Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie

[bambusiek]

Napisane przez nestka

moja rodzina by się obraziła, że na ślub tak a na wesele nie.. i tu wcale, niestety, nie żartuję

U mnie w rodzinie była taka sytuacja i było różnie, ale kto chciał być przy Młodych ten był, mimo braku zaproszenia na wesele.

Napisane przez lutien

Zgodzę się - czasem aż ręce opadają, jak widzi się, że dla niektórych nie jest ważna sama ceremonia, tylko ta materialna oprawa.

Zgodzę się z tym. Najważniejsza jest w tym dniu jest chwila zawarcia małżeństwa czyli przysięga

[81gosia]

Ja chciałam zmieścić się w 5tyś... - razem ze strojem
aż tak dobrze nie wyszło ale tylko dlatego, że na obiedzie zamiast 13 osób było 24.

zapraszam na wizażowy blog, gdzie wszystko jest opisane

sukienka ślubna - do obcięcia na trochę krótszą i jeszcze posłuży - na razie tylko kilka fotek ale wkrótce mamy otrzymać naszą sesję plenerową

moja sukienka do pubu - tu wyglądam jak sierotka Marysia ale to fotka z jakiejś przymiarki przed ślubem i bez fryzury

wyszło nam poniżej 8tyś czyli, jeśli robilibyśmy tylko obiad bez przyjęcia dla znajomych, to jest szansa zmieścić się w 5tyś - zależy od ilości osób

co do zaproszeń to rozdaliśmy ich chyba ok 100szt - sala w USC była pełna.
Jeśli goście są przyjezdni to wypada ich zaprosić na obiad. Jeśli jest to rodzina z tej samej miejscowości, a nie macie jej ochoty zapraszać na obiad (lub nie są to najbliżsi krewni), to po prostu dajcie zawiadomienia o ślubie. U nas tak było i zawiadomione osoby przyszły. Ci ciekawe - nie przyszły osoby, które najbardziej się dopominały o zaproszenia, chyba myślały, że dostaną na jakieś wesele, a tu nic - tylko informacja o ceremonii (ale to byli tylko znajomi)

______________
Pozdrawiam

A tu jak ktoś lubi zdjęcia - Nasza fotorelacja relacja z podróży poślubnej - miłego oglądania

[Lils121]

Napisane przez 81gosia

Ja chciałam zmieścić się w 5tyś... - razem ze strojem
aż tak dobrze nie wyszło ale tylko dlatego, że na obiedzie zamiast 13 osób było 24.

zapraszam na wizażowy blog, gdzie wszystko jest opisane

sukienka ślubna - do obcięcia na trochę krótszą i jeszcze posłuży - na razie tylko kilka fotek ale wkrótce mamy otrzymać naszą sesję plenerową

moja sukienka do pubu - tu wyglądam jak sierotka Marysia ale to fotka z jakiejś przymiarki przed ślubem i bez fryzury

wyszło nam poniżej 8tyś czyli, jeśli robilibyśmy tylko obiad bez przyjęcia dla znajomych, to jest szansa zmieścić się w 5tyś - zależy od ilości osób

co do zaproszeń to rozdaliśmy ich chyba ok 100szt - sala w USC była pełna.
Jeśli goście są przyjezdni to wypada ich zaprosić na obiad. Jeśli jest to rodzina z tej samej miejscowości, a nie macie jej ochoty zapraszać na obiad (lub nie są to najbliżsi krewni), to po prostu dajcie zawiadomienia o ślubie. U nas tak było i zawiadomione osoby przyszły. Ci ciekawe - nie przyszły osoby, które najbardziej się dopominały o zaproszenia, chyba myślały, że dostaną na jakieś wesele, a tu nic - tylko informacja o ceremonii (ale to byli tylko znajomi)

______________
Pozdrawiam

A tu jak ktoś lubi zdjęcia - Nasza fotorelacja relacja z podróży poślubnej - miłego oglądania

Przeczytałam, pooglądałam i myślę że Twój ślub był bardzo udany, sama chciałabym mieć tak wszystko zorganizowane. Nie pozostaje nic, tylko życzyć wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

A kiedy zaczyna się wszystko planować? mniej więcej tak samo jak i przy dużym weselu? pewnie tak jeśli ktoś robi w lokalu, ale jak się robi przyjęcie w domu to troche mniej czasu chyba potrzeba na zorganizowanie wszystkiego.
Powiedzcie jak to u Was wygląda i kiedy macie termin

[Virginnia]

Nasz termin to 13.08.2010 (piąteczek).

