PRZESTRZEGAM PRZED TYM PRACODAWCĄ - zbiorczy dla poszukujących pracy

[vicky80]

Agencja reklamowa Devizion. Trójmiasto/Warszawa.
od paru lat zalegają z wypłatami grafikom zarówno na etat jak i na zlecenie.
Mają kilka spraw w sądzie o których wiem. Niewiele to niestety pomaga. PIP też bezskutecznie ich ściga.

[miphuhiz]

Napisane przez limonka1983

LEASING TEAM... Okropność.
22 grudnia 2009 r. zadzwoniła do mnie pani, b zaoferować mi pracę tymczasową jako doręczyciel ulotek. Znalazła mnie na 1 z portalu dla ludzi szukających pracy. miesiąc wcześniej obroniłam się na uczelni. Nie byłam zbyt chętna, w końcu 2 dni przed Wigilią, ale pani bardzo zależało, bo podobno właśnie w moim mieście brakuje chętnych. Teraz wiem, że tylko ja byłam tak głupia, by zgodzić się na te ulotki. Paczki odebrałam tego samego dnia po południa. Okazało się, że czekały na odbiór od 16 grudnia i w końcu trafiły na naiwnego. okazało się, ze ulotek było więcej, niż pani mówiła, ale dostałam pokwitowanie odbioru, po paru dniach przyszła mi umowa, że zapłacą do 21 stycznia 2010r. Na te ulotki miałam czas do 23 grudnia. Dałam rade, cho miło nie było (przygotowania do świąt, fatalna pogoda plus teren do roznoszenia, o którym można powiedzieć, że zwijany jest tam asfalt na noc). Tuż po świętach pani zadzwoniła z kolejną ofertą, ale odmówiłam. nie za taka kasę i już pracowałam w firmie, która jednak wypłaca wynagrodzenia. Wszystko szło gładko do czasu wypłaty. 20 przypomniałam się jeszcze, pani oburzonym głosem zapowiedziała, iż wypłata "będzie jutro". I co?
6 lutego, a ja nie zobaczyłam pieniędzy i zaczynam godzić się z myślą, że ich nie ujrzę. Dzwonię dziennie od 21 stycznia. Pani się dziwi, bo w końcu księgowała ta wypłatę (i tak mniej, niż zapowiadała), ewentualnie nie odbiera lub odbiera jakiś pan, któremu na nowo muszę tłumaczyć, o co mi chodzi. Za każdym razem słyszę, że zapłacą, że już sprawdzają i oddzwonią. Cisza, więc znowu dzwonię. I tak w kółko. Raz nawet powiedziałam pani, iż mnie zbywa i nic nie robi w celu wyjaśnienia sprawy. Usłyszałam, ze dzwonię w godzinach, gdy jej nie ma w biurze lub jest zajęta. Super. Chętnie bym się tam przejechała do tego biura, jednak i oni, i ja pracujemy do 15, więc będzie ciężko. Nie zarobiłam
kokosów, bo było to 67 zł, jednak tyrałam w zawiei, zamiast przygotowywać się do świat, więc miło byłoby, gdybym tą kasę dostała. nie roznosiłam nic dla zdrowia lub przyjemności. I ja, i ta firma,doskonale wiemy, że jeśli postanowią nie płacić, to tak to zostanie bo nikt za 67 zł nie będzie toczył sprawy, która dużo więcej będzie kosztowała. szczerze mówiąc, jakoś już nawet nie chce mi się tam dzwonić, bo więcej wydam na telefony. Serdecznie odradzam. Naciągają,
wykorzystują i nie płacą.Podczas ostatniego telefonu dowidziałam się, że w ogóle nie dostali mojej umowy z powrotem z moim podpisem. Dziwne, skoro już podobno wszystko było zaksięgowane. Mam odesłać mailemmoje dane i termin umowy o pracę. Mail nic nie kosztuje, ale jak to nic nie da, to mam to gdzieś. nie chce osiwie przez taką kwote. Unikajcie tej firmy. wiem, że ogłaszaja sie nadal na necie. No i nie zatrudniaja ludzi tylko do ulotek. To jest firma posredniczaca przy szukaniu pracy. Cos ala Addeco, wiec prcowac mozna wszedzie.

