Pączki :)

[Jik]

Ja wczoraj zrobiłam pączki z tego bloga http://arabeskawaniliowa.blogspot.co.../01/pczki.html
Bardzo lubię w ogóle ten blog. Dziewczyna bardzo fajne przepisy daje ( np. kokosową kremówkę mniam).
Przepis jest o tyle fajny, że nie trzeba wrzucać z 10 jajek jak w innych przepisach.
Trochę mało drożdży. Tylko 5 dkg na 1 kg mąki. Myślę, że można było wrzucić te 10 dkg, ale ciasto i tak pięknie wyrosło, choć nie ugniatałam długo, bo mnie ręka zaczęła boleć. W ogóle polecam mąkę wrocławską 500 do drożdżowców. Składniki w temp. pokojowej, żeby nie było wahań temp. Muszę tylko opatentować klejenie pączków i smażenie. Wyszły mi takie niewielkie, na dwa, trzy gryzy, choć wycinałam kółka whiskaczówką...Ale za to było ich z 50 sztuk I smażenie. Nie panowałam nad temp. i pod koniec już mi się zaczynały mocno rumienić. Ale były pyszniutkie. Wszyscy byli zachwyceni A ja wniebowzięta

[Loolitka]

Muszę spróbować kiedyś też zrobić sama pączki pychota- a jeszcze lepsze z konfiturą własnej roboty

[goska87]

Wczoraj robiłam te mini pączusie
Zdjęcia niestety nie zdążyłam zrobić, ale wklejam te sprzed roku, bo wyszły tak samo pyszne

[Lazurowewybrzeze]

Napisane przez Błękitny Frędzelek

Pytanie techniczne: jak zakleić pączka, żeby nie wypłynęło to nadzienie??????

Jak nadziewa sie nadzieniem bardziej plynnym, np. powidlami, czy nutella, lub masa budyniowa, kremem angielskim itp. to nadziewa sie je juz po usmazeniu uzywajac do tego szprycy do dekorowania torow lub duzej strzykawki. Nadziewac bezposrednio przy lepienu paczkow mozna tylko nadzieniem w kawalkach, np. odsaczonymi z soku wsionkami z konfitury, lub kawalkami czekolady. Nadzienie wtedy nie wyplywa.

[Lazurowewybrzeze]

Napisane przez Isia83

Witam
Przeszukałam już dwa razy forum kulinarne, ale znalazłam tylko przepisy na faworki i mini pączusie. A ja chciałabym zrobić pączki, takie prawdziwe pączki-pączki. Delikatne, puszyste... mniam. Jakoże zbliża się tłusty czwartek, a ja niestety będę go spędzała poza granicami PL, w kraju , gdzie coś takiego jak słodki pączek jest nie do kupienia, baaardzo będę wdzięczna za przepisy. Zwłaszcza te, tłumaczące metodą łopatologiczną bo ja dopiero rozwijam powoli swoje kulinarne skrzydła
Pozdrwawiam

Juz karnawal, a karnawal to paczki, wiec odswiezam temat.

Ja mam przepis na takie paczki. Taki tradycyjny stary przepis na wielkie, pulchne, rozplywajace sie w ustach paczuchy. Przepis jest jeszcze od mojej babci, a moze i prababci. Mama potem je w ten sposob tez robila. Zawsze wychodza mi z niego bardzo dobre, a paczki robie czesto, 2 lub 3 razy w miesiacu, bo wyszyscy u mnie w domu uwielbiaja paczki.

Robie je badzo prosto, ciasta nie mieszam przez godzine, jak to jest w niektorch przepisach, mieszam je reka przez gora 15 minut, zawsze w tym samym kierunku, tylko tyle, zeby ciasto bylo jednolite, tyle wystarczy i wychodza pulchne, pyszne paczuchy, jak widac na zdjeciach. Na zdjeciach robilam paczki z polowy tej porcji, ktora jest w przepisie, z polowy wyszlo 17 paczkow, z calej porcji wyjdzie okolo 34 paczki.

