Wiosna z brzuszkiem, Lato z wózkiem - Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2010 cz.III

[caprica6]

Napisane przez aniaa22

hej dziewczyny

ja probuje chociaz pobieznie przejzec co piszecie bo nie mam za bardzo czasu. rodzice tylko zakupy i zakupy juz mi nogi w d.. wchodza.

brioszki

"Sylwuniu! Synuniu, w kuchni masz brioszki ci kupiłam czekoladowe, na kolację. Mama ci kupiła, z czekoladą." haha od razu mi sie Dzien swira przypomnial

Napisane przez Siala_Bala

Eeejj to mnie się przypomniał!
Kocham ten film i cały znam na pamięć!
"Idę na zebranie ligi wolności... z ciuchami? Ciuchami? Pasek Ci się ciągnie! Taaa ciągnie.. "
"I nie chowaj telefonu! Na co Ci telefon? Do gonienia się masz wystarczą Ci łapy..."
A brioszki to nawet po śmierci będą mi się z tym filmem kojarzyć

Kocham ten film, znam go na pamiec

[aniaa22]

Napisane przez Siala_Bala

Eeejj to mnie się przypomniał!
Kocham ten film i cały znam na pamięć!
"Idę na zebranie ligi wolności... z ciuchami? Ciuchami? Pasek Ci się ciągnie! Taaa ciągnie.. "
"I nie chowaj telefonu! Na co Ci telefon? Do gonienia się masz wystarczą Ci łapy..."
A brioszki to nawet po śmierci będą mi się z tym filmem kojarzyć

Napisane przez caprica6

Kocham ten film, znam go na pamiec

ja tez go uwielbiam

[jusdan77]

Napisane przez Linka24

Jusdann ja jutro jestem u ciebie na tych racuchach!!!

Racuchy kochana to dziś miałam a gdybym wcześniej weszła na wizaż to pewnie jeszcze byś się załapała....nawet daleko byś nie miała
co prawda nie wiem dokładnie gdzie mieszkasz bo napisałaś mi kiedyś tylko tajemniczo że 12 km od Żar ale stawiam gdzieś na Jasień???
W każdym bądź razie jeśli zechcesz możemy sie kiedyś umówić choćby z wózeczkami jak już dzidzie będą

[karolcia228]

A my wlasnie wrocilismy z wycieczki po znajomych, a teraz czas dla nas...troszke odpoczynku i leniuchowania...a racuchy tez bym zjadla

[pszczolka87]

hej dziewczyny- jestem jestem nic mi nie jest Tydzień temu skończył mi się transfer w internecie bezprzewodowym i mulił mi tak że wizaż ładował mi się 15 min także wybaczncie mi nieobecność. Teraz od środy jesteśmy z mężem u mojej siostry bo przyjechaliśmy po ciuszki, wózek i różne pierdółki dla dzidzi i powiem Wam że dobrze, że nic wcześniej nie kupowałam, mam tyle ciuszków że większości dzidzia pewnie nie zdąży nawet założyć wózek jest super i praktycznie niezniszczony, jak wrócę to porobię fotki i wrzucę żeby Wam pokazać

