Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. III :-)

[annLee]

oj Margo.... przykro mi
małżowi aż tak źle się kojarzy?????


z tym karmieniem to widać co region/szpital to inaczej
kadra medyczna powinna każdej kobiecie dać wolny wybór,przeciez to jej dziecko i jej sprawa
dość stresu kosztuje ciąża/poród/dziecko,zeby się jeszcze każdą pierdołą dodatkowo stresować ...
mogą przedstawić swój punkt widzenia,w miarę obiektywnie przedstawić wszystkie ZA I PRZECIW,ale wybór powinni uszanować i wspierać
a u nas niestety z tym ciężko...
a moze to zależy jednak od ludzi,których się spotka na swojej drodze?

Velluto-to są dokładnie kompresy włokninowe niejałowe firmy Hartmann medicomp 10x20cm pakowane po 100 szt. Raczej nie są w asortymencie standartowym aptek,ale jak masz jakąś zaprzyjaźnioną to nie powinno być problemu ze sprowadzeniem ich.Myślę,że koszt to ok.20zł,ale dokładnie to już musisz się sama podpytać


Pearl-najlepszości!

[kropka75]

Szkoda, że to tak z tymi imionami... Mógł się chłop wcześniej zaprzeć, teraz to cholernie przykro już.

Mój też bąkał, że może inne imię... Ale dla mnie mój syn to już JEST Daniel i koniec. Ostatnio usłyszałam od męża: "Daniel wyłaź, oddaj już mamę". To chyba znaczy, że zostanie i już rewolucji nie będzie.

[Silpe]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18019054]

Bawiłam się dzisiaj w fotografa i modelkę [/QUOTE]

Fajne foto

Napisane przez bydgoszczanka;1801948

[B

Kobieto, uważaj z tym sprzątaniem.[/B]

Prezent cudny
Mieliśmy kiedyś Mondeo, super wózek. Jak go sprzedawaliśmy, to miałam łzy w oczach

Jak ja pedantka jestem Mam to po mamusi , nie usiadzie jak wszystkiego nie zrobi na cacy a pozniej moze pasc - ja tez

Jak sprzedawalam mojego starego Mondzia w zeszlym roku to tez mi sie lezka zakrecila - nie wyobrazam sobie jezdzic czyms innym , zmieniam tylko ma nowszy model

Napisane przez iza240

Ostatnio przyłożyłam rękę do brzuszka i córcia pojawiła się przy samej skórze.Zaczełam ją lekko głaskać.Ciąża to cudowny stan....

Mam tak samo , mi reka to juz automatycznie ciagle na brzuch lata i miziam sobie mala a ona mi odpukuje Tylko w nocy musze uwazac bo jak sie zapomne i dotkne brzucha to mala od razu czestuje mnie kopniakami i zaczyna szalenstwo - jak by tylko czekala az sie przebudze i dam znak ze moze zaczac brykac

Wczoraj przelezalam wiekszosc dnia , az mnie dupsko boli ale nie dla tego ze przesadzilam ze sprzataniem - robi mie sie coraz mniej miejsca w brzuchu Kiedys pisalam ze mnie bioli pod zebrem ale tamten bol to pikus do tego bolu. Bede potrzebowala kilka dni az mi sie wszytkie nazady uloza i przestanie troche bolec - jak ostatnim razem. Mam nadzieje ze przejdzie do przyszlego tygodnia bo jade na swieta jak zwykle do polski ale tym razem sama autem i jak zacznie bolec to mnie nikt nie zmieni a do przejechania ponad 1000 km.
Na razie masakra Musze zwolnic tempo bo nie wyrabiam , no i nogi zaczely bardziej puchnac od kad sie cieplo zrobilo , ale nie stopy tylko lydki .
A do tego wczoraj wreszcie poczulam moc mojego dziecka jej kopniaczki do tej pory to byla frajda - teraz ulozyla sie po skosie z nogami prawie calkiem u gory i kopie niemilosiernie w ten bolacy bok zebro mam juz poobijane na maksa i pomaga sobie jeszcze raczkami . chce mnie dobic. To dziecko nigdy nie ma dosc
- oj pozno juz spadam do pracy - moze dam rade .

A to moje niedobre dziecie w 28 tygodniu.

[margo80]

Napisane przez annLee

oj Margo.... przykro mi
małżowi aż tak źle się kojarzy?????

Napisane przez kropka75

Szkoda, że to tak z tymi imionami... Mógł się chłop wcześniej zaprzeć, teraz to cholernie przykro już.

