Zazdrośnice część VI- kolekcja wiosna 2010.

[E.J.]

BelleFramboise witaj

evelineau też sobie czegoś takiego nie wyobrażam, dla mnie to jest zabawa, zabawa w życie, w bycie małżeństwem, bycie mamą i tatą....właśnie ta koleżanka z klasy o ktorej Wam wczoraj pisałam tak miała, nawet jej chłopaka rodzice znaleźli i skończyło jak się skończyło

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Jednak na uczelnię nie pojechałam bo po 12 się na tyle obudziłam by wstać nie wiem co ja taka senna jestem, że aż tyle snu potrzebuje

[m a d e i r a]

Napisane przez BelleFramboise

Skądś to znam Najbliżsi koledzy mojego Tż też nie maja dziewczyn, praktycznie tylko mój ma, a reszta coś sie ociąga a pewnie byłoby mi raźniej z inną kobita, ale nie narzekam...te ich problemy
Chociaż czasami mam wrażenie, że patrzą na mnie dziwnie i myślą znowu Ona ?!?heheh

Witam Wszystkie

Kurczę pomożecie mi bo jakaś tępa jestem heheh- jak w jednym poście zacytować np. dwie odpowiedzi rożnych osób

Klikasz na ten znaczek pomiedzy CYTUJ a ODP przy tych postach które chcesz cytować, a na końcu ODPOWIEDZ

[yellowsunshine]

BelleFramboise witam


Madame kocham Kraków! Mam nadzieję, że zdasz nam relacje?

Kochajmnie jak się trzymasz?


edit: Maderia jak z TŻtem?

[E.J.]

m a d e i r a jak tam u Ciebie? jak TŻ?

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

yelloł jak tam zdrowie?

[BelleFramboise]

Napisane przez E.J.

BelleFramboise witaj

Napisane przez m a d e i r a

Klikasz na ten znaczek pomiedzy CYTUJ a ODP przy tych postach które chcesz cytować, a na końcu ODPOWIEDZ

Dziekuję, może mi sie uda

Napisane przez yellowsunshine

BelleFramboise witam

Witam

Jakie dzisiaj humorki dopisują? U mnie całkiem, całkiem.Niestety Tż w pracy i pewnie zobaczymy się dopiero w czwartek a teraz pokój ogarniam bo masakra

Jeszcze jedno pytanie, jak Wy to robicie że dopisujecie coś w tym samym poście?ale nie edytujecie?! Maruda ze mnie, ale nie chcę popełniać błędów!Przepraszam.

[E.J.]

Czuję się kiepsko, jeszcze nie wiem jak napisać pracę zaliczeniową i też mam syf w pokoju no i kiedy TŻ zobaczę to ja nie wiem

[cholernarejestracja]

Napisane przez BelleFramboise

Dziekuję, może mi sie uda



Witam

Jakie dzisiaj humorki dopisują? U mnie całkiem, całkiem.Niestety Tż w pracy i pewnie zobaczymy się dopiero w czwartek a teraz pokój ogarniam bo masakra

Jeszcze jedno pytanie, jak Wy to robicie że dopisujecie coś w tym samym poście?ale nie edytujecie?! Maruda ze mnie, ale nie chcę popełniać błędów!Przepraszam.

Witaj w naszym gronie, obyś nie była kolejną zazdrośnicą która napisze trzy posty i zniknie

A to o czym mówisz dzieje się, jak się napisze dwa posty po sobie - jak napiszę jeden post, a zaraz później drugi (i nikt mi nie zdąży odpowiedzieć na ten pierwszy) to się automatycznie łączą

[BelleFramboise]

Napisane przez E.J.

m a d e i r a jak tam u Ciebie? jak TŻ?

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

yelloł jak tam zdrowie?

Napisane przez cholernarejestracja

Witaj w naszym gronie, obyś nie była kolejną zazdrośnicą która napisze trzy posty i zniknie

oj, nie, nie, na pewno zostanę z Wami dłużej

A to o czym mówisz dzieje się, jak się napisze dwa posty po sobie - jak napiszę jeden post, a zaraz później drugi (i nikt mi nie zdąży odpowiedzieć na ten pierwszy) to się automatycznie łączą

Aaa to tak to jest, a ja się głowiłam jak to zrobić hehe
Dziękuję

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Ale pokręciłam z tym postem teraz

[E.J.]

Koszka jak się czujesz?