Skladniki na okolo 34 paczki
1 kg maki najlepiej tortowej, ale niekoniecznie
2 cale jajka (jajka najlepiej duzego kalibru)
10 zoltek (jajka najlepiej duzego kalibru)
100 g drozdzy swiezych
1/2 kostki miekkiego masla
1 i 1/2 szklanki mleka
1/2 szklanki cukru
laska wanilii
50 mil rumu, lub innego alkoholu np. wodki
1 cukier waniliowy zmieszac z cukrem pudrem do obtoczenia paczkow

Przygotowanie

Maslo i jajka wyjac z lodowki wczesniej zeby nie byly zimne, bo inaczej ciasto nie wyrosnie. Jajka umyc w cieplej wodzie.

Do 1 i 1/2 szklanki cieplego, ale nie goracego mleka (temperatura nie moze przekraczac 30 stopni celcjusza, bo tak wysoka temperatura zabije drozdze i nie wyrosna) wkruszyc drozdze, dodac do nich 1 lyzeczke cukru i 2 plaskie lyzki maki, rozmieszac krotko i odstawic w cieple miejsce do wyrosniecia zaczynu, np. gdzies blizej kaloryfera, ale na szafce w kuchni tez wyrosnie, zaczyn wyrasa od 5 do 15 minut, jak wygladaja wyrsniete drozdze jest na zdjeciu nr 1.

W wiekszej misce, bo ciasto musi miec miejsce na wyrosniecie, 10 zoltek utrzec z cukrem, nastepnie dodac do tego 1 kg maki, 2 cale jajka, miekkie maslo, wanilie, wyrosniety zaczyn i wszystko krotko zagniesc i dopiero potem na zagniecione lekko ciasto dodac rum, lub inny alkohol, bo chodzi tu o to, zeby nie lac alkoholu bezposrednio na zoltka, bo sie zwaza. Dopiero teraz dokladnie wyrobic ciasto mieszajac w jednym kierunku, musi byc jednolite, wcale nie musi odstawac od miski i reki, ja mieszam przez 15 minut i tyle wystarczy. Dluzsze mieszanie jest bez sensu, bo czy mieszam 15 minut, czy godzine smak paczkow jest taki sam. Ciasto wystarczajaco wymieszane jest na zdjeciu numer 2.

Jak ciasto jest juz wymieszane na jednolita mase, przykryc ciasto czysta scierka i odstawic do wyrosniecia w cieple miejsce, bez przeciagow, np. blisko kaloryfera, ale nie za blisko, nie stawiac bezposrednio na kaloryfer, a obok kaloryfera, bo temperatura nie moze przekraczac 30 stopni. Miske mozna dodatkowo owinac recznikem, zeby ciastu bylo cieplo. Ciasto powinno podwoic swoja objetosc, zabierze to okolo 1 godziny, lub 1 i 1/2 godziny, dobrze wyrosniete juz ciasto jest na zdjeciu nr 3.

Jak ciasto jest juz wyrosniete, odcedzic wisionki z syropu, nastepnie formowac paczki, nabierajac ciasto umoczona za kazdym razem w oleju lyzka, ukladac na nim 3 lub 4 odpestkowane wisionki, zamykajac i odkladajac uformowanego paczka na posypany maka blat kuchenny. Mozna zamiast wisionek do nadziewania uzywac 1 lub 2 kawalkow czekolady, czekolada w ten sposob mozna nadziewac tylko ta w tabliczkach, wszystko co jest plynne, jak np. nutella, czy roznego rodzaju dzemy, czy powidla, nie nadaje sie. Musza byc kawalki. Jak nadziewac plynnymi, to trzeba uformowac paczki bez nadziewania ich i nadziewac dopiero po usmazeniu wstrzykujac nadzienie w srodek szpryca do dekorowania tortow lub duza strzykawka. Paczki uformowane zdjecie nr. 4.

Zanim uformuje sie wszystkie paczki z reguly te pierwsze uformowane na poczatku paczki, beda juz dostatecznie wyrosniete i beda nadawac sie do smazenia. Juz wyrosniete paczki po uformowaniu sa na zdjeciu nr 5. (Te ktore sa juz takie okrgle i gladkie mozna juz smazyc). Jak nie to trzeba troche poczekac az wyrosna.