Sala zarezerwowałam 13 lub 14.08 tego roku, nawet się nie zorientowałam że dokładnie rok przed ślubem Tak wyszło.
Suknię 'kupiłam' (zapłaciłam zaliczkę) we wrześniu - 16 lub 17. Trochę wcześnie ale znalazłam to o co mi chodziło więc po co czekać i dokładać sobie stresu. Dzieki temu mogę sobie płacić w ratach za zakup i nie martwic się starymi czy nowymi kolekcjami. Nawet nie chcę wspominać dnia w którym zwiedziłam wszystkie katowickie salony ślubne znajdujące się w centrum i jego pobliżu. KOSZMAR !!!!!!!!!
Z fotografem też podpisalismy umowę we wrześniu.
Obrączki idziemy zamówić w przyszłą sobotę - 28.11.

Zabrałam się za to wszystko dosyć wcześnie ale w lutym/marcu bedę bronić pracy mgr'skiej i raczej nie będę miała głowy do przygotowań.

Poza tym zawsze jest możliwość że 'nowy rok' znaczy 'nowe ceny'. Ostrzegało mnie przed tym juz kilka osób.

Piszcie o swoich przygotowaniach bo jestem ciekawa

[Lils121]

Ja może wybiegam trochę przed orkiestrę, bo nawet jeszcze terminu nie mamy ale myślę dzisiaj porozmawiać z TŻ i ustalić jakiś konkret, chciałabym w czerwcu, wiem że zostało 7 miesięcy, ale mam nadzieję że się ze wszystkim wyrobię w pore

[81gosia]

My zaczęliśmy w marcu od rezerwacji daty w USC na sierpień. I w zasadzie miesiąc później mogło byc wszystko gotowe, ale po sukienkę poszłam dopiero w maju. I na moja prośbę szyli dopiero w czerwcu/lipcu ( w 2 tygodnie) bo nie chciałam przywieść gotowej sukni do domu w którym był remont.

[nestka]

my restauracje rezerwowaliśmy w maju tego roku a ślub mamy w lipcu 2010.. niestety u mnie w rodzinnej miejscowości takie są realia, jest kilka takich hoteli i sal, zresztą przewidzianych na duże wesela i zwyczajnie wszędzie nam odmawiali bo byliśmy za małym kąskiem chcieliśmy w sierpniu, niestety już były pozajmowane albo im się nie opłacało ( magiczne "r" chętni na hucznie wesele się znajdą).

81gosia bardzo fajna sukienka też bym chciała w takim stylu, skromną i zwiewną

poza salą mamy jeszcze fotografa. Na dobrych zdjęciach mi bardzo zależy, gdyż nie chcemy żadnego kamerzysty resztę będziemy załatwiać później.

A jak Wasi rodzice zareagowali na wieść o braku tradycyjnego wesela??

[Lils121]

Napisane przez nestka

A jak Wasi rodzice zareagowali na wieść o braku tradycyjnego wesela??

U mnie to w sumie mama powiedziała że może lepiej zrobić małe przyjęcie a nie władować kase w jeden wieczór, tylko przeznaczyć ją na coś pożytecznego, ja jestem tego samego zdania, zresztą mam dziwną rodzinę, ze wszystkimi prawie nie żyjemy w zgodzie więc wolę mieć kilka osób które życzą mi dobrze zamiast zgromadzenia które jak tylko wyjdzie z wesela to zacznie obgadywać co było nie tak...

[81gosia]

Napisane przez Lils121

U mnie to w sumie mama powiedziała że może lepiej zrobić małe przyjęcie a nie władować kase w jeden wieczór, tylko przeznaczyć ją na coś pożytecznego, ja jestem tego samego zdania, zresztą mam dziwną rodzinę, ze wszystkimi prawie nie żyjemy w zgodzie więc wolę mieć kilka osób które życzą mi dobrze zamiast zgromadzenia które jak tylko wyjdzie z wesela to zacznie obgadywać co było nie tak...

u nas było podobnie
wszyscy zgodnie postanowili, że to szkoda kasy. A po za tym my bardzo chcieliśmy wyjechać w podróż własnym autkiem (początkowo po Chorwacji, ostatecznie północna Francja i Paryż), a to niestety czasem kosztuje więcej niż z biura. Ale za to jaka swoboda - jak nam się gdzieś spodoba to się zatrzymujemy i zwiedzamy jak nie to jedziemy dalej.

Rodziny mamy małe i w sumie to najważniejsze osoby były na obiedzie

ja strasznie nie lubię opcji "zastaw się a postaw" - "bo nas prosili na wesela to i my musimy zaprosić i ich" i tak znajoma robi wesele na 100 osób, a to podobno tylko najbliższa rodzina i bardzo okrojona ta lista. Ale fakt rocznie to oni i na 6 weselach potrafią balować.

