coś tu śmierdzi

[limonka1983]

Napisane przez antidotum89

oklikane majty rozwaliło mnie to:P

hmmm... a czy ktos wczesniej zwracał mu na to uwage? albo Tobie? moze jego mama/rodzenstwo/ sama nie wiem kto jeszcze , ciezki temat.

W majtki pewnie tylko autorka patrzy Ale jak sama stwierdziłaś, dość ciężki, a zarazem delikatny temat (cóż za paradoks), więc pewnie wszyscy widza i czują, ale też boją się o tym mówić bezpośrednio. No i też myślą swoje o Autorce. W końcu kobieta jest szyją, która kieruje głową (facetem).

[daafnee]

A ja kiedyś się dziwiłam, że mój TŻ się kąpie czasami i 3 razy dziennie Chyba jednak musze go przeprosić

Nie no ja nie chcę obrażać Twojego męża, ale już olać fakt, że on o siebie nie dba.. On nie dba o Ciebie! Jak mu się nie chce myć, to niech pomyśli o Tobie i o tym co Ty czujesz..
Brudne majtki to jeszcze chyba bym wybaczyła, w sensie że raz się człowiekowi hm nie uda ale jeśli on ma je zawsze brudne to kiepsko..

Ogólnie wszędzie mówią, że najczęstszym problemem par jest to, że nie umieją ze sobą rozmawiać.. I chyba niestety jesteście przykładem (bez obrazy).
Jeśli się wstydzisz mu o tym powiedzieć (bo mi by było głupio) to może wymyśl co innego? typu "o fuu, czujesz jak tu śmiedzi??" i udawaj głupią, a on sam się niech skapnie, że to on.. Kilka razy tak powiesz i facet może zrozumie..
Powodzenia i daj znać jak postępy..

[tennyo4]

Napisane przez limonka1983

Ale jak sama stwierdziłaś, dość ciężki, a zarazem delikatny temat (cóż za paradoks)

A wg mnie ciężki i delikatny temat to byłby, gdyby dotyczył np. koleżanki z pracy, zatruwającej życie innym swoim smrodem.
Natomiast w przypadku męża można sobie pozwolić na maksymalną szczerość (skoro subtelne aluzje nie działają) i wywalić mu prawdę w oczy w prostych budowlanych słowach

[B-52]

:p

[tennyo4]

Napisane przez B-52

Niestety to prawda.
Sama przeszłam rok temu podobną sytuację. Początkowo myślałam że to był przypadek, że chłopak z innego miasta, w podróży, nie miał może czasu się wykąpać, ale już na trzeciej randce zorientowałam sie że naturalny "żel" na jego włosach, to taka praktyczna codzienność i jak się przyjrzałam to jeszcze parę innych symptomów abnegactwa zauważyłam. Do majtek nie dotarłam, bo było to ostatnie nasze spotkanie. Potem on pytał skąd moja nagła niechęć, powiedziałam mu wprost, całą prawdę i niestety bronił swojego kochanego brudu! a jakie argumenty mi podawał, no kino ptyś
Na koniec obrzucił mnie obelgami i powiedział że głupia jestem bo on 40 tysięcy miesięcznie zarabia odpowiedziałam żeby sobie za te 40 tysi nie żałował na domestos. I koniec historii. Wątpię że zaczął się myć.

Rozczuliłaś mnie , aż ciekawa jestem tych argumentów

[ankasz]

Napisane przez tennyo4

Rozczuliłaś mnie , aż ciekawa jestem tych argumentów

ja też! ja tez!


swoją drogą, mój kolega powiedział kiedyś, że prawdziwy facet to taki właśnie spocony, śmierdzący brudny, a taki, co się często myje i do tego, używa jakiegoś antyperspirantu to już zboczeniec metroseksualny..

[tennyo4]

Napisane przez ankasz

swoją drogą, mój kolega powiedział kiedyś, że prawdziwy facet to taki właśnie spocony, śmierdzący brudny, a taki, co się często myje i do tego, używa jakiegoś antyperspirantu to już zboczeniec metroseksualny..

