-6kg! Kto ze mną od jutra?

[agatam2211]

Napisane przez karlasss647

Dołączam do Was, kobietki !

wzrost : 180 cm
waga : 74 kg
wiek : 16 lat
cel : jak na razie 65 kg

Jestem załamana, ale motywacja to podstawa ! Startujemy od jutra, więc co na śniadanie ?

my już od niedzieli

[MaxiMaxi]

Napisane przez aliś

Do Bułgari, już sie nie mogę doczekać słoneczka i mnie z płaskim brzuchem na plaży

Wow - no to super - zazdroszczę!!! Może my też pojedziemy, ale nie wiem jak będzie z kasą - najwyżej skorzystamy z last minute, może będzie jakaś ciekawa opcja.

Napisane przez aliś

Heh stosowałam taką metode dokarmiania TŻ przez pare lat i skutek jest taki jaki jest, czyli brzuszek mam zarówno ja jak i TŻ
-----
Bigosik zjem, ale mała porycjkę samej kapusty

Hm... no to za TŻ też trzeba się wziąć - mój też już troszkę brzucha dostaje Ale to i tak lepiej, że on ma więcej a nie ja Wkrótce się do niego wprowadzam i mamy zamiar kupić parowar, żeby jeść zdrowo

[roztrzepanna]

Witam po dłuższej przerwie
Dieta jak na razie trwa, chociaż w poniedziałek miałam fatalny dzień, kilka problemów a do tego pierwszy dzień miesiączki - przegięłam z jedzeniem, ale od wtorku znowu powróciłam.
Dzisiaj poczyniłam kroki w kierunku sklepu sportowego, w którym zakupiłam mojego nowego przyjaciela - skakankę. Idę go pomęczyć, trzymajcie się dziewczyny !

[agatam2211]

co tak cicho tu? ja juz po kolacji zrobiłam sobie pyszną sałatkę warzywną polecam.
pomidor
ogórek
papryka
cebula
por
ząbek czosnku
seler
wszystko pokroić w kostkę i polać soczkiem z cytrynką i popieprzyć.
I można jeść bez wyrzutów sumienia
jeśli chodzi o ćwiczenia to trochę rowerek i 100 brzuszków

A jak u WAS??

[natalia0089]

Dziś zjadłam jakieś 1400 kcal więc troche przekroczyłam limit :/ ale za to juz ponad godzinę jeżdzę na rowerku ufff

[MaxiMaxi]

Twoja sałatka "brzmi" smakowicie! Naszła mnie ochota na jedzenie, ale nie dam się! Jedzenie nie będzie mną rządziło! Nie! Nie! Nie!

Z dietą na razie jest właściwie luzik. Nie mam jednak na razie czasu na ćwiczenia. Z pewnością jest to kwestia organizacji, ale to takie trudne... Przeczytałam dziś na pewnym forum cenne wskazówki dotyczące odchudzania. Informacje są podobno sprawdzone i pochodzą od osób, które specjalizują się w tej dziedzinie. Są naprawdę ciekawe i mogą nam znacznie ułatwić działanie w kwestii odtłuszczania naszych ciał Chciałabym je przekazać, ale stronka nie chce mi się wyświetlić...

http://www.sfd.pl/Mi%C4%99%C5%9Bnie_brzucha-t22298.html
http://www.sfd.pl/Spalanie_t%C5%82us....-t106623.html

[aliś]

Hej
Wczoraj się zmobilizowałam i cwiczyłam 15 minut na tym orbitreku, a z moją marna kondycją to nie lada wyczyn
Poza biegosikiem nic nie zjadałm, a mam piekła takie małe pączuszki angielskie i jedynie wzięłam jednego maleńkiego gryza na spróbowanie od TŻ
Dzisiaj Tłusty Czwartek, ciekawe ile z nas wytrzyma, bo ja nieststy nie. Zamówiłam sobie 1 pączka, trudno. Na śniadanie zjadłam 1 parówkę + kromeczke razowca z twarożkiem, potem będzie ten pączek, a na drugie bym z głodu nie padła zjem miseczka wieśniaka z pomidorem. Teraz tylko zastanawiam się co zjeść na obiad by odpokutować tego pączka, chyba same warzywa zjem. A jak u was?
Odmawiacie sobie tej tradycji?

