Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[Dzi25]

Witam
Ja też na poczcie naszej nic nie widzę Ktoś wykasował

A my dzisiaj na koncert idziemy walentynkowy "All you need is love" the magic of the beatles w kongresowej. W sumie jestem ciekawa co to za show

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

Hej.

Ola dasz radę. Może tak będzie lepiej? Samemu nie da się ciągnąć związku. A taka dziwna sytuacja już trwa zdecydowanie za długo
Gwizdaczku cieszę się, że z Tżtem już lepiej i miał nawet siłę po sklepach chodzić Nie powiem, że zazdroszczę takiego faceta, bo mój jest podobny
Aanix
Motylku udanej imprezy rodzinnej. Czekamy na zdjęcia Matiego

Miałam Wam opisać mój wczorajszy cudowny wieczór, ale to chyba nie jest dobry moment... W każdy razie zrobiłam mu niespodziankę i kiedy wszedł do pokoju zobaczył pokój całe we świecach, a było ich ok 30 - niesamowity widok A dziś dostałam @.

To może opowiem mój sen. Byłam paczką żółtych mms'ów a Tż był tymi brązowymi bez orzeszka :P Dzień jak codzień, poszłam do innego pokoju i przybiega Tż... klęka przede mną, trzyma w ręku pierścionek i nic nie mówi. Ja stoję jak wryta ..on dalej nic nie mówi... a pierścionek ...dziwny. Złoty z perłą oplątaną drucikami. A perła na zaręczyny to podobno łzy. Zapytałam coto ma znaczyć, o co mu chodzi. On na to, że to są oświadczyny. Wkurzyłam się że nawet nie pofatygował się o jakąś przemowę i zaczęłam ostro krytykowac pierścionek, że przecież wie jaki mi się podoba, że to nie taki miał być...

No ale w końcu ustaliliśmy, że pójdziemy i go wymienimy. A potem poszliśmy do szkoły - mojej podstawówki, gdzie spotkaliśmy się z innymi mms'ami i okazało się, że w tamtym moim pokoju była kamera i ktoś wrzucił filmik z tych "oświadczyn" na youtube i teraz każdy mnie krytykuje że byłam taka wredna

po 1. wieczór super mam nadzieję, że luby był zachwycony!
mój ma teraz dwa tygodnie nocek, ale chyba mu też coś takiego zrobię w najbliższym czasie
po 2. paczka m&ms'ów zasługuje na NAJPIĘKNIEJSZY PIERŚCIONEK, a jak!

spoko, mi się śniło, że jestem w ciąży, a moją ginekolożką jest profesorka, z którą mam poprawkę, i chciałą mi tę ciążę usunąć :/

[Gleniusia]

Hej dziewczynki

Wstałam wcześnie, czyli o 9 i zabieram się za ten egzamin nieszczęsny Proszę o kciuki jutro o 12

Ja też kurczę nie widzę tych wiadomości...może coś nie tak z pocztą, bo nie sądzę, żeby specjalnie ktoś kasował...

Kiwi, opowiedz, co tam się wydarzyło że się pogodziliście

Carmi, super sen Ja też chcę być m&m'sem

Dzi, zazdroszczę koncertu, może być fajnie, ja lubię the beatles

Naj, to zdrowiej szybko, żebyś dała radę ze wszystkim No i niedługo pewnie "..."

A ja postanowiłam się wziąć za siebie, a co od przyszłego tygodnia kupujmy z psiapsiółką karnety do Akademosa i zaczynamy pracować nad brzusiem i dupcią po świętach a tak poza tym to myślę o jakimś tańcu, coby zacząć chodzić...może taniec brzucha

[najfajniejsza]

Dzi, ale fajnie miłego wieczoru!

Glenia, kciukam!

[carmelova]

Dzi zazdraszczam
Naj kuruj sie biedulko
Gleniusia nie ma to jak fitness z przyjaciółką

[Dzi25]

Bilety dały mi po kieszeni więc mam nadzieję,że warto było

A Wy jakie macie plany na dzisiejszy wieczór? Szczerze mówiąc to ja wogóle nie czuję żeby dzisiaj był jakiś szczególny dzień

[najfajniejsza]

ja do 20 jestem w pracy, a luby od 18 do 6 rano, więc planów nie mamy ale my walentynek nie obchodzimy w ogóle. po prostu szkoda, że nie będziemy się widzieć dziś i jutro, i pojutrze... i tak dwa tygodnie

lecę zrobić księciuniowi śniadanie do łóżka, bo nie wstanie dziś udanego dnia wszystkim! pełnego zaręczyn i w ogole

[carmelova]

Dzi, my nie mamy żadnych planów oprócz tego że jedziemy po moją mamę na dworzec

Co sądzicie o tych butach? Nie jestem do końca przekonana, ale na lato mogą ciekawie wyglądać.. https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...7&d=1266091116 kosztują pewnie poniżej 50 zł z przesyłką.