poruszałyście temat ślubów (tyle zdążyłam nadrobić) Ja z moim mężem znałam się 3 miesiące jak mi się oświadczył, nie miałam żadnych wątpliwości... to dziwne... wcześniej byłam w innym związku 2 lata i chyba nie podjęłabym takiej decyzji a tutaj... 3 miesiące a ja poprostu wiedziałam ze to jest ten człowiek z którym chcę spędzić resztę życia ślub wzięliśmy po 1,5 roku od zaręczyn, rodzice uparli się że chcą sponsorować nam wesele, ale wzystko było po naszemu, weselicho na 70 osób w małej knajpce nad zalewem szczecińskim- nie chciałam w lokalu w centrum miasta, dlatego długo szukaliśmy odpowiedniego miejsca no i w końcu znaleźliśmy...
Ja w ogóle mam swoje własne podejście do tego wszystkiego... mój mąż chciał już po zaręczynach żebym się do niego wprowadziła, ale ja nie chciałam.. stwierdziłam że jak już bierzemy ten ślub za jakiś czas.. to niech coś się po tym ślubie zmieni, niech to będzie taki kolejny etap w życiu, bo po co mi ten ślub skoro wcześniej już będziemy ze sobą mieszkać... mój mąż uszanował moją decyzję, wtedy też utwierdziłam się w przekonaniu że jak poczeka to znaczy że naprawdę mu zależy no i w tym była jakaś magia, w następny dzień po ślubie w niedzielę, podpisywaliśmy umowę wynajmu mieszkania, zwoziliśmy nasze graty i spędzaiśmy pierwszą noc w naszym nowym miejscu no i mój mąż przyznał mi racje, powiedział że miałam rację żeby poczekać.. naprawdę było cudownie... i wszytskim którzy twierdzą że przed ślubem trzeba się "wypróbować" i sprawdzić czy umie się żyć ze sobą i zamieszkać powiem że to gówno prawda (oczywiście nie chodzi mi o to że mieszkanie ze sobą przed slubem jest złe- taki był akurat mój pomysł) bo jeżeli się kogoś kocha to nie trzeba go wypróbowywać nam się mieszka do tej pory ze sobą świetnie Acha.. no i dopuki nie wyszłam za mąż brałam tabletki antykoncepcyjne bo oczywiście w moim idealnie zaplanowanym życiu małżeńskim i rodzinnym wszystko musiało mieć swoją kolej najpierw ślub, potem dziecko hehe z dniem ślubu przestałam je brać, nie planowaliśmy dzieci od razu po ślubie ale stwierdziłam że nie będę się faszerować hormonami a jak się dzidzia przytrafi po drodze to będziemy się cieszyć chociaż wolelibyśmy poczekać... udało nam się tak bez niczego 1,5 roku no i stało się- jestem w ciąży to tak w skrócie moja historia hehe

[karolcia228]

Napisane przez pszczolka87

hej dziewczyny- jestem jestem nic mi nie jest Tydzień temu skończył mi się transfer w internecie bezprzewodowym i mulił mi tak że wizaż ładował mi się 15 min także wybaczncie mi nieobecność. Teraz od środy jesteśmy z mężem u mojej siostry bo przyjechaliśmy po ciuszki, wózek i różne pierdółki dla dzidzi i powiem Wam że dobrze, że nic wcześniej nie kupowałam, mam tyle ciuszków że większości dzidzia pewnie nie zdąży nawet założyć wózek jest super i praktycznie niezniszczony, jak wrócę to porobię fotki i wrzucę żeby Wam pokazać

poruszałyście temat ślubów (tyle zdążyłam nadrobić) Ja z moim mężem znałam się 3 miesiące jak mi się oświadczył, nie miałam żadnych wątpliwości... to dziwne... wcześniej byłam w innym związku 2 lata i chyba nie podjęłabym takiej decyzji a tutaj... 3 miesiące a ja poprostu wiedziałam ze to jest ten człowiek z którym chcę spędzić resztę życia ślub wzięliśmy po 1,5 roku od zaręczyn, rodzice uparli się że chcą sponsorować nam wesele, ale wzystko było po naszemu, weselicho na 70 osób w małej knajpce nad zalewem szczecińskim- nie chciałam w lokalu w centrum miasta, dlatego długo szukaliśmy odpowiedniego miejsca no i w końcu znaleźliśmy...
Ja w ogóle mam swoje własne podejście do tego wszystkiego... mój mąż chciał już po zaręczynach żebym się do niego wprowadziła, ale ja nie chciałam.. stwierdziłam że jak już bierzemy ten ślub za jakiś czas.. to niech coś się po tym ślubie zmieni, niech to będzie taki kolejny etap w życiu, bo po co mi ten ślub skoro wcześniej już będziemy ze sobą mieszkać... mój mąż uszanował moją decyzję, wtedy też utwierdziłam się w przekonaniu że jak poczeka to znaczy że naprawdę mu zależy no i w tym była jakaś magia, w następny dzień po ślubie w niedzielę, podpisywaliśmy umowę wynajmu mieszkania, zwoziliśmy nasze graty i spędzaiśmy pierwszą noc w naszym nowym miejscu no i mój mąż przyznał mi racje, powiedział że miałam rację żeby poczekać.. naprawdę było cudownie... i wszytskim którzy twierdzą że przed ślubem trzeba się "wypróbować" i sprawdzić czy umie się żyć ze sobą i zamieszkać powiem że to gówno prawda (oczywiście nie chodzi mi o to że mieszkanie ze sobą przed slubem jest złe- taki był akurat mój pomysł) bo jeżeli się kogoś kocha to nie trzeba go wypróbowywać nam się mieszka do tej pory ze sobą świetnie Acha.. no i dopuki nie wyszłam za mąż brałam tabletki antykoncepcyjne bo oczywiście w moim idealnie zaplanowanym życiu małżeńskim i rodzinnym wszystko musiało mieć swoją kolej najpierw ślub, potem dziecko hehe z dniem ślubu przestałam je brać, nie planowaliśmy dzieci od razu po ślubie ale stwierdziłam że nie będę się faszerować hormonami a jak się dzidzia przytrafi po drodze to będziemy się cieszyć chociaż wolelibyśmy poczekać... udało nam się tak bez niczego 1,5 roku no i stało się- jestem w ciąży to tak w skrócie moja historia hehe