[Magi_1988]

Ja też w sierpniu 2010 biorę ślub i planujemy małe przyjęcie na 30 osób. U nas raczej chodzi o to, że mój TŻ jest introwertykiem i nie czuje się dobrze wśród obcych. Dzięki temu będą same najbliższe osoby i będziemy się czuć swobodnie.
W kościele o 13, potem goście na obiad do restauracji. Muzyka w tle, bez tańców. Planujemy tak do 20, więc wszyscy wrócą do domów. Z alkoholu tylko szampan na toast, a potem wino do obiadu. Też się zastanawiam jakie elementy wprowadzić na przyjęcie, żeby było ciekawie.

Byliśmy w tamtym roku na weselu i był ciekawy pomysł: Państwo młodzi przygotowali wcześniej pokaz slajdów - od ich narodzin, ich spotkanie, wspólne chwile itd. Wyświetlili to na rzutniku, były zabawne komentarze - ciekawy przerywnik, dużo wspomnień się rodzinie ponasuwało.

[margaryt]

Moze któraś z Was podzieli się tematem poszukiwań lokalu na taką okazję, gdzie na obiad poślubny przyjdzie ok 30 osób, tylko rodzina. Szukam czegoś w Warszawie. Mam ofertę z Flika, Rubikonu i La Strady. Najbardziej odpowiadałaby mi opcja płacenia za alkohol tzw. korkowego, niestety opisane wyżej lokale nie proponują tego, a wiadomo za alkohol w lokalu płaci się proporcjonalnie najwięcej.

[majiza]

Witajcie,

My też jesteśmy zwolennikami obiadu/kolacji weselnej zamiast typowego wesela. Mamy już zarezerwowany termin w kościele i restauracji w czerwcu 2010 Na kolację zapraszamy tylko najbliższą rodzinę (w sumie 23 osoby). Udało nam się zarezerwować całą restaurację (w bardzo pięknym wrocławskim hotelu ), także nocleg dla Gości (ze strony przyszłego męża ) będziemy mieć po naprawdę konkurencyjnych cenach. Zdecydowaliśmy się zarezerwować całą restaurację, ponieważ nie wyobrażam sobie żeby jakaś grupka turystów miała wcinać obiad za naszymi plecami A cena wynajmu też nie była jakaś odstraszająca - święty spokój przede wszystkim!

Kolację zaczynamy koło 18:00 - ciepłym daniem (zupa + drugie danie), potem tort i kawka, następnie zimne przekąski i sałatki, a na pożegnanie barszczyk z krokietem i ciastko na wynos

Postanowiliśmy poszaleć z menu, więc cena za osobę nie będzie najniższa, ale nie chcieliśmy tradycyjnego rosołu i schabowego, więc coś za coś...

Jeżeli chodzi o muzykę to managerka zaproponowała żebyśmy przynieśli płytę z naszymi ulubionymi utworami, także jakaś relaksacyjna muzyczka będzie płynąć w tle...tańców nie przewidujemy

Od grudnia zaczynam poszukiwania sukienki (oj, z tym będzie ciężko ), no i całej reszty - garnituru, obrączek, fotografa...itd

[81gosia]

Napisane przez margaryt

Moze któraś z Was podzieli się tematem poszukiwań lokalu na taką okazję, gdzie na obiad poślubny przyjdzie ok 30 osób, tylko rodzina. Szukam czegoś w Warszawie. Mam ofertę z Flika, Rubikonu i La Strady. Najbardziej odpowiadałaby mi opcja płacenia za alkohol tzw. korkowego, niestety opisane wyżej lokale nie proponują tego, a wiadomo za alkohol w lokalu płaci się proporcjonalnie najwięcej.

w restauracji Rozdroze przy Pl. na Rozdrożu jest korkowe 10 zł od osoby i przy winach kupowanych na mieście do 20zł za butelkę wychodzi taniej. Ale przy przyjęciu na 30 osób nie będziesz mieć lokalu na wyłączność. Chyba że salę w podziemiach, ale tam nie ma okien. My mieliśmy zestawione stoliki w jednej części lokalu, a reszta była ogólnie dostępna. Nam to nie przeszkadzało.

[gorzka prawda]

Witam. To i ja się dołączę do zwolenników małego przyjęcia weselnego tylko dla najbliższych. My co prawda na początku planowaliśmy zrobić tradycyjne wesele. Powoli zaczęliśmy wszystko załatwiać i prawdę mówiąc z każdą chwilą myśl o TYM dniu zamiast sprawiać nam radość rodziła wprost przeciwne uczucia. W skrócie mówiąc: za dużo załatwiania, za dużo czasu wcześniej trzeba wszystko organizować i za dużo pieniędzy. Zamiast w dniu ślubu myśleć czy aby wszystko pójdzie zgodnie z planem my wolimy cieszyć się wtedy tym dniem i sobą.