Niech zgadnę - ów prawdziwy mężczyzna spędza czas przed monitorem i ma zerowe szanse na kontakty z płcią przeciwną

My kobiety wolimy jednak "lekko metroseksualnych" facetów, którzy wiedzą, co to dezodorant a na widok mydła nie pytają "co to za wyszukana zakąska?"

[antidotum89]

Napisane przez ankasz

ja też! ja tez!


swoją drogą, mój kolega powiedział kiedyś, że prawdziwy facet to taki właśnie spocony, śmierdzący brudny, a taki, co się często myje i do tego, używa jakiegoś antyperspirantu to już zboczeniec metroseksualny..

wspolczuje wiec jego dziewczynie potencjalnej

[Lexie]

Też proszę o argumenty

[ankasz]

Napisane przez tennyo4

Niech zgadnę - ów prawdziwy mężczyzna spędza czas przed monitorem i ma zerowe szanse na kontakty z płcią przeciwną

My kobiety wolimy jednak "lekko metroseksualnych" facetów, którzy wiedzą, co to dezodorant a na widok mydła nie pytają "co to za wyszukana zakąska?"

niestety, nie zgadłas
facet całkiem mądry, oczytany, studiujący administrację..

[tennyo4]

Napisane przez ankasz

niestety, nie zgadłas
facet całkiem mądry, oczytany, studiujący administrację..

To jeszcze zapytam, czy stosuje patent na "prawdziwego faceta" czy jednak na wszelki wypadek woli się myć?

[xxSHINeexx]

Mam jeszcze pytanie do autorki
Jak czesto zmieniacie posciel? Bo zgaduje, ze po takiej nocce z cuchnacym facetem, ktory sie 3 dni nie myl, posciel nie nadaje sie do spania...

[B-52]

:p

[Honcia]

Rada dla autorki: powiedz mu, że śmierdzi. Tak po prostu. W końcu to Twój maż i chyba możesz mu powiedzieć coś takiego prosto z mostu...

Jak bym zobaczyła oklikane majtki, to bym mu je na łeb założyła

[ankasz]

Napisane przez tennyo4

To jeszcze zapytam, czy stosuje patent na "prawdziwego faceta" czy jednak na wszelki wypadek woli się myć?

myje się (chyba) codziennie, w każdym razie nie czuć od niego smrodku - rozmowa o "zboczonych metroseksualnych" wynikła z tego, że pod koniec dnia intensywnie woniał potem. Jemu tez to przeszkadzało, ale przeciez nie bedzie sie bawił w kosmetyki :/

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez B-52

Argumenty
Tłuste włosy: "myłem przedwczoraj, a potem zepsuł mi się samochód i nie miałem czasu, poza tym moje włosy takie już są, świecące i wszystkim dziewczynom się podobają". - pewnie że się podobają, włosy i fryzura jak z filmu, szkoda tylko że żel nie markowy made in łój.
Brudne dłonie i paznokcie: "zepsuł mi się samochód i grzebałem w nim i nie miałem czasu. Tak się wszystko złożyło, tak nagle na mnie spadło, ten samochód i czekałem na ciebie itd" - dwa tygodnie na mnie czekał i nie miał czasu umyć kibla z kupy i wykąpać się
Ewidentnie brudny sweter: "ten sweter ma taki kolor i nie czepiaj się głupot".
Brud w domu, śmierdząca pościel w której miałam spać a w której on chyba spał od paru miesięcy bo jechało z metra, kibel jak z dworcowego szaletu - obsikany i w koopie, klapa oczywiście podniesiona i przyklejona wręcz do ściany - "samochód mi się zepsuł i nie miałem czasu posprzątać, a poza tym ja nie zawracam sobie głowy bzdurami, trzeba było powiedzieć że jesteś pedantką"
Takich rozmów było wiele, bo on nie dawał za wygraną przez parę tygodni, skończyło się więc nieładnie bo on czuł się niesprawiedliwie odrzucony i w końcu zaczął kąsać, obrażać mnie, ani przez chwilę nie wydawał się zastanawiać czy aby naprawdę nie jest trochę jego winą, że ja uciekłam od niego, w samego sylwestra bo tym razem to ja jego odwiedziłam w jego mieście i miałam zostać na sylwestra, ale nawiałam. No przykre, ale w jego łazience nie było drzwi, więc nie mogłabym się i ja wykąpać, chyba zrobił to specjalnie żebyśmy śmierdzieli sobie razem w nowy rok. Bo chyba nie sądził że będę się kąpała w brudnej wannie, nagolasa, przy niemal obcym mężczyźnie

jak to łazienka bez drzwi?!