I kazdy powinien miec swoj patent na szczescie wazne by bylo to zgodne z naszymi przekonaniami i naszym sumieniem

[bassienkaw]

WIdze, że dzisiaj dyskusja na temat ślubów i chrzcin... Przyznam, że ja mam swoje podejście do księży i kościoła... tutaj jest wiele do dyskusji. Natomiast co do ślubu, u nas w grę nie wchodził sam cywilny, chciałam ślubować przed Bogiem... Z człowiekiem, któego kocham i kochać chcę już zawsze. Który był i jest całym moim światem. Zaręczyliśmy się po 4 miesiącach, po równych dwóch latach od dnia poznania staliśmy przed ołtarzem Na 3 miesiące przed dowiedzieliśmy się, że będziemy ślubować sobie w trójkę... z Łucją w brzuszku

Tak samo chrzest, chciałam ochrzcić dziecko... choć znam ludzi, którzy pozostawiają ten wybór dziecku gdy dorośnie...

A tak poza tym brioszki wyszły średnie...

[ola_k11]

Napisane przez muminek88

przeciez dziecko nie odpowiada za czyny i wiare rodzicow ...nie wiem czemu by nie mialo byc ochrzczone...jesli bedzie chcialo zmienic religie lub byc niepraktykujace to ma na to czas....

każdy ma swoje zdanie ale ja uważam, że to powinno być odwrotnie... dziecko nie powinno zmieniać religii jeśli zostało ochrzczone, bo chrzest zobowiązuje rodzicw do wychowywania dziecka w tej wierze, dziecko może samo wybrać religie jak już jest dorosłe jeśli rodzice wiary niepraktykują, to nie powinni chrzcić dziecka... ale to tylko moje zdanie.

Napisane przez karolcia228

I kazdy powinien miec swoj patent na szczescie wazne by bylo to zgodne z naszymi przekonaniami i naszym sumieniem

i tu się zgodzę w pełni!!!

[papeteria]

Napisane przez Misiulka1

Co do ślubu w związku z tym, że sami sobie płaciliśmy za wszystko rodzice nie mieli nic do gadania i to kogo zaprosiliśmy było tylko naszą decyzją. Slub kościelny wcale nie musi równać się z dużymi wydatkami bo nie trzeba robić wielkiego wesela, my takiego nie chcieliśmy u nas było 58 osób, najbliżasza rodzina i dobrzy znajomi, nie mieliśmy kamery bo mój M stwierdził, że potem tylko jak rodzina ją ogląda to komentuje ale ona gruba, ale miała brzydką sukienkę, itp. więc mamy same zdjęcia fotoraf (w D.G. zresztą b. dobrze znany to znajomy i był gościem na slubie) więc zdjęcia robił cały czas mamy ich mnóstwo a koszty wesela nam się zwróciły.

my tak samo ślub na 50 osób bez kamery, profesjonalnym fotografem jest szwagierka wiec sesje, foto i album dostaliśmy w ramach prezentu od brata Tż i od niej.Koszty też prawie( -3000) się zwróciły, ale moi rodzice mnie zaskoczyli bo naprawde dużo dali kochani.

