Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. III :-)

[bydgoszczanka]

Witajcie

Odebrałam dzisiaj wyniki - wszystko w normie Cukier też. Poziom bilirubiny robiłam jeszcze, bo taki mocny kolor moczu mam, ale też w normie.

Napisane przez Biricchina

Cześć

Ale macie tempo, nie mogę nadążyć.
U Nas 30t+1d, 5,5kg na plusie, brzuszek już spory. Niunia w zeszły wtorek ważyła 1150g
Na razie radzę sobie ze wszystkim a najbardziej przeklinam wejście do dziadków na rozsławione 4 piętro, zadyszka gwarantowana

Jeśli chodzi o zgagę na mnie działa rewelacyjnie bułka tarta, 2-3 łyżeczki zjadam bez popijania, polecam.

Znalazłam aparat i kabel usb, jak znajdę więcej czasu wrzucę fotki.
Pozdrawiam

za zdrową dzidzię.
Bułki bym chyba nie przełknęła

Napisane przez olivka_7

Dziweczynki dziś idę na wizytę, myślę że USG na 100% też będzie i trzymajcie kciukasy żeby było z szyjką ok i żeby dzidzia się ujawniła, bo kurcze już najwyższy czas. Postanowiliśmy z mężem że jak nie będzie chciala, to spróbuje popukać w brzuszek, obrócić się na bok... cokolwiek żeby się ruszyła
Od wczoraj ciągle fika, ale jak ją/jego znam to przy USG może się zbuntować jak zwykle. Ale dziś mam plana jeszcze przed wizytą zaraz zjeść porządną porcję lodów z polewą, po słodkim zazwyczaj fika to może ją tak na sposób wezmę

.

Trzymam kciuki za wizytę
Pewnie już po.

Napisane przez kitty241

Mam na oku aukcję ale jakoś tak niepewnie sie czuję czy te cieplejsze ciuszki typu kurteczka będą pasować, czy nie będą za małe... http://www.allegro.pl/item925833747_...nowe_60sz.html

Extra ciuszki.

Napisane przez kropka75

Kurcze, zaraziłam brzuchem koleżankę z firmy piętro niżej, właśnie się dowiedziałam że jest w 8 tygodniu.
I jaja jak berety... była tam, tak jak u nas, jedna babka na biuro, przyjęli drugą do pomocy... po 3 mies. zaszła w ciążę i od razu poszła na L4 bo strasznie się źle czuła od początku, tę przyjęli na tamtej miejsce... tamta miesiąc temu urodziła, a ta jest już w drugim tygodniu... Szefowa ich mało nie zemdlała z szoku.
Ma teraz trzy kobity na stanie, a jedną zdolną do pracy.

Może to krzesło, na którym siadają jest zaraźliwe

Męża tak wzięło na pakowanie, jak mu powiedziałam, że jakieś skurcze czuję

Napisane przez Biricchina

Zdjęcia chyba będą jutro

Złapałam doła. Wczoraj pokłóciłam się z mężem i nie zamierzam się do niego odzywać. Dzisiaj rozlałam ponad pół butelki oleju w kuchni i jeszcze się z tym nie uporałam a do tego mąż wziął dzisiaj moje i swoje klucze przez pomyłkę i jestem uwięziona w domu.
Idę wyć

na lepszy humor

Napisane przez joanna200

A ja jestem załamana..
odebrałam wyniki glukozy 75g.. na czczo w normie, po 2 godzinach 145, a norma do 140..

i co to teraz będzie..?

Pewnie będziesz miała dietę, albo będziesz pod kontrolą poradni diabetologicznej.

Napisane przez cate_

A ja mam problem, Tż ma w poniedziałek urodziny, na sobotę zaprosił kilku gości wiec muszę coś przygotować a kompletnie nie wiem co nie chciałabym spędzić całej soboty w kuchni bo nie dam rady

Ja robię na takie imprezy kurczaka pieczonego w piekarniku ( uda ), sałatki jakies ze 2, koreczki, przekąski typu papryka w occie, ogóreczki, grzybki. Czasami robimy kanapki - najszybciej schodzą i jak zostana, to sa najlepsze na śniadanie.
Poczytaj tutaj http://smaczny.wizaz.pl/profil.php
Tam jest taka sałatka warzywna na szybko, smaczna właśnie do kurczaka.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17277485]

Potem poszłyśmy do M1 na ciacho i kawusię, przechodząc koło Carry widziałam wywieszką, że przeceny 30%. Po 2 godzinach przechodzimy, a tam...80% Znalazłam fajną bluzeczkę, z 99zł na 35, no to idę do kasy. A tam cena - 22zł

łóżeczka jeszcze nie przywieźli [/QUOTE]

To miałaś farta
Łóżeczko pewnie niedługo przyjdzie. Jak idzie pocztą, to sobie poczekasz

Napisane przez Silpe

Dziewczyny jak wam sie podobaja te literki na sciane ? To jest oczywiscie tylko przyklad ze strony producenta , jestem na etapie wymyslania wystroju pokoju dla malej - oczywiscie pod wyrunkiem ze mi Gabrysia plci nie zmieni w kazdym razie na razie tylko szukam pomyslu a te literki sa takie slodkie i ramki na fotki - pod linkiem .

http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/vmchk/Pokoik-...-products.html

Literki sama robiłam, wklejałam fotkę ileś tam stron wstecz
Ramki śliczne.