[MadameButterfly6]

Napisane przez gwiazdeczka172

Możliwe, że to ta pogoda. Teraz jeszcze okres. Monotonia, która trwała praktycznie przez całą zimę...
Obyś miała rację, że to minie

Chciałabym, byśmy z TŻtem pojechali sobie do Krakowa, hmmm


Proszę

To co stoi na przeszkodzie?

Napisane przez paprif

W sumie to jest to troszkę dziwne, że nie powiedział o tym mamie. Jak mojego się pytali co u mnie to od razu przyznał jak jest.
To pogrubione to prawda, wiem to na swoim przykładzie.

Witam

Madame, super pomysł z tym wyjazdem Być może tż już zaplanował zaręczyny.
Widzę, że się cieszysz...czyli nie powiesz "nie" tak jak wcześniej pisałaś ? ;>

Ciesze sie jak dziecko Nie chce tutaj o tym pisac i Was zanudzac, ale to naprawde bedzie wspaniale przezycie
Jesli nawet TZ sie nie oswiadczy to i tak bede bardzo szczesliwa, ze sam wyszedl z az taka inicjatywa Nie kazdy facet proponuje wyjazd swojej dziewczynie na rocznice, wiec musze docenic

Napisane przez yellowsunshine

Madame kocham Kraków! Mam nadzieję, że zdasz nam relacje?

Jesli tylko Was bedzie to interesowalo to nie ma sprawy




A moj TZ zyje od rana w stresie, bo moj kolega ze studiow chce ze mna robic referat. I moj TZ wydzwania do mnie, ze sie martwi ta cala sytaucja, ze nie moze sie skupic na niczym, bo o tym ciagle mysli, ze my bedziemy sie we dwoje spotykac w domu czy cos... Ale powiedzialam mu, ze jesli juz to takie cos nie bedzie mialo miejsca. Uspokoil sie troche
Ale z niego zazdrosnica

[paprif]

Napisane przez MadameButterfly6

To co stoi na przeszkodzie?



Ciesze sie jak dziecko Nie chce tutaj o tym pisac i Was zanudzac, ale to naprawde bedzie wspaniale przezycie
Jesli nawet TZ sie nie oswiadczy to i tak bede bardzo szczesliwa, ze sam wyszedl z az taka inicjatywa Nie kazdy facet proponuje wyjazd swojej dziewczynie na rocznice, wiec musze docenic


Jesli tylko Was bedzie to interesowalo to nie ma sprawy




A moj TZ zyje od rana w stresie, bo moj kolega ze studiow chce ze mna robic referat. I moj TZ wydzwania do mnie, ze sie martwi ta cala sytaucja, ze nie moze sie skupic na niczym, bo o tym ciagle mysli, ze my bedziemy sie we dwoje spotykac w domu czy cos... Ale powiedzialam mu, ze jesli juz to takie cos nie bedzie mialo miejsca. Uspokoil sie troche
Ale z niego zazdrosnica

Tak, masz rację... nie dziwię się, że jesteś szczęśliwa.

Co do zazdrości tż to jestem w szoku...
Chłopak ma niezłego świra na Twoim punkcie. ;>
Szczerze, wydaje mi się to trochę niezdrowe.
Być może źle to odbieram...

[MadameButterfly6]

Napisane przez paprif

Tak, masz rację... nie dziwię się, że jesteś szczęśliwa.

Co do zazdrości tż to jestem w szoku...
Chłopak ma niezłego świra na Twoim punkcie. ;>
Szczerze, wydaje mi się to trochę niezdrowe.
Być może źle to odbieram...

Ehhh no niestety. Jest taki sam jak ja
Oboje jestesmy zaborczy. On wie, ze to niedobrze, ale to silniejsze od nas.
Ciagle nad tym pracujemy, ale Wy same dobrze wiecie jak to ciezko...

Chodzilo Ci o swira w tym negatywnym znaczeniu?

[paprif]

Napisane przez MadameButterfly6

Ehhh no niestety. Jest taki sam jak ja
Oboje jestesmy zaborczy. On wie, ze to niedobrze, ale to silniejsze od nas.
Ciagle nad tym pracujemy, ale Wy same dobrze wiecie jak to ciezko...

Chodzilo Ci o swira w tym negatywnym znaczeniu?