Boszzzz ale mnie TŻ wkurzył pokazałam mu jaki pępek mi się zrobił płaski a on do mnie hasło" za bardzo się rozczulasz nad sobą" myślałam że padnę...Powiedziałam mu tylko że mnie wkurzył ....
Teraz sie będzie podlizywał, bo odzywam się tylko służbowo do niego
Faceci

anoxa mmm szalejesz z jedzonkiem ale mam dość leczo, bo po ostatnim złapała mnie mega zgaga.


alguien to faktycznie szybko po porodzie.Ale dacie rade kochana, napewno będzie pięknie

pszczolka ja też odstawiłam po ślubie tabsy a po 1,5 miesiaca już byłam w ciąży szok ale miły.



Ja z moim przyjaźniłam się przez rok czysto platonicznie.
Zaczeło się zmieniać między nami nie był to wybuch namiętności bo najpierw była przyjaźń ,ale miłość sobie powoli dojrzewała.
Pragneliśmy być ze sobą jak facet i dziewczyna a żadne się nie chciało przyznać.
Po dwóch latach związku( bo przyjaźni rok wcześniej nie licze )dostałam pierścionek.Po czterech latach był pierwszy raz Naprawdę Oczywiście od początku związku były jakieś tam przytulańce i doskonale znaliśmy nasze ciała, ale wcześniej nigdy nie poszliśmy " na całość".Po sześciu latach zamieszkaliśmy razem a po ośmiu wzieliśmy ślub.Nie mieliśmy nigdy przerwy od siebie i nigdy nie czułam, że to przyzwyczajenie a nie miłość.I samej trudno mi uwierzyć, że już tyle mineło jak jesteśmy razem.Nie spieszyliśmy się do ślubu bo najpierw chcieliśmy własne mieszkanko, potem kase trzeba było uzbierać itp...
Jestem szczęśliwa i myślę że TŻ też , wiadomo popsztykamy się czasem, ale tak jest chyba w każdym zwiazku od czasu do czasu trzeba oczyścić atmosferę.

Mój brat był z dziewczyną4,5 roku zerwał z nią dla innej laski i z tą drugą ożenił się po 6 miesiącach i teraz po roku od ślubu się rozwodzi i jest wykończony psychicznie.

Moi rodzice zaręczyli się po 3 miesiącach.Po 10 miesiącach pobrali i do dziś są szczęśliwi.

Co do długości związków tak naprawde nie ma reguły staż jak ma się rozpaść to czy przy krótkiej czy długiej znajomości i tak się rozpadnie....


karolcia dokładnie

[Linka24]

Napisane przez jusdan77

Racuchy kochana to dziś miałam a gdybym wcześniej weszła na wizaż to pewnie jeszcze byś się załapała....nawet daleko byś nie miała
co prawda nie wiem dokładnie gdzie mieszkasz bo napisałaś mi kiedyś tylko tajemniczo że 12 km od Żar ale stawiam gdzieś na Jasień???
W każdym bądź razie jeśli zechcesz możemy sie kiedyś umówić choćby z wózeczkami jak już dzidzie będą

qqqrdee a taka miałam chęć. A co do zamieszkania to juz za kilka mies przenosimy sie z mężem do żar na nasze mieszkanko jak tylko wyremontujemy..a teraz to tak się tułamy po teściach tydzień w Zarach i tydzień w Jasieniu Pewnie, jak będzie ciepło możemy polatać naszymi autkami.

[papeteria]

Dorzucam jeszcze fotke z wczorajszego usg, ale równie niewyraźne, ale co tam ....

[Basia84]

co do slubu my bylismy ustalic date w kosciele, pozalatwialismy a tu ksiadz do nas zebysmy dali jakas zaliczke, nie spodziewalismy sie ze ksiadz bierze zaliczki ale to jeszcze nic, dostalismy 4 koperty i na kazdej bylo napisane ile dla kogo: kosciol $400, ksiadz $120, organista $120 i ministranci $60! plus oczywiscie we wlasnym zakresie wystroj kosciola. co wy na to? ooo i jeszcze nauki przedmalzenskie chyba $120!!! zastanawiam sie teraz ile wyjdzie za chrzciny.... dodam ze to polski kosciol.

[Linka24]

papeteria który to tydzien?

