Zespół Sztywnych Kolan: 13.sezon terapii :D

[katarakta]

Napisane przez Biska

Nasunęło mi się jeszcze jedno, co już nie raz zostało tutaj napisane - FACET MUSI GONIĆ KRÓLICZKA!

Dobrze powiedziane

Napisane przez raingirl

Mądrze prawi, polać jej
Wszak to atawistyczny przejaw tkwiącego w mężczyznach łowcy i tropiciela

Popieram. Polać jednej i drugiej

[Biska]

Napisane przez raingirl

Mądrze prawi, polać jej
Wszak to atawistyczny przejaw tkwiącego w mężczyznach łowcy i tropiciela

Właśnie zobaczyłam, że jesteś ze Szczecina. Nasz Amazing Horse na pewno bardzo się z tego ucieszy Nareszcie ktoś z Jej okolic. Ba! Z miasta Jej nawet

[Ilsa Lund]

Napisane przez Biska

Nawet jeśli on nic nie zrobi, to jak długo Ty wytrzymasz w takim związku? Ta frustracja będzie w Tobie narastać. Nie chciałabym, żebyś po kilku latach oprzytomniała i doszła do wniosku, że jesteś z kimś nie dlatego, że ten ktoś Cię kocha, tylko dla jego wygody... Kochasz go, ale nie można całe życie tylko dawać i liczyć na cud...

Ja (żeby nie było) naprawdę życzę Ci, żeby Twój Tż faktycznie się zmienił. Już raz ten wątek pokazał cudowną przemianę (Ins ) kogoś, w kogo naprawdę zwątpiłam (zresztą chyba nie ja jedna?), może akurat zdarzy się to ponownie... oby.

ale nie kocha się za coś... czyli nie mogę go kochać za to że coś dla mnie robi, kocham bo go kocham i chcę dla niego najlepszych rzeczy. Jakoś nie wierzę w cudowną przemianę jaką ma Ins, gorzko żartuję że może uda nam się pogadać w czerwcu bo wtedy wreszcie będzie miał czas. Ale i tak się zirytuje i mi przerwie i powie że wymyślam. Bo przecież mówienie mi przy koledze że jestem łatwa więc sobie mnie wziął to jest oznaka miłości. Ja wiem że to żart ale no...

Napisane przez *Insane

Ilsa, moim zdaniem brak Wam rozmowy, a nie seksu

marzy mi się taka rozmowa jak mieliśmy kiedyś... mogliśmy gadać godzinami, szczerze, nic go nie denerwowało

Napisane przez katarakta

Ilsa Idź teraz spać. Weź wcześniej odprężającą kąpiel, posłuchaj muzyki, która Cię relaksuje. Zajrzyj na forum i przeczytaj co napisałaś o waszym związku, ale jak już ochłoniesz nieco z emocji, bo teraz to tylko coraz bardziej się nakręcasz. Wtedy może uda Ci się spojrzeć z boku na was. Idź jutro np. na samotny spacer, popatrz się na wystawy w skelpach, na innych ludzi, cokolwiek, coś co odciągnie Twoje myśli od tż.
A skoro po kilku dniach nieodzywania się do tż,on pyta się co się dzieje to może jednak cośtam czuje, tylko narazie potrzebuje nieco luzu.

nie ma mowy, to mnie zawsze dobija, raz się w domu poryczałam jak widziałam w tramwaju parkę co facet tak kiział dziewczynę po pleckach i całował jej ramiona pewnie nowo zakochani no ale no wiem że powinnam iść spać albo chociaż oglądnąć jakiś miły serial i chyba to zrobię bo bez sensu tak siedzieć na tyłku i podciągać nosem

Napisane przez raingirl

Dziewczyno, w takich sytuacjach to trzeba czasami "nie mieć czasu" - "...a wiesz, idę z kumpelą na kawę" albo "...mam coś do zrobienia" - nie na zasadzie jakiegoś krętactwa czy coś. Po prostu miej od czasu do czasu jakieś "swoje" sprawy i nie bądź na każde kiwnięcie palca.
Aż się dziwię że to piszę, bo sama "świrowałam" na tym punkcie jakiś czas temu. Teraz mi przeszło, a raczej przemówiłam sobie do rozumu i czasem idę na imprezę z kumpelkami, jadę sama na koncert albo na ploty czy na weekend do rodzinki. I to nam obojgu wychodzi na zdrowie.
Daj mu szansę uzmysłowić sobie, że tęskni za Tobą.
I naprawdę przestań panikować, bo Twoja rozpacz w tym momencie nic nie zmieni a tylko Tobie zaszkodzi.

