wymarzony pierścionek część XVIII i na pewno nie ostatnia ;)

[ButterBear]

Cześć

Dziewczyny bardziej doświadczone w sigmowych zamówieniach: po jakim czasie od poniedziałkowego zamówienia buty przychodzą do Was?

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Cześć

Dziewczyny bardziej doświadczone w sigmowych zamówieniach: po jakim czasie od poniedziałkowego zamówienia buty przychodzą do Was?

Hej,
mniej więcej po półtorej tygodnia. Organizatorka dostaje karton w czwartek i w wolnej chwili rozsyła do reszty dziewczyn.

[miskowa]

hej

jednak jestem dziś w pracy, mam trochę do zrobienia, w przychodni i tak miejsc nie ma
Póki nie mam gorączki, jakoś żyję

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Hej,
mniej więcej po półtorej tygodnia. Organizatorka dostaje karton w czwartek i w wolnej chwili rozsyła do reszty dziewczyn.

Dzięki za informację
Tzn te buty nie są mi niezbędne teraz...szczególnie sandały...ale fajnie byłoby mieć

[mademoiselle betti]

Cześć

[Poemi]

Hej.

Ale dzisiaj się wściekłam! W poniedziałek byłam zaliczać specjalizację. Miałam zrobić portfolio. Facet kazał mi poprawić kilka rzeczy i przyjść dzisiaj. Tak też zrobiłam (a indeks powinnam oddać wczoraj)... Dzisiaj przyczepił się do czcionki i tła . Takie samo było ostatnio, nie mógł mówić od razu? Nie, bo on taki jest, przez 5 lat mogłabym jeszcze poprawiać, nigdy mu nie pasuje. W każdym razie w dziekanacie mnie zabiją

Wczoraj wygooglowałam sobie TŻ-a i czytałam na jego temat, znalazłam wywiad z nim, przeczytałam, popatrzyłam na jego obrazy i się poryczałam ze wzruszenia. Ale ze mnie cienka pipka.

[hania811]

Napisane przez novocaine870

hej

i ja mam fb, ale jeszcze nie zdązyłam się wkręcić :P niestety zarówno na fb jak i na nk zaproszeń od nieznajomych multum

dostałam w końcu kartę, 3 dni się zbierałam aby zapisać się na zajęcia
ale, ale dzisiaj zapisałam się hurtem - na 2 tygodnie do przodu
od dzisiaj zaczynam ! i trochę się denerwuję

Na jakie zajęcia sie zapisałaś??
Ja po wczorajszym magiku() nie jestem w stanie chodzić po schodach
Po zajęciach musiałam czekać 15 min żeby nogi przestały mi sie telepać jak galarety...w końcu jakoś udało sie wcisnąć sprzęgło

Napisane przez ButterBear

I TŻ do mnie pisał, że będą z nim podpisywać umowę na czas nieokreślony i że dwóch jego szefów (bezpośredni i ten wyżej) są bardzo z niego zadowoleni Mam nadzieję, że to się też przełoży na kwotę na jego umowię Cieszę się...

Misku, Twoja historia o plackach mnie zainspirowała do zrobienia takich placków z gotowanych ziemniaków, też chyba wg Hani przepisu...

To super. Pogratuluj TŻ!!
Nie mów mi tylko że tobie też sie rozwaliły

Napisane przez mademoiselle betti

Cześć

cześć
Jak tam po urlopie w NY???

Asiuk doszły do ciebie skarpety??

[mademoiselle betti]

Napisane przez hania811

cześć
Jak tam po urlopie w NY???