Napisane przez myszka1986

Co do średniego siostrzeńca to go ze szpitala wypuścili i obserwować kazali. Badania dobre wyszły, co do bóli kości podejrzewają zapalenie stawu biodrowego ale to omdlenie to nie wiadomo z czego.

Ostatnio jakaś drażliwa jestem ciągle się kłócę z TŻ-tem. Zrobię sobie wieczór dla siebie to może mi przejdzie.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

zapomniałam napisać że dzisiaj 26 tydz zaczęliśmy

za kolejny tydzień.
Pewnie już będzie lepiej z siostrzeńcem, oby to był jednorazowy "wybryk".
Humorki mamy

Dzisiaj rozmawiałam z koleżanką, która rodziła w styczniu. Powiedziała mi, że pępka nie myje się już spirytusem, a wodą z mydłem chyba, że coś się dzieje, to wtedy spirytusik.

[myszka1986]

Napisane przez bydgoszczanka

Dzisiaj rozmawiałam z koleżanką, która rodziła w styczniu. Powiedziała mi, że pępka nie myje się już spirytusem, a wodą z mydłem chyba, że coś się dzieje, to wtedy spirytusik.

Ale to za zadanie miało wysuszyć i odkazić żeby szybciej odpadł. To chyba po mydle się ślimaczyć zacznie? Co szpital to inny sposób, już o wodzie utlenionej słyszałam, spirytusie a teraz mydło. Zanim urodzimy to jeszcze ze trzy sposoby będą

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17277485]Jak zrobią nową stażystkę
[/QUOTE]

To pewnie potrwa trochę...

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17277485]
I to bardzo, młoda od razu się zaczyna wiercić
[/QUOTE] Mój mnie wczoraj skopał po jabłku... Nie wiem czy to znaczyło, że dobre, czy wręcz przeciwnie.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17277485]
Eeee z którego września jesteś? [/QUOTE] Ja z 7go. A czo?


[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17277485]

Dzięki dziewczyny, już dzisiaj lepiej się czuję Wczoraj jakoś tak nieciekawie było.
Byłam w przychodni dzisiaj z przyjaciółką, i weszłam sobie do jakiegoś gabinetu medycyny pracy z prośbą o zważenie Pielęgniarka miła bardzo, zważyła mnie od razu, w sumie mam 4kg na plusie.
Potem poszłyśmy do M1 na ciacho i kawusię, przechodząc koło Carry widziałam wywieszką, że przeceny 30%. Po 2 godzinach przechodzimy, a tam...80% Znalazłam fajną bluzeczkę, z 99zł na 35, no to idę do kasy. A tam cena - 22zł
[/QUOTE] Ha ha cuda jakieś. Gratuluję udanego polowania.
I dobrze, ze lepiej ze zdrówkiem i samopoczuciem.

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

Napisane przez kees26

Kropka, jak mnie zaczyna coś kręcić w nosie to pół cytryny mieszam z łyżeczką miodu lipowego i trochę wody - kilka razy podziałało . Moja mama do tej mikstury dodaje jeszcze wyciśnięty czosnek i nie była ani razu tej zimy przeziębiona - wypróbuj.

Ja takie coś pijam codziennie, zamiast herbaty na wieczór.
Niestety tym razem mąż coś takiego z roboty przytargał, że nie dało rady... smarkam dziś jak durna, na żółto. Ale miód pomógł na gardło - już nie boli.

Ale metoda faktycznie dobra jest.

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ----------

Napisane przez kees26

Odebrałam wyniki glukozy: na czczo 89 mg, po 1 godzinie 111 mg, po 2 godzinach 88 mg, czyli niby wszystko ok. Jak myślicie, czy fakt zwymiotowania zawartości żołądka 3 minuty przed tym drugim pobraniem (2 godziny po wypiciu glukozy) mógł zafałszować drugi wynik

Nie mógł. Po godz. już wszystko jest niemal wchłonięte z krwiobiegu i dawno nie ma glukozy w żołądku. Po dwóch to już możesz sobie wymiocić ile wlezie.

