Choroba Hashimoto - zbiorczy

[principessina]

EdziaO czy Hasi tez ma wplywa na cykle bezowulacyjne? Powiem Ci, ze moja dobra kolezanka dowiedziala sie, ze ma Hasi, pobrala przez 3 m-ce eutyrox i w pierwszym cyklu im sie udalo i tak mnie pociesza, ale ja mam tez inne "przypadlosci":brzyda l:

[EdziaO]

Napisane przez principessina

EdziaO czy Hasi tez ma wplywa na cykle bezowulacyjne? Powiem Ci, ze moja dobra kolezanka dowiedziala sie, ze ma Hasi, pobrala przez 3 m-ce eutyrox i w pierwszym cyklu im sie udalo i tak mnie pociesza, ale ja mam tez inne "przypadlosci":brzyda l:

Ja biorę euthyrox już od grudnia. Wszystkie cykle mam owulacyjne tylko, że jajeczko mi przerasta. Moim zdaniem Hasi może powodować takie cykl. Przy Hasi horuje tarczyca. Przy niedoczynności może rosać prolaktyna. Ta z kolei powoduje upośledzenie pliku LH. Więc według mnie może. Ale to sprawa indywidualna bo wiele kobiet o Hasi dowiaduje się w trakcie ciąży w którą zachodzą bezproblemowo. U mnie wystąpiły przeciwciała we krwi i do tego prolaktyna. Więc to jest mój problem. Na tarczyce mam euthyrox100, na przeciwciała mam eliksir fenix póki co, na prolaktynę bromek i duphaston na wspomaganie II fazy. Owulacje mam zawsze jak dotąd ale często zbyt późną niestety:-(Ale jestem dobrej myśli mimo wszystko.

[principessina]

EdziaO ja tez biore eutyrox od grudnia, ale 0,25, na przeciwciala nic mie nie dali, czy ta wysoka prolaktyna moze tez wplywac na niski poziom progesteronu? Mam na mysli, jesli bede brac np. bromergon to jesli sie obnizy prolaktyna, unormuje sie tez reszta? Prolaktyne mam na poziomie 27,1 ng/ml (podana norma do 25) przy przy takiej powina mi przepisac bromergon czy cos innego?
w tamtym roku endo w Pl przepisala mi go, a ta tutejsza mowi, ze nie jest za wysoka?
Czy bierzesz bromergon codziennie czy po okresie?

[azakowana]

Napisane przez principessina

EdziaO ja tez biore eutyrox od grudnia, ale 0,25, na przeciwciala nic mie nie dali, czy ta wysoka prolaktyna moze tez wplywac na niski poziom progesteronu? Mam na mysli, jesli bede brac np. bromergon to jesli sie obnizy prolaktyna, unormuje sie tez reszta? Prolaktyne mam na poziomie 27,1 ng/ml (podana norma do 25) przy przy takiej powina mi przepisac bromergon czy cos innego?
w tamtym roku endo w Pl przepisala mi go, a ta tutejsza mowi, ze nie jest za wysoka?
Czy bierzesz bromergon codziennie czy po okresie?

Principessina bromergon jest tylko na prolaktynę. Jedyne co Ci się poprawi to LH - bo na to wpływa też prolaktyna. A na progesteron nie ma żadnego wpływu. Na progesteron jest luteina albo duphaston.

[wewiora]

a czy lekarz powinien cos przepisac na obnizenie poziomu antyciał? tak z ciekawosci bo ja tez tylko e50 biore?

azakowana moglabys zobaczyc na wyniki mojej siostry, ktore dalam do zalacznika kilka wiadomosci wczesniej? bo nie zabardzo teraz wiem czy ma hashi czy nie ma?! dziekuje

[EdziaO]

Napisane przez principessina

EdziaO ja tez biore eutyrox od grudnia, ale 0,25, na przeciwciala nic mie nie dali, czy ta wysoka prolaktyna moze tez wplywac na niski poziom progesteronu? Mam na mysli, jesli bede brac np. bromergon to jesli sie obnizy prolaktyna, unormuje sie tez reszta? Prolaktyne mam na poziomie 27,1 ng/ml (podana norma do 25) przy przy takiej powinna mi przepisac bromergon czy cos innego?
w tamtym roku endo w Pl przepisala mi go, a ta tutejsza mowi, ze nie jest za wysoka?
Czy bierzesz bromergon codziennie czy po okresie?

