Jak zajść w ciążę?

[ankow]

Właśnie skończyłam czytać forum.. wszystkie Wasze posty.. Ostatnią miesiączkę dostałam 16 maja czyli dwa miesiące temu. 29 czerwca miałam wizytęu pani ginekolog, która wykluczyła ciążę ponieważ komórka jajowa nie uwolniła się z pęcherzyka graffa. Dostałam luteinę i miałam czekać do 9 lipca na @. Ciągle nic... Dodam, że w międzyczasie "przytulaliśmy" się z mężem. Gubię się... Test ciążowy wszedł mi wczoraj negatywnie... ale testy często się mylą, zwłaszcza we wczesnej ciąży. Czy to możliwe, że jestem w ciąży?
Dziś mam kolejną wizytę i bardzo się denerwuję. Bardzo bym chciała, żebyśmy byli wreszcie w ciąży. Choć próbujemy od niedawna to i tak mam cichą nadzieję, że jestem szczęściarą, że nam się udało już teraz...
Boję się dzisiejszej wizyty...

[makunia3]

Napisane przez Zafrine

czesc dziewczyny

jesli od dluzszego czasu staracie sie o fasolke i nic z tego nie wychodzi zrobcie badanie hormonow tarczycy. ja wlasnie sie dowiedzialam ze mam niedoczynnosc i przez to nie moge zajsc. przez tarczyce podwyzsza sie tez poziom prolaktyny co rowniez utrudnia zafasolkowanie. wiec nic innego tylko robcie badania

Racja. U mnie na razie jest za wysoki wzrost prolaktyny po metoclopramidzie, a wyjściowa prolaktyna w normie, więc już w ogóle nie wiem o co chodzi. Ale jutro będę wiedziała - mam wizytę u gina. Być może też jest to związane z tarczycą, chociaż inne objawy są mylące (chudnę, mam trądzik, przetłuszczają mi się włosy, źle toleruję zimno, no i plamienia przed @). Fakt jest faktem - gdybym po 8. cyklu starań się nie uparła, nie miałabym badań do dziś.... Dziewczyny, nalegajcie na badania!

[kropka75]

Napisane przez ankow

Właśnie skończyłam czytać forum.. wszystkie Wasze posty.. Ostatnią miesiączkę dostałam 16 maja czyli dwa miesiące temu. 29 czerwca miałam wizytęu pani ginekolog, która wykluczyła ciążę ponieważ komórka jajowa nie uwolniła się z pęcherzyka graffa. Dostałam luteinę i miałam czekać do 9 lipca na @. Ciągle nic... Dodam, że w międzyczasie "przytulaliśmy" się z mężem. Gubię się... Test ciążowy wszedł mi wczoraj negatywnie... ale testy często się mylą, zwłaszcza we wczesnej ciąży. Czy to możliwe, że jestem w ciąży?
Dziś mam kolejną wizytę i bardzo się denerwuję. Bardzo bym chciała, żebyśmy byli wreszcie w ciąży. Choć próbujemy od niedawna to i tak mam cichą nadzieję, że jestem szczęściarą, że nam się udało już teraz...
Boję się dzisiejszej wizyty...

Ano, nic Ci nie pomożemy tutaj, jedyne co możemy to trzymać kciuki.

[BUBELS26]

ja do tego cytatu nawiązuje...."Przyjaciele "....tararaaaaaaaaa....wy grałam?:P

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

a teraz do tematu!........ja tez staram się o dzidziaka z mężem i nic!!....myślę ze to sprawka psychiki.....po prostu każda z nas się nakręca i bardzo chce-nie dziwie się!....to trochę irytujące jak człowiek się stara i gówno z tego ma!!!!!...czasami zastanawia mnie jedno?...co taka pinda która sie puszcza ma czego ja nie mam?....bo widzcie taka to zawsze wpadkę zaliczy i pózniej zrobi z tym dzieckiem bóg wie co....albo je odda albo zabije!!!!...gdzie tu jest sprawiedliwosc????...dlat ego radze się nie przemowac bo na tym swiecie sprawiedliwosci nie ma i nie będzie.....trzeba sie wyluzowac i przyjąc zasade- CO MA BYC TO BĘDZIE!...zycze wszystkim powodzenia a nóż widelec którejs z nas się uda-tego wam życzę dziewczyny...

