Problem z mamą... Skłamać w Sądzie?

[23111985]

To, że twoja mama ma przyjaciela może nie mieć znaczenie jeżeli wasz ojciec zostawił was wcześniej i już od dawna nie żyją jako małżeństwo to jeżeli w tym czasie związała się twoja mama z innym to może to nie mieć żadnego wpływu, NIE KŁAM w sądzie bo narobisz sobie problemów a nie warto, powiedz to co po prostu wiesz, i faktem jest że w przypadku zeznać w sprawie rodziny możesz odmówić składania zeznań i jest to zgodne z prawem, sędzia cię zapyta czy chcesz zeznawać jeżeli podejmiesz decyzję że tak to mów prawdę, wiem że łatwo coś takiego napisać ale nie patrz na to co powie ci matka bo to ty do końca życie będziesz żyła ze swoim sumieniem i tym że skłamałaś a twojej mamy i tak nie będzie to obchodziło bo skoro już robi takie akcje że wchodzi ci na psychikę to oźniej też się nie będzie tym przejmowała.

[assantea]

myślę że jako ich dziecko możesz odmówić zeznań. sprawdź to bo to najlepsze wyjście z tej sytuacji

[Klarissa]

Mam wrażenie, że mama autorki wątku nie jest taka do końca niewinna i pokrzywdzona w tym wszystkim, skoro jej mąż znalazł podstawy do wniesienia o rozwód z orzeczeniem o winie. Prawdę mówiąc to aż nie chcę zbyt wiele myśleć nad tą sytuacją, w której ojciec był alkoholikiem, zdradzał żonę i bił rodzinę a matka była z nim dla pieniędzy "bo sama sobie nie poradzi", a teraz gdy on się wyniósł matka znalazła sobie kolejnego gacha o podobnych predyspozycjach również dla kasy w postaci 400 zł...

Autorko masz prawo odmówić składania zeznań na sprawie rozwodowej jako osoba spokrewniona z obiema stronami (a więc taka, u której trudno o bezstronność), tyle, że przy podejściu twojej matki to także zakończy się pretensjami, bo mama najwyraźniej oczekuje, że będziesz zeznawać na jej korzyść szantażując cię brakiem pizzy i spaghetti....

[sine.ira]

Napisane przez Klarissa

Mam wrażenie, że mama autorki wątku nie jest taka do końca niewinna i pokrzywdzona w tym wszystkim, skoro jej mąż znalazł podstawy do wniesienia o rozwód z orzeczeniem o winie. Prawdę mówiąc to aż nie chcę zbyt wiele myśleć nad tą sytuacją, w której ojciec był alkoholikiem, zdradzał żonę i bił rodzinę a matka była z nim dla pieniędzy "bo sama sobie nie poradzi", a teraz gdy on się wyniósł matka znalazła sobie kolejnego gacha o podobnych predyspozycjach również dla kasy w postaci 400 zł...

No, niezla zdzira, ale sporo takich, niestety. Dla ktorych, jak to mowisz, gach jest wazniejszy niz dziecko. To ten typ, ktory jest sklonny zakisic wlasne dzieci w beczkach. Jak pomysle o takich "mamuniach" to tez mi sie nasuwa ta emota co to ja autorka watku na okreslenie maminego gacha uzyla...
Wstretne. Takie baby powinno sie obowiazkowo sterylizowac.

Jakby co, to radze w sadzie w ogole sie nie wypowiadac, a od matki uciekac najdalej i najszybciej jak sie da.

[Klarissa]

Napisane przez sine.ira

No, niezla zdzira, ale sporo takich, niestety. Dla ktorych, jak to mowisz, gach jest wazniejszy niz dziecko. To ten typ, ktory jest sklonny zakisic wlasne dzieci w beczkach. Jak pomysle o takich "mamuniach" to tez mi sie nasuwa ta emota co to ja autorka watku na okreslenie maminego gacha uzyla...
Wstretne. Takie baby powinno sie obowiazkowo sterylizowac.

Jakby co, to radze w sadzie w ogole sie nie wypowiadac, a od matki uciekac najdalej i najszybciej jak sie da.

Mnie to drażni bo ja mam taką koleżankę w pracy, która robi z siebie ofiarę patologii rodzinnej (mąż alkoholik, do tego problemy z psychiką) ale się nie rozwiedzie "bo nie", "bo ona go kocha", "bo gdzie ona z 4 dzieci pójdzie/kto ją będzie z 4 dzieci chciał" oraz "co ludzie powiedzą"... jaki czas temu ze względu na liczne wizyty policji do awantur rodzinnych sąd postanowił jej i jej mężowi ograniczyć prawa rodzicielskie to była oburzona jak sąd może jej ograniczać prawa, skoro ona nic złego dzieciom przecież nie robi, a w ogóle to mąż też nie jest zły, bo oni żyją normalnie jak "każde małżeństwo". Nie wiem czy w każdym małżeństwie mąż goni żonę z siekierą, bije ją, usiłuje udusić płaczące dziecko poduszką, demontuje wszystkie drzwi w domu, rozbija siekierą meble i inne rzeczy... prowadzi samochód po pijanemu bez prawa jazdy (ma na swoim koncie kilka wypadków, na szczęście bez ofiar...) i napastuje/atakuje kolegów i koleżanki żony z pracy (do mnie np. dzwonił z informacją, że "zaraz wysadzi dom gazem", tylko się przeliczył, bo usłyszał ode mnie "a wysadzaj pan, co mnie to obchodzi"). Uważam, że sąd powinien jej zabrać te dzieci, dla ich dobra. Ona niech sobie kocha męża nawet do grobowej deski ale dobrą matką nie jest i warunków dla dzieci to tam z pewnością nie ma.