[MaxiMaxi]

Ja mam dziś zamiar zjeść jednego pączka - a co! Tradycji musi stać się zadość! Zjem za to mniejszą porcję obiadu. Po prostu. A teraz pędzę na egzamin! Trzymajcie się cieplutko!

[aliś]

MaxiMaxi powodzenia
Zjadłam tego pączka z bitą śmietaną, lukrem i kokosem, chyba miał z 600 kcal, ale za to z roznoszonego pączka firmowego zrezygnowałam. Jetem juz głodna jak diabli ale musze wytrzymać.

[milvunia83]

Hej dziewczyny

Wczorajszy dzień nie wyszedł mi tak jakbym chciała... odwiedziny u babci = parę ciastek:/ a dziś nie odmówię sobie chociaż jednego pączka... no tradycja to tradycja... a dieta nie moze równac się torturom

Za to moja wspaniała babcia mnie zmotywowała, bo jak tylko mnie zobaczyła to stwierdziła, że "dobrze wyglądam" i że widac że przytyłam .... tylko, że potem kusiła tymi ciastkami ... ech..

Trzymajcie się!

PS. Foty super motywują

[natalia0089]

Hej!
Ja dziś miałam dzień ważenia w ciągu 6 dni z 64,5 kg spadło do 63,8, to chyba całkiem nieźle bo utrzymane w optymalnym tempie chudnięcia Jeśli chodzi o pączki to ja się nie powstrzymam... moja babcia robi najlepsze na świecie takie małe pączuszki obliczyłam dokładnie, jeden to ok. 210 kcal więc nie jest źle. Jak już pisałam ja licze kalorie, żeby zjadać ok.1200 dziennie, więc dziś ustaliłam sobie że jako że jest Tłusty Czwartek to tak do 1600 - 1800 mogę dobić, a potem poćwiczę wieczorem Najważniejsze żeby nie przytyć, a ponoć od czasu do czasu jeden dzień o większej kaloryczności przyspiesza przemianę materii na diecie ;d

[aliś]

Napisane przez natalia0089

ponoć od czasu do czasu jeden dzień o większej kaloryczności przyspiesza przemianę materii na diecie ;d

Tak? To jest szansa, że po dzisiejszym mega pączku zacznę szybciej spalać
Dziewczyny tak z ciekawości co jadacie na obiady na tej dietce? Ja nie ukrywam, że uwielbiam jeść i to głównie dania na cipło, pikantne, dobrze doprawione, dlatego nie wyobrażam sobie na obiad zjedzenia zimnej sałatki, brrrr. Ciagle tylko wrayzwa z kurczakiem, albo makron z brokułami, szpinakiem tuńczykiem, nie wiem co jeszcze?

[natalia0089]

Oj ja też uwielbiam jeść i nie potrafiłabym odpuścić sobie obiadu Zazwyczaj kiedy gotuję dla siebie to robię obiady w parowarze. Na początku trzeba się przestawić, ale teraz już nie wyobrażam sobie zjedzenia warzyw gotowanych tradycyjnie w wodzie bo wogóle nie mają smaku Kupiłam wiele różnych przypraw i można wyczarować naprawdę pyszne dania np. dorsz lub podudzia z kurczaka + brokuły + ziemniaczki mniaaamm. Wiem że zgodnie z zasadami odchudzania powinnam wyeliminować te ziemniaki, ale ja chce się nauczyć zdrowych nawyków na całe życie, nie tylko na czas diety. A bez ziemniaków nie dałabym rady wytrzymać. Poza tym taki sycący obiad można zrobić już w ramach 300 kcal a to naprawdę malutko

[franmay]