[najfajniejsza]

carmel, jak dla mnie są okropne gladiatorki i inne takie potrafią ładnie wyglądać, te jednak są jakieś bezkształtne i ogolnie nie mój gust. ale nie wiem, może wyglądają cudnie na nodze

lecę

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

u mnie wszytko dobrze pogodziliśmy się.

Super a jak do tego doszło,że odpuściłaś? Starał się?

Napisane przez butterfly20

Cześć.Nadrobiłam i idę się zbierać na Chrzciny.Trochę mam stresa.
Chciałam też zobaczyć na poczcie co napiał Crozee i Aanix,ale nie ma nic...No i nie wiem o co chodzi


Jak widać po tym co tutaj piszą dziewczyny-rozmowa to podstawa sukcesu w związku. Skoro rozmawiacie szczerze i otwarcie (także o tym,co Was boli,co Wam przeszkadza) to już idzie ku lepszemu.Trzymam kciuki

Dziękuję ,że trzymasz KciukiKochana jesteś

Nie stresuj się,na chrzcinach będzie fajnie Czekamy na relację i zdjątka Mateuszka

Też nie widziałam co aanix napisała bo co crozee to tak

Napisane przez carmelova

Miałam Wam opisać mój wczorajszy cudowny wieczór, ale to chyba nie jest dobry moment... W każdy razie zrobiłam mu niespodziankę i kiedy wszedł do pokoju zobaczył pokój całe we świecach, a było ich ok 30 - niesamowity widok A dziś dostałam @.

To może opowiem mój sen. Byłam paczką żółtych mms'ów a Tż był tymi brązowymi bez orzeszka :P Dzień jak codzień, poszłam do innego pokoju i przybiega Tż... klęka przede mną, trzyma w ręku pierścionek i nic nie mówi. Ja stoję jak wryta ..on dalej nic nie mówi... a pierścionek ...dziwny. Złoty z perłą oplątaną drucikami. A perła na zaręczyny to podobno łzy. Zapytałam coto ma znaczyć, o co mu chodzi. On na to, że to są oświadczyny. Wkurzyłam się że nawet nie pofatygował się o jakąś przemowę i zaczęłam ostro krytykowac pierścionek, że przecież wie jaki mi się podoba, że to nie taki miał być...

No ale w końcu ustaliliśmy, że pójdziemy i go wymienimy. A potem poszliśmy do szkoły - mojej podstawówki, gdzie spotkaliśmy się z innymi mms'ami i okazało się, że w tamtym moim pokoju była kamera i ktoś wrzucił filmik z tych "oświadczyn" na youtube i teraz każdy mnie krytykuje że byłam taka wredna

fajny sen

No i urocza niespodzianka romantico

Napisane przez najfajniejsza

Czeeeeeeeeeeeeść!
Zgadnijcie, kto jest chory w naszym związku...? Podpowiem, że jest to ktoś, kto nie zdał egzaminu tak. ja. ale luby już też smarka
nie chce mi się myśleć, jak to pogodzę...


Ogólnie widzę, że Wasi mężczyźni coś niezbyt do rzeczy ostatnio są.
Na szczęście mój jest trochę zmieniony na plus powiedział, że oświadczyny w walentynki to tandeta, a ja na to, że wiem, dlatego wtedy bym się nie spodziewała, a on, że zapamięta, na co ja, że mam rok czekać czy dzień? a on: "więcej niż dzień. a że mniej niż rok, to chyba nie muszę potwierdzać? no chyba że będziesz zbyt podejrzliwa, bo niespodzianka przede wszystkim!" i buziak

ale szczerze to myślę, że tak go wzięło na takie refleksje, bo wczoraj się dowiedział, że zmarł jego kuzyn. w jego wieku był co prawda nie znali się zbyt dobrze, ale same wiecie...

