Odchudzanie na zawołanie i Dieta Turbo PART II

[red_chameleon]

idgi to jest właśnie siła podświadomości. Ja bym zapewne też te lody zjadła, ale na szczęście nie mam ich w domu

Za chwilkę będę jadła ostatni posiłek- surowe warzywa Warzywek z biedronki nie próbowałam, następnym razem kupię

[Ilonusek]

I tura szła mi lepiej jestem 3dzien IItury na Turbo i nie wiem czy uda mi się dotrwać do końca! Tym razem brakuje mi czasu na 6posilkow dziennie, ale za to ściśle trzymam sie produktów z diety. Co myślicie da to jakiś efekt??

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Napisane przez red_chameleon

Za chwilkę będę jadła ostatni posiłek- surowe warzywa Warzywek z biedronki nie próbowałam, następnym razem kupię

A dlaczego surowe?? ja dzisiaj zrobiłam sobie sałateczke
- kalafior podgotowany
- pomidorek
- rzodkiewka
- pieprz
- odrobina majonezu light

[red_chameleon]

Ilonusek myślę, że ważne jest jednak żeby jeść te 6 posiłków. Postaraj się jakoś się zmieścić w ciągu dnia Może chociaż jak nie masz czasu na pełny posiłek to chociaż podgryź coś z tych produktów z których powinien się składać posiłek np. obrany ogórek (szybko go schrupać)
Ja myślałam, że można tylko surowe warzywka. Na I Turbo jadłam tylko surowe. Dzisiaj jedną porcję gotowałam, drugą zjadłam surową. A majonez light jest dozwolony? Przecież to jest posiłek z grupy 3 (tam są same warzywa), a majonez jest tak jakby w 2 grupie (przy sałatce z tuńczyka i jajek). Ja w ostatnich trzech dniach I tury Turbo jadłam warzywka z majonezem light. Były smaczniejsze. Ale potem pomyślałam, że nie trzymałam się planu i teraz znowu jem bez niczego, choć to trochę monotonne.

[Xfionka]

red chameleon_
Nie wiem jaki jest najtrudniejszy język, w każdym razie węgierski i fiński brzmią jak totalny kosmos i chyba się za nie nie będę brać Póki co mam co robić ;P
Szwedzki jest dużo dużo prostszy od polskiego, ale ma też zasady, których nigdy w życiu nie zrozumiem, wcale nie chcę nawet Najważniejsze, że umiem się dogadać. A francuskiego uczyłam się właśnie bo tak mi się podoba , tyle że jak pojechałam do Paryża, to za cholerę się nie mogłam dogadać - ani po francusku ani po angielsku (Francuzi zaciągają strasznie swoimi ą, ę i r, przez co angielski nie brzmi jak angielski).
A czy nauka języków jest czasochłonna? Pewnie trochę tak, ale jakbyś miała zapał i uczyła się regularnie nawet sama w domu np. codziennie po pół godzinki-godzinkę, to nawet byś nie zauważyła jak szybko to łapiesz ;P Sęk właśnie w samozapale, byle nie słomianym

Wakacje .. to zależy od tego czy zdam egzamin czy nie. Jak zdam, to wakacje mam normalne, tyle że przesunięte o 2 tygodnie, a jak nie .. no to są takie kursy poprawkowe i będę musiała połowę wakacji poświęcić. Lepiej więc przyłożyć się do nauki!

Co do diety to faktycznie dam znać w sobotę, nie będę zapeszać, dzięki

A dziś uzupełniłam szafę o parę rzeczy (potrzebnych czy nie - podobają się) ;P W ogóle, miałam kiedyś praktyki szkolne w jednym second handzie w pobliżu i teraz to tak raz-dwa razy w tygodniu chodzę do tam i pomagam nadal, bezinteresownie (po prostu lubię bawić się ciuchami ). Ostatnio mój szef powiedział, że wzamian mogę brać rzeczy jak mi się podobają, więc teraz nic nie płacę ;D uwielbiam takie zakupy !