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez Basia84

co do slubu my bylismy ustalic date w kosciele, pozalatwialismy a tu ksiadz do nas zebysmy dali jakas zaliczke, nie spodziewalismy sie ze ksiadz bierze zaliczki ale to jeszcze nic, dostalismy 4 koperty i na kazdej bylo napisane ile dla kogo: kosciol $400, ksiadz $120, organista $120 i ministranci $60! plus oczywiscie we wlasnym zakresie wystroj kosciola. co wy na to? ooo i jeszcze nauki przedmalzenskie chyba $120!!! zastanawiam sie teraz ile wyjdzie za chrzciny.... dodam ze to polski kosciol.

Ale co ty opowiadasz...

[karolcia228]

Napisane przez papeteria

Dorzucam jeszcze fotke z wczorajszego usg, ale równie niewyraźne, ale co tam ....

Śliczne maleństwo
A ja nigdy nie brałam tabletek a nie uważaliśmy tak od ponad roku ale rożnie bywało...ale za to bralam CLO i dufaston...a po poronieniu nic nie bralam i uadalo sie samo w 2 cyklu...wiec roznie to bywa...nie wiem jak to z plodnoscia moja owulacja ale wazne ze sie udalo...no i maz ma dzielnych zolniezykow bo tylko kiedy mialam owoulacje odrazu zachodzilam w 2 przypadkach

[papeteria]

Napisane przez Linka24

papeteria który to tydzien?

We wtorek będzie równe 22 tc.

[aniaa22]

Napisane przez papeteria

Dorzucam jeszcze fotke z wczorajszego usg, ale równie niewyraźne, ale co tam ....

sliczny ja nawet takiego nie mam bo synus nasz uparty

Napisane przez Basia84

co do slubu my bylismy ustalic date w kosciele, pozalatwialismy a tu ksiadz do nas zebysmy dali jakas zaliczke, nie spodziewalismy sie ze ksiadz bierze zaliczki ale to jeszcze nic, dostalismy 4 koperty i na kazdej bylo napisane ile dla kogo: kosciol $400, ksiadz $120, organista $120 i ministranci $60! plus oczywiscie we wlasnym zakresie wystroj kosciola. co wy na to? ooo i jeszcze nauki przedmalzenskie chyba $120!!! zastanawiam sie teraz ile wyjdzie za chrzciny.... dodam ze to polski kosciol.

co oni sobie mysla. tyle kasy za sam slub a gdzie jeszcze przyjecie

[papeteria]

Napisane przez Basia84

co do slubu my bylismy ustalic date w kosciele, pozalatwialismy a tu ksiadz do nas zebysmy dali jakas zaliczke, nie spodziewalismy sie ze ksiadz bierze zaliczki ale to jeszcze nic, dostalismy 4 koperty i na kazdej bylo napisane ile dla kogo: kosciol $400, ksiadz $120, organista $120 i ministranci $60! plus oczywiscie we wlasnym zakresie wystroj kosciola. co wy na to? ooo i jeszcze nauki przedmalzenskie chyba $120!!! zastanawiam sie teraz ile wyjdzie za chrzciny.... dodam ze to polski kosciol.

Jaka masakra.
My daliśmy 400,- ale w tym już były i kwiaty i organista.Powiedziano nam co łaska ale że średnio dają 300-500 zł(to nam akurat sekretarka powiedziała bo ksiądz nie chciał )Nauki przecież są nieodpłatne

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez karolcia228

Śliczne maleństwo
A ja nigdy nie brałam tabletek a nie uważaliśmy tak od ponad roku ale rożnie bywało...ale za to bralam CLO i dufaston...a po poronieniu nic nie bralam i uadalo sie samo w 2 cyklu...wiec roznie to bywa...nie wiem jak to z plodnoscia moja owulacja ale wazne ze sie udalo...no i maz ma dzielnych zolniezykow bo tylko kiedy mialam owoulacje odrazu zachodzilam w 2 przypadkach

z żołnierzykami mnie rozśmieszyłaś.Fajnie, że się udało.
Ja zaczełam brać tabsy dawno ze względu na uporczywy trądzik, którego nie szło wytępić w żaden inny znany mi sposób a potem już jako antykoncepcja.

