Farmakologia na depresję

[Marigold19]

Dziewczyny, znacie coś dobrego na depresję? Coś oczywiście bez recepty, bo mnie łapie... Ryczę całymi dniami, a muszę się uczyć... Trzeba mi coś na krótką metę co pomoże

[natee]

mi pomógł kiedyś Deprim i dużo czekolady i lodów

[Marigold19]

O, tak tylko, że po lodach i czekoladzie się tyję... Wtedy to już mnie żaden facet nie zechce :P

[natee]

od razu nie przytyjesz a nastrój sie polepszy , do tego jakaś pozytywna muzyka i najlepiej przyjaciółka

[ka_ma]

Napisane przez natee

od razu nie przytyjesz a nastrój sie polepszy , do tego jakaś pozytywna muzyka i najlepiej przyjaciółka

mi na zly nastroj pomaga spotkanie ze znajomymi, spacer, rower, promienie sloneczne, slodycze na pewno i Ty cos znajdziesz
z farmaceutykow znam tez tylko deprim

[natee]

są jeszcze inne leki bez recepty :

Apatinac tabletki powlekane (Herbapol Wrocław)
Felis 425 kapsułki twarde (Biocur, DE)
Hyperherba tabletki (Labofarm)
Hyperiforce tabletki (Bioforce, CH)
Hyperosedat kapsułki elastyczne (Gal)
Perhip kapsułki (Hasco-Lek)
Psychotonin Forte kapsułki elastyczne (Steigerwald, DE)
Superoptim tabletki powlekane (Medana)
Turineurin kapsułki (Jenapharm, DE)

ale ich nie testowałam , wiec nie moge Ci nic o nich napisać

[Marigold19]

O kurcze, Natee, Ty to jak apteka
Ale niestety nie mam czasu na te wszystkie przyjemności, o których Kamuś piszesz. Zresztą też mi się tak jakoś kolorowo życie nie układa, albo ja to tak tylko widzę...
Pewnie też jest coś homeopatycznego, ale na mnie chyba to nie zadziała, bo za daleko ten mój dół zaszedł...

[Taverney]

E tam, deprim...moim zdaniem jest drogi i nie warto. Bo to jest po prostu wyciąg z dziurawca, który ma silne działania antydepresyjne. Możesz pić dziurawca (ale nie można się opalać-plamy!, ani brać antykoncepcji, bo nie działa przydziurawcu).
Możne pić melisę, jeść rzeczy, które zawierają dużo flawonoidów i łykać magnez-działa przeciwstresowo.

[ka_ma]

no tak, tylko wszystkie te ziolowe specyfiki to sa do stosowania dlugofalowego a tu chyba chodzi o szybki efekt kiedys mialam przepisany lek Leviron o ile mnie pamiec nie myli, nie mialam depresji ale troche stresu i przy okazji dostalam do wyprobowania ten lek, po jednej tabletce podziekowalam (efekty uboczne) i dół mi przeszedl z dnia na dzien
Marigold19 wszystko zalezy od naszego podejscia i nastawienia

[Marigold19]

Wiem, staram się się nastawić ale mi nie wychodzi. W każdym bądź razie mam Deprim, kupiłam sobie dziś. Może wreszcie też wybiorę się do jakiegoś lekarza, bo jeszcze takich stanów to nie miałam...

[pkawecka]

Napisane przez Marigold19

Dziewczyny, znacie coś dobrego na depresję? Coś oczywiście bez recepty, bo mnie łapie... Ryczę całymi dniami, a muszę się uczyć... Trzeba mi coś na krótką metę co pomoże

wskazaniem do stosowania deprimu są głównie przejściowe stany obniżonego nastroju spowodowane np. okresem jesienno-zimowym.
na depresję nie ma nic działającego szybko. to jest długi proces leczenia i nie ma co liczyć na cudowną pigułkę. jeżeli stany depresyjne utrzymują się dłuzej lub pogłębiają się trzeba szukać pomocy specjalisty.
nie warto bagatelizować tego problemu, bo zaniedbana depresja moze prowadzić do chorób psychicznych.

[Marigold19]

Nie strasz mnie nawet. Ale jak widać- mam momenty, że jest mi lepiej

"nie warto bagatelizować tego problemu, bo zaniedbana depresja moze prowadzić do chorób psychicznych." Zna ktoś jakiegoś porządnego psychologa??

