Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]

[m-m-m]

Zajęcia bez przerw od 10 do 19, więc uważam, że nie jest źle

U?
I(8.00): owsianka z 3łyżek na wodzie z jabłkiem, otrębami i 1,5orzech włoskiego, herbata
II(11.30): kanapka z ciemnego chleba na zakwasie z masłem i plasterkiem szynki
III(14.45): jabłko
IV(16.30): sok warzywny vega
V(20.00): jogurt nat 150g, herbata

bardzo proszę o oceny!

pozytywne jest, to, że nie przytyłam po przejściu na U, chociaż byłam pewna, że waga natychmiast podskoczy (a nawet trochę schudłam )


mam pytanie: czy powinnam jeść, jeśli nie jestem głodna w porze posiłku? dziś wszystkie poza śniadaniem zjadłam, chociaż jeszcze byłam napchana po poprzednim.

[kika171]

Napisane przez m-m-m

Zajęcia bez przerw od 10 do 19, więc uważam, że nie jest źle

U?
I(8.00): owsianka z 3łyżek na wodzie z jabłkiem, otrębami i 1,5orzech włoskiego, herbata
II(11.30): kanapka z ciemnego chleba na zakwasie z masłem i plasterkiem szynki
III(14.45): jabłko
IV(16.30): sok warzywny vega
V(20.00): jogurt nat 150g, herbata

bardzo proszę o oceny!

pozytywne jest, to, że nie przytyłam po przejściu na U, chociaż byłam pewna, że waga natychmiast podskoczy (a nawet trochę schudłam )


mam pytanie: czy powinnam jeść, jeśli nie jestem głodna w porze posiłku? dziś wszystkie poza śniadaniem zjadłam, chociaż jeszcze byłam napchana po poprzednim.

cholera jasna czy do Ciebie nic nie dociera? masz jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem? wiesz ja wcale nie chcę Ci ubliżać ale Ty się sama o to prosisz! o jakim "U" Ty w ogóle piszesz? gdzie Ty masz U?! jedzac "owsiankę" z 3 lyżek na wodzie, 1.5 orzecha popijając soczkiem. no proszę Cię...
i jeszcze zadowolona jestes i jesz na przymus
... się najadłaś faktycznie miałaś czym.
i nie dziw się , że schudłaś, każdy na tym czymś by chudł

[Magdalena0603]

Kikuś,ja mam wrażenie,że koleżanka m-m-m...będzie za parę miesięcy tu szlochać z powodu jo-jo....

[m-m-m]

Napisane przez Magdalena0603

Kikuś,ja mam wrażenie,że koleżanka m-m-m...będzie za parę miesięcy tu szlochać z powodu jo-jo....

właśnie chcę uniknąć jojo i dlatego nie wiem, czy powinnam jeść kiedy nie jestem głodna może organizm wie, czego mu trzeba?

[saming]

Napisane przez m-m-m

właśnie chcę uniknąć jojo i dlatego nie wiem, czy powinnam jeść kiedy nie jestem głodna może organizm wie, czego mu trzeba?

Tak, organizm bardzo chce żeby go głodzić jedząc to co Ty tu wypisujesz...

[lovelykate]

m-m-m, że ja mam beznadziejne jadłospisy, to wiem. Ale Twoje to po prostu porażka. Wiesz co? Jadłam jeszcze niedawno gorzej od Ciebie. I wiesz do czego się doprowadziłam? Do wagi 35 przy 164 cm wzrostu. Jeżeli chcesz wyglądać jak wrak, czuć się tak, nie mieć energii i po prostu w pewien sposób przestać żyć, to jesteś na bardzo dobrej drodze. Radzę Ci zrobić coś ze sobą, zanim wpadniesz w chorobę. Ja byłam ślepa, a teraz mimo tego, że nie dojrzałam do tego, żeby wyzdrowieć, jadlospisy mam troche lepsze. Przestań żyć jedzeniem i strachem przed przytyciem. Zacznij żyć chwilą, wyjdź na spacer, poczytaj książkę. Z własnego doświadczenia wiem, że myślenie o jedzeniu nie daje zbyt wiele dobrego.

Się rozpisałam. Przepraszam za off-a.