Ja podstawową mam w normie ale po teście skacze 22 razy:-(I z tego powodu prawdopodobnie bo nie miałam laparoskopii przerasta mi pęcherzyk. Dlatego dostałam 0,5 bromka przez cały cykl. Mała dawka i chyba pomogła bo jak zwykle miałam owu w 16 i już był dużo przerośnięty to w pierwszym cyklu z bromkiem miałam w 14.
Na drugą faze duphaston lub luteina i tylko to Ci poprawi progesteron. Przy wysokiej prolaktynie bardzo możliwe że masz niedomoge ciałak żółtego i właśnie coś z tych dwóch dostaniesz. Bardzo dużo kobitek to bierze to bardzo popularny lek także bez obaw

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez wewiora

a czy lekarz powinien cos przepisac na obnizenie poziomu antyciał? tak z ciekawosci bo ja tez tylko e50 biore?

azakowana moglabys zobaczyc na wyniki mojej siostry, ktore dalam do zalacznika kilka wiadomosci wczesniej? bo nie zabardzo teraz wiem czy ma hashi czy nie ma?! dziekuje

Ja wiem że laski dostają czasem sterydy ale nie pamiętam nazwy i nie zawsze to pomaga a skutki uboczne mogą być duże. Ja dostałam tego fenixa o którym już Wam kiedyś pisałam. Na 3 miesiące i mam powtórzyć przeciwciała które powinny się uśpić. Póki co biorę od miesiąca jeszcze dwa.

[azakowana]

Napisane przez wewiora

a czy lekarz powinien cos przepisac na obnizenie poziomu antyciał? tak z ciekawosci bo ja tez tylko e50 biore?

azakowana moglabys zobaczyc na wyniki mojej siostry, ktore dalam do zalacznika kilka wiadomosci wczesniej? bo nie zabardzo teraz wiem czy ma hashi czy nie ma?! dziekuje

Wiewióra ja się na badaniach nie znam Wiem tylko, że taka ilość antyTPO może świadczyć o Hashi. Ja miałam robione tylko FT3, FT4, TSH i antyTPO i na podstawie tych badań i tego, że moja mama ma Hashi lekarz stwierdził, że ja tez mam. U mnie FT3 I FT4 jest w normie a antyTPO właśnie > 1000

[matine]

witam
zgłaszam sie jako kolejna hashi
w lipcu zeszłego roku zdiagnozowano u mnie chorobę hashimoto, zaczęło się dziwnie bo najpierw poziom tsh wynosił 0,005 i podejrzewano nadczynność tarczycy, po zrobieniu badan tsh, poziomu przeciwciał i hormonów ft3 i ft4 wyszło ze jestem chora, w listopadzie dostałam recepte na euthyrox 25 i przyjmuje w tej chwili juz 4-ty miesiąc, w międzyczasie w styczniu byłam u endo i poziom tsh jest ok 2,5 czyli w normie,
jest jedno ale
zawsze miałam problem z wagą,
w tej chwili nie mam jakiejś dużej nadwagi bo przy wzroscie 168 kg waże 72kg, jednakże moja stała waga wynosiła zawsze ok 65 kg a od listopada odkąd biorę leki wzrosła, nie wiem jak to możliwe bo jest to przecież lek przyspieszający metabolizm, mam niskokaloryczna diete (ok1200kcal), rzadko słodycze chociaz uwielbiam..., co prawda nie uprawiam zadnego sportu ale w pracy sporo się ruszam a waga stale w górę, co najgorsze wizyta i endo dopiero w maju przy ostatniej wizycie widząc co się dzieje (waga wskazywała wtedy 70kg) pytałam lekarki co mam zrobic zeby zrzucic kilka kilo bo mi przybyło i czy moge brać jakies suplementy diety (wyczytałam różności o morszczynie - zawiera duzo jodu) powiedziała ze absolutnie nie, ze powinnam raczej ograniczyc słodycze i pobiegac po schodach jestem załamana bo już kiedyś ważyłam 78kg i wiem ze nie chcę do tego wracac, a poki co pomimo odpowiedniej diety waga stale idzie w górę przepraszam ze was tak zamęczam ale dzis to chyba przezywam kryzys z tego powodu...
pozdrawiam

[wewiora]