[pkawecka]

Napisane przez Marigold19

Nie strasz mnie nawet. Ale jak widać- mam momenty, że jest mi lepiej

"nie warto bagatelizować tego problemu, bo zaniedbana depresja moze prowadzić do chorób psychicznych." Zna ktoś jakiegoś porządnego psychologa??

nie wiemy gdzie mieszkasz. jeżeli jesteś z dużego miasta to poszukaj poradni zdrowia psychicznego. jeżeli z małego zapytaj lekarza pierwszego kontaktu gdzie szukać pomocy. nie zrażaj się jeżeli ci nie przypadnie do gustu pierwszy terapeuta. oni czasami są trochę dziwni. ale to czy coś sie zmieni zależy od ciebie a nie od terapeuty. pozdrawiam i życzę powodzenia.

[Marigold19]

Ja to tak poł żartem napisałam Bo sobie coś znajdę, nie można się tak dołować jak ja. Szczególnie że w sumie nie mam powodów. Coś mi się chyba poprzestawiało w priorytetach życiowych. Zawsze sobie sama radziłam, tym razem chyba mnie przerosło.
Dzięki za odpowiedzi

[pkawecka]

Napisane przez Marigold19

Ja to tak poł żartem napisałam Bo sobie coś znajdę, nie można się tak dołować jak ja. Szczególnie że w sumie nie mam powodów. Coś mi się chyba poprzestawiało w priorytetach życiowych. Zawsze sobie sama radziłam, tym razem chyba mnie przerosło.
Dzięki za odpowiedzi

jeżeli umiesz jeszcze żartować to rokowania są niezłe.
pozdrawiam

[Taverney]

Napisane przez ka_ma

no tak, tylko wszystkie te ziolowe specyfiki to sa do stosowania dlugofalowego a tu chyba chodzi o szybki efekt kiedys mialam przepisany lek Leviron o ile mnie pamiec nie myli, nie mialam depresji ale troche stresu i przy okazji dostalam do wyprobowania ten lek, po jednej tabletce podziekowalam (efekty uboczne) i dół mi przeszedl z dnia na dzien
Marigold19 wszystko zalezy od naszego podejscia i nastawienia

Oj tak, pamięć Cię nie myli, rzeczywiście jest taki lek z grupy psychotropów, jest bardzo silny, więc się nie dziwię, że ma też nieznośne działania uboczne, niestety

[ka_ma]

Napisane przez Taverney

Oj tak, pamięć Cię nie myli, rzeczywiście jest taki lek z grupy psychotropów, jest bardzo silny, więc się nie dziwię, że ma też nieznośne działania uboczne, niestety

o kurcze a mialo to byc na wyciszenie delikatnego stresu

Napisane przez Marigold19

Wiem, staram się się nastawić ale mi nie wychodzi. W każdym bądź razie mam Deprim, kupiłam sobie dziś. Może wreszcie też wybiorę się do jakiegoś lekarza, bo jeszcze takich stanów to nie miałam...

chyba mnie tutaj zle zrozumialas bo ja na szczescie tez nie mialam takich stanow

[Marigold19]

Heheh, no możliwe. Jak coś to przepraszam, bo ogólnie bardzo podenerwowana jestem... Myslałam, że mi radzisz zamiast od razu sięgać po tablety po prostu spróbować się pozbierać Chętnie bym tak zrobila, ale jakoś nie potrafię
Naprawdę Wam dziewczyny dziękuję bo to miłe, że jest taki odzew. Mam nadzieję, że też kiedyś będę mogła komuś tak pomóc i coś doradzić

[natee]

ja radze nie siegac od razu po leki od pschyologa , bo te moga tylko pogorszyc stan... mój kumpel złapał doła przez "wiosenne przesilenie" i pobiegł do lekarza a ten zapisał mu takie leki , ze od razu chciało mu sie rzucic pod pociąg , strasznie mu sie nastrój pogorszył i zamknął sie w sobie , radze poprostu odnaleźć przyczyne smutku i z nią sie zmierzyć (bez leków).