kuruj się bidulko i zdrowiej

Zbliża się do Ciebie Ten Dzien Wielkimi krokami

Napisane przez Dzi25

A my dzisiaj na koncert idziemy walentynkowy "All you need is love" the magic of the beatles w kongresowej. W sumie jestem ciekawa co to za show

Super Napisz później jak wrażenia

Ja niestety dziś sama bez Tża

Napisane przez Gleniusia

Wstałam wcześnie, czyli o 9 i zabieram się za ten egzamin nieszczęsny Proszę o kciuki jutro o 12

Taniec brzuchaaaa

[_Maya_]

Napisane przez najfajniejsza

spoko, mi się śniło, że jestem w ciąży, a moją ginekolożką jest profesorka, z którą mam poprawkę, i chciałą mi tę ciążę usunąć :/

mi też dzisiaj się śniło że w ciąży "chyba" byłam - tzn podejrzewałam że niby 8 miesiąć a nie widać - rodzice cieszyli się straaasznie, a ja się bałam no bo jak to do ślubu z brzuchem pójśc...

Napisane przez carmelova

Co sądzicie o tych butach? Nie jestem do końca przekonana, ale na lato mogą ciekawie wyglądać.. https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...7&d=1266091116 kosztują pewnie poniżej 50 zł z przesyłką.

średnio mi się widzą - nie lubię aż tak zabudowanych - wolę pokazywać stópki latem
a jeżeli o stopach mowa zdecydowałam się na tatuaż - tzn podjęłam decyzję, że go chcę na moje 25 urodziny i po ślubie a jaki wzór? hmmm pewnie coś delikatnego

[katarakta]

Hej wszystkim
Faktycznie coś niedobregodzieje się z Tżami.
Ja się wczoraj (a własćiwie dzisiaj po północy)zdenerwowałam na swojego. Byliśmy u jego znajomych, ja ok 1 chciałam wracać, zmęczona byłam i nogi zaczęły mi tak puchnąć, że myślałam, że oszaleję. Na co Tż, że jeszcze nie, potem coś gadał, że marudzę i mam siedzieć, później, że nigdzie mnie już nie zabierze, bo mu przeszkadzam. Musiał się pokazać, co to nie on i mi mówi, żę przecież on nie może wyjść pierwszy. Potem mi kluczyki dał, że mam sobie jechać i jeszcze z głupim uśmieszkiem
Przy nich to nawet kijem od szczotki by mnie nie dotknął. Zawsze jak tam pójdziemy, to związek mó i Tż, jest tgraktowany jako coś śmiesznego, ale ile można się śmiać, ok jedno spotkanie, drugie , trzecie, ale "ente"?
Ogólnie teraz mam doła i wszystko jest do

Dzięki Olu za odp. co do kota.

[madziamacius8786]

Napisane przez carmelova

Co sądzicie o tych butach? Nie jestem do końca przekonana, ale na lato mogą ciekawie wyglądać.. https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...7&d=1266091116 kosztują pewnie poniżej 50 zł z przesyłką.

ojjj nie nie widzą mi się te buty...w ogole w tym fasonie mi się nie podobają..

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez _Maya_

średnio mi się widzą - nie lubię aż tak zabudowanych - wolę pokazywać stópki latem
a jeżeli o stopach mowa zdecydowałam się na tatuaż - tzn podjęłam decyzję, że go chcę na moje 25 urodziny i po ślubie a jaki wzór? hmmm pewnie coś delikatnego

oo super jak będziesz miała jakiś upatrzony wzorek to pokaz

Napisane przez katarakta

Hej wszystkim
Faktycznie coś niedobregodzieje się z Tżami.
Ja się wczoraj (a własćiwie dzisiaj po północy)zdenerwowałam na swojego. Byliśmy u jego znajomych, ja ok 1 chciałam wracać, zmęczona byłam i nogi zaczęły mi tak puchnąć, że myślałam, że oszaleję. Na co Tż, że jeszcze nie, potem coś gadał, że marudzę i mam siedzieć, później, że nigdzie mnie już nie zabierze, bo mu przeszkadzam. Musiał się pokazać, co to nie on i mi mówi, żę przecież on nie może wyjść pierwszy. Potem mi kluczyki dał, że mam sobie jechać i jeszcze z głupim uśmieszkiem
Przy nich to nawet kijem od szczotki by mnie nie dotknął. Zawsze jak tam pójdziemy, to związek mó i Tż, jest tgraktowany jako coś śmiesznego, ale ile można się śmiać, ok jedno spotkanie, drugie , trzecie, ale "ente"?
Ogólnie teraz mam doła i wszystko jest do

Cześć

Biedna cio on tak się zachowuje? Zapytaj się go dzisiaj czemu tak Cię traktuje przy jego znajomych.