[UrbanWarrior]

Napisane przez Honcia

Jak bym zobaczyła oklikane majtki, to bym mu je na łeb założyła

Nie moge z tych "oklikanych" majtek

[B-52]

:p

[sine.ira]

Napisane przez B-52

Argumenty
Tłuste włosy: "myłem przedwczoraj, a potem zepsuł mi się samochód i nie miałem czasu, poza tym moje włosy takie już są, świecące i wszystkim dziewczynom się podobają". - pewnie że się podobają, włosy i fryzura jak z filmu, szkoda tylko że żel nie markowy made in łój.
Brudne dłonie i paznokcie: "zepsuł mi się samochód i grzebałem w nim i nie miałem czasu. Tak się wszystko złożyło, tak nagle na mnie spadło, ten samochód i czekałem na ciebie itd" - dwa tygodnie na mnie czekał i nie miał czasu umyć kibla z kupy i wykąpać się
Ewidentnie brudny sweter: "ten sweter ma taki kolor i nie czepiaj się głupot".
Brud w domu, śmierdząca pościel w której miałam spać a w której on chyba spał od paru miesięcy bo jechało z metra, kibel jak z dworcowego szaletu - obsikany i w koopie, klapa oczywiście podniesiona i przyklejona wręcz do ściany - "samochód mi się zepsuł i nie miałem czasu posprzątać, a poza tym ja nie zawracam sobie głowy bzdurami, trzeba było powiedzieć że jesteś pedantką"

Czyli jakby zmienił samochód na mniej psujący się, to problem z higieną by się rozwiązał

[limonka1983]

W końcu mąż, to 1 z bliższych osób, więc warto postawić na szczerość. Powiem Ci na przykładzie z mojego domu. mój brat jest w końcowej fazie dojrzewania. Dziennie bierze prysznic, używa dezodorantu, myje zęby, itd. Majtki pewnie też zmienia W każdym razie ta góra bielizny w koszu skądś się bierze. No i tak... Jak człowiek dojrzewa, to hormony żyją własnym życiem i bywa, ze choć się myjemy, to czuć nasza obecność. Jak ja zaczynałam dojrzewać, usłyszałam parę razy od ciotek, że powinnam się myć. Myłam się, ale wtedy jeszcze nie używałam dezodorantu. Miałam zaledwie 9 lat, gdy dostałam okres, byłam małolata, która nie myślała o kosmetykach. Koleżankom też sie zdarzyło oznajmić mi, że śmierdzę. Na początku miałam nawet ksywę śmierdzieł. Mimo, że myłam dziennie włosy, rano i wieczorem prysznic. Szybko zaczęłam używać antyperspirantu i problem z zapaszkiem się skończył. Teraz mój brat przechodzi podobny czas. Moja mama jakoś nie ma sumienia mu mówić, że czasem wręcz śmierdzi (pracuje fizycznie, prowadzi dość "żywy" tryb życia, więc się poci), ale ja mu to mówię. Oczywiście, nie jakoś na forum, by go ośmieszyć. Zwyczajnie mówię "czuję, że tu jesteś". On wie, o co chodzi. Wącha sie pod pachami i twierdzi, ze nie czuje. Bo to tak jest, że własnego smrodku sie nie czuje. Jednak wierzy mi na slowo i moj nos i idzie grzecznie umyć skrzydełka (pachy) i zmienia koszulkę. Wole mu to powiedzieć, bo spotyka sie z dziewczynami, ale ciągle z nową, więc myślę sobie, że czasem zwyczajnie własnie zapach ma znaczenie. Twój mąż może faktycznie nie mieć pojęcia, że komuś może przeszkadzać jego brak higieniy. Z acetami tak juz jest, że jak się o czymś nie mówi, to nie ma problemu. Mówisz, co jest nie tak, to on wie, co ma zrobić. Nie mówisz - wszystko działa. Nie ma się czego wstydzić i bać, tylko powiedzieć.