Bardzo cieszę się, że dojrzeliśmy do takiego rozwiązania. Na naszym przyjęciu będą tylko nasi najbliżsi: rodzice, rodzeństwo, chrzestni, babcia, świadkowie, no i my oczywiście czyli max. 25 osób. Ślub planujemy na 17.00, przyjęcie na 18.00 do mniej więcej 23.00. Chcemy aby na początek był toast z szampanem, potem obiad, przystawki, tort i ciasto. Do tego napoje, kawka i herbatka. Co do alkoholu to na pewno będzie jakieś dobre wino. Jeżeli chodzi o wódkę to póki co jesteśmy na NIE, a jeżeli się zdecydujemy to w bardzo symbolicznej ilości coś z górnej półki. Zależy nam na tym aby było kameralnie i kulturalnie.

[Beti125]

Cześć dziewczyny
Możecie mi polecić jakąś restaurację która organizuje przyjęcia na 30-40osób. A może macie już coś sprawdzonego albo swoje typy.Dzięki bardzo za wszystkie opinie

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Chodzi mi o lokale na terenie Katowic

[mlmFM]

U nas ślub i przygotowania do zaczęliśmy dopiero w styczniu... a ślub mamy 10.04.2010 - kościelny (konkordatowy)

Po strój mam się zgłosić do krawcowej w połowie marca - jestem w ciąży i krawcowa chce uszyć na ostatnią chwilę, nie chcę sukienki - tylko spodnie i bluzkę+tuniczkę, więc mam nadzieję, że nie zedrze za dużo.
Nigdy nie widziałam sensu w kupowaniu sukni ślubnej - którą się raz w życiu zakłada, a trzeba słono zapłacić.
Fryzjer, makijaż etc - myślę, że może wyjść drożej niż sam strój
Garnitur narzeczonego - jego rodzice się tym zajmują - ale też planuje kupić garnitur w którym będzie mógł pochodzić troszkę dłużej (uniwersalny).

Sala - została wynajęta na początku tego mies w hostelu pod miastem. Mają tam dobre jedzenie i dobre warunki - menu tradycyjne .
Ogólnie hostel (restauracja z hotelem) z tradycjami, historią i dobrą opinią.
Później my - młodzi - zostajemy na noc, a rodzinka wraca do domu - wracają rano po nas

Kościół zaczęliśmy załatwiać pod koniec stycznia - ceremonia na godz 16:00,
zdjęcia - po kościele - studio foto jest koło kościoła, a plenerowych nie chcemy
USC załatwiony tydzień temu w czwartek - i tak nie ma sensu wcześniej bo zaświadczenie jest ważne 3 mies

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez bambusiek

U mnie w rodzinie była taka sytuacja i było różnie, ale kto chciał być przy Młodych ten był, mimo braku zaproszenia na wesele.

Zgodzę się z tym. Najważniejsza jest w tym dniu jest chwila zawarcia małżeństwa czyli przysięga

U nas tez zaproszenia porozdajemy dość niekonwencjonalnie - rodzice będą rozdawać... to ze nie będziemy robić wesela chyba wszyscy w rodzinie się spodziewali, wiec nie było dymu

dla nas ceremonia etc to tylko papierek

ważniejsze jest to że chcemy być ze sobą, chcemy mieć razem dziecko - co się udało w 1 mies starań

a śluby:
cywilny - żeby zgodnie z prawem być małżeństwem,
kościelny - 'bo tradycja'

[gorzka prawda]

Czyli spontan! Robicie takie malutkie przyjęcie dla najbliższych. My planujemy na około 25 osób (minimum), ale trzeba dojść do konsensusu z teściami (przyszłymi), bo oni chcą pierwszemu synowi wyprawić wesele i koniec. Ciekawa jestem co z tego wyniknie .

Dodam, że u nas (u mnie i u narzeczonego) w rodzinie wesele jest pewnego rodzaju tradycją. My byśmy byli prekursorami w małym przyjęciu poślubnym.

[mlmFM]

Napisane przez gorzka prawda

Czyli spontan! Robicie takie malutkie przyjęcie dla najbliższych. My planujemy na około 25 osób (minimum), ale trzeba dojść do konsensusu z teściami (przyszłymi), bo oni chcą pierwszemu synowi wyprawić wesele i koniec. Ciekawa jestem co z tego wyniknie .

Dodam, że u nas (u mnie i u narzeczonego) w rodzinie wesele jest pewnego rodzaju tradycją. My byśmy byli prekursorami w małym przyjęciu poślubnym.