Mój też bąkał, że może inne imię... Ale dla mnie mój syn to już JEST Daniel i koniec. Ostatnio usłyszałam od męża: "Daniel wyłaź, oddaj już mamę". To chyba znaczy, że zostanie i już rewolucji nie będzie.

niestety aż tak. a druga sprawa, że chyba go trochę tą hanią osaczyłyśmy, poczuł może, że nie ma na nic wpływu... nie wiem.
ale przykro jak cholera. jakbym dostała obuchem po głowie. miałam marzenie o córeczce Hani, widać nie można mieć wszystkiego
dziś już trochę spokojniejsza jestem, mam nową nadzieję - tym razem, że dojdziemy do jakiegoś porozumienia i w końcu zaczniemy do brzuszka mówić po imieniu...

a nie pisałam Wam - we Wrocku miałam sen: gin na wizycie mi powiedział, że bliźniaki. że jeden dzidziuś cały zcas się chował za drugim i dlatego nikt go do tej pory nie namierzył

ps. Kropuś - spisałam wszystkie pytanka do mojego notatnika ze szkoły rodzenia i będę dziś bardzo dociekliwa. dziś chyba spotkanie z pielęgniarką, a jutro z położną.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez cate_

Byłam w domu po 22.00 i już nie miałam siły by pisać. Więc tak, z Małym wszystko dobrze, waży już 2178g, wszystkie parametry idealnie pasują do terminu z @, łożysko się nie odkleja a tego się najbardziej bałam, w jajnikach też się nic nie dzieje. Ból niestety nie minął i jak mnie pocieszyła pani doktor pewnie szybko nie minie bo to wiązadła. Dostałam do łykania Scopolan no i mogę brać coś przeciwbólowego. No i dostałam nakaz leżenie

to leż kochana. a dzidek toi już gigant.

Napisane przez iza240

Ostatnio przyłożyłam rękę do brzuszka i córcia pojawiła się przy samej skórze.Zaczełam ją lekko głaskać.Ciąża to cudowny stan....

masz racje, ja też bardzo lubię być w ciąży. i też będzie mi brakowało dzidka pod serduchem.

Napisane przez jamaicaP

co do fryzury to sie nie pochwale, niepodoba mi sie ..... mialy byc fajne do ramion teges szmeges a okazalo sie ze z tylu mam jakies niewycieniowane oblesne cos.. jestem podlamana... rano malo sie nie rozplakalam... teraz niewiem co mam zrobic... wogole nie o to mi chodzilo... czuje sie staro...

widzę, że wszystkich jakieś doły dopadają.
Na pewno nie ma tak źle jak Ty to widzisz.

A ja wciąż o grzywce myślę. Dobrze pamiętasz annLee, mam bardzo wysokie czoło.
Kiedyś robiłam sobie metamorfozy, i nawet z grzywką całkiem nieźle było... Jak znajde fotki metamorfoz komputerowych to Wam pokażę.

Napisane przez jamaicaP

za to na Wasze prosby wklejam kilka slubnych photek

ładna z Was para.

Napisane przez margo80

nie wdając się w szczegóły - moja córcia na pewno nie będzie Hanią. to więcej niż PEWNE.

oj, wielka szkoda.
A TŻ uparty jak...

Napisane przez zgadnij_MS

Aha Lea możesz zmienić imię na Marcel

no, wieki Cię nie było. Zagladaj częściej.
Imię zaraz zmienię.

Napisane przez Silpe

A to moje niedobre dziecie w 28 tygodniu.

jakie niedobre, jak brzuszek taki fajny.

Napisane przez margo80

a nie pisałam Wam - we Wrocku miałam sen: gin na wizycie mi powiedział, że bliźniaki. że jeden dzidziuś cały zcas się chował za drugim i dlatego nikt go do tej pory nie namierzył

miewasz prorocze sny?

u nas wsio oki.
Maksiu odzyskał humor, ale wciąż cherla jak wściekły.. i co najgorsze nie wypluwa tego co odkaszle...
Dobrze, że przynajmniej lekarstwa zjada i do noska pozwala sobie psikać...

Dziś już jestem w pracy, to ostatni tydzień przed L4 więc muszę pokończyć wszystkie sprawy , a potem wolne.

[bratkab]

Witam Was dziewczyny w ten poniedziałkowy poranek

Margo80 szkoda że tak Ci się podziało. Życzę jednak pozytywnego rozwiązania sytuacji.