Napisane przez matine

witam
zgłaszam sie jako kolejna hashi
w lipcu zeszłego roku zdiagnozowano u mnie chorobę hashimoto, zaczęło się dziwnie bo najpierw poziom tsh wynosił 0,005 i podejrzewano nadczynność tarczycy, po zrobieniu badan tsh, poziomu przeciwciał i hormonów ft3 i ft4 wyszło ze jestem chora, w listopadzie dostałam recepte na euthyrox 25 i przyjmuje w tej chwili juz 4-ty miesiąc, w międzyczasie w styczniu byłam u endo i poziom tsh jest ok 2,5 czyli w normie,
jest jedno ale
zawsze miałam problem z wagą,
w tej chwili nie mam jakiejś dużej nadwagi bo przy wzroscie 168 kg waże 72kg, jednakże moja stała waga wynosiła zawsze ok 65 kg a od listopada odkąd biorę leki wzrosła, nie wiem jak to możliwe bo jest to przecież lek przyspieszający metabolizm, mam niskokaloryczna diete (ok1200kcal), rzadko słodycze chociaz uwielbiam..., co prawda nie uprawiam zadnego sportu ale w pracy sporo się ruszam a waga stale w górę, co najgorsze wizyta i endo dopiero w maju przy ostatniej wizycie widząc co się dzieje (waga wskazywała wtedy 70kg) pytałam lekarki co mam zrobic zeby zrzucic kilka kilo bo mi przybyło i czy moge brać jakies suplementy diety (wyczytałam różności o morszczynie - zawiera duzo jodu) powiedziała ze absolutnie nie, ze powinnam raczej ograniczyc słodycze i pobiegac po schodach jestem załamana bo już kiedyś ważyłam 78kg i wiem ze nie chcę do tego wracac, a poki co pomimo odpowiedniej diety waga stale idzie w górę przepraszam ze was tak zamęczam ale dzis to chyba przezywam kryzys z tego powodu...
pozdrawiam

ciesze sie, ze sie odezwalas ja tez mam problemy z waga, obecnie z 52 jestem na etapie 60 kg w ciagu 2 miesiecy co jest bardzo trudne bo pol garderoby niestety musi poczekac az waga pojdzie w dol. moj endo powiedzial mi ze moge stosowac diete ale powinnam najpier ustabilizowac hormony, moje tesh tez wynosi 2,5 a spadlo z 10, waga jednak sie trzyma i ciagle przybywa niz ubywa mimo uprawiania sportow (narty, fitnes, rolki itd...) ciezko mi cos poradzic, ja w przyszlym tygodniu ide do mojej ciotki, ktora jest dietetykiem i mam nadzieje, ze cos poradzi tak wiec jak sie czegos dowiem to dam znac

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Napisane przez azakowana

Wiewióra ja się na badaniach nie znam Wiem tylko, że taka ilość antyTPO może świadczyć o Hashi. Ja miałam robione tylko FT3, FT4, TSH i antyTPO i na podstawie tych badań i tego, że moja mama ma Hashi lekarz stwierdził, że ja tez mam. U mnie FT3 I FT4 jest w normie a antyTPO właśnie > 1000

dziekuje Ci bardzo za odpowiedz, teraz juz sie upewniłam, ze siostra ma tez hashi, 17 stego mam wizyte u endo to pewnie potwierdzi po jej wynikach ... troche to dziwne ze i ona i ja to mamy, a moja mama oporna nie chce sie przebadac, wiem tylko ze moj tata ma tsh i inne w normie bo byl badany niedawno ;/

[EdziaO]

ja niestety też paradoksalnie odkąd zaczęłam się leczyć na tarczyce zamiast chudnąć to tyję:-(Nie mieszczę sie w większość spodni. Utyłam w oczach 5 kg a odstawiłam w ogóle słodycze. Nie wiem co z tym zrobić. Eutyrox powinien raczej spowodować spadek wagi:-(

[azakowana]

Wiwióra może ją jakoś "zmusicie", żeby się przebadała. Ja gdyby nie moja mama do tej pory pewnie nie miałabym zrobionych badań na tarczycę
I to właśnie od niej się zaczęło. Ona dowiedziała się, że Hashi może (ale podobno nie musi) być dziedziczne.

A co do tycia moja mama i ciocia mojego męża tyły po letroxie i euthyroxie. A teraz moja mama bierze novotyral i jest ok. Ja nie zauważyłam, żeby mi waga rosła po euthyroxie. Wydaje mi się, że to kwestia odpowiedniego dobrania leków.

