Nimfomanki ;), cz. 2

[sexysoul]

no jeszcze 20 ;p

[meggara]

Damo - sliczny av lepszy nawet niz ta dama z alicji taki jest ponętny, a jednak karciany

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez meggara

Damo - sliczny av lepszy nawet niz ta dama z alicji taki jest ponętny, a jednak karciany

Też właśnie się nim zachwycałam Świetny, Twój pomysł, czy znalazłaś w necie?

Kurde, okres źle mi robi. Mam taką wielką potrzebę wtulić się w silne ramiona BSa, że dorównuje to największej chcicy jaką kiedykolwiek miałam. Czułości mi trza.

[Dama_pikowa]

Napisane przez sexysoul

no jeszcze 20 ;p

Hmmm...
ja zamieszkałam z moim BSem na 2 miesiące przed moimi 21 urodzinami
I jakoś długo wcale ze soba nie byliśmy wtedy. Aż się dziwiłam, ze rodzice raczej nie stawiali jakiś większych oporów.
(mój BS pochodzi z Wro i mieszkamy tu w mieszkaniu jego znajomych, oni mu zaproponowali mieszkanie tam a ja przyszłam na doczepkę :P)

Kiedyś był taki dialog z moją mamą.
Ja: No ale jak się (tfu ftu) rozstaniemy, to ja zostanę bez dachu nad głową, bo to w sumie on ma tam mieszkać...

Mama: a tam, on ma swoją mamusię we Wro, także on wróci do niej, a Ty zostaniesz w tym mieszkaniu

Napisane przez meggara

Damo - sliczny av lepszy nawet niz ta dama z alicji taki jest ponętny, a jednak karciany

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;17761135]Też właśnie się nim zachwycałam Świetny, Twój pomysł, czy znalazłaś w necie?

Kurde, okres źle mi robi. Mam taką wielką potrzebę wtulić się w silne ramiona BSa, że dorównuje to największej chcicy jaką kiedykolwiek miałam. Czułości mi trza. [/QUOTE]

Naprawdę??? To żeście mnie zaskoczyły
dziękuję
muszę się przyznać że zapożyczony od pewnego bardzo zdolnego pana z jednego z portali

Orlica!!

masz tu troche różnej maści czułości
Dobranoc Nimfy

[meggara]

Napisane przez Dama_pikowa

Orlica!!

masz tu troche różnej maści czułości
Dobranoc Nimfy

: lol:
Prawie spadlam z krzesla ze smiechu! To swietnie wymyslilas!

[Dama_pikowa]

!!! Zapomniałam jeszcze o



Dziękuję i dzień dobry!

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Od razu mi lepiej, Damo

Byłam u lekarza, okazuje się, że mam zapalenie oskrzeli

[Dama_pikowa]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;17766396]Od razu mi lepiej, Damo

Byłam u lekarza, okazuje się, że mam zapalenie oskrzeli [/QUOTE]



Ja tak właśnie się zastanawiam czy by się nie wybrać do lekarza, bo od kilku dni mam taki dość mocny kaszel, czasem jakbym płuca wypluwała, a w nocy to już masakra... aż mi głupio na zajęciach siedzieć bo ciągle kaszlę...

Tak wogóle ta minka: kojarzy mi się z minetką Wam też?

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Dama_pikowa

Ja tak właśnie się zastanawiam czy by się nie wybrać do lekarza, bo od kilku dni mam taki dość mocny kaszel, czasem jakbym płuca wypluwała, a w nocy to już masakra... aż mi głupio na zajęciach siedzieć bo ciągle kaszlę...

Tak wogóle ta minka: kojarzy mi się z minetką Wam też?

Nam? Nie.
Koleżanko, z przykrością zawiadamiam, że jesteś na głodzie

[Dama_pikowa]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;17766922]Nam? Nie.
Koleżanko, z przykrością zawiadamiam, że jesteś na głodzie [/QUOTE]

Poczułam się sama z moim problemem.

Orlico.
...
Z...

Z jeszcze większą...
...
przykrością wyznaję, że...
że...
że...
...zdemaskowałaś mnie !



BS będzie dopiero wieczorem i to późnym!!!!

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Haha, kilka dni temu wysłałam BSowi SMSa, że musimy zrobić sobie wzajemną kurację metodą oralną, potem intensywnie penetracyjną z elementami rekreacji pod postacią jeździectwa Zapytałam go dziś, co, jeśli do soboty będziemy zdrowi, a on "Profilaktycznie!" Po czym za to dodał "Choć w sumie nie wiem, jesteśmy po spowiedzi..."