[hd2005]

jejku! aż 6 stron na nowym wątku?????????????????
aaaaaaa.....
Zabieram sie za czytanie

[papeteria]

Dzięki dziewczyny

[hd2005]

Zobaczyłam listę. Jestem w szoku... ile nas jest

[Siala_Bala]

Napisane przez papeteria

Dorzucam jeszcze fotke z wczorajszego usg, ale równie niewyraźne, ale co tam ....

Co Ty gadasz, zdjęcie jest śliczne A raczej dzidzia na nim

Napisane przez Basia84

co do slubu my bylismy ustalic date w kosciele, pozalatwialismy a tu ksiadz do nas zebysmy dali jakas zaliczke, nie spodziewalismy sie ze ksiadz bierze zaliczki ale to jeszcze nic, dostalismy 4 koperty i na kazdej bylo napisane ile dla kogo: kosciol $400, ksiadz $120, organista $120 i ministranci $60! plus oczywiscie we wlasnym zakresie wystroj kosciola. co wy na to? ooo i jeszcze nauki przedmalzenskie chyba $120!!! zastanawiam sie teraz ile wyjdzie za chrzciny.... dodam ze to polski kosciol.

Ja to bym im włożyła do tych kopert skarpetki i święte obrazki plus kserówki fragmentów biblii!
Co za skur***ny! Normalnie aż mi się ciśnienie podniosło!
Nie no.. ja bym nie wytrzymała i naplułabym im w twarze..zalezy ile by ich tam było i czy by mi slinianki wyrobiły!
To normalnie już nie jest obraza człowieka (bo gdzie tu zrozumienie, ze ktoś kogoś kocha i chce ślubować przed Bogiem a go nie stać?!) ale obraza Boga i całej tej piep***nej instytucji!
No ja nie mogę..

No i jak tu mieć ochotę krzewić i rozwijać swoją wiarę w kościele?
No ja pier*** nie srzymam tego i mi zara zawory wyje**ie.


Przepraszam bardzo Was dziewczyny.

[hd2005]

Napisane przez kashha

Dziewczynki! Doczekałam się na smsa zwrotnego od ojca Maćka. Umówiliśmy się na wtorek wieczór na spotkanie. Myślę, że ono jest zakonspirowane, ale dobrze niech tak będzie. Ehhh ciekawe co to dalej będzie

to dobry znak

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez niezawsze

No chrzci sie chyba, zeby dzidzi nie mialo grzechu pierworodnego.
My slubu nie bierzemy bo jestem w ciazy i nie wyobrazam sobie z brzuchem isc przed oltarz. Kiedys pewnie wezmiemy slub jak poczujemy potrzebe. To nie wina dziecka, ze rodzice slubu nie biora dlatego nie wiem czemu ono ma byc nie ochrzczone.
A swoja droga juz raz mi sie snilo, ze mi ksiadz nie chce ochrzcic dziecka i niestety tak czasami jest i tego tez nie rozumiem czemu dziecko winne?

zgadzam się z niezawsze
Dziecko będzie miało szansę samodzielnie w przyszłości podjąc decyzję czy jest osobą wierzącą czy nie

[anuszka1401]

Hej dziewczyny! Witam w 3 części
Co do slubu i tych spraw, my jesteśmy razem prawie 6 lat, ja jestem jego pierwszą dziewczyną, a on moim pierwszym chłopakiem. I nie wyobrażam sobie nikogo innego! Zaręczylismy się prawie dwa lata temu w naszą 4 rocznicę bycia razem. Ale do ślubu nam nie spieszno, zwłaszcza, że dzidzia w drodze, a nie chcę brac ślubu w ciąży i pod presją, żeby ludzie nie gadali czy coś. nie te czasy. Planowalismy jak oboje skończymy szkołę czyli za rok będziemy mieli maluśkie wesele- góra 70 osób- tylko najbliższa rodzina i kilku znajomych (dodam, że ja mam 6 rodzenstwa+ ich zony i dzieci, a Marek 7 ) Ochrzcimy naszą dzidzię, chociaż Marek nie chodzi do kościoła, bo nie wierzy w kościół jako instytucję i księzy. Jednak w Boga oboje wierzymy. Ja chcę slub kościelny, on nie i tu jest kwestia sporna, ale jeszcze czasu troszkę jest, bo poczekamy aż dzidzia podrośnie, zeby szła na nasz slub na własnych nóżkach

A tak ogólnie to dziś byłam w szkole i nuda jak nie wiem co, jutro znowu:/ Pozdrawiam, nie piszcie za dużo

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

PS tabletek anty nigdy nie brałam, przez całe 5 lat A jak chcielismy dzidzię udało się za pierwszym razem Niestety poroniłam, a w drugą ciążę znowu zaszłam tak jak chcieliśmy

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

A gdzie jest lazurowa????

