Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[medeline]

Ola, ja bym Ci coś poradziła, ale nie wiem. Moja mama i ciotka stosują "tabletki uspokajające Labofarm", bo nawet deprim im nie pomagał. I mojej mamie jest teraz dobziu A nam z nią też.

Claris, znalazłam to na stronie swojej uczelni co do studiów podyplomowych... http://www.sum.edu.pl/page.php?468

[madziamacius8786]

OlaR melisa też pomaga

[Hajja Hawwa]

Napisane przez upadly_aniol00

Witam wszystkie zazdrośnice

Załamana jestem

Ostatnio gdy TŻ jechał rano do domku żegnając się ze mną tak delikatnie klęknął i wyciągam rączkę żartem , uśmiecham się i pytam czy chce mi coś powiedzieć , dał mi buziaka i powiedział , że już niedługo to się wydarzy , wszystko jest już zaplanowane data i w ogóle .

Lubię gdy o tym mówi tak otwarcie

Tylko sęk w tym, że mój TŻ jest dla mnie
Moim chłopakiem , przyjacielem , przyjaciółka , kochankiem itd
Mój TŻ jest dla mnie wszystkim mogę z nim o wszystkim pogadać zaczynając od samego bolącego okresu po kolor lakieru do paznokci .
Tu mowa o zaręczynach , ślubie , a ja nawet nie mam z kim szczerze porozmawiać o tym
Przyjdzie czas kupowania sukni ślubnej , ślubu gdy to przyjaciółki pomagają w takim dniu , a nawet wieczoru panieńskiego i to ?
I Aniołek będzie sam nie mam takich przyjaciół .
Miałam jedną , ale nie lubię być tylko po to jak komuś się nudzi i przyjedzie raz na rok , lub jak coś potrzebuje .
Boli mnie bardzo to , że nie mam takich bliskich znajomych , przez wybór szkoły wielu straciłam...
Wiem , że jestem młoda i w ogóle , ale jednak wiele z Was ma swoje przyjaciółki znajome z którymi idzie się na zakupy , na plotki ...
za 10 dni moje urodziny , tak myślałam fajnie było by je wyprawić , rozmawiam z TŻ i myślę kogo bym mogła zaprosić , a on wymienia mi pół rodziny
i prawda jest taka , że nie mam nikogo .
Nawet na zakupy chodzę z TŻ .
Może to głupie ale źle mi z tym wszystkim

No to niedługo już będziesz narzeczoną

Co do koleżanek to może zapisz się na jakiś aerobic. Tam na pewno jakieś poznasz.

Napisane przez medeline

Aaaa ja jadę na spotkanie z ludzikami z LO W sumie to najbardziej zależy mi na 2 osobach, bo z nimi największą sztamę trzymałam A jeszcze A. mi powiedział, że w zamian za miłego smsa, to mnie na autobus odprowadzi A jaki to był sms? "Kocham Cię ", który miał być do mojego TŻ, ale co poradzę, że A. jest też na literkę A i jest tuż pod nim... No, będę się chować pod stół

A kto to jest A.?

[katarakta]

Napisane przez upadly_aniol00

Witam wszystkie zazdrośnice

Załamana jestem

Ostatnio gdy TŻ jechał rano do domku żegnając się ze mną tak delikatnie klęknął i wyciągam rączkę żartem , uśmiecham się i pytam czy chce mi coś powiedzieć , dał mi buziaka i powiedział , że już niedługo to się wydarzy , wszystko jest już zaplanowane data i w ogóle .