[karmeelek]

red_chameleon zrobiłam sobie dłuższą przerwę bo wyjeżdżałam i bałam się, że nie będę mogła swobodnie robić sobie posiłków ani przestrzegać godzin ich spożywania. Teraz po ONZ mam zamiar zrobić sobie 1-dniową przerwę a potem kolejna tura ale chyba będzie to Turbo - to się jeszcze okaże.
carmella_kinia nie przejmuj się odstępstwami od diety - mi się też one zdarzały i to z premedytacją a wszystko dlatego, by ustrzec się przed rzuceniem się na pyszności po skończeniu diety zatem mimo wpadek walczymy dalej

[red_chameleon]

Xfionka no właśnie sama mówisz, że węgierski brzmi jak kosmos:P
Pewnie masz rację z tym, że gdybym poświęciła czas w domu na naukę języków to szło by mi lepiej. Miałam nawet jakiś czas temu taki plan żeby uczyć się mojego angielskiego słownika:P oraz zacząć uczyć się hiszpańskiego z neta. No, ale tak jak pisałaś to był słomiany zapał:/ Ty masz motywacje żeby uczyć się języków (Nowy Jork), wiesz co będziesz robić. Ja widzę trochę czarno swoją przyszłość. Koleżanki same muszą mi proponować mi na jakie studia mam iść, bo sama nie mam pojęcia co mogłabym robić. W związku z tym nie wiem co będę zdawać na maturze (a wizja jakichkolwiek dodatkowych przedmiotów typu fizyka, biologia, chemia mnie przeraża. Po prostu myślę, że jeśli któryś z tych przedmiotów będzie mi potrzebny to leżę. Wydaję mi się, że nie podołam. Wiem ile czasu czasami muszę poświęcić żeby na głupi spr się nauczyć). Gdybym miała jakąś pasję jak Ty, myślę, że byłoby lepiej. Jakiś czas temu strasznie przeżywałam, że nie poszłam do szkoły baletowej (jak już pisałam uwielbiam taniec). Potem jednak stwierdziłam, że nie ma sensu o tym myśleć (za późno i już). Ale kiedyś i tak chcę zapisać się na jakiś kurs tańca (dla siebie). No, ale poza tym nie mam żadnych perspektyw na przyszłość i to mnie przeraża. Niby z matmy sobie radzę w związku z czym myślałam o politechnice (raczej był to pomysł mojej koleżanki, żebyśmy poszły tam razem), ale potem sobie pomyślałam, że właściwie po co mam tam iść, żeby wysłuchiwać nudnych wykładów o fizyce której i tak nie rozumiem? A potem po prostu gdzieś pracować? Od tych dziwnych wizji aż nie chce się żyć!
Zdasz egzaminy. Jesteś zapalona i zdolna i się starasz. Musi Ci się udać. Bardzo w Ciebie wierzę
Super sprawa z tym ciuchlandem. I jeszcze ciuszki jakie chcesz w zamian za pomoc Cudo! Sama bym się czasami do takowego wybrała, ale mieszkam w malutkim mieście, gdzie na każdym kroku ktoś znajomy i nie wiem czy tak wypada. No i nie wiem które mają coś fajnego do zaoferowania. Może powinnam się rozejrzeć.

[RedSpinka]

Widzę ze lodami pokusiłam- Przepraszam.
Ja dzisiaj grzeczna byłam choć dzisiaj mnie kusiła nutela Ale nie dałam się jej Chyba powyrzucam wszystko co mnie korci z domu... Ale problem w tym ze nie mieszkam sama i muszę gotować obiadki co wieczór dla 3 mężczyzn i tez muszę próbować smak ich potraw, ale nie podjadam bo co wieczór są ziemniaki których nie lubię i zawsze jakieś mięso smażone. Ja to lubię makarony wszystkie i do wszystkiego... Ok idę Ćwiczyć z moim mężczyzną bo już odpoczą po obiadku

Pozdrawiam

[red_chameleon]

RedSpinka w takim razie nigdy nie waż się się robić dla tych trojga mężczyzn makaronu

[misialinana]