czemu mam go okłamywać że idę na kawę ? Moja najlepsza przyjaciółka jest zaręczona, więc bardziej interesuje się żwirkiem dla kota niż tym żeby się ze mną spotkać. W dodatku moja mama jej nie znosi więc zawsze to ja muszę do niej chodzić. A druga mieszka po drugiej stronie Poznania i kontakt mamy tylko przez gg w sumie.

Napisałam mu, że czwartek mam zawalony więc się nie spotkamy. Będzie chciał mnie widzieć w poniedziałek ale coś wykombinuję. Powiem że jestem u tej drugiej w odwiedzinach albo serio tam pojadę.

[raingirl]

Napisane przez katarakta

Popieram. Polać jednej i drugiej

Ja nie piję

Napisane przez Biska

Właśnie zobaczyłam, że jesteś ze Szczecina. Nasz Amazing Horse na pewno bardzo się z tego ucieszy Nareszcie ktoś z Jej okolic. Ba! Z miasta Jej nawet

Ale za to mamy do całej reszty Was bardzo daleko A o ile pamiętam - a pamiętam to jeszcze jedna Zazdrośnica z naszych stron była, ale jakoś od dłuższego czasu jej nie widać, bo już Zazdrośnicą nie jest. Tak się składa, że z tą panią to nawet do szkoły chodziłam

Napisane przez Ilsa Lund

czemu mam go okłamywać że idę na kawę ? Moja najlepsza przyjaciółka jest zaręczona, więc bardziej interesuje się żwirkiem dla kota niż tym żeby się ze mną spotkać. W dodatku moja mama jej nie znosi więc zawsze to ja muszę do niej chodzić. A druga mieszka po drugiej stronie Poznania i kontakt mamy tylko przez gg w sumie.

A tam zaraz kłamać - przecież nie napisałam nic takiego. Chodzi o zorganizowanie sobie czasu w pojedynkę a to może być wszystko - łażenie po sklepach, wypożyczenie czegoś fajnego w bibliotece i zakopanie się w książkach, pójście do parku robić zdjęcia, czy chociażby byczenie się w domu w stanie totalnego "rozmamłania" (namiętnie praktykuję ostatnimi czasy, bo mi się skończyły zajęcia na studiach). Cokolwiek co robisz sama i wyłącznie dla siebie. Ja w pewnym momencie złapałam się na tym, że cały mój wolny czas kręci się wokół Niego. To nie było dobre... na szczęście w porę się opamiętałam a widzę, że naszemu związkowi to dopomogło.

[Claris]

Napisane przez raingirl

Ale za to mamy do całej reszty Was bardzo daleko A o ile pamiętam - a pamiętam to jeszcze jedna Zazdrośnica z naszych stron była, ale jakoś od dłuższego czasu jej nie widać, bo już Zazdrośnicą nie jest. Tak się składa, że z tą panią to nawet do szkoły chodziłam

A skąd poznałaś, że ona to ona?

Idę spać, bo o 6 wstaję, chyba mi na mózg padło, że jeszcze nie śpię
dobranoc ;*

[Biska]

Zapomniałam się pochwalić, że od niedawna jestem tak jakby młodą mamą

Otóż, wprowadzili nam się nowi sąsiedzi, dokładnie do mieszkania pode mną. Nowi sąsiedzi mają dziecko, a to dziecko ma pokój dokładnie pod moim pokojem... no i przynajmniej dwa razy w nocy budzi mnie jego płacz Drze się niemiłosiernie...