Przylaczam sie do tego postu.
Ja wprawdzie nie roznosilam ulotek ale rowniez mam z tą firma BARDZO zle doświadczenia

[limonka1983]

Napisane przez miphuhiz

Przylaczam sie do tego postu.
Ja wprawdzie nie roznosilam ulotek ale rowniez mam z tą firma BARDZO zle doświadczenia

Brak wypłaty, czy coś w tym rodzaju? Wskórałaś coś? Co zrobiłaś? Ja sobie darowałam, bo na serio szkoda moich nerwów, a kasy na telefony i listy polecone (dosyłałam 2 razy ta zagubioną niby umowę) wydałam pewnie więcej, niż sprawa była warta.

[miphuhiz]

Napisane przez limonka1983

Brak wypłaty, czy coś w tym rodzaju? Wskórałaś coś? Co zrobiłaś? Ja sobie darowałam, bo na serio szkoda moich nerwów, a kasy na telefony i listy polecone (dosyłałam 2 razy ta zagubioną niby umowę) wydałam pewnie więcej, niż sprawa była warta.

Ja, ze tak powiem, mialam lepiej. Bylam u nich na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy jako konsultant. Rozmowa odbywala sie w restauracji, wszystko fajnie. Po miesiacu zadzwonili by mi powiedziec, ze dostalam te prace, zaplaca mi wiecej niz chcialam, ze mam im przeslac dane do umowy i te pierdy.
Ja, jak debil, zwolnilam sie z poprzedniej pracy i czekam na te umowe. I tak sobie czekam od pazdziernika, umowy i pracy ani widu ani slychu, ciagle mnie zwodza. Ale za to zadzwonili do mnie w styczniu (okres najwiekszych mrozow), aby sie mnie zapytac, czy, czekajac na te prace biurowa, ktora lada dzien ruszy, nie chcialabym poroznosic ulotek na terenie Mikolowa i Lazisk. Powiedzialam, ze akurat tego dnia nie moge na co te bezczelne babska mi odpowiedzialy "ale czy nie znajdzie Pani nawet 2-3 godzinek na rozniesienie tych 3 tysiecy druków bezadresowych (co za wyrafinowane okreslenie ). Placimy 10 gr brutto od jednej (jesli bym je rozniosla w okreslonym przez nich terminie, czyli do dnia nastepnego), ale dla Pani zaplacimy 12 gr. O 17-18 przyjechalybysmy po Pania i zawiozly do Lazisk (mieszkam w Tychach), Pani poroznosilaby sobie druki bezadresowe i po pracy, a zarobek jest"
Szczeka mi opadla jak to uslyszalam. Powiedzialam im, ze Ok ale dopiero o 19, a potem jak przyjechaly otworzylam drzwi i powiedzialam zeby sobie w dupe wsadzily te druki bezadresowe i cala swoja firme.
Mam nadzieje, ze same , w nocy i przy 22 stopniowych mrozach roznosily druki bezadresowe za 10 groszy brutto.
Na samo wspomnienie cisnienie mi sie podnosi

[limonka1983]

Napisane przez miphuhiz

Ja, ze tak powiem, mialam lepiej. Bylam u nich na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy jako konsultant. Rozmowa odbywala sie w restauracji, wszystko fajnie. Po miesiacu zadzwonili by mi powiedziec, ze dostalam te prace, zaplaca mi wiecej niz chcialam, ze mam im przeslac dane do umowy i te pierdy.
Ja, jak debil, zwolnilam sie z poprzedniej pracy i czekam na te umowe. I tak sobie czekam od pazdziernika, umowy i pracy ani widu ani slychu, ciagle mnie zwodza. Ale za to zadzwonili do mnie w styczniu (okres najwiekszych mrozow), aby sie mnie zapytac, czy, czekajac na te prace biurowa, ktora lada dzien ruszy, nie chcialabym poroznosic ulotek na terenie Mikolowa i Lazisk. Powiedzialam, ze akurat tego dnia nie moge na co te bezczelne babska mi odpowiedzialy "ale czy nie znajdzie Pani nawet 2-3 godzinek na rozniesienie tych 3 tysiecy druków bezadresowych (co za wyrafinowane okreslenie ). Placimy 10 gr brutto od jednej (jesli bym je rozniosla w okreslonym przez nich terminie, czyli do dnia nastepnego), ale dla Pani zaplacimy 12 gr. O 17-18 przyjechalybysmy po Pania i zawiozly do Lazisk (mieszkam w Tychach), Pani poroznosilaby sobie druki bezadresowe i po pracy, a zarobek jest"
Szczeka mi opadla jak to uslyszalam. Powiedzialam im, ze Ok ale dopiero o 19, a potem jak przyjechaly otworzylam drzwi i powiedzialam zeby sobie w dupe wsadzily te druki bezadresowe i cala swoja firme.
Mam nadzieje, ze same , w nocy i przy 22 stopniowych mrozach roznosily druki bezadresowe za 10 groszy brutto.
Na samo wspomnienie cisnienie mi sie podnosi