[matine]

Napisane przez wewiora

ciesze sie, ze sie odezwalas ja tez mam problemy z waga, obecnie z 52 jestem na etapie 60 kg w ciagu 2 miesiecy co jest bardzo trudne bo pol garderoby niestety musi poczekac az waga pojdzie w dol....
ja w przyszlym tygodniu ide do mojej ciotki, ktora jest dietetykiem i mam nadzieje, ze cos poradzi tak wiec jak sie czegos dowiem to dam znac

będe bardzo wdzieczna za jakiekolwiek info

Napisane przez EdziaO

ja niestety też paradoksalnie odkąd zaczęłam się leczyć na tarczyce zamiast chudnąć to tyję:-(Nie mieszczę sie w większość spodni. Utyłam w oczach 5 kg a odstawiłam w ogóle słodycze. Nie wiem co z tym zrobić. Eutyrox powinien raczej spowodować spadek wagi:-(

dokładnie, przejrzałam sporo stron na temat euthyroxu i własciwie wszedzie po nim nastepował spadek wagi, niektórzy nawet stosują to jako spalacz pomimo tego ze są zdrowi...
dziewczyny, jak długo stosujecie lek? czy wzrost wagi nastapił u was na poczatku leczenia czy już w trakcie?
troche mnie pocieszyłyście bo wiem ze nie jestem sama z takimi dziwnymi objawami, chyba pozstaje nam sie wziac w garsc i przeczekac, najsmieszniejsze jest to ze zanim zostałam zdiagnozowana lekarka pytała na każdej wizycie czy mam problemy z tyciem lub chudnieciem, ale wszystko było ok, natomiast juz w trakcie leczenia powiedziałam ze mam problem zgubic kilka kilo to mnie olała

Napisane przez azakowana

A co do tycia moja mama i ciocia mojego męża tyły po letroxie i euthyroxie. A teraz moja mama bierze novotyral i jest ok. Ja nie zauważyłam, żeby mi waga rosła po euthyroxie. Wydaje mi się, że to kwestia odpowiedniego dobrania leków.

a dawki były takie same? zastanawia mnie czym sie róznią te leki, wszystkie zawierają lewotyroxyne i róznia się tylko nazwą handlową... myslałam ze moge miec za mała dawke ale skoro wyniki są w normie to raczej nie jest to,
a jak u was z samopoczuciem? mam nadzieje ze przemeczenie jakie teraz czuje i ta przesuszona skóra to tylko przez zbyt długo zime
pozdrawiam

[azakowana]

Napisane przez matine

będe bardzo wdzieczna za jakiekolwiek info

dokładnie, przejrzałam sporo stron na temat euthyroxu i własciwie wszedzie po nim nastepował spadek wagi, niektórzy nawet stosują to jako spalacz pomimo tego ze są zdrowi...
dziewczyny, jak długo stosujecie lek? czy wzrost wagi nastapił u was na poczatku leczenia czy już w trakcie?
troche mnie pocieszyłyście bo wiem ze nie jestem sama z takimi dziwnymi objawami, chyba pozstaje nam sie wziac w garsc i przeczekac, najsmieszniejsze jest to ze zanim zostałam zdiagnozowana lekarka pytała na każdej wizycie czy mam problemy z tyciem lub chudnieciem, ale wszystko było ok, natomiast juz w trakcie leczenia powiedziałam ze mam problem zgubic kilka kilo to mnie olała

a dawki były takie same? zastanawia mnie czym sie róznią te leki, wszystkie zawierają lewotyroxyne i róznia się tylko nazwą handlową... myslałam ze moge miec za mała dawke ale skoro wyniki są w normie to raczej nie jest to,
a jak u was z samopoczuciem? mam nadzieje ze przemeczenie jakie teraz czuje i ta przesuszona skóra to tylko przez zbyt długo zime
pozdrawiam

Novotyral podobno zawiera cos jeszcze oprócz lewotyroksyny.
A dawki - moja mama bierze różne dawki w różne dni. Od poniedziałku do piątku 75 a w sobotę i niedzielę 100 czy jakoś tak. Ja do tej pory brałam 75 ale ostatnio mi TSH skoczyło i dostałam 100. Niby nie skoczyło dużo bo do 4,46 ale ja powinnam mieć max 2.

