|
Notka |
|
Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#4321 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
ZDALAM SOCJOLOGIĘ!!!!!!!!!!!!! ŁAAAAAAAA!!!
Skaczę z radości na jednej nodze! ![]() ![]() ![]() ![]() Oblało prawie 90 osob a ja zdalam! ![]() Uczylam się tylko kilka godzin!!! I zdalam za pierwszym podejsciem dwie z 3 najgorszych kobył!!! ![]() ![]() ![]() Jeszcze tylko poprawka z medialnych ![]()
__________________
Nie pozwólcie, aby ktokolwiek wmówił wam, że trzeba być zadowolonym z tego, co się ma. Zawsze jest więcej do zdobycia. ![]() ![]() ~dbam o włosy ![]() ~100 dni bez chipsów dzień: 88/100 ![]() ~ćwiczę! Insanity Max30 dzień 56/56 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4322 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 6 967
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Cytat:
uwierz mi, że za każdym razem odmawiam i tak mniej więcej po 3 próbach namówienia mnie ludzie odpuszczają xD nie widzę nic fajnego w wódce ;] jako biochem mam wypaczony umysł po lekcjach nt szkodliwego wpływu alkoholu na układ nerwowy/krążenia/pokarmowy oraz psychikę ![]() zresztą jak nie raz się okazało potrafię się bawić bez % równie dobrze, jak ci po % ;]
__________________
konsekwentnie dążyć do celu(ów)..;-) |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4323 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 694
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Miss, Marti - współczuję
![]() ![]() Karola- no toż przeznaczenie, nic nowego ![]() Zapodaj linka ![]() Arki - gratki, gratki, gratki ![]() ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4324 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Cytat:
a to ktoś opisał jak sie zachowuje hotka w jakimś podreczniku? ![]()
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4325 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 694
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Też mnie to właśnei zastanowiło
![]() ![]() ![]() Aż mi się przypomniało jak koledzy z pociągu krzyczeli, że na SEHRa bardzo gorące trzynastki wrzeszczały ![]() ![]() Marti ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4326 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 6 967
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Cytat:
![]()
__________________
konsekwentnie dążyć do celu(ów)..;-) |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4327 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Misiu ![]() a ten co w ciuciubabkę sie bawi? ---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ---------- OMG to juz mi puknęło 4tysie? ![]()
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4328 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 5 442
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Ha
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() dasz radę ![]() Cytat:
![]() ![]() gratulacje ![]() właśnie ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4329 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
a jakąż to nam Juliano mądrość dał na dziś?
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4330 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 6 967
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
"Nadszedl juz czas na melanz ostateczny"
__________________
konsekwentnie dążyć do celu(ów)..;-) |
![]() ![]() |
![]() |
#4331 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Dziękuję tym które zauważyły
![]() ![]() ![]() Ogolem mam dziś dobry dzień ![]() ![]() ![]() Joa Joa Joa wolam Ciem! Pamiętasz jak nam wklealas swoj ostatni zakup butkowy? Takie sliczne czułenka ala lata 20/30? Gdzie je kupilas i za ile? ![]() I są jakies wyprzedaze butowe albo jakies sklepy z miare tanimi butkami wlasnie takimi? A teraz siedzimy z lokatorką i skaczem bo ma taka mate do tanczenia ![]() ![]() ![]()
__________________
Nie pozwólcie, aby ktokolwiek wmówił wam, że trzeba być zadowolonym z tego, co się ma. Zawsze jest więcej do zdobycia. ![]() ![]() ~dbam o włosy ![]() ~100 dni bez chipsów dzień: 88/100 ![]() ~ćwiczę! Insanity Max30 dzień 56/56 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4332 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
![]() chyba ja też będę musiała załoyć se konto na Facebuku ![]()
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4333 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Cytat:
![]() Wyprze... hmmmmm. Nie wydaje mi się. Ale nowa kolekcja ccc chyba zawiera znowu takie buty (ale to Sylwia wie lepiej ![]() ![]() Zawsze możesz szukać na Zielaku ![]() ![]() ![]() Ofkors też gratuluję zdania socjo ![]() ![]() A ja chciałam sobie zrobić ten test, co Karola, znalazłam go i w ogóle... a tu: fotka.pl, zaloguj się na konto ![]() ![]() No. Teraz oglądałam mecz Reso - Czewa. Ale tym razem byłam świadoma tego, że z poprzedniego sezonu ![]()