Haniu ja w Chicago byłam nie w NY
Ale tak czy siak było super, wróciłam już w zeszły czwartek

Oczywiście Was podczytywałam, ale kiedy siadałam przy komputerze to Was już nie było

Haniu, ależ Ty pyszności gotujesz Ja wróciłam spragniona pierogów mama co dzień robi mi inne


Dzisiaj przyszły do mnie dwa zamówienia z Sigmy Pod moją nieobecność przyjaciółka czatowała dla mnie za butami

[hania811]

Napisane przez mademoiselle betti

Haniu ja w Chicago byłam nie w NY
Ale tak czy siak było super, wróciłam już w zeszły czwartek

Oczywiście Was podczytywałam, ale kiedy siadałam przy komputerze to Was już nie było

Haniu, ależ Ty pyszności gotujesz Ja wróciłam spragniona pierogów mama co dzień robi mi inne
Dzisiaj przyszły do mnie dwa zamówienia z Sigmy Pod moją nieobecność przyjaciółka czatowała dla mnie za butami

Chicago też dobry rzecz
Kupiłaś coś fajnego??

eee. ...tam pyszności. Gotuję potrawy dla leniwców.
Muszę sie właśnie zabrać za pierogi. Mąż mnie o nie prosi już ze 2 lata..a ja caly czas jestem oporna na te prośby.

Jakie butki kupiłaś??

[asiuk]

Napisane przez hania811

Asiuk doszły do ciebie skarpety??

Jeszcze nie, pewnie dziś będą

[mademoiselle betti]

Napisane przez hania811

Chicago też dobry rzecz
Kupiłaś coś fajnego??

eee. ...tam pyszności. Gotuję potrawy dla leniwców.
Muszę sie właśnie zabrać za pierogi. Mąż mnie o nie prosi już ze 2 lata..a ja caly czas jestem oporna na te prośby.

Jakie butki kupiłaś??

To był główny cel mojej podróży, odkładałam na ten cel pieniądze 4 lata Nie chciałam mieć nadbagażu, więc większość moich zakupów leci do mnie w paczce, a ja czekam i czekam Ze sobą przywiozłam tylko kalosze, a tu jak na złość śnieg stopniał i jest całkiem sucho

Z sigmy mam to co chciałam: czarne zamszaki na koturnach, balerinki i zamszowe szare z czerwonymi podeszwami i kamyczkami co ostatnio je dodali - jeszcze ich nie mam No i na all dorwałam granatowe szpilki z blaszką, te co miśkowa kupiła musztardowe

Ale Wy widziałam, że szalejecie ostro

Haniu, kilka modeli tych butów widziałam w Kielcach w sklepach

[hania811]

Napisane przez mademoiselle betti

To był główny cel mojej podróży, odkładałam na ten cel pieniądze 4 lata Nie chciałam mieć nadbagażu, więc większość moich zakupów leci do mnie w paczce, a ja czekam i czekam Chyba nie będę musiała robić zakupów przez najbliższe 2 lata Ze sobą przywiozłam tylko kalosze, a tu jak na złość śnieg stopniał i jest całkiem sucho

Z sigmy mam to co chciałam: czarne zamszaki na koturnach i zamszowe szare z czerwonymi podeszwami i kamyczkami co ostatnio je dodali No i na all dorwałam granatowe szpilki z blaszką, te co miśkowa kupiła musztardowe

Ale Wy widziałam, że szalejecie ostro

Haniu, kilka modeli tych butów widziałam w Kielcach w sklepach

ło..ale fajowo..tyle nowych ciuszków. Zazdroszczę!!!

Ja po sklepach nie chadzam wiec nigdzie nie widziałam
Wolę kupować przez net

Tak szczerze mówiąc to jestem pewna że gdybym w sklepie zobaczyła np. moje zakupione na Sigmie londyńskie skarpety nawet przez sekundę nie pomyślałabym o ich zakupie .

To wątek Sigmowy sprawa że zapisuje się na te wszystkie buciory.

Albo takie cappucino na 11 cm obcasie. W życiu bym ich w sklepie nie kupiła

[mademoiselle betti]

Napisane przez hania811

ło..ale fajowo..tyle nowych ciuszków. Zazdroszczę!!!

Ja po sklepach nie chadzam wiec nigdzie nie widziałam
Wolę kupować przez net

Tak szczerze mówiąc to jestem pewna że gdybym w sklepie zobaczyła np. moje zakupione na Sigmie londyńskie skarpety nawet przez sekundę nie pomyślałabym o ich zakupie .