[velluto]

Witam Was mamuski
Mało się odzywam, bo u mnie totalny brak czasu. Zaczełam juz chodzic do szkoły rodzenia i tym sposoben jak wyjde rano z domu o 6.30 tak wracam wieczorem po 19
W czwartek miałam jeszcze wizyte u gina i wszystko ok Malutka płci nie zmieniła, dalej jest dziewczynką rośnie - waży już prawie 700 g (czy to nie za mało na skonczone 25tc? ) Jedynie łozysko ciągle nisko położone i mała jak narazie ułożona posladkowo - mam nadzieje ze zechce sie jeszcze obrócić
Morfologia poleciala mi - 7 wskaźników mam poza normami, ale gin powiedział, że jak na ciążę to bardzo dobre wyniki i nic dodtakowego poza witaminami nie kazał mi brac
Dostała skierowanie na glukoze 50g, mam zrobic w 28tc

A co do szkoły rodzenia, to jestem super zadowolona i szczerze polecam tym wszystkim, które się jeszcze zastanawiaja czy warto iść. We wtorki są wykłady, w tym tygodniu była pani neonatolog, więc duzo ciekawych rzeczy o maluszkach mówila. Miedzy innymi polecała jeden produkt do pielegnacji pępuszka, ale notatki zostawiłam w domu, wiec potem napisze. Ponoć odchodzi się juz powoli od spirytusu.
W srode były cwiczenia polaczone z nauka masażu, super sprawa.
Pozdrawiam

Edit
Jednak notatki ze szkoly rodzenia mam przy sobie Ten preparat to OCTENISEPT. Neonatolog mówila tez, że teraz zostawiają kikut pępowinowy o długości około 8 cm ponoc łatwiej taki pielegnowac i wbrew pozorom jest bezpiecznijszy ale ja trochę się tym przeraziłam

[Dilayla]

Witam dziewczynki
A ja w poniedziałek jadę robić glukozę co śmieszniejsze już mi się śniło to wszystko a najśmieszniejsze było ,ze krew pobierali mi z żyły....ale na szyi jak się obudziłam to już mam dobry nastrój,czego to ludzka podświadomość nie wymyśli

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez bydgoszczanka

Witajcie

Odebrałam dzisiaj wyniki - wszystko w normie Cukier też. Poziom bilirubiny robiłam jeszcze, bo taki mocny kolor moczu mam, ale też w normie.


Łóżeczko pewnie niedługo przyjdzie. Jak idzie pocztą, to sobie poczekasz




Dzisiaj rozmawiałam z koleżanką, która rodziła w styczniu. Powiedziała mi, że pępka nie myje się już spirytusem, a wodą z mydłem chyba, że coś się dzieje, to wtedy spirytusik.

Gratuluję wyników
A łóżeczko ma kurierem przyjść
Koleżanka rodziła 20 listopada i normalnie spirytus w akcji był. Pewnie znów - co szpital, to obyczaj

Napisane przez kropka75

Ja z 7go. A czo?

A ja z 13go

Napisane przez velluto

W czwartek miałam jeszcze wizyte u gina i wszystko ok Malutka płci nie zmieniła, dalej jest dziewczynką rośnie - waży już prawie 700 g (czy to nie za mało na skonczone 25tc? ) Jedynie łozysko ciągle nisko położone i mała jak narazie ułożona posladkowo - mam nadzieje ze zechce sie jeszcze obrócić
Morfologia poleciala mi - 7 wskaźników mam poza normami, ale gin powiedział, że jak na ciążę to bardzo dobre wyniki i nic dodtakowego poza witaminami nie kazał mi brac
Dostała skierowanie na glukoze 50g, mam zrobic w 28tc

A co do szkoły rodzenia, to jestem super zadowolona i szczerze polecam tym wszystkim, które się jeszcze zastanawiaja czy warto iść. We wtorki są wykłady, w tym tygodniu była pani neonatolog, więc duzo ciekawych rzeczy o maluszkach mówila. Miedzy innymi polecała jeden produkt do pielegnacji pępuszka, ale notatki zostawiłam w domu, wiec potem napisze. Ponoć odchodzi się juz powoli od spirytusu.
W srode były cwiczenia polaczone z nauka masażu, super sprawa.
Pozdrawiam

Edit
Jednak notatki ze szkoly rodzenia mam przy sobie Ten preparat to OCTENISEPT. Neonatolog mówila tez, że teraz zostawiają kikut pępowinowy o długości około 8 cm ponoc łatwiej taki pielegnowac i wbrew pozorom jest bezpiecznijszy ale ja trochę się tym przeraziłam

Również wyników gratuluję
I znów - spirytus beee, a u nas ok Czyli i tak trzeba polegać na własnym rozsądku

[Marta1122]

witam również w pracy dziś spokoju troszke to moze nadrobie chociaż troche Was. Widze ze szukacie też literek na ściane. Ja najpierw musze się zdecydować na kolor ścian a potem napewno tez zamówie jakieś.
Co do skzoły rodzenia- u mnie można przyjść dopiero w 32 tygodniu ciąży, koszt 150zl ale potem już sie nie placiza poród rodzinny-są ponoc również ćwiczenia dlatego chyba sie skusze...tż tez chce uczestniczyć.
dobrze że dziś piątek chyba za tydzień na wizycie poprosze o tydzień chorobowego..
co do pępka-moja koleżanka i bratowa jak urodziły w styczniu to kazano im smarować pępek codziennie spirytusem- no i 3 dni w domu i odpadł.
co do wyników-biore na bakterie moczu Femisept URO i do tego kończe drugie opakowanie clotrimazolum dopochwowo bo była infekcja ostatnio znów.....już mnie to doprowadza do furii..no ale jestem przy końcu-w poniedziałek ide zbadac mocz czy juz ok wszystko

Moja córeczka tez narazie jest pośladkami do dołu..i kopie w pęcherz..ale myśle że ma czas jeszcze i narazie się tym nie martwie.