[makunia3]

Ja właśnie dostałam bromergon (jestem po 2 tabletce i nie bardzo wiem, co piszę...) na zbicie prolaktyny i wywołanie owulacji. Mam nadzieję, że zdarzy się cud... Lekarz mówi, że może to potrwać miesiąc, dwa, trzy, ale może i rok. I mam się nie stresować, bo stres podwyższa poziom prolaktyny

[Misia8686]

Witam, jestem tu nowa, chociaż już od dawna czytam różne fora i staram się znaleźć rozwiązanie na trapiący mnie problem. Nie spodziewałam się, że jest aż tyle dziewczyn, które nie mogą zajść w upragnioną ciążę. Ja powiem szczerze zawsze żyłam w przekonaniu że to bardzo łatwe. I niestety się przejechałam na tym. Staramy się z mężem dopiero od niedawna, i za każdym razem gdy nam nie wychodzi strasznie się załamuję czuję, że się wypalam. Byłam u lekarza jest wszystko ok, wiem że to wszystko wina mojej psychiki, ale ....kurcze tak się nie da, nie myśleć o tym. A jeszcze bardziej dobija mnie, kiedy słyszę że moje znajome zachodzą w niechciane ciąże i strasznie się załamują bo nie wiedzą co robić!!! Boże jakie to nie sprawiedliwe. Wiem że takich jak ja jest tu wiele, ale błagam pomóżcie, bo już nie daje rady.

[BUBELS26]

Napisane przez Misia8686

Witam, jestem tu nowa, chociaż już od dawna czytam różne fora i staram się znaleźć rozwiązanie na trapiący mnie problem. Nie spodziewałam się, że jest aż tyle dziewczyn, które nie mogą zajść w upragnioną ciążę. Ja powiem szczerze zawsze żyłam w przekonaniu że to bardzo łatwe. I niestety się przejechałam na tym. Staramy się z mężem dopiero od niedawna, i za każdym razem gdy nam nie wychodzi strasznie się załamuję czuję, że się wypalam. Byłam u lekarza jest wszystko ok, wiem że to wszystko wina mojej psychiki, ale ....kurcze tak się nie da, nie myśleć o tym. A jeszcze bardziej dobija mnie, kiedy słyszę że moje znajome zachodzą w niechciane ciąże i strasznie się załamują bo nie wiedzą co robić!!! Boże jakie to nie sprawiedliwe. Wiem że takich jak ja jest tu wiele, ale błagam pomóżcie, bo już nie daje rady.

Czesc.....po pierwsze nie załamuj się......ja też nie mogę zajśc w ciąże chociaż juz próbuję 5 miesięcy....napisze ci tak!....nie denerwuj się to nie koniec świata...wiele kobiet ma ten sam problem co ty....spokojnie nie myśl o zajściu w ciąże jak o czymś co trzeba zrobic!!!!...czasu jest mnustwo......rzeczywisc ie sama się blokujesz i przez to nie zachodzisz.......najlps ze rozwiązanie to poddac się naturze i czekac....a jak to ci nie pomoże to słyszałam że na wspomaganie dobre są zioła-WIESIOŁEK bardzo ponoc pomaga......więc nie dręcz się...bedzie dobrze.....dużo relaxu życzę....a na pewno się uda......pozdrawiam

[kropka75]

Napisane przez Misia8686

Witam, jestem tu nowa, chociaż już od dawna czytam różne fora i staram się znaleźć rozwiązanie na trapiący mnie problem. Nie spodziewałam się, że jest aż tyle dziewczyn, które nie mogą zajść w upragnioną ciążę. Ja powiem szczerze zawsze żyłam w przekonaniu że to bardzo łatwe. I niestety się przejechałam na tym. Staramy się z mężem dopiero od niedawna, i za każdym razem gdy nam nie wychodzi strasznie się załamuję czuję, że się wypalam. Byłam u lekarza jest wszystko ok, wiem że to wszystko wina mojej psychiki, ale ....kurcze tak się nie da, nie myśleć o tym. A jeszcze bardziej dobija mnie, kiedy słyszę że moje znajome zachodzą w niechciane ciąże i strasznie się załamują bo nie wiedzą co robić!!! Boże jakie to nie sprawiedliwe. Wiem że takich jak ja jest tu wiele, ale błagam pomóżcie, bo już nie daje rady.