[carmelova]

Dzięki za rady, czyli jednak nie kupię Faktycznie są za mocno zabudowane i mogą wybdlądać jak zbroja, a letnie buty powinny być delikatne. Jeszcze raz dziękuję

Maya jak już wybierzesz wzór to się pochwal

[Gleniusia]

Katarakta, jeśli czujesz się źle u tych znajomych i śmieją się z Waszego związku, a na dodatek Tż tak się przy nich nieładnie zachowuje - to po prostu już tam więcej nie idź! Po co masz się denerwować, a Tż powinien zrozumieć, o co chodzi, jeśli raz czy dwa odmówisz spotkania z nimi...
A za to, jak się wczoraj zachował, zasługuje tylko na Ja tam bym miała foszka na niego, bo tak się kochający facet nie powinien zachowywać

[katarakta]

Napisane przez madziamacius8786

Cześć

Biedna cio on tak się zachowuje? Zapytaj się go dzisiaj czemu tak Cię traktuje przy jego znajomych.

A ja nie ma się go co pytać. On jest facet to musi pokazać, że baby nie słucha. Po za tym ma coś z teścia Poza tym nie może być gorszy od innych, czyli pierwszy nie wyjdzie. A to, że ja jestem zmęczona/źle się czuję/mam 100str do przepisania materiałów od promotorki go nie interesuje. Co prawda to nie było w takiej formie "pomiatania np mną" tylko w formie żartów, ale ja miałam już dość, no i zmęczona byłam to sobie pojechałam. Tylko do domu dojechałam to już do mnie wydzwaniał i tak do 3 rano i jeszcze smsa napisał (bo nie odbierałam), że będzie nie do żcia. A co mnie to obchodzi, ja mu mówiłam, żeby tyle nie pił to chyba tam w końcu wyszło 3/4 na głowę :/ Nie przyjdę do niego, samochodu też mu nie odwiozę, będzie sam po niego zapylał, bo ja nie mam ochoty go oglądać.

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez Gleniusia

Katarakta, jeśli czujesz się źle u tych znajomych i śmieją się z Waszego związku, a na dodatek Tż tak się przy nich nieładnie zachowuje - to po prostu już tam więcej nie idź! Po co masz się denerwować, a Tż powinien zrozumieć, o co chodzi, jeśli raz czy dwa odmówisz spotkania z nimi...
A za to, jak się wczoraj zachował, zasługuje tylko na Ja tam bym miała foszka na niego, bo tak się kochający facet nie powinien zachowywać

To nie jest tak, że czuję się tam bardzo źle, ale wczoraj się dość mocno zdenerwowałam. A akurat do tych znajomych rzadko chodzę. Śmieją się z mojego związku, bo i ja też się śmieję, ale to nie jest takie fajne jak się tak siedzi i przez 6 godz co chwilę wyjdzie na wierzch jakaś sytuacja z Tżem.

[Hajja Hawwa]

Napisane przez _Maya_

Heeeeloooo

u nas dzisiaj półrocznica idę świętować caaaały dzień

A która półrocznica? Czy może pół roku od zaręczyn?

Napisane przez Claris

?????? a czy ja coś takiego pisałam?

Napisałaś, żebym doczytała, więc myślałam, że zrozumiałaś, że oni wtedy się kłócili.