Nastepnie przystepujemy do smazenia paczkow. Smazymy je na rozgrzanym oleju, w sporym garnku, pod przykryciem, potrzeba do tego okolo 1 i 1/2 litra oleju. Oleju w garnku musi byc tyle, zeby paczki nie dotykaly do dna, musza w tym oleju plywac. Czy olej jest dostatecznie rozgrzany, sprawdzamy wrzucajac do niego maly kawalek ciasta, jak tluszcz wokol niego zacznie od razu bulgotac i pojawia sie babelki, to znaczy, ze tluszcz jest juz dostatecznie rozgrzany. Jest to wazne, bo jak tluszcz nie bedzie dobrze na poczatku rozgrzany to paczki naciagna za mocno tluszczem, natomiast pozniej podczas smazenia tluszcz moze sie az za mocno rozgrzac i wtedy paczek moze za mocno zapiekac sie po wierzchu, trzeba uwazac i pilnowac odpowiedniej temperatury, raz ja zwiekszajac, raz ja zmniejszajac.

Po wrzuceniu paczkow do garnka, zaraz trzeba przewracac je na druga strone, bo ta pierwsza strona sie szybciej zapieka. Do wiekszego garnka wchodzi okolo 4 paczkow, nie wrzucac za duzo na raz, bo paczki podczas smazenia jeszcze wyrastaja, a wiec musi byc odpowiedni odstep pomiedzy paczkami. Usmazone paczki odkladac na papierowy recznik, zeby odsaczyc z nich tluszcz. Smazenie paczkow na zdjeciach nr 6 i 7.

Usmazone i lekko przestygniete paczki obtaczac w cukrze pudrze wymieszanym z cukrem waniliowym i jesc najlepiej jeszcze cieple. Gotowe paczki na zdjeciach nr. 8, 9 i 10

Mozna czesc paczkow zamrozic, wtedy nie obtaczamy ich w cukrze pudrze, obtaczamy je cukrze pudrze po rozmrozeniu. Rozmrazaja sie bardzo fajnie i szybko w mikrofali, ale tez i w piekarniku.

A to zdjecia moich paczkow.

[Dziumdzia]

A na czym smażycie pączki? Moja ciocia smaży na smalcu, ale mnie to trochę przeraża - smalec to morderstwo dla serca przecież. Osobiście używam oleju rzepakowego, bo jest odporny na wysoką temperaturę i się nie przypala. No i jest zdrowszy dla serca, jak zresztą wszystkie tłuszcze roślinne w przeciwieństwie do zwierzęcych.

[Lazurowewybrzeze]

Ja smaze na oleju, tak jak w moim przepisie uzywam do tego 1 i 1/2 litra oleju. Tez smaze na rzepakowym.

[autokatypoznan]

smażę na oleju słonecznikowym, nie lubię rzepakowego (
dzięki za przepis

[Dziumdzia]

A dlaczego nie lubisz rzepakowego? Przecież dobrej jakości rafinowany olej rzepakowy nie ma ani smaku ani zapachu...

[Dziewczyna Stradivariusa]

Jak jest lepiej nadziewać pączki, po upieczeniu czy przed?

[madziara_07]

stanowczo wole po przynajmiej mi nic w czasie smazenia nie wyplywa nie przypala sie i paczki tez sie ladnie przepieka. pozatym bez nadziewania jest szybciej bo paczki wycinam tylko szklanka i a po upieczeniu szpryca to pare minut. inna sprawa ze niektorym nadzieniem (np adwokat albo budyn) nie da sie nadziac przed pieczeniem

[Lazurowewybrzeze]

Ja nadziewam najczesciej wisniami, lub kawalkami czekolady, a wiec nadziewam przed. Nie przeszkadza mi to w ich smazeniu. Jak budyniem, czy innymi plynnymi nadzieniami, to tak jak pisalam wyzej, nadziewac trzeba szpryca lub duza strzykawka lekarska.

[Kucharka2013]

Napisane przez sylwia18

ja swoje pierwsze pączki robiłam z tego przepisu http://www.sys21.de/viewtopic.php?t=3805&start=0
Wyszły pyszne

Też próbowałam z tego przepisu w lutym i wyszły pycha.