[roztrzepaniec989]

Zgłaszam się w nowej części

[niezawsze]

Napisane przez papeteria

Dorzucam jeszcze fotke z wczorajszego usg, ale równie niewyraźne, ale co tam ....

Przesliczne dzidzi

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Ale moj tz sobie dzis przechlapal!!! Jutro caly dzien foch na niego bedzie nie ma innej opcji. Wypil 1 butelke wina u babci mojej pozniej jeszcze pojechalismy do znajomych i tam wodke juz zmiksowal. Stracil swiadomosc, ledwo mi sie go udalo do auta wciagnac. Jak dojechalismy do domu to mi uciekl przed brama jak sie otwierala do garazu.... a to, ze mial klucze to nie wspomne. Myslalam, ze go ubije cos mu sie w glowie przestawilo po ok. 15 min sie znalazl bo mi bylo zimno i tylko rundke po osiedlu zrobilam a nie wiedzialam gdzie go szuka nawet w razie czego bym do mamy po klucze pojechala, ale mimo wszystko. Mysle, ze i tak powstrzymalam emocje bo jakby mi tak zrobil przed ciaza to ja ze zlosci bym go spakowala do wielkiego worka aby sobie ulzyc przynajmniej a teraz phi spokoj totalny, ale musze nauczke mu dac taka aby zapamietal, ze sie nie miesza alko bi sie nie kontroluje wtedy a teraz jest odpowiedzialny nie tylko za mnie ale i za dzidzi.

Aaaa i pisze to wam aby sie wyzalic, ale nie oczekuje wspolczucia, ze moj tz niedobry i ze powinnam go rzucic czy cos, poprostu sie na..upil i juz wiadomo, ze wodka rozum odbiera a 1 wino i wodka to juz w ogole mix niezly.

[Siala_Bala]

Napisane przez niezawsze

Przesliczne dzidzi

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Ale moj tz sobie dzis przechlapal!!! Jutro caly dzien foch na niego bedzie nie ma innej opcji. Wypil 1 butelke wina u babci mojej pozniej jeszcze pojechalismy do znajomych i tam wodke juz zmiksowal. Stracil swiadomosc, ledwo mi sie go udalo do auta wciagnac. Jak dojechalismy do domu to mi uciekl przed brama jak sie otwierala do garazu.... a to, ze mial klucze to nie wspomne. Myslalam, ze go ubije cos mu sie w glowie przestawilo po ok. 15 min sie znalazl bo mi bylo zimno i tylko rundke po osiedlu zrobilam a nie wiedzialam gdzie go szuka nawet w razie czego bym do mamy po klucze pojechala, ale mimo wszystko. Mysle, ze i tak powstrzymalam emocje bo jakby mi tak zrobil przed ciaza to ja ze zlosci bym go spakowala do wielkiego worka aby sobie ulzyc przynajmniej a teraz phi spokoj totalny, ale musze nauczke mu dac taka aby zapamietal, ze sie nie miesza alko bi sie nie kontroluje wtedy a teraz jest odpowiedzialny nie tylko za mnie ale i za dzidzi.

Aaaa i pisze to wam aby sie wyzalic, ale nie oczekuje wspolczucia, ze moj tz niedobry i ze powinnam go rzucic czy cos, poprostu sie na..upil i juz wiadomo, ze wodka rozum odbiera a 1 wino i wodka to juz w ogole mix niezly.