[Justin Timberlake]

Napisane przez natee

ja radze nie siegac od razu po leki od pschyologa , bo te moga tylko pogorszyc stan... mój kumpel złapał doła przez "wiosenne przesilenie" i pobiegł do lekarza a ten zapisał mu takie leki , ze od razu chciało mu sie rzucic pod pociąg , strasznie mu sie nastrój pogorszył i zamknął sie w sobie , radze poprostu odnaleźć przyczyne smutku i z nią sie zmierzyć (bez leków).

no dokladnie, bo to nie jest najprawdopodobniej deprecha, tylko dol po prostu a lekarze wlasnie czesto zamiast pomoc pogarszaja wrecz sytuacje

pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do radosci

[Taverney]

Napisane przez natee

ja radze nie siegac od razu po leki od pschyologa , bo te moga tylko pogorszyc stan... mój kumpel złapał doła przez "wiosenne przesilenie" i pobiegł do lekarza a ten zapisał mu takie leki , ze od razu chciało mu sie rzucic pod pociąg , strasznie mu sie nastrój pogorszył i zamknął sie w sobie , radze poprostu odnaleźć przyczyne smutku i z nią sie zmierzyć (bez leków).

Kotek, rzeczywiście, farmakologia służy wterdy, kiedy jest dobrze dobrana. Jest cienka granica między leczeniem, a truciem, więc przekroczyć ją samemu łatwo.

No i nie chcę się czepiać, ale psycholog leków nie zapisuje, to już lekarz-psychiatra.

Psycholog nie jest lekarzem.

I to właśnie jego zadanie polega na pomocy w odnalezieniu przyczyny smutku i pomocy w podjęciu próby zmierzenia się z nią.
Jeśli taka pomoc zawodzi, zwykle idzie się do psychiatry, prosić o farmakologię, w innym przypadku to po prostu mija się z celem, bo to jak użycie armaty do otworzenia jajka, możne je łatwo zniszczyć.

W stanach obniżonego nastroju warto jeść witaminy, dbać o zdrowy tryb życia i urozmaicony, łykać magnez i popijać meliskę i rooibosa, łagodnie działają na spokojną duszę.

[Marigold19]

A mój ex chłopak dostał leki od psychologa, nie od psychiarty. Więc sama nie wiem, czy to ta różnica jest znacząca. Ale ja też nie chcę się truć...
Tyle że wydaje mi się, że takich stanów nie zrozumie osoba, która tego noe przeżyła. To taki OT, ale mnie też wiele razy było przykro/smutno w życiu, ale teraz to trochę co innego...
Jeśli mi Deprim pomoże to i tak uznam za sukces

[ka_ma]

Napisane przez Marigold19

Heheh, no możliwe. Jak coś to przepraszam, bo ogólnie bardzo podenerwowana jestem... Myslałam, że mi radzisz zamiast od razu sięgać po tablety po prostu spróbować się pozbierać Chętnie bym tak zrobila, ale jakoś nie potrafię

nie masz mnie za co przepraszac i wlasnie dokladnie to mialam na mysli - nie siegac po tabletki tylko uporac sie z tym samemu, a to zawsze nas wzmacnia na przyszlosc
sama jesli juz po cos siegam to sa to ziola zazwyczaj jakies uspokajajace bo ja nerwowy rocznik jestem

[Taverney]

Nie mógł dostać leków od psychologa, bo psycholog NIE jest lekarzem. Ukończył psychologię na wydziale nauk społecznych, NIE medycynę.
Różnica jest znacząca.

Psychologia jest tak zaawansowaną nauką, że nie martw się, psycholog może zrozumieć człowieka lepiej, niż on sam. Człowiek w depresji nieżadko jest właśnie zagubiony, nie rozumie siebie, nie wie, dlaczego jest tak z nim, a nie inaczej. Psycholog pomaga radzić sobie z takim stanem rzeczy. I mówię to ja, człowiek, który też kiedyś wiedział lepiej, ale się przejechałam na takim mysleniu... mni dopadła prawdziwa depresja, brałam antydepresanty, dość silne... nikomu tego nie życzę, ale...z depresją trzeba się zmagać całościowo, w pojedynkę ma się marne szanse...niestety

A poza tym to należy odróżnić stany obniżonego nastroju i depresję. Depresja
JEST CHOROBĄ, śmiertelną nawet, jeśli jest nieleczona. Musi być LECZONA.
I powiem jeszcze coś. Dziwią mnie wypowiedzi ludzi, którzy nie wiedzą, co to znaczy, którym poleci łezka i już sięgają po środki, już piszą, oj, jak im źle...
a niechby raz zeszli do piekła depresji, zobzczyli, jak tam jest... jak człowiek nie może zwlec się z łóżka, jak każdy ruch jest męczarnią, nadludzkim wysiłkiem, jak trudno napisać coś na forum, jak trudno żyć. I można tylko wyć z bólu...tak jest...
masz więc szczęście, że to tylko zły nastój.

