Wielkie oszczędzanie! Kto ze mną? :)

[foltynka]

domyslam sie Coffee
ale dalej nie wnikam.. ale mozemy sie kiedys razem wybrac jak bede w Poznaniu... a w poznaniu planuje byc za tydzien w sobotę

[CoffeeWithMilk]

Napisane przez scandalistka

Hmm, przeliczę to dziś lub jutro i w poniedziałek spróbuję wpłacić na konto.

tak, na konto możesz wpłacić, bo wymienić Ci w banku nie wymienią moja mama zanosiła całe wiaderko z żółciakami, ale miała zaufaną Panią w banku i jej zostawiła i biedaczka dwa tygodnie liczyła

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez foltynka

domyslam sie Coffee
ale dalej nie wnikam.. ale mozemy sie kiedys razem wybrac jak bede w Poznaniu... a w poznaniu planuje byc za tydzien w sobotę

za tydzień w sobotę jestem w Warszawie - ślub ale jak kiedyś w weekend będę się wybierać do Poznania to dam znać, to może akurat się zgadamy

[scandalistka]

Napisane przez CoffeeWithMilk

tak, na konto możesz wpłacić, bo wymienić Ci w banku nie wymienią moja mama zanosiła całe wiaderko z żółciakami, ale miała zaufaną Panią w banku i jej zostawiła i biedaczka dwa tygodnie liczyła

Już sobie wyobrażam minę tej kobiety... Będzie miała rozrywkę z rana.

[foltynka]

mmm super, a masz juz sukienke? w czym idziesz..??
i znowu podróz tym razem Warszawka no no fiuu fiuu
a kogo ten ślub?

[CoffeeWithMilk]

Napisane przez foltynka

mmm super, a masz juz sukienke? w czym idziesz..??
i znowu podróz tym razem Warszawka no no fiuu fiuu
a kogo ten ślub?

ślub cioci

sukienki jeszcze nie mam, oczywiście ja zawsze wszystko na ostatnią chwilę i będę w tym tygodniu szukać czegoś na gwałt mam kryzys z TŻem i jakoś nie chcę mi się myśleć o imprezach

[foltynka]

uuuu

my idziemy na wesele w kwietniu, za miesiac
ja juz mam 3 sukienki na ta okazje
siostra mówi,ze moge sie do woli przebierac, ale w sumie to juz wiem, ze w tej jednej nie pojde, wiec zostaja dwie

[CoffeeWithMilk]

Napisane przez foltynka

uuuu

my idziemy na wesele w kwietniu, za miesiac
ja juz mam 3 sukienki na ta okazje
siostra mówi,ze moge sie do woli przebierac, ale w sumie to juz wiem, ze w tej jednej nie pojde, wiec zostaja dwie

to zazdroszczę ja mam zawsze problem z kreacjami jak byłam w wakacje na wesele, to godzinę przed, już uczesana, pomalowana nie wiedziałam jaką sukienkę założę

[foltynka]

w zwiazku z tym weselem beda nowe wydatki

- 200 zł w koperte (100 zł daje mąż ) w koncu to moja kolezanka i jego kolega- ktorzy sie sparowali na naszym weselu

- ok 70 zł makijaż i fryzurka (moja stylistka przyjezdza do domu, ostatnio wziela 55 zł w pazdzierniku, ale pewnie zdrożała... )

+ koszulka albo jakis krawat dla męża... chyba,że nie wbije sie w garnitur.. to jeszcze garnitur

[lotta6]

Przez takie zbieraczki drobnych jak ja i wy potem brakuje drobnych w sklepach do wydawania

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez CoffeeWithMilk

mam kryzys z TŻem i jakoś nie chcę mi się myśleć o imprezach

coty, co sie stalo?
ja dzis jade na kolację z moim tż ratowac związek bedziemy, bo u nas tez krucho.
zdarzylismy sie dzis nawet na gg pokłócic