...u mnie 4 dzien i nadal jestem z Wami
I tez, tak jak pisalyscie -nie trzymam sie scisle diety.. np jadlam ostatnio w ramach Bialkowego - jogurt 0% (wlasciwie to dziwie sie, z ejogurtu nie ma w spisie...) albo np jako Warzywo - ogorki konserwowe. Jem tez duszone warzywa z mrozonek na patelnie nie patrzac czy sa w spisie...
Ale w porownaniu do mojego wczesniejszego stylu odzywiania to przeciez i tak ogromna roznica dla organizmu
no nic, jeszcze 6 dni i sie okaze, czy z takimi odstepstwami uda mi sie schudnac...

[carmella_kinia]

red_chameleon....wiesz ja jeszcze zdawalam mature stara wiec bylo inaczej niz teraz. zdawalam polski i zamiast matmy wzielam biologie. byly tylko 3 osoby z kalsy ktore zdawaly biologie bo reszta wybrala matme bo na niej latwo sciagac. mature zdalam bardzo dobrze. poszlam na studia na kierunek stosunki miedzynarodowe, zaliczylam roko i stwierdzialam ze to nie dla mnie zupelnie.moim marzeniem bylo zostac psychologiem a dokladnie psychiatra kliniczna. wiec zmienilam studia na psychologie i studiowalam dwa lata........a pozniej wam napisze co sie dzialo jak bedziecie chcialy....jedno wiem marzenia marzeniami ale zycie i tak pisze swoje scenariusze i na pewne rzeczy nie masz wplywu, wiem ze duzo osob nie ze mna nie zgodzi ale ja tak sadze......

[Xfionka]

red_chameleon
Hahaha, skąd ja znam ten pomysł ze słownikiem Zawsze wydawało mi się, że to banalny sposób na poznanie masy słówek, ale jakoś nie mogę sie za 'lekturę' zabrać. :P

Właśnie tak jest w tych czasach, że ludzie często wybierają studia nie dla siebie, tylko dla przyszłych zarobków. Może i to logiczne, życiowe myślenie, ale ja nie potrafiłabym sama siebie tak skrzywdzić, żeby robić całe życie coś, czego nie cierpię. Potem tacy ludzie przychodzą nerwowi z pracy do domu, życie osobiste im się wali bo nic im się nie chce tacy są zdołowani tym co muszą robić, w wieku 60 lat przechodzą na emeryturę i w ogóle nie robią już nic dla siebie. No na taki (niestety dość popularny bynajmniej w Polsce scenariusz) to ja się nie piszę!
Myślę, że musisz porządnie przysiąść kiedyś i zastanowić się co sprawia Ci największą przyjemność. To nie musi być przecież jakaś ogromna pasja, ważne, żebyś nie czuła do tego niechęci. Możesz też spróbować zrobić (PORZĄDNY) test predyspozycji zawodowych, ja miałam taki w 3 klasie gimnazjum i na prawdę ciekawe propozycje może Ci podsunąć. A nawet jeśli miałabyś za takowy zapłacić, to na pewno jest to inwestycja w siebie ;P

Dziękuję, że tak wierzysz, mam nadzieję, że naprawdę się uda

Co do ciucholandu, to żaden wstyd, serio. W second handach ubierają się najbardziej stylowi ludzie jakich znam (osobiście). Same plusy - nie dość, że jest taniej, to znajdujesz ubrania, których nie masz szans dostać w sklepie, no i nie ryzykujesz, że zobaczysz koleżankę w tym samym. Po prostu przejdź się jednego dnia po wszystkich, dowiedz się kiedy mają dostawy, a wtedy sama się przekonasz ;P

RedSpinka
każda z nas już tu kusiła czymś, nie przejmuj się Co do nutelli to u mnie też stoi na półce i się na mnie patrzy, ale do weekendu jej się nie dam !

carmella_kinia
Pewnie, że życie pisze swoje scenariusze, ale spełnić marzenia trzeba przynajmniej spróbować. Nie wiem no, nie wybaczyłabym sobie gdybym tak po prostu porzuciła wszystko z myślą 'i tak by mi się nie udało'. Chcieć to móc! Mniejszym czy większym nakładem pracy, ale marzenia (choć w niewielkim stopniu) są do spełnienia.