[EdziaO]

Napisane przez matine

będe bardzo wdzieczna za jakiekolwiek info

dokładnie, przejrzałam sporo stron na temat euthyroxu i własciwie wszedzie po nim nastepował spadek wagi, niektórzy nawet stosują to jako spalacz pomimo tego ze są zdrowi...
dziewczyny, jak długo stosujecie lek? czy wzrost wagi nastapił u was na poczatku leczenia czy już w trakcie?
troche mnie pocieszyłyście bo wiem ze nie jestem sama z takimi dziwnymi objawami, chyba pozstaje nam sie wziac w garsc i przeczekac, najsmieszniejsze jest to ze zanim zostałam zdiagnozowana lekarka pytała na każdej wizycie czy mam problemy z tyciem lub chudnieciem, ale wszystko było ok, natomiast juz w trakcie leczenia powiedziałam ze mam problem zgubic kilka kilo to mnie olała

a dawki były takie same? zastanawia mnie czym sie róznią te leki, wszystkie zawierają lewotyroxyne i róznia się tylko nazwą handlową... myslałam ze moge miec za mała dawke ale skoro wyniki są w normie to raczej nie jest to,
a jak u was z samopoczuciem? mam nadzieje ze przemeczenie jakie teraz czuje i ta przesuszona skóra to tylko przez zbyt długo zime
pozdrawiam

ja się czuję dość dobrze ale zawsze się tak czułam. Zawsze miałam też liche włosy i przesuszająca się skórę (poza twarzą). Natomiast nigdy nie miałam problemów z tyciem, jak chciałam zrzucić pare kilo to też bez problemu. Teraz tyje od wszystkiego nawet od powietrza. zapytam lekarza o ten drugi lek i zobaczę co powie.

[matine]

ja zawsze miałam problem ze schudnieciem ale może dlatego ze tak uwielbiam słodycze kiedyś jak się zawziełam to w ciągu 3-4 miesięcy schudłam ok 15kg, to było kilka lat temu, waga wzrosła o jakies 2 czy 3 kg i tak sie utrzymywała, natomiast od 4mies usilnie próbuje schudnać, nie głodze się ale i nie objadam, ograniczam słodycze a waga wciąż w góre...

Napisane przez azakowana

Novotyral podobno zawiera cos jeszcze oprócz lewotyroksyny.
A dawki - moja mama bierze różne dawki w różne dni. Od poniedziałku do piątku 75 a w sobotę i niedzielę 100 czy jakoś tak. Ja do tej pory brałam 75 ale ostatnio mi TSH skoczyło i dostałam 100. Niby nie skoczyło dużo bo do 4,46 ale ja powinnam mieć max 2.

dziękuje za odpowiedz

[magdzik91]

ja biorę eutyrox 50 od prawie roku i przutłam jakies kilo, ale nie z powodu hashi (przynajmniej tak mi się wydaje) ale z mojego umiłowania do słodyczy.

[wewiora]

ja mam 8 kg wiecej, endo zabronil mi stosowac diety, podobno jestem mloda i szczupla, szkoda ze nie wie jak sie mecze... jak myslicie czy dieta białkowa ma sens przy tarczycy? moze zaszkodzic?

[ukrycior]

Napisane przez wewiora

ciesze sie, ze sie odezwalas ja tez mam problemy z waga, obecnie z 52 jestem na etapie 60 kg w ciagu 2 miesiecy co jest bardzo trudne bo pol garderoby niestety musi poczekac az waga pojdzie w dol. moj endo powiedzial mi ze moge stosowac diete ale powinnam najpier ustabilizowac hormony, moje tesh tez wynosi 2,5 a spadlo z 10, waga jednak sie trzyma i ciagle przybywa niz ubywa mimo uprawiania sportow (narty, fitnes, rolki itd...) ciezko mi cos poradzic, ja w przyszlym tygodniu ide do mojej ciotki, ktora jest dietetykiem i mam nadzieje, ze cos poradzi tak wiec jak sie czegos dowiem to dam znac

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------




dziekuje Ci bardzo za odpowiedz, teraz juz sie upewniłam, ze siostra ma tez hashi, 17 stego mam wizyte u endo to pewnie potwierdzi po jej wynikach ... troche to dziwne ze i ona i ja to mamy, a moja mama oporna nie chce sie przebadac, wiem tylko ze moj tata ma tsh i inne w normie bo byl badany niedawno ;/

Bo to choroba głównie kobiet. I nie tyle typowo dziedziczna, a genetyczna. Może wynikać z dysfunkcji lub uszkodzenia jakiegoś tam zestawu genów. I jakby dziedziczy się wtedy w linii żeńskiej.

[EdziaO]

Napisane przez ukrycior

Bo to choroba głównie kobiet. I nie tyle typowo dziedziczna, a genetyczna. Może wynikać z dysfunkcji lub uszkodzenia jakiegoś tam zestawu genów. I jakby dziedziczy się wtedy w linii żeńskiej.