Jak pisalam, mi babka zadzwonila na 2 dni przed wigilia. tez to mialo trwac 2 - 3 godzinki. Tyralam jak glupia. I jeszcze dostalam maly gratis, bo im sie "pomylilo" i ulotek bylo o kilka tysiecy wiecej. nigdy wiecej. dzwonila do Ciebie Izabela Okrojek z tymi wszystkimi sprawami organizacyjnymi?

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

a tuz po swietach zadzwoila mi jeszcze raz. nie mialam czasu. to ona, zebym pochodzila ze znajomymi, a potem sie z nimi rozlicze z kasa. jasne... nie dosc, ze kasy bym nie dostala, to jeszcze musialabym ludziom zaplacic.

[miphuhiz]

Napisane przez limonka1983

Jak pisalam, mi babka zadzwonila na 2 dni przed wigilia. tez to mialo trwac 2 - 3 godzinki. Tyralam jak glupia. I jeszcze dostalam maly gratis, bo im sie "pomylilo" i ulotek bylo o kilka tysiecy wiecej. nigdy wiecej. dzwonila do Ciebie Izabela Okrojek z tymi wszystkimi sprawami organizacyjnymi?

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

a tuz po swietach zadzwoila mi jeszcze raz. nie mialam czasu. to ona, zebym pochodzila ze znajomymi, a potem sie z nimi rozlicze z kasa. jasne... nie dosc, ze kasy bym nie dostala, to jeszcze musialabym ludziom zaplacic.

Tak. Wlasnie ona do mnie dzwonila.

Mi tez powiedziala zeby pochodzila ze znajomymi i jeszcze dala jej namiary na osoby, ktore chcialyby sobie "dorobic"

Boże. Ta firma to jakas porażka.

[aleksaa]

a ja przestrzegam przed agencją reklamową która się rozgłasza po całej Polsce:

AG-REK - szukają stażystów do filmu i chcą zapłacić za 1dzień na planie 750zł
Po paru dniach okazuje się że ni stąd ni zowąd trzeba zapłacić 50zł za rejestrację, później, że jeśli niezaplacisz to sprawa trafi do "profesjonalnej firmy windykacyjnej" itp.

więcej info znajdziecie tu:
http://ag-rek-oszusci.blog.pl/

a tu zgłaszają się osoby poszkodowane:
http://www.goldenline.pl/forum/euroc...pl/1549250/s/1

jeśli któraś z Was jest prawniczką chętnie wysłuchamy jakiś porad.

[paula990]

Ja ubiegałam się o pracę Top class dwa razy. Z apierwszym razem jeszcze studiowałam . Wysłałam cv i pani do mnie oddzwoniła o zaprosiła mnie na rozmowę tego samego dnia. ja powiedziałam że mam zajęcia , o ona mnie normalnie op..ła, ze jestem niepoważna i w ogóle. Za drugim razem wysłałam do firmy x swoja aplikację/nie pamiętam konkretnej nazwy. Oddzwonili do mnie i zaprosili mnie na spotkanie tego samego dnia- ja powiedziałam ,ze przyjdę , ale coś mnie nurtowało bo ja WCALE NIE SKŁADAŁAM TAM CV. Wpisałam w google tą firmę i okazało się ze to firma Top Class. Po prostu oni już sami mylą się w w nazwach. Przeczytajcie sobie na forach wszystkie opinie o tym pracodawcy , bo warto. Obiecują gruszki na wierzbie, a nie płaca długie pieniądze. Cieszę się że nie poszłam tam na rozmowę. Najczęściej ogłaszają się na Infopraca. Najczęściej dla Krakowa.

[Asiulek87]

[limonka1983]

Napisane przez Asiulek87

Zacytowany post usunięty na prośbę Autorki wypowiedzi.

Jak potoczyła się historia z tą wypłatą?