Przede wszystkim uspokój się. Zdrowa kobieta może zajść w ciążę w ciągu pół roku, a nawet do roku przy aktywnym życiu seksualnym bez antykoncepcji. To nie jest tak hop i już.

I zapraszam na forum "mama z klasą" do "poczekalni". Tam znajdziesz sporo takich jak Ty starających się.

[anullla]

Mój mąż miał robione badania nasienia i okazało się, że ma za wolne plemniki. Czy można coś z tym zrobić? Czy to się jakoś leczy? Pomóżcie

[BUBELS26]

Napisane przez anullla

Mój mąż miał robione badania nasienia i okazało się, że ma za wolne plemniki. Czy można coś z tym zrobić? Czy to się jakoś leczy? Pomóżcie

najlepszy dla mężczyzn jest CYNK ....

[Milllka]

Hej! Też jestm nowa. W sumie to sobie tak chodzę po internecie i czytam i pytam i wogóle...ale do rzeczy też się staram o dzidziusia i nic Stresuje się powoli bo nie sądziłam że taką trudność będę miała. Jestem już mamą 9-cio letniej córeczki, jak to niekturzy nazywają , zaliczyłam "wpadkę" . Córunię moją kocham i uwielbiam, i na niej z mężem się skupiliśmy do tej pory, no i na polepszeniu że tak to nazwę "bytu życiowego"
Teraz wszyscy troje zapragnęliśmy dzidzi w naszym domu, i nic. Po pierwszym doświadczeniu byliśmy przekonani że uda nam się natychmiast, a tu czwarty miesiąc starań i kompletnie nic
Poczytałam co Wy wszystkie macie do powiedzenia , i widzę że nie jestem sama.
Wiem że nie należy się stresować, bo to też hamuje zajście w ciążę, ale jak tu się nie smucić i nie martwić. Z każdym miesiącem coraz gorzej kobiecie znów obserwować że @ przyszła. Eh...szkoda gadać
Prubuje myśleć, nie myśleć, liczyć nie liczyć i tak w kółko...hehe
może się w końcu uda hm?

[migdalowa]

wlasnie tak robilam i nic

Witam.mam dosc niepokojacy problem.
mianowicie do pazdz 2009 staramy sie z mezem o dziecko.przeszlam wtedy serie podst badan i ginekolog powiedzial ze nie ma przeciwskazan ani nie powinno byc problemow.
ale..
w grudniu podczas owulacji 23-12( wyznaczam ją testemi owulacyjnymi dosc dokladnie ) mielismy stosunek, wlasciwie 2 dni,1 dzien przed,w trakcie i 1 dzien po - dla zwiekszenia szans 7 stycznia powinnam dostac okres- nie dostalam.zrobilam test,slaba kreska,bardzo slaba, wiec za kilka dni chcialam go powtorzyc,ale po 4 dniach -11 stycznia dostalam strasznego krwawienia ( nie wiem czy to zwykly okres,bo nigdy tak mocnego nie mialam, i byly jakies dziwne grudki w nim ). no trudno pomyslalam, w styczniu sprobujemy raz jeszcze.
24 stycznia znow mialam owulacje, i tak jak poprzednio mielismy stosunek dzien przed,w trakcie i dzien po. Cykle mam 28 dniowe, wiec 8 lutego powinnam dostac okres. nie dostalam,wiec nie robilam juz testu domowego ,ale poszlam na test ciazowy z krwi,beta HCG,wyszedl wynik 13. pani z laboratorium powiedziala ze to ciaza,juz sie cieszylam,ale dzis 11-02 niestety od rana znow zaczelam mocno krwawic,wiec pewnie po ciazy juz nie ma szans ( co to moze znaczyc, co robic? wizyte mam na wtorek do lekarza,ale moze to da komus do myslenia,co sie dziac moze?
dlaczego beta potwierdzila ciaze,i byla podwyzszona,a jednak krwawienie kolejny miesiac przyszlo , i to ze zdwojona sila?
juz mi sie plakac chce. wiem ,ze te kilka miesiecy staran to jeszcze krotko,ale jest to mocno niepokojace dla mnie
z gory dziekuje za odpowiedzi i porady.
pozdr