Mój tż też jest o mnie zazdrosny... ale chyba nie pokazywałby mi tego tak naocznie jak twój. Czasami to zauważam... a czasami nie.
Świra w sensie raczej, pozytywnym, że taki na maxa zakochany, tylko trzeba uważać... bo można kochać i kochać...
Nie wiem czy wiesz o co chodzi ...

[kamila2006]

co do krakowa bylam.... setki razy mam blisko wiec wpadam czasem, czasem tylko przejazdem. co do uroku miejsca to ja nie widze tego uroku... mnostwo turystow, latwo sie zgubic, latwo zostac okradzionym (pilnujcie sprzet fotograficzny!!!!!!), latwo zostac pobitym(szczegolnie gdy nie dasz komus na bułke) tlum, halas, mnostwo plątajacych sie pod nogami turysotw mowiących w kazdym jezyku swiata. to cos jak zakopane (ktorego tez nie lubie) juz zdecydowanie wole jechac do Bialki czy Wisły jest jakos tak...spokojniej.

Wiadomo wycieczka do krakowa jest ok. ale nigdy nie chcialabym tam mieszkac. no nie w centrum. bo masakra jest


Co do referatow pisanych parami. To to jest powod do zazdrosci? Pamietam jak do tż przyjezdzala kolezanka z grupy i robil z nia referat. baaaa nawet po nią wyjezdzal autem na dworzec bo by do niego nie trafila i nawet przez chwile nie bylam zazdrosna. staralam sie nawet w tym czasie nie pisac nie dzwonic zeby im nie przeszkadzac. musze sie chyba nauczyc od was troche tej zazdrosci

[paprif]

Napisane przez kamila2006

co do krakowa bylam.... setki razy mam blisko wiec wpadam czasem, czasem tylko przejazdem. co do uroku miejsca to ja nie widze tego uroku... mnostwo turystow, latwo sie zgubic, latwo zostac okradzionym (pilnujcie sprzet fotograficzny!!!!!!), latwo zostac pobitym(szczegolnie gdy nie dasz komus na bułke) tlum, halas, mnostwo plątajacych sie pod nogami turysotw mowiących w kazdym jezyku swiata. to cos jak zakopane (ktorego tez nie lubie) juz zdecydowanie wole jechac do Bialki czy Wisły jest jakos tak...spokojniej.

Wiadomo wycieczka do krakowa jest ok. ale nigdy nie chcialabym tam mieszkac. no nie w centrum. bo masakra jest

Jak romantyczny wyjazd to tylko do takich mniejszych miejscowości, tam gdzie można się zaszyć i być całkowicie sam na sam
Oczywiście byłabym tak samo szczęśliwa jak Madame, wspaniały pomysł z tym Krakowem jej tż wymyślił.

[kamila2006]

w krakowie polecam aquapark i kilka barow w ktorych jest calkiem niezly klimat

[magda1706]

czesc piekne i witam nowa Belle... nie pamietam co dalej
ja wrocilam po 8 lekcjach do domu.. kregoslup mnie boli a TZ mi grozi non stop ze jesli w przeciagu tego tygodnia nie pojde do lekarza to mnie na taczkach zawizie martwi sie bo ani mnie objac bo boli ani schylic sie nie moge a podosic cokolwiek to koszmar no chyba sie powiesze

[BelleFramboise]

Napisane przez magda1706

czesc piekne i witam nowa Belle... nie pamietam co dalej
ja wrocilam po 8 lekcjach do domu.. kregoslup mnie boli a TZ mi grozi non stop ze jesli w przeciagu tego tygodnia nie pojde do lekarza to mnie na taczkach zawizie martwi sie bo ani mnie objac bo boli ani schylic sie nie moge a podosic cokolwiek to koszmar no chyba sie powiesze

Hehe Witaj
Oj to nieciekawie masz, dlaczego nie pójdziesz do lekarza?na jakieś prześwietlenie?z kręgosłupem to nie ma żartów, od dawna tak cierpisz? Tylko się nie wieszaj

[PurBlanka]