Tym co leżą życzę żeby Wam czas szybko mijał i odpoczywajcie jak najwięcej. Ja leżę już od listopada a Wam zostało zaledwie parę tygodni więc dbajcie o siebie, bo warto. Mi ginka zaleca leżenie maksymalnie do 37tc, więc zostało nam już tylko 5 tygodni TYLKO....

Co do karmienia piersią, to myślę podobnie jak niektóre dziewczyny, że to nasz osobisty wybór i trzeba go zawsze uszanować.

Poza tym czekamy z małym na dziadków. Już nie możemy się doczekać odwiedzin.

Życzę udanego początku tygodnia

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez kropka75

Jest trend, jest. Bardzo mocny.

Wszystkie znajome z małymi dziećmi mnie pytały zaskoczone po co mi butla. W obu szpitalach u mnie jest nacisk na karmienie, mają nawet na etacie speca od laktacji. Udowadniają kobietom, że mają pokarm dusząc cyce na siłe, nie chcą dokarmiać dzieci jeśli lekarz nie da kartki itd.

Kropcia
Jesli chodzi o Gliwice to dokarmiają, aż nazbyt chętnie.
Więc ja się bardzo cieszę, ze im dzieciaka na noc nie oddałam.

[annLee]

Lea-przyjemniej się pewnie będzie pracować mając taką perspektywę rób grzywkę i nie myśl za dużo i zetnij dużo z długości-po co Ci te włosy jak i tak je spinasz a IMO skracają zawsze dodatkowo niskie osóbki
ale ja skrzywiona trochę jestem w tym temacie

Jamaica-ja bym poszła z reklamacją.Nie ma się co męczyć


Silpe-super brzusio!!! a bóle znam doskonale.Też poobijana ciągle jestem najbardziej wieczorem mi to dokucza


dobra,idę myć te nieszczęsne okna
zasłony już się piorą


aaaa... jak któraś chciałaby zobaczyć te foty z sesji to poproszę na PW adres mailowy

[kropka75]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;18051244]Kropcia
Jesli chodzi o Gliwice to dokarmiają, aż nazbyt chętnie.
Więc ja się bardzo cieszę, ze im dzieciaka na noc nie oddałam.[/QUOTE]
O jakim szpitalu mowa?

Przykład który podałam jest z Gliwic, z ginekologiczno-położniczego.
Mojej innej koleżance też tam dziecka dokarmić nie chcieli i zmuszali do karmienia piersią, choć nie chciała, bo cierpiała przy tym cholernie, ze względu na wklęsłe sutki.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez margo80

a nie pisałam Wam - we Wrocku miałam sen: gin na wizycie mi powiedział, że bliźniaki. że jeden dzidziuś cały zcas się chował za drugim i dlatego nikt go do tej pory nie namierzył

ps. Kropuś - spisałam wszystkie pytanka do mojego notatnika ze szkoły rodzenia i będę dziś bardzo dociekliwa. dziś chyba spotkanie z pielęgniarką, a jutro z położną.

Fajne sny masz.

Super.

[annLee]

Margo-to może druga będzie Hania
albo ta siostra bliźniaczka co się jeszcze ukrywa
a może jeszcze nic straconego,małż zrozumie,że się uniósł a Tobie przykro,że Hania nie będzie Hanią....

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez margo80

u mnie mega dół.

nie wdając się w szczegóły - moja córcia na pewno nie będzie Hanią. to więcej niż PEWNE.

Buuuu no to niefajnie W takim razie trzymam kciuki za zgodny wybór imienia

Napisane przez cate_

Jeśli chodzi o karmienie piersią to ja pewnie pokarm będę miała, bo wczoraj to mnie po prostu zalało, musiałam się przebierać ale karmić nie zamierzam dziecka do roku bo to niby takie zdrowe. 3 miesiące i wystarczy bo chcę wrócić do pracy.



A ja spać nie mogę

Ale lanie przed urodzeniem ma się nijak do tego, czy pokarm będzie
A spać wczoraj nie mogłam - obudziłam się o 3:20 i nie spałam do 6:20.