[czarnasia]

migdalowa, mysle, ze jest to poronienie, czy wspomagasz się np duphastonem lub luteiną? jesli nie to pewnie lekarz przepisze ci na najblizszej wizycie jak mu o wszystkim powiesz.Duphaston bierze sie po skoku temperatury, lub 16dnia cyklu jesli tak jak mowisz masz regularne cykle.Jesli leki by niepomogly to moze to byc nawykowe poronienia, ale da sie to opanowac i miec dzieciaczka oczywiscie przy pomocy lekarzy.Najwazniejsze, ze zachodzisz w ciąze-to juz duzo! Postaraj sie troche wyluzowac i odstresowac, bo nerwy w niczym nie pomagaja.
A te 2 miesiace nieudanych staran o niczym złym nie świadczy, bedzie dobrze, powodzenia zycze

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

dodam jeszcze ze ja 4 lata temu pragnac bardzo dzieciatka zaszlam w ciaze, niestety pozamaciczna, skonczylo sie operacja i niedrozym obecnie jajowodem.Pozniej chcialam ale sie balam, az wkoncu pragnienie stalo sie wieksze od leku... zaczelismy starania...bezskuteczne, hsg, leki i dwa miesiace pozniej wyjechalismy na spokojny urlop, było miło, bezstresowo i...wrocilismy z urlopu juz we trójkę bałam sie, ale wewnątrz czułam ze wszystko jest dobrze, tak tez było, spokojna ciaza w nagrode za te dodtychczasowe przejscia, ale najwieksza nagrodą jest mój obecnie prawie 10-ciomiesięczny synek ktory caly czas chce chodzic trzymany za rączki, kocham go ponad wszystko!
Dziewczyny niepoddawajcie sie i niezalamujcie bo przyjdzie ten dzien-najpiekniejszy na swiecie-kiedy zostaniecie mamusiami. Te brzdące same sobie wybierają moment przyjscia na świat- a nie my

[katz25]

migdalowa czasami zdarza się tak że kobieta pomimo tego że jest w ciąży ma krwawienia przypominające @ może tak jest w twoim przypadku. Może to również świadczyć o ciąży zagrożonej dlatego na twoim miejscu poszłabym najszybciej jak się da do lekarza bo może jeszcze nic straconego.Trzymam kciuki aby wszystko było dodrze

[paputka88]

Cześć dziewczyny jestem tu nowa, ale chce się dołączyć, gdyż też staram się z mężem o dzidzi i nic nie wychodzi...za nami 12 cykli intensywnych starań, chciaż mogłabym napisać że 16 cykli bo wcześniej tez współżylismy bez zabiezpieczenia...no ale konkretna decyzja o dzidzi była równy rok temu. Wtedy byłam pełna obaw, byliśmy świeżo upieczonymi małżonkami, napierw chciałam się naczyć żyć w małżeństwie, no ale mąż tak chciał miec dziecko już odrazu i to wszystko jakoś przeszło też na mnie Myślałam że to bedzie tak od razu... 1 góra dwa cykle i zaciąże a tu rok juz minął i dalej nic... byliśmy na badaniach mąż ma same pozytywy -ja mam troszke podwyższoną prolaktyne, dostałam tabletki no i teraz drugi cykl starań z wspomagaczem... ale pisze u tu bo potrzebuje duchowego wsparcia jak mi sie bardzo spodobał tekst czarnasi "Dziewczyny niepoddawajcie sie i niezalamujcie bo przyjdzie ten dzien-najpiekniejszy na swiecie-kiedy zostaniecie mamusiami. Te brzdące same sobie wybierają moment przyjscia na świat- a nie my " pieknie napisane