[Asiulek87]

Niestety nijak Okazało się, że jednak miałam mniejszą stawkę za 1000 ulotek niż myślałam... Więc wszystko by się zgadzało. Oprócz tych dodatkowych pieniędzy za tą wyjątkową akcje z ulotkami. ale jeszcze się o to upomnę. Ostatnio się odzywali do mnie bo zapomniałam protokół iść na pocztę podpisać. I była groźba, że jak w danym dniu nie pójdę tego uzupełnić to nie dostanę za to wynagrodzenia... No tak, ale oni z wypłatą to się mogą spóźniać Co za ludzie... W tym miesiącu już mnie nie wykiwają bo umowa jest uzupełniona komputerowo więc wszystko jest czarno na białym.... A i wypłatke mam mieć dużo większą niż dotychczas. Ciekawe czy ją dostanę całą. Jeśli i tym razem mnie okantują to już się wkur*** na maxa ! Mam nadzieję, że obejdzie się bez problemów... Szukam innej,normalnej roboty.. Ale ciężko jest

[limonka1983]

Napisane przez Asiulek87

Niestety nijak Okazało się, że jednak miałam mniejszą stawkę za 1000 ulotek niż myślałam... Więc wszystko by się zgadzało. Oprócz tych dodatkowych pieniędzy za tą wyjątkową akcje z ulotkami. ale jeszcze się o to upomnę. Ostatnio się odzywali do mnie bo zapomniałam protokół iść na pocztę podpisać. I była groźba, że jak w danym dniu nie pójdę tego uzupełnić to nie dostanę za to wynagrodzenia... No tak, ale oni z wypłatą to się mogą spóźniać Co za ludzie... W tym miesiącu już mnie nie wykiwają bo umowa jest uzupełniona komputerowo więc wszystko jest czarno na białym.... A i wypłatke mam mieć dużo większą niż dotychczas. Ciekawe czy ją dostanę całą. Jeśli i tym razem mnie okantują to już się wkur*** na maxa ! Mam nadzieję, że obejdzie się bez problemów... Szukam innej,normalnej roboty.. Ale ciężko jest

Miałam dostać kasę w styczniu, dostałam... w kwietniu. I miało to być 90 kilka zł (wszystko ładnie wyliczone), a dostałam... 40, 83 zł. Nie wiem, skąd ta dziwna suma, ale mam to już gdzieś. Udzielam korepetycji, byłam na stażu, teraz jestem na zleceniu do końca września... Potem znowu korki jak coś. Nie będę się zabijać za 50 zł, bo dużo więcej straciłam już na telefony. Zwyczajnie nigdy więcej nie będę pracować u jakiegoś pośrednika pracy, a leasing team zapadło mi w pamięci do końca życia. Co do umowy... Odnoszę wrażenie, że ta cała firma w ogóle się nie boi konsekwencji. Ty masz płacić 150 zł, jeśli nawalisz, oni mogą się wypiąć. Rozmawiałam kiedyś z dziewczyna, która miała podobną akcję do mnie. Żeby zgłosić sytuację do PIPu, szkody musiałyby być na minimum 250 zł. No więc te parędziesiąt zł wypłaty trzeba zwyczajnie przeboleć, jeśli się ich nie dostanie. Tak też zrobiłam, bo nie warto się już tym wkurzać.

[KroofkaNeonoofka]

Dla dziewczyn szukających pracy w Warszawie jako kelnerka, moze wybawie jakąś jedną biedną duszyczkę.

China Express w Arkadii oraz Segafredo. Właścicielem jest Rom i moje panie określenie cygan doskonale do niego pasuje. Praca bez umowy, opóźnienia z wypłatami, jak przepracujesz za duzo to szefostwo przychodzi i nagle dziwnym trafem znika z kasy 200 zł. Jedno wielke krętactwo.

[marta1210]

.

[Kitka:)]

PLT w Warszawie- tragedia... wielkjie obiecywanie wysokich wypłat, prowizji od sprzedarzy itp.. w rzeczywistości- firma ma 150 stanowisk natomiast zatrudnionych było 300 osób..wiązało się to z tym że ludzie przychodząc do pracy nie mieli stanowiska, musieli czekać aż wspaniałe szefostwo zadecyduje kogo np. wyślą do domu albo na szkolenie (szkolenia były codziennie, na dodatek stawka za szkolenie była o połowe mniejsza... )
ogólnie- tagedia, brak zorganizowania, wypłata marna...

[tesna]

Niestety, stanowisko nie zależy od kultury. Tak jest wszędzie, w fabrykach, sklepach. Pośpiech, konieczność osiągnięcia zysku rzutuje na zachowania ludzi. Są jednak sklepy w których możemy czuć się komfortowo.