[iza_wiosenna]

Napisane przez lovelykate

m-m-m, że ja mam beznadziejne jadłospisy, to wiem. Ale Twoje to po prostu porażka. Wiesz co? Jadłam jeszcze niedawno gorzej od Ciebie. I wiesz do czego się doprowadziłam? Do wagi 35 przy 164 cm wzrostu. Jeżeli chcesz wyglądać jak wrak, czuć się tak, nie mieć energii i po prostu w pewien sposób przestać żyć, to jesteś na bardzo dobrej drodze. Radzę Ci zrobić coś ze sobą, zanim wpadniesz w chorobę. Ja byłam ślepa, a teraz mimo tego, że nie dojrzałam do tego, żeby wyzdrowieć, jadlospisy mam troche lepsze. Przestań żyć jedzeniem i strachem przed przytyciem. Zacznij żyć chwilą, wyjdź na spacer, poczytaj książkę. Z własnego doświadczenia wiem, że myślenie o jedzeniu nie daje zbyt wiele dobrego.

Się rozpisałam. Przepraszam za off-a.

ależ kochana.
M-m-m już jest chora. żeby mieć anoreksję nie trzeba ważyć 30 kg.

[m-m-m]

wczoraj (46.5-47 160cm)
U?
I(8.00): owsiana z 3łyżek z otrebami, gruszką i orzechem, herbata
II(11.30): kanapka (dwie kromki ciemnego chleba z masłem, plasterek szynki)
III(14.45): jabłko
IV(16.30): sok warzywnky vega
V(20.00): 250g warzyw gotowanych (marchew, brokuł, kalafior), herbata

wiem, że nie jest idealne, ale przy tym planie zajęć na uczelni (10-19) nic mądrzejszego nie wymyślę

dzisiaj
I(6.30): owsiana z 2łyżek i 2łyżek otębów z gruszką i orzechem, herbata
II(9.30): kanapka (kromka ciemnego chleba z masłem, plasterkiem szybki i pomidorem
III(13.00): jabłko
IV(15.00): kubek barszczu, kawałek duszonej polędwicy, 3łyżki brązowego ryżu, 200g warzyw gotowanych (marchew, brokuł, kalafior), herbata, herbata
V(17.00): kiwi, mięta
30min interwałów (nie miałam czasu na więcej )
V(19.00): 120g serka homo nat

wbrew moim obawom nie tyję, więc jestem bardzo zadowolona
bardzo proszę o oceny

[mikusia1302]

Moje dzisiejsze R/U:

ś: bułka orkiszowa posmarowana masłem, na to 3 łyżki dżemu porzeczkowego, serek wiejski 150g, pół kiwi, kawa
o: bułka biała duża, jajko z keczupem, 2 plasterki szynki
k: activia brzoskwiniowa, jabłko

dzisiaj beznadzieja ;/ wieem...

[saming]

Napisane przez m-m-m

wczoraj (46.5-47 160cm)
U?
I(8.00): owsiana z 3łyżek z otrebami, gruszką i orzechem, herbata
II(11.30): kanapka (dwie kromki ciemnego chleba z masłem, plasterek szynki)
III(14.45): jabłko
IV(16.30): sok warzywnky vega
V(20.00): 250g warzyw gotowanych (marchew, brokuł, kalafior), herbata

wiem, że nie jest idealne, ale przy tym planie zajęć na uczelni (10-19) nic mądrzejszego nie wymyślę

dzisiaj
I(6.30): owsiana z 2łyżek i 2łyżek otębów z gruszką i orzechem, herbata
II(9.30): kanapka (kromka ciemnego chleba z masłem, plasterkiem szybki i pomidorem
III(13.00): jabłko
IV(15.00): kubek barszczu, kawałek duszonej polędwicy, 3łyżki brązowego ryżu, 200g warzyw gotowanych (marchew, brokuł, kalafior), herbata, herbata
V(17.00): kiwi, mięta
30min interwałów (nie miałam czasu na więcej )
V(19.00): 120g serka homo nat

wbrew moim obawom nie tyję, więc jestem bardzo zadowolona
bardzo proszę o oceny

A z jakiego powodu miałabyś niby tyć?

I co mamy oceniać skoro nie bierzesz sobie tych ocen do serca i nie zmieniasz nic w swoim jedzeniu?!

[m-m-m]

Napisane przez saming

A z jakiego powodu miałabyś niby tyć?