Jak to uciekł?
Tak zły i niedobry.. wyślij go do psychologa albo na zaszycie
Cóż, dobrze, że się nic nie stało. Mój to dopiero głupieje jak wypije... ale o tym już wiecie

[niezawsze]

Napisane przez Siala_Bala

Jak to uciekł?
Tak zły i niedobry.. wyślij go do psychologa albo na zaszycie
Cóż, dobrze, że się nic nie stało. Mój to dopiero głupieje jak wypije... ale o tym już wiecie

Hahaha
No uciekl chyba na spacerek dookola bloku lub sie wysisiac nie wiem on sam nie wie pewnie ;P

[Siala_Bala]

Napisane przez niezawsze

Hahaha
No uciekl chyba na spacerek dookola bloku lub sie wysisiac nie wiem on sam nie wie pewnie ;P

Hihihi, który trzeźwy zrozumie i dogada się z pijanym..

Uciakam spac Dobranocka dziewczyny

[Basia84]

Napisane przez Siala_Bala

Co Ty gadasz, zdjęcie jest śliczne A raczej dzidzia na nim



Ja to bym im włożyła do tych kopert skarpetki i święte obrazki plus kserówki fragmentów biblii!
Co za skur***ny! Normalnie aż mi się ciśnienie podniosło!
Nie no.. ja bym nie wytrzymała i naplułabym im w twarze..zalezy ile by ich tam było i czy by mi slinianki wyrobiły!
To normalnie już nie jest obraza człowieka (bo gdzie tu zrozumienie, ze ktoś kogoś kocha i chce ślubować przed Bogiem a go nie stać?!) ale obraza Boga i całej tej piep***nej instytucji!
No ja nie mogę..

No i jak tu mieć ochotę krzewić i rozwijać swoją wiarę w kościele?
No ja pier*** nie srzymam tego i mi zara zawory wyje**ie.


Przepraszam bardzo Was dziewczyny.

i jeszcze mi sie przypomnialo! dzien slubem przed mielismy probe w kosciele i mielismy oddac te koperty. w dniu slubu juz mamy wchodzic do kosciola, wszyscy sie juz poustawiali ksiadz do nas ze w jednej kopercie brakuje $100. sprawdzalam 3 razy koperty przed wyjsciem z domu wiec do dzisiaj nie sadze ze sie pomylilam. oczywiscie pieniedzy przy sobie nie mielismy bo niby po co nam do kosciola i mu mowimy ze w takim razie doniesiemy. nastepnego dnia dzwonil czemu nas jeszcze nie ma, zebysmy przyszli z brakujacymi pieniedzmi bo nie wysle papierow tak sie wkurzylam, najpierw mielismy mu nie dawac tych pieniedzy ale jak powiedzial ze nie wysle papierow to co my bysmy zrobili moj do niego pojechal i musial dac stowe.

a jeszcze co do ksiezy. mielismy byc chrzestnymi jeszcze pare miesiecy przed naszym weselem. do kosciola prawie nie chodze bo nie lubie ksiezy ale stwierdzilismy ze przed chrzcinami sie wyspowiadamy. weszlam do konfesjonalu (inny kosciol niz bralismy slub) powiedzialam co mialam powiedziec a ksiadz sie mnie pyta z kim mieszkam czy z mezczyzna powiedzialam ze tak i zaczela sie litania ze zyje w grzechu i ze nie daje mi rozgrzeszenia po zyje w grzechu, ze da mi dopiero jak przyjde na prywatna (!!!) spowiedz i jak wroce do domu zebym wyrzucila mojego za drzwi jeszcze w tym samym dniu. tak sie wkurzylam ze powiedzialam ze przed slubem nie ide do spowiedzi mam isch gdzies. na amerykanskich mszach jest spowiedz powszechna i nikt nie idzie do konfesjonalu a do komunii idzie kazdy. ale na szczescie u nas byla powszechna. moj nawet nie ma biezmowania a jest chrzestnym i wzial slub, ksiadz powiedzial ze jak chce biezmowanie to moze zrobic po slubie jak sie okazalo nie ma obowiazku miec biezmowania ale sie powinno. ehhh to chyba tyle....

[niezawsze]

Basia brak mi slow po prostu. Tez mialam kilka nieprzyjemnych starc z ksiezami i od tamtej pory sie zrazilam niesamowicie. Do kosciola chodze jak jest msza za bliska mi osobe sama z siebie nie, bo modlic sie mozna wszedzie.