Ile zarabiają Wizażanki ;)

[madzia9018]

Napisane przez lorelei

Ja tez skonczylam ogrodnictwo z tym ze w kierunku projektowania i na przykladzie moim, jak i znajomych stwierdzam, ze jak najbardziej da sie znalezc prace i zarobic dobre pieniadze.
Czasem trzeba zalozyc wlasna dzialalnosc ale oplaca sie.

Studiujesz dziennie czy zaocznie? Wazne zeby polaczyc studia z praca i zdobywac doswiadczenie. Same studia niewiele dadza.

Ja jak mieszkalam w Polsce zarabialam 2-4 tysiace - zalezy jaki miesiac. Odkad mieszkam w Anglii jestem praktycznie w najwyzszej grupie (wg ankiety na poczatku watku). Robie to co lubie i mi jeszcze za to dobrze placa .

Nie poddawaj sie. Troche wysilku, pracy, szczescia i bedzie dobrze .

To bardzo smutne jak ludzie koncza studia o potem pracuja zupelnie w innym zawodzie - strata czasu i pieniedzy.

Wow a myślałam że będę nielicznym ogrodnikiem na tym forum
Studiuję dziennie tzn. inzyniera będę robic na dziennych a magistra na zaocznych bo stwierdziłam ze musze zdobyć troszkę doświadczenia a w 1,5 roku mam nadzieje że mi się to uda no zobaczymy co przyniesie czas

A własnie robiąc magistra na zaocznych mam później więcej fachu że tak powiem bo będę się uczyc projektowania ogrodów i zarządzania zielenia czego nie dają mi studia dzienne

To powiem ci że jak na polskę to i tak dobrze zarabiałaś te 2-4 tys. bo wszyscy dobrze wiemy jakie sa płace w polsce

[lorelei]

Napisane przez madzia9018

Wow a myślałam że będę nielicznym ogrodnikiem na tym forum
Studiuję dziennie tzn. inzyniera będę robic na dziennych a magistra na zaocznych bo stwierdziłam ze musze zdobyć troszkę doświadczenia a w 1,5 roku mam nadzieje że mi się to uda no zobaczymy co przyniesie czas

A własnie robiąc magistra na zaocznych mam później więcej fachu że tak powiem bo będę się uczyc projektowania ogrodów i zarządzania zielenia czego nie dają mi studia dzienne

To powiem ci że jak na polskę to i tak dobrze zarabiałaś te 2-4 tys. bo wszyscy dobrze wiemy jakie sa płace w polsce

Zdziwisz sie ale jest tu kilka ogrodniczek .

A jakie sa place? Zarobki zaleza od tego ile jestes warta i ile wynegocjujesz.
Jak juz pisalam po tych studiach warto zalozyc wlasny biznes. Ja odbylam staz - poczulam ze dam rade sama i tak zrobilam.

Radze tez juz od trzeciego roku pracowac dorywczo, np w weekendy w centrach ogrodniczych albo przy wykonywaniu ogrodow, inwentaryzacji, kosztorysow, planow zagospodarowania. Nawet za darmo - o ile nauczysz sie czegos wartosciowego. Ja na 5 roku pracowalam ok 3 razy w tygodniu.
Cwiczyc programy cadowskie i do kosztorysowania .

No i wierzyc w siebie - w koncu po studich jestesmy wysokiej klasy specjalistami .

[0kasia10]

Powiedzcie dziewczyny "ogrodniczki"..czy jest to ciężka praca fizyczna? Może to dziwne pytanie, ale ten zawód tak mi się kojarzy- często z oczyszczaniem terenu z gruzu, przekopywaniem ciężkiej i zbitej ziemi a nie tylko z miłym sadzeniem roślinek i siedzeniem przed kompem i projektowaniem..niestety.
Podoba mi się ten zawód, ale mam wrażenie że jest to praca dla faceta...Jak uważacie?
Kiedyś myślałam o policealnym studium- projektowanie terenów zielonych, zresztą czasami wracam do tego myślami...stąd moje zainteresowanie tym tematem

[madzia9018]

Napisane przez lorelei

Zdziwisz sie ale jest tu kilka ogrodniczek .