To wątek Sigmowy sprawa że zapisuje się na te wszystkie buciory.

Albo takie cappucino na 11 cm obcasie. W życiu bym ich w sklepie nie kupiła

Rzeczywiście widziałam jak szalejesz
Te sandałki mają świetny kolor, taki pasujący do wszystkiego

[miskowa]

ja zamówiłam 4 nowe pary i w dodatku wszystkie doszły do skutku. Zapłaciłam kasę, powinny być w przyszłym tygodniu

[hania811]

Napisane przez miskowa

ja zamówiłam 4 nowe pary i w dodatku wszystkie doszły do skutku. Zapłaciłam kasę, powinny być w przyszłym tygodniu

Jeszcze może się okazać że nie ma ich w hurtowni..także nie jest powiedziane że będziesz miała te 4 pary

Powiem szczerze że patrząc na moją aktualną sytuacje finansową dobrze by było aby żadne z moich zamówień do skutku nie doszło

[miskowa]

Napisane przez hania811

Jeszcze może się okazać że nie ma ich w hurtowni..także nie jest powiedziane że będziesz miała te 4 pary

Powiem szczerze że patrząc na moją aktualną sytuacje finansową dobrze by było aby żadne z moich zamówień do skutku nie doszło

no tak, racja, ale one wszystkie z nowe dostawy chyba były, więc zakładam, że będą.
Ja bym wolała też nie szaleć z tymi zamówieniami, bo zbieramy kasę na następny wyjazd do tego spa

[Poemi]

Napisane przez hania811

Tak szczerze mówiąc to jestem pewna że gdybym w sklepie zobaczyła np. moje zakupione na Sigmie londyńskie skarpety nawet przez sekundę nie pomyślałabym o ich zakupie .

To wątek Sigmowy sprawa że zapisuje się na te wszystkie buciory.

Albo takie cappucino na 11 cm obcasie. W życiu bym ich w sklepie nie kupiła

Dlatego właśnie omijam ten wątek. No dobra, może istotniejszym powodem jest to, że kasy nie mam . W każdym razie z doświadczenia wiem, że nieprzemyślany zakup butów się na mnie mści bo później i tak nie chodzę w nabytych nieszczęśnikach. Jeśli chodzi o buty to muszę mieć 100% pewności, że je chcę i mi się podobają, inaczej nie będę w nich chodzić.

Jeśli chodzi o ciuchy to tak nie mam na (nie)szczęście . Chadzam w "piżamie na głowie", starych ciuchach mojej mamy, jakiś kapeluszach itp. i ogólnie dużo eksperymentuję.

Głupia jestem! Kupiłam gazetę w której jest TŻ, patrzę na zdjęcie, czytam artykuł i ryczę. A TŻ się cieszy, że jego twórczość mnie porusza.

[ButterBear]

Napisane przez hania811

To super. Pogratuluj TŻ!!
Nie mów mi tylko że tobie też sie rozwaliły

Nie, w końcu nawet ich nie robiłam bo mi się nie chciało

[hania811]

Napisane przez miskowa

no tak, racja, ale one wszystkie z nowe dostawy chyba były, więc zakładam, że będą.
Ja bym wolała też nie szaleć z tymi zamówieniami, bo zbieramy kasę na następny wyjazd do tego spa

To że z nowej dostawy nie oznacza że będą

Ja mam tyle wydatków przed sobą że aż mnie głowa od tego boli.
.....ale mąż powiedział że mam się nie martwić

[Poemi]

Dziewczyny, właśnie zadzwonili do mnie z jednego miejsca gdzie zostawiłam cv i zaprosili mnie na dni próbne. Nieodpłatne. I nie wiem czy iść czy nie. Bardzo zależy mi na pracy, ale strasznie wkurzają mnie takie bezprawne praktyki . Co byście zrobiły na moim miejscu? Jakby mnie przyjęli to byłoby super bo praca fajna, w centrum, bez siedzenia po nocach... Ale jak mnie nie przyjmą to będę się wściekać, że pracowałam w czynie społecznym