Ja tylko tak po krótce napiszę co i jak..
Ex tż napisał wczoraj do mnie że ma mi coś ważnego do powiedzenia, że chciałby to zrobić prosto w oczy itp..dałam się ubłagać i poszłam na "5min" staliśmy wieczorem na tym zimnie, on płakał jak dziecko, przepraszał, powiedział że późno zrozumiał jak mocno mnie zranił, jakie błędy popełniał, że spotkał się dziś (czyli wczoraj) z tą laskątak, właśnie z tą przez którą rozwalił się nasz związek, ona przyszła do niego z torbami, bo jej facet dowiedziawszy się o tym wszystkim wyrzucił ją z domu, a ona przyszła do mojego ex wyznać mu miłość i to że chce z nim zamieszkać on jej powiedział, że kocha tylko mnie i że nie chce mieć już z nią żadnego kontaktu..czy tak było, nie mam do końca pewności, powiedziałam mu, że zamiast słów, chcę zobaczyć czyny, jego zmianę, starania..nie zamierzam z nim na razie zamieszkać, mimo że on trzyma "nasze mieszkanie", sam sobie już teraz rady nie daje, więc musi się wyprowadzić, najprawdopodobniej do rodziców..no i dobrze, też tak kiedyś zaczęliśmy- ja na stancji, on w domu i było pięknie..postawiłam mu wczoraj wiele warunków, zobaczymy czy będzie ich przestrzegał
Tu pewnie mnie skarcicie, zostałam u niego na noc..brakowało mi jego dotyku..żałować nie żałuje, ale wiem że nie postąpiłam dobrze..nie chcę na razie wchodzić z nim w związek, chcę żeby sprawił bym zaufała na nowo i pokochała na nowo..zobaczymy co z tego będzie..teraz nie wiem jak go nazywać..tż. ex Co Wy na to dziewczyny ? Miało być krótko

[Koszkaa]

Aa u mnie nic ciekawego.
On milczy (jakoś słowo ex ciężko mi napisać), ja się nie odzywam.
Mama coś się mnie czepia.
Jest średnio na jeża. Idę zaraz na fitness.
Pozdrawiam Was, nie mam weny do pisania dzisiaj

[PurBlanka]

Napisane przez Koszkaa

Aa u mnie nic ciekawego.
On milczy (jakoś słowo ex ciężko mi napisać), ja się nie odzywam.
Mama coś się mnie czepia.
Jest średnio na jeża. Idę zaraz na fitness.
Pozdrawiam Was, nie mam weny do pisania dzisiaj

[evelineau]

Napisane przez PurBlanka

Ja tylko tak po krótce napiszę co i jak..
Ex tż napisał wczoraj do mnie że ma mi coś ważnego do powiedzenia, że chciałby to zrobić prosto w oczy itp..dałam się ubłagać i poszłam na "5min" staliśmy wieczorem na tym zimnie, on płakał jak dziecko, przepraszał, powiedział że późno zrozumiał jak mocno mnie zranił, jakie błędy popełniał, że spotkał się dziś (czyli wczoraj) z tą laskątak, właśnie z tą przez którą rozwalił się nasz związek, ona przyszła do niego z torbami, bo jej facet dowiedziawszy się o tym wszystkim wyrzucił ją z domu, a ona przyszła do mojego ex wyznać mu miłość i to że chce z nim zamieszkać on jej powiedział, że kocha tylko mnie i że nie chce mieć już z nią żadnego kontaktu..czy tak było, nie mam do końca pewności, powiedziałam mu, że zamiast słów, chcę zobaczyć czyny, jego zmianę, starania..nie zamierzam z nim na razie zamieszkać, mimo że on trzyma "nasze mieszkanie", sam sobie już teraz rady nie daje, więc musi się wyprowadzić, najprawdopodobniej do rodziców..no i dobrze, też tak kiedyś zaczęliśmy- ja na stancji, on w domu i było pięknie..postawiłam mu wczoraj wiele warunków, zobaczymy czy będzie ich przestrzegał
Tu pewnie mnie skarcicie, zostałam u niego na noc..brakowało mi jego dotyku..żałować nie żałuje, ale wiem że nie postąpiłam dobrze..nie chcę na razie wchodzić z nim w związek, chcę żeby sprawił bym zaufała na nowo i pokochała na nowo..zobaczymy co z tego będzie..teraz nie wiem jak go nazywać..tż. ex Co Wy na to dziewczyny ? Miało być krótko

a mi sie wydaje, ze zostalas bo nadal go kochasz tylko za bardzo sie boisz, ze znowu sie Cie zrani. Jesli moge zapytac to on Cie zdradzil z Ta panienka? Jak dla mnie to dalas mu duza nadzieje zostajac na noc.