[CoffeeWithMilk]

Napisane przez foltynka

w zwiazku z tym weselem beda nowe wydatki

- 200 zł w koperte (100 zł daje mąż ) w koncu to moja kolezanka i jego kolega- ktorzy sie sparowali na naszym weselu

- ok 70 zł makijaż i fryzurka (moja stylistka przyjezdza do domu, ostatnio wziela 55 zł w pazdzierniku, ale pewnie zdrożała... )

+ koszulka albo jakis krawat dla męża... chyba,że nie wbije sie w garnitur.. to jeszcze garnitur

mi za makijaż mama płaci a na fryzurze zaoszczędzamy mojej, bo mam kręcone włosy i lepiej je sama układam jak fryzjer

[foltynka]

my z mężem przed ślubem zbieraliśmy w takie plastykowe wiaderko po śledziach 1 gr, 2 gr, 5 gr, 10 gr, 20gr,50gr, czasami nawet 1 zł
oczywiscie ja mialam tam wiecej, on czasami dorzucał jak był u mnie.. przez 9 miesięcy uzbieraliśmy 680 zł które wziełam zamienilam na euro i wziełam na strate jak lecielismy w podróż poślubną na Kretę ale cięzko mi sie wydawało, bo woda mineralna za 1,5 euro to nie 1,50 zł - tylko 6 zł

[CoffeeWithMilk]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;17681087]coty, co sie stalo?
ja dzis jade na kolację z moim tż ratowac związek bedziemy, bo u nas tez krucho.
zdarzylismy sie dzis nawet na gg pokłócic[/QUOTE]
a ja mam wrażenie, że my w ogóle nie pasujemy do siebie... on nie chcę iść na żadne kompromisy... Różni nas chyba zbyt wiele... Ale jest strasznie ciężko zakończyć związek, bo po prostu na co dzień jest wspaniale, jak się spotykamy to też, ale jakoś nie widzę perspektyw dla nas na przyszłość... za dużo różnych oczekiwań.. A jak długo jesteście razem? Będę trzymać kciuki za Was

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

2 lata
ale on ma 36 lat a ja 30, i zachowujemy sie jak dzieci.
ja niestety tez, złosc mnie zalewa, chyba musze do psychologa pojsc.

[CoffeeWithMilk]

Napisane przez foltynka

my z mężem przed ślubem zbieraliśmy w takie plastykowe wiaderko po śledziach 1 gr, 2 gr, 5 gr, 10 gr, 20gr,50gr, czasami nawet 1 zł
oczywiscie ja mialam tam wiecej, on czasami dorzucał jak był u mnie.. przez 9 miesięcy uzbieraliśmy 680 zł które wziełam zamienilam na euro i wziełam na strate jak lecielismy w podróż poślubną na Kretę ale cięzko mi sie wydawało, bo woda mineralna za 1,5 euro to nie 1,50 zł - tylko 6 zł

ceny tam są kosmiczne

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;17681214]2 lata
ale on ma 36 lat a ja 30, i zachowujemy sie jak dzieci.
ja niestety tez, złosc mnie zalewa, chyba musze do psychologa pojsc.[/QUOTE]
a u nas, ja mam 20, on 27 i chyba ja jestem bardziej dojrzalsza od niego...

[foltynka]

aneszna witaj

ja mam 26, a mąż 30. Ale my też do siebie nie pasujemy
tak, dobrze napisałam. Ciagle to powtarzam, że gdybyśmy zamieszkali razem przed ślubem, to by wcale do niego nie doszło !
On też jest strasznie uparty, kompromis to nie dla niego, zawsze ja ustepuje, ciagle jestem niedoceniana itd. do czego sie już przyzwyczaiłam ale nawet jego siostra i tesciowa mi powtarzaja,ze mi sie nalezy medal, że z nim jeszcze wytrzymuje..
ale na codzień to sie prawie nie widzimy bo każdy pracuje na inną zmiane, a w weekendy zwykle mamy jakieś akcje i wtedy ja mam focha
jestemy 1,5 roku malrzenstwem, ale mamy kryzys od jakiegoś roku chyba.. czasami jest cudnie, a na drugi dzien dolina..
Ale mysle,ze jak pojdziemy na swoje mieszkanie to nam sie polepszy. Musi. Mysle,ze to mieszkanie z moimi rodzicami, ciagle niedomowienia itd. na to wpływaja. Wierzcie mi, nie jest lekko w małzeństwie