[miskowa]

Napisane przez Poemi

Dziewczyny, właśnie zadzwonili do mnie z jednego miejsca gdzie zostawiłam cv i zaprosili mnie na dni próbne. Nieodpłatne. I nie wiem czy iść czy nie. Bardzo zależy mi na pracy, ale strasznie wkurzają mnie takie bezprawne praktyki . Co byście zrobiły na moim miejscu? Jakby mnie przyjęli to byłoby super bo praca fajna, w centrum, bez siedzenia po nocach... Ale jak mnie nie przyjmą to będę się wściekać, że pracowałam w czynie społecznym

a ile te próbne mają trwać?
Iść warto, po dwóch godzinach będziesz wiedzieć, co i jak i najwyżej pójdziesz do domu. Jeśli szukasz pracy w pizzeriach czy podobnych (a tak wywnioskowałam) to pewnie wszędzie takie praktyki są na porządku dziennym, choć mnie to też wkurza, że za darmo trzeba robić i nie masz pewności, czy jest po co

[Poemi]

Napisane przez miskowa

a ile te próbne mają trwać?
Iść warto, po dwóch godzinach będziesz wiedzieć, co i jak i najwyżej pójdziesz do domu. Jeśli szukasz pracy w pizzeriach czy podobnych (a tak wywnioskowałam) to pewnie wszędzie takie praktyki są na porządku dziennym, choć mnie to też wkurza, że za darmo trzeba robić i nie masz pewności, czy jest po co

2 dni, ale nie wiem po ile godzin, babka mi powiedziała, że nie 8. Taaa, bardzo konkretnie . To nie jest pizzeria (w ogóle inna branża), nie spodziewałam się czegoś takiego akurat tam... Nawet w tej mojej pizzerii nie było czegoś takiego, płacili za próby. Jeszcze z TŻ-em przeanalizuję wszystkie za i przeciw.

[hania811]

Napisane przez Poemi

2 dni, ale nie wiem po ile godzin, babka mi powiedziała, że nie 8. Taaa, bardzo konkretnie . To nie jest pizzeria (w ogóle inna branża), nie spodziewałam się czegoś takiego akurat tam... Nawet w tej mojej pizzerii nie było czegoś takiego, płacili za próby. Jeszcze z TŻ-em przeanalizuję wszystkie za i przeciw.

Ja bym poszła. Wiadomo że to wkurzające..ale skoro pracy nie masz to chyba warto spróbować

[Poemi]

Napisane przez hania811

Ja bym poszła. Wiadomo że to wkurzające..ale skoro pracy nie masz to chyba warto spróbować

No i chyba pójdę... Już się zaczynam stresować . Nie mam się w co ubrać zbytnio. Jak szłam zanieść CV to każdy element garderoby obmyśliłam pod kontem tej pracy. Muszę dobrze włosy wyprostować żeby kolczyk zasłonić... Same stresy

[ButterBear]

Matko jedyna, jaka pogoda, normalnie nawałnica...a ja się durna wybrałam w wiosennym płaszczu do pracy...nieźle mnie przepiździ...

Ja już chcę do domu!!!!

Poemi, to gdzie te godziny?

[novocaine870]

Hej

Napisane przez hania811

Na jakie zajęcia sie zapisałaś??
Ja po wczorajszym magiku() nie jestem w stanie chodzić po schodach
Po zajęciach musiałam czekać 15 min żeby nogi przestały mi sie telepać jak galarety...w końcu jakoś udało sie wcisnąć sprzęgło

niemal na wszystkie:P wczoraj byłam na latino aerobiku, dzisiaj idę na spalanie tłuszczu, jutro zapisałam się na bpu. Na przyszły tydzień zapisałam się na pilates, aerolates ( coś jak pilates tylko dodatkowo kladzie się nacisk na brzuch, pupe, biust i ramiona) , też na latino aerobik i bpu i jeszcze jak będzie wolne zapiszę się na piłki. Ogólnie ciężko się wbić w termin, np. na pilates nie było żadnego miejsca w tym tygodniu, na ten latino aerobik wcisłam się fuksem bo babka za mną zrezygnowała. :P Są już pozajmowane miejsca nawet na kwiecień

Napisane przez miskowa

ja zamówiłam 4 nowe pary i w dodatku wszystkie doszły do skutku. Zapłaciłam kasę, powinny być w przyszłym tygodniu

Szalejesz
Mi się strasznie, ale to strasznie podobają te szare z kwiatkiem ( na obcasie), ale niestety.......