[Gwizdak]

Napisane przez aleksandrettaa

Gwizdaczku twój TŻ ma się lepiej za to mojego dopadło. Jak znam życie to mnie rozłoży najpóźniej jutro. Nie ma to jak romantyczne walentynki Zajrzałam na pocztę i nie ma wiadomości od aanix i kilku innych też nie widzę.

o masz....... ale też żołądkowo? Kup mu elektrolity, mój był zachwycony

Napisane przez carmelova

Gwizdaczku cieszę się, że z Tżtem już lepiej i miał nawet siłę po sklepach chodzić Nie powiem, że zazdroszczę takiego faceta, bo mój jest podobny

wiem, bo często jak czytam, to mam wrażenie, że Wy macie trochę podobnie do nas tak jak Justyna z Claris mówią, że mają podobnie
I fajowy sen miałaś

Katarakta no nie wiem co Ci powiedzieć, bo właśnie w sumie w podobnej sytuacji byłam w pt i jakoś sobie nie wyobrażam, że ja zosataję na imprezie, a tż wraca do domu chory. No i w drugą stronę wiem że też by tak było. Team to team, jak członek drużyny się czuje źle, to reszta drużyny za nim jak murem stać powinna weź mu coś zrób

I jak to się śmieją z Twojego związku? Bo tego nie ogarniam

[katarakta]

Napisane przez Gwizdak

Katarakta no nie wiem co Ci powiedzieć, bo właśnie w sumie w podobnej sytuacji byłam w pt i jakoś sobie nie wyobrażam, że ja zosataję na imprezie, a tż wraca do domu chory. No i w drugą stronę wiem że też by tak było. Team to team, jak członek drużyny się czuje źle, to reszta drużyny za nim jak murem stać powinna weź mu coś zrób

I jak to się śmieją z Twojego związku? Bo tego nie ogarniam

A to z różnych rzeczy, bo niby Tż taki nieczuły (ale to tylko przy tych znajomych), a to z zainteresowań Tż, albo gdzie na pierwszą randkę mnie zabrał (w sumie to z tego i ja się śmiałam),ale jak mam się z czegoś śmiać setny albo tysięczny raz śmiać to już takie śmieszne nie jest. Nie umiem tak ogólnie wytłumaczyć, bo to z sytuacji w danej chwili wychodzi.

[Dzi25]

No jestem w szoku!
Szukam na forach internetowych jak po awansie na kierownika postępować z podwładnymi, z którymi się wcześniej pracowało na równorzędnych stanowiskach i znajduję tylko:
"szef zaproponował mi awans za sex" itp.

Na jakim świecie my żyjemy!!!

[Gwizdak]

Katarakta hmmm, no domyślam się, że nie jest to dla Ciebie bardzo miłe...

[polka764]

Napisane przez najfajniejsza

Polka, a co u Ciebie? .

zrobiłam pyszne muffinki dla tż i czekam na niego
mam nadzieje że mu zasmakują

a ty kochana wracaj do zdrówka, migiem

[frezyjka85]

hej

ja tylko tak na szybko bo wychodzę do kościoła...

co z tym naszym spotkaniem we wtorek? aktualne?

buziaki

[Gwizdak]

Napisane przez Dzi25

No jestem w szoku!
Szukam na forach internetowych jak po awansie na kierownika postępować z podwładnymi, z którymi się wcześniej pracowało na równorzędnych stanowiskach i znajduję tylko:
"szef zaproponował mi awans za sex" itp.

Na jakim świecie my żyjemy!!!

Chcesz radę? Normalnie i stanowczo Jasno wyznaczyć reguły i to czego od nich oczekujesz. Pogodzić się z faktem, że Twoje decyzje nie zawsze będą popularne. Pozwolić im pracować, dużo z nimi rozmawiać i uwzględniać ich zdanie przy dokonywaniu decyzji. Poza tym delegować zadania i każdemu z nich powierzyć pełną odpowiedzialność za coś, z czego będzie rzez Ciebie rozliczny.

[Dzi25]

Napisane przez Gwizdak

Chcesz radę? Normalnie i stanowczo Jasno wyznaczyć reguły i to czego od nich oczekujesz. Pogodzić się z faktem, że Twoje decyzje nie zawsze będą popularne. Pozwolić im pracować, dużo z nimi rozmawiać i uwzględniać ich zdanie przy dokonywaniu decyzji. Poza tym delegować zadania i każdemu z nich powierzyć pełną odpowiedzialność za coś, z czego będzie rzez Ciebie rozliczny.

A Gwizdak,przecież Ty szefową jesteś!!!

Ja mam troszkę bardziej skomplikowaną sytuację. Otóż dostałam p.o. na 3 miesiące i jak się nie sprawdzę to zostanę zdegradowana do miejsca, w którym jestem teraz czyli wrócę między ludzi którymi będę zarządzać... Sytuacja dla mnie trochę chora i nie za bardzo wiem co robić..