__________________
bad decisions make good stories volleyhead z loży >ŁONA FAJT?!< ![]() If you're going crazy just grab me and take me I'd follow you down, down, down... anywhere, anywhere Edytowane przez joaa Czas edycji: 2010-02-24 o 18:45 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4334 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Joa! Dziękować Dziękować
![]() Omg! Jedna twarz najukochańsza ![]() ![]() Moja. ![]() Az chyba sobie obejrze ![]() PS: Riczi Lambourne wyrzucony z Delecty... ![]() ![]()
__________________
Nie pozwólcie, aby ktokolwiek wmówił wam, że trzeba być zadowolonym z tego, co się ma. Zawsze jest więcej do zdobycia. ![]() ![]() ~dbam o włosy ![]() ~100 dni bez chipsów dzień: 88/100 ![]() ~ćwiczę! Insanity Max30 dzień 56/56 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4335 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Arki, też gratuluje !
![]() ![]() i w ogóle pisałam, że widziałam Cię dziś przy przejściu podziemnym na Świdnickieeeej ! ![]()
__________________
bo Siatkówka to nie jest zwykły sport.
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4336 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Cytat:
![]() Wyrzucili??!! Cóż. Moim zdaniem kara nieadekwatna do przewinienia. Ale z drugiej strony w ostatnim meczu nic nie pokazał. Dębiec jednak trochę bronił... Fajnie, że wróci na boisko. To może trochę rozruszać Delectę ![]()
__________________
bad decisions make good stories volleyhead z loży >ŁONA FAJT?!< ![]() If you're going crazy just grab me and take me I'd follow you down, down, down... anywhere, anywhere |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4337 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 694
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Nie dołujcie
![]() Jakiś miesiąc temu usunęłam fotkę, bo stwierdziłam, że od wieków jej nie używam ![]() ---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ---------- Hellllllooooołłłłłłł ARKIIIIIIIIII Prześlijże w końcu te zdjęcia na gmaila, proszę ![]() Sylwia, MG7 nie ma nadal..... Bo ja chcę się pochwalić zdjęciem z Pliną na nk ![]() ![]() Nie widziałam z nim zdjęcia, i z Ktosiem, i tego jak mnie witacie chlebem i solom, no! ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4338 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
KLAUDIA twoja ilosc postów
![]() co nie? ![]() Cytat:
jakby co wszytsko potem zwalą na nas Cytat:
![]() wizażowej górze ![]() wolała bym pierwszą opcję ![]() ekhm taki rodzaj aromaterapii? ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() a nuż dziś ci sie przyśni? ![]() Cytat:
![]()
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#4339 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 694
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Co Wyście tak ucichły?
Marti 997 było ![]() ![]()
__________________
Edytowane przez klaudiabp Czas edycji: 2010-02-24 o 20:58 |
![]() ![]() |
![]() |
#4340 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
a u mnie była końcowka 007
![]() ---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ---------- Cytat:
![]()
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4341 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 694
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Do wyczerpania zapasów
![]() Pewnie już końcówka ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4342 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
i sie zabijają o nich
![]() ---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ---------- czytały? http://www.reprezentacja.net/siatkow...ualnosci/25722
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() Edytowane przez Martita 88 Czas edycji: 2010-02-24 o 21:48 |
![]() ![]() |
![]() |
#4343 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 6 967
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
mhm..
ja [szczególnie o jadarowcach] wiem kilka ciekawych rzeczy, także patrzę im na ręce ![]() Cytat:
![]() ![]() zobaczymy jak to będzie, ale widzę większe szanse u siebie w red. na Łódź xD jako iż że jedno z dzieci łódzkich podpadło wydawcy, która zajmuje się wysyłaniem wniosków na akr., a ja podzielam jej zdanie ![]() w godzinę powtórzyłam sobie 3 lata chemii ![]() ![]()
__________________
konsekwentnie dążyć do celu(ów)..;-) |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4344 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
to co Łódź i kolejna siara??
