Nie ważne od kiedy, byle na ZAWSZE

[snuff]

BelovedMoon Witaj. No ja też Cię już znam z innego wątku.

[xiah]

Witaj BelovedMoon.

Monx, ja ważę się średnio co 3 dni. Ale teraz mam @ więc najwcześniej za tydzień.

Numbo5 jeśli przyłożysz się do diety, to szybko zejdą Ci zbędne kilogramy i prędko dojdziesz do 3 fazy. Tylko zawsze pamiętaj by mieć zaopatrzoną lodówkę.
Ja też najbardziej tęskniłam za jabłkami, w lato się od nich uzależniłam, ale teraz już nic mnie nie kusi. Jeżdżę po sklepach w poszukiwaniu różnych nabiałów, i jestem mile zaskoczona z dostępnego wyboru. Czasami czuję się jakbym wcale nie była na diecie.

W końcu nie posprzątałam, tylko z grubsza ogarnęłam, ale spa załatwione, ciasta upieczone, jedno już prawie pochłonięte przez domowe żarłoki, kot ma obcięte pazurki, prostownica prawie wybrana. Więc podsumowując dzień; nie jest źle.
Do jutra szczupłe.

[Monx]

chodziło mi raczej o coś takiego...hmm.... zakładając że zaczynamy jakoś w tym tygodniu, zważymy się załóżmy za miesiąc i zobaczymy jakie są rezultaty?

[xiah]

Ok, dobry pomysł. Co powiecie na 21 marca, na dobry początek wiosny.

[BelovedMoon]

O tak, miejmy nadzieję, że to będzie dobry początek wiosny pod względem wagi

[karola88z]

hej ho,
moim problemem jest to ze bardzo czesto zaczynam diete, ale bardzo szybko je tez porzucam. nie daze do konkretnej idealnej wagi, ale mysle ze zadawalajoco wygladalabym przy 54kg. mam 158cm wzrostu i teraz waze ok 65-67, nie mam wagi wiec waze sie rzadko. bylam na diecie kapuscianej w styczniu przez tydzien, pierwszy raz sie chyba tak zawzielam, zrzucilam 6 kg z 70 na 64, po kilku dniach przerwy wrocily dwa, kiedy chcialam ja rozpoczac znowu, drugiego dnia diety prawie zemdlalam :/ ta przerwa obowiazkowa jest jak sie schudnie wiecej niz 5 chyba, a nie jadlam w niej jakichs mega niezdrowych tlustych czy slodkich rzeczy, wiec dziwne bylo to oslabienie... no ale postanowilam po prostu mniej jesc , zrezygnowac ze slodyczy ale jakos nie moge sie zebrac. czyli jak zwykle od poniedzialku... jak snieg stopnieje to moze pobiegam, kolezanka tez chce wiec bedzie razniej

[snuff]

Wytrzymacie bez ważenia się do 21 Marca?! Mi będzie ciężko. Waga mnie kusi.

karola88z Powodzenia.

[xiah]

snuff jasne że będziemy się ważyć. Chodzi o takie wspólne przedstawienie naszych starań. Ja wchodzę na wagę praktycznie co drugi dzień, ale bynajmniej nie paranoicznie, wiem że nie przytyję, jedynie mogę schudnąć, więc czemu nie ważyć się często. Nic już nie jest mnie w stanie odciągnąć od diety. Tym razem dotrzymam swoich postanowień, bo wiem, że są realne. Chudnę powoli, i mam nadzieję że skutecznie.