Z kolei jak patrze na moja siostre, to mysle,ze to nie możliwe, by byli tacy zgodni. Ale oni dopiero kilka miesiecy po ślubie są

[CoffeeWithMilk]

Napisane przez foltynka

aneszna witaj

ja mam 26, a mąż 30. Ale my też do siebie nie pasujemy
tak, dobrze napisałam. Ciagle to powtarzam, że gdybyśmy zamieszkali razem przed ślubem, to by wcale do niego nie doszło !
On też jest strasznie uparty, kompromis to nie dla niego, zawsze ja ustepuje, ciagle jestem niedoceniana itd. do czego sie już przyzwyczaiłam ale nawet jego siostra i tesciowa mi powtarzaja,ze mi sie nalezy medal, że z nim jeszcze wytrzymuje..
ale na codzień to sie prawie nie widzimy bo każdy pracuje na inną zmiane, a w weekendy zwykle mamy jakieś akcje i wtedy ja mam focha
jestemy 1,5 roku malrzenstwem, ale mamy kryzys od jakiegoś roku chyba.. czasami jest cudnie, a na drugi dzien dolina..
Ale mysle,ze jak pojdziemy na swoje mieszkanie to nam sie polepszy. Musi. Mysle,ze to mieszkanie z moimi rodzicami, ciagle niedomowienia itd. na to wpływaja. Wierzcie mi, nie jest lekko w małzeństwie

Z kolei jak patrze na moja siostre, to mysle,ze to nie możliwe, by byli tacy zgodni. Ale oni dopiero kilka miesiecy po ślubie są

A u nas na przykład różnica jest taka, że on uważa, że po ślubie moglibyśmy mieszkać z jego rodzicami, że dom duży i że przecież mu tam dobrze ja jakoś sobie tego nie wyobrażam, na początku owszem, można, ale potem trzeba iść na swoje, a on chyba myśli, że tak do końca mieszkać z nimi

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Nie piszę nic na niego tu, bo dzisiaj mi zaglądał przez ramię jak na wizaż wchodziłam, jeszcze wejdzie, podejrzy i mnie pogoni, że go obsmarowuję w internecie Kocham Cię, kocham

[foltynka]

zdecydowanie odradzam mieszkanie z rodzicami NIEEEEEEEEEE
nie ważne z którymi.. trzeba iść na swoje !

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

mój kiedys tez tu zagladał, bo sie nie wylogowałam i pozniej mi gadal, że przesadzam z odchudzaniem, ale teraz razwsze sie wylogowuje 2 RAZY

[CoffeeWithMilk]

Napisane przez foltynka

zdecydowanie odradzam mieszkanie z rodzicami NIEEEEEEEEEE
nie ważne z którymi.. trzeba iść na swoje !

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

mój kiedys tez tu zagladał, bo sie nie wylogowałam i pozniej mi gadal, że przesadzam z odchudzaniem, ale teraz razwsze sie wylogowuje 2 RAZY

jestem tego samego zdania, ale mój Kochany niestety nie Boże, idę w piżamie do łazienki, zaspana, rozczochrana a tam teścia spotykam, o nie, nie, nie myślę, że jakbyśmy tak pomieszkali razem z jego rodzicami, to jemu też by się odwidziało ale np. już z moimi mieszkać by nie chciał, a też mamy duży dom i byśmy się zmieścili

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez foltynka

zdecydowanie odradzam mieszkanie z rodzicami NIEEEEEEEEEE
nie ważne z którymi.. trzeba iść na swoje !