Jak słyszę takie historie jak ta autorki wątku to mam ochotę taką "mamusię" solidnie sprać tu i tam, może zrozumie, że w życiu jej dupa nie jest najważniejsza na świecie, chociaż szczerze mówiąc to wątpię, że była by w stanie to pojąć...

[Elfir]

Dziewczyny, mówicie o czyjej matce, jakby nie było...

[lutien]

A ile masz lat? Ja (miałam lat 17) nie musiałam zeznawać w sądzie w sprawie rozwodowej rodziców. Zrobiono mi tylko testy psychologiczne. Zero pytań. Choć u nas była sprawa bez orzekania o winie, więc nawet moją pełnoletnią siostrę o nic nie pytano.

Aha - i jeśli były interwencje policji w domu z winy ojca, to w sądzie ten fakt będzie dowodził winy ojca, nie matki.

[karolynka90]

Napisane przez Elfir

Dziewczyny, mówicie o czyjej matce, jakby nie było...

dokladnie to samo chcialam napisac.
dlatego moze nie rzucajcie tutaj zdzirami i innymi takimi...

[Wizazanka492]

NIE KŁAMAĆ.

Jeśli Twój ojciec miał w papierach zaznaczone , że jest alkoholikiem, ( awantury itp) to sprawa rozwodowa będzie dla sędziego jasna. Wina jest zawsze po stronie alkoholika. Nic mu nie pomoże.

A jeśli chodzi o Twoją mamę... bądź dorosła i zrozum, że ona też ma prawo do szczęścia. Niekoniecznie musi "kochać" swojego przyjaciela - dzięki niemu, może zapomnieć o złych przeżyciach. Ja w takiej sytuacji cieszyłabym się, że moja mama uwolniła się od jakiegoś "psychika" i znalazła by sobie kogoś innego.

[karolynka90]

Napisane przez Wizazanka492

NIE KŁAMAĆ.

Jeśli Twój ojciec miał w papierach zaznaczone , że jest alkoholikiem, ( awantury itp) to sprawa rozwodowa będzie dla sędziego jasna. Wina jest zawsze po stronie alkoholika. Nic mu nie pomoże.

A jeśli chodzi o Twoją mamę... bądź dorosła i zrozum, że ona też ma prawo do szczęścia. Niekoniecznie musi "kochać" swojego przyjaciela - dzięki niemu, może zapomnieć o złych przeżyciach. Ja w takiej sytuacji cieszyłabym się, że moja mama uwolniła się od jakiegoś "psychika" i znalazła by sobie kogoś innego.

innego, ktory nie mialby oporow zeby Cie uderzyc? bo ten przyjaciel ich nie mial. a jej mama nie zrobila nic.

[sine.ira]

Napisane przez karolynka90

dokladnie to samo chcialam napisac.
dlatego moze nie rzucajcie tutaj zdzirami i innymi takimi...

Mam prawo oceniać tę babę jak chcę. Dla mnie ktoś kto wiesza się na jakimś debilu bo kocha 400 zł miesięcznie (czy tam tygodniowo) bardziej niż własne dziecko (i pozwala tym dzieckiem i sobą pomiatać), jest po po prostu dnem. Nienawidzę wprost bab, które przedkładają swoje dobro i dobro kochanka nad dobro własnych dzieci - żeby tylko staszek był zadowolony, bo nie daj bóg przykręci kurek z kasa i co ja biedna pocznę. Nie mówię, ze ma się poświęcać i zatracić się w macierzyństwie, ale tu jest jakaś gigantyczna przesada w drugą stronę.
Matka...rozmnożyć się to jeszcze żaden sukces ani powód do bezwarunkowej chwały.

[karolynka90]

Napisane przez sine.ira

Mam prawo oceniać tę babę jak chcę. Dla mnie ktoś kto wiesza się na jakimś debilu bo kocha 400 zł miesięcznie (czy tam tygodniowo) bardziej niż własne dziecko (i pozwala tym dzieckiem i sobą pomiatać), jest po po prostu dnem. Nienawidzę wprost bab, które przedkładają swoje dobro i dobro kochanka nad dobro własnych dzieci - żeby tylko staszek był zadowolony, bo nie daj bóg przykręci kurek z kasa i co ja biedna pocznę. Nie mówię, ze ma się poświęcać i zatracić się w macierzyństwie, ale tu jest jakaś gigantyczna przesada w drugą stronę.
Matka...rozmnożyć się to jeszcze żaden sukces ani powód do bezwarunkowej chwały.

ale ja sie oczywiscie zgadzam
chodzi mi tylko o to, ze niektore epitety mozna sobie darowac.