karola88z, witam na forum. A nie chciałabyś tym razem po prostu zdrowiej jeść, tak już na całe życie? Słodycze są ok, ale od święta. Fast foody w ogóle jak dla mnie mogłyby przestać istnieć. Diety typu kapuściana, sokowa, americana etc. nie mogą być stosowane zbyt często, góra kilka razy do roku, ponieważ po pewnym czasie przestają być skuteczne. Organizm już dobrze wie co mu robisz. Musi być minimum miesiąc przerwy. Nie ważne co tam piszą inni, bo tu chodzi o Ciebie a nie o ich. Te diety są praktycznie tylko na początek starań o utratę zbędnych kg, potem trzeba mocno się postarać by nie było jojo, a i tak może wrócić.
Jak dotychczas wiem o dwóch sposobach na stratę kg bez jojo, bez zbędnych wyrzeczeń czy intensywnych treningów, po prostu jeść tyle co teraz tylko zdrowo (np. jak w tym programie Rozmiar w dół) lub dieta wysokobiałkowa zakładająca plan żywienia na całe życie. Pierwsza daje wolne zyski, druga szybkie. Ale obie są na całe życie.

Dzisiaj jadę na imieniny do babci, więc sobie poleniuchuję. Już nie pamiętam kiedy mogłam nic nie robić. Ostatnio tylko harówa.

A teraz na śniadanko i zieloną herbatkę. Polecam błonnik w tabletkach, biorę od dwóch tygodni i naprawdę pomaga.

Miłego dnia dziewczyny!

[wisienka88]

Hej
Ja juz po śniadanku jestem wczoraj byłam na parepetowkce u znajomych i na nic sie nie skusiłam, jedynie na troszke winka jestem z siebie dumna

A jeśli chodzi o ważenie to ja sie przeważnie waże raz w tyg. Ostatnio nie mam dostepu do wagi więc co 2 tyd. Ja chyba tez nie wytrzymam bez ważenia do 21 marca

Sliczna pogoda dzisiaj, słoneczko super świeci. Chyba się wybiorę dziś na spacerek.
Miłej niedzieli dziewuszki

aaaa i witam nowe dziewczyny. Fajnie że jest nas coraz więcej

[snuff]

Ja złapałam powera i motywację więc jest super.

[numb05]

no, to ja jak w podpisie dzisiaj 55kg (2 dni temu wieczorem było 56.4, wczoraj już tylko 55.5 chyba, a dziś rano 54.8, z tym że po mini śniadanku na 55 wskoczyło). I od jutra II faza. I... zobaczymy, bo ciężko się tak dietować kiedy ktoś nie może jeść za dużo jajek i nie toleruje słodzika

[snuff]

numb05 55

[numb05]

coś mi mówi że we wzrostach się rozjeżdżamy, poza tym zależy do czego ma człowiek porównanie - Ty już bardzo dużo schudłaś, i jak dobijesz do tej 55 to będzie sukces, ale przyjmując że miałabyś tyle samo wzrostu co ja to przez pewien czas potrzymasz te 55kg, a potem przypomnisz sobie że MOŻNA schudnąć. Ja sobie przypomniałam, i MAM SIĘ NIE DAĆ!
hm... a jak wymięknę, to po prostu ukochana dietka MŻ tym razem NAPRAWDĘ.

[wisienka88]

NUMBO 5 ładnie schodzisz w dół. Ile ja bym dała żeby tyle ważyc
Tak dużo osób pisze że na tej dietce tak ładnie się zrzuca zbędne kg. Coraz bardziej się skłaniam ku niej.
Znacie może jakąs fajną stronkę na której ta dieta jest fajnie opisana?

[snuff]

numb05 Możliwe, 55 to dla mnie magiczna liczba na chwilę obecną. Tak szczerze powiedziawszy to trochę się boję tego, że gdy już osiągnę to co chcę to uznam, że można więcej, momentami zaczyna świtać mi liczba 53 w głowie. Ale wiem, że nie powinnam, bo nie wiem jak to by się zakończyło w aspektach zdrowotnych. Od lat tak mało nie ważyłam więc nie mam pewności jak organizm by to przyjął.