U mnie mama zdrowa. Nie wiem jak tam babcie ciocie itp nikt się nigdy nie skarżył na to. A edno zasugerował skutki wybuchu w Czarnobylu-dziwnie dużo osób, które wtedy były dziećmi ma problemy tarczycowo-immunologiczne. Ja dostałam po tym jod, alel mama mówiła, że ujawnili to po kilku dniach więc trochę późno.

[ukrycior]

Napisane przez EdziaO

U mnie mama zdrowa. Nie wiem jak tam babcie ciocie itp nikt się nigdy nie skarżył na to. A edno zasugerował skutki wybuchu w Czarnobylu-dziwnie dużo osób, które wtedy były dziećmi ma problemy tarczycowo-immunologiczne. Ja dostałam po tym jod, alel mama mówiła, że ujawnili to po kilku dniach więc trochę późno.

Edziu, u mnie też podejrzewają Czarnobyl (kobiety u mnie w rodzinie na to nie chorują). Miałam wtedy złamaną noge i siedziałam na słoneczku, żeby mi się noga pięknie zrosła. Jod też brałam mocno z opóźnieniem. Ponadto u mnie w rodzinie kobiety mają skłonnośc do chorób autoagresywnych (moja kuzynka zachorowała na RZS).

[wewiora]

Napisane przez ukrycior

Edziu, u mnie też podejrzewają Czarnobyl (kobiety u mnie w rodzinie na to nie chorują). Miałam wtedy złamaną noge i siedziałam na słoneczku, żeby mi się noga pięknie zrosła. Jod też brałam mocno z opóźnieniem. Ponadto u mnie w rodzinie kobiety mają skłonnośc do chorób autoagresywnych (moja kuzynka zachorowała na RZS).

ja też jestem po czarnobylu i moze byloby to dla mnie wyjasnienie gdyby nie wyniki mojej siostry a jest o 7 lat młodsza i nie ma jak tego powiazac, a jej poziom antycial jest prawie 2 razy wiekszy niz moj, tak wiec chyba nie dokonca z tym czarnobylem mozna to powiazac, ale kto wie, moze to jednak kwestia genetyki... moj tata jest zdrowy a mama nie chce isc sie zbadac, moze jak ja namowie to wtedy moze cos uda sie powiazac...

[EdziaO]

No więc własnie wniosek taki, że ta zdradziecka choroba może mieć wiele powodów. Ale skutek jeden-utrudnia nam niestety życie:-(I to wtedy kiedy się człowiek nie spodziewa. jest dobrze miesiącami a tu nagle wariuje.

[a_g_a_t_a]

Cześć,

jestem tu nowa Również mam niedoczynność tarczycy oraz Hashimoto Leczę się od września zeszłego roku. W tej chwili wyniki mam w normie, TSH 1,55 , przy czym w czerwcu zeszłego roku miałam powyżej 9.
Mój endo pozostawił mi więc dawkę Euthyroxu na poziomie 87,5 i zobaczymy, co dalej, choć ja myślałam, że jak wyniki będą w normie, to będzie trzeba dawkę zmniejszać, ale podobno nie
Powoli myślę, że może już czas pomyśleć o dzidzi, ale jeszcze chciałabym zaobserwować TSH, czy nie skoczy i przyznam się, że jeszcze się boję... choć chciałabym już mieć dzidzisia Ale jak czytam o Waszych problemach, to aż strach... Choć skoro jeszcze nie próbowałam zajść w ciążę, to może wszystko przede mną Na razie chyba nie będę robiła zbyt wielu badań, tylko dopiero wtedy, gdy pojawi się jakiś problem, co myslicie? Czy przy naszej chorobie przed zajściem w ciążę powinnam zrobić coś więcej poza TSH i FT4? Może coś mi podpowiecie?

Pozdrawiam i liczę na wsparcie i kontakt

[azakowana]

Napisane przez a_g_a_t_a

Cześć,

jestem tu nowa Również mam niedoczynność tarczycy oraz Hashimoto Leczę się od września zeszłego roku. W tej chwili wyniki mam w normie, TSH 1,55 , przy czym w czerwcu zeszłego roku miałam powyżej 9.
Mój endo pozostawił mi więc dawkę Euthyroxu na poziomie 87,5 i zobaczymy, co dalej, choć ja myślałam, że jak wyniki będą w normie, to będzie trzeba dawkę zmniejszać, ale podobno nie
Powoli myślę, że może już czas pomyśleć o dzidzi, ale jeszcze chciałabym zaobserwować TSH, czy nie skoczy i przyznam się, że jeszcze się boję... choć chciałabym już mieć dzidzisia Ale jak czytam o Waszych problemach, to aż strach... Choć skoro jeszcze nie próbowałam zajść w ciążę, to może wszystko przede mną Na razie chyba nie będę robiła zbyt wielu badań, tylko dopiero wtedy, gdy pojawi się jakiś problem, co myslicie? Czy przy naszej chorobie przed zajściem w ciążę powinnam zrobić coś więcej poza TSH i FT4? Może coś mi podpowiecie?