[Hosenka*]

Napisane przez tennyo4

I jakoś w ten wątek nie wierzę

Ja też nie

Prowokacja?

[zagubiona89r]

powiedziałabym mu: zaczynasz się kąpać i dbać o siebie, albo ja sobie poszukam innej piaskownicy bo w Twoim smrodku przebywać nie będę.

Wredne bo wredne, ale może trafi...

Matko kochana tak się zapuścić... Mi raz nieumytej się zasnęło. Wróciłam po 12h z uczelni. Byłam totalnie wykimana, noc szybciej źle, wręcz tragicznie spałam i było tylko łóżko i gleba. O 4 jak się obudziłam to od razu poszłam się kąpać.

A spać z kimś kto śmierdzi w łóżku? W tej samej pościeli... Bleh... Ohyda

[madzia2306]

Napisane przez B-52

Argumenty
Tłuste włosy: "myłem przedwczoraj, a potem zepsuł mi się samochód i nie miałem czasu, poza tym moje włosy takie już są, świecące i wszystkim dziewczynom się podobają". - pewnie że się podobają, włosy i fryzura jak z filmu, szkoda tylko że żel nie markowy made in łój.
Brudne dłonie i paznokcie: "zepsuł mi się samochód i grzebałem w nim i nie miałem czasu. Tak się wszystko złożyło, tak nagle na mnie spadło, ten samochód i czekałem na ciebie itd" - dwa tygodnie na mnie czekał i nie miał czasu umyć kibla z kupy i wykąpać się
Ewidentnie brudny sweter: "ten sweter ma taki kolor i nie czepiaj się głupot".
Brud w domu, śmierdząca pościel w której miałam spać a w której on chyba spał od paru miesięcy bo jechało z metra, kibel jak z dworcowego szaletu - obsikany i w koopie, klapa oczywiście podniesiona i przyklejona wręcz do ściany - "samochód mi się zepsuł i nie miałem czasu posprzątać, a poza tym ja nie zawracam sobie głowy bzdurami, trzeba było powiedzieć że jesteś pedantką"
Takich rozmów było wiele, bo on nie dawał za wygraną przez parę tygodni, skończyło się więc nieładnie bo on czuł się niesprawiedliwie odrzucony i w końcu zaczął kąsać, obrażać mnie, ani przez chwilę nie wydawał się zastanawiać czy aby naprawdę nie jest trochę jego winą, że ja uciekłam od niego, w samego sylwestra bo tym razem to ja jego odwiedziłam w jego mieście i miałam zostać na sylwestra, ale nawiałam. No przykre, ale w jego łazience nie było drzwi, więc nie mogłabym się i ja wykąpać, chyba zrobił to specjalnie żebyśmy śmierdzieli sobie razem w nowy rok. Bo chyba nie sądził że będę się kąpała w brudnej wannie, nagolasa, przy niemal obcym mężczyźnie

matko... co on ma za samochód co pochłania tyle jego cennego czasu...
a do autorki jesli to wszystko prawda co piszesz i to nie prowokacja to ja bym powiedziała mu wprost żeby zaczoł sie myć... oklikane majtki poprostu padłam zapisuje ten tekst, mam taki harakter że jak mi coś nie pasuje to walę prosto z mostu..

[B-52]

:p

[madzia2306]

Napisane przez B-52

Tekst o prowokacjach jest nudny i oklepany. Na żadnym forum nie spotkałam się z tyloma podejrzeniami o prowokację. Macie jakąś obsesję?

madzia2306 - to była jakaś alfa romeo, kolor czerwony... notabene psycholog, w takim aucie... co najmniej dziwny wybór.

to coś często mu się to autko psulo... nigdy tżtowi nie pozwolę kupic takeigo auta wolę dmuchac na zimne
a tak mówimy o tej prowokacji może dlatego że nie potrafimy sobie wyobrazić jak mozna sie tak zapóścić.. niedługo będa mu grzybki rosły...