![]() ---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ---------- dobra poszły nawet sie nie pożegnały ![]() życzę stosunkowo udanej nocy ![]() branoc ![]() ps. czas by chyba myśleć nad sondą
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4345 | |||
Zakorzenienie
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Cytat:
![]() No wiem, że przeznaczenie ![]() ![]() A masz konto na fotce?? ![]() A konto na fotce je? Bo jak ni to test nie ruszy ![]() No ja wiem, wiem ![]() ![]() Powtarzam... Konto na fotce jest? ![]() ![]() I niech ktoś mi teraz powie, że Julian kłamie ![]() What? Wyrzucili go jednak ![]() No ludzie kovhani... Bez przesady. Nałożyć jakąs karę- tak... Ale wywalać. Bez przesady. Wspaniały się pewnie wkurzył... Obraza majestatu :/ Cytat:
![]() ![]() Właśnie, właśnie. Bo u Arki na aparacie jest dużo fajnych fot ![]() ![]() ![]() ![]() Syliwa, Arki! Ogarnąc się! ![]() Cytat:
![]() Bo ja proponuje zebrać nasze mało ogarnięte stadko i ruszyć na podbój Łodzi ![]() Taaaaakkkkk!!!! ![]() Ej właśnie :p Tylko trzeba to rozegrać tak żeby nowa część powstała jeszcze przed weekendem albo tuż po... Bo ja sobota i niedziela jestem na uczelni więc nie będę mogła założyć 4 części :p Chyba że w sobotę wieczorkiem (ok. 18:00) ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#4346 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Opowiem wam dziewczyny mój sen. Nie byl siatkarski ale był ciekawy i ptrzekonacie się co siedzi w mojej łepeynie. Jak wielka jest to wyobraźnia.
Snilo mi się że pojechałam ze studiów na naukową wyprawę do Rosji. Bylam tam z innymi dziewczynami. Mieszkalam u bardzo zamożnych Państwa na prowincji. Mieli piękny dom, 2 córki w weku ok 14-15 lat i dużo psów. Dobrze mnie ugościli i zapewne nic bym nie podejrzewała gdyby nie to że któregoś dnia przez przypadek zobaczyłam nie tylko całą zgraję ich goldenów i owczarków niemieckich ale również zamknięte w miejscu do którego nie miałam dostępu wygłodniałe bestie. Rozwścieczone zaśliniałe psy mordercy. Widać było że są ona specjalnie głodzone i tresowane do odpowiednich celów. To była moja lampka ostrzegawcza. Nie potrafiłam już jednak poanować swojego odruchu obronnego. Bałam się więc byłam ostrożna. Byłam ostrożna więc nie była naturalna. Moi 'poiekunowie' to zauważli więc chcieli zmylić moją czujność. Tamtego dnia było pięknie. Słońce świeciło jak nigdy. Sam środek wiosny. Jechaliśmy w odwiedziny do ich znajomego. Psy były daleko ale mimo wszystko czułam niepokój. Znajomym okazał się całkiem młodziutki chłopak. Mieszkał on sam na podobnej posiadłości do tej z której mnie gościli. W tym domu jednak wyraźnie nie ukrywano tego że coś jest 'nie tak' Bałam się tym bardziej że do okoła były same pola! Nawet lasu nie było. Pola i jedna droga. Chłopak wydawał się sympatyczny ale było w nim coś co budziło strach. Bardzo wysportowany wysoki z lekko dłuższymi włosami uroczo odstającymi na boki. Nie wiem jak to możliwe ale były momenty kiedy naprawde budził moje zaufanie i czułam się przy nim bezpiecznie ( czego nie moglam powiedzieć o rodzinie która mnie gościała ) a momentami bałam się go tak bardzo że aż mimo wolnie drżałam ze strachu. Rozglądałam się dookoła kiedy oni oprowadzali