[Ilsa Lund]

Napisane przez raingirl

J

A tam zaraz kłamać - przecież nie napisałam nic takiego. Chodzi o zorganizowanie sobie czasu w pojedynkę a to może być wszystko - łażenie po sklepach, wypożyczenie czegoś fajnego w bibliotece i zakopanie się w książkach, pójście do parku robić zdjęcia, czy chociażby byczenie się w domu w stanie totalnego "rozmamłania" (namiętnie praktykuję ostatnimi czasy, bo mi się skończyły zajęcia na studiach). Cokolwiek co robisz sama i wyłącznie dla siebie. Ja w pewnym momencie złapałam się na tym, że cały mój wolny czas kręci się wokół Niego. To nie było dobre... na szczęście w porę się opamiętałam a widzę, że naszemu związkowi to dopomogło.

niniejszym odpowiedziałam pozytywnie na facebooku na zaproszenie kolegi na jego koncert bluesowy 10. marca a co, potrafię się sama zabawić ! I na jakąś nockę pojadę do tamtej koleżanki i będę szukać butków wiosennych a rodzicom powiem że jestem u Mateusza żeby się nie martwili że coś nie tak z nami. Ciekawe co będzie jak przyjdzie i zapyta gdzie jestem

Biska, gorzej że to że Ty się obudzisz nie sprawi że się zamknie bo to tamci muszą wstać i się nim zająć. Ja bym nasłała policję za zakłócanie ciszy nocnej ale ja w ogóle jestem niewspółczująca sucz

[raingirl]

Napisane przez Claris

A skąd poznałaś, że ona to ona?

Ze zdjęcia w awatarze - ma się pamięć do twarzy Do tego dane się zgadzają, więc na mur beton jestem pewna

[katarakta]

Napisane przez raingirl

Ja nie piję

To chociaż soczku

Napisane przez Claris

A skąd poznałaś, że ona to ona?

Idę spać, bo o 6 wstaję, chyba mi na mózg padło, że jeszcze nie śpię
dobranoc ;*

Ja też jusz muszę powoli lecieć. A wstaję o 5:00 Ale co ja poradzę na to, że mi dnia szkoda i nie śpię zadługo
Jeszcze mam do nauczenia/przypomnienia 3 tematy.
dobranoc

[raingirl]

Napisane przez katarakta

To chociaż soczku

OK
Też chyba spadam - dziergałam inwentaryzację na ten mój projekt nieszczęsny, ale chyba pora spać.
Dobranoc

[*Insane]

zakochałam się a Panache Antoinette czemu to takie droooogie

[crozee]

hej;*
w koncu doczytałam codo Ilsy- rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. na moje on jest jeszcze dzieciuch i nie dojrzały do powaznego zwiazku. to ze umie się pingać nie koniecznie musi isc w parze z jego dojrzałoscią do takiego związku.......

przyszła moja torebka z allegro, ta chabrowa. przecięta;/ tak na 5 cm. napisałam maila, ciekawe co odpiszą...
tz za to obiecał mi torebke z Gino Rossi Bo dostanie na swieta z firmy bon na tysiac zł do gino rossi moze jeszcze go na jakies buty naciagne
jutro idziemy na ten kurs przedmałzeński
no i u mnie chyba na tyle...
musze sie zagłebic w watek o stanikach, bo ja mam ze swoimi problem. fiszbiny mnie kłuja w mostek, z jednego mi wyszły i w drugim widze, ze tak samo sie dzieje....;/ az normalnie mnie zniecheciło do osiweconych stanikow i ma ochote na powrot do staych;/

---------- Dopisano o 01:05 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

insane, a Ty moderatorką zostałas? Gratulowac

[*Insane]

niee, ja dalej tylko organizatorką jestem
tylko troszkę się zmian na Wizażu porobiło, dostałyśmy kolorki i troszkę więcej uprawnień

[Ilsa Lund]

Napisane przez *Insane

niee, ja dalej tylko organizatorką jestem
tylko troszkę się zmian na Wizażu porobiło, dostałyśmy kolorki i troszkę więcej uprawnień

o własnie, nie mówiłaś nam co to za uprawnienia

[*Insane]

Napisane przez Ilsa Lund

o własnie, nie mówiłaś nam co to za uprawnienia

dotyczą głównie forum zakupowego mogę troszkę poporządkować spam, offtopy, i tak dalej tzn. nie tylko ja - wszystkie zielone organizatorki

[Ilsa Lund]

Napisane przez *Insane

dotyczą głównie forum zakupowego mogę troszkę poporządkować spam, offtopy, i tak dalej tzn. nie tylko ja - wszystkie zielone organizatorki

brrr, a teraz robisz ulubioną emotkę Złosia: kończy nią chyba każde zdanie. Szkoda że nie możesz się czepiać postów różnych takich