[asiulkaa]

Napisane przez limonka1983

Jak pisalam, mi babka zadzwonila na 2 dni przed wigilia. tez to mialo trwac 2 - 3 godzinki. Tyralam jak glupia. I jeszcze dostalam maly gratis, bo im sie "pomylilo" i ulotek bylo o kilka tysiecy wiecej. nigdy wiecej. dzwonila do Ciebie Izabela Okrojek z tymi wszystkimi sprawami organizacyjnymi?

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

a tuz po swietach zadzwoila mi jeszcze raz. nie mialam czasu. to ona, zebym pochodzila ze znajomymi, a potem sie z nimi rozlicze z kasa. jasne... nie dosc, ze kasy bym nie dostala, to jeszcze musialabym ludziom zaplacic.

Napisane przez miphuhiz

Tak. Wlasnie ona do mnie dzwonila.

Mi tez powiedziala zeby pochodzila ze znajomymi i jeszcze dala jej namiary na osoby, ktore chcialyby sobie "dorobic"

Boże. Ta firma to jakas porażka.

Dopiero teraz trafiłam na ten wątek, ale mimo upływu czasu uważam że powinnyście zgłosić sprawę o oszustwo do prokuratury. Inspekcja pracy tu nie pomoże bo nie miałyście umowy o pracę tylko pewnie zlecenia lub o dzieło. Ta firma zapewne nadal oszukuje kolejnych ludzi więc mimo że same nie straciłyście aż tak dużo to powinnyście zadziałać żeby kolejni ludzie nie byli oszukiwani.

[asniha]

Napisane przez kitek_fm

Czarna_maciejka
Jakbym czytała swoją przygodę 2 lata temu. Z tym tylko, że to były jakieś lipne perfumy. Teraz te perfumy już wciskają u mnie na mieście. Stoją na rynku i nawijają o tych perfumach jak nakręceni.
Też po jednym dniu miała dość i więcej się tam nie pokazałam.
Siedziba tej firmy to była w garażu prywatnego domu, w jakiejś uliczce, co ją trudno było znaleźć.
Niezła ściema

taaak wiem wiem, mowisz o Wrocławiu, ul. Stefczyka.. sama tam byłam, a to wszystko to jedno wielkie oszustwo, okazalo sie, ze po rozmowie kwalifikacyjnej kazali mi jechać z nimi jakimś żęchem do Wałbrzycha i tam sprzedawać ich "cudowne"perfumy..W drodze strasznie szydzili z dziewczyn pracujących na kasie, (po tym, gdy powiedziałam im, ze pracowałam kiedyś na kasie), byli hamscy i wulgarni...Oszukują. Obiecują złote góry, pogardzają ludźmi, stosują nieuczciwe taktyki... Trafiłam na nich po przeczytaniu ogłoszenia, że poszukują hostessy- a tak naprawdę to poprostu akwizytorstwo.

[Karolinkowamama]

Dziewczyny a ja mam takie pytanko czy wiecie jak wygląda pierwsza rozmowa w Leroy Merlin na stanowisko kasjerki?

[screens]

Agencja CYNAMON Agata Sikorska z siedzibą w Legnicy (druga siedziba ponoć we Wrocławiu).
Nie jestem pracownikiem tej agencji tylko byłam podwykonawcą (prowadzę własną działalność - wizaż, stylizacja, charakteryzacja). Agencja CYNAMON organizowała dla klienta imprezę w klimatach wampiryczno-upiornych, a ja wykonywałam charakteryzacje dla gości i pracowników Agencji.

Impreza miała miejsce w maju 2010 w Rowach, ja dojeżdżałam z Gdańska. Przed imprezą otrzymałam zaliczkę (1/3 wysokości ustalonej należności), co całkiem uśpiło moją czujność i nie domagałam się umowy na piśmie – w myśl zasady, że umowa ustna również jest wiążąca. Po zakończonej pracy wystawiłam rachunek, oddałam go pani Agacie, reszta płatności miała zostać uregulowana szybciutko, w tygodniu następującym po imprezie.

I do tej pory nie została uregulowana...