A jakie sa place? Zarobki zaleza od tego ile jestes warta i ile wynegocjujesz.
Jak juz pisalam po tych studiach warto zalozyc wlasny biznes. Ja odbylam staz - poczulam ze dam rade sama i tak zrobilam.

Radze tez juz od trzeciego roku pracowac dorywczo, np w weekendy w centrach ogrodniczych albo przy wykonywaniu ogrodow, inwentaryzacji, kosztorysow, planow zagospodarowania. Nawet za darmo - o ile nauczysz sie czegos wartosciowego. Ja na 5 roku pracowalam ok 3 razy w tygodniu.
Cwiczyc programy cadowskie i do kosztorysowania .

No i wierzyc w siebie - w koncu po studich jestesmy wysokiej klasy specjalistami .

No właśnie tak sobie to wszystko zaplanowałam ale czy wyjdzie coś z tego to się okaże w praniu

Dziekuję Ci bardzo lorelei za te bardzo cenne wskazówki
Mam nadzieję że dorwę na wakacje jakąś prackę w moim przyszłym zawodzie, trzeba zdobywać doświadczenie i poszerzać swoje umiejetności


Okasia10 powiem ci tak, że mi to w sumie nawet przez myśl nie przeszło skojarzenie z grzebaniem się w ziemi, a czy praca ciężka to nie wiem bo jestem na I-szym roku dopiero jak na razie to tylko kwiatki w domu przesadzam

[łubu_dubu]

Studentka I roku - zaocznie
Praca na telefonie - umowa zlecenie ;/
6,5 h dziennie 5 razy w tyg
wynagrodzenie ok 1200 netto [ zależne ile sie wypracuje]
miasto ok 300 tys mieszkańców

Też zauważyłam, ze wszędzie kiepsko z pracą.. Zwłaszcza młodzi ludzie.. Ja po to poszłam na studia, zeby móc zarabiać, a tu cięzko...

[black memory]

doradca klienta w banku (czyt zwykły robol bankowy)
w umowie 2300brutto ok 1600netto ale z premią ok 2500netto (raz jest 2000, raz 3000)
3lata w tym banku
wschód Polski pod Lublinem

ogólnie tyram jak wół, gratisowe nadgodziny, mobbing itp
jestem na etapie pisania skargi do PIP
kasa nie jest zła ale nie warta poswiecenia i zdrowia

[zakupoholiczka 1]

Po przeczytaniu watku postanowilam sie "ujawnic" W anonimowej ankiecie znalazlam sie w najwyzszym przedziale ale tylko dlatego ,ze pracuje za granica. Jest to moja pierwsza praca i jestem po dwoch awansach. Obecnie moje stanowisko to Project Developer. W Polsce (jeszce w czasie studiow) pracowalm dla najwiekszej w kraju firmy windykacyjnej a moje miesiaczne dochody wynosily ok 1200 zl plus premie ok 300- 700zl.
Zapomnialm dodac, ze w Polsce skonczylam ochrone srodowiska i obecnie pracuje w zawodzie

[Magnication]

Stomatolog w publicznej przychodni- 1800 zł netto...

W czasie studiów pracowałam tylko popołudniami i w weekendy jako kelnerka i z napiwkami wychodziło mi ok. 1000 zł miesięcznie. Mogłam zostać w tamtym zawodzie

[olalola24]

studentka II roku psychologii
wlasny portal internetowy, 5mln odslon miesięcznie
zarobki miesięczne - od 2800 - 3200zl (w zależnosci od tego ile placą z google i jakie są kampanie reklamowe z agencji

[emememsik]

Oo, a zdradzisz o jakiej tematyce jest ten portal?

[Moniczkaa86]

Kierownik stoiska w centrum handlowym;
podstawa 900zł + 200zł kierownictwo + premia 300zł = 1400zł / w grudniu nieco więcej bo dochodzi premia od nadprogu i nadgodziny.
Umowa zlecenie

[olalola24]

Napisane przez emememsik

Oo, a zdradzisz o jakiej tematyce jest ten portal?

serwis z grami skierowany głównie do dziewczyn

[agnieszka k]

pokojówka, hotel *** kraków
umowa o prace, 1300+ napiwki lub premie ub nagodziny= 1400 miesiecznie

[Mustique]

pielęgniarka- po sąsiedzku na słowacji- ok. 2000 zł. po licencjacie i specjalizacji. dodatkowo parę kursów specjalistycznych zaliczonych.

wcześniej w NS , Tarnów, Kraków- zarobki między 900- 1400 zł na rękę.