Lubię gdy o tym mówi tak otwarcie

Tylko sęk w tym, że mój TŻ jest dla mnie
Moim chłopakiem , przyjacielem , przyjaciółka , kochankiem itd
Mój TŻ jest dla mnie wszystkim mogę z nim o wszystkim pogadać zaczynając od samego bolącego okresu po kolor lakieru do paznokci .
Tu mowa o zaręczynach , ślubie , a ja nawet nie mam z kim szczerze porozmawiać o tym
Przyjdzie czas kupowania sukni ślubnej , ślubu gdy to przyjaciółki pomagają w takim dniu , a nawet wieczoru panieńskiego i to ?
I Aniołek będzie sam nie mam takich przyjaciół .
Miałam jedną , ale nie lubię być tylko po to jak komuś się nudzi i przyjedzie raz na rok , lub jak coś potrzebuje .
Boli mnie bardzo to , że nie mam takich bliskich znajomych , przez wybór szkoły wielu straciłam...
Wiem , że jestem młoda i w ogóle , ale jednak wiele z Was ma swoje przyjaciółki znajome z którymi idzie się na zakupy , na plotki ...
za 10 dni moje urodziny , tak myślałam fajnie było by je wyprawić , rozmawiam z TŻ i myślę kogo bym mogła zaprosić , a on wymienia mi pół rodziny
i prawda jest taka , że nie mam nikogo .
Nawet na zakupy chodzę z TŻ .
Może to głupie ale źle mi z tym wszystkim

Nie przejmuj się, ja w zasadzie też nie mam takiej osoby od ok 5 lat. Strasznie przeżyłam eks przyjaciółkę, która chyba tak naprawdę nigdy nią nie była. I teraz mam tylko "lepszą" koleżankę, ale nie lubię z nią chodzić na zakupy. I też spotykamy się rzadko, no może raz-2razy w tygodniu, ale na krótko. Nie mogę jej mówić o kłótni z Tż, bo jeśli się pytam jej czy sądzi, że Tż mnie zostawi, to mówi "możliwe" albo "ja bym go na Twoim miejscu zostawiła" Czasem mnie zdenerwuje w ten sposób, ale czasem dobrze z nią pogadać.
To Tż jest moim najlepszym przyjacielem i zawsze mogę na niego liczyć w poważniejszych sprawach.
A na świadkową wybrałam dziewczynę przyjaciela Tż.


Ola

[Gleniusia]

Hej dziewczynki

Oj, widzę, że wczorajszy dzień dla wielu z Was nie był udany...ale za to dzisiaj na pewno będzie lepiej

Madziu, myślę że tragedii żadnej nie będzie, jeśli dasz mu pojechać na ten zlot Naprawdę, warto trochę pobyć samemu, żeby można było się stęsknić za sobą Ja np. jechałam teraz na weekend do Bergen ze znajomymi, przecież byli tam też faceci, ale Tż spokojnie mnie puszcza i nie muszę go przecież pytać o pozwolenie Mamy do siebie zaufanie i to jest ważne, myślę, że nie można być 24 godziny na dobę razem, trzeba mieć kontakt z innymi ludźmi - nawet w małżeństwie warto znaleźć czas na coś, co robimy sami, co jest naszą pasją, co daje nam pewną wolność Puść go na ten zlot, daj mu tę odrobinkę swobody, której tak potrzebuje - a kiedy wróci pooglądaj z nim zdjęcia, wysłuchaj jak było i ciesz się z jego radości. Może kiedyś przekonasz się, żeby z nim pojechać, na pewno się ucieszy, że będzie mógł pokazać nowym znajomym swoją piękną dziewczynę, która wspiera jego pasje

Olka, współczuję...trochę niefajnie Ci się dzieje ostatnio, babsztyl na uczelni masakryczny, szkoda gadać...tak to jest, że jak się wali to już na całego, każde złe wydarzenie przyciąga następne...dlatego myślę, że zmiana fryzurki odwróci złą passę jak już zetniesz to wrzuć fotkę na maila, żebyśmy mogły się pozachwycać

Aniołku, niestety tak jest, że coraz trudniej o szczerą przyjaciółkę, im jesteśmy starsi tym trudniej nawiązywać przyjaźnie, ale nie jest to przecież niemożliwe...a w szkole nie trzymasz się z nikim bliżej? Może spróbuj trochę bardziej wychodzić do ludzi, rozmawiać z nimi, uśmiechać się...wtedy łatwiej nawiązać kontakt A
co do ślubu to na pewno zazdrośnice się pojawią, jak je zaprosisz