No nie do końca... to jak będzie wyglądał ślub i co chcemy wiemy już od kwietnia 09 - moment zaręczyn

Ale stwierdziliśmy że nie ma ciśnienia skoro chcemy tylko taką małą kolację.
I zaczniemy wszystko załatwiać 3mies przed.

[Natra]

Napisane przez gorzka prawda

Witam. To i ja się dołączę do zwolenników małego przyjęcia weselnego tylko dla najbliższych. My co prawda na początku planowaliśmy zrobić tradycyjne wesele. Powoli zaczęliśmy wszystko załatwiać i prawdę mówiąc z każdą chwilą myśl o TYM dniu zamiast sprawiać nam radość rodziła wprost przeciwne uczucia. W skrócie mówiąc: za dużo załatwiania, za dużo czasu wcześniej trzeba wszystko organizować i za dużo pieniędzy. Zamiast w dniu ślubu myśleć czy aby wszystko pójdzie zgodnie z planem my wolimy cieszyć się wtedy tym dniem i sobą.

Bardzo cieszę się, że dojrzeliśmy do takiego rozwiązania. Na naszym przyjęciu będą tylko nasi najbliżsi: rodzice, rodzeństwo, chrzestni, babcia, świadkowie, no i my oczywiście czyli max. 25 osób. Ślub planujemy na 17.00, przyjęcie na 18.00 do mniej więcej 23.00. Chcemy aby na początek był toast z szampanem, potem obiad, przystawki, tort i ciasto. Do tego napoje, kawka i herbatka. Co do alkoholu to na pewno będzie jakieś dobre wino. Jeżeli chodzi o wódkę to póki co jesteśmy na NIE, a jeżeli się zdecydujemy to w bardzo symbolicznej ilości coś z górnej półki. Zależy nam na tym aby było kameralnie i kulturalnie.

Nasza historia jest taka sama Początkowo chcieliśmy huczne wesele - zamówiliśmy salę, zespół, kamerzystę, kucharkę i nagle wszystko się zmieniło. Tzn nie tak zupełnie nagle, bo zaczęlismy z TŻtem rozmawiać między sobą, ze tak naprawdę wesele robi się nie dla siebie a dla rodziny i przestało nas to cieszyć. Tydzień temu opowiedzieliśmy o tym rodzicom i szczerze powiedziawszy byli zmieszani, no bo w końcu wszyscy w rodzinie robią huczne weselicha (niektórzy nawet zaciągają na ten cel kredyt, co dla mnie jest śmieszne), no ale w końcu zrozumieli i nas w tym pomyśle wspierają. Ślub chcemy mieć koło godziny 16.00, a potem planujemy wynająć salę w restauracji na 25 do max 30 osób.

[gorzka prawda]

Napisane przez Natra

Nasza historia jest taka sama Początkowo chcieliśmy huczne wesele - zamówiliśmy salę, zespół, kamerzystę, kucharkę i nagle wszystko się zmieniło. Tzn nie tak zupełnie nagle, bo zaczęlismy z TŻtem rozmawiać między sobą, ze tak naprawdę wesele robi się nie dla siebie a dla rodziny i przestało nas to cieszyć. Tydzień temu opowiedzieliśmy o tym rodzicom i szczerze powiedziawszy byli zmieszani, no bo w końcu wszyscy w rodzinie robią huczne weselicha (niektórzy nawet zaciągają na ten cel kredyt, co dla mnie jest śmieszne), no ale w końcu zrozumieli i nas w tym pomyśle wspierają. Ślub chcemy mieć koło godziny 16.00, a potem planujemy wynająć salę w restauracji na 25 do max 30 osób.

To naprawdę tak jak u nas. I my ślub też mamy na 16.00, na początku lutego zarezerwowaliśmy datę i godzinę u księdza. Jest jedynie jedna różnica: rodzice narzeczonego nie mogą się z tym pogodzić.

A do której mniej więcej godziny planujecie to przyjęcie? A jakaś muzyka będzie?

[wakiki]

Podbijam wątek, żeby nie zaginął

Napisane przez majiza

Witajcie,

My też jesteśmy zwolennikami obiadu/kolacji weselnej zamiast typowego wesela. Mamy już zarezerwowany termin w kościele i restauracji w czerwcu 2010 Na kolację zapraszamy tylko najbliższą rodzinę (w sumie 23 osoby). Udało nam się zarezerwować całą restaurację (w bardzo pięknym wrocławskim hotelu ), także nocleg dla Gości (ze strony przyszłego męża ) będziemy mieć po naprawdę konkurencyjnych cenach. Zdecydowaliśmy się zarezerwować całą restaurację, ponieważ nie wyobrażam sobie żeby jakaś grupka turystów miała wcinać obiad za naszymi plecami A cena wynajmu też nie była jakaś odstraszająca - święty spokój przede wszystkim!