Napisane przez zgadnij_MS

pearl4 (22.03.1983r.) wszystkiego najlepszego z okazji urodzin


Widzę, że są u nas mamuśki niezastąpione sprzątaniowo Sama z tym walcze ostatnio bo później cierpie... Do tego bóle szanownego "kroczka".... Dobrze, że już bliżej niż dalej

Wyprawka skompletowana

Aha Lea możesz zmienić imię na Marcel

No właśnie, Pearl, najlepszego
A ty nie sprzątaj, inni teraz są od tego

Napisane przez Silpe

Jak ja pedantka jestem Mam to po mamusi , nie usiadzie jak wszystkiego nie zrobi na cacy a pozniej moze pasc - ja tez


A do tego wczoraj wreszcie poczulam moc mojego dziecka jej kopniaczki do tej pory to byla frajda - teraz ulozyla sie po skosie z nogami prawie calkiem u gory i kopie niemilosiernie w ten bolacy bok zebro mam juz poobijane na maksa i pomaga sobie jeszcze raczkami . chce mnie dobic. To dziecko nigdy nie ma dosc
- oj pozno juz spadam do pracy - moze dam rade .

A to moje niedobre dziecie w 28 tygodniu.

Moja mamunia taka sama, a ja nie Nie wszystko muszę już, teraz.
A dziecię ma teraz okres największej aktywności, koło 30 tygodnia się nieco uspokoi

Napisane przez margo80

a nie pisałam Wam - we Wrocku miałam sen: gin na wizycie mi powiedział, że bliźniaki. że jeden dzidziuś cały zcas się chował za drugim i dlatego nikt go do tej pory nie namierzył

No to ciekawa jestem

Rano telefon ze szkoły, jak ja mogę na l4 być, jak 8 kwietnia sprawdzian i w komisji jestem W dodatku dzwoniła koleżanka, a nie szefostwo. Potraktowałam ją nieco jak kretynkę - po pierwsze, nie jej biznes, po drugie - dawno ustalone, że nie ja jestem w komisji. Przepływ informacji żenujący Jutro jadę jeszcze, bo przedstawienie świąteczno-wiosenne jest, i oprawę muzyczną koleżance robię, nie wystawię jej chamsko. Ciekawa jestem, czy jakieś debilne komentarze będą

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez kropka75

O jakim szpitalu mowa?

Przykład który podałam jest z Gliwic, z ginekologiczno-położniczego.
Mojej innej koleżance też tam dziecka dokarmić nie chcieli i zmuszali do karmienia piersią, choć nie chciała, bo cierpiała przy tym cholernie, ze względu na wklęsłe sutki.

Troje dzieci rodziłam w Gliwicach, ostatnie kilkanaście dni temu. Razem ze mną leżała dziewczyna, której dziecko przez pierwsze dwie noce dokarmiały pielęgniarki. W ciągu dnia dziecko denerwowało się przy prawie pustym cycku i jedyną radą na to była strzykawka z gotowym mlekiem. Dziewczyna bardzo chciała karmić, a większego wsparcia nie dostała. Asztabskiej nie było w tych dniach w pracy.

[Edzia400]

Napisane przez margo80

u mnie mega dół.

nie wdając się w szczegóły - moja córcia na pewno nie będzie Hanią. to więcej niż PEWNE.


a przed chwilą poryczałam się dodatkowo na zakończeniu "Leona Zawodowca", chociaż widziałam ten film x razy...

słoneczko co to za doł bedzie wszystko dobrze no nie martwimy sie najwazniejsze by było zdrowe

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez Silpe

Fajne foto




Jak ja pedantka jestem Mam to po mamusi , nie usiadzie jak wszystkiego nie zrobi na cacy a pozniej moze pasc - ja tez

Jak sprzedawalam mojego starego Mondzia w zeszlym roku to tez mi sie lezka zakrecila - nie wyobrazam sobie jezdzic czyms innym , zmieniam tylko ma nowszy model





Mam tak samo , mi reka to juz automatycznie ciagle na brzuch lata i miziam sobie mala a ona mi odpukuje Tylko w nocy musze uwazac bo jak sie zapomne i dotkne brzucha to mala od razu czestuje mnie kopniakami i zaczyna szalenstwo - jak by tylko czekala az sie przebudze i dam znak ze moze zaczac brykac

Wczoraj przelezalam wiekszosc dnia , az mnie dupsko boli ale nie dla tego ze przesadzilam ze sprzataniem - robi mie sie coraz mniej miejsca w brzuchu Kiedys pisalam ze mnie bioli pod zebrem ale tamten bol to pikus do tego bolu. Bede potrzebowala kilka dni az mi sie wszytkie nazady uloza i przestanie troche bolec - jak ostatnim razem. Mam nadzieje ze przejdzie do przyszlego tygodnia bo jade na swieta jak zwykle do polski ale tym razem sama autem i jak zacznie bolec to mnie nikt nie zmieni a do przejechania ponad 1000 km.
Na razie masakra Musze zwolnic tempo bo nie wyrabiam , no i nogi zaczely bardziej puchnac od kad sie cieplo zrobilo , ale nie stopy tylko lydki .
A do tego wczoraj wreszcie poczulam moc mojego dziecka jej kopniaczki do tej pory to byla frajda - teraz ulozyla sie po skosie z nogami prawie calkiem u gory i kopie niemilosiernie w ten bolacy bok zebro mam juz poobijane na maksa i pomaga sobie jeszcze raczkami . chce mnie dobic. To dziecko nigdy nie ma dosc
- oj pozno juz spadam do pracy - moze dam rade .