[idgi]

carmella_kinia - dokończ, dokończ, ja chętnie przeczytam, lubię Was poznawać
Xfionka - języki są świetne, dobrze, że masz dar do ich nauki jakiś zcas temu zabrałam się za hiszpański domowy ale średnio mi idzie, jak wracam z uczelni to wolę położyć się i odespać niż się uczyć.
oo widzisz, tak się właśnie to coś nazywa, test predyspozycji zawodowych, wcześniej mniej więcej o tym wspominałam red_chameleon ale takiej ładnej nazwy na to nie znalazłam :P
ja też nie uważam, że to wstyd kupować coś w sh. osobiście mam kilka rzeczy z lumpka i są to moje ulubione ciuszki, bo niepowtarzalne

[carmella_kinia]

Xfionka_ wiesz nie chodzi mi o to zeby sie poddawac ale jak wspomnialam wyzej zycie pisze rozne scenarriusze na ktore nie mamy wplywu i wszytskie plany ida w leb. wiem ze sie nie mozna poddawac i ja wlasnie tak robie

A co do ciuchlandow zadnen wstyd, ja np., jak mieszkalam w polsce w niewielkiej miescinie nie moglam kupic sobie spodni, bardzo trudno bylo cos dla mnie znalesc . a na ciuchy chodzilam z mama i siorka i normalnie takie perelki znajdowalysmy firmowe w dobrej jakosci. no dla mojego synka mnostwo rzeczy nakupywalam. naprawde same firmowe nie wiem czego tu sie wstydzic...nie takie damulki tam widzialam:P a czasami jak kasy nie bylo szkoda wydac 60zl na bluzke jak ja za ta kase na szperach mialam pelno ciuchow......

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

idgi...wiec skonczylam 2 rok psychologii, w wakacje poznalam faceta, po dwoch tygodniach poprosil mnie o reke a w listopadzie wzielismy slub. na studia juz nie wrocilam mialam z nim jechac do usa bo on tam mieszkal przez nacie lat( a do polski zjechal na wakacje)...niestety ambasada nie dala mi wizy , 3 razy mi odmawiano. On tam latal na 2 miesiace a reszte roku mieszkalismy tutaj. ja mialam prace zreszta tutaj on tez. zaszlam w ciaze po 3 latan staran, jak bylam w 6 miesiacu moj maz pojechal do usa, spotkac sie z rodzina i ze swoja coreczka z innego zwiazku. mial leciec na miesiac. w 7 miesiacu ciazy zadzwonila tesciowa i powiedziala ze moj ukochany maz niezyje, zasnal i sie nie obudzil
nie bylo szans zeby go sprowadzic do polskie wiec bez problemu dostalam wize na 10 lat i polecialam pochowac mojego meza. pierwszy raz lecialam samolotem starszny koszmar, balam sie o dziecko. modlilam sie zeby tylko nie zaczac rodzic w samolocie. po pogrzebie dni wolno mijaly kazy kazal mi sie trzymac ze wzgledu na dziecko. namawiali mnie zebym urodzila w usa, dziecko bedzie mialo obywatelstwo i takie tam. wiec zostalam.....z tesciowa jakos nie moglam sie dogadac. jedynie barat mojego meza mnie wspieral pomagal, chodzil ze mna do lekarza, byl przy porodzie malego.po 3 miesiacach jak urodzialm wrocilam do polski......no i tak wyszlo ze jestem teraz z bratem mojego meza, on jest dobrym ojcem dla naszego dziecka a dla mnie wspanialym mezczyzna. niestety jego rodzinna ma z tym problem i naszego zwiazku nie toreruje, nie wszyscy ale tesciowa z jednym z braci....

wiec jak pisalam zycie pisze rozne scenariusze i na to wlasnie nie masz wplywu....