Kolację zaczynamy koło 18:00 - ciepłym daniem (zupa + drugie danie), potem tort i kawka, następnie zimne przekąski i sałatki, a na pożegnanie barszczyk z krokietem i ciastko na wynos

Postanowiliśmy poszaleć z menu, więc cena za osobę nie będzie najniższa, ale nie chcieliśmy tradycyjnego rosołu i schabowego, więc coś za coś...

Jeżeli chodzi o muzykę to managerka zaproponowała żebyśmy przynieśli płytę z naszymi ulubionymi utworami, także jakaś relaksacyjna muzyczka będzie płynąć w tle...tańców nie przewidujemy

Od grudnia zaczynam poszukiwania sukienki (oj, z tym będzie ciężko ), no i całej reszty - garnituru, obrączek, fotografa...itd

My też mamy w czerwcu tego roku, dokładnie 5- zaraz po Bożym Ciele

Sukienkę tez kupowałam w grudniu, fotki w załączniku (będzie jeszcze do skrócenia i chyba tren do obcięcia...

Napisane przez gorzka prawda

Czyli spontan! Robicie takie malutkie przyjęcie dla najbliższych. My planujemy na około 25 osób (minimum), ale trzeba dojść do konsensusu z teściami (przyszłymi), bo oni chcą pierwszemu synowi wyprawić wesele i koniec. Ciekawa jestem co z tego wyniknie .

Dodam, że u nas (u mnie i u narzeczonego) w rodzinie wesele jest pewnego rodzaju tradycją. My byśmy byli prekursorami w małym przyjęciu poślubnym.

To tak samo jak my

Napisane przez Natra

Nasza historia jest taka sama Początkowo chcieliśmy huczne wesele - zamówiliśmy salę, zespół, kamerzystę, kucharkę i nagle wszystko się zmieniło. Tzn nie tak zupełnie nagle, bo zaczęlismy z TŻtem rozmawiać między sobą, ze tak naprawdę wesele robi się nie dla siebie a dla rodziny i przestało nas to cieszyć. Tydzień temu opowiedzieliśmy o tym rodzicom i szczerze powiedziawszy byli zmieszani, no bo w końcu wszyscy w rodzinie robią huczne weselicha (niektórzy nawet zaciągają na ten cel kredyt, co dla mnie jest śmieszne), no ale w końcu zrozumieli i nas w tym pomyśle wspierają. Ślub chcemy mieć koło godziny 16.00, a potem planujemy wynająć salę w restauracji na 25 do max 30 osób.

TŻ oświadczył mi się w 2008 roku.
Wtedy juz zaplanowaliśmy datę ślubu.
Pod koniec 2008 podpisaliśmy umowę z zespołem, na salę, z kucharkami, zarezerwowany wstępnie Kościół
W połowie zeszłego roku zaczęliśmy wszystko odkręcać- mieliśmy inne wydatki..

Później była wersja:
my+rodzice+rodzeństwo+świ adkowie w Zakopanym, 4 grudnia 2009 rezerwowaliśmy datę w ślicznym kościółku oo. Bernardynów.

W czasie świąt padło niewygodne pytanie ze strony chrzestnych (oczywiście od 2008 roku wszyscy wiedzą, że sie pobieramy). Rzucone jeszcze zostało hasło- "fajnie, zostanę dłużej i pochodzę po górach"..
Po tym zdarzeniu oraz w "obliczu" choroby teścia stwierdziliśmy że ślub będzie na miejscu, w Zebrzydowicach.
Po Ślubie skromne przyjątku dla max 30 osób:
my
rodzice
rodzeństwo
świadkowie
chrzestni
3 pary znajomych
//delegacja z pracy//.

W tej chwili mamy załatwione:
Kościół- Ślub na godz. 16
Restauracja (w zasadzie to będzie obiad, tort, ciasta idt, kolacja i prawdopodobnie kolacja II- cygańska, wyjdzie nas to ok 120-130 (bez alkoholu) od osoby- jeszcze nie mamy dokładnie ustalonego menu)
Sukienka
Zamówione zaproszenia

W przyszły piątek mamy pierwsze nauki (dopiero teraz- narzeczony miał w lutym wypadek)

Wszystko organizujemy sobie sami- bez pomocy rodziców.

Teraz jestem na etapie szukania DJ-a- chcemy też trochę potańczyć na naszym weselu najlepiej niezbyt drogiego, ew. zespół 2-osobowy.