Na maile ponaglające odpowiada pani Anna Potuszyńska (tak się przynajmniej podpisuje...), pani Agata telefonu nie odbiera. W pierwszych tygodniach była mowa, że pani Agata jest w szpitalu, potem że należność wkrótce zostanie uregulowana bo klient już zapłacił, następnie pani Anna pisała że klient jednak nie zapłacił Agencji, ale że postarają się uregulować należność; pod koniec września br. pani Anna poprosiła o przesłanie na adres we Wrocławiu wezwania do zapłaty bo „Będziemy sami w tej chwili spłacać zaległości i nadal walczyć z nieuczciwym klientem. Do końca tygodnia będziemy wiedzieć juz na 100 % bez żadnych tłumaczeń kiedy zostanie zrobiony do Pani przelew” – po czym mój list polecony nie został odebrany i otrzymałam jego zwrot, pieniędzy oczywiście jak nie było tak nie ma.

W tej chwili będę dobierać się Agencji CYNAMON do skóry za pomocą Krajowego Rejestru Długów – dobrze, że istnieje taka możliwość (choć niektóre warunki współpracy z KRD są bolesne ). Jestem w tej dobrej sytuacji, że z mojej strony wszystko odbyło się oficjalnie (zalegalizowana działalność).
Wiem, że podwykonawców było więcej, ale nie mam z nimi kontaktu, także nie wiem, jak sprawa potoczyła się w ich przypadku.

Uważajcie na to z kim współpracujecie, bo jak widać na moim przykładzie, ani zaliczka przed wykonaniem usługi, ani dobry kontakt, ani brak negatywnych opinii w internecie nie jest gwarancją uczciwości zleceniodawcy...

[paula_es]

Wit

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Witam serdecznie, chciałabym się dowiedzieć czy jest tu jakaś osoba z łodzi, która pracuje/pracowała dla firmy Mt Marketing. Czy jest to akwizytorstwo? Pracowałam wcześniej w call center w firmie Multikon- zdecydowanie nie polecam. Dlatego chciałabym dowiedzieć się czy Mt Marketing jest lepsze, na jednej stronie w tym wątku była tylko wypisana ta firma jako nie polecana, chciałabym wiedzieć dlaczego.

[VVerr]

Sklep "Yups" w Lublinie. Szukała pracy, więc zaniosłam tam swoje cv, owszem zadzwoniła chyba "właścicielka" spytała czy mogę przyjść na próbę. W sklepie miałam się stawić za 2h. Poszłam, chciałam się dowiedzieć o warunkach, wynagrodzeniu, umowie, niestety przestałam tam do godz 18, aż do zamknięcia i nie doczekałam się właścicielki butiku. Ekspedientka, która była tam ze mną nie udzieliła mi żadnych informacji poza tym, że mam każdemu kto wchodzić mówić "dzień dobry". Masakra jakaś... Na odchodne spytałam co dalej, czy mam przyjśc następnego dnia, a ona na to, że właścicielka będzie do mnie dzwonić. Minął tydzień i telefonu się nie doczekałam. Podejrzewam, że po prostu mnie wykorzystano, gdyż tego dnia mieli otwarcie drugiego sklepu i potrzebowali drugiej osoby żeby stała w sklepie, bo więcej ekspedientek było potrzebnych na otwarciu. Ogólnie to zastanawiam się czy nie zgłosić tego do Inspekcji Pracy. Oszustwo jak się patrzy. Żeby chociaż ta kobieta mnie na oczy zobaczyła, porozmawiała to bym zrozumiała, a tu nic... Także ja przestrzegam przed tym miejscem pracy...

[monika5108]

Ja odradzam Sklepy ABC w międzyrzeczu (Lubuskie)!!sklep z odpowiedzialnością materialną, nie dośc ze najniższa krajowa to jeszcze po trzech miesiącach do sprłaty 2 tyś na osobę!!!! bo niby takie manko wyszło... a szefowa dysk twardy do domu zabiera wiec nie wiadomo co tam zmienia....

[tigerwoman]