[PurBlanka]

Napisane przez evelineau

a mi sie wydaje, ze zostalas bo nadal go kochasz tylko za bardzo sie boisz, ze znowu sie Cie zrani. Jesli moge zapytac to on Cie zdradzil z Ta panienka? Jak dla mnie to dalas mu duza nadzieje zostajac na noc.

Szczerze mówiąc to nie chciałabym znowu do tego powracać to była przyjaciółka, z którą lepiej się gadało kiedy między nami było źle..a przyrzekał mi, że mnie nie zdradził..nie chcę już o tym myśleć..
Kocham go dalej, ale zranił mnie cholernie Jedyną nadzieję jaką mu dałam to taka, że jeszcze może o mnie zawalczyć..choć wiem jaka jestem słaba..teraz to ja czekam na smsy, strzałki, sama się nie odzywam..ale nie będę też na każde jego zawołanie..niech udowodni że się zmieniłAle dużo czasu to zajmie

[magda1706]

Napisane przez BelleFramboise

Hehe Witaj
Oj to nieciekawie masz, dlaczego nie pójdziesz do lekarza?na jakieś prześwietlenie?z kręgosłupem to nie ma żartów, od dawna tak cierpisz? Tylko się nie wieszaj

no bo jak wyjdzie ze to tylko nadwyrezone miesnie to sie zblaznie..
nie mam zamiaru sie wieszac tak dla zartow
cierpic cierpie juz od dlugiego czasu... a z pol roku będzie. Odpada podnoszenie wszystkiego co ciezkie (ponad 5 kg) nawet ławy nie moge podniesc na chwile zeby dywan wyciągnac bo potem boli uparcie..
na aerobiku sie porozciagalam tu chrupnelo to mocniej to lzej ale chrupalo cos ciagle.. potem jak odpoczelam chwile to dal sie kregoslup we znaki. wiem ze nie ma zartow.. u mnie tata ma problemy z kregami moja babcia tez... ale poboli i przestanie

[evelineau]

Napisane przez PurBlanka

Szczerze mówiąc to nie chciałabym znowu do tego powracać to była przyjaciółka, z którą lepiej się gadało kiedy między nami było źle..a przyrzekał mi, że mnie nie zdradził..nie chcę już o tym myśleć..
Kocham go dalej, ale zranił mnie cholernie Jedyną nadzieję jaką mu dałam to taka, że jeszcze może o mnie zawalczyć..choć wiem jaka jestem słaba..teraz to ja czekam na smsy, strzałki, sama się nie odzywam..ale nie będę też na każde jego zawołanie..niech udowodni że się zmieniłAle dużo czasu to zajmie

wspolczuje, ja bym nie umiala, zawsze mialabym to przed oczami, ale z drugiej strony wiem ze latwo powiedziec, ze jak cos sie stanie to odejde, pozniej zycie weryfikuje, ze to nie takie proste. Jesli to bylo jednorazowe a on zrozumial swoj blad, a ty bedziesz potrafila na tyle zapomniec zeby znowu poczuc sie bezpiecznie przy nim, to dobrze bedzie sprobowac jeszcze raz. Masz racje niech pokaze, niech walczy a Ty obserwuj.

[PurBlanka]

Napisane przez evelineau

wspolczuje, ja bym nie umiala, zawsze mialabym to przed oczami, ale z drugiej strony wiem ze latwo powiedziec, ze jak cos sie stanie to odejde, pozniej zycie weryfikuje, ze to nie takie proste. Jesli to bylo jednorazowe a on zrozumial swoj blad, a ty bedziesz potrafila na tyle zapomniec zeby znowu poczuc sie bezpiecznie przy nim, to dobrze bedzie sprobowac jeszcze raz. Masz racje niech pokaze, niech walczy a Ty obserwuj.

Zobaczymy jak będzie..choć jedno jest pewne, marzy mi się jego powrót..taki jaki był kiedyś..i żeby już taki został
Dziekuje Kochana za zainteresowanie

[evelineau]

Napisane przez PurBlanka

Zobaczymy jak będzie..choć jedno jest pewne, marzy mi się jego powrót..taki jaki był kiedyś..i żeby już taki został
Dziekuje Kochana za zainteresowanie

nie ma za co, napewno bedzie dobrze widac to, przynajmniej ja pogonil , nie lubie takich panienek, i nie zgodzila bym sie by moj maz mial przyjaciolke, ja sie strasznie boje zdrady (nie wiem czemu), bo wiem, ze by mi sie swiat zawalil, zabardzo go kocham by odejsc ale nie umialabym zapomniec, wybaczyc ,albo bym mu cos zrobila albo sobie. Ale jesli Ty dasz rade to napewno bedzie dobrze, moze ta lekcja wystarczy mu do konca zycia, bo zobaczyl co moze stracic.