[madziamacius8786]

Napisane przez carmelova

Dzięki za rady, czyli jednak nie kupię Faktycznie są za mocno zabudowane i mogą wybdlądać jak zbroja, a letnie buty powinny być delikatne. Jeszcze raz dziękuję

właśnie tak

Napisane przez katarakta

A ja nie ma się go co pytać. On jest facet to musi pokazać, że baby nie słucha. Po za tym ma coś z teścia Poza tym nie może być gorszy od innych, czyli pierwszy nie wyjdzie. A to, że ja jestem zmęczona/źle się czuję/mam 100str do przepisania materiałów od promotorki go nie interesuje. Co prawda to nie było w takiej formie "pomiatania np mną" tylko w formie żartów, ale ja miałam już dość, no i zmęczona byłam to sobie pojechałam. Tylko do domu dojechałam to już do mnie wydzwaniał i tak do 3 rano i jeszcze smsa napisał (bo nie odbierałam), że będzie nie do żcia. A co mnie to obchodzi, ja mu mówiłam, żeby tyle nie pił to chyba tam w końcu wyszło 3/4 na głowę :/ Nie przyjdę do niego, samochodu też mu nie odwiozę, będzie sam po niego zapylał, bo ja nie mam ochoty go oglądać.

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------



To nie jest tak, że czuję się tam bardzo źle, ale wczoraj się dość mocno zdenerwowałam. A akurat do tych znajomych rzadko chodzę. Śmieją się z mojego związku, bo i ja też się śmieję, ale to nie jest takie fajne jak się tak siedzi i przez 6 godz co chwilę wyjdzie na wierzch jakaś sytuacja z Tżem.

współczuje Ci,dla mnie jest nie do pomyślenia takie zachowanie..do tego się zaręczyliście a dla niego ważniejsze jest to co znajomi powiedzą bo Ty chcesz iść bo źle się czułaś masakra! Nie puszczaj mu takich rzeczy płazem bo on nigdy tego nie zmieni

Napisane przez Dzi25

No jestem w szoku!
Szukam na forach internetowych jak po awansie na kierownika postępować z podwładnymi, z którymi się wcześniej pracowało na równorzędnych stanowiskach i znajduję tylko:
"szef zaproponował mi awans za sex" itp.

Na jakim świecie my żyjemy!!!

masakra

Napisane przez polka764

zrobiłam pyszne muffinki dla tż i czekam na niego
mam nadzieje że mu zasmakują

napewno zasmakują a jakie zrobiłaś?

[Gwizdak]

Napisane przez Dzi25

A Gwizdak,przecież Ty szefową jesteś!!!

Ja mam troszkę bardziej skomplikowaną sytuację. Otóż dostałam p.o. na 3 miesiące i jak się nie sprawdzę to zostanę zdegradowana do miejsca, w którym jestem teraz czyli wrócę między ludzi którymi będę zarządzać... Sytuacja dla mnie trochę chora i nie za bardzo wiem co robić..

robić swoje . Spotkać się z pracownikami, omówić ewentualne zmiany, uzgodnić kto za co odpowiada, posłuchać ich ewentualnych pomysłów lub uwag. Usprawnić to, co można usprawnić, uprościć to, co można uprościć. Szef jest zawsze w trudnej sytuacji Jak ja obejmowałam to stanowisko, to przyszłam do pracy zarządzać ludźmi, z których najmłodsza osoba jest ode mnie 10 lat starsza,a najstarsza w wieku mojego ojca Też miałam opory to nigdy nie jest łatwe, ale da się zrobić. Moim zdaniem szef jest tak naprawdę od tego, żeby maksymalnie ułatwić pracę ludźmi, którymi kieruje. Jak ludzie będą z Tobą a nie przeciwko Tobie, to będzie git. A jak będziesz dobrym, mądrym, uczciwym i "przejrzystym" że tak powiem szefem, to i na piwko z Tobą pójdą bez oporów

[medeline]

Katarakta, nie pozwól na rozmowy i przytyki do waszego związku. Jesli ich to bawi, to stanowczo powiedz przy wszystkich, że nie życzysz sobie żadnych takich uwag i śmiechów, że jest ci przykro. Wam jest dobrze z tym, jak jest - jeśli ich to bawi, to niech zachowują się inaczej, wy nie musicie. Wasz związek. Ja na twoim miejscu odbierałabym to bardzo negatywnie i nie pozwoliłabym na coś takiego kolejny raz...