Do załatwienia jeszcze:
tort + ciasta+ owoce
alkohol + napoje

Zastanawiam sie też nad powiadomieniami- czy w ogóle je dawać. W sumie ze strony rodziny TŻ nigdy nie było powiadomień, ale tez nigdy nie było takiego skromnego ślubu
A Wy co o tym myślicie?

//w załączniku również fryzura, która mi sie podoba, chyba zdecyduję się na pójście bez welonu
sukienka będzie bez ramiączek//

[bambusiek]

Napisane przez gorzka prawda

A do której mniej więcej godziny planujecie to przyjęcie? A jakaś muzyka będzie?

Do 1-2 w nocy mniej więcej. A muzyka będzie

Napisane przez wakiki

Podbijam wątek, żeby nie zaginął

Po tym zdarzeniu oraz w "obliczu" choroby teścia stwierdziliśmy że ślub będzie na miejscu, w Zebrzydowicach.
Po Ślubie skromne przyjątku dla max 30 osób:
my
rodzice
rodzeństwo
świadkowie
chrzestni
3 pary znajomych
//delegacja z pracy//.

W tej chwili mamy załatwione:
Kościół- Ślub na godz. 16
Restauracja (w zasadzie to będzie obiad, tort, ciasta idt, kolacja i prawdopodobnie kolacja II- cygańska, wyjdzie nas to ok 120-130 (bez alkoholu) od osoby- jeszcze nie mamy dokładnie ustalonego menu)
Sukienka
Zamówione zaproszenia

W przyszły piątek mamy pierwsze nauki (dopiero teraz- narzeczony miał w lutym wypadek)

Wszystko organizujemy sobie sami- bez pomocy rodziców.

Teraz jestem na etapie szukania DJ-a- chcemy też trochę potańczyć na naszym weselu najlepiej niezbyt drogiego, ew. zespół 2-osobowy.

Do załatwienia jeszcze:
tort + ciasta+ owoce
alkohol + napoje

Zastanawiam sie też nad powiadomieniami- czy w ogóle je dawać. W sumie ze strony rodziny TŻ nigdy nie było powiadomień, ale tez nigdy nie było takiego skromnego ślubu
A Wy co o tym myślicie?

//w załączniku również fryzura, która mi sie podoba, chyba zdecyduję się na pójście bez welonu
sukienka będzie bez ramiączek//

Dzięki za podbicie, bo w końcu tu zajrzałam

Mamy bardzo podobne założenia co do przyjęcia

[wakiki]

Napisane przez bambusiek

Samo przyjęcie na 25 os. max 4 tys. A całość (bez ubrań) ok. 7 tys.

u nas cennik wygląda tak:
jedzenie max 4,000
wódka+wina+ napoje 2,000
ciasta+tort 500 (mam nadzieję że się zmieścimy w tej kwocie..)
Za sukienkę dałam 1,000
Buty 50 (z allegro)
garnitur+koszula+buty PM ok 1,200
(chcemy prawdopodobnie garnitur szyty na miarę (jest b. szczupły:P)
Obrączki 1,000
fryzura+makijaż (z próbnymi) 300
zaproszenia+przywieszki+k otyliony+winietki ok 150
kwaiaty ok 150

I teraz pytanie o tego dj'a/ zespół- właśnie dostałam od jednego odpowiedź- 800


czyli całość z tym dj by nas wyszła ok 11,150

+ jakieś 600 za ślub (w sumie to się nie orientuję ile powinno być, może Wy dziewczyny cos doradzicie?


Z tym, że w tym momencie odchodzi już to, co jest zapłacone, czyli sukienka, buty, zaliczka na sale- (1000)
to zostanie 9,100 już to lepiej brzmi.
Sale chcemy zapłacić na drugi dzień po przyjęciu (z prezentów)

Z napojami i alkoholami będzie tak, że będzie można było zwrócić to co nam zostanie


aha- dojdą jeszcze do kosztów pudełka na ciasta dla gości (max 100 zł)

[bambusiek]

Napisane przez wakiki

u nas cennik wygląda tak:
jedzenie max 4,000
wódka+wina+ napoje 2,000
ciasta+tort 500 (mam nadzieję że się zmieścimy w tej kwocie..)
Za sukienkę dałam 1,000
Buty 50 (z allegro)
garnitur+koszula+buty PM ok 1,200
(chcemy prawdopodobnie garnitur szyty na miarę (jest b. szczupły:P)
Obrączki 1,000
fryzura+makijaż (z próbnymi) 300
zaproszenia+przywieszki+k otyliony+winietki ok 150
kwaiaty ok 150

I teraz pytanie o tego dj'a/ zespół- właśnie dostałam od jednego odpowiedź- 800


czyli całość z tym dj by nas wyszła ok 11,150

+ jakieś 600 za ślub (w sumie to się nie orientuję ile powinno być, może Wy dziewczyny cos doradzicie?