Wczorajszy dzień zaczęłam od 2 jajek na twardo + kromka chleba pełnoziarnistego bez masła i kawa bez cukru, na obiadek zrobiłam sobie pierś z kurczaka bez panierki w piekarniku jedynie z przyprawami (bez soli!), a na kolację 20 minut lekkich ćwiczeń
Dziś za to śniadanko składało się z 2 kromek pełnoziarnistego chleba oczywiście bez masełka i na to listki sałaty i plasterki pomidora + zielona herbata, obiad już mi się tam robi (póki co to marynuje:P) a jest to łosoś z cebulką, odrobiną przypraw (jak rozmaryn, bazylia, pietruszka oraz troszkę soli i pieprzu) z dodatkiem odrobiny oliwy z oliwek.
Nie wiem jak jest to możliwe, ale gdy ostatnio się ważyłam (tj. niedziela 7 luty) ważyłam 48,2 a przed chwilą waga wskazała mi 45,4. Nawet czuję się lżejsza

[ToxicSweety]

Hej mogę się dołączyć ?

[natalia0089]

pikantne przyprawy przyspieszają przemianę materii moim zdaniem jeśli się coś bardzo lubi to nie powinno się z tego całkiem rezygnować, ale wprowadzić pewne ograniczenia Wtedy jest większa szansa że utrzymamy wymarzoną wagę;d

[franmay]

no tak zapomniałam, że dziś tłusty czwartek na całe szczęście nie przepadam za pączkami jak i słodyczami a jak już coś się trafi to raz na 2 miesiące może batonik albo gorąca czekolada

[ToxicSweety]

A ja niestety uwielbiam pączki ale wytrzymam za to jak już schudnę do wymarzonej wagi, to pozwolę sobie na takiego pączusia z marmoladą

[MaxiMaxi]

Napisane przez aliś

MaxiMaxi powodzenia
Zjadłam tego pączka z bitą śmietaną, lukrem i kokosem, chyba miał z 600 kcal, ale za to z roznoszonego pączka firmowego zrezygnowałam. Jetem juz głodna jak diabli ale musze wytrzymać.

Powodzenie się przydało! Wytrzymaj - pomyśl sobie o wakacjach, o słońcu, złotej plaży i turkusowym morzu...

Napisane przez milvunia83

Hej dziewczyny

Wczorajszy dzień nie wyszedł mi tak jakbym chciała... odwiedziny u babci = parę ciastek:/ a dziś nie odmówię sobie chociaż jednego pączka... no tradycja to tradycja... a dieta nie moze równac się torturom

Za to moja wspaniała babcia mnie zmotywowała, bo jak tylko mnie zobaczyła to stwierdziła, że "dobrze wyglądam" i że widac że przytyłam .... tylko, że potem kusiła tymi ciastkami ... ech..

Trzymajcie się!

PS. Foty super motywują

Zgadzam się - na diecie nie można się katować. Raz rezygnujesz ze słodyczy, drugi, a potem rzucasz się na nie jak wygłodniały wilk i za jednym razem pochłaniasz wszystko! Ale nie ma nic za darmo - po zjedzeniu pączka zmniejszamy porcję obiadu, kolacji i jak ktoś ma czas - to ćwiczy pół godziny dłużej. Ja jeszcze nie zjadłam pączka - miałam kupić po egzaminie, ale śnieg zaczął padać (ubrałam się w płaszcz bez kaptura, nie miałam czapki) i chciałam jak najszybciej wrócić do domu. Ale mama pewnie zaraz przywiezie

Jedna uwaga dotycząca ważenia: najlepiej ważyć się rano, na czczo, po zrobieniu siusiu i tego drugiego (jak ktoś musi) Wówczas uzyskamy najbardziej wiarygodny wynik. Waga może się zmieniać w ciągu dnia nawet o 2 kilogramy (tak gdzieś czytałam) - przez jedzenie, picie, zbieranie się płynów w żołądku i takie tam... Nie jestem jakimś maxi specem, ale myślę, że to ma sens.