A to moje niedobre dziecie w 28 tygodniu.

skąd my to znamy no a brzusio

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Pearl i lea wszystkiego Naj Naj

[kropka75]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;18051878]Troje dzieci rodziłam w Gliwicach, ostatnie kilkanaście dni temu. Razem ze mną leżała dziewczyna, której dziecko przez pierwsze dwie noce dokarmiały pielęgniarki. W ciągu dnia dziecko denerwowało się przy prawie pustym cycku i jedyną radą na to była strzykawka z gotowym mlekiem. Dziewczyna bardzo chciała karmić, a większego wsparcia nie dostała. Asztabskiej nie było w tych dniach w pracy.[/QUOTE]
Pewnie wiele zależy też od położnej, na ile jej się chce, na ile ma czas i jakie poglądy. Życie... Ja z gin.-położ. znam tylko jeden przypadek dokarmiania i to sprzed 7 lat. Pozostałe 5 koleżanek nie miało wyboru, karmiły jak za karę.

Mnie to w sumie i tak fika, bo w Gliwicach nie rodzę i z panią Kasią kontaktu mieć nie będę.
A przykład wyciskania mleka podałam jako ciekawostkę. Jest dość świeży, bo z kwietnia 2009.

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Napisane przez Silpe

A to moje niedobre dziecie w 28 tygodniu.

Super brzucholek.

[liliputek]

Napisane przez cate_

Widzę, że hormony szaleją, nic się nie martw wszystko będzie dobrze
Ja w przeciwieństwie do Ciebie chciałabym już urodzić

Ja tez. Chcialabym miec juz porod za soba ale przede wszytskim , zeby mała juz była z nami.

W sobote Malz pojechal do swoich rodzicow aja sie wzielam za lekkie porzadki. I mnie jakies skurcze wziely. Niezbyt bolesne ale doczuwalen, Dopiero po 2 no spach przeszlo. Ale co sie najadlam strachu to moje. Musze chyba bardziej na siebie uwazac.

[Puma13]

Witam,

Silpe, śliczny brzuszek.

Margo, szkoda że mąż się nie zgodził na Hanię. Na pewno wybierzecie razem śliczne imię. I wiesz co, dziwne to strasznie, ale miałam dzisiaj identyczny sen. Też byłam u gina a on mówi, że bliźniaki. Jak się obudziłam, to az mi serce waliło A najgorsze jest to, że ja sobie wyśniłam w pierwszej ciąży dokładną datę porodu (tak z półtora miesiąca przed porodem) na 3 tygodnie wcześniej niż miałam wg OM. Mam nadzieję że tym razem mi sie nie sprawdzi

Dzisiaj mam wizytę u gina i aż się boję, żeby tam drugiego maleństwa nie znalazł.

[cate_]

Napisane przez Silpe

A to moje niedobre dziecie w 28 tygodniu.

Śliczny brzuś

Napisane przez liliputek

Ja tez. Chcialabym miec juz porod za soba ale przede wszytskim , zeby mała juz była z nami.

W sobote Malz pojechal do swoich rodzicow aja sie wzielam za lekkie porzadki. I mnie jakies skurcze wziely. Niezbyt bolesne ale doczuwalen, Dopiero po 2 no spach przeszlo. Ale co sie najadlam strachu to moje. Musze chyba bardziej na siebie uwazac.

Uważaj, uważaj, sprzątanie nie ucieknie


Pearl wszystkiego naj : roza:

[kardashi]

Margo kurde, przykro że małż nie zgodził się na Hanie..
Ahh ci faceci..

Mnie dziś tak strasznie boli brzuch jak na @

Silpe śliczny okrąglinek :ehem

Pearl 100000 lat

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez Puma13

Dzisiaj mam wizytę u gina i aż się boję, żeby tam drugiego maleństwa nie znalazł.

pearl, najlepszości!!!