[rapifen]

Napisane przez Elfir

Dziewczyny, mówicie o czyjej matce, jakby nie było...

Każdy ma matkę i potencjalnie każdy matką może być więc nie wiem co to ma do rzeczy. Kogoś nie można osądzać bo jest matką?

[sine.ira]

Napisane przez rapifen

Każdy ma matkę i potencjalnie każdy matką może być więc nie wiem co to ma do rzeczy. Kogoś nie można osądzać bo jest matką?

To jest podejście bliskie temu, że matkę trzeba kochać i szanować bo...matka to matka. Nieważne, że niektore panie w tej roli wypadają wyjątkowo źle bo są np. po prostu złymi ludźmi, ale co tam.

Aczkolwiek chciałabym z góry przeprosić autorkę wątku jeżeli czuje się dotknięta moją opinią o jej matce.

[karolynka90]

Napisane przez sine.ira

To jest podejście bliskie temu, że matkę trzeba kochać i szanować bo...matka to matka. Nieważne, że niektore panie w tej roli wypadają wyjątkowo źle bo są np. po prostu złymi ludźmi, ale co tam.

Aczkolwiek chciałabym z góry przeprosić autorkę wątku jeżeli czuje się dotknięta moją opinią o jej matce.

nie to nie jest podejscie bliskie temu, ze matke trzeba kochac i sznanowac bez wzgledu na wszystko. jesli jest zla matka, dziecko nie musi tego robic (wg mnie).
uwazam, ze jej mama robi zle, zgadzam sie z Waszymi wypowiedziami, ale wlasnie ze wzgledu na Autorke, mozna sie powstrzymac z takimi okresleniami.
z mojej strony koniec offtopa.

[rapifen]

To mogłaby być jej babcia, ciocia, kuzynka i kompletnie nic by to nie zmieniło _-_

[Celinaa]

W sądzie, niestety, nie liczy się prawda, ale co kto powie Świadkowie mówią co im pasuje a sąd daje temu wiarę, taka jest rzeczywistość (o czym przekonałam się dość boleśnie na własnej skórze i skutecznie wyleczyłam z idealizmu i mówienia prawdy i całej prawdy)

Powiedz, tak jak uważasz, sąd nie dowie się że skłamałaś Jeśli masz wątpliwości możesz powiedzieć po prostu że nie wiesz, i tyle.

Na temat niewłaściwego zachowania Twojej matki w stosunku do Ciebie nie będę już powtarzała się za wizażankami

Trzymaj się.

[sine.ira]

Napisane przez karolynka90

nie to nie jest podejscie bliskie temu, ze matke trzeba kochac i sznanowac bez wzgledu na wszystko. jesli jest zla matka, dziecko nie musi tego robic (wg mnie).
uwazam, ze jej mama robi zle, zgadzam sie z Waszymi wypowiedziami, ale wlasnie ze wzgledu na Autorke, mozna sie powstrzymac z takimi okresleniami.
z mojej strony koniec offtopa.

Daruj sobie te połajanki, biorę pełną odpowiedzialność za słowa, które wypowiadam, więc nie fatyguj się więcej.

[zlosliwiec]

Napisane przez sine.ira

No, niezla zdzira, ale sporo takich, niestety. Dla ktorych, jak to mowisz, gach jest wazniejszy niz dziecko. To ten typ, ktory jest sklonny zakisic wlasne dzieci w beczkach. Jak pomysle o takich "mamuniach" to tez mi sie nasuwa ta emota co to ja autorka watku na okreslenie maminego gacha uzyla...
Wstretne. Takie baby powinno sie obowiazkowo sterylizowac.

Jakby co, to radze w sadzie w ogole sie nie wypowiadac, a od matki uciekac najdalej i najszybciej jak sie da.

Dobór słowa określającego mamę autorki wątku jest przemyślany?

[olunek]

c

[musicman]

po 1 - masz prawo odmówić składania zeznań
po 2 jeżeli matka związała się z kimś po tym jak nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia (ewidentnie z winy ojca) to rozwód będzie z winy ojca,a związek matki nie będzie miał znaczenia bo nie był przyczyną rozkładu pożycia

[aga696]

Porozmawiaj z mamą, że nie powiedziałabyś w sądzie o jej "przyjacielu" gdyby nie wydarła się tak na Ciebie i po prostu wytłumaczyła dlaczego miałabyś tak postąpić. Twojej mamie na tobie zależy, więc nie chce aby Twój tata wygrał sprawę. Porozmawiaj także z siostrą (ile ma lat?) i razem podejmijcie decyzje co dalej zrobić. Jeżeli mama dobrze Cię traktuje to może uszanuj jej decyzję i spróbuj ją zrozumieć...