[Dzi25]

Napisane przez Ilsa Lund

ale nie kocha się za coś... czyli nie mogę go kochać za to że coś dla mnie robi, kocham bo go kocham i chcę dla niego najlepszych rzeczy. Jakoś nie wierzę w cudowną przemianę jaką ma Ins, gorzko żartuję że może uda nam się pogadać w czerwcu bo wtedy wreszcie będzie miał czas. Ale i tak się zirytuje i mi przerwie i powie że wymyślam. Bo przecież mówienie mi przy koledze że jestem łatwa więc sobie mnie wziął to jest oznaka miłości. Ja wiem że to żart ale no...

marzy mi się taka rozmowa jak mieliśmy kiedyś... mogliśmy gadać godzinami, szczerze, nic go nie denerwowało

nie ma mowy, to mnie zawsze dobija, raz się w domu poryczałam jak widziałam w tramwaju parkę co facet tak kiział dziewczynę po pleckach i całował jej ramiona pewnie nowo zakochani no ale no wiem że powinnam iść spać albo chociaż oglądnąć jakiś miły serial i chyba to zrobię bo bez sensu tak siedzieć na tyłku i podciągać nosem

Ilsa ja mam tak samo... I też jak widzę zakochane pary trzymające się choćby za ręce to mnie coś ściska w dołku

Świetnie Ciebie rozumiem bo symptomy identyczne.
Rozmowa? Wolne żarty

[butterfly20]

Cześć

Napisane przez Antii89

No to wybacz, ale mów o swoim facecie. Mój nie ma wzwodu na widok każdej laski. Mój TŻ nie jest maszyną, zwierzaczkiem, ani niczym innym.
Jest cudownym, wyrozumiałym facetem. I żadnego efektu ping ponga nie ma...

Ja też nigdy nie zauważyłam,żeby mój miał pinga na widok jakiejkolwiek laski poza mną.

Ilsa moim zdaniem miałaś wczoraj zły wieczór i trochę wyolbrzymiałaś.Ale jeśli się mylę,tzn.że musicie ze sobą bardzo poważnie porozmawiać.Resztę napisały dziewczyny i nie widzę potrzeby nic dodawać.

P.S. Mój też mnie mizia w miejscach publicznych(choć tramwajami ani autobusami nie jeździmy),a nie jesteśmy "świeżo" zakochani

[Antii89]

Napisane przez crozee

hej;*
w koncu doczytałam codo Ilsy- rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. na moje on jest jeszcze dzieciuch i nie dojrzały do powaznego zwiazku. to ze umie się pingać nie koniecznie musi isc w parze z jego dojrzałoscią do takiego związku.......

przyszła moja torebka z allegro, ta chabrowa. przecięta;/ tak na 5 cm. napisałam maila, ciekawe co odpiszą...
tz za to obiecał mi torebke z Gino Rossi Bo dostanie na swieta z firmy bon na tysiac zł do gino rossi moze jeszcze go na jakies buty naciagne
jutro idziemy na ten kurs przedmałzeński
no i u mnie chyba na tyle...
musze sie zagłebic w watek o stanikach, bo ja mam ze swoimi problem. fiszbiny mnie kłuja w mostek, z jednego mi wyszły i w drugim widze, ze tak samo sie dzieje....;/ az normalnie mnie zniecheciło do osiweconych stanikow i ma ochote na powrot do staych;/

---------- Dopisano o 01:05 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

insane, a Ty moderatorką zostałas? Gratulowac

Owijasz stanik w ręcznik i kombinerkami odginasz trochę fiszbiny w drugą stronę. Metodą jest też wkładanie wacika pod fiszbyny do momentu aż się nie ułożą.

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

O mój TŻ okazuje mi czułość w miejscach publicznych, przy znajomych to ja wolę poprzestać na trzymaniu się za ręce. I jak nikt nie patrzy szybkim buziaku.
Takie zakochane nastolatki z nas.