Dzi... Okropna sytuacja... Ale nie możesz dać sobie wejsc na głowę byłym współpracownikom i ciągle im iść na rękę tylko dlatego, że możesz między nich wrócic. Wydaje mi się, że niestety trzeba być twardym i pewnym swojego stanowiska, nie rozczulać się. I Gwizdak pięknie Ci doradziła A co do samej sytuacji - to chore, ale pewnie sprawdza psychikę...?

Gleniusia

Co do Walentynek. Dzisiaj stwierdziłam, że nie jadę w tym tygodniu na studia mam zajęcia ze statystyki 1,5h we wtorek (pierwsze), pierwsze ćwiczenia organizacyjne z patofizjologii w środę i pierwsze seminarium z tego przedmiotu w czwartek. Gdzieś tam będzie tez jeden angielski. Więc stwierdziłam, że nie mam po co jechać Wezmę sobie zwolnienie lekarskie i zrobię dłuższe ferie Wieczór spędzę tak: kościoł, może jakaś pizza, film z TŻ
Wczoraj widzieliśmy się dopiero ok 20, ale było milusio Lubię jak taki zachwycony i ucieszony patrzy na mnie i mówi: "Mój kochany rudzielec"

[Dzi25]

Napisane przez Gwizdak

robić swoje . Spotkać się z pracownikami, omówić ewentualne zmiany, uzgodnić kto za co odpowiada, posłuchać ich ewentualnych pomysłów lub uwag. Usprawnić to, co można usprawnić, uprościć to, co można uprościć. Szef jest zawsze w trudnej sytuacji Jak ja obejmowałam to stanowisko, to przyszłam do pracy zarządzać ludźmi, z których najmłodsza osoba jest ode mnie 10 lat starsza,a najstarsza w wieku mojego ojca Też miałam opory to nigdy nie jest łatwe, ale da się zrobić. Moim zdaniem szef jest tak naprawdę od tego, żeby maksymalnie ułatwić pracę ludźmi, którymi kieruje. Jak ludzie będą z Tobą a nie przeciwko Tobie, to będzie git. A jak będziesz dobrym, mądrym, uczciwym i "przejrzystym" że tak powiem szefem, to i na piwko z Tobą pójdą bez oporów

Wszystko pięknie,ale jedna z podwładnych już daje mi do zrozumienia,że będzie robić wszystko żeby mi się nie udało. Jednak ona jest na cenzurowanym u "szefa szefów" więc mam nadzieję,że wszystkie świnie które mi podłozy będą na bieżąco ze mną konfrontowane. Nie muszę chyba pisać,że laska jest wściekła bo była pewna,że to ona awansuje a nie ja-smarkula jakaś. Lekko mieć nie będę...

[katarakta]

Madziu to może jest nie do końca tak co powiedzą jego znajomi, ale akurat przy tych znajomych "wstydzi się"(?) okazywania uczuć, nie wi8em jak można t5o inaczej nazwać. Przy swoim przyjacielu i jego dziweczynie potrafi powiedzieć, że jestem kobietą jego życia i lepszej nie znajdzie Nie jestem Tżem, więc też do końca nie potrafię wytłumaczyć co siedzi w jego główie.
Wczoraj pytałaś się czy nie mogę oddać kotka do kogoś z rodziny. Ja wolałabym uniknąć takiej sytuacji. Ta młóda kotka jest już u nas prawie pół roku, czasem potrafi spokojnie przeleżeć niedaleko starszej kotki i jest ok, ale ostatnio "stara" okropnie leje "młodą" i starsza zaczęła "gubić" sierść. Poza tym nie wiem kto na dłuższą metę potrafiłby wytrzymać nietoperza na twarzy w wykonaniu młodszej kotki

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez medeline

Katarakta, nie pozwól na rozmowy i przytyki do waszego związku. Jesli ich to bawi, to stanowczo powiedz przy wszystkich, że nie życzysz sobie żadnych takich uwag i śmiechów, że jest ci przykro. Wam jest dobrze z tym, jak jest - jeśli ich to bawi, to niech zachowują się inaczej, wy nie musicie. Wasz związek. Ja na twoim miejscu odbierałabym to bardzo negatywnie i nie pozwoliłabym na coś takiego kolejny raz...

Też racja... Jestem stanowczo za łagodna