mnie po domu. Kiedy schodziliśmy do piwnicy byłam blada jak ściana. Ale tam nic nie było. Więc to całkowicie już mnie zmyliło. Dezorientacja kompletna. Przez chwilę myślałam że chyba jednak mam paranoje i że to wszystko sobie wymyśliłam. Kiedy wchodziliśmy jednak na górę na ścianie przy schodach było okno impuls kazał mi przez nie wyjrzeć. No i zobaczyłam te same psy co u moich gospodarzy. Z tym że te biegały uradowane wolne po podwórku. Czekały widać na swoje jedzenie. Wtedy już wiedziałam. Czekały na mnie. Nie było ucieczki. Brama wjazdowa elektronicznie zamykana. Wygłodniałe bestie biegające wolno po całym ogrodzie. Szłam więc przed siebie licząc że może coś mnie uratuje. Weszlismy do pokoju który na pozór wydawał się normalny dopiero po prawej stronie była drabinka jakby na łożko piętrowe się wchodziło. Tyle że kiedy się tam weszło nie było to łożku a dość duża przestrzeń na której znajdowały się zwinięte w kulki ręczniki. Bardzo to śmiedziało. Długo zajęło mi dojście do tego że moi 'gospodarze' od momentu kiedy weszlismy do pokoju przestali udawać i zaczęli mówić o tym co naprawde się stanie, Widać szok na mojej twarzy i w posturze był tak wielki że nie zdawali sobie sprawy że ich rozumiem. Psy nie były tam żeby mnie pożreć. Psy były tam żeby mnie wypatroszyć. A moje wnętrzności wylądują zawinięte w kulkę z ręcznika na dziwnej platformie ala łożko piętrowe. Skróa zostanie dla nich jako nagroda. Nie wiem co było silniejsze chęć ucieczki czy wymiotowania. Nie było dla mnie szans. Bo gdzie? PRosto w paszcze besti? Skoczyć z okna? Słuchałam więc o czym rozmawiali. To podobno były eksperymenty mające na celu utworzenie jakiegoś leku. Oczywiscie nielegalne eksperymenty. Zdolne dziewczyny przyjeżdżały na wymiane i nigdy już nie wracałay... Więc taki los miał mnie spotkać. Kiedy oni omawiali ostatnie szczegoly związane nie z czym innym jak eksperymentami na moich wnętrznościach ja wyglądałam chyba jakbym już nie żyła. Jakbym się poddała. To była chyba moja naturalna reakcja. Nie wiem czemu ale moi gospodarze nie chcieli być przy samej mojej 'zabawie z psami' powiedzieli że muszą już wracać i żeby 'Młody' sam dokończył. Kiedy wyszli się pożegnać mnie zostawili samą w pokoju. Nie domknęli drzwi a wyjeżdżali samochodem widziałam przez okno jak elektryczna brama wjazdowa powolutku się otwiera. To była jedyna możliwość ucieczki. Nigdy dobrze nie biegałam ale widac w tym innym świecie bardzo się podszkoliłam w tej kwesti. Wybiegłam jak strzała. Nikt nie potrafił mnie dogonić. W pościg za mną ruszył jedynie 'Młody' Kiedy dobiegłam do autostrady zaczęłam wołać o pomoc. Krzyczeć podbiegac do aut. Musiałąm jednak ciągle uciekać bo 'Młody' siedział mi na ogonie. Ludzie nic sobie z tego nie robili. I wtedy zrozumiałam że eksperymenty może i są nielegalne ale wszyscy w Rosji o nich wiedzą i dają swoje ciche przywolenie. Może i nikt nie łapał mnie by oddać oprawcom ale też nikt nie chcial mi pomóc. Biegłam więc dalej. Dobiegłam do miasta, do blokowiska. Tam długo się ukrywałam ale 'Młody w końcu mnie złapał. Był wysportowany i silny. Nie miałam szans. Ale próbowałąm przynajmniej. Przez całą drogę powrotną nie powiedział do mnie ani słowa. Trzymał mnie za ramię. Miał