Ilsa Ja podtrzymuję swoje zdanie, że jednak chyba wyolbrzymiałaś wczoraj trochę. Kłopoty w związku nie oznaczają jego końca, ani tego, że on cię nie kocha. Zwłaszcza, że on mówi, że Cię kocha.
Z facetami to tak jest, że oni nie lubią się męczyć, tzn. nie będą na siłę poświęcali się tkwiąc w związku, żeby tylko kogoś nie urazić. Tak mi się wydaje, ale pewno nie każdy tak ma.

A jeżeli serio dzieje się u Was źle to po prostu POGADAJCIE! To naprawdę banalna i skuteczna metoda.

[Biska]

Śnił mi się dzisiaj zlot Zazdrośnic Claris przyjechała z Tż, bo jej nie puścił samej i później cały czas się cmokali i jeszcze bardzo dobrze pamiętam Naj reszty nie pamiętam

[Basiek19]

Dzień dobry
Ale ponur za oknem, jakby padać miało

Antii wymierzyłam się, ale chyba jakoś nie bardzo mi to wyszło

[Antii89]

Napisane przez Basiek19

Dzień dobry
Ale ponur za oknem, jakby padać miało

Antii wymierzyłam się, ale chyba jakoś nie bardzo mi to wyszło

Czemu?

[Kohnelia20]

Napisane przez pagka

Kochana Ty tak od razu o dietach, a może najpierw powiesz coś o sobie? Bo musisz wiedzieć, że u nas jest taka tradycja że jak dołącza nowa zazdrośnica to mówi kilka słów na temat związku, TŻta itp

O jacie, jacie! Ins jest zielona !

Dobrze już się poprawiam jestem ze swoim Tż prawie 4 lata mieszkamy razem 2 jest on o 7 lat starszy no i tak jak wy nie moge doczekać się zaręczyn w zeszłym roku mówił że w 2010r się oświadczy ale to chyba było tak na odczepnego żebym dała mu spokój i tyle kocham go i chciałabym zrobić jakiś krok do przodu

[Antii89]

Napisane przez Kohnelia20

Dobrze już się poprawiam jestem ze swoim Tż prawie 4 lata mieszkamy razem 2 jest on o 7 lat starszy no i tak jak wy nie moge doczekać się zaręczyn w zeszłym roku mówił że w 2010r się oświadczy ale to chyba było tak na odczepnego żebym dała mu spokój i tyle kocham go i chciałabym zrobić jakiś krok do przodu

A ile ty masz lat?

[Basiek19]

Napisane przez Antii89

Czemu?

Wyjaśniłam wszystko na PW

[Gwizdak]

Ilsa bidulko Może będę czarnowidzem, ale mimo tego, że jak piszesz bardzo kochasz tego swojego faceta i mimo tego, że tak jak dziewczyny piszą na pewno brak Wam rozmów, to ja jakoś czarno to widzę. Toż to dziecko jeszcze ten Twój facet a Ty oczekujesz od niego, żeby był mężczyzną. Zaczęliście się spotykać, kiedy on miał 16 lat, no i on teraz ma 18.... to jest dziecko. Niedojrzały chłopiec, a nie mężczyzna i partner. Zmieni się za kilka lat. Owszem zdarzają się ludzie nastoletni dojrzali nad swój wiek i gotowi do stałych, partnerskich relacji, ale najwyraźnien Twój taki nie jest. Też nie rozumiem za bardzo tego czepiania się dziewczyn, że mama mu pranie robi - no robi, bo to jej dziecko. Jeszcze uczeń. Pod jej dachem. Życiowo i emocjonalnie nie dojrzały. Dziecko. Ja się tam nie dziwię. Pewnie nie jedna z nas będzie wrzucała do pralki rzeczy swojego 18. letniego dziecka za czas jakiś I oby przestała po 20. r.ż.

A Ty Ilsa, albo będziesz go wychowywać otwarcie mówić czego oczekujesz, albo nie. Jak się zdecydujesz na wychowywanie, to to potrwa kilka ładnych lat. Czy warto, to od Ciebie zależy. I nikt nie da gwarancji, że to wychowywanie taki rezultat przyniesie, że z nim po grobową deskę zostaniesz.

Pocieszyć Cię tylko mogę, że jak się kogoś tak bardzo kocha mocno i pierwszy raz (bo w Twoim przypadku to chyba też pierwsza miłość), to boli jak cholera kiedy się kończy, ale też przechodzi i można normalnie żyć Koniec końców nie pierwsza a ostatnia miłość się liczy, ale po pierwszej zostają przemiłe wspomnienia Będzie dobrze, czy tak czy tak. No a niestety nie da się przez życie przejść nie cierpiąc przez nikogo....