Pani Anna B. za Aquo Day Spa na ursynowie

witam mi sie przytrafilo cos takiego. w maju ubieglego roku zaczelam wynajmowac gabinet w salonie spa na ursunowie w aquo day spa , na umowe nie mialam co liczyc bo Pani sama byla najemca lokalu ale , w lokalu malo co sie dzialo, wiec kasa pewno byla jej potrzebna , 8,5 miesiaca brala 1000 zl czynszu do kieszeni , 3 dni temu zrobila mi awanture o klientke ktora , nie chciala przychodzic do salonu , ze wzgledu na nia , wiec
przyjezdzala do mnie do domu , ale dla mnie to bylo meczace wiec ostatnio postanowilam zrobic ja w salonie gdzie placilam czynsz, niestety manicurzystka salonu wygadala sie przed wlascicielka , no i Pani Anna . B poprosila mnie na rozmowe , powiedzialam , ze klientka nie bedzie tu przychodzic kiedy ona jest i ze nigdy nie byla klientka tego salonu , na co niestety nie dalo sie tej pani Ani wbic do glowy , ze klienci jej nie lubia, zaczela sie pieklic , krzyczec zrozumialam , ze nie mam z kim i o czym dyskutowac, zazadała 500zl zadosc uczynienia za straty, odmowilam na co ona , ze nie wejde do gabinetu i ze moge wrocic jak przyniose pieniadze, bylam w szoku za 30 min mialam klientke , wyprosila mnie z salonu, pierwsze co odwolalam Pania , ktora juz byla pod salonem ,nastepnie zadzwonilam po policje,.Przyjechala policja nie zostalismy wposzczeni do salonu , bo wlascicielka zamknela sie wewnatrz i pogasila swiatlo , wrocilam z policja po 2 godzinach, wlascicielka tez nas nie wposcila, 3 raz sprobowalam po godzinie 20 , recepcjonistka wlaczyla alarm, przyjechala ochrona , weszlam za nimi, wyjasnilam , ze chce zabrac swoje rzeczy, niestety nie udalo sie i tym razem. przyjechalam nastepnego dnia o 14 Pani Anna . B. wlascicielka aquo day spa usmiechnieta , daje jej spis swoich rzechy , kluczyki od szfeczki , a ona razewm ze swoja manicurzystko Sylwia. R ida do gabinetu , zdenerwowalam sie , bo tak nie powinno byc , ale zastrzegla , ze jak sie nie zgodze to nie otrzymam rzeczy , wiec ustapilam . Pojawila sie spowrotem za 15 minut ze spisem zrobionym przez siebie, bylam wsciekla , kazala mi tez na dole podpisac oswiadczenie , ze nie bede wobec jej miala jakilkolwiek roszczen inaczej nie wejdziemy na gore, chcialam zabrac swoje rzeczy i zapomniec , ze kiedykolwiek ja poznalam, to co slyszalam o niej od innych bylo w 100% prawda to tylko ona mysli , ze jest taka lubiana, jej problem . Na gorze wszystkie moje rzeczy z szafeczek byly porozwalane , bylam bardzo zirytowana , ale kiedy okazalo sie ze nie ma walizki z akrylami, zelami ozdobami i wiele innych rzeczy do stylizacji paznokci bylam w szoku, zniknely tez kluczyki od tej walizki , ktore byly w szafce a ona i jej pracownica byly tam jedynymi osobami ktore mogly je zabrac. Tak wiec kiedy okazalo sie , ze nie ma walizki wyrwalam jej kartki ktore kazala mi podpisac i podarlam , ona zucila sie na mnie i podrapala .Wezwalam policje, kiedy przyjechali opowiedzialam o wszystkim, policjant pouczyl ja , ze jej pracownik nie jest bezstronny , ze zle zrobila, ale co z tego skoro najwazniejsza rzecz zniknela, ja znam prawde i ta wyrachowana osoba tez. Kazdy kto to przeczyta wyciagnie wnioski, ja tylko przestrzegam przed jakimi klowiek interesami z ta pania .Juz znalazlam kilka osob , ktore beda zeznawac w sadzie przeciw niej .

[miamore999]

Napisane przez kamifoto

Przestrzegam przed Zakładem Foto Robi w Lublinie w Leklerku
http://www.robi.lublin.pl/
Ciężka robota, czasem po 13 godzin w złych warunkach - chemia foto - za śmieszne pieniądze.
Jest problem z dostaniem kasy w terminie, która i tak jest marna, o wszystko ci ucinają wypłatę. Cały czas nerwówa, opitalanie za wszystko i darcie gęby... urlopowe masz od listopada do marca gdzie i tak ciężko wydębić ciągiem 7 dni... na początek możesz miesiąc robić za darmo bo tak tam jest. Jak już się upomnisz w końcu o umowę to najniższa krajowa. Na początek egzaminy i odpytywanie z tematyki foto... rotacja jest tak taka, że nie byłam w stanie zapamiętać większości imion pracowników.
Bardzo nie polecam... Z tego co wiem to teraz zwolnił się cały personel bo już miał dosyć.

byłam tam kiedyś na rozmowie, dobrze, że nie zadzwonili

[muszynianka]