I co mamy oceniać skoro nie bierzesz sobie tych ocen do serca i nie zmieniasz nic w swoim jedzeniu?!

myślałam, że jeśli nie będę sobie niczego odmawiać to zaraz przytyję, a tymczasem odkąd jestem na U jeszcze trochę schudłam

staram się wprowadzać zmiany, głównie dążąc do większej różnorodności, ale wolę to robić małymi krokami, żeby nie przytyć

a żeby nie było offtopu to dzisiejsze:

U
I(8.00): jogurt naturalny, banan, 3łyżeczki otrebów, herbata
II(11.00): kanapka z dwóch kromek ciemnego chleba, z masłem, plasterkiem szynki, rzodkiewką i ogórkiem
III(12.00): jabłko
IV(15.00): sałatka (1/4grillowanej piersi kurczaka, sałaty, pomidorki, ogórek, rzodkiewka, czerwona fasola), herbata
V(19.00): jogurt naturalny, herbata

[agueda]

Napisane przez m-m-m

myślałam, że jeśli nie będę sobie niczego odmawiać to zaraz przytyję, a tymczasem odkąd jestem na U jeszcze trochę schudłam

staram się wprowadzać zmiany, głównie dążąc do większej różnorodności, ale wolę to robić małymi krokami, żeby nie przytyć

a żeby nie było offtopu to dzisiejsze:

U
I(8.00): jogurt naturalny, banan, 3łyżeczki otrebów, herbata
II(11.00): kanapka z dwóch kromek ciemnego chleba, z masłem, plasterkiem szynki, rzodkiewką i ogórkiem
III(12.00): jabłko
IV(15.00): sałatka (1/4grillowanej piersi kurczaka, sałaty, pomidorki, ogórek, rzodkiewka, czerwona fasola), herbata
V(19.00): jogurt naturalny, herbata

przestań tu wstawiać takie rzeczy! I nie wypisuj herezji, że dążysz do różnorodności i sobie niczego nie odmawiasz, bo na tym to można umrzeć z głodu a w ogóle to nie wiem czy ten jadłospis ma 1000kcal i mam nadzieję, że Iza go przeniesie na KZ, bo naprawdę przez Ciebie można dostać furii.. 1/4 piersi to ile surowego miesa? 50g? po co piszesz herbate? to ok 1 kcal. a jogurt pewnie malutki i jakiś odtłuszczony...ech

[lovelykate]

Napisane przez m-m-m

myślałam, że jeśli nie będę sobie niczego odmawiać to zaraz przytyję, a tymczasem odkąd jestem na U jeszcze trochę schudłam

staram się wprowadzać zmiany, głównie dążąc do większej różnorodności, ale wolę to robić małymi krokami, żeby nie przytyć

a żeby nie było offtopu to dzisiejsze:

U
I(8.00): jogurt naturalny, banan, 3łyżeczki otrebów, herbata
II(11.00): kanapka z dwóch kromek ciemnego chleba, z masłem, plasterkiem szynki, rzodkiewką i ogórkiem
III(12.00): jabłko
IV(15.00): sałatka (1/4grillowanej piersi kurczaka, sałaty, pomidorki, ogórek, rzodkiewka, czerwona fasola), herbata
V(19.00): jogurt naturalny, herbata

m-m-m osłabiasz mnie.

[mikusia1302]

Moje dzisiejsze R/U:

ś: bułka orkiszowa z ziarnami 90g, pół z pasztetem a pół z masłem i szynką drobiową na to pomidorek i ogóras kiszony, kawa
o: rogal z makiem, serek Dino waniliowy, kiwi, jabłko
k: activia brzosk., dużeee jabłucho, cappucino

[nikki999]

Napisane przez mikusia1302

Moje dzisiejsze R/U:

ś: bułka orkiszowa z ziarnami 90g, pół z pasztetem a pół z masłem i szynką drobiową na to pomidorek i ogóras kiszony, kawa
o: rogal z makiem, serek Dino waniliowy, kiwi, jabłko
k: activia brzosk., dużeee jabłucho, cappucino

kolejny asowy jadłospis

PRZYPOMINAM: to nie wątek "Kto zjadł najmniej" !!!!
róbcie sobie krzywdę we własnym gronie!!!