[lutien]

Napisane przez migdalowa

wlasnie tak robilam i nic

Witam.mam dosc niepokojacy problem.
mianowicie do pazdz 2009 staramy sie z mezem o dziecko.przeszlam wtedy serie podst badan i ginekolog powiedzial ze nie ma przeciwskazan ani nie powinno byc problemow.
ale..
w grudniu podczas owulacji 23-12( wyznaczam ją testemi owulacyjnymi dosc dokladnie ) mielismy stosunek, wlasciwie 2 dni,1 dzien przed,w trakcie i 1 dzien po - dla zwiekszenia szans 7 stycznia powinnam dostac okres- nie dostalam.zrobilam test,slaba kreska,bardzo slaba, wiec za kilka dni chcialam go powtorzyc,ale po 4 dniach -11 stycznia dostalam strasznego krwawienia ( nie wiem czy to zwykly okres,bo nigdy tak mocnego nie mialam, i byly jakies dziwne grudki w nim ). no trudno pomyslalam, w styczniu sprobujemy raz jeszcze.
24 stycznia znow mialam owulacje, i tak jak poprzednio mielismy stosunek dzien przed,w trakcie i dzien po. Cykle mam 28 dniowe, wiec 8 lutego powinnam dostac okres. nie dostalam,wiec nie robilam juz testu domowego ,ale poszlam na test ciazowy z krwi,beta HCG,wyszedl wynik 13. pani z laboratorium powiedziala ze to ciaza,juz sie cieszylam,ale dzis 11-02 niestety od rana znow zaczelam mocno krwawic,wiec pewnie po ciazy juz nie ma szans ( co to moze znaczyc, co robic? wizyte mam na wtorek do lekarza,ale moze to da komus do myslenia,co sie dziac moze?
dlaczego beta potwierdzila ciaze,i byla podwyzszona,a jednak krwawienie kolejny miesiac przyszlo , i to ze zdwojona sila?
juz mi sie plakac chce. wiem ,ze te kilka miesiecy staran to jeszcze krotko,ale jest to mocno niepokojace dla mnie
z gory dziekuje za odpowiedzi i porady.
pozdr

A wiesz, że nie masz niedoboru progesteronu? Bo może to być przyczyną wczesnych poronień. Hormon ten zajmuje się "poinformowaniem" organizmu, że doszło do zapłodnienia i nie pozwala na rozpoczęcie miesiączki. Niestety się tego nie leczy, ale wystarczy przyjmowanie go w formie tabletek.

[katz25]

Napisane przez paputka88

Cześć dziewczyny jestem tu nowa, ale chce się dołączyć, gdyż też staram się z mężem o dzidzi i nic nie wychodzi...za nami 12 cykli intensywnych starań, chciaż mogłabym napisać że 16 cykli bo wcześniej tez współżylismy bez zabiezpieczenia...no ale konkretna decyzja o dzidzi była równy rok temu. Wtedy byłam pełna obaw, byliśmy świeżo upieczonymi małżonkami, napierw chciałam się naczyć żyć w małżeństwie, no ale mąż tak chciał miec dziecko już odrazu i to wszystko jakoś przeszło też na mnie Myślałam że to bedzie tak od razu... 1 góra dwa cykle i zaciąże a tu rok juz minął i dalej nic... byliśmy na badaniach mąż ma same pozytywy -ja mam troszke podwyższoną prolaktyne, dostałam tabletki no i teraz drugi cykl starań z wspomagaczem... ale pisze u tu bo potrzebuje duchowego wsparcia jak mi sie bardzo spodobał tekst czarnasi "Dziewczyny niepoddawajcie sie i niezalamujcie bo przyjdzie ten dzien-najpiekniejszy na swiecie-kiedy zostaniecie mamusiami. Te brzdące same sobie wybierają moment przyjscia na świat- a nie my " pieknie napisane

Witaj a jak u Ciebie z owulacją? Jakie miałaś robione badania?