[Black_Rose]

Napisane przez Dziumdzia

A na czym smażycie pączki? Moja ciocia smaży na smalcu, ale mnie to trochę przeraża - smalec to morderstwo dla serca przecież. Osobiście używam oleju rzepakowego, bo jest odporny na wysoką temperaturę i się nie przypala. No i jest zdrowszy dla serca, jak zresztą wszystkie tłuszcze roślinne w przeciwieństwie do zwierzęcych.

smazy sie na smalcu lub na fryturze, nie martwilabym sie zawalem, bo przeciez rzadko kto smazy paczki codziennie i je ich 10

[Lazurowewybrzeze]

Ja smaze na rzepakowym i wychodza jak widac na zdjeciach, a smakuja jeszcze lepiej. Babcia, od ktorej pochodzi ten przepis, potem mama, ktora tez go uzywala, smazyly na smalcu, bo kiedys sie wszystko na smalcu smazylo, ale juz od dawna mama smazy na rzepakowym, ja tez i wychodza tak samo jak te smazone na smalcu... Nie ma to wplywu na smak paczka, czy cos. Ktos mi mowil, ze na ojeju do frytek, gorzej sie mu sie smazyly, ale nie sprawdzalam, czy to prawda, ja zawsze smaze na rzepakowym i jest o.k.

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

Napisane przez sylwia18

ja swoje pierwsze pączki robiłam z tego przepisu http://www.sys21.de/viewtopic.php?t=3805&start=0
Wyszły pyszne

Ja klikajac na stronke do przepisu na paczki, z ktorego smazylyscie i z ktorego wam tak dobrze wyszly, przepisu na paczki nie widze..., otwiera sie jakies forum kulinarne, zajrzalam na nim do rubryki slodkosci i znalazlam w ciasteczkach kilka przepisow na paczki, to ktory z nich jest ten dobry?

[nosferatku]

Napisane przez Dziumdzia

A na czym smażycie pączki? Moja ciocia smaży na smalcu, ale mnie to trochę przeraża - smalec to morderstwo dla serca przecież.

Tak mówili w reklamach margaryny w latach dziewięćdziesiątych-słabe źródło informacji.
Moim zdaniem, pączki można smazyć tylko na smalcu (chyba, że ktoś jest wegetarianinem, wtedy niech cierpi i kombinuje). Smalec mniej wsiąka w ciasto, niż olej. Pączki usmażone w oleju są mniej smaczne od tych, które potraktowano smalcem. Są też od nich bardziej tłuste i kaloryczne.

Napisane przez Dziumdzia

Osobiście używam oleju rzepakowego, bo jest odporny na wysoką temperaturę i się nie przypala. No i jest zdrowszy dla serca, jak zresztą wszystkie tłuszcze roślinne w przeciwieństwie do zwierzęcych.

To jest obiegowa opinia. Rakotwórcze związki powstające w rozgrzanym do granic możliwości oleju roślinnym są gorsze dla Twojego zdrowia, niż najbardziej zwierzęcy z tłuszczy. Poza tym-ktokolwiek próbuje przygotować prozdrowotne pączki-przegrał na starcie.
Nie wspominam już o tym, że podział tłuszczy na "dobre-roślinne" i "złe-zwierzęce" jest niebezpiecznym upraszczaniem sprawy.


Żeby pączki były cudownie wilgotne i mięciutkie, radzę połowę mąki zastąpić...ugotowanymi w koszulkach ziemniakami jakiejś mączystej albo uniwersalnej odmiany (koniecznie w koszulkach, bo skrobia zostaje wtedy w środku). Gdzieś mam taki przepis, wkleję, jak znajdę.
Oczywiście, nie należy zapominać o tym, aby do ciasta dodać łyżeczkę spirytusu, wódki lub ewentualnie octu. Zapobiegnie to nadmiernemu wchłanianiu tłuszczu przez ciasto i będziemy mieć pyszne pączki zamiast ohydnej, kapiącej tluszczem kluchy.

[madziara_07]

no ja zawsze smaze na oleju bo nie cierpie zapachu smalcu. pilnuje temperetury oleju wiec nie nasiakaja zbyt mocno. korzystam z przepisu z bloga "Moje wypieki" na paczki nr 4, jak dla mnie idealne

[Krystyna911]

Napisane przez Lazurowewybrzeze

Ja klikajac na stronke do przepisu na paczki, z ktorego smazylyscie i z ktorego wam tak dobrze wyszly, przepisu na paczki nie widze..., otwiera sie jakies forum kulinarne, zajrzalam na nim do rubryki slodkosci i znalazlam w ciasteczkach kilka przepisow na paczki, to ktory z nich jest ten dobry?

mogę Ci polecić mój przepis na pączki z tej właśnie strony. Już na wielu blogach dziewczyny smażyły i wszystkie są zadowolone : http://www.cincin.cc/index.php?showt...post&p=1074670

[Lazurowewybrzeze]

Nosferatku w moim przepisie jest wlasnie 50 mil rumu lub innego alkoholu, podobnie jak madziara_07 pilnuje temperatury oleju i nie nasiakaja zbyt mocno, dodatkowo po usmazeniu wykladam je na papierowy recznik, zeby jeszcze odsaczyc tluszcz. Wychodza mi normalne paczki, a nie tluste kluchy.