[Dilayla]

witajcie
a u mnie duphostan jakoś wcale nie działa,macica jak się stawiała tak się stawia,za tydz,wizyta u gin jak się nie poprawi to chyba sama jej powiem żeby mnie już na ten oddział położyła na pare dni,lepiej sprawdzic wszystko wcześniej...przy okazji wymyśliłam,że jeśli bym leżała to przeprowadzę,mały wywiad,dochodzenie jak to właściwie jest w tym szpitalu...w razie co to będe miała czas na zmianę decyzji...i wybór innej placówki do porodu.

[iza240]

Napisane przez Silpe

A to moje niedobre dziecie w 28 tygodniu.

Kocham wszystkie brzuszki
A ja wczoraj dostałam duuuużo ubranek od bratowej
Właśnie się piorą.Jak wyschną to zrobię fotki.
Objecała nam też spacerówkę,ale chyba nie będzie potrzebna bo chcemy kupić wózek trójfunkcyjny.
Dostaniemy też łóżeczko.Wystarczy dokupic materac

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez Puma13

Dzisiaj mam wizytę u gina i aż się boję, żeby tam drugiego maleństwa nie znalazł.

[zgadnij_MS]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;18051149]
no, wieki Cię nie było. Zagladaj częściej.
Imię zaraz zmienię.[/QUOTE]

Dzięki

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;18051149]u nas wsio oki.
Maksiu odzyskał humor, ale wciąż cherla jak wściekły.. i co najgorsze nie wypluwa tego co odkaszle...
Dobrze, że przynajmniej lekarstwa zjada i do noska pozwala sobie psikać...

Dziś już jestem w pracy, to ostatni tydzień przed L4 więc muszę pokończyć wszystkie sprawy , a potem wolne. [/QUOTE]

Zdrówka dla Maksia

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18051775]
A ty nie sprzątaj, inni teraz są od tego [/QUOTE]
Nuda robi swoje
Zresztą i tak małżonek większość sprzata

Napisane przez liliputek

Ja tez. Chcialabym miec juz porod za soba ale przede wszytskim , zeby mała juz była z nami.

W sobote Malz pojechal do swoich rodzicow aja sie wzielam za lekkie porzadki. I mnie jakies skurcze wziely. Niezbyt bolesne ale doczuwalen, Dopiero po 2 no spach przeszlo. Ale co sie najadlam strachu to moje. Musze chyba bardziej na siebie uwazac.

Kolejna co się za sprzątanie wzięła
Ja już nie raz powtarzałam sobie, że nie będę sprzątać (małża w domu nie było to mnie nie kontrolował) ale czasem to silniejsze ode mnie

[iza240]

Napisane przez annLee

mnie do tej pory też nie poleciała ani kropla
w poprzedniej też nie,a karmiłam

a ja mam nawał siary!Ostatnio na zakupach tak poleciało z cyca,ze przesiąkło przez wkładke,biustonosz z gąbką i zrobiła się plama na bluzceSzkoda,ze zauważyłam to dopiero w domu

[Puma13]

Lea, Ty się nie śmiej . A na tamten sen, to mam całą rodzinę i kilku znajomych na światka.Jejku, żeby tym razem mi nie wyszło. O 17.30 wszystko będzie jasne (chyba)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

O właśnie, od kilku dni zapominam o czymś napisać.

Wiem, że darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy. No ale chyba wszystko ma swoje granice... Kilka dni temu dostałam wielką reklamówę ciuszków dla dzieci, tak pi razy oko do roczku. Wiedziałam, że używane, rzeczy od koleżanki koleżanki. BYłam uprzedzona wcześniej, że rzeczy są poprane.

Ok, i tak będę prała raz jeszcze, a używane - pomyślałam sobie, że nawet jak sprane dość, to jakieś śpioszki czy coś będą do spania i tyle. Czy do chodzenia po domu. Aczkolwiek zaznaczone było, że rzeczy w SUPER stanie.

No i... wiele rzeczy mocno spranych, czyli jak to wcześniej napisałąm - super, młoda będzie miała w czym spać. Ale ogólnie rzeczy absolutnie nie w stanie SUPER, za to - mimo wyprania CAŁE OBLEZIONE WŁOSAMI Nie wiem, czy z jakiegoś psiaka z długą sierścią, czy z jakiegoś włochatego koca, nie umiem stwierdzić. Natomiast część od razu wsadziłam do reklamówki i wystawiłam przed dom, ktoś weźmie na pewno, a ja na samą myśl o obieraniu tego mało zawału nie dostałam ;/

Zostawiłam sobie część rzeczy bawełnianych (śpioszki, bodziaki, mnóstwo skarpetek - i tu cieszę się ogromnie), sukieneczki 2 i chyba 3 pary spodni cieplejszych.