Napisane przez Poemi

Dziewczyny, właśnie zadzwonili do mnie z jednego miejsca gdzie zostawiłam cv i zaprosili mnie na dni próbne. Nieodpłatne. I nie wiem czy iść czy nie. Bardzo zależy mi na pracy, ale strasznie wkurzają mnie takie bezprawne praktyki . Co byście zrobiły na moim miejscu? Jakby mnie przyjęli to byłoby super bo praca fajna, w centrum, bez siedzenia po nocach... Ale jak mnie nie przyjmą to będę się wściekać, że pracowałam w czynie społecznym

Dziwne, że każą Ci przychodzić na 2 dni próbne
Raz w restauracji babka kazała mi przyjść na jeden dzień próbny, ale z kolei druga jak po miesiącu rezygnowałam normlanie mi za niego zapłąciła bo powiedziała, że nie ma czegoś takiego jak bezpłatne dni próbne. W sklepie u mnie byłam na 2 h, kiedyś w innym sklepie 4 h i chyba tyle:P
a na necie szukałaś informacji o tym miejscu pracy?

[Poemi]

Napisane przez novocaine870

Hej




niemal na wszystkie:P wczoraj byłam na latino aerobiku, dzisiaj idę na spalanie tłuszczu, jutro zapisałam się na bpu. Na przyszły tydzień zapisałam się na pilates, aerolates ( coś jak pilates tylko dodatkowo kladzie się nacisk na brzuch, pupe, biust i ramiona) , też na latino aerobik i bpu i jeszcze jak będzie wolne zapiszę się na piłki. Ogólnie ciężko się wbić w termin, np. na pilates nie było żadnego miejsca w tym tygodniu, na ten latino aerobik wcisłam się fuksem bo babka za mną zrezygnowała. :P Są już pozajmowane miejsca nawet na kwiecień





Dziwne, że każą Ci przychodzić na 2 dni próbne
Raz w restauracji babka kazała mi przyjść na jeden dzień próbny, ale z kolei druga jak po miesiącu rezygnowałam normlanie mi za niego zapłąciła bo powiedziała, że nie ma czegoś takiego jak bezpłatne dni próbne. W sklepie u mnie byłam na 2 h, kiedyś w innym sklepie 4 h i chyba tyle:P
a na necie szukałaś informacji o tym miejscu pracy?

Aj, zazdroszczę, jak niebawem wykupię sobie karnet na siłownię, a TŻ chce mi skombinować jakiś rower żebyśmy sobie jeździli, a i biegać mamy

W ogóle mnie dziwi, że w takim miejscu mają dni próbne za darmola. Na necie nic nie ma na ten temat . Jak wyglądały u Ciebie te próbne godziny? Czego mam się spodziewać?

I czy będziesz w weekend w pracy? Bo ja od piątku będę się tam kręcić

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Matko jedyna, jaka pogoda, normalnie nawałnica...a ja się durna wybrałam w wiosennym płaszczu do pracy...nieźle mnie przepiździ...

Ja już chcę do domu!!!!

Poemi, to gdzie te godziny?