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

mój kiedys tez tu zagladał, bo sie nie wylogowałam i pozniej mi gadal, że przesadzam z odchudzaniem, ale teraz razwsze sie wylogowuje 2 RAZY

gorzej, jak zapamiętał mój nick i sobie poszuka i poczyta dzisiaj już na mnie krzyczał, że przesadzam z tymi butami z Sigmy, że skąd ja na to pieniądze wezmę niedawno też dzwonił i pierwsze co: "Mam nadzieję, że nie zamówiłaś już żadnych butów?"

[Ayo22]

trzymajcie się dziewczyny, jakoś damy radę.. u nas też bywało lepiej. ale kochamy się i chcemy być razem i to się liczy..

[foltynka]

Coffee - ja ostatnio co bylam na tych wielkich zakupach na lumpie i przywlekłam 5 siatek to sie bałam reakcji męża
głupia bałam sie, że coś powiem i mu napisałam jak wracałam smsa,ze mam 5 siatek ale mi wolno... bo w przeciwienstwie do niego, nie pale fajek, nie pije alkoholu, nie jem słodyczy i wole inwestowac w ciuchy poza tym to byłą moja kasa ! ale nic nie mówił.. no tylko zapytał JAK DŁUGO BEDĄ STAŁY TE WORKI W POKOJU?

[Ayo22]

Napisane przez foltynka

Coffee - ja ostatnio co bylam na tych wielkich zakupach na lumpie i przywlekłam 5 siatek to sie bałam reakcji męża
głupia bałam sie, że coś powiem i mu napisałam jak wracałam smsa,ze mam 5 siatek ale mi wolno... bo w przeciwienstwie do niego, nie pale fajek, nie pije alkoholu, nie jem słodyczy i wole inwestowac w ciuchy poza tym to byłą moja kasa ! ale nic nie mówił.. no tylko zapytał JAK DŁUGO BEDĄ STAŁY TE WORKI W POKOJU?

wybaczcie, że post się składa z samych emotikonek, tzn właściwa treść postu, ale co tu więcej mówić

[Princesssa19]

A ja muszę teraz uzbierać dwa tysiące :/ Tzn. nie muszę, ale chcę, bo są mi potrzebne
Mój sposób na oszczędzanie:
* kupuję tylko rzeczy, które są tanie i niezbędne,
* oszczędzone pieniądze wkładam do puszki i mam ZAKAZ wyjmowania z niej kasy,
* kiedy uzbiera się np. pare "dziesiątek", to zamieniam je na grubsze pieniądze (wtedy jest mi szkoda ich wydawać i zostawiam je w spokoju, do puszki )
* zbieram groszaki! Później zanoszę do banku i dostaję gotówę (ostatnio "zarobiłam" w ten sposób 200 zł).

[Ayo22]

hej
a długo zbierałaś te 200 zł ?
powiesz, na co zbierasz 2 tys?

[foltynka]

ogólnie to ja kocham EMOTOIKONKI
moje ulubione

[carmen20]