Naprawdę nie jest to kwestia, że we łbie mi się przewróciło Ale nie rozumiem, dlaczego ktoś zaznacza, że rzeczy w SUPER stanie, jeśli w takim wcale nie są? Owszem, część w stanie po prostu dobrym, część w dobrym na domowe potrzeby. No i druga rzecz - sama mam kocura, ale jeśli komuś rzeczy będę wydawała - autentycznie wstyd by mi było dać takie ufeflane włosami. Teraz tylko się cieszę, że darującej nie znam osobiście, bo mogę sobie nieładnie pomyśleć bez wyrzutów sumienia

Ale skarpetek to chyba ze 20 par mam teraz

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18055010]
Teraz tylko się cieszę, że darującej nie znam osobiście, bo mogę sobie nieładnie pomyśleć bez wyrzutów sumienia [/QUOTE]

niestety "takie" ludzkie egzemplarze się zdarzają. Ja też nie pojmuję po co gadać inaczej niż jest...

[kardashi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18055010]O właśnie, od kilku dni zapominam o czymś napisać.

Wiem, że darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy. No ale chyba wszystko ma swoje granice... Kilka dni temu dostałam wielką reklamówę ciuszków dla dzieci, tak pi razy oko do roczku. Wiedziałam, że używane, rzeczy od koleżanki koleżanki. BYłam uprzedzona wcześniej, że rzeczy są poprane.

Ok, i tak będę prała raz jeszcze, a używane - pomyślałam sobie, że nawet jak sprane dość, to jakieś śpioszki czy coś będą do spania i tyle. Czy do chodzenia po domu. Aczkolwiek zaznaczone było, że rzeczy w SUPER stanie.

No i... wiele rzeczy mocno spranych, czyli jak to wcześniej napisałąm - super, młoda będzie miała w czym spać. Ale ogólnie rzeczy absolutnie nie w stanie SUPER, za to - mimo wyprania CAŁE OBLEZIONE WŁOSAMI Nie wiem, czy z jakiegoś psiaka z długą sierścią, czy z jakiegoś włochatego koca, nie umiem stwierdzić. Natomiast część od razu wsadziłam do reklamówki i wystawiłam przed dom, ktoś weźmie na pewno, a ja na samą myśl o obieraniu tego mało zawału nie dostałam ;/

Zostawiłam sobie część rzeczy bawełnianych (śpioszki, bodziaki, mnóstwo skarpetek - i tu cieszę się ogromnie), sukieneczki 2 i chyba 3 pary spodni cieplejszych.

Naprawdę nie jest to kwestia, że we łbie mi się przewróciło Ale nie rozumiem, dlaczego ktoś zaznacza, że rzeczy w SUPER stanie, jeśli w takim wcale nie są? Owszem, część w stanie po prostu dobrym, część w dobrym na domowe potrzeby. No i druga rzecz - sama mam kocura, ale jeśli komuś rzeczy będę wydawała - autentycznie wstyd by mi było dać takie ufeflane włosami. Teraz tylko się cieszę, że darującej nie znam osobiście, bo mogę sobie nieładnie pomyśleć bez wyrzutów sumienia

Ale skarpetek to chyba ze 20 par mam teraz [/QUOTE]

Yy.. no nie fajnie. Kurdę co ona myślała że nie zobaczysz tych ciuszków czy co ?
Może zależy dla kogo coś jest w super stanie
Dla niej może super stan to sprane, jakieś poplamione itp
nie powiedziała 'oddaj jak wyrośnie' ??