Dodaję jeszcze motywujące foto:

[scandalistka]

Hej, mogę dołączyć?

wiek: 18 lat
wzrost: 169 cm
waga 70 kg

jeszcze nigdy nie ważyłam tak dużo... do lata muszę zrzucić 10-15kg, bo wyglądam jak pączek apropo pączków, zjadłam już dzisiaj dwa

[ToxicSweety]

Napisane przez scandalistka

Hej, mogę dołączyć?

wiek: 18 lat
wzrost: 169 cm
waga 70 kg

jeszcze nigdy nie ważyłam tak dużo... do lata muszę zrzucić 10-15kg, bo wyglądam jak pączek apropo pączków, zjadłam już dzisiaj dwa

W podobnej sytuacji jestesmy mam 18 lat waga 69 kilo, tylko wzrostu mam troskę więcej, bo 175.. i też wyglądam jak pączek . W poniedziałek ważyłam 70 kg, dziś czwartek i kilo mniej i nie było aż tak ciężko
Powodzenia

[scandalistka]

Napisane przez ToxicSweety

W podobnej sytuacji jestesmy mam 18 lat waga 69 kilo, tylko wzrostu mam troskę więcej, bo 175.. i też wyglądam jak pączek . W poniedziałek ważyłam 70 kg, dziś czwartek i kilo mniej i nie było aż tak ciężko
Powodzenia

Przytyłam niecałe 8 kg w pół roku... Masakra. Nie mogę już na siebie w lustrze patrzeć. A do tego jestem kompletnie zdemotywowana, bo chłopak mi powtarza, że mi piersi zmaleją. Zabić to mało.
Gratuluję kilograma mniej i życzę powodzenia.

[Justyna2602]

hejka zaczelam z wami od poniedzialku, z racji tego ze naprawde mega przestrzegalam diety i cwiczylam udalo mi sie schudnac juz prawie 2 kg dzis chyba nie bedzie tak latwo zjadlam na dniadanie paczka i grejpfruta pozniej jeszcze pol paczka i jablko bedzie ciezko ale zamierzam jeszcze kolo 16 zjesc jedno jablko i marchewke moze te dwa paczki nie zrujnuja mi diety postaram sie je spalic:P

[franmay]

Napisane przez scandalistka

Przytyłam niecałe 8 kg w pół roku... Masakra. Nie mogę już na siebie w lustrze patrzeć. A do tego jestem kompletnie zdemotywowana, bo chłopak mi powtarza, że mi piersi zmaleją. Zabić to mało.
Gratuluję kilograma mniej i życzę powodzenia.

Hehe mam podobny problem z facetem...już się wkurza, że mi cycki zmalały, miałam 75 D a teraz mam 70 C. A teraz truje mi dupsko, że dalej maleją:P i tak i tak źle;p Olej jego słowa albo mu przetłumacz do główki, najważniejsze żebyś Ty się czuła w swoim ciele dobrze pozdrawiam

[ToxicSweety]

Napisane przez scandalistka

Przytyłam niecałe 8 kg w pół roku... Masakra. Nie mogę już na siebie w lustrze patrzeć. A do tego jestem kompletnie zdemotywowana, bo chłopak mi powtarza, że mi piersi zmaleją. Zabić to mało.
Gratuluję kilograma mniej i życzę powodzenia.

Ja tak samo, w wakacje ważyłam 62.. a później szkoła się zaczęła, to w szkole ciągle jakieś kaloryczne przekąski, a później zima to już totalnie siedziałam w domu i z nudów podjadałam, a że mój chłopak też lubi pojeść, to jakieś gyroski, pizze etc. i przybrało się 8 kg . Ale w poniedziałek powiedziałam sobie stop i jak narazie się trzymam ;D. Pociesz się tym, że za to latem będziesz mogła spokojnie w spódniczce wyskoczyć i na plaże pójść, na basen, bez żadnego wstydu, a Chłopak będzie pękał z dumy, że ma taką laske ;> , trochę męczarni, ale za to później poczujesz się o wiele lepiej a jak już zauważysz, że pierwsze kilogramy spadają, to jest świetne uczucie .

[scandalistka]

Napisane przez franmay

Hehe mam podobny problem z facetem...już się wkurza, że mi cycki zmalały, miałam 75 D a teraz mam 70 C. A teraz truje mi dupsko, że dalej maleją:P i tak i tak źle;p Olej jego słowa albo mu przetłumacz do główki, najważniejsze żebyś Ty się czuła w swoim ciele dobrze pozdrawiam

Ja mam 75F... Powiedział, że jak dla niego nie muszę się odchudzać, bo mam świetną figurę, no ale jak już koniecznie muszę, to niech będzie. A w walentynki kolacja- jeśli na deser będzie "aromatyczna wiśniowa fantazja schowana pod pierzynką z serka mascarpone", to ja już nawet nie chcę pamiętać, jakie będzie danie główne...
Pół godziny temu zeżarłam pączka, a teraz mama woła na obiad....
I jak tu schudnąć, ja się pytam?