bardzo silny uścisk ale nie robił mi krzywdy po prostu trzymał mnie blisko. Kiedy wrocilismy do jego 'domu' wylądowałam w pokoju z ręcznikami. Wiedziałam że już po wszystkim. Usiadłam pod ścianą. I czekałam. Na śmierć. Nie wiem ile minęło czasu ale w końcu drzwi się otworzyły. Młody wszedł i podał mi ręcznik ale zypełnie inny od tych które wisiały wszędzie dookoła mnie. Normalny i wilgotny ręcznik. Byłam cała brudna i mokra od pogoni więc lekko się obmyłam. A co on zrobił? Usiadł pod ścianą na przeciwko mnie. I kilku naprawde długich chwilach powiedział: -Uciekłaś. - Nie było w tym ani grama gniewu czy niezadowolenia. To było pewne stwierdzenie z lekką nutką niedowierzania. Nie miałam siły mu odpowiadać. Co z tego że uciekłam. I tak umrę. Nie chciałam mu dawać tej satysfakcji więc milczałam. -Uciekłaś. - powtórzył - Ty pierwsza uciekłaś. To było wszystko co od niego usłyszałam. Posiedzieliśmy potem jeszcze w ciszy a poźniej on po prost wyszedł. Zostałam sama. Całkowicie zagubiona. I jedyna o czym potrafiłam myśleć to to kiedy umrę. Ale przyszła noc. Psy zostały zamknięte w klatkach. A ja siedziałam w tym okropnym pokoju. Rano młody przyniósł mi coś do jedzenia. Znowu usiadł pod ścianą. W tym samym miejscu. Podał mi tacę. I patrzył się na mnie. Byłam cholernie dumna nie chciałam ostatniego posiłku dla skazańca więc mimo okropnego głodu z zaciętą miną patrzyłam się w ścianę. Cisza aż dzwoniła nam w uszach. -No jedz - zachęcił - nie ma tu trutki a Ty na pewno jesteś głodna. Czy ja usłyszałąm troskę w jego głosie? Nie z całą pewnością miałam omamy. Nie zrobiłam nic ta sama sztywna postawa. Aż w końcu... zaburczało mi w brzuchu i mimo całej beznadziejności tej sytuacji przez moją twarz przeleciał uśmiech skrępowania. Spojrzałam na niego przelotnie i zobaczyłam to czego widzieć nie chciałam. Był młody silny wysportowany i diabelnie przystojny. Kiedy nie rozmawiał o tych wszystkich eksperymentach jego twarz łagodniała i stawał się bardzo pociągający. Nie nie nie takich rzeczy nie było mi wolno dostrzegać. Cóż może jestem dumna ale z głodem nie wygrałam po jakimś czasie skapitulowała i zaczęłam jeść. Muszę sie przyznać że przez moją głowę przemknęła myśl że może jedzenie jest zatrute i w ten spobób Młody mi pomaga. Przynajmniej bestie nie rozszarpią mnie na żywca. Kiedy skończyłam odważyłam się spojrzeć na niego po raz 2. Tym razem po prostu się uśmiechał. Potem wstał i wskazał mi gdzie jest łazienka. Widać okropnie cuchnęłam... Wzięłam prysznic. Czyżby ostatni? W łazience aż roiło się od ręczników owinęłam się jednym ale nie miałam w co się ubrać. Wyszłąm więs stamtąd w samym ręczniku. Może jako skazańcowi przysługuje mi prawo równiez do nowych ubrań? Kiedy Młody mnie zobaczył bardzo się zawstydzil. Rumieniec? Czy ja widziałam rumieniec? Od razy podał mi swoją koszulę. Ubrałam ją a wtedy jego oczy aż się rozszerzyły. Nie wcale nie z wrażenia na mój widok. Ja sama na początku nie wiedziałam co się stało ale zrobiło mi się odrobinę zimno. Spojrzała ma niego niepewnie. A wtedy on zapytał: -Gdzie jestes? Powiedz choc słowo. - ... - milczałąm. Nie ze złośliwości. Po prostu byłam w szoku. - Proszę powiedz. - wyszeptał to takim miękkim głosem. Na taką prośbe