I tak mnie nie przebijesz mam 25 par nowych skarpetek i taką foliową torebkę po mojej siostrzyczce
Nie liczyłam


Oglądałam na tvn style 'między nami rodzicami'. Fajny program
Mówili o wyborze niani, o szczepieniu przeciw ospie i o jedzeniu w ciąży
i zapamiętałam, że surowe mięsko (np tatar) można sobie czasem zjeść jeśli się chorowało na toxo, sery pleśniowe można ale te z mleka pasteryzowanego, mocna herbatka i kawka raz dziennie tak, szczególnie przy niskim ciśnieniu i lampka wina czerwonego np raz na miesiąc dla rozluźnienia, szczególnie przy twardniejącym brzuchu i skurczach
i polecili książke 'Dziecio-zmagania'

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kardashi, no kurde, uczciwie przyznaję, że rzeczy nie były poplamione i były wyprane. Część nawet poprasowana No ale te włosy - koszmar ;/

A jak napisałam w pewnym wątku, że raz na jakiś czas lampka wina czerwonego nie jest zbrodnią, to mnie zjadły Ale też uczciwie napiszę, że wypiłam dosłownie kilka łyków w Sylwestra, i odstawiłam, bo kompletnie mnie nie ruszało

[kropka75]

SZaja - pewnie ten ktoś już nie zwraca na to uwagi. Jak mój mąż. Nie że bronię. Ale to się czasem wyłącza po prostu. Jak mój chłop czasem coś ubierze to mi się słabo robi, bo zakłaczony że szok.

Ja ostatnio wyjęłam małego rzeczy do prania, rzuciłam na łóżko, potem pozbierałam białe i oczy mi wyszły, bo wszędzie były włosy.

Co nie zmienia faktu, że nie bardzo wypada tak dać. Ale jak mówię.... widać kobieta ma już wyłączoną funkcję, która zwraca na to uwagę.

__________________

Babki, ciekawa strona o ćwiczeniach... dużo instrukcji i obrazków.

http://dziecko.onet.pl/43069,5,7,bar...1,artykul.html

[anna_paw]

Pearl najlepszego

Bydgoszczanko pytałaś co na stole świątecznym oprócz jajek, sałatek i ciast - u nas jest jeszcze wędlina, pasztet domowej roboty, śledzie

Margo trzymaj się... faktycznie mógł facet dawno temu postawić sprawę jasno i nie pozwolić byś narobiła sobie nadziei. A swoją drogą on powiedział, czemu aż tak bardzo mu się nie podoba Hania i zaproponował jakieś inne imię?

Napisane przez Dilayla

witajcie
a u mnie duphostan jakoś wcale nie działa,macica jak się stawiała tak się stawia,za tydz,wizyta u gin jak się nie poprawi to chyba sama jej powiem żeby mnie już na ten oddział położyła na pare dni,lepiej sprawdzic wszystko wcześniej...przy okazji wymyśliłam,że jeśli bym leżała to przeprowadzę,mały wywiad,dochodzenie jak to właściwie jest w tym szpitalu...w razie co to będe miała czas na zmianę decyzji...i wybór innej placówki do porodu.

To jak zrobisz rozeznanie to daj znać ja słyszałam, że sympatycznie jest jeszcze w Koperniku, także gdyby Matka Polka była przeładowana to będzie nasz awaryjny szpital.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18055010]Wiem, że darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy. No ale chyba wszystko ma swoje granice... Kilka dni temu dostałam wielką reklamówę ciuszków dla dzieci, tak pi razy oko do roczku. Wiedziałam, że używane, rzeczy od koleżanki koleżanki. BYłam uprzedzona wcześniej, że rzeczy są poprane.
...

No i... wiele rzeczy mocno spranych, czyli jak to wcześniej napisałąm - super, młoda będzie miała w czym spać. Ale ogólnie rzeczy absolutnie nie w stanie SUPER, za to - mimo wyprania CAŁE OBLEZIONE WŁOSAMI Nie wiem, czy z jakiegoś psiaka z długą sierścią, czy z jakiegoś włochatego koca, nie umiem stwierdzić. Natomiast część od razu wsadziłam do reklamówki i wystawiłam przed dom, ktoś weźmie na pewno, a ja na samą myśl o obieraniu tego mało zawału nie dostałam ;/

Naprawdę nie jest to kwestia, że we łbie mi się przewróciło Ale nie rozumiem, dlaczego ktoś zaznacza, że rzeczy w SUPER stanie, jeśli w takim wcale nie są? Owszem, część w stanie po prostu dobrym, część w dobrym na domowe potrzeby. No i druga rzecz - sama mam kocura, ale jeśli komuś rzeczy będę wydawała - autentycznie wstyd by mi było dać takie ufeflane włosami. Teraz tylko się cieszę, że darującej nie znam osobiście, bo mogę sobie nieładnie pomyśleć bez wyrzutów sumienia

Ale skarpetek to chyba ze 20 par mam teraz [/QUOTE]

Ja bym się spaliła chyba ze wstydu, jakbym komuś coś dała w takim stanie... ale jak widać co jest dla jednych podłogą, dla innych może być sufitem...