A ja wczoraj wreszcie się spotkałam z Tż po moim wyjeździe...dostałam kwiatka ślicznego, wysoką różyczkę różową z takimi dwiema myszkami doczepionymi na serduszku hehe stęskniłam się troszkę za nim, więc nareszcie mogłam go wyprzytulać oglądaliśmy film "Siedem dusz", ale się wzruszyłam...no ryczałam jak bóbr

[upadly_aniol00]

Właśnie ta moja niby przyjaciółka z dawniejszych lat też tak mówi , że mój TŻ to dziwny , żeby go najlepiej zostawić , że to jej chłopak tylko najlepszy jest i idealny .
ale od czasu do czasu wiadomo przydał by się babski wypad

[Zwies]

Cześć dziewczynki

Dla wszystkich smutasków
Ja jak zwykle - leniwiec pospolity, nic nie robię. Mam nadzieję, że uda mi się trochę posiedzieć przy Tż - ma dzisiaj egzamin, ale ja chcę być tylko w pobliżu

W sumie mam nadzieję, że sama też coś zrobię

Poza tym wydałam w dniu dzisiejszym na gine i leki (nie anty) 190 zł I jeszcze zaraz Tż wyda z tego tytułu około 40 zł. No masakra jakaś.

Całe szczęście, że jednak będę pracować

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

A i zgłaszam nieobecność od czwartku wieczór do niedzieli wieczór - nie będę mieć netu

[katarakta]

Nie wiem czy pocieszę, ale nie pamiętam samotnego babskiego wypadu, jeśli się spotkamy to maks za godzinę pojawiają się inni znajomi.

[Hajja Hawwa]

Napisane przez Zwies

Całe szczęście, że jednak będę pracować

A gdzie będziesz pracować?

[Zwies]

Napisane przez Hajja Hawwa

A gdzie będziesz pracować?

W starej pracy - udało mi się z nimi jakoś dogadać.
No bo wiesz - na 2 tygodnie to nikt nie chciałby zatrudnić. A i teraz ciężko na szybko znaleźć pracę - moja koleżanka próbuje już któryś miesiąc z kolei i kiepsko

[gwiazdeczka26]

Dzien Dobry!

Rozumiem Cie Aniolku... kolezanki i przyjaciolki to wazne osoby w zyciu. Ja po wyjezdzie za granice dlugo nie mialam nikogo takiego. Owszem byly kolezanki z pracy, z domu..ale nikt taki od serca. Wlasciwie to do tej pory nie mam najblizszej przyjaciolki. Te ktore mieszkaja w Polsce to..coz.. odleglosc robi swoje, widzimy sie 2 razy w roku, pogadamy troche na skype i tyle... to juz nie to samo.
Ciezko znalesc ot tak osobe, ktora bedzie twoja bratnia dusza, ale masz kochanego Tzta wiec nie jest zle. NO I MY JESTESMY-WIZAZANKI

Apropo swiadkow - wiekszosc moich kolezanek jest juz po slubie, tak jak i kolegow Tzta. A slyszalam ze z reguly bierze sie za swiadkow panne i kawalera... co myslicie? (tak w razie czego sie zastanawiam, gdyby jednak mial ten slub kiedys byc...)

[madziamacius8786]

Napisane przez Gleniusia

Hej dziewczynki


Madziu, myślę że tragedii żadnej nie będzie, jeśli dasz mu pojechać na ten zlot Naprawdę, warto trochę pobyć samemu, żeby można było się stęsknić za sobą Ja np. jechałam teraz na weekend do Bergen ze znajomymi, przecież byli tam też faceci, ale Tż spokojnie mnie puszcza i nie muszę go przecież pytać o pozwolenie Mamy do siebie zaufanie i to jest ważne, myślę, że nie można być 24 godziny na dobę razem, trzeba mieć kontakt z innymi ludźmi - nawet w małżeństwie warto znaleźć czas na coś, co robimy sami, co jest naszą pasją, co daje nam pewną wolność Puść go na ten zlot, daj mu tę odrobinkę swobody, której tak potrzebuje - a kiedy wróci pooglądaj z nim zdjęcia, wysłuchaj jak było i ciesz się z jego radości. Może kiedyś przekonasz się, żeby z nim pojechać, na pewno się ucieszy, że będzie mógł pokazać nowym znajomym swoją piękną dziewczynę, która wspiera jego pasje

Dziękuję za pocieszenie
Też mam nadzieje,że kiedyś tak będzie,że będę potrafiła cieszyć się z tego co on lubi..zobaczymy...