[numb05]

snuff - sama widzisz , poczekaj trochę (jak najdłuższe trochę, warto przyzwyczaić się do "normalnego" jedzenia w taki sposób, by nie było jojo, bo chore jest kiedy po diecie od razu jojo i kolejna żeby znowu zrzucić...) iii może po jakimś czasie znowu zacznij, nie wszystko na raz...
wisienka88 - ja korzystałam sporo z wizażu (jest masa wątków o diecie dukana, wyszukaj nawet w google), na pierwszej stronie są napisane podstawowe zasady których po prostu trzeba przestrzegać, nie ma jakiejś mega-filozofii. ja tam wiedzę czerpię głównie właśnie z wizażu albo vitalii, chociaż wiem że lepiej byłoby mieć książkę, podobno jest nawet dostępna w wersji on-line, ale nie udało mi się znaleźć

[tameka18]

snuff witam na kolejnym wątku
Monx my też już się znamy, prawda ?

szukam motywacji i siły, więc dołączę się i do Was kochane dietowiczki wszędzie tylko narzekam, ale jest mi już coraz lepiej... Napiłam się czerwonej herbatki, wody z cytryną, otworzyłam szeroko okno, zobaczyłam słońce i zobaczyłam jakieś małe światełko w tunelu będzie dobrze! musi być!

[tameka18]

dzień zaliczam do udanych, a Wy ?
ostatnie co dziś zjadłam to twarożek o 19 i więcej nie zamierzam

[xiah]

Ja właśnie wróciłam z imienin, i zarz jem kolację. Póki co herbatka zielona na rozgrzanie.

numbo5 link do książki podałam na pierwszej stronie wątku, ale jest ich pełno, m.in. na chomiku (wpisujesz frazę "nie potrafię schudnąć chomik", albo "metoda doktora dukana chomik"), jest też kilka na rapidshare, wg mnie jest ogólnie dostępna. Nie trzeba czytać całej, każde wydanie ma po każdym rozdziale streszczenie, z dozwolonymi produktami i najważniejszymi zasadami.

snuff zazdroszczę powera, ja mam tak zmienne nastroje, ale ogólnie patrzę na świat pozytywnie, i na siebie też.

wisienka88 a czy dotychczasowa dieta nie daje rezultatów? W każdym razie wysokobiałkowa jest ogólnie nieszkodliwa, ale dla kogoś kto ma słabe nerki, nie jest polecana. Ja po miesiącu diety wykonałam jeszcze morfologię, by sprawdzić czy mój organizm dobrze reaguje na dietę. Choć ja jestem na pseudo-Dukanie.

tameka18 jeśli już się najadłaś, to jasne że już nic nie jedz. Powodzenia.

Zmykam. Trzymajcie tak dalej wizażanki, jak dotychczas same dobre nastroje.

[snuff]

numb05 Wiem, że muszę uważać.

tameka18 No cześć, kolejny raz już dzisiaj.

xiah Ja też mam zmienne nastroje. Na chwilę obecną poranne chęci i motywacje odeszły. Ale dam radę. Jutro przecież jest nowy dzień.

[wisienka88]

Jeśli chodzi o mnie to jestem totalnie zmotywowana bardzo mi zalezy na osiagniecie wymarzonej figury i tak łatwo sie nie podam

XIAH nie wiem czy obecna dieta daje rezultaty bo odchudzam sie dopiero od środy i się jeszcze nie wazylam, ale jak ja stosowalam jakis czas temu to efekty byly zadowalające wiec mam nadzieje ze i tym razem tak bedzie
Ale skorzystam z tego linku, moze sie skusze

Własnie skończyłam cwiczyc i lece pod prysznic. Uwielbiam byc wymeczona po konkretnym wysilku bo wiem ze przybliza mnie on do zgrabnego cialka i przede wszystkim dobrego samopoczucie

[Monx]

Napisane przez tameka18

Monx my też już się znamy, prawda ?

ano tak, prawda
jej dziewczyny tak trudno sie nie ważyć?