[saming]

Napisane przez m-m-m

myślałam, że jeśli nie będę sobie niczego odmawiać to zaraz przytyję, a tymczasem odkąd jestem na U jeszcze trochę schudłam

staram się wprowadzać zmiany, głównie dążąc do większej różnorodności, ale wolę to robić małymi krokami, żeby nie przytyć

a żeby nie było offtopu to dzisiejsze:

U
I(8.00): jogurt naturalny, banan, 3łyżeczki otrebów, herbata
II(11.00): kanapka z dwóch kromek ciemnego chleba, z masłem, plasterkiem szynki, rzodkiewką i ogórkiem
III(12.00): jabłko
IV(15.00): sałatka (1/4grillowanej piersi kurczaka, sałaty, pomidorki, ogórek, rzodkiewka, czerwona fasola), herbata
V(19.00): jogurt naturalny, herbata

Skoro sama zauważyłaś, że na tym swoim "U" jeszcze schudłaś, to nie uważasz, że to jest coś nie tak, i z "U" ma niewiele wspólnego?

Ja nie wiem. Ciągle każdy Ci powtarza, że Twoje U jak i R, są głodówkowe, a Ty wcale nie bierzesz sobie tego do siebie, co więcej, ciągle prosisz o ocenę - ale powiedz mi po co, skoro w Twoim przypadku to tylko marnowanie czasu, bo NIE ROBISZ kompletnie NIC, aby cokolwiek zmienić w swoim jadłospisie (dodanie kromki chleba i 45 minut aerobów = to samo co było wcześniej, a nawet gorzej)

Ja to tak na oko patrząc na Twój jadłospis to on nawet 1000kcal nie ma, a zapychanie się bananem i jogurtami naturalnymi, które mają ciut więcej kalorii niż warzywa, to zwykłe oszukiwanie siebie!!!

Zresztą, z ciekawości policzyłam, nawet zawyżałam specjalnie:
- jogurt, banan, otręby - daję max 400kcal
- kanapka - max 250kcal
- sałatka - max 100kcal
- jogurt - 150kcal

I co? Max. w tym jadłospisie jest 900kcal, a jestem pewna, że mniej zdecydowanie. I tak wygląda Twoje jedzenie. Niby na "U".
Dziewczyno, weź Ty się zastanów nad sobą, bo KAŻDY NORMALNY człowiek na "U", zjada nawet 2000kcal i nie tyje!! A Ty jeszcze, że przeszłaś na U i chudniesz. Ty znikasz, a nie chudniesz, bo organizm nie ma z czego żyć. Chcesz się doprowadzić do jakiejś choroby, proszę bardzo, ale może nie tutaj, hm?
Czy naprawdę chcesz, żeby dotarło do Ciebie to jaką sobie krzywdę robisz, kiedy ona się już stanie?!?!


I przepraszam innych, ale mnie poniosło. Ciągle to samo, ile razy można to powtarzać i powtarzać.

[venus in furs]

Dziewczyny, szkoda waszego czasu i nerwów na próby przekonania m-m-m czy mikusi, ze robią sobie krzywdę.

Anorektyczki - którymi prawdopodobnie są - ochrzanianie motywuje jeszcze bardziej do trwania w swoim postępowaniu. Myślę, ze Wasze ostre słowa sprawiają im przyjemność. Dla chorej dziewczyny powiedzenie "głodzisz się" albo "sterczą ci kości" to piękny komplement.

Ja po prostu ignoruję.

[Black Cat]

Napisane przez m-m-m

wczoraj (46.5-47 160cm)
U?
I(8.00): owsiana z 3łyżek z otrebami, gruszką i orzechem, herbata
II(11.30): kanapka (dwie kromki ciemnego chleba z masłem, plasterek szynki)
III(14.45): jabłko
IV(16.30): sok warzywnky vega
V(20.00): 250g warzyw gotowanych (marchew, brokuł, kalafior), herbata

wiem, że nie jest idealne, ale przy tym planie zajęć na uczelni (10-19) nic mądrzejszego nie wymyślę

dzisiaj
I(6.30): owsiana z 2łyżek i 2łyżek otębów z gruszką i orzechem, herbata
II(9.30): kanapka (kromka ciemnego chleba z masłem, plasterkiem szybki i pomidorem
III(13.00): jabłko
IV(15.00): kubek barszczu, kawałek duszonej polędwicy, 3łyżki brązowego ryżu, 200g warzyw gotowanych (marchew, brokuł, kalafior), herbata, herbata
V(17.00): kiwi, mięta
30min interwałów (nie miałam czasu na więcej )
V(19.00): 120g serka homo nat

wbrew moim obawom nie tyję, więc jestem bardzo zadowolona
bardzo proszę o oceny

czemu nie jesz obiadów codziennie, tylko co drugi dzień?