Napisane przez Zwies

Całe szczęście, że jednak będę pracować

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

to super,że będziesz jednak w starej pracy pracować

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez gwiazdeczka26

Apropo swiadkow - wiekszosc moich kolezanek jest juz po slubie, tak jak i kolegow Tzta. A slyszalam ze z reguly bierze sie za swiadkow panne i kawalera... co myslicie? (tak w razie czego sie zastanawiam, gdyby jednak mial ten slub kiedys byc...)

Też tak słyszałam

[upadly_aniol00]

U nas najczęściej bierze się rodzeństwo za światków i nie koniecznie musi być to kawaler czy panna , chyba nie ma to żadnej różnicy .

[Gwizdak]

Ola

I dla wszystkich dzisiaj smutnych też

Mam mega ochotę na coś słodkiego, na szczęście zaraz obiad Tworzę stronę www pierwszy raz w swym marnym żywocie i się wciągnęłam bardzo

Dziewczynki szukające przyjaciółek, no co Wyyyy, rozejrzyjcie się wokół siebie To prawda, że im się jest starszym, tym trudniej, ale na studiach naprawdę można Ja najlepszych swoich przyjaciół mam z okresu studiów właśnie, ale wcale nie koniecznie z roku, czy z uczelni. Znajomi znajomych w większości I kilka osób z roku Mam dwie mega bliskie kumpele - jedna jest koleżanką mojej koleżanki z roku, druga koleżanką mojej koleżanki z ogólniaka Przyjaźnimy się odpowiednio od 5 i jakiś 8 lat. Gleniusia je poznała Co tydzień wychodzimy razem na babskie ploty, łazimy na zakupy, najadamy się ciachami i lodami, żalimy się sobie i chwalimy, motywujemy nawzajem To jest potrzebne. Naprawdę się da dziewczyny, tylko się trzeba otworzyć na bliźniego Więc zamiast narzekać, to szukać bratnich dusz Trudno naprawdę to będzie jak skończycie szkoły i pójdziecie do pracy - w pracy ciężko jest o czystą przyjaźń bez konfliktu interesów

[madziamacius8786]

Gwizdaczku a co to za stronkę tworzysz? o czym?

[carmelova]

Ola...
Upadły aniele to Ty już lada chwila będziesz zapierścieniowana

Dziękuję za Wasze kciuki, jak zwykle byłyście niezawodne

[Gleniusia]

Carmi, fajnie, że się udało

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

O mamo...padłam
http://www.youtube.com/watch?v=X4Y-2...eature=related

[madziamacius8786]

Napisane przez carmelova

Dziękuję za Wasze kciuki, jak zwykle byłyście niezawodne

[upadly_aniol00]

no nie wiem czy tak szybko Mój TŻ powiedział , że data jest że to stanie się w tym roku , a rok długiiii .
Na początku myślałam , że może to będzie w walentynki lub urodziny (które mam 20 lutego) , ale z racji tego , że nie pracuje i nie ma pieniążków chodź mówiłam mu , że pierścionek można później kupić , ale powiedział , że to nie teraz .

Więc druga data to nasza druga rocznica czyli 3 maj , ale sądzę , że Mój TŻ chce zrobić mi niespodziankę więc to będzie jakiś zwyczajny dzień chyba .