[Monx]

Dzisiejsze śniadanko było bardzo dobre, aczkolwiek niestety tuczące .... Ale nie będziemy myśleć o śniadaniu, zdążę to wszystko spalić i jeszcze będę głodna . Dzisiaj zaczynam (ponownie) A6w, odkurzam swój stacjonarny rowerek i (ponownie) zaczynam na nim śmigać

[snuff]

U mnie wszystko zgodnie z planem. Dieta.

[xiah]

Mnie z samego rańca ukochany sąsiad z góry zbudził wierceniem, tak mi serce zaczęło bić, głównie ze złości. Marzę tylko o przeprowadzce do własnych 4 kątów. Ale to dopiero będzie możliwe w lato..., jeżeli w ogóle.

Jestem po zakupach spożywczych i kosmetycznych, z zaleceniem doktorka Dukana przytargałam dwie siaty na piechotę, teraz tylko mam bark naciągnięty. Jak taki mądry to niech sami dźwiga.

Ale za to wykonuję od dziś jego ćwiczenie na drugą fazę tzw. "król ćwiczeń". Łatwe a czuć, że działa. Zalecał zaczynać od 15, ale od razu zrobiłam 60, chciałam więcej ale dałam sobie spokój, bo mnie brzuch boli.

Dieta w porządku. Bez zmian. Waga o dziwo nie wzrosła, a zawsze mi wzrastała jak mam @. Dziwne, choć nie ukrywam; cieszy mnie to..

Od rana wypatruję planu na semestr letni, moja uczelnia jak zwykle czeka na ostatni moment. Pewnie o 23:59:59 wstawią do internetu. Grrr... Chcę go już znać, by poszukać jakiejś pracy. Najchętniej w butiku. Choć doświadczenia żadnego nie mam, a w czasie kryzysu szukają osób tylko z doświadczeniem, jakby to była taka filozofia nauczyć się obsługiwać kasę fiskalną.

Daję radę, choć nie jest u mnie za wesoło. Dobrze, ze Wam tak świetnie idzie. Byle tak dalej.

[wisienka88]

ja dopiero w domku. Po zajęciach pojechalam na zakupy i zakupiłam same dietetyczne rzeczy

na seminarium sie dzis dowiedzialam ze za dwa miesiace musze oddac skonczoną całkowicie prace wiec czeka mnie ciezki okres. No ale jak mus to mus

a jesli chodzi o dietkowanie to wszystko idzie po mojej mysli a jak pojade na weekend do domku to sie wkoncu zwaze. Oby byla jakas roznica

[numb05]

ajj... napisałam taką długą i piękną wiadomość, a tu mi skasowało ;/
dziękuję barrdzo za adres książki, nie wiem jakim cudem nie skorzystałam, bo cały wątek czytałam
ja dzisiaj na II fazie i już czuję że taka lekka jak wczoraj to ja nie jestem. No ale. Pożyjemy, zobaczymy, oby mimo wszystko się udało.
Dzisiaj ćwiczeń nie za wiele - 10 min biegu (dosyć intensywnego) i 5 marszu (nie licząc spacerku z domu i do domu ) , ale chyba Dukan daje się we znaki bo po tych 10 min byłam bardziej zmęczona niż z reguły po 20... no ale. Bieganie dobre na wszystko (tj. może niekoniecznie na wagę, ale na wygląd tak) więc... może jutro więcej?

[malinaaa2]

cześć dziewczyny


56 kg na 167 cm
dąże do 51 .


chciałabym się do Was dołączyć


jak Wam idzie dietka ?

[snuff]

malinaaa2 Witaj.

[Monx]

Napisane przez xiah

Ale za to wykonuję od dziś jego ćwiczenie na drugą fazę tzw. "król ćwiczeń". Łatwe a czuć, że działa. Zalecał zaczynać od 15, ale od razu zrobiłam 60, chciałam więcej ale dałam sobie spokój, bo mnie brzuch boli.

a co to za ćwiczenia ?