[CherryStrawberry]

Napisane przez m-m-m

myślałam, że jeśli nie będę sobie niczego odmawiać to zaraz przytyję, a tymczasem odkąd jestem na U jeszcze trochę schudłam

staram się wprowadzać zmiany, głównie dążąc do większej różnorodności, ale wolę to robić małymi krokami, żeby nie przytyć

a żeby nie było offtopu to dzisiejsze:

U
I(8.00): jogurt naturalny, banan, 3łyżeczki otrebów, herbata
II(11.00): kanapka z dwóch kromek ciemnego chleba, z masłem, plasterkiem szynki, rzodkiewką i ogórkiem
III(12.00): jabłko
IV(15.00): sałatka (1/4grillowanej piersi kurczaka, sałaty, pomidorki, ogórek, rzodkiewka, czerwona fasola), herbata
V(19.00): jogurt naturalny, herbata

co tu oceniać? co tu komentować? nie ma sensu doradzanie Ci jakichkolwiek zmian w jadlospisie,bo wszystko jest beznadziejne.
BEZNADZIEJNE
B E Z N A D Z I E J N E
gdybys chciala cos zmienic to bralabys przyklad z wzorowych U, i malymi kroczkami wtedy cos zmieniala, a te twoje MALE KROCZKI to dreptanie w miejscu. masz chory obraz odzywiania, klapki na oczach i czas sie leczyć.
mnie nie frustrują twoje jadlospisy, po prostu mi przykro jak widze ile dziewczyn powiela bledy innych, brnie uparcie w swoje, a gdy sie ocknie-to juz troche pozno...
wez przyklad z wzorowych U , nawet małpa potrafi naśladować, to... eh, jednak sie frustruję

[m-m-m]

Napisane przez Black Cat

czemu nie jesz obiadów codziennie, tylko co drugi dzień?

bo nie codziennie mam czas (studiuję dziennie + zajęcia dodatkowe + próby prowadzanie życia towarzyskiego)

venus in furs, agueda, lovelykate, saming, CherryStrawberry
dziękuję za komentarze, chociaż z przynajmniej 95% się nie zgadzam. Niemniej jednak obiecuję już Was nie denerwować.

[lovelykate]

m-m-m, masz problem i zrozum to w końcu. Ja zrozumiałam, jak było już za późno. Nie niszcz swojego życia (a takim jedzeniem właśnie to robisz). Gdy dodasz łyżeczke płatków, czy otrębów, od razu włączasz ćwiczenia. To nie jest normalne, a jeżeli nie będziesz zmieniać jadłospisów, to za jakiś czas znajdziesz się pod kroplówką. Wtedy powiesz, że jednak miałyśmy racje.

[Black Cat]

Napisane przez m-m-m

bo nie codziennie mam czas (studiuję dziennie + zajęcia dodatkowe + próby prowadzanie życia towarzyskiego)

venus in furs, agueda, lovelykate, saming, CherryStrawberry
dziękuję za komentarze, chociaż z przynajmniej 95% się nie zgadzam. Niemniej jednak obiecuję już Was nie denerwować.

wiesz, że 3/4 z nas studiuje, pracuje, uczy się, ma dod. zajecia?
szukasz wymówki.

[znikajac]

Odważę się. Jadłospis raczej nadaje się tylko na "chorobowy", aczkolwiek inspiruje się jadłospisami na P i mam nadzieję, że za jakiś czas będę umiała tak jeść.

No więc 42kg/155 cm, ale w czwartek ponowne ważenie.
Mam przytyć do 45-46 kg. Aczkolwiek jestem dopiero po jednej wizycie u psychoterapeuty, kolejna 26 maja, wcześniej 19 wizyta u psychologa. Z psychiką ciężko co będzie widać chyba po jadłospisie...