Napisane przez ToxicSweety

Ja tak samo, w wakacje ważyłam 62.. a później szkoła się zaczęła, to w szkole ciągle jakieś kaloryczne przekąski, a później zima to już totalnie siedziałam w domu i z nudów podjadałam, a że mój chłopak też lubi pojeść, to jakieś gyroski, pizze etc. i przybrało się 8 kg . Ale w poniedziałek powiedziałam sobie stop i jak narazie się trzymam ;D. Pociesz się tym, że za to latem będziesz mogła spokojnie w spódniczce wyskoczyć i na plaże pójść, na basen, bez żadnego wstydu, a Chłopak będzie pękał z dumy, że ma taką laske ;> , trochę męczarni, ale za to później poczujesz się o wiele lepiej a jak już zauważysz, że pierwsze kilogramy spadają, to jest świetne uczucie .

Dokładnie- w szkole jak nie chipsy, to batoniki, albo drożdżówki francuskie z wiśniami. Ale żeby normalne śniadanie w domu zjeść, to już nigdy nie ma czasu.
Marzy mi się piękne bikini na plaży...

[natalia0089]

Oj zazdroszczę Wam dziewczyny... ja ważę niecałe 64 kg przy wzroście 175 i mój chłopak niestety uważa że to za dużo ehhh...

[ToxicSweety]

Napisane przez scandalistka

Dokładnie- w szkole jak nie chipsy, to batoniki, albo drożdżówki francuskie z wiśniami. Ale żeby normalne śniadanie w domu zjeść, to już nigdy nie ma czasu.
Marzy mi się piękne bikini na plaży...

No własnie, a ja w szkolnym bufecie mam przepyszne bułki z sosami, albo frytki.. i strasznie się boje, bo w tym tygodniu kończą mi się ferie i do szkoły.. ale muszę być silna, będę nosić do szkoły owoce, albo jogurty, żeby nie skusić sie na coś w bufecie jak będę bardzo głodna .
Marzy mi się wejść do jakiegoś sklepu z ciuchami i bez problemu znaleźć spodnie i czuć się w nich świetnie, żeby żaden tłuszczyk nie wyłaził .

[Justyna2602]

Napisane przez natalia0089

Oj zazdroszczę Wam dziewczyny... ja ważę niecałe 64 kg przy wzroście 175 i mój chłopak niestety uważa że to za dużo ehhh...

przeciez to idealna waga przy takim wzroscie!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!

[scandalistka]

Napisane przez natalia0089

Oj zazdroszczę Wam dziewczyny... ja ważę niecałe 64 kg przy wzroście 175 i mój chłopak niestety uważa że to za dużo ehhh...

Co za...
Mam nadzieję, że NIE będziesz się odchudzać DLA NIEGO?

Napisane przez ToxicSweety

No własnie, a ja w szkolnym bufecie mam przepyszne bułki z sosami, albo frytki.. i strasznie się boje, bo w tym tygodniu kończą mi się ferie i do szkoły.. ale muszę być silna, będę nosić do szkoły owoce, albo jogurty, żeby nie skusić sie na coś w bufecie jak będę bardzo głodna .
Marzy mi się wejść do jakiegoś sklepu z ciuchami i bez problemu znaleźć spodnie i czuć się w nich świetnie, żeby żaden tłuszczyk nie wyłaził .

Ja mam ferie od przyszłego tygodnia. Także do końca lutego, oprócz tej kolacji walentynkowej, będę jadła tylko zdrowe i nietłuste rzeczy. Muszę się przyzwyczaić do owsianki na śniadanie, wyeliminować ze swojej diety pepsi i zamiast tego pić wodę mineralną. I to białko na kolację...
Myślę, że najgorsze będą te pierwsze dwa tygodnie przestawiania się, potem będzie z górki...
Damy radę