Co jest zdrowsze tluszcz roslinny, czy zwierzecy, mozna polemizowac; media mowia raz tak, a raz tak i tak naprawde to nie wiadomo, Tluszcz zwierzecy to cholesterol i zawal, tluszcz roslinny to przy wysokim rozgrzaniu rakotworcze zwiazki. Temu nie powinno sie uzywac do smazenia oleju, ktory nie jest do tego przeznaczony, np. olej slonecznikowy nie jest przeznaczony do smazenia, powinno sie go uzywac na zimno, do salatek itp., a olej rzepakowy jest przeznaczony do smazenia i najlepiej uzywac takiego dobrej jakosci z pierwszego tloczenia, to wtedy nie ma on zapachu.

Teraz sa i oleje specjalne do frytury, odporne na dlugotrwale rozgrzewanie, wiec logicznie to najlepiej na takim paczki smazyc. Jeszcze nie probowalam, bo jedna znana mi osoba sprobowala i jej nie pasowal. Smalec ma swoj zapach i smak, a olej ma swoj, co kto woli.

Poza tym, ja mieszkam we Francji i zeby znalezc tu smalec, to trzeba poszukac, a olej kazdego rodzaju jest wszedziej dostepny. Ale mama od wiekow juz smazy paczki tylko na rzepakowym, a mieszka w Polsce. Gdyby wychodzily gorsze niz te wczesniej smazone na smalcu, to mysle, ze wrocilaby z powrotem do smalcu. Jak sie pilnuje temperatury smazenia, to paczki nie nasiakaja tluszczem, na czym by je nie smazyc, a jak temperatura za niska to i na smalcu tluszczem nasiakna...

Krystyna911, dzieki za przepis sproboje kiedys z twojego zrobic, jak znajde tu make krupczatke. Ciekawe, czy bedzie roznica i w ktora strone.

[Black_Rose]

http://wkuchennymoknie.blox.pl/2012/...-obraczki.html, robilam, smakuja jak z bardzo dobrej cukierni. Bardzo uwazajcie na tluszcz, trzeba trzymac na malym, ale tez nie za malym ogniu. Nadziewalam marmolada truslawkowa, taka tania;P i... cudnymi wisniowymi konfiturami, ktore sa tradycja u nas w domu...

[Krystyna911]

możesz poczytać recenzje dziewczyn, które je już smażyły
blog Moje pasje
blog Kulinarne spotkania
blog Wypiekizpasją

[Lazurowewybrzeze]

Powiedzcie mi jeszcze jak wy dajecie rade nadziac paczki "plynnym" nadzieniem, typu marmolada przed ich smazeniem? W przepisie Krystyna911, widzialalm ze nadziewasz je marolada przed ich smazeniem. W przepisie Black_Rose tez jest marmolada lub gesta konfitura, do nadziewania przed smazeniem. Mi jak probowalam je nadziac konfitura przed upieczeniem to ta konfitura wyplywala i nie chcialy sie zlepiac. Pewnie macie inna konfiture, gesciejsza. Pamietam kiedys w Polsce taka marmolade sliwkowa krojona nozem w sklepie na wage. Czy ona jeszcze istnieje? Ja jak nadziewam przed smazeniem konfitura to tylko domowej roboty konfitura wisniowa z calymi wisinkami, jak akurat mam taka od mamy. Odsaczam wtedy te wisionki z syropu i nadziewam tylko wisionkami i wtedy jest o.k.

Black_Rose, mi moje domowe paczki smakuja lepiej niz paczki z cukierni. Widzialm, ze w twoim przepisie jest tylko maka krupczatka. Jak znajde tu make krupczatke to wyprobuje wasze przepisy.

Mimo tego, ze mi moje paczki bardzo smakuja, domownikom i znajomym tez. Znajomi zawsze zajadaja sie moimi paczkami i mowia, ze powinnam tu cukiernie otworzyc, to zawsze mozna sprobowac i innych przepisow. A noz widelec moze beda jeszcze lepsze?