[Xfionka]

idgi
a widzisz, CHÓMAN się kłania, haha, czasem ładne słowa uda mi się znaleźć ;d Co do second handów, to właśnie jak mówisz rzeczy są niepowtarzalne, a takie od razu fajniej się nosi.

carmella_kinia
;o! no historia jak prosto z filmu, serio. Dużo przeszłaś, a co nas nie zabije to nas wzmocni, więc musisz być silną kobietą.

[red_chameleon]

carmella_kinia jesteś mądra kobietą. Najważniejsze, że teraz jest u Ciebie dobrze i oby tak pozostało. I rzeczywiście nie wiadomo co kogo spotka w życiu. Psychologia to bardzo trudny kierunek, prawda?
Xfionka ja nie mam zamiaru wybierać się na studia ze względu na zarobki. Nie wytrzymałabym później nerwowo z jakąś pokręconą pracą.
idgi a jak Twoje zdrowie? Mówiłaś, że lody wcinałaś, niegrzeczna! Oby Cię wyleczyły
Dzięki dziewczyny za rady co do tych lumpków i jeszcze o tych doradcach zawodowych i w ogóle. Bardzo mi pomagacie

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

carmella_kinia zaraz zabieram się za szykowanie jadłospisu dla Ciebie bo matma już zrobiona

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Ups, to miało być do karmeleek, przepraszam!

[idgi]

carmella_kinia - aż mi słów brakuje mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, trzymam kcikasy
red_chameleon - dziś już nie miałam gorączki gardło mnie już nie bolało, za to z głosem mam problemy, jak dziś wygłaszałam referat to brzmiało to jakbym się miała popłakać za kilka sekund a lodów sobie nie mogłam jakoś odmówić, takie fajne dorwałam - biała czekolada

[chocolateri]

Cześć dziewczyny,

Bardzo Was proszę prześlijcie jakiś namiar na tą dietę. Od grudnia staram się ćwiczyć nie jem "śmieci" , jem dużo zielonego i ..... waga ani drgnie. załamka.

Pozdrawiam i z góry dziękuję

[izulka_]

Witam dziewczyny czy któraś z was mogłaby wysłać mi ta diete?

[xal]

Napisane przez chocolateri

Cześć dziewczyny,

Bardzo Was proszę prześlijcie jakiś namiar na tą dietę. Od grudnia staram się ćwiczyć nie jem "śmieci" , jem dużo zielonego i ..... waga ani drgnie. załamka.

Pozdrawiam i z góry dziękuję

Napisane przez izulka_

Witam dziewczyny czy któraś z was mogłaby wysłać mi ta diete?

Wystarczy troszkę poszukać w jakiejkolwiek wyszukiwarce internetowej i można bez trudu znaleźć dietę w formacie pdf.

[izulka_]

ok dzieki..

[diinnaa]

hej, jestem tu nowa. Wtajemniczycie mnie troche w temat?
Z dnia na dzien popadam w coraz wieksze kompleksy, pragnelabym schudnac 18kg. Nie mam sily juz do diet.https://static.wizaz.pl/forum/images/icons/icon9.gif

[demonka2]

Witam Was Drogie Panie
Zaczynam od poniedziałku walkę z moimi wrogami - kilogramami - broń ONZ(podstawowa) Zaczęłabym już dziś ale czeka mnie niedzielny obiadek u mamusi z którego na bank sie nie wykręcę i szczerze nie chcę się wykręcać Ostatnia wielka uczta przed dietulcem

Teraz troszkę o mnie
Emilka z Wrocławia . 178 cm i ta dam ta dam 79 kg żywej wagi Będę walczyć do upragnionych 65 kg ale co z tego wyjdzie to się okaże Szybko się nie poddam i również na Was drogie forumowiczki liczę Pozdrawiam Was gorąco

[carmella_kinia]

oooo widzę nowe forumowiczki(przynajmniej dla mnie).....witam!!!!!
Drugi dzień turbo nie bedzie latwy, od samego rana jakas pochmurna jestem ehehehehe......