[agnieszka255]

Witam! jak tu wszystkie prawie wszystkie bo niektóre sa zafasolkowane staram sie o dzidzie. mija drugi miesiac i nic..ech...pozostawie sprawy naturze juz nie bede robic tych testow, bo tylko pogarszaja moje sampoczucie. mialam okres trwal krodko 2 dni i byl skapy. jak mi sie skonczyl, wspolzylam, i nastepnego dnia poczulam ze mam mokro i okazalo sie ze jeszcze troche plamie..czy jest mozliwa przerwa w krwawieniu? nigdy tak nie miałam

[elane]

a moze to jednak ciaza? powtorz test za kilka dni

[paputka88]

katz25 witaj byłam u gina i on mnie zbadał przysłowiowo z góry na dół, wszytskie narządy rodne czy są na właściwym miejscu, badanie piersi, przeprowadził szczegółowy wywiad na temat tego co mogłoby miec wpływ na niepłodność np miejsce pracy męża itp. no i polecił mi "novomedice" w mysłowicach tam zrobiliśmy podst badanie nasienia męża i ja juz u siebie w miejscowości miałam do zrobienia test na prolaktyne, testosteron i tarczyce. No i tak mąż ma wszytsko w jak najlepszym porządku, a ja mam tą cholerną prolaktyne a z owulką u mnie wydaje mi się OK. wtedy jka byłam u gina to był mój 12dc i potwierdził mi lekarz że pęcherzyk ładnie rośnie i za kilka dni napewno pęknie, Także owulka raczej pojawia sie u mnie...a jak u Ciebie bo mało pisałaś....????

agnieszka255 poczytaj sobie co było wczesniej pisane , co pisała katz25 do migdałowej. Oczywiście że mozna miec krwawienie w czasie ciąży, ja osobiśćie znam taki przypadek. Ja bym Ci radziła zrobic test na krew i to jak najszybciej bo jeśli zafasolkowałas (czego Ci bardzo życze ) to najlepiej udać sie szybciutko do gina bo krawawienie w ciąży może mieć różne przyczyny.... Pozdrawiam i trzymam kciuczki

[katz25]

Napisane przez agnieszka255

Witam! jak tu wszystkie prawie wszystkie bo niektóre sa zafasolkowane staram sie o dzidzie. mija drugi miesiac i nic..ech...pozostawie sprawy naturze juz nie bede robic tych testow, bo tylko pogarszaja moje sampoczucie. mialam okres trwal krodko 2 dni i byl skapy. jak mi sie skonczyl, wspolzylam, i nastepnego dnia poczulam ze mam mokro i okazalo sie ze jeszcze troche plamie..czy jest mozliwa przerwa w krwawieniu? nigdy tak nie miałam

Na Twoim miejscu posłuchałabym się rad dziewczyn i zrobiła sobię betaHCG bo to rzeczywiście może oznaczać różne rzeczy. Ale wydaję mi się że to może być kontynuacja @ obym się myliła. Trzymam kciuki aby wszystko ułożyło się po twojej myśli

Napisane przez paputka88

katz25 witaj byłam u gina i on mnie zbadał przysłowiowo z góry na dół, wszytskie narządy rodne czy są na właściwym miejscu, badanie piersi, przeprowadził szczegółowy wywiad na temat tego co mogłoby miec wpływ na niepłodność np miejsce pracy męża itp. no i polecił mi "novomedice" w mysłowicach tam zrobiliśmy podst badanie nasienia męża i ja juz u siebie w miejscowości miałam do zrobienia test na prolaktyne, testosteron i tarczyce. No i tak mąż ma wszytsko w jak najlepszym porządku, a ja mam tą cholerną prolaktyne a z owulką u mnie wydaje mi się OK. wtedy jka byłam u gina to był mój 12dc i potwierdził mi lekarz że pęcherzyk ładnie rośnie i za kilka dni napewno pęknie, Także owulka raczej pojawia sie u mnie...a jak u Ciebie bo mało pisałaś....????