Napisane przez scandalistka

Hej, można?
Oszczędzam od paru tygodni, bo zmusiła mnie do tego sytuacja. Na początku czerwca wyprowadzam się z domu- do miasta, w którym chcę zaocznie studiować od października. Po 10 miesiącach związku na odległość i spotkań co 2-3 tygodnie chcę zamieszkać z chłopakiem, znaleźć tam pracę (o którą u mnie ciężko, bo to małe miasto, bardzo wysokie bezrobocie). Poza tym mam nieprzyjemną sytuację w domu, mam dość tego miejsca i po prostu chcę się stąd już wyrwać.
Będziemy wynajmować nieumeblowaną kawalerkę, bo wychodzi taniej- tj. różnica ok.100-200zł miesięcznie, a takie rzeczy jak meble, pralka, lodówka, odkurzacz, naczynia itp. mamy z z mieszkania po zmarłej babci TŻ. Trzeba będzie dokupić- ale to na szczęście jednorazowy wydatek- mikrofale, czajnik bezprzewodowy, jakąś patelnię, pewnie też jakieś drobiazgi do kuchni. Miałam też kupować suszarkę, bo nie mam własnej, a ta której używałam razem z mamą zostaje w domu, ale na szczęście dostałam od TŻ z okazji dnia kobiet rewelacyjną z Babyliss, właśnie do mnie leci. Sama nie mogłabym sobie na taką pozwolić, bo to wydatek ponad 100zł...
Jak na razie mam 182zł, do końca maja chciałabym uzbierać przynajmniej 500zł... Wiadomo, na dwa miesiące przed maturą nie będę szukać stałej pracy (o którą i tak byłoby tutaj ciężko), ale chciałabym np. sprzedać na allegro ciuchy w których nie chodzę. Nie chciałabym sprzedawać książek, których i tak nie mam zbyt wiele, bo kupuję tylko te, które uwielbiam, ale jeśli nie będę miała wyjścia, to trudno...
Nie kupuję niepotrzebnych rzeczy, bo każda złotówka to krok do celu, ale czasami już mnie skręca, jak widzę w sklepie czekoladę. Może przy okazji uda mi się schudnąć...
Przeczytałam ten wątek od deski do deski, zajęło mi to parę wieczorów, ale warto było. To co piszecie, te wszystkie sposoby na oszczędzanie, działają mobilizująco.

witamy

ja dziś wydałam 3 zł na komunikacje prywatna i 4,5 na owoce ale byłam w pracy wiec i tak na plus

[foltynka]

Napisane przez carmen20

ja dziś wydałam 3 zł na komunikacje prywatna

a jaka to?? bo chyba mam zawieche umysłu

[fifiorek]

a ja dziś prawie 30,- na papiernicze pierdołki do zrobienia kilku kartek - tak sobie pomyślałam, że kupienie tych kilku sztuk, nawet ręcznie robionych kosztowałoby połowe mniej ale ile frajdy z tego, że ktoś dostanie coś w co włożyłam tyle pracy
do tego 10,- na zakupy na śniadanie
10,- na bilety mpk

za 10 dni zaczyna mi się urlop, uciekam do domu a później na alpejskie szaleństwo
do tego czasu opędzluje wszystko co mam w lodówce, wyczyszcze szafki i większych zakupów nie będę musiała robić
jak dobrze pójdzie to będę wydawać tylko na rzeczy typu pieczywo, mleko, jakaś wędlina na kanapki do pracy

co do mieszkania z rodzicami po ślubie - nie wyobrażam sobie tego
narazie to dla mnie odległy temat - mój związek dopiero na początku ścieżki , ale mimo wszystko takie mieszkanie to tylko zbędne konflikty, niedomówienia i stresy

[CoffeeWithMilk]

Napisane przez foltynka

Coffee - ja ostatnio co bylam na tych wielkich zakupach na lumpie i przywlekłam 5 siatek to sie bałam reakcji męża
głupia bałam sie, że coś powiem i mu napisałam jak wracałam smsa,ze mam 5 siatek ale mi wolno... bo w przeciwienstwie do niego, nie pale fajek, nie pije alkoholu, nie jem słodyczy i wole inwestowac w ciuchy poza tym to byłą moja kasa ! ale nic nie mówił.. no tylko zapytał JAK DŁUGO BEDĄ STAŁY TE WORKI W POKOJU?

hehe mój ciągle gada, że nie mam na co wydawać pieniędzy, tylko na ciuchy i buty a on wszystko odkłada na samochód, wymarzony, bo mu brakuję jeszcze troszkę

[foltynka]

coffee masz klika ode mnie