I śn. (9:30) : 2 kromki chleba mieszanego; 1 z pomidorem, 2 z ogórkiem, rzodkiewką i szczypiorkiem
zielona herbata
ok. 50 g paluszków solonych

II śn. (dosyć późno około 14, jestem chora przez co nie czuję głodu ani smaku jedzenia :/)
i dosyć mało
kromka chleba mieszanego, ok. 10 winogron (bo tylko tyle było), 2 gryzy snickersa

Obiad - 7 pierogów ruskich, barszcz biały zabielany śmietaną 18%
Przekąska ? - 70 g paluszków solonych, jabłko
Kolacja - Activia truskawkowa...

bardzo źle ?

[Dekas]

Napisane przez znikajac

Odważę się. Jadłospis raczej nadaje się tylko na "chorobowy", aczkolwiek inspiruje się jadłospisami na P i mam nadzieję, że za jakiś czas będę umiała tak jeść.

No więc 42kg/155 cm, ale w czwartek ponowne ważenie.
Mam przytyć do 45-46 kg. Aczkolwiek jestem dopiero po jednej wizycie u psychoterapeuty, kolejna 26 maja, wcześniej 19 wizyta u psychologa. Z psychiką ciężko co będzie widać chyba po jadłospisie...

I śn. (9:30) : 2 kromki chleba mieszanego; 1 z pomidorem, 2 z ogórkiem, rzodkiewką i szczypiorkiem
zielona herbata
ok. 50 g paluszków solonych

II śn. (dosyć późno około 14, jestem chora przez co nie czuję głodu ani smaku jedzenia :/)
i dosyć mało
kromka chleba mieszanego, ok. 10 winogron (bo tylko tyle było), 2 gryzy snickersa

Obiad - 7 pierogów ruskich, barszcz biały zabielany śmietaną 18%
Przekąska ? - 70 g paluszków solonych, jabłko
Kolacja - Activia truskawkowa...

bardzo źle ?

fatalnie, zwazywszy na to ze jestes wyglodzona i potrzebujesz wartosciowego jedzenia a nie paluszków.

[znikajac]

Napisane przez Dekas

fatalnie, zwazywszy na to ze jestes wyglodzona i potrzebujesz wartosciowego jedzenia a nie paluszków.

Domyślam się, że potrzebuję wartościowego jedzenia. Z tym, że gdy proponuję mamie, żeby zrobiła np. danie z ryżu + ........jakieś tam składniki, to uznaje, że mam w planach odchudzanie się, bo "ryż".
Dla niej są najważniejsze chyba słodycze, kupuje mi ich tony, takie rzeczy jak paluszki/chipsy etc także, mogę zjeść czystą pomidorówkę a potem słodycze i jest okej. Dopiero po czasie mówi mi, że powinnam jeść pełnowartościowe obiady (kiedy najczęściej takim obiadem są ziemniaki+mięso - mięsa nie jem, ziemniaków nie lubię) :/
Ale planuję bardzo długą rozmowę z psychologiem/psychoterapeutą na ten temat, by zmienić nawyki żywieniowe także w całej mojej rodzinie, i myśli mojej mamy, co to tak bardzo się na EDku zna.

[kiitty]

to moze ja podam moj przykladowy dzisiejszy jadlospis na P
(158 cm, ok 40kg)

śniadanie: 2 kromki razowca; jedna z masłem,żółtym serem i pomidorem, druga z masłem, polędwicą wędzoną, ogórkiem i papryką; serek wiejski 200g z wkrojonym szczypiorkiem; herbata z sokiem malinowym

2śniadanie: bułka z masłem, szynką pieczoną i ogórkiem; banan; jabłko; 2 kostki czekolady Ritter Sport z migdałami; Kubuś (marchew-truskawka)

obiad: 2 pyzy, 3 kawałki mięsa (udziec ;d ), sos +surówka z selera, brzoskwiń i ananasa; 2 szklanki soku pomarańczowego

przekąska: 2 marchewki do przegryzki

podwieczorek: pączek z ajerkoniakiem; kakao na mleku 3,2%; garść nerkowców (ok 30)

kolacja: 2 kromki razowca, jedna z masłem, camembertem i sałatą, druga z masłem, polędwicą wędzoną, ogórkiem i papryką; sałatka warzywna z majonezem; herbata z sokiem malinowym

po: ogromne jabłko (ok 300g); garść nerkowców; może coś słodkiego wpadnie (jakaś czekolada, ciastka)