[tennyo4]

Napisane przez B-52

Tekst o prowokacjach jest nudny i oklepany. Na żadnym forum nie spotkałam się z tyloma podejrzeniami o prowokację. Macie jakąś obsesję?

Ja obsesji nie mam ale w głowie mi się nie mieści, że można z kimś takim żyć i dlatego podejrzewam prowo.
No bo powiedzcie mi JAK kobieta normalna może wytrzymać z facetem śmierdzącym jak menel? NO JAK??

[zlosliwiec]

Napisane przez sine.ira

W związku z nienormowanym czasem pracy chodzi w oklikanych majtach ? No błagam.

Nie, ja nie mogę sie jednak tutaj udzielać. Śniadanie mi się cofa. Adios.

OKLIKANYCH.

[sine.ira]

Jezu, naprawdę takie śmieszne jest to sformułowanie ? Klikać to w moich stronach też...ekhm...defekować. Dlatego mi się zawsze dziwnie kojarzy to słowo w kontekście "klikania" w internecie.

[cerveza]

Napisane przez xxSHINeexx

W zwiazku najwazniejsza jest rozmowa. Pogadaj z nim o tym.

ja bym się bała rozmawiać z osobą, która kilka miesięcy nie myła zębów odór może powalić

tak na poważnie, to trochę żałuję, że weszłam na ten wątek - jem właśnie obiad.

Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, jak można prowadzać się z brudasem. To jest obrzydliwe 4 dni bez kąpieli, pomyśleć, że ja z takimi ludźmi później duszę się w autobusie

ale to Twoja wina częściowo. Bo to już trwa ładny kawał czasu a Ty nic. Trudno, będziesz miała seks co 4 dni i capiącego większą część życia męża. FUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU.

A słuchajcie tego, moja znajoma na studiach wynajmowała mieszkanie i jej współlokator miał dziewczynę. Ta dziewczyna potrafiła z tydzień tam siedzieć u nich w mieszkaniu, z nim w pokoju i oni ani razu się nie myli. A ta laska miała np. okres. Siedzieli cały dzień w pokoju i kisili się we własnym smrodzie. yuuk. Ale przynajmniej tak samo śmierdzieli, u autorki wątku nie ma tego komfortu ;d

[tennyo4]

Napisane przez sine.ira

Jezu, naprawdę takie śmieszne jest to sformułowanie ? Klikać to w moich stronach też...ekhm...defekować. Dlatego mi się zawsze dziwnie kojarzy to słowo w kontekście "klikania" w internecie.

A propos

Byłam czas jakiś temu z moim Tż nad morzem w czasie wakacji. Jedną z naszych rozrywek było m.in. rzeźbienie w piasku.
Spotykamy kumpla i na pytanie co porabialiśmy odpowiadamy: "rzeźbiliśmy na plaży". Kolega się zgiął ze śmiechu bo u niego termin "rzeźbić" oznacza większą potrzebę fizjologiczną czyli popularnie mówiąc "dwójeczkę"

[sine.ira]

Napisane przez cerveza

A słuchajcie tego, moja znajoma na studiach wynajmowała mieszkanie i jej współlokator miał dziewczynę. Ta dziewczyna potrafiła z tydzień tam siedzieć u nich w mieszkaniu, z nim w pokoju i oni ani razu się nie myli. A ta laska miała np. okres. Siedzieli cały dzień w pokoju i kisili się we własnym smrodzie. yuuk. Ale przynajmniej tak samo śmierdzieli, u autorki wątku nie ma tego komfortu ;d

matko bosko częstochosko...

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez tennyo4

A propos

Byłam czas jakiś temu z moim Tż nad morzem w czasie wakacji. Jedną z naszych rozrywek było m.in. rzeźbienie w piasku.
Spotykamy kumpla i na pytanie co porabialiśmy odpowiadamy: "rzeźbiliśmy na plaży". Kolega się zgiął ze śmiechu bo u niego termin "rzeźbić" oznacza większą potrzebę fizjologiczną czyli popularnie mówiąc "dwójeczkę"

A tak, rzeźbić i jeszcze stawiać klocka można.

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

I znowu nam wyjdzie fekalno - tamponalny wątek i się potem będą panny obruszać i osobne wątki zakładać po forach.