[katarakta]

A ja nie mam nic przeciwko świadkom, którzy są po ślubie. Tż i tak będzie miał za śiadka swojego przyjaciela i jego przyjaciel mojego Tża. I u nas to już wiadomo od wieków Ja wiem, że wezmę dziewczynę tego przyjaciela, chyba, że coś się zmieni to koleżankę (dziewczyna ma wprawę, już 2 razy świadkowła )

[gwiazdeczka26]

Madzamacius - bidulko ty, przykro mi ze tak sie sprawy potoczyly, jednak dobre mialas przeczucie...
Wazne ze udalo wam sie dojsc do porozumienia, chociaz przed wami duzo pracy, zeby znowu bylo dobrze.
Nie wydaje mi sie ze twoj Tz chcial odejsc tylko z powodu tego jednego wyjazdu.... Sama piszesz ze jestes bardzo zazdrosna i zaborcza, po prostu pewnie miarka sie przebrala-jak to mowia. Nazbieralo sie tych zakazow i chlopak poczul ze sie dusi. Ja tez bylam strasznie zazdrosna. Nic dobrego mi to nie przynioslo, oprocz klotni z Tz, wylanych lez i nieprzespanych nocy. MUSISZ WYLUZOWAC. ja wiem ze to sie latwo mowi, ale zwiazek wymaga poswiecen i zrozumienia. Napewno jestes dla niego najwazniejsza, ale jak to facet, do szczescia potrzebuje tez kolegow, samochodow itp.
Dziwi mnie, ze nie chcesz z nim pojechac, pomimo ze cie zaprasza?????
Spedzice czas razem, bedziesz widziala dokladnie co tam sie dzieje no i on bedzie zadowolony
Powodzenia i wytrwalosci w niezaborczosci.

Napisane przez aleksandrettaa

A tak w ogóle to ojciec zadzwonił dzis do mnie z informacją, że jestem już starą panną. Idę dalej pić. Buźka

eeeee, jak ty stara panna to ja co????? dinozaur

[katarakta]

Napisane przez upadly_aniol00

no nie wiem czy tak szybko Mój TŻ powiedział , że data jest że to stanie się w tym roku , a rok długiiii .
Na początku myślałam , że może to będzie w walentynki lub urodziny (które mam 20 lutego) , ale z racji tego , że nie pracuje i nie ma pieniążków chodź mówiłam mu , że pierścionek można później kupić , ale powiedział , że to nie teraz .

Więc druga data to nasza druga rocznica czyli 3 maj , ale sądzę , że Mój TŻ chce zrobić mi niespodziankę więc to będzie jakiś zwyczajny dzień chyba .

To będzie pewnie przed rocznicą Mi Tż powiedział, że musi to być w specjalnym miejscu i że zrobi to pewnie w 6 rocznicę, a zostało do niej w dniu oświadczyn prawie 2 miesiące. Ja zaczaruję to kolana mu zmiękną szybciej niż myślisz. Już są w lekkim zgięciu. Może jakieś masaże mu na kolana zrób, co by chłopak przykurczów nie miał

[Hawwa87]

Napisane przez upadly_aniol00

Tylko sęk w tym, że mój TŻ jest dla mnie
Moim chłopakiem , przyjacielem , przyjaciółka , kochankiem itd
Mój TŻ jest dla mnie wszystkim mogę z nim o wszystkim pogadać zaczynając od samego bolącego okresu po kolor lakieru do paznokci .
Tu mowa o zaręczynach , ślubie , a ja nawet nie mam z kim szczerze porozmawiać o tym
Przyjdzie czas kupowania sukni ślubnej , ślubu gdy to przyjaciółki pomagają w takim dniu , a nawet wieczoru panieńskiego i to ?
I Aniołek będzie sam nie mam takich przyjaciół .
Miałam jedną , ale nie lubię być tylko po to jak komuś się nudzi i przyjedzie raz na rok , lub jak coś potrzebuje .
Boli mnie bardzo to , że nie mam takich bliskich znajomych , przez wybór szkoły wielu straciłam...
Wiem , że jestem młoda i w ogóle , ale jednak wiele z Was ma swoje przyjaciółki znajome z którymi idzie się na zakupy , na plotki ...
za 10 dni moje urodziny , tak myślałam fajnie było by je wyprawić , rozmawiam z TŻ i myślę kogo bym mogła zaprosić , a on wymienia mi pół rodziny
i prawda jest taka , że nie mam nikogo .
Nawet na zakupy chodzę z TŻ .
Może to głupie ale źle mi z tym wszystkim

U mnie znajomi to kwestia bardzo zawiła... Na urodziny miałabym kogo zaprosić, ale np. też chyba nie mam takiej bliskiej przyjaciółki, najprawdziwszej. Tak się jakoś to wszystko poukładało, a na studiach dziewczyny, z którymi się trzymam, są spoza mojego miasta, więc pozazajęciowe spotkania są raczej ograniczone.