[cate_]

Napisane przez velluto

W czwartek miałam jeszcze wizyte u gina i wszystko ok Malutka płci nie zmieniła, dalej jest dziewczynką rośnie - waży już prawie 700 g (czy to nie za mało na skonczone 25tc? ) Jedynie łozysko ciągle nisko położone i mała jak narazie ułożona posladkowo - mam nadzieje ze zechce sie jeszcze obrócić

Super, że z mała wszystko dobrze

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17292100]
Koleżanka rodziła 20 listopada i normalnie spirytus w akcji był. Pewnie znów - co szpital, to obyczaj [/QUOTE]
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17292100]
I znów - spirytus beee, a u nas ok Czyli i tak trzeba polegać na własnym rozsądku [/QUOTE]
Wszystko zależy od tego kto z czym do drzwi lekarza puka i co lekarz ma z tego za profity.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17292100]
A ja z 13go [/QUOTE] A Ty diabełku. To wiele wyjaśnia.


Ps. Skończyłam te plecki. Wyszło. Dzięki Ci bardzo.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez Silpe

Dziewczyny jak wam sie podobaja te literki na sciane ? To jest oczywiscie tylko przyklad ze strony producenta , jestem na etapie wymyslania wystroju pokoju dla malej - oczywiscie pod wyrunkiem ze mi Gabrysia plci nie zmieni w kazdym razie na razie tylko szukam pomyslu a te literki sa takie slodkie i ramki na fotki - pod linkiem .

http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/vmchk/Pokoik-...-products.html

fajne literki, ale cena kosmos! lepiej kupić takie na Allegro po 4zł, a kokardki samemu doczepić. A ramki- tez przegięcie- tym bardziej, że samemu też nietrudno cosik takiego zrobić.

Napisane przez kardashi

Ja planuje takie zamowić ale zwykłe drewniane bez żadnych kokardek, przystrojów itp
coś takiego
http://www.allegro.pl/item912484485_...cka_wyraz.html

o, te są ładne, i cena normalna.

Napisane przez myszka1986

Ostatnio jakaś drażliwa jestem ciągle się kłócę z TŻ-tem. Zrobię sobie wieczór dla siebie to może mi przejdzie.

zapomniałam napisać że dzisiaj 26 tydz zaczęliśmy

mnie też drażliwość i nerwowość dopadła na linii ja-TŻ.
gratki za 26tc.

Napisane przez bydgoszczanka

Odebrałam dzisiaj wyniki - wszystko w normie Cukier też. Poziom bilirubiny robiłam jeszcze, bo taki mocny kolor moczu mam, ale też w normie.

Dzisiaj rozmawiałam z koleżanką, która rodziła w styczniu. Powiedziała mi, że pępka nie myje się już spirytusem, a wodą z mydłem chyba, że coś się dzieje, to wtedy spirytusik.

na wyniki.
u nas w szpitalu zalecają spirytus, nawet mnie przestrzegły przed innymi zaleceniami, ze niby spirytus sprawdzony przez lata, skuteczny, itd. A jak położna do domu przyszła i zobaczyła spirytus to kazała wyrzucić i woda utlenioną robić. i bądź tu człowieku mądry...
Ja używałam spirytusu, (są też taki specjalne gaziki nasącozne spirytusem- według mnie są nie fajne, ciężko takim gazikiem objechać pępuś dokładnie dookoła, nie ma to jak patyczek kosmetyczny zamoczony w spirytusie, wszędzie dotrze).
A woda z mydłem...- pierwsze słyszę, i trochę mnie to dziwi, bo w sumie i w szpitalu i położna gadali, żeby uważać na pępuś przy kąpieli, żeby nie zalać wodą z mydłem.

Napisane przez velluto

W czwartek miałam jeszcze wizyte u gina i wszystko ok Malutka płci nie zmieniła, dalej jest dziewczynką rośnie - waży już prawie 700 g (czy to nie za mało na skonczone 25tc? ) Jedynie łozysko ciągle nisko położone i mała jak narazie ułożona posladkowo - mam nadzieje ze zechce sie jeszcze obrócić

Edit
Jednak notatki ze szkoly rodzenia mam przy sobie Ten preparat to OCTENISEPT. Neonatolog mówila tez, że teraz zostawiają kikut pępowinowy o długości około 8 cm ponoc łatwiej taki pielegnowac i wbrew pozorom jest bezpiecznijszy ale ja trochę się tym przeraziłam

grunt, że malutka zdrowo rośnie.
Na obrócenie się ma jeszcze troszkę czasu.
A długość kikuta pępusia to w każdym szpitalu inaczej. U nas zostawiają bardzo króciutki.