Przestrzegam przed firmą z Gdyni przedstawiającą się jako call center na zagranicznych stronach internetowych które nie są erotyczne. Ta cała firma mieści się na ulicy Dworcowej, pod tym adresem zarejestrowana jest firma budowlana
Na rozmowie kwalifikacyjnej byłam z dwiema dziewczynami, facet przyjął nas w składziku musiał biegać po jakieś krzesełka. Łazienka zawalona szmatami, kuchnia otwarta na oścież zawalona garami, wszystkie laski spały na kupie w pokojach. Facet biegał otwierał drzwi do każdego i sprawdzał czy wolne.
Praca polegała na rozmowach na czatach, haczyk taki że klient wybiera temat, robisz co chcesz, byle go utrzymać przy rozmowie, nie możesz się rozłączyć. Czaty oczywiście wiadomo jakiej tematyki. Na dzień dobry chcieli zdjęcie mojej twarzy z przytkniętym do niej dowodem osobistym. Wydało mi się to szalenie dziwne. Wyszłam, nie zadzwonili, dzięki Bogu. Dziękuję bardzo.

[black-bubu]

Ja chciałam ostrzec przed agencją reklamową ARTWORLDtm z Krakowa - straszny szef, zatrudnia 20 osób z tego 17 to stażyści, nie dotrzymywał godzin pracy jakie były w umowie - tyrałam od 9 do 19 lub dłużej. Szefowie nie znają się w ogóle na prowadzeniu firmy - dwóch bogatych 27 latków, którzy postanowili pobawić się w Bogów i pokierować ludźmi, mimo, że miałam mieć staż do końca października, okazało się, że nagle zatrudnili kogoś nowego, a mi powiedzieli, że już nie ma dla mnie zleceń !
Kolejna firma to agencja pracy tymczasowej Leader Service - wysyłają ludzi do pracy w hipermarkecie gdzie szefowie traktują pracowników z agencji jak śmiecie, słyszałam pod swoim adresem wyzwiska, groźby - przykładowo kiedy poszłam na inwentaryzacje usłyszeliśmy, że w momencie kiedy szefowi się coś nie spodoba wywali nas z roboty i nie będzie go interesowało, że nie mamy jak wrócić do domu ( a, że praca była na nowej hucie stwierdził, że on na naszym miejscu wolałby nie pałętać się po nowej hucie o drugiej w nocy)
Kolejna firma to Yokatta agencja reklamowa w Krakowie - byłam na rozmowie, dwóch 25 letnich chłopców przyjeło mnie w jakimś rozwalonym pokoju - na środku stało rozwalone biurko i 3 krzesła, kiedy chciałam pokazać moje prace dowiedziałam się, że zepsuł im się komputer a informatyk który go naprawiał trafił do szpitala, przedemną na biurku leżało podarte c.v jakieś dziewczyny. Chłopcy niewiele znali się na grafice ( podstawowe błędy) ale stwierdzili, że mnie przyjmują i że mam czekać na okres próbny - zlecenia miały być wysłane mi na maila, czekam czekam, wysłałam jednego maila do nich, że oczekuję na okres próbny i czy zrezygnowali, prosiłam o odpisanie, niestety firma na tyle nieprofesjonalna, że nie potrafiła mi nawet napisać maila.

[ikonka10]

Grand Group! ul. Poleczki.

koleżanka mi opowiadała i na Internecie wszystko jest opisane.

http://forum.gazeta.pl/forum/w,140,1...szawa.html?v=2

[black-bubu]

Firma Phobos w Krakowie. Szef klnie, wyzywa, obraża. Drugiego dnia pracy wprost zapytał mnie czy mam kolczyki w miejscach intymnych, następnie pokazywał mi fotele ginekologiczne na internecie. Współpracownicy którzy posiadają klucze do drzwi spóźniają się godzinę, człowiek musi czekać pod drzwiami. Atmosfera napięta, mnóstwo przekleńst. Wytrzymałam 1,5 tygodnia. Każdemu odradzam.

[GIGNFR78]

Przestrezegam przed pracą firmie ankieterskiej smg krc w katowicach, brak umowy, kordynator nie dotrzymuje słowa miałem dostać premie nie dostałem, niewuie się ile płaca za ankiety, dziwne potrącenia, szantażują jeśli nie zrobi się innego projektu to nie dostanie się kasy.
Odradzam też firme 4p tez dziwne potrącenia, brak umowy, o kase trzeba się prosić.