.....................
ale tak jak piszecie. to zależy od firmy, i miejsca pracy.

mam porównenie jak pracowałam w NS... koleżanka ze studiów pracowała w Wawie na neuroonkologii i wyciągała nawet 2500 zł. więc w porównaniu z moimi 900 zł i pracą na zwykłym odziale wewnętrznym- to było coś.

[CzarnyElf]

.

[ijaa]

Asystentka sprzedaży w firmie produkcyjnej, 1400 zł netto, Łódź.

[rock_and_roll_queen]

Nie chcę robić off'a, ale przeglądając to forum stwierdzam, że te wynagrodzenia są nieprzyzwoicie niskie :/ Zdaję sobie sprawę, że nie odkryłam Ameryki, bo to powszechnie znany fakt,ale to przygnębiające :/

[beoneself]

Ja jestem póki co na pierwszej pozycji, czyli poniżej 1000zł ;-) (1350 brutto). Studentka pierwszego roku studiów zaocznych, wymarzona praca w wymarzonym zawodzie - ekspresowo udało mi się zaczepić w branży i zaczynam zdobywać doświadczenie.

[serniczek]

Ja też się wypowiem.
Budżetówka, zarabiam najniższą krajową 980 zł netto.
Trafiłam tam zaraz po liceum, najpierw na staż, potem dostałam umowę i tak przepracowałam tam rok.
Wynagrodzenie za pracę - jałmuzna ;/ Jak w ogóle ktoś mógł ustalic takie minimalne wynagrodzenie to się zastanawiam. Przeciez za tyle pieniędzy nie da się wyżyc !
Co prawda są dodatki typu wczasy pod gruszą, pieniądze na święta ok. 100 zł ale nie chcę tam pracowac. Jestem tam wykorzystywana na maxa, przez osoby, które pracują tam już kilka lat, nigdy nikt Ci za nic nie podziękuje, zawsze jest źle, zawsze najgorsza.
Jestem młoda, nie boję się pracy, chcialabym pracowac na produkcji i zarabiac nawet te 1500 zł- na początek by mi wystarczyło...

[kycia1]

Napisane przez serniczek

Ja też się wypowiem.
Budżetówka, zarabiam najniższą krajową 980 zł netto.
Trafiłam tam zaraz po liceum, najpierw na staż, potem dostałam umowę i tak przepracowałam tam rok.
Wynagrodzenie za pracę - jałmuzna ;/ Jak w ogóle ktoś mógł ustalic takie minimalne wynagrodzenie to się zastanawiam. Przeciez za tyle pieniędzy nie da się wyżyc !
Co prawda są dodatki typu wczasy pod gruszą, pieniądze na święta ok. 100 zł ale nie chcę tam pracowac. Jestem tam wykorzystywana na maxa, przez osoby, które pracują tam już kilka lat, nigdy nikt Ci za nic nie podziękuje, zawsze jest źle, zawsze najgorsza.
Jestem młoda, nie boję się pracy, chcialabym pracowac na produkcji i zarabiac nawet te 1500 zł- na początek by mi wystarczyło...

Do dzieła ! Ja tez nie byłam zadowolona ze swojej pracy- w koncu odeszlam, na szczescie nie mam jeszcze dzieci i kredytu do splaty, wiec taki krok moglam podjąc. Jezeli Ty tez nie masz wiele do stracenia, to dzialaj. Ja tez mam o tyle komfortowa sytuacje, ze mam gdzie mieszkac, wiec gdybym przez jakis czas nie miala pienidzy na dokladanie sie (oplacanie czesci rachunkow. jedzenie itd) to mnie w domu nie wygonia. Teraz jestem na etapie zakladania swojej dzialanosci. Pozdrawiam Cie cieplo!