Napisane przez gwiazdeczka26

Apropo swiadkow - wiekszosc moich kolezanek jest juz po slubie, tak jak i kolegow Tzta. A slyszalam ze z reguly bierze sie za swiadkow panne i kawalera... co myslicie? (tak w razie czego sie zastanawiam, gdyby jednak mial ten slub kiedys byc...)

A to nie druhny mają być pannami? Na moje na ślubie świadkiem nie musi być panna, zresztą byłam już na kilku ślubach, gdzie świadkami byli mężowie i żony. Według mnie główną zasadą powinno być to, żeby były to osoby Wam bliskie, a nie czy to panna czy mężatka.



A ja chciałam się pochwalić, że są już wyniki z wczorajszego egzaminu i poprawiłam moją 3 na 5

A teraz czas brać się za jutrzejszy egzamin, choć już tak strasznie potrzebuję odpoczynku... P. pojechał dziś ze znajomymi na narty, a ja tu będę obciążała swój umysł

[upadly_aniol00]

sądzę , że raczej w wakacje to się stanie .

A tak w ogóle co myślicie o pierwszym tańcu
raczej tradycyjny czy może jakaś odmiana np.
http://www.youtube.com/watch?v=21F7F...eature=related

[madziamacius8786]

Napisane przez Gleniusia

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

O mamo...padłam
http://www.youtube.com/watch?v=X4Y-2...eature=related

heheeheh;D niezły kawałek

Napisane przez gwiazdeczka26

Madzamacius - bidulko ty, przykro mi ze tak sie sprawy potoczyly, jednak dobre mialas przeczucie...
Wazne ze udalo wam sie dojsc do porozumienia, chociaz przed wami duzo pracy, zeby znowu bylo dobrze.
Nie wydaje mi sie ze twoj Tz chcial odejsc tylko z powodu tego jednego wyjazdu.... Sama piszesz ze jestes bardzo zazdrosna i zaborcza, po prostu pewnie miarka sie przebrala-jak to mowia. Nazbieralo sie tych zakazow i chlopak poczul ze sie dusi. Ja tez bylam strasznie zazdrosna. Nic dobrego mi to nie przynioslo, oprocz klotni z Tz, wylanych lez i nieprzespanych nocy. MUSISZ WYLUZOWAC. ja wiem ze to sie latwo mowi, ale zwiazek wymaga poswiecen i zrozumienia. Napewno jestes dla niego najwazniejsza, ale jak to facet, do szczescia potrzebuje tez kolegow, samochodow itp.
Dziwi mnie, ze nie chcesz z nim pojechac, pomimo ze cie zaprasza?????
Spedzice czas razem, bedziesz widziala dokladnie co tam sie dzieje no i on bedzie zadowolony
Powodzenia i wytrwalosci w niezaborczosci.

Dziękuję za pocieszenie

Dzisiaj się zobaczymy i jestem ciekawa co będzie mówił,pewnie na każdym kroku bedzie mnie obserwował i analizował czy się zmieniłam czy nie. Nastawiłam go jednak,że zdarzy się napewno jakaś kłótnia a on powiedzial,że raz na jakiś czas może ale nie tak jak było prawie codziennie..będę się starać..zawsze stawiałam na swoim miałam co chciałam, widocznie potrzebowałam takiego kopa na otrzeźwienie..