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez Kohnelia20

Dobrze już się poprawiam jestem ze swoim Tż prawie 4 lata mieszkamy razem 2 jest on o 7 lat starszy no i tak jak wy nie moge doczekać się zaręczyn w zeszłym roku mówił że w 2010r się oświadczy ale to chyba było tak na odczepnego żebym dała mu spokój i tyle kocham go i chciałabym zrobić jakiś krok do przodu

cześć

[pagka]

Napisane przez raingirl

Te niskie ceny to bardzo często podawane są z kalkulacji najtańszych oprawek i szkieł (bywało, że samych oprawek) i dlatego tak wychodzi - warto na to brać poprawkę. Wiadomo, że o ile się nie wybiera jakiegoś fikuśnego modelu to oprawki to "pikuś" - szkła są dużo droższe. Np. Moje oprawki - 20 zł a szkła z moją mocą bodajże 69zł za jedno (a to były szklane a nie plastikowe i bez "bajerów").
Ale fakt faktem, że w czasie kiedy ja kupowałam i tak całkiem niedawno mój ojciec to w Fielmannie była oferta lepsza niż u konkurencji. No i mają z czego wybierać bo oprawki są w bardzo szerokim przedziale cenowym.
Nie wiem jak jest z przeciwsłonecznymi okularami... podejrzewam, że szkła budują cenę całości...
Fielmann jest o tyle fajny, że kiedy popsuła mi się poprzednia oprawka (farba odprysnęła i ułamał się mały fragment) wymienili mi okulary na nowe za darmo. I to jeszcze sprowadzali specjalnie dla mnie z Niemiec ten sam model oprawki, bo nie był dostępny. No i fajnie jest, że zawsze można przyjść i za darmo dokręcą śrubki, wyczyszczą, ustawią jak należy. A za jakąś niewielką dopłatą można okulary ubezpieczyć - w razie zguby albo zniszczenia dostaje się wtedy nowe za darmo lub z dużą zniżką (przynajmniej tak było - nie wiem czy dalej to funkcjonuje).
Ale walnęłam okulistyczny elaborat

Dziękuję za ten wspaniały wykład Co do tych reklam to zdaje mi się, że oni mówili o oprawkach razem ze szkłami, ale to baardzo prawdopodobne, że rzeczywiście podali wersję najtańszą z możliwych

Napisane przez Ilsa Lund

to nie ja jestem z nim na siłę tylko on ze mną bo to on mnie nie kocha. Mi by pękło serce bo on by już nie wrócił skoro by się ode mnie uwolnił. A może kiedyś coś do mnie poczuje... przecież ja nic od niego nie wymagam, cieszę się że jest... a on mi własnie pisze że on czuje że niedługo nasz koniec

Muszę jednak wrócić do wczorajszej rozmowy. Zaprzeczasz sama sobie bo w cytowanym przeze mnie poście piszesz, że Cię nie kocha, a w innym zastanawiasz jak poznać, że Cię kocha.
Uważam tak jak dziewczyny - wyolbrzymiasz.

Napisane przez Ilsa Lund

Claris, no że powinien mnie rzucić

No skoro mówisz,że Cię nie kocha to po co w takim razie tkwić w takim związku? Rozstanie chyba byłoby najrozsądniejszym rozwiązaniem.

Napisane przez Kohnelia20

Dobrze już się poprawiam jestem ze swoim Tż prawie 4 lata mieszkamy razem 2 jest on o 7 lat starszy no i tak jak wy nie moge doczekać się zaręczyn w zeszłym roku mówił że w 2010r się oświadczy ale to chyba było tak na odczepnego żebym dała mu spokój i tyle kocham go i chciałabym zrobić jakiś krok do przodu

2010 to może być całkiem niebawem.
Tylko proszę się nie zachować jak frezyjka, która raptem dwa posty napisała na forum i już dostała pierścień mocy

[carmelova]