[jamapi]

jednostrka samorzadowa;
1950zł brutto + stażowe + premia co miesiąc;
raz do roku 13-stka wczasy pod gruszą, talony na święta
musze tez uważać na zwolnienia lekarskie, bo żeby dostać premię nie mogę mieć więcej nic 4 dni L4; a że mój bąbel chodzi do żłobka, to jest to dosyć trudne

chciałabym założyć coś swojego, ale przy takich pensjach i wydatkach nie jestem w stanie nic odłozyć

[Asiekk3]

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

[studi]

praca jako referent ds rozliczeń,miesięcznie 1450 zł na rękę

[kycia1]

Tak czytam i czytam i wiecie co? .... Dochodze do wniosku, ze najnizsza krajowa powinna wynosić 2500 netto i byloby po problemie. Bo nawet 2 osoby pracujace wtedy za najnizsza, mialby by 5 tyś na reke - rewelacja. Marzenia... Uwazam, ze za takie pieniazki juz samemu mozna godnie zyc (mieszkanie itd). To by rozwiazalo wiele próblemów nas wszystkich.

Fajnie by było

[maniula]

Hej,

czytam te Wasze wypowiedzi i aż nie dowierzam. To naprawdę jest dziki kraj, żeby ludziom po studiach wyższych płacić takie wynagrodzenie! Ja zarabiam 3500 netto, nie mam studiów, edukację zakończyłam na maturze. W moim przypadku jednak postawiłam na doświadczenie, bo pracuję od 18 roku życia (teraz mam 25 lat). Chyba to zaoowocowało. Praca nie jest lekka, szefowa również , ale przecież zawsze może być gorzej.
Życzę wytrwałości i trzymam kciuki.

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez kycia1

Tak czytam i czytam i wiecie co? .... Dochodze do wniosku, ze najnizsza krajowa powinna wynosić 2500 netto i byloby po problemie. Bo nawet 2 osoby pracujace wtedy za najnizsza, mialby by 5 tyś na reke - rewelacja. Marzenia... Uwazam, ze za takie pieniazki juz samemu mozna godnie zyc (mieszkanie itd). To by rozwiazalo wiele próblemów nas wszystkich.

Fajnie by było

Niestety się nie zgodzę. Ja mimo w miarę wysokich zarobków (mój mąż zarabia 2 razy mniej) wciąż mam braki na koncie. Może to się wydać dziwne, ale naprawdę po opłaceniu raty za kredyt, czynszu i stosu innych rachunków, naprawdę nie mam na jakieś extra wydatki. Również żyję od 1-go do 1-go, a i czasem muszę pożyczać. Trzymam się tylko myśli, że przynajmniej mam swój (a raczej bankowy) kawałek kąta.

Pozdrawiam!

[Madaaa]

Napisane przez maniula

Niestety się nie zgodzę. Ja mimo w miarę wysokich zarobków (mój mąż zarabia 2 razy mniej) wciąż mam braki na koncie. Może to się wydać dziwne, ale naprawdę po opłaceniu raty za kredyt, czynszu i stosu innych rachunków, naprawdę nie mam na jakieś extra wydatki. Również żyję od 1-go do 1-go, a i czasem muszę pożyczać. Trzymam się tylko myśli, że przynajmniej mam swój (a raczej bankowy) kawałek kąta.

Pozdrawiam!

To jest tak, że im więcej się zarabia ma się więcej potrzeb i wyższe standardy zycia. Stąd ciągłe braki pieniązków.

[sylwia78]

Napisane przez Madaaa

To jest tak, że im więcej się zarabia ma się więcej potrzeb i wyższe standardy zycia. Stąd ciągłe braki pieniązków.

Nieważne ile się zarabia ważne jak się wydaje pieniądze. Są osoby co zarabiają 1600zł i są "bogate" i są osoby co mają 5000zł i są "biedne".
Problem tkwi w tym, że nie potrafimy wydawać mądrze pieniędzy. W szkołach nie uczą o pieniadzach, inwestowaniu itd. Z reguły każdą nadwyżkę wydajemy na pierdoły. Im więcej zarabiamy tym większe wydatki ... wiem coś o tym, bo sama się na tym przyłapałam.