Napisane przez katarakta

To będzie pewnie przed rocznicą Mi Tż powiedział, że musi to być w specjalnym miejscu i że zrobi to pewnie w 6 rocznicę, a zostało do niej w dniu oświadczyn prawie 2 miesiące. Ja zaczaruję to kolana mu zmiękną szybciej niż myślisz. Już są w lekkim zgięciu. Może jakieś masaże mu na kolana zrób, co by chłopak przykurczów nie miał

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Napisane przez Hawwa87

A ja chciałam się pochwalić, że są już wyniki z wczorajszego egzaminu i poprawiłam moją 3 na 5

gratuluję !!

Napisane przez upadly_aniol00

A tak w ogóle co myślicie o pierwszym tańcu
raczej tradycyjny czy może jakaś odmiana np.
http://www.youtube.com/watch?v=21F7F...eature=related

ja bym wolała normalny taniec ale co kto woli

[upadly_aniol00]

Ja swój bym chciała nie taki normalny , ale np . Jakiś walc wiedeński czy coś w tym stylu tylko nie wiem czy mój TŻ będzie chciał chodzić na nauki tańca

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

ja to bym chciało coś w tym stylu
http://www.youtube.com/watch?v=_iOHx...eature=related
http://www.youtube.com/watch?v=dnrzv...eature=related

i w trakcie tańca opadające balony ...

[katarakta]

Napisane przez Hawwa87

A ja chciałam się pochwalić, że są już wyniki z wczorajszego egzaminu i poprawiłam moją 3 na 5

A teraz czas brać się za jutrzejszy egzamin, choć już tak strasznie potrzebuję odpoczynku... P. pojechał dziś ze znajomymi na narty, a ja tu będę obciążała swój umysł

Gratuluję 5 To na stufiach można oceny z egzaminów poprawiać
Dasz radę z następnym egzaminem i będzie kolejna 5

Tak jak czytam, to Wy same piątkowe studentki jesteście. Ja to przy was odmieniec jestem bo z reguły to mam 3,5 albo 4 (a zawsze mi się noga potknie i 1 punktu mi zabraknie do wyższej oceny).

Napisane przez upadly_aniol00

sądzę , że raczej w wakacje to się stanie .

A tak w ogóle co myślicie o pierwszym tańcu
raczej tradycyjny czy może jakaś odmiana np.
http://www.youtube.com/watch?v=21F7F...eature=related

Pierwszego tańca wogóle nie potrafię sobie wyobrazić,tak samo jak tańca z Tż na naszym weselu. Pomijając imprezę urodzinową koleżanki w lisopadzie, kiedy Tż był mocno pijany i taniec opierał się na podrzucaniu mnie, bo inaczej tego nazwać nie potrafię. To ostatni raz tańczyłam z Tż na mojej studniówce i tak 6 godz błaganiach go o wyjście na parkiet Tż odbębnił może ze 3 tańce, po czym stwierdził że dziwnie tańczę i poszedł. Nie lubię i nie umiem tańczyć z Tżem.
Dlatego wolałabym, żeby był ślub na kilka osób i potem uciec z Tż daleko, ew zabrać świadków i pójść na luźną imprezę.

[upadly_aniol00]

ja tam lubię tańczyć , ale musi być dobra muzyka na sylwestrze nie przetańczyłam tylko 3 piosenek ponieważ nie miałam siły
A nawet udało mi się namówić mojego TŻ by zatańczył ze mną poloneza
to było dla mnie bardzo ważne po wielu oburzeniach jego zatańczył ze mną ...ahhh będzie co dzieciom opowiadać jak to ich tatuś pomylił się przy polonezie

[katarakta]

Ja też lubię tańczyć, ale niestety tyle co się wybawilam to tylko w czasach LO, szkoda trochę, że te czasy tak szybko minęły. Mój Tż jest antyimprezowy, więc rzadko wychodzimy A ja troszę czuję jakby mije najpiękniejsze lata mijały. A poloneza 2 i 3 tańczyłam z Tż, bo na 1 miałam przydzielonego partnera.

[Gleniusia]

Hawwa, gratuluję

upadły_anioł tańce rzeczywiście cudne, ale ta druga para chyba za szybko tańczy ta pierwsza ładnie