odpowiedziałaby każda dziewczyna. Wskazałam mu miejsce gdzie byłam. On przyszedł z innymi damskimi ciuchami. Podał mi je i wyszedł z pokoju bym mogła się przebrać. Kiedy wrócił siedziałam na swoim miejscu pod ścianą a ręcznik i jego koszula na jego miejscu złożone w kostkę. Nie miałam śmiałości się odezwać. Jakoś nie potrafiłam sama nie wiedziałąm czy krępuje mnie on jako młody niesamowicie gorący mężczyzna czy to że ten gorący mężczyzna ala moment chce mnie wypatroszyc i ułożyc na półeczce moje wnętrznosci. On zajął swoje miejsce na podłodze pod ścianą. Długo milczał ale cały czas nie przestawał się uśmiechać. W końcu powiedział: -A więc robisz się niewidzialna. Zakładasz coś mojego i my Cię po prostu nie widzimy. Słyszałem o tym to naprawdę rzadkie. Ale stało się. Przydarzyło się mnie i Tobie. Wiedziałem że jesteś inna. W końcu uciekłaś... Jego słowa odbijały się głosnym echem w mojej głowie. Zakładam coś z jego rzeczy i robię się jaka? Niewidzialna?! Nie możliwe! Ale jednak. Tylko dlaczego on jest taki szczęśliwy? Mogę mu przecież uciec. To promyk nadzieji dla mnie. Wystarczy jedna jego koszula. Cokolwiek. I może się uda. Ucieknę stąd. Ucieknę od niego. Tylko czy chce? W mojej głowie pojawiły się nowe myśli. Głupie. Nie chciałam ich. Ale osaczały mnie za każdym razem jak patrzyłam jak on uśmiecha się do swoich myśli. Daczego on się tak uśmiecha? Jemu nie wolno się tak uśmiechać! A mnie nie wolno uśmiechać się na widok jego uśmiechu! Tego dnia siedzielismy w pokoju zamknięci i rozmawialismy. On pytał o moje życie. A ja w końcu zaczęłam odpowiadać. Nie mówil nic o eksperymentach to był temat tabu. Dni mijały a ja ciągle żyła. Żyłam miałam się dobrze. Miałam się chyba nawet lepiej niż kiedykolwiek. Tak tak. Byłam zakochana. Szok? To trzymajcie się krzeseł. Byłam zakochana z wzajemnością. I to bardzo ogromną. Na kilka dni oboje zapomnielismy jak się poznaliśmy i co miało się ze mną stać. Kiedy chcieliśmy wyjśc na ogród wystarczyła jedna jego koszula. Szybko nauczył się przebywać ze mną kiedy mnie nie widział. Zresztą po tych kilku dniach potrafiłam się przed nim otworzyć i dużo mówiłam i się śmiałam. Mój śmiech roznosił wiatr po całym ogrodzie. W te dni własciwie cieszylismy się sobą i poznawaniem siebie. Sielanka nigdy jednak nie trwa długo. Któregoś poranka obudziły nas odgłosy nadjeżdżającego samochodu. To byli 'moi gospodarze' widocznie przyjechali sprawdzic jak się ma eksperyment/badania czyli ja. A dokladniej moje wnętrzności. To był dzień próby. Naprawdę w pewnym momencie zwątpiłam w niego i w to co postanowi. Bardzo tego później żałowałam. Dał mi po prostu swoją koszulkę i wskazał wolną przestrzeń na 'półce z ręcznikami' tam gdzie w rzeczywistosci były wnętrzności. Tak moja reakcja też była taka. Zaskoczenie? Żal uraza. Widac to po mnie było chyba więc musiał mi wytłumaczyć: -Głuptasie widac bylas wtedy w takim szoku że nie zauważyłaś że ta polka to jedynie miejsce w tym domu w które oni nie wkładają łap ani nie wścibiają nosa. Brzydzą się. Więc tam z całą pewnością będziesz w 100% bezpieczna. Wiem że to nic przyjemnego ale to Cię ochroni. Poszłąm bez słowa zwinęłam się w kącie w kulkę. Szybko usłyszalam szmery rozmów. Młody którego znałam był całkowicie