Ale miałam dziś dziwny sen: nasz dzidek tak mocno wypychał się w brzuszku, że przez skórę brzucha było widać buźke, i brzuch mi pękł, więc postanowiliśmy z TŻ-em wyjąć dzidka na chwilkę, żeby go sobie pooglądać- był już taki fajny, i taki czysty i miał niemożliwie duże brązowe oczy... potem jak chcieliśmy go z powrotem do brzucha schować, to brzuch już był zarośnięty... i nie wiedzieliśmy co z nim zrobić... i się obudziłam. Nie wiem skąd człowiekowi się takie głupoty senne biorą.

[kropka75]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;17292507]
A woda z mydłem...- pierwsze słyszę, i trochę mnie to dziwi, bo w sumie i w szpitalu i położna gadali, żeby uważać na pępuś przy kąpieli, żeby nie zalać wodą z mydłem. [/QUOTE]
No właśnie. Też mnie dziwi ta metoda...
Woda rozmiękcza wszelkie strupki, a mydło zdrowe dla skóry dziecka nie jest, nawet dla nas nie jest. Morduje naturalną ochronną warstwę skóry - dużo łatwiej wtedy o zakażenie, podrażnienie itd.

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;17292507]
Ale miałam dziś dziwny sen: nasz dzidek tak mocno wypychał się w brzuszku, że przez skórę brzucha było widać buźke, i brzuch mi pękł, więc postanowiliśmy z TŻ-em wyjąć dzidka na chwilkę, żeby go sobie pooglądać- był już taki fajny, i taki czysty i miał niemożliwie duże brązowe oczy... potem jak chcieliśmy go z powrotem do brzucha schować, to brzuch już był zarośnięty... i nie wiedzieliśmy co z nim zrobić... i się obudziłam. Nie wiem skąd człowiekowi się takie głupoty senne biorą.[/QUOTE]

[dafreen]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;17268334]
fotek małego aktora dziś nie będzie?
[/QUOTE]

nie będzie, mieliśmy 2d więc ewentualnie mogę Wam powklejać aorty, tętnice, serce i narządy wewnętrzne

Napisane przez olivka_7

Dziweczynki dziś idę na wizytę, myślę że USG na 100% też będzie i trzymajcie kciukasy żeby było z szyjką ok i żeby dzidzia się ujawniła, bo kurcze już najwyższy czas. Postanowiliśmy z mężem że jak nie będzie chciala, to spróbuje popukać w brzuszek, obrócić się na bok... cokolwiek żeby się ruszyła
Od wczoraj ciągle fika, ale jak ją/jego znam to przy USG może się zbuntować jak zwykle. Ale dziś mam plana jeszcze przed wizytą zaraz zjeść porządną porcję lodów z polewą, po słodkim zazwyczaj fika to może ją tak na sposób wezmę

i jak po wizycie? maluszek się pokazał?

Napisane przez araczki

Super wiadomosci. Brawa dla Bruna i mamy
Kciuki za morfologie zacisniete

Napisane przez Biricchina

Złapałam doła. Wczoraj pokłóciłam się z mężem i nie zamierzam się do niego odzywać. Dzisiaj rozlałam ponad pół butelki oleju w kuchni i jeszcze się z tym nie uporałam a do tego mąż wziął dzisiaj moje i swoje klucze przez pomyłkę i jestem uwięziona w domu.
Idę wyć

przytulam mocno, mnie mój też wkurza ostatnio...

Napisane przez joanna200

A ja jestem załamana..
odebrałam wyniki glukozy 75g.. na czczo w normie, po 2 godzinach 145, a norma do 140..

i co to teraz będzie..?

dietka, nic strasznego

Napisane przez kees26

Daf, rewelacyjne wieści
za badania

dziękujemy za kciuki i gratki

kardashi, takie "stawianie" się macicy to skurcze Braxtona-Hicksa; pojawiają się nieregularnie i trwają ok 3-5 sekund; to ćwiczenia macicy przygotowujące ją do porodu. dopóki nie występuja z regularnością i nie łączą się z innymi objawami jak bóle pleców czy sączenie wód płodowych nie ma powodu do niepokoju.

[margo80]

witam.
nadrobiłam.
wczoraj miałam zalatany dzień, który zakończył się mega stresem. zafundował mi go koles od pieca... nerwy trzymały mnie całą noc, źle spałam. teraz sytuacja częściowo się wyjaśniła, ale mimo wszystko czuję jeszcze resztki stresu...

po 12 wybieram się do gina, żeby mi poprawił L4. i na pocztę - chyba zaczynają przychodzić moje nabytki allegrowe, bo znalazlam awizo w skrzynce

a jak małż się wyrobi z uzupelnianiem dzienniczka praktyk i spakujemy manele - jedziemy do Wro. auto odebrał wczoraj - gra i buczy
jutro polowanie na okazje dzidkowo-ciuchowo-różne. 13tka mi wpłynęła, to mogę

[velluto]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17292100]
Również wyników gratuluję
I znów - spirytus beee, a u nas ok Czyli i tak trzeba polegać na własnym rozsądku [/QUOTE]
Nie mówila, że spirytus beee, ale że mozna stosować jedno lub drugie, oba specyfiki są równie dobre Ostrzegała, ze OCTENISEPT jest trochę drogi więc jeśli ktos nie chce, to z powodzeniem można stosować spirytus