[meggara]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;17768425]Haha, kilka dni temu wysłałam BSowi SMSa, że musimy zrobić sobie wzajemną kurację metodą oralną, potem intensywnie penetracyjną z elementami rekreacji pod postacią jeździectwa Zapytałam go dziś, co, jeśli do soboty będziemy zdrowi, a on "Profilaktycznie!" Po czym za to dodał "Choć w sumie nie wiem, jesteśmy po spowiedzi..." [/QUOTE]
ta intensywna kuracja mnie rozlozyla na lopatki
Choc NIC nie przebije ostatniego zdania, przy ktorym zrobilam tak: oraz
w sumie to nie wiem czy sie smiac czy plakac

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez sexysoul

Aha, bo moi to by mnie chyba zabili ;-d
Jakoś nie wiem, tak was czytam i tylko moi rodzice są chyba pod tym względem tacy uparci.

Chyba jop
Mieszkam teraz u BS, jestem na praktykach, bo u mnie nic nie ma Poza tym chwytamy sobie tutaj roboty dorywcze
Jedziem dzisiaj do mnie Wracamy we wtorek, koleś od praktyk dał mi wolny poniedziałek (a jestem tam zaledwie w poniedziałek i środę). Miły facet

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez meggara

ta intensywna kuracja mnie rozlozyla na lopatki
Choc NIC nie przebije ostatniego zdania, przy ktorym zrobilam tak: oraz
w sumie to nie wiem czy sie smiac czy plakac

Meg, na szczęście tylko sprawdzał moją reakcję Ale jakby mi na żywo taki argument rzucił, zgwałciłabym go w tej samej minucie, choćby z przekory

[Dama_pikowa]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;17768425]Haha, kilka dni temu wysłałam BSowi SMSa, że musimy zrobić sobie wzajemną kurację metodą oralną, potem intensywnie penetracyjną z elementami rekreacji pod postacią jeździectwa Zapytałam go dziś, co, jeśli do soboty będziemy zdrowi, a on "Profilaktycznie!" Po czym za to dodał "Choć w sumie nie wiem, jesteśmy po spowiedzi..." [/QUOTE]

Mój za to ma kolegę, który bardzo potępia to, ze mieszkamy ze sobą przed ślubem i ubolewa, że BS tak się oddalił od wiary...
W sumie on tego chłopaka nazywa przyjacielem....

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

A moja kumpela robi z siebie MĘCZENNICĘ, że nie może przyjmować komunii, bo nie chce się wyspowiadać z seksu, bo przecież ksiądz jej nie da niby rozgrzeszenia...

Swoją droga BS mnie wkopał ostatnio Oboje nie uważamy seksu za grzech - kochamy się, szanujemy, jesteśmy ze sobą długo i planujemy być razem też przez resztę życia. Ostatnio byliśmy u spowiedzi, ja poszłam pierwsza, nie wyspowiadałam się oczywiście z seksu, za mną BS. W trakcie jego spowiedzi, zauważyłam ruch ręką do tyłu jakby coś wskazywał i zapytałam potem, o co chodziło. "No bo raz stwierdziłem, że powiem też o seksie i ksiądz zapytał z kim." Księdzu chodziło oczywiście o to, czy z żoną, dziewczyną, kochanką czy psem, a mój głupek bezmyślnie palnął coś w stylu "Z tą co przed chwilą tu była" Ksiądz na szczęście młody i luzacki, dał rozgrzeszenie bez problemu

[black-bubu]

mój Bs jest ateistą więc nie mam problemu z seksem przed ślubem a ja jestem agnostykiem z pomieszaniem deisty zalezy od humoru o ślubie chwilowo nie myślimy, będą pieniądze, będziemy mieli coś więcej niż nic i perspektywe mieszkania z rodzicami to pomyślunek

[Dama_pikowa]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;17772958]
Swoją droga BS mnie wkopał ostatnio Oboje nie uważamy seksu za grzech - kochamy się, szanujemy, jesteśmy ze sobą długo i planujemy być razem też przez resztę życia. Ostatnio byliśmy u spowiedzi, ja poszłam pierwsza, nie wyspowiadałam się oczywiście z seksu, za mną BS. W trakcie jego spowiedzi, zauważyłam ruch ręką do tyłu jakby coś wskazywał i zapytałam potem, o co chodziło. "No bo raz stwierdziłem, że powiem też o seksie i ksiądz zapytał z kim." Księdzu chodziło oczywiście o to, czy z żoną, dziewczyną, kochanką czy psem, a mój głupek bezmyślnie palnął coś w stylu "Z tą co przed chwilą tu była" Ksiądz na szczęście młody i luzacki, dał rozgrzeszenie bez problemu [/QUOTE]

Tak sie śmiałam, że obudziłam BSa z popołudniowej drzemki : hahaha:

