanko
2) był u fryzjera
3) na stole stały kwiaty

Tż uznał że może pojedziemy coś zjeść ale najpierw mi chce coś dać, padł na kolana i się oświadczył. I pojechaliśmy na kolację do restauracji gdzie mamy wesele a później mogłam ten dres już ubrac

[lusesita23]

a ja zawsz emarzylam,ze w dniu zareczyn sie wypieknie-ale coz bylo zakie zaskoczenie,ze gora dresowa niestety;p a TŻ garniak

odp mi szef, ze pracujemy normalnie, a umowa w drodze-i czy kasa za styczen wplynela,czyzby chcieli mi zaplacic za moje styczniowe nicnierobienie?;p byloby milo

[T'ai]

Napisane przez kaska87

u nas było to niemożliwe bo byliśmy w Czechach w naszej restauracji P. chyba wolał zrobić to gdzieś między ludźmi, bo miał pewność, że nie wyskoczę jak lump

eee tam nie ciuchy najważniejsze
zresztą nikt nie wie jak wyglądaliśmy wtedy zawsze opowiadam tylko że romantico i z zaskoczenia (wam tylko zdradziłam że w dresie hehe)

[lusesita23]

kaska my tez w restauracji, a raczej takiej dyskotece gdzie pracowalam;p ale,ze myslalam,ze to kumpela na mnie czeka wiec przebralam sie w jeansy i bluze a bylam w spodnicy-a tam M. z kwiatami,swiecami i pierscionkiem

[T'ai]

Napisane przez lusesita23

a ja zawsz emarzylam,ze w dniu zareczyn sie wypieknie-ale coz bylo zakie zaskoczenie,ze gora dresowa niestety;p a TŻ garniak

odp mi szef, ze pracujemy normalnie, a umowa w drodze-i czy kasa za styczen wplynela,czyzby chcieli mi zaplacic za moje styczniowe nicnierobienie?;p byloby milo

a niech płacą co tam

[elunka88]

Wchodzi do biura jakaś baba z chłopakiem, widać że nie polskiego pochodzenia. I mówi do mnie że stało się coś ważnego i czy bym nie dała przełożyć karty do swojego telefonu...ja mówię że nie. A ona do mnie czemu. więc jej mówię że chyba nie muszę odpowiadać. Może to nie było bardzo miłe ale jaką miałam pewność że nie weźmie mojego tel w łapę i nie spier**li. Tym bardziej że ich było dwoje, ja sama, i ona taka dość większa ode mnie. A ta się zaczęła drzeć że jakaś znieczulica w tej pier**lonej polsce, dosłownie drzeć! Powiem szczerze że się dobrze wystraszyłam...

[dottta]

Napisane przez elunka88

Wchodzi do biura jakaś baba z chłopakiem, widać że nie polskiego pochodzenia. I mówi do mnie że stało się coś ważnego i czy bym nie dała przełożyć karty do swojego telefonu...ja mówię że nie. A ona do mnie czemu. więc jej mówię że chyba nie muszę odpowiadać. Może to nie było bardzo miłe ale jaką miałam pewność że nie weźmie mojego tel w łapę i nie spier**li. Tym bardziej że ich było dwoje, ja sama, i ona taka dość większa ode mnie. A ta się zaczęła drzeć że jakaś znieczulica w tej pier**lonej polsce, dosłownie drzeć! Powiem szczerze że się dobrze wystraszyłam...

trzeba było powiedzieć że możesz zadzwonić al tel im nie dasz


Tż pierwotnie chciał się w restauracji oświadczyć ale wiedział że bym go zabiła za robinie szopki wśród ludzi

[T'ai]