Napisane przez cate_

Super, że z mała wszystko dobrze

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;17292507]
grunt, że malutka zdrowo rośnie.
Na obrócenie się ma jeszcze troszkę czasu.
A długość kikuta pępusia to w każdym szpitalu inaczej. U nas zostawiają bardzo króciutki. [/QUOTE]

Mam nadzieję, że jeszcze sie obróci
Lea możesz mi zmienić na liście, że będzie Natalia

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;17292507]
Ale miałam dziś dziwny sen: nasz dzidek tak mocno wypychał się w brzuszku, że przez skórę brzucha było widać buźke, i brzuch mi pękł, więc postanowiliśmy z TŻ-em wyjąć dzidka na chwilkę, żeby go sobie pooglądać- był już taki fajny, i taki czysty i miał niemożliwie duże brązowe oczy... potem jak chcieliśmy go z powrotem do brzucha schować, to brzuch już był zarośnięty... i nie wiedzieliśmy co z nim zrobić... i się obudziłam. Nie wiem skąd człowiekowi się takie głupoty senne biorą.[/QUOTE]
niezły sen

[Marta1122]

naszło mnie na coś rybnego..może macie jakieś przepisy na fajną i szybką paste??
ps. a makrele to my możemy jeść?? bo coś mi sie obiło o uszy że tylko tuńczyk lub łosoś

[ona1981]

Napisane przez Marta1122

naszło mnie na coś rybnego..może macie jakieś przepisy na fajną i szybką paste??
ps. a makrele to my możemy jeść?? bo coś mi sie obiło o uszy że tylko tuńczyk lub łosoś

Wydaje mi się, że możemy, tylko nie wędzoną

Kropeczko kupiłam sobie taką piżamke jak ty. Zobaczymy czy będzie fajna. Dodatkowo zamówiłam koszulę bo jednak piżamka nie jestem pewna czy się sprawdzi po cesarce. Zresztą ciekawa jestem czy będę miała cesarke czy może naturalnie urodzę. Wolę to pierwsze

[kropka75]

Napisane przez ona1981

Kropeczko kupiłam sobie taką piżamke jak ty. Zobaczymy czy będzie fajna. Dodatkowo zamówiłam koszulę bo jednak piżamka nie jestem pewna czy się sprawdzi po cesarce. Zresztą ciekawa jestem czy będę miała cesarke czy może naturalnie urodzę. Wolę to pierwsze

Ja też o koszuli do kompletu myślałam, tak żeby ewentualnie do spodni potem założyć też - ale one długie są, za długie do spodni, a ja w koszuli łazić nie umiem, czuję się goła.

Do mnie jeszcze nie dotarło... Daj znać jak Twoje wrażenia, gdy przyjdzie.

[ona1981]

Napisane przez kropka75

Ja też o koszuli do kompletu myślałam, tak żeby ewentualnie do spodni potem założyć też - ale one długie są, za długie do spodni, a ja w koszuli łazić nie umiem, czuję się goła.

Do mnie jeszcze nie dotarło... Daj znać jak Twoje wrażenia, gdy przyjdzie.

Ja poprzednio miałam koszulę i byłam zadowolona, długość w sam raz -do kolan Goła byś się nie czuła bo i tak majty poporodowe będzie trzeba nosić jakiś czas Dam znać jak przyjdzie, ty też daj znać Pewnie fajna będzie, tylko guzikow się obwiam, ze mogą się same rozpinać.

[velluto]

Napisane przez kropka75

Ja też o koszuli do kompletu myślałam, tak żeby ewentualnie do spodni potem założyć też - ale one długie są, za długie do spodni, a ja w koszuli łazić nie umiem, czuję się goła.

Do mnie jeszcze nie dotarło... Daj znać jak Twoje wrażenia, gdy przyjdzie.

Ja tez sie nastawiałam na 2-częściowe piżamy do szpitala, ale położna kilka razy podkreślała, żeby mieć tylko 1-częściowe koszule albo nawet dłuższe t-shirty no cóż, może przezyje jakos te kilka dni

[kropka75]

Napisane przez ona1981

Ja poprzednio miałam koszulę i byłam zadowolona, długość w sam raz -do kolan Goła byś się nie czuła bo i tak majty poporodowe będzie trzeba nosić jakiś czas Dam znać jak przyjdzie, ty też daj znać Pewnie fajna będzie, tylko guzikow się obwiam, ze mogą się same rozpinać.

Czułabym się, bo to przerabiałam już niestety. Do kolonoskopii dostałam koszulę... szłam przez korytarz jak trędowata. A w łóżku zawsze mam to wszystko wokół cycków... niewygodnie, gniecie, za cholerę nie umiem tego stroju obczaić.

To trzeba lubić koszule, inaczej nie da rady.