(swoją drogą to zaraz go zgwałcę chyba )

[FallenAnn]

a ja sie na swojego wkurzylam. cholera, zalezy mi na nim, wiem ze jemu w sumie na mnie tez, tylko to jak on nie potrafi sie ogarnac w sprawie uczuc to juz mnie zaczyna denerwowac. Jestesmy razem i spoko. dobrze mu, dobrze mi. jego tryb myslenia. co mam zrobic zeby sie jakos postaral? zachowuje sie jakbysmy byli ze soba bog wie ile i chyba mysli sobie ze skoro juz dziewczyne zdoblyl to nie musi sie starac.

a ja jak idiotka mu dogadzam. obiadek, kolacyjka, jakas ladna bielizna.

chyba napisze zaraz mu cos glupiego bo jakas cholera mnie trafila i widzicie co sie ze mna dzieje.

[Dama_pikowa]

Napisane przez FallenAnn

a ja sie na swojego wkurzylam. cholera, zalezy mi na nim, wiem ze jemu w sumie na mnie tez, tylko to jak on nie potrafi sie ogarnac w sprawie uczuc to juz mnie zaczyna denerwowac. Jestesmy razem i spoko. dobrze mu, dobrze mi. jego tryb myslenia. co mam zrobic zeby sie jakos postaral? zachowuje sie jakbysmy byli ze soba bog wie ile i chyba mysli sobie ze skoro juz dziewczyne zdoblyl to nie musi sie starac.

a ja jak idiotka mu dogadzam. obiadek, kolacyjka, jakas ladna bielizna.

chyba napisze zaraz mu cos glupiego bo jakas cholera mnie trafila i widzicie co sie ze mna dzieje.

A co takiego zrobił, że się wkurzyłaś? Czy tak Ci się po prostu zebrało?

I nie zgwałciłam mojego!! Nie zdążyłam, bo poszedł na zajęcia

[madzia2306]

Napisane przez FallenAnn

a ja sie na swojego wkurzylam. cholera, zalezy mi na nim, wiem ze jemu w sumie na mnie tez, tylko to jak on nie potrafi sie ogarnac w sprawie uczuc to juz mnie zaczyna denerwowac. Jestesmy razem i spoko. dobrze mu, dobrze mi. jego tryb myslenia. co mam zrobic zeby sie jakos postaral? zachowuje sie jakbysmy byli ze soba bog wie ile i chyba mysli sobie ze skoro juz dziewczyne zdoblyl to nie musi sie starac.

a ja jak idiotka mu dogadzam. obiadek, kolacyjka, jakas ladna bielizna.

chyba napisze zaraz mu cos glupiego bo jakas cholera mnie trafila i widzicie co sie ze mna dzieje.

pogadaj z nim na spokojnie... ja przez to przechodziłam ale pogadałam z BSem i jest wszystko w porządku...

[FallenAnn]

nic konkretnego mi nie zrobil.
pisal czy wyskocze na jakies piwo czy grzanca, ja na to ze chora jestem (bo sie masakrycznie przeziebilam )
a ten: "no to sie kuruj nie masz nic przeciwko jak wyskocze na piwo z marta?" to jego kolezanka, fajna (i ma chloapaka wiec o zazdrosc tu nie chodzi) ale o samo podejscie do mnie.
albo ma jakies takie dziwne wahania, jest swietnie w ogle sielanka, i nagle powie cos takiego jakbym byla dla niego zwykla kolezanka.
ja rozumiem ze nie wszyscy faceci potrafia okazywac uczucia, ale jak tak zaczynam rozmyslac to mnie to troche boli a jak ja mam z nim porozmawiac? co powiedziec? "zacznij latac kolo mnie i mi gwiazdki z nieba sciagac bo cie zostawie" ? to przeciez nie o to chodzi.... tylko tak jak pisala Orlica, o jedno male spontaniczne przytulenie, czy tam milego smsa z jakimis *******ami

[black-bubu]

o kurcze niźle , fallen też bym się wkurzyła, ja leżę chora a on idzie na piwo z koleżanka, nieźle. Może pogadaj z nim, powiedz mu co czujesz,może to coś pomoże.