inną osobą niż ta która teraz dość surowym tonem opowiadała o tym że moje wnętrznosci okazały się całkowicie bezużyteczne. Niestety nie mialam szczęścia. Widać gospodarze zauważyli jakąś zmianę w jego zachowaniu bo natarczywie chcieli wejsc do pokoju z ręcznikami. Kobieta podeszła do półeczki zaczęła liczyć zawiniątka. Była milimetr od moich nóg. Widziałam jak Młody całym sobą stara się opanować. Oboje wiedzialiśmy co by się z nami stało... Ci ludzie nie mieliby skrupułów. Ja i tak miałam być pożarta. A on rebeliant? Zawiódł ich. Musiałby ponieść karę. Przez te kilka sekund kiedy Kobieta wodziła ręką koło moich stóp miałam przed oczami najgorszy scenariusz. Szybko jednak bliskość zawiniątek odstraszyła gospodarzy. I wyszli. Młody miał jednak rację. Obeszli cały dom by się upewnić że mnie w nim nie ma. Czyzby po nim już wtedy było widać że ma do mnie inne podejście niż do pozostałych dziewczyn? Nie wiem. Wiem że kiedy wrócił. Zapytał się mnie tylko czy chcę wyjechać sama czy z nim. Nocą spakowaliśmy się zostawiliśmy ten straszny dom, pozamykane w klatkach bestie i ludzkie wnętrzności za sobą. Wyjechalismy do Canady a 'eksperyment' na zawsze już pozostał dla nas tematem tabu. Szukali nas. Nie mogli jednak swoich macek zapuścic nigdzie indziej poza Rosją więc byliśmy bezpieczni. Udało się. Przeżyłam. Oboje przeżyliśmy. Masakra nie? Takie właśnie mam sny. Jak kto doczytał do końca to szacun!!!
__________________
Nie pozwólcie, aby ktokolwiek wmówił wam, że trzeba być zadowolonym z tego, co się ma. Zawsze jest więcej do zdobycia. ![]() ![]() ~dbam o włosy ![]() ~100 dni bez chipsów dzień: 88/100 ![]() ~ćwiczę! Insanity Max30 dzień 56/56 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4347 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Cytat:
także kwestią będzie teraz uzbierać kesz (jeśli jedziemy podbijać Łódź i więcej sie tam nie pojawić ![]()
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4348 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 694
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Arki
![]() 1. Nie sądziłam, ze ktoś napisze tu dłuższe opowiadanie o0d mojego. A na pewno nie tak szybko ![]() ![]() ![]() 2. Co za sen. Nigdy chyba takiego nie miałam. Miewam sny -prawdziwe opowiadania, ale - nie TAKIE!!! Dotrwałam oczywiście, ale nie mogę wyjść z szoku. A co do planów na 3/4 lipca to nie mam żadnych. Ale nie mam też kasy. Więc pewnie nic z tego.... ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4349 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
Cytat:
![]() ![]() Ej no... Hmmm... sen jak sen ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Genialne ![]() Cytat:
![]() O taaa... Jak zwykle ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4350 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Mazury ;)
Wiadomości: 13 211
|
Dot.: Siatkówka bogiem. Wizaż nałogiem, a bez pały nie ma chwały! Czyli Łona Fajt?! c
załoze sie ze do Łodzi pojedziemy pierwszy i ostatni raz (bo scenario bedzie identik jak w stolycy
![]()
__________________
What you see here What you do here What you hear here Let it stay here ![]() 2.07.2013- prawo jazdy w kieszeni
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:08.