Z tym, że w tym momencie odchodzi już to, co jest zapłacone, czyli sukienka, buty, zaliczka na sale- (1000)
to zostanie 9,100 już to lepiej brzmi.
Sale chcemy zapłacić na drugi dzień po przyjęciu (z prezentów)

Z napojami i alkoholami będzie tak, że będzie można było zwrócić to co nam zostanie

aha- dojdą jeszcze do kosztów pudełka na ciasta dla gości (max 100 zł)

U nas jest tak:

Przyjęcie (całość) max 4,000 zł
Obrączki 300 zł (własne złoto)
Samochód 200zł
Zaproszenia 50 zł
Dj 500 zł
Fotograf 1500zł
Formalności kościelno-urzędowe 350 zł

czyli 6,850

Gdzieś mam zrobioną dokładną rozpiskę, ale wg wszelkich kalkulatorów ślubnych wychodzi tyle.

A za ślub 600 zł? Myślę, że dużo, ale to zależy chyba od parafii

[wakiki]

wiem że koleżanka dawała 900 zł:P
też mi się wydaje że to dużo, niby co łaska ale jednak "nie mniej niż" jeszcze z księdzem musimy pogadać
My fotografa będziemy mieli później
a DJa to tanio macie a skąd jestes jezeli moge zapytać?

Sukienkę już masz wybraną?? (jeżeli tak to sie pochwal

[bambusiek]

Napisane przez wakiki

wiem że koleżanka dawała 900 zł:P
też mi się wydaje że to dużo, niby co łaska ale jednak "nie mniej niż" jeszcze z księdzem musimy pogadać
My fotografa będziemy mieli później
a DJa to tanio macie a skąd jestes jezeli moge zapytać?

Sukienkę już masz wybraną?? (jeżeli tak to sie pochwal

Dj to na razie cena orientacyjna

Jestem z Leszna (Wlkp.)

A sukni na razie mam kilka na oku, ale ślub za rok i niecałe 2 miesiące, więc szukać konkretnie zacznę jesienią. Ale jak na razie prosta jednoczęściowa koronkowa z ramiączkami

[Natra]

Napisane przez gorzka prawda

To naprawdę tak jak u nas. I my ślub też mamy na 16.00, na początku lutego zarezerwowaliśmy datę i godzinę u księdza. Jest jedynie jedna różnica: rodzice narzeczonego nie mogą się z tym pogodzić.

A do której mniej więcej godziny planujecie to przyjęcie? A jakaś muzyka będzie?

No nie wiem, tak do 20.00?? Muzyki nie będzie, tylko uroczysty obiadek i coś wstylu I Komunia hehe

[Celebre]

dołączę do Was poniewaz tez planuję male przyjecie slubne. Poczatkowo mial byc obiad dla rozicow i rodzenstwa, ale teraz powaznie rozwazamy male przyjecie dla rodzicow, rodzenstwa, chrezstnyc TZ, i paru znajomych par (gorna gora 40 osob,mysle ze wyjdzie 30) Jestem na etapie poszukiwania kameralnej restauracji/pubu/ miejsca klimatycznego z ladnym otoczeniem, zeby mozna bylo porobic zdjecia i miec gdzie wyjsc. Niestety ciezko z tym... Poza tym martwi mnie kwestia sukni. Na obiad z rodzicami glupio wyskoczyc w dlugiej sukni, nawet bardzo skromnej, na przyjatko juz bardziej, ale nie wiem czy znajde taka, ktora mnie zadowoli (kompleksy )
P.S. Jakbyscie widzialy suknie "poprzecznie marszczona", gora w jedna dol w druga strone to bylabym wdzieczna za zdjecia, gdzies kiedys taka zauwazylam i za mna "chodzi"

[grisza_4]

Pytanko do Virginnia

Czy termin ślubu cywilnego w USC w Tychach ustalany jest z góry przez urzędnika (np. udzielane są tylko w pierwszą sobotę miesiąca) , czy też można samemu wybrać sobie konkretną datę ?

[wakiki]

Hej
Liczbę gości będziecie mieli mniej więcej taką jak my- 35-40 osób razem z delegacją z pracy, muzykiem, fotografem
i tak jak Ty zapraszamy rodziców, rodzeństwo, chrzestnych (z obu stron) + wujków TŻta- nie chrzestni ale bliscy, paru znajomych.

Jeżeli chodzi o sukienkę to spójrz na moją- parę postów wyżej