Postanowiłam nad tym popracować i wydawać nadwyżkę pieniądzy w taki sposób, aby to co wydam wróciło do mnie w większej ilości

_________________________ __________

była pielęgniarka - 1500zł

przyszły przedsiębiorca - ??? zł ( się zobaczy ile się zarobi )

[ratta]

Nie do końca... u mnie same opłaty za rachunki, ubezpieczenie i firmę to 2600. A nawet więcej, bo nie wliczyłam tych, które się płaci w wybrane miesiące lub raz na rok. Moim zdaniem dużo zależy od tego, ile się płaci za mieszkanie... Moi rodzice zarabiają sporo, a pieniędzy nie ma. Większość pożerają opłaty i jedzenie, żadnych nadwyżek, które można by spożytkować na przyjemności nie ma...

[sylwia78]

Napisane przez ratta

Nie do końca... u mnie same opłaty za rachunki, ubezpieczenie i firmę to 2600. A nawet więcej, bo nie wliczyłam tych, które się płaci w wybrane miesiące lub raz na rok. Moim zdaniem dużo zależy od tego, ile się płaci za mieszkanie... Moi rodzice zarabiają sporo, a pieniędzy nie ma. Większość pożerają opłaty i jedzenie, żadnych nadwyżek, które można by spożytkować na przyjemności nie ma...

Problem tkwi w tym, że dużo wcześniej wkopaliśmy się w długi i dlatego niby teraz nie ma nadwyżek.
Jak to wygląda. Zarabiamy np. 1600zł, opłacimy opłaty , jedzenie i koniec. Po pół roku trafia się podwyżka i zarbaiamy 1800zł i co wtedy robimy? Bierzemy kredyt żeby sobie wkońcu kupić to o czym marzyliśmy np. plazmę lub te 200zł przejadamy i nie wazne że byliśmy nauczeni zycia na poziomie 1600zł trafiła się "okazja" więc trzeba podnieść standard życia.

A chodzi o to, aby te 200zł wydać na coś co przyniesie zysk!
Podobnie z kupowaniem domu czy mieszkania.
Po co się zadłużać i samemu spłacać dług skoro mogę kupić 2 mieszkania, jedno dla mnie a drugie wynajmuje i pieniądze z wynajmowania mam na spłatę kredytu mojego mieszkania i tego drugiego co wynajmuję?

W POlsce wogóle mamy chory system szkolnictwa. Niczego nie uczą o pieniadzach, inwestowaniu. Nie uczą jak zostać przedsiebiorcą tylko ciągle słyszymy " ucz się, aby mieć dobrą stała pracę" jaką stałą pracę? Taką, że za rok lub 2 mnie wywalą? Uczą nas jak zostawać pracownikami i tylko nieliczni mają okazję dowiedzieć się jak stawać się przedsiębiorcą i jak mądrze wydawać pieniądze.

Chodzi o to, aby nadwyżki te 200zł inwestować tak aby za jakiś czas nazbierała się taka suma, która pozwoli nam spełnić marzenie np. kupić za gotówkę tą plazmę, a nie zaciagać nowy kredyt i płacić kolejną ratę co miesiąc

Nie jest to łatwe, ale możliwe.

Szczerze polecam przeczytanie książki Bogaty ojciec Biedny Ojciec - R. Kiyosaki
u mnie od tej ksiązki wszystko się zaczęło. Wiem, że to ze mam braki w pieniadzach jest moją winą, bo nie potrafię mądrze wydawać pieniędzy

[ratta]

Po części masz rację, ale nie zawsze ma się nadwyżki. U mnie podwyżki opłat są wyższe niż podwyżki pensji (która zresztą nie jest stała, ze względu na firmę). 2 mieszkania? Bez żartów. Nie wiem skąd z wziąć 400 tys., bo na pewno nie z 200 zł nadwyżki. A skąd dopiero prawie milion? I kto ma taką zdolność kredytową... Jak sobie liczę kiedy uzbieram choć część takiej kwoty, to aż mnie duszności łapią. Dla mnie to trochę zachłyśnięcie się myślami z książki, bo to często nierealne. Jednak zgadzam się, co do odpowiedniego rozdysponowania pieniędzy.
PS. Nigdy nie mieliśmy kredytu, natomiast własnego mieszkania nie wyobrażam sobie inaczej kupić.

Ten wątek raczej mnie przytłacza, bo z pensją ok. 5 tys dopiero mogłabym pomyśleć o mieszkaniu.