Napisane przez elunka88

Wchodzi do biura jakaś baba z chłopakiem, widać że nie polskiego pochodzenia. I mówi do mnie że stało się coś ważnego i czy bym nie dała przełożyć karty do swojego telefonu...ja mówię że nie. A ona do mnie czemu. więc jej mówię że chyba nie muszę odpowiadać. Może to nie było bardzo miłe ale jaką miałam pewność że nie weźmie mojego tel w łapę i nie spier**li. Tym bardziej że ich było dwoje, ja sama, i ona taka dość większa ode mnie. A ta się zaczęła drzeć że jakaś znieczulica w tej pier**lonej polsce, dosłownie drzeć! Powiem szczerze że się dobrze wystraszyłam...

dobrze zrobiłaś
jakby to było ważne to by poprosiła o to żebyś to ty zadzwoniła na policję czy pogotowie a nie oddawała telefon

[madzius90]

Napisane przez karolinusienka

hehhe ja mam wlasnie tak jak sweetie dziura na dziurze i nie wyrzucam P sie smieje, ze klimatyzacje w dresach mam

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------


ja wczoraj latałam z dziura na :dupa: w rajtach a sie dziwiłam dlaczego mi tak zimno w :dupa: i pozniej jak sie rozbierałam to znalazłam odpowiedź

Ja zawsze też jak wracam do domu to wskakuje w dresiwo
Akurat żadnych dziurawych nie mam, ale niektóre poplamione troszkę i nie dają sie wyprać

My zaręczyny mieliśmy w restauracji, ale nie byliśmy wcale ubrani jakoś elegancko. I na szczęście nie było ludzi

[T'ai]

Napisane przez dottta

Tż pierwotnie chciał się w restauracji oświadczyć ale wiedział że bym go zabiła za robinie szopki wśród ludzi

tak samo mój chciał na samym szczycie ale sam się ludzi przestraszył
i zrobił to jak kawałeczek zeszliśmy, aż się pustawa ścieżka zrobiła (nawet tego nie zauważyłam)

[ivona84]

Napisane przez madzius90

Ja zawsze też jak wracam do domu to wskakuje w dresiwo
Akurat żadnych dziurawych nie mam, ale niektóre poplamione troszkę i nie dają sie wyprać

My zaręczyny mieliśmy w restauracji, ale nie byliśmy wcale ubrani jakoś elegancko. I na szczęście nie było ludzi

My też

[dottta]

Napisane przez T'ai

tak samo mój chciał na samym szczycie ale sam się ludzi przestraszył
i zrobił to jak kawałeczek zeszliśmy, aż się pustawa ścieżka zrobiła (nawet tego nie zauważyłam)

mój mi później oczywiście musiała wszystko opowiedzieć Bo jesteśmy przyzwyczajani że o wszystkim gadamy i podobno strasznie się męczył że mi nic nie mógł opowiadać na bieżąco Opowiadał jak przez kilka godzin myślał co powiedziec - im bliżej godziny zero tym bardziej WSZYSTKO co wymyślił wydawało mu się głupie Jak chciał kupic kwiaty i co nie wybrał to kwiaciarka mu mówiła "panie, ja panu tych kwiatów nie polecam bo one stare/brzydkie/uschnięte/przymarznięte" i musiał szukac innej kwiaciarni Jak bał się że jak oświadczy mi się w jakimś inny miejscu gdzie będą ludzie to mu powiem że jest burakiem i rzucę focha Biedak nie miał łatwo

[karolinusienka]

Napisane przez dottta

mój mi później oczywiście musiała wszystko opowiedzieć Bo jesteśmy przyzwyczajani że o wszystkim gadamy i podobno strasznie się męczył że mi nic nie mógł opowiadać na bieżąco Opowiadał jak przez kilka godzin myślał co powiedziec - im bliżej godziny zero tym bardziej WSZYSTKO co wymyślił wydawało mu się głupie Jak chciał kupic kwiaty i co nie wybrał to kwiaciarka mu mówiła "panie, ja panu tych kwiatów nie polecam bo one stare/brzydkie/uschnięte/przymarznięte" i musiał szukac innej kwiaciarni Jak bał się że jak oświadczy mi się w jakimś inny miejscu gdzie będą ludzie to mu powiem że jest burakiem i rzucę focha Biedak nie miał łatwo