Napisane przez velluto

Ja tez sie nastawiałam na 2-częściowe piżamy do szpitala, ale położna kilka razy podkreślała, żeby mieć tylko 1-częściowe koszule albo nawet dłuższe t-shirty no cóż, może przezyje jakos te kilka dni

W mojej piżamce koszulka jest do pół uda (przynajmniej taka być powinna z wymiarów) to mogę sobie w niej leżeć w wyrku spokojnie jak się ktoś przyczepi do spodni.
A do kibelka ubiorę porty.

Jakoś wszystko się we mnie buntuje na takie wymagania... jak mam wydać kilkadziesiąt zł na kilka dni.

[margo80]

Napisane przez kropka75

Ja też o koszuli do kompletu myślałam, tak żeby ewentualnie do spodni potem założyć też - ale one długie są, za długie do spodni, a ja w koszuli łazić nie umiem, czuję się goła.

Do mnie jeszcze nie dotarło... Daj znać jak Twoje wrażenia, gdy przyjdzie.

a myślałaś o koszuli i legginsach?
dobrze to wygląda razem, goła nie latasz i wszystko trzyma się na miejscu. ja chyba tak zrobię.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez sparkly

...

Czy też tak macie, że teraz kiedy pochylanie się i tym podobne akrobacje są utrudnione, wszystko jak na złość ląduje na podłodze??

z łapek mi wszystko leci, jakaś taka jestem... niegramotna. skupić się za bardzo na niczym nie umiem.
[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;17292507]...
Ale miałam dziś dziwny sen: nasz dzidek tak mocno wypychał się w brzuszku, że przez skórę brzucha było widać buźke, i brzuch mi pękł, więc postanowiliśmy z TŻ-em wyjąć dzidka na chwilkę, żeby go sobie pooglądać- był już taki fajny, i taki czysty i miał niemożliwie duże brązowe oczy... potem jak chcieliśmy go z powrotem do brzucha schować, to brzuch już był zarośnięty... i nie wiedzieliśmy co z nim zrobić... i się obudziłam. Nie wiem skąd człowiekowi się takie głupoty senne biorą.[/QUOTE]

Napisane przez dafreen

...
kardashi, takie "stawianie" się macicy to skurcze Braxtona-Hicksa; pojawiają się nieregularnie i trwają ok 3-5 sekund; to ćwiczenia macicy przygotowujące ją do porodu. dopóki nie występuja z regularnością i nie łączą się z innymi objawami jak bóle pleców czy sączenie wód płodowych nie ma powodu do niepokoju.

jakie to uczucie? coś jak przy okresie, taki niby ból, czy inaczej... ?
nie wiem, ale mam wrażenie że nawet jakbym to miała to w ogóle bym nie poznała że to to.

tak samo jak ze zgagą... za cholerę nie potrafię sobie wyobrazić jakie to uczucie. tż mówi, że skoro nie wiem co to pieczenie przy zgadze, to znaczy że nigdy nie miałam... (może chociaż bez tego się obędę? )

ale mam niezłe jaja... dwa bloki (w tym mój) były w zeszłym roku ocieplane... niemoty nie zdążyły w terminie, babrali się w tym jeszcze długo po tym jak śnieg spadł. i nie wiem czy to jest powodem, czy ogólnie ich partactwo, ale bloki nam teraz przeciekają. większosć sąsiadów (w tym i my) ma na ścianach i suficie zacieki... oczywiście firma sie do winy nie przyznaje, zwala na: pogodę, czynniki nadprzyrodzone, cokolwiek. i podobno do wiosny nawet nie będą sprawdzać czy to oni zawinili. cały czas są roztopy, z dnia na dzień będzie coraz gorzej... a tymczasem dzwon sobie człowieku do ubezpieczyciela i walcz o swoje. bo spółdzielnia też rozkłada ręce. wczoraj było zebranie, same "mądre głowy" radziły co zrobić, skończyło się na straszeniu sądem i wyzywaniu od pętaków i takich owakich... masakra... no to czekamy do wiosny chodując zacieki i grzyba

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Emerald, no właśnie, też mi się zdaje, że ja to nawet jakieś skurcze mogłam mieć, ale pewnie kompletnie nie rozpoznałam :/

[kropka75]

Napisane przez margo80

a myślałaś o koszuli i legginsach?
dobrze to wygląda razem, goła nie latasz i wszystko trzyma się na miejscu. ja chyba tak zrobię.

Jeśli nie pozwalają spodni z piżamy, to tym bardziej przylegających do ciała legginsów. A tu chodzi o to, żeby dupsko było wietrzone.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A po co w ogóle piżamę - skoro dół ma być wietrzony, a cyc od góry zajęty przez dziecko. Proponuję au naturel

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17294881]A po co w ogóle piżamę - skoro dół ma być wietrzony, a cyc od góry zajęty przez dziecko. Proponuję au naturel [/QUOTE]

[margo80]

Napisane przez kropka75

Jeśli nie pozwalają spodni z piżamy, to tym bardziej przylegających do ciała legginsów. A tu chodzi o to, żeby dupsko było wietrzone.

no to kurde trzeba się będzie przemęczyć...