Pozdrawiam i liczę na wsparcie i kontakt

A jest taka dawka dziwna? Ja myślałam, że to co 25 leci.
A z badań to możesz zrobić prolaktynę, bo przy wysokiej niedoczynności może skakać. Chociaż nie zawsze jest to powód do zmartwień.

[a_g_a_t_a]

Co do dawki, to biorę całą tabletkę 75 i połowę 25 Mój endo tak zalecił, co jakiś czas zwiększałam dawkę właśnie o połowę 25 i przy tej dawce mi się unormowało, więc tak zostawił

Dzięki za podpowiedź co do prolaktyny, postaram się zrobić w najbliższym czasie

[blancanet]

cześć dziewczyny, jestem nowa na wątku, wczoraj dowiedzialam się na podstawie badania usg, że mam Hashimoto, a zaczęło się od tego, że poszłam do lekarza rodzinnego w celu zrobienia sobie rutynowych badań, ponieważ źle się ogóle czułam, tzn.mam problemy z zapraciami, jakieś bóle w klatce piersiowej i miesiąć temu bardzo skakało mi ciśnienie, po badaniach krwi: cholesterol, cukier morfologia okazało się, że wszytsko jest w normie poza TSH 5.83 dostałąm oczywiście skierowanie do endokrynologa i wczoraj u niego byłam, miałam robione usg i mam zdiagnozowane Hashimoto, ale mało o tej chorobie wiem, dostałam lek Novothyrol czy jakoś tak, tylko teraz nie wiem, czy powinnam isć do jakiegoś innego lekarza, żeby to potwiuerdził może da mi inne leki, sama nie wiem, myślałam., żeby udac sie do kliec i może znaleźc lekarza endo + gin w jednym bo chciałabym się starać niebawem o dziecko ( oczywiście po tym jak to wszytsko sie jakos unormuje ) w necie czytałam, że właśnie z zajsciem i donoszeniem ciazy jest w tej chorobie największy problem i to mnie najbardziej martwi.Doradzcie czy juz teraz wybrać sie do GINa jeśli tak to może polecicie jakiegoś dobrego w jednej osobie endo+GIN, żeby to jakoś leczyć w parze razem, chciaalm sie też was zapytac czy z tej choroby wynikają jeszcze jakieś zagrożenia?jesli chodzi o objawy to ja mam chyba wszytskie z tych co sie wymienia przy Hashi: zaparcia, suchośc skóry, wypadanie włosów, nie mogę schudnąc, bóle w klatce piersiowej, problemy z koncentracją, jakaś taka apatia,senność.

[azakowana]

Blancanet i Ciebie dopadło Hashi?
Witaj u nas. A u jakiego endokrynologa byłaś? Moja mama też dostała Novothyral I wreszcie jest zadowolona bo wcześniej brała letrox i euthyrox i nic nie pomagały.
Zawsze ginekolog endokrynolog jest lepszy bo masz dwóch w jednym i nie musisz wszystkiego konsultować raz z jednym raz z drugim (ja tak muszę niestety)
A jeżeli Twoim jedynym problemem jest Hashi to po uregulowaniu hormonów chyba nie powinnaś mieć problemów z ciążą

Ja właśnie wróciłam z badań. Zrobiłam sobie badanie na obecność przeciwciał plemnikowych. Zobaczymy co to z tego będzie. Podobno jak ma się Hashi to tez mogą być z tym problemy. Edziu a jak tam Twoje przeciwciała? Ty robiłaś sobie z tego powodu?