Do mnie chyba ta nawałnica dotarła.
Tez jestem w wiosennym płaszczyku.
Dobrze że mąż mnie zabierze spod samej pracy i zawiezie pod sam dom

Napisane przez novocaine870

Hej

niemal na wszystkie:P wczoraj byłam na latino aerobiku, dzisiaj idę na spalanie tłuszczu, jutro zapisałam się na bpu. Na przyszły tydzień zapisałam się na pilates, aerolates ( coś jak pilates tylko dodatkowo kladzie się nacisk na brzuch, pupe, biust i ramiona) , też na latino aerobik i bpu i jeszcze jak będzie wolne zapiszę się na piłki. Ogólnie ciężko się wbić w termin, np. na pilates nie było żadnego miejsca w tym tygodniu, na ten latino aerobik wcisłam się fuksem bo babka za mną zrezygnowała. :P Są już pozajmowane miejsca nawet na kwiecień

ostro...widać że Ci tego brakowało.
Tylko uważaj żebyś nie skończyła jak ja dziś.
Po wczorajszych zajęciach dziś do pracy dojść nie mogłam...a niby rozćwiczona jestem

U nas też problem z miejscami...chciałam sie zapisać wczoraj na czwartek i doopa. Wychodzi na to że trzeba sie zapisywać na miesiąc do przodu.

[novocaine870]

oj, jutro to na pewno chodzić nie będę

Napisane przez Poemi

Aj, zazdroszczę, jak niebawem wykupię sobie karnet na siłownię, a TŻ chce mi skombinować jakiś rower żebyśmy sobie jeździli, a i biegać mamy

W ogóle mnie dziwi, że w takim miejscu mają dni próbne za darmola. Na necie nic nie ma na ten temat . Jak wyglądały u Ciebie te próbne godziny? Czego mam się spodziewać?

I czy będziesz w weekend w pracy? Bo ja od piątku będę się tam kręcić

hmm...... dziewczyny ogólnie powiedziały mi co mam robić - w sklepie obuwniczym pokazała mi magazyn, co i jak jest pukładane. co oznaczają te znaczki "skóra" "ekoskóra" itd. i w zasadzie tyle. Trzeba wyczuć co od Ciebie oczekują. W tym sklepie były na próbnym jeszcze 3 osoby w tych samych godzinach co ja, plus osoby tam pracujące i nie było szans się wykazać. W ogóle mi się nie podobło. Natomiast u nas hmm.... ja miałam rekrutację dwuetapową. najpierw taką ogólną ze wszystkimi osobami chętnymi do pracy w brandach. Były takie pytania z czym nam się kojarzy, ta i ta marka itd. Polączono nas w pary i mieliśmy się czegoś dowiedzieć o drugiej osobie, a potem opowiadaliśmy prowadzącej o tej osobie, a babka sobie coś tam notowała w tym czasie . Wypełnialiśmy też ankietę - taką ogólną -dyspozycyjność itd. I potem mieli dzwonić do "wybrańców". Byłam pewna, że nic z tego nie będzie. Dwa dni później dostałam tel, od kierowniczki już z konkretnego brandu. Umówiliśmy się na godziny próbne i tu też dostałam wytyczne -jak wygląda magazyn, którą cześcią sklepu mam się "zaopiekować". tak bardzo ogólnikowo. i tu też trzeba było wyczuć czego oczekują- postawiłam na aktywność - nie stałam w ogóle w miejscu, cały czas coś układałam, nie pytałam o głupoty, jak widziałam, że ktoś szuka jakiegoś rozmiaru to pytalam jaki rozmiar potrzebuje itd. Od czasu do czasu zadawały mi pytania typu czym się zajmuję, dlaczego chcę tu pracować itd.bardzo miło po dwóch kolejncyh dniach dostałam pozytywną odpowiedź ( jak odp była negatywna to też oddzwaniali).
A z kawiarni w zasadzie już niewiele pamiętam - wytrzymałam miesiąc, bo panował tam totalny chaos. Były dwie kierowniczki ( strasznie się nie lubiały) , często gęsto grafik był ustalany z dnia na dzień np. wychodziłam z pracy o 16 i w ogóle nie było wiadomo czy na dzień następny przychodzę czy nie. Atmosfera ogólna fatalna

Napisane przez hania811

Do mnie chyba ta nawałnica dotarła.
Tez jestem w wiosennym płaszczyku.
Dobrze że mąż mnie zabierze spod samej pracy i zawiezie pod sam dom


ostro...widać że Ci tego brakowało.
Tylko uważaj żebyś nie skończyła jak ja dziś.
Po wczorajszych zajęciach dziś do pracy dojść nie mogłam...a niby rozćwiczona jestem

U nas też problem z miejscami...chciałam sie zapisać wczoraj na czwartek i doopa. Wychodzi na to że trzeba sie zapisywać na miesiąc do przodu.