[dafreen]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1729461 7] z łapek mi wszystko leci, jakaś taka jestem... niegramotna. skupić się za bardzo na niczym nie umiem.



jakie to uczucie? coś jak przy okresie, taki niby ból, czy inaczej... ?
nie wiem, ale mam wrażenie że nawet jakbym to miała to w ogóle bym nie poznała że to to.

tak samo jak ze zgagą... za cholerę nie potrafię sobie wyobrazić jakie to uczucie. tż mówi, że skoro nie wiem co to pieczenie przy zgadze, to znaczy że nigdy nie miałam... (może chociaż bez tego się obędę? )

ale mam niezłe jaja... dwa bloki (w tym mój) były w zeszłym roku ocieplane... niemoty nie zdążyły w terminie, babrali się w tym jeszcze długo po tym jak śnieg spadł. i nie wiem czy to jest powodem, czy ogólnie ich partactwo, ale bloki nam teraz przeciekają. większosć sąsiadów (w tym i my) ma na ścianach i suficie zacieki... oczywiście firma sie do winy nie przyznaje, zwala na: pogodę, czynniki nadprzyrodzone, cokolwiek. i podobno do wiosny nawet nie będą sprawdzać czy to oni zawinili. cały czas są roztopy, z dnia na dzień będzie coraz gorzej... a tymczasem dzwon sobie człowieku do ubezpieczyciela i walcz o swoje. bo spółdzielnia też rozkłada ręce. wczoraj było zebranie, same "mądre głowy" radziły co zrobić, skończyło się na straszeniu sądem i wyzywaniu od pętaków i takich owakich... masakra... no to czekamy do wiosny chodując zacieki i grzyba [/QUOTE]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17294687]Emerald, no właśnie, też mi się zdaje, że ja to nawet jakieś skurcze mogłam mieć, ale pewnie kompletnie nie rozpoznałam :/[/QUOTE]

ciężko to opisać; to dokładnie wygląda tak jakby cały brzuch stawał na baczność... troche to podobne do wypychania się dzidka, tylko tu to uczucie wypychania dotyczy całego brzucha... u mnie widać dokładnie jak robi się taka kulka z całego brzucha, napina się, robi się twarda i rytmicznie tak jakby pulsuje... trwa to kilka sekund i odpuszcza... częściej dopada mnie po męczącym dniu, ale dziś miałąm dwa takie skurcze z samego rana jak tylko się obudziłam...

a potem Bruno miał czkawkę, hikał sobie, az mi brzuch podskakiwał

z tymi ekipami to chyba wszędzie tak samo, u mojej mamy całe lato remontowali dach, cuda wianki robili... i dalej przecieka, zalewa wszystkich po kolei, a spółdzielnia twierdzi, że zrobiła co w jej mocy

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17294687]Emerald, no właśnie, też mi się zdaje, że ja to nawet jakieś skurcze mogłam mieć, ale pewnie kompletnie nie rozpoznałam :/[/QUOTE]
obyśmy tylko porodu nie przegapiły

Napisane przez dafreen

ciężko to opisać; to dokładnie wygląda tak jakby cały brzuch stawał na baczność... troche to podobne do wypychania się dzidka, tylko tu to uczucie wypychania dotyczy całego brzucha... u mnie widać dokładnie jak robi się taka kulka z całego brzucha, napina się, robi się twarda i rytmicznie tak jakby pulsuje... trwa to kilka sekund i odpuszcza... częściej dopada mnie po męczącym dniu, ale dziś miałąm dwa takie skurcze z samego rana jak tylko się obudziłam...

a potem Bruno miał czkawkę, hikał sobie, az mi brzuch podskakiwał

z tymi ekipami to chyba wszędzie tak samo, u mojej mamy całe lato remontowali dach, cuda wianki robili... i dalej przecieka, zalewa wszystkich po kolei, a spółdzielnia twierdzi, że zrobiła co w jej mocy

podobne do wypychania? no to muszę dokładnie poobserwować. dzidek często mi się wypycha, czasem tylko malutkim kawałeczkiem, a czasem z grubej rury na całego... ale pulsowania brak...

najbardziej mi się podoba jak się wierci i fika, a brzuch faluje w tę i z powrotem, podnosi się z prawej, a za sekundę z lewej

no ja nie pojmuję. mój ojciec tez zajmuje sie remontami i budowlanką, mój tż też conieco liznął kiedyś podobnego zajęcia i nigdy nie pozwoliliby sobie na taką fuszerę. jak się ma firmę i pracuje na swoje dobre imię (często ramię w ramię z podwładnymi) to i człowiekowi zależy żeby było dobrze zrobione (przynajmniej powinno). tak, wiem... mam skłonności do idealizowania...

[agin0704]

Witam Was serdecznie. Jestem tu nowa i dopiero zaczynam czytanie waszych wiadomości, żeby poznać Was bliżej. Wyznaczony termin przyjścia na świat mojej dzidzi to 19.06.2010r więc chyba tu pasuję
Pozdrwiam serdecznie.Aga