[blancanet]

Napisane przez azakowana

Blancanet i Ciebie dopadło Hashi?
Witaj u nas. A u jakiego endokrynologa byłaś? Moja mama też dostała Novothyral I wreszcie jest zadowolona bo wcześniej brała letrox i euthyrox i nic nie pomagały.
Zawsze ginekolog endokrynolog jest lepszy bo masz dwóch w jednym i nie musisz wszystkiego konsultować raz z jednym raz z drugim (ja tak muszę niestety)
A jeżeli Twoim jedynym problemem jest Hashi to po uregulowaniu hormonów chyba nie powinnaś mieć problemów z ciążą

Ja właśnie wróciłam z badań. Zrobiłam sobie badanie na obecność przeciwciał plemnikowych. Zobaczymy co to z tego będzie. Podobno jak ma się Hashi to tez mogą być z tym problemy. Edziu a jak tam Twoje przeciwciała? Ty robiłaś sobie z tego powodu?

hej, no właśnie mnie dopadło niestety, ogólnie wogóle ostatnio kiepsko się czuję, wiesz nie udzelam się na naszych dwóch pozostałych forach bo jestem w fatalnym nastroju, czytam tylko czasem. Narazie niestety nie wiem czy Hashi to mój jednyny problem dlatego chcę się wybrać do GIn, może mogłabyś mi polecić jakiegoś specjaliste może byc nie z naszego miasta, który zajmowałby się endo i gin?ja byłam u endo-podam tylko inicjały ale napewno bedziesz wiedziała o kogo chodzi IŻ.A wy do kogo chodzicie z mamą?

[anulinka2009]

Witam dziewczyny
Czytam zaległe posty i bardzo się cieszę, że zdiagnozowano u mnie hashi w początkowym stadium ( tak uważa moja endo ).
Po rozpoczęciu kuracji Euthyroxem nie przytyłam ani grama. Teraz jestem w 7 tygodniu ciąży a waga dalej 55 kg.
Dla mnie moja ciąża to naprawdę cud, byłam pewna, że będą problemy z zajściem, a tu taka niespodzianka nas spotkała.
TSH mam teraz 3,36 , FT4 w normie, dlatego endo nie zmieniła mi dawki euthyroxu. W związku z ciążą wizyty będę miała co 4 tygodnie, a przed każdą muszę zrobić TSH i FT4 ( przed ciążą robiłam tylko TSH ).
Pocieszyła mnie lekarka, że zna dużo dzieci matek z hashi. Dlatego myślę bardzo pozytywnie i wierzę, że nasza ciąża zakończy się pełnym sukcesem.
Z moim TŻ nie możemy się już doczekać na naszego "bejbika"
Pozdrawiam dziewczyny i życzę dużo wytrwałości nie tylko w walce z chorobą, ale także tym, które marzą o dzidzi. Będzie dobrze

[azakowana]

Napisane przez blancanet

hej, no właśnie mnie dopadło niestety, ogólnie wogóle ostatnio kiepsko się czuję, wiesz nie udzelam się na naszych dwóch pozostałych forach bo jestem w fatalnym nastroju, czytam tylko czasem. Narazie niestety nie wiem czy Hashi to mój jednyny problem dlatego chcę się wybrać do GIn, może mogłabyś mi polecić jakiegoś specjaliste może byc nie z naszego miasta, który zajmowałby się endo i gin?ja byłam u endo-podam tylko inicjały ale napewno bedziesz wiedziała o kogo chodzi IŻ.A wy do kogo chodzicie z mamą?

Wiem wiem
Moja mama do niej chodzi. I jest zadowolona. Ja już "u nas" nie mieszkam więc nie wiem jak to jest z lekarzami. Nie wiem czy jest w ogóle gin-endo.

Napisane przez anulinka2009

Witam dziewczyny
Czytam zaległe posty i bardzo się cieszę, że zdiagnozowano u mnie hashi w początkowym stadium ( tak uważa moja endo ).
Po rozpoczęciu kuracji Euthyroxem nie przytyłam ani grama. Teraz jestem w 7 tygodniu ciąży a waga dalej 55 kg.
Dla mnie moja ciąża to naprawdę cud, byłam pewna, że będą problemy z zajściem, a tu taka niespodzianka nas spotkała.
TSH mam teraz 3,36 , FT4 w normie, dlatego endo nie zmieniła mi dawki euthyroxu. W związku z ciążą wizyty będę miała co 4 tygodnie, a przed każdą muszę zrobić TSH i FT4 ( przed ciążą robiłam tylko TSH ).
Pocieszyła mnie lekarka, że zna dużo dzieci matek z hashi. Dlatego myślę bardzo pozytywnie i wierzę, że nasza ciąża zakończy się pełnym sukcesem.
Z moim TŻ nie możemy się już doczekać na naszego "bejbika"
Pozdrawiam dziewczyny i życzę dużo wytrwałości nie tylko w walce z chorobą, ale także tym, które marzą o dzidzi. Będzie dobrze

Dziękujemy za takie miłe wiadomości.Kurcze pewnie jakby Hashi było moim jedynym problemem to nie byłby żaden problem.
Życzę spokojnych już 7 miesięcy