[bede_]

diinaa i demonka2 witamy!!!
diinaa zachęcam do przewertowania wątku tego i poprzednich, myślę, że chętnie odpowiadamy w miarę możliwości na pytania,ale opowiedzieć wszystkiego nie sposób
demonka2 ja jestem trochę cięższa od Ciebie a jestem aktualnie na TURBO-trzymam kciuki!!

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez carmella_kinia

oooo widzę nowe forumowiczki(przynajmniej dla mnie).....witam!!!!!
Drugi dzień turbo nie bedzie latwy, od samego rana jakas pochmurna jestem ehehehehe......

rozchmurz się wbrew wszystkiemu, będziesz tracić zbędne kilogramy dajesz sobie radę!!

[diinnaa]

a mam takie pytanie bo nie bardzo wiem o co chodzi z ta turbo?

[karmeelek]

Drugi dzień ONZ i juz wpadka.... Jak zobaczyłam pączka to nie mogłam się powstrzymać :/ No trudno... idziemy dalej... Oby bez wpadek...

[wikk27]

Witam
Mam zamiar od poniedziałku dołączyć do jak zacnego waszego grona mam nadzieję , że uda skonczyc mi sie te 10 dni chociaz nie moge powiedziec ze moja silna wola jest naprawde silna :P

Macie moze jakies swoje przepisy na salatki albo przygotowanie posiłku ?

Mam też mały problem bo biorę błonnik i nie wiem czy go odstawić czy tez nie bedzie przeszkadzało to w tej diecie , moze któraś moze mi doradzic.

Pozdrawiam ! i zyczę wytrwałości !

[Xfionka]

Witam wszystkie nowe dietujące wizażanki ! I życzę sukcesów już na wstępie.

Ja dziś skończyłam I turę ONZ, jutro podam wynik (chociaż czuję, że kiepski) .. W załączniku kolejna moja sałatka ;P Tym razem na posiłek mieszany, białkowo-węglowy.

[bede_]

Napisane przez wikk27

Witam
Mam zamiar od poniedziałku dołączyć do jak zacnego waszego grona mam nadzieję , że uda skonczyc mi sie te 10 dni chociaz nie moge powiedziec ze moja silna wola jest naprawde silna :P

Macie moze jakies swoje przepisy na salatki albo przygotowanie posiłku ?

Mam też mały problem bo biorę błonnik i nie wiem czy go odstawić czy tez nie bedzie przeszkadzało to w tej diecie , moze któraś moze mi doradzic.

Pozdrawiam ! i zyczę wytrwałości !

Witamy w naszym gronie 10 dni to nie jest dużo i na pewno uda Ci się dostosować do diety, tym bardziej, że wybór produktów jest jednak spory, szczególnie w 4 grupie A sałatki można robić przeróżne: od tuńczyka począwszy, z kurczaka, warzyw surowych ( ja robię też z duszonych, np. w formie zupki )czy owoców. Na początku pierwszej fazy brałam błonnik( fiberbond ), jednak tylko kilka dni, bo gdy przychodziła pora na jedzonko ja nie miałam na nie ochoty-przestałam brać błonnik i teraz jem z apetytem mniej więcej co 2 godziny ( oczywiście porcje w miarę nieduże ze świadomością, że za 2 godz. znów coś zjem ).
Pozdrawiam i trzymam kciuki

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez Xfionka

Witam wszystkie nowe dietujące wizażanki ! I życzę sukcesów już na wstępie.

Ja dziś skończyłam I turę ONZ, jutro podam wynik (chociaż czuję, że kiepski) .. W załączniku kolejna moja sałatka ;P Tym razem na posiłek mieszany, białkowo-węglowy.

Mmmmmm, jak pysznie wygląda. I zjadasz sama taką wielką miskę???
A wynik na pewno będzie niezły, jeśli nie teraz to w kolejnej turze

[Xfionka]

bede_
to jest w zasadzie talerz, nie miska (wiem, wygląda na wielką michę ;d), więc nie jest tego tak dużo
A z wagą się okaże, chwilowo nie czuję różnicy.