[Dama_pikowa]

Ja bym zaproponowała, żeby przyszedł do mnie wypić piwko

Mi się wydaje, że nie jest źle, bo zwróć uwagę na to, że nie powiedział, "ok, to pójdę z Martą", tylko zapytał, czy nie będziesz mieć nic przeciwko. Ja bezczelnie pewnie bym zaproponowała "a nie chcesz piwa u mnie wypić? Będzie taniej, jak chcesz, to nawet będziesz mógł sobie podgrzać w mojej mikrofali "

[FallenAnn]

wygladam fatalnie, czerwony nos, spuchniete oczy. nie chcialam zeby mnie w tym stanie widzial.
wiem ze zapytal czy nie mam nic przeciwko, bo sam jest typem zazdrosnika i dogadalismy sie ze nie robimy nic bez wiedzy drugiej strony co mogloby w jakis sposob glupio wygladac czy byc jakies niejasne.

ok, pogadaj. co mam mu powiedziec? jakos nie mam pomyslow - to takie moje 'babskie widzimisie'

[madzia2306]

mój w życiu by nie poszedł nigdzie widząc że ja przeziębiona siedzę w domu tylko raczej wolałby mnie kurować hehe ja za to miałam problem z nim bo po jakimś czasie bycia ze sobą sie przyzwyczaił poprostu.. ja jestem bardzo uczuciowa... rozumiem że przecież non stop nie będziemy siedziec przytuleni i w każdej sytuacji całować się mówić kocham cie itd ale ja czasem potrzebuję czegos takiego i bardzo nie podobało mi sie że nawet nie umie powiedzieć kocham cię... a jak sie pytałam czemu tego nie mówi to mi powiedział żebym nie wymyslała...albo w towarzystwie siedzimy sobie nie obejmie mnie ani nic o pocałunku takim zwykłym nawet nie pomyślę... eh musiałam wam sie wygadać... troche to sie wszystko poprawiło ale i tak nadal jakos ciężko mu idzie przytulenie mnie w towarzystwie...

[Dama_pikowa]

Mój za to na szczęście nie ma problemu z przytuleniem mnie jak jesteśmy ze znajomymi na piwie. Uczelnia, czy jakieś slużbowee sytuacje to co innego. Raz nawet musieliśmy udawać, że nie jesteśmy parą, ale BS pierwszy palnął gafę i powiedział do mnie "Kochanie"
A co do fatalnego wyglądu...
Tak sobie ostatnio myślałam i nawet powiedziałam to mojemu BSowi.
Widział mnie dosłownie chyba we wszystkich sytuacjach. Jak byłam zaryczana, chora, z rozmazanym makijażem-panda na całe policzki, bez makijażu. NIGDY nic nie skomentował mojego wyglądu negatywnie.
Jak mu powiedziałam o tym, o moich przemyśleniach, to mnie przytulił i powiedział : "Aj, przestań. moja Wariatka. Zawsze jesteś piękna".

Także komu, jak nie własnemu BSowi będziecie się pokazywać bez makijażu, czy chore. Jeśli wiążecie z nimi przyszłość, to pokażcie całość, a nie tylko opakowanie
Też się rozpisałam...

[meggara]

Napisane przez Dama_pikowa

Mój za to ma kolegę, który bardzo potępia to, ze mieszkamy ze sobą przed ślubem i ubolewa, że BS tak się oddalił od wiary...
W sumie on tego chłopaka nazywa przyjacielem....

To czemu go potepia? Jak jest przyjacielem, to powienien akceptowac przekonania drugiej osoby bez zadnego wytykania.

I tacy sa faceci.... Zapominaja podlewac kwiatka (moja nutka feminizmu dorwala sie do glosu )

[FallenAnn]

a moj to wlasnie, przytuli, wezmie za reke, opowiada kolegom ze dobrze gotuje, no mozna by powiedziec ze sie mna 'chwali'

ale ogolnie, jakies cieple slowko to mu ciezko przychodzi. moze i lubi siedziec przy swieczkach z winem, ale jest on typowym przykladem czlowieka podchodzacego bardzo rzeczowo do zycia, zero bujania w oblokach, romantyzmu...

ryczaca i bez makijarzu mnie widzial

[meggara]

Co do wypowiedzi o pandach i innych tego typu sytuacji... Ciesz sie Damo, ze twoj BS jest na tyle taktowny, aby ci nic nie powiedziec w chwilach najgorszego wygladu.
Moze i jestem przewrazliwiona, ale kiedys ex skomentowal moje ubranie: ladnie, ale wygladasz jak stara babcia.
Ok - przelknelam to z godnoscia. Ubralam sie wtedy poprostu bardzo "oficjalnie"
Za drugim razem wrylo mi sie tak to w czaszke, ze zapomniec nie potrafilam jak powiedzial, ze buty nie pasuja mi do stroju (klapki - najwygodniejsze pod sloncem) i ze musi mnie wziac na zakupy, "bo cos trzeba z tym zrobic".
Uwierzcie, ze poczulam sie jak ostatnia obrzygana sierota - bezguscie. Oczywiscie nie jestesmy juz razem (chwalic opatrznosc)