[kiciakasia]

Napisane przez znikajac

Domyślam się, że potrzebuję wartościowego jedzenia. Z tym, że gdy proponuję mamie, żeby zrobiła np. danie z ryżu + ........jakieś tam składniki, to uznaje, że mam w planach odchudzanie się, bo "ryż".
Dla niej są najważniejsze chyba słodycze, kupuje mi ich tony, takie rzeczy jak paluszki/chipsy etc także, mogę zjeść czystą pomidorówkę a potem słodycze i jest okej. Dopiero po czasie mówi mi, że powinnam jeść pełnowartościowe obiady (kiedy najczęściej takim obiadem są ziemniaki+mięso - mięsa nie jem, ziemniaków nie lubię) :/
Ale planuję bardzo długą rozmowę z psychologiem/psychoterapeutą na ten temat, by zmienić nawyki żywieniowe także w całej mojej rodzinie, i myśli mojej mamy, co to tak bardzo się na EDku zna.

tak na "odczep sie" mozesz powiedziec mamie, ze kulturysci jedza glownie ryz, tunczyka,jajka, kurczaki i miod, a nie wygladaja na zaglodzonych

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

i siemie lniane albo orzechy

[Liyiah]

Dziewczyny doradźcie mi jak ja mam wrócic do normalnego jedzenia tak, żeby nie przeżyć "szoku" układu pokarmowego i nie przytyć masy kilo w jeden tydzień?
Mój dzisiejszy jadłospis:
I - kromka razowego z białym serkiem
II - kromka razowego z białym serkiem
III - ok 350, 400ml zupy jarzynowej z torebki (ok 80kcal)
IV - duża gałka loda o smkau nutelli z orzeszkami i w wafelku

Podobnie - jeśli chodzi o ilość kalorii - wygląda każdy mój dzień od miesiąca. Nie dlatego, że zaczęłam się odchudzać. Po prostu przestałam jeść przez problemy.
Schudłam i nie chcę przytyć. Ale chcę jeść normalnie

[kakaukowa]

musze gdzies to napisac, przepraszam.
jestem chora i tak źle nie było jeszcze nigdy. Moje
'niby kompulsy' to jakis smiech na sali nie kompulsy, ale ja nie mam juz siły. przykładowe jedzenie dzisiejsze (powinno byc P, wiem, ze powinnam przytyc, ale czuje sie strasnzie grubo od kilku dni i nie moge, nie daje rady...)

sn-2 łyzki otrebów pszennych, dwie łyzki wiejskiego lekkiego, 70g twarogu, 2 jabłka, cynamon
2 sn-(miało go nie byc, ale miałam 'napadzik') 2 jabłka, 2 marchewki, diwe łyzki wiejskiego, 100 g twarogu, łyzka otrebów)
ob-(tak,wiem, beznadziejnie...) dwie ogromne miski zupy warzywnej (brokuły, kalafior, szparagi, fasolka szparagowa) straszny bół brzucha i kolejny 'napadzik' 50 g twarogu, dwie łyzki wiejskiego lekkiego
kol-nie wiem co zjem, pewnie troche wiejksiego, twarogu, rzodkiewek i 2 marchewki surowe (o ile nie bedzie kolejnego napadziku..)

wiem, jestem beznadziejna, udaje, ze chce przytyc, okłamuje wszytkich, udaje, ze nalewam oliwy do zupy, udaje, ze juz zjadłam obiad, udaje, ze jem dużo. Nie mam siły dalej fukncjonowac, przerazaja mnie wakacje, zyjazdy, JEDZENIE, wszytko.. A było juz naprawde dobrze, przez 2 tyg jadłam jak człowiek, cieszyłam sie tym, ale moment zwątpienia, kilka gorszych dni i wracam do tego dziadowstwa.Plus dodatkowo to dojadanie po posiłku, które sprawia, ze czuje sie nikim, wiem, ze to co zjadam to jakies minimalne ilosci i to załosne, ze wpadam w panike, ale nie umiem inaczej, nie umiem zaplanowac co zjem, dodawac stopniowo, cieszyc sie tym, jedzenie mnie przeraza, czuje sie nikim gdy zjem 'duzo', juz naprawde nie mam siły, dlaczeggggggo...

[FilifionkaB]

.