Biska, a jednak Claris to mega czarownica z tymi snami

Co do pingów, to mój Tż raczej nie miewa ich na widok ładnych dziewczyn (piszę "raczej" bo nie sprawdzam co chwilę co tam mu w bokserkach pinga). Ale wiem, że potrafi powiedzieć o którejś lasce, że jest ładna. No bo jak jest, a ja go pytam co o niej sądzi, to mi odpowie. To jest moim zdaniem zdrowe, bo nie można udawać, że tylko my jesteśmy atrakcyjne. Jak będziemy Tżtowi zakładać klapki na oczy i kaganiec, to prędzej czy później ucieknie. Zresztą ja też zwracam uwagę na piękne kobiety, tak samo jak na przystojnych mężczyzn. Ale to nie znaczy że chciałabym ich przelecieć...

Zmieniając temat, to jestem ciekawa ile butków z Sigmy będzie dostępnych. Zamówiłam 2 pary, przy czym najbardziej zależy mi na brązowych kopytkach...

[Ilsa Lund]

Napisane przez Dzi25

Ilsa ja mam tak samo... I też jak widzę zakochane pary trzymające się choćby za ręce to mnie coś ściska w dołku

Świetnie Ciebie rozumiem bo symptomy identyczne.
Rozmowa? Wolne żarty

Napisane przez butterfly20

Cześć



Ja też nigdy nie zauważyłam,żeby mój miał pinga na widok jakiejkolwiek laski poza mną.

Ilsa moim zdaniem miałaś wczoraj zły wieczór i trochę wyolbrzymiałaś.Ale jeśli się mylę,tzn.że musicie ze sobą bardzo poważnie porozmawiać.Resztę napisały dziewczyny i nie widzę potrzeby nic dodawać.

P.S. Mój też mnie mizia w miejscach publicznych(choć tramwajami ani autobusami nie jeździmy),a nie jesteśmy "świeżo" zakochani

Napisane przez Antii89

O mój TŻ okazuje mi czułość w miejscach publicznych, przy znajomych to ja wolę poprzestać na trzymaniu się za ręce. I jak nikt nie patrzy szybkim buziaku.
Takie zakochane nastolatki z nas.

Ilsa Ja podtrzymuję swoje zdanie, że jednak chyba wyolbrzymiałaś wczoraj trochę. Kłopoty w związku nie oznaczają jego końca, ani tego, że on cię nie kocha. Zwłaszcza, że on mówi, że Cię kocha.
Z facetami to tak jest, że oni nie lubią się męczyć, tzn. nie będą na siłę poświęcali się tkwiąc w związku, żeby tylko kogoś nie urazić. Tak mi się wydaje, ale pewno nie każdy tak ma.

A jeżeli serio dzieje się u Was źle to po prostu POGADAJCIE! To naprawdę banalna i skuteczna metoda.

nie wiem, widocznie nie lubi przy obcych ludziach okazywać stanu zakochania... ogólnie jestem wielką wredną krową bo w nocy nie mogłam spać i ustawiłam w telefonie żeby sam wybierał jego numer i o 3 w nocy zaczęłam dzwonić no ale odebrał i mi popsuł zabawę prosząc żebym przestała. Aż takich wyrzutów sumienia nie mam bo ma dziś wolne a ja miałam przestawioną piątą klepkę. No i zadzwonił do mnie dziś i rozmawialiśmy prawie 50 minut (mamy darmowo). I mu mówiłam że nie zależy mi na wypadach na pizzę ani na pierścionku już wcale tylko żeby przygarnął i powiedział że kocha...a w ogóle to jestem zła że wczoraj podczas pisania z wami i jeszcze później tak płakałam bo dzisiaj bolą mnie strasznie oczy. No zobaczymy czy coś się zmieni, to że ostatnio mnie całuje publicznie to... tak dawno tego nie robiłam, że mam motylki w brzuszku i zawroty głowy, wszystko mi w niej szumi i czuję się jakbyśmy byli ze sobą 2 miesiące a nie dwa lata. No a później on robi jeden ze swoich numerów że np. milczy przy moich znajomych bo są dla niego za nudni (bo już mieszkają ze sobą) albo różne takie.
Zrobię teraz do końca prezentację na jutro i będę trzymać kciuki żeby kolega szybko wyszedł to może M. do mnie przyjedzie

[Kohnelia20]

Napisane przez antii89

a ile ty masz lat?

20