agnieszka255 poczytaj sobie co było wczesniej pisane , co pisała katz25 do migdałowej. Oczywiście że mozna miec krwawienie w czasie ciąży, ja osobiśćie znam taki przypadek. Ja bym Ci radziła zrobic test na krew i to jak najszybciej bo jeśli zafasolkowałas (czego Ci bardzo życze ) to najlepiej udać sie szybciutko do gina bo krawawienie w ciąży może mieć różne przyczyny.... Pozdrawiam i trzymam kciuczki

Ja narazie mam mało badań porobionych w chwili obecnej jestem na etapie badania czy mam owulację. Bo lekarz stwierdził że pęcherzyk owulacyjny mam ale niewiadomo czy on pęka i teraz na wizycie ma to ustalić. I jeżeli potwierdzi się że tu jest problem to ma mi dać jakiś zastrzyk który spowoduję sztuczne uwolnienie komórki jajowej. A poza tym to mam tylko zbadane hormony tarczycy ale tu wszystko ok. Jeszcze teraz na wizycie upomne się jego aby pozlecał mi więcej badań i zobaczymy jak to będzie. Pozdrawiam

[paputka88]

Katz masz racje poproś go o inne badania , z tego co słyszałam to duża częśc kobiet ma problemy własnie z prolaktyną i tarczycą...jelsi Ty mas z tarczycą Ok to jeszce na pare hormonów może Ci dac nie zaszkodzi a może pomóc Kurde teraz sie zastanawiam nad tym pęcherzykiem bo mój gin nic nie wspominał o takij możliwości ze może nie pęknąć....??? chyba zaraz ogłupne

[katz25]

Napisane przez paputka88

Katz masz racje poproś go o inne badania , z tego co słyszałam to duża częśc kobiet ma problemy własnie z prolaktyną i tarczycą...jelsi Ty mas z tarczycą Ok to jeszce na pare hormonów może Ci dac nie zaszkodzi a może pomóc Kurde teraz sie zastanawiam nad tym pęcherzykiem bo mój gin nic nie wspominał o takij możliwości ze może nie pęknąć....??? chyba zaraz ogłupne

W poniedziałek mam wizyte to zobaczymy co mi powieA jeśli chodzi o pęcherzyki owulacyjne to dość często zdarza się się one nie pękają(mówie o osobach u których jest problem z ciążą). A jeśli chcesz mieć pewność czy masz owulke to niech lekarz zrobi Ci monitoring i sprawdzi czy pęcherzyk pękł. Ale mi lekarz powiedział że jak tu jest problem to niemam czym się martwić bo są lęki które powodują sztuczne uwolnienie komórki jajowej

[paputka88]

a jeśli mogłabyś mi wytłumaczyć na czym polega i jakie są ceny tego całego monitoringu??sorkii ze tak Cie "wykorzystuje"

[katz25]

Napisane przez paputka88

a jeśli mogłabyś mi wytłumaczyć na czym polega i jakie są ceny tego całego monitoringu??sorkii ze tak Cie "wykorzystuje"

Polega to na tym że lekarz określa kiedy mniej więcej powinna być u ciebie owulacja i w tym czasie wykonuję usg dopochwowe i sprawdza czy pojawił się pęcherzyk owulacyjny i jaka jest jego wielkość i w którym jajniku i na podstawie tych danych powinnien już wiedzieć na który dzień ona przypada dokładnie. A następnie umawia się z tobą na wizyte wtedy kiedy ustali że powinno być już po owulacji(tak ok.2-3dni po) i sprawdza czy pęcherzyk pękł na podstawie jakiś płynów ciałka żółtego i strzępek. I jeżeli pękł to znaczy że oeulacja była. A jeśli o cene to jeśli na NFZ to powinno być darmowe a jeśli prywatnie to zależy już od twojego lekarza ja za usg płace 30zł plus cena wizyty ale nie wiem jak jest u ciebie. Pozdrawiam

[paputka88]

yhy dzieki katz za odp. ja miałam cos podobnego tzn badał mnie (usg dopochwowe) w12dc i stwierdził pięknie rosnący pecherzyk na lewym jajniku, zas prawy jak to nazwał: "smacznie sobie spi" ale po owulce nie kazał mi przychodzic tlyko "nakazał" współżycie w wyznaczonych przez niego dniach cyklu... moze dlatego, że wcześniej przeprowadził ze mną wywiad i wyszło na to że owulke mam gdyż wiele zaobserowałam u siebie zmian w czasie "tych" dni.... (okołoowulacyjnych) i moze nie potrzebował sprawdzać czy pękł pęcherzyk bo juz to wiedział z wywiadu... a juz sama nie wiem... w ogole dzis taki dzien...