[PurBlanka]

Napisane przez evelineau

nie ma za co, napewno bedzie dobrze widac to, przynajmniej ja pogonil , nie lubie takich panienek, i nie zgodzila bym sie by moj maz mial przyjaciolke, ja sie strasznie boje zdrady (nie wiem czemu), bo wiem, ze by mi sie swiat zawalil, zabardzo go kocham by odejsc ale nie umialabym zapomniec, wybaczyc ,albo bym mu cos zrobila albo sobie. Ale jesli Ty dasz rade to napewno bedzie dobrze, moze ta lekcja wystarczy mu do konca zycia, bo zobaczyl co moze stracic.

Jednym z warunków było właśnie koniec przyjaciółek..dla mnie przyjaźń damsko męska może istnieć tylko w związku..zawsze coś wyjdzie z jednej czy drugiej strony, i może być tak że ten zakochany tego nie ujawnia, ale może być też tak jak było w przypadku mojego związku..szkoda gadać
Np teraz cały czas się zastanawiam, czy faktycznie było tak jak mówi..czy na pewno urwał z nią kontakt

[m a d e i r a]

Napisane przez PurBlanka

Ja tylko tak po krótce napiszę co i jak..
Ex tż napisał wczoraj do mnie że ma mi coś ważnego do powiedzenia, że chciałby to zrobić prosto w oczy itp..dałam się ubłagać i poszłam na "5min" staliśmy wieczorem na tym zimnie, on płakał jak dziecko, przepraszał, powiedział że późno zrozumiał jak mocno mnie zranił, jakie błędy popełniał, że spotkał się dziś (czyli wczoraj) z tą laskątak, właśnie z tą przez którą rozwalił się nasz związek, ona przyszła do niego z torbami, bo jej facet dowiedziawszy się o tym wszystkim wyrzucił ją z domu, a ona przyszła do mojego ex wyznać mu miłość i to że chce z nim zamieszkać on jej powiedział, że kocha tylko mnie i że nie chce mieć już z nią żadnego kontaktu..czy tak było, nie mam do końca pewności, powiedziałam mu, że zamiast słów, chcę zobaczyć czyny, jego zmianę, starania..nie zamierzam z nim na razie zamieszkać, mimo że on trzyma "nasze mieszkanie", sam sobie już teraz rady nie daje, więc musi się wyprowadzić, najprawdopodobniej do rodziców..no i dobrze, też tak kiedyś zaczęliśmy- ja na stancji, on w domu i było pięknie..postawiłam mu wczoraj wiele warunków, zobaczymy czy będzie ich przestrzegał
Tu pewnie mnie skarcicie, zostałam u niego na noc..brakowało mi jego dotyku..żałować nie żałuje, ale wiem że nie postąpiłam dobrze..nie chcę na razie wchodzić z nim w związek, chcę żeby sprawił bym zaufała na nowo i pokochała na nowo..zobaczymy co z tego będzie..teraz nie wiem jak go nazywać..tż. ex Co Wy na to dziewczyny ? Miało być krótko

Hmm.. no wg mnie nie postąpiłaś dobrze. Piszesz że nie chcesz narazie wchodzić z nim w związek, że on musi się trochę postarać, a to że zostałas u niego na noc to co? Sama sobie zaprzeczyłaś.
No ale dobrze że zdajesz sobie z tego sprawę
Wiem, że jest ciężko

[evelineau]

Napisane przez PurBlanka

Jednym z warunków było właśnie koniec przyjaciółek..dla mnie przyjaźń damsko męska może istnieć tylko w związku..zawsze coś wyjdzie z jednej czy drugiej strony, i może być tak że ten zakochany tego nie ujawnia, ale może być też tak jak było w przypadku mojego związku..szkoda gadać
Np teraz cały czas się zastanawiam, czy faktycznie było tak jak mówi..czy na pewno urwał z nią kontakt

ja sie nigdy nie godzilam na takie cos i nigdy sie nie zgodze. Bedzie dobrze trzymaj sie wiadomo, ze zaufanie nie wroci tak szybko, malymi kroczkami dacie rade