heheh emoj tez sie stresował
i męczył sie tydzien a najbardziej sie zestresowal, jak zrobilam mu niespodzianke, i przyszlam do jego domu, a on sie kapal, wiec grzecznie poszlam do jego pokoju i jak mi powiedzial na biurku (ja oczywiscie tego nie widziałam ) lezala wizytowka z apartu z data odbioru pierscionka i jak uslyszal, ze jestem to caly mokry wylecial z lazienki jak pan bog go stworzyl, ze niby sie tak cieszy, ze jestem

[T'ai]

Napisane przez dottta

mój mi później oczywiście musiała wszystko opowiedzieć Bo jesteśmy przyzwyczajani że o wszystkim gadamy i podobno strasznie się męczył że mi nic nie mógł opowiadać na bieżąco Opowiadał jak przez kilka godzin myślał co powiedziec - im bliżej godziny zero tym bardziej WSZYSTKO co wymyślił wydawało mu się głupie Jak chciał kupic kwiaty i co nie wybrał to kwiaciarka mu mówiła "panie, ja panu tych kwiatów nie polecam bo one stare/brzydkie/uschnięte/przymarznięte" i musiał szukac innej kwiaciarni Jak bał się że jak oświadczy mi się w jakimś inny miejscu gdzie będą ludzie to mu powiem że jest burakiem i rzucę focha Biedak nie miał łatwo

no mój też później wszystko streścił
jak wybierał pierścionek, którego dnia to było, że chciał właśnie na górze ale zrezygnował, że całą drogę pod górę się stresował i sprawdzał czy ma nadal pierścionek w kieszeni
tak śmiesznie...biedak się denerwował a ja nic nie przeczuwałam

a potem jak mówiłam mamie to stwierdziła że wiedziała że tam to zrobi, moja siostra też
tylko ja na to nie wpadłam

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez karolinusienka

heheh emoj tez sie stresował
i męczył sie tydzien a najbardziej sie zestresowal, jak zrobilam mu niespodzianke, i przyszlam do jego domu, a on sie kapal, wiec grzecznie poszlam do jego pokoju i jak mi powiedzial na biurku (ja oczywiscie tego nie widziałam ) lezala wizytowka z apartu z data odbioru pierscionka i jak uslyszal, ze jestem to caly mokry wylecial z lazienki jak pan bog go stworzyl, ze niby sie tak cieszy, ze jestem

[karolinusienka]

a pozniej jak juz wybil dzien zero to sie denerwowal na filmie, ze on tak dlugo trwa ze nei zdazy jeszcze przed polnoca bidulek teraz juz wiem dlaczego tak go nosilo na filmie, ze nie pozwalal mi sie dotukac, mocno przytulac i nei zdjal swetra mimo, ze w kinie bylo goraca etc. bo pierscionek mial na serduchu wiec pewnie bym poczula jakbym sie przytulila

[madzius90]

Napisane przez karolinusienka

heheh emoj tez sie stresował
i męczył sie tydzien a najbardziej sie zestresowal, jak zrobilam mu niespodzianke, i przyszlam do jego domu, a on sie kapal, wiec grzecznie poszlam do jego pokoju i jak mi powiedzial na biurku (ja oczywiscie tego nie widziałam ) lezala wizytowka z apartu z data odbioru pierscionka i jak uslyszal, ze jestem to caly mokry wylecial z lazienki jak pan bog go stworzyl, ze niby sie tak cieszy, ze jestem

nie no leże hehe

Mój Ł. podobno w ogóle się nie stresował- tak był pewny swego

ivona wiem, wiem już kiedyś pisałyśmy o tym A u Was byli ludzie? czy tylko Wy?

[T'ai]

biedne TŻ-ty takie stresy