[katz25]

Napisane przez paputka88

yhy dzieki katz za odp. ja miałam cos podobnego tzn badał mnie (usg dopochwowe) w12dc i stwierdził pięknie rosnący pecherzyk na lewym jajniku, zas prawy jak to nazwał: "smacznie sobie spi" ale po owulce nie kazał mi przychodzic tlyko "nakazał" współżycie w wyznaczonych przez niego dniach cyklu... moze dlatego, że wcześniej przeprowadził ze mną wywiad i wyszło na to że owulke mam gdyż wiele zaobserowałam u siebie zmian w czasie "tych" dni.... (okołoowulacyjnych) i moze nie potrzebował sprawdzać czy pękł pęcherzyk bo juz to wiedział z wywiadu... a juz sama nie wiem... w ogole dzis taki dzien...

To może rzeczywiście nie potrzebny był monitoring bo jak masz objawe owulacji to raczej napewno ja masz. U mnie z koleji jest brak jakichkolwiek objawów i nawet testy owulacyjne mi nie wychodza dlatego potrzebny jest mi monitoring. Dobrze będzie trzymam kciuki

[paputka88]

katz ja za Ciebie tez mocno trzymam i dzieki za informacje oby sie udało nam

[kaha87]

witajcie moje drogie przeglądam to forum juz od dawna...i widze ze nie tylko ja borykam sie z kłopotem niemożności zajścia w ciąże....
moja sytuacja jest nastepujaca...
od 2 lat współżyjemy z małżonkiem regularnie a moze nawet bardziej regularnie i prawda jest taka że nigdy nie myśleliśmy o tym /albo nie mówiliśmy o tum że coś dziwnie ja jeszcze w ciąży nie jestem...ale ostatnio po prostu nie daje mi to spokoju zreszta mąż też to zauważył...zrobiliśmy wszystkie badania teoretycznie wszystko jest w porządku, ale jedno mnie ciągle dziwi moje starsznie dziwne miesiączki...co rozumiempod tym pojeciem a mianowicie nie raz zdarza mi sie mieć plamienia jedno dwu dniowe kilka razy w miesiącu a czasem nawet kropelki przez kilka miesiecy tak ze po prostu nie jestem w stanie wyznaczyć "tych dni" no i jeszcze jedna dziwna sprawa...praktycznie zawsze gdy małżonek dojdzie...większość ze mnie wypływa nie wiem czy ma jej tak duzo czy zemną jest coś nie tak?? podpowiedzcie.... pozdrawiam

[niunia_20]

witajcie ja rowniez mam problem z zajsciem w ciaze. staramy sie z mezem od lipca 2009 i nic... strasznie mnie to martwi. ostatnio jak bylam u gina (NFZ) to powiedzialam mu o tym ze w ciaze nie moge zajc to mnie zwyczajnie zbył twierdząc ze ma opoznienie w wizytach a to jest temat na dluzszy czas. nawet nie zlecił podstawowych badan i wogole... niestety na prywatnego lekarza to mnie nie stac. znacie moze jakiegos dobrego gina w krakowie ktory przyjmuje na nfz i troszczy sie o pacjentki??
w tym miesiacu rowniez zaczynamy starania. cykle mam przewaznie 33 dni choc cos ostatnio mi sie wydluzył do 39 dni ale to tylko co jakis czas tak jest. robiłam w ktoryms cyklu testy owulacyjne i wyszly ladne dwie kreseczki lecz dalej nic... ja juz nie mam sil i jak o tym wszystkim mysle to mi sie odechciewa wszystkiego