A co to są te ćwiczenia na któcyh wczoraj byłaś?

Dzisiaj była rzeźnia - koszulkę mogę wykręcać, pot spływał po tyłku

W ogóle powiedz mi........( wiem, że to już pisałaś no ale..... ) jak to jest z tymi ćwiczeniami kiedy najlepiej skorzystać z siłowni ( przed czy po ćwiczeniach) , co lepiej jeść po ćwiczeniach. Ogólnie nie chce "schudnąć", zależy mi na tym, aby ukształtować sylwetkę tj. chcę stracić brzuszek czyli zero boczków, płaski brzuch ; wyrzeźbić tyłek i ramiona, wysmuklić uda, ujędrnić biust ... .

[Poemi]

Napisane przez novocaine870

oj, jutro to na pewno chodzić nie będę



hmm...... dziewczyny ogólnie powiedziały mi co mam robić - w sklepie obuwniczym pokazała mi magazyn, co i jak jest pukładane. co oznaczają te znaczki "skóra" "ekoskóra" itd. i w zasadzie tyle. Trzeba wyczuć co od Ciebie oczekują. W tym sklepie były na próbnym jeszcze 3 osoby w tych samych godzinach co ja, plus osoby tam pracujące i nie było szans się wykazać. W ogóle mi się nie podobło. Natomiast u nas hmm.... ja miałam rekrutację dwuetapową. najpierw taką ogólną ze wszystkimi osobami chętnymi do pracy w brandach. Były takie pytania z czym nam się kojarzy, ta i ta marka itd. Polączono nas w pary i mieliśmy się czegoś dowiedzieć o drugiej osobie, a potem opowiadaliśmy prowadzącej o tej osobie, a babka sobie coś tam notowała w tym czasie . Wypełnialiśmy też ankietę - taką ogólną -dyspozycyjność itd. I potem mieli dzwonić do "wybrańców". Byłam pewna, że nic z tego nie będzie. Dwa dni później dostałam tel, od kierowniczki już z konkretnego brandu. Umówiliśmy się na godziny próbne i tu też dostałam wytyczne -jak wygląda magazyn, którą cześcią sklepu mam się "zaopiekować". tak bardzo ogólnikowo. i tu też trzeba było wyczuć czego oczekują- postawiłam na aktywność - nie stałam w ogóle w miejscu, cały czas coś układałam, nie pytałam o głupoty, jak widziałam, że ktoś szuka jakiegoś rozmiaru to pytalam jaki rozmiar potrzebuje itd. Od czasu do czasu zadawały mi pytania typu czym się zajmuję, dlaczego chcę tu pracować itd.bardzo miło po dwóch kolejncyh dniach dostałam pozytywną odpowiedź ( jak odp była negatywna to też oddzwaniali).
A z kawiarni w zasadzie już niewiele pamiętam - wytrzymałam miesiąc, bo panował tam totalny chaos. Były dwie kierowniczki ( strasznie się nie lubiały) , często gęsto grafik był ustalany z dnia na dzień np. wychodziłam z pracy o 16 i w ogóle nie było wiadomo czy na dzień następny przychodzę czy nie. Atmosfera ogólna fatalna

Ja właśnie nie wiem czego w ogóle będą ode mnie oczekiwać tam. To jest butik z ciuchami z wyższej półki. Taki dość mały. Ruchu tam zbyt dużego nie ma, wiadomo, ceny odstraszają . Więc składanie ubrań w których non stop grzebie grupa gimnazjalistek odpada . Nie mam pojęcia co będę musiała tam robić żeby sprawiać pozytywne wrażenie