[Taverney]

Napisane przez Marigold19

Nie strasz mnie nawet. Ale jak widać- mam momenty, że jest mi lepiej

"nie warto bagatelizować tego problemu, bo zaniedbana depresja moze prowadzić do chorób psychicznych." Zna ktoś jakiegoś porządnego psychologa??

Tak, jak już pisałam, powtórzę to jeszcze raz, bo warto: depresja JEST CHOROBĄ. Zaniedbana depresja wcale nie prowadzi do chorób psychicznych, bo już nią jest,
prowadzi do śmierci...albo do marnej wegetacji...

Ale należy odróżnić depresję od stanów, kiedy jest Ci po prostu źle, czujes lenistwo i nic nie chcenie albo okresowy zły nastrój. Trzeba to odróżnić, bo walcząc z takimi rzeczami można samemu, w depresji potrzebna jjest pomoc z zewnątrz. natychmiastowa i długofalowa.

[Asia31]

Napisane przez Taverney

Tak, jak już pisałam, powtórzę to jeszcze raz, bo warto: depresja JEST CHOROBĄ. Zaniedbana depresja wcale nie prowadzi do chorób psychicznych, bo już nią jest,
prowadzi do śmierci...albo do marnej wegetacji...

Ale należy odróżnić depresję od stanów, kiedy jest Ci po prostu źle, czujes lenistwo i nic nie chcenie albo okresowy zły nastrój. Trzeba to odróżnić, bo walcząc z takimi rzeczami można samemu, w depresji potrzebna jjest pomoc z zewnątrz. natychmiastowa i długofalowa.

podpisuje sie pod tym

[pkawecka]

Napisane przez Taverney

Tak, jak już pisałam, powtórzę to jeszcze raz, bo warto: depresja JEST CHOROBĄ. Zaniedbana depresja wcale nie prowadzi do chorób psychicznych, bo już nią jest,
prowadzi do śmierci...albo do marnej wegetacji...

nie wyraziłam się precyzyjnie. chodziło mi o to, ze może prowadzić do poważniejszych schorzeń np. obłędu, psychozy maniaklno-depresyjnej itd.

[ka_ma]

Napisane przez Taverney

Tak, jak już pisałam, powtórzę to jeszcze raz, bo warto: depresja JEST CHOROBĄ. Zaniedbana depresja wcale nie prowadzi do chorób psychicznych, bo już nią jest,
prowadzi do śmierci...albo do marnej wegetacji...

Ale należy odróżnić depresję od stanów, kiedy jest Ci po prostu źle, czujes lenistwo i nic nie chcenie albo okresowy zły nastrój. Trzeba to odróżnić, bo walcząc z takimi rzeczami można samemu, w depresji potrzebna jjest pomoc z zewnątrz. natychmiastowa i długofalowa.

ja tez sie pod tym podpisuje wszystkimi klawiszami
faktycznie tak sie jakos u nas przyjelo ze potocznie na niezbyt dobry nastroj uzywa sie slowa 'depresja'

[Marigold19]

No ja rozumiem to rozróżnienie. Ale widzę też różnicę u mnie pomiędzy smutkiem, dołem a tym, co mam teraz. Wprawdzie mam chwile, że się zbieram, ale nie znam się- może tak się właśnie depresja zaczyna.
Zresztą zobaczymy.
Taverney, chyba miałaś rację z tym psychologiem. Bo właśnie sobie gadam z moim eks na gg i mówi, że to chyba był psychiatra a nie psycholog (no cóż- widać mało wnikałam w jego sprawy życiowe). Ale mówił też, że mu to, co brał w ogóle nie pomagało.
Ja na razie karmię się ziółkami i staram się za dużo nie myśleć...

[Taverney]

Napisane przez Marigold19

No ja rozumiem to rozróżnienie. Ale widzę też różnicę u mnie pomiędzy smutkiem, dołem a tym, co mam teraz. Wprawdzie mam chwile, że się zbieram, ale nie znam się- może tak się właśnie depresja zaczyna.
Zresztą zobaczymy.
Taverney, chyba miałaś rację z tym psychologiem. Bo właśnie sobie gadam z moim eks na gg i mówi, że to chyba był psychiatra a nie psycholog (no cóż- widać mało wnikałam w jego sprawy życiowe). Ale mówił też, że mu to, co brał w ogóle nie pomagało.
Ja na razie karmię się ziółkami i staram się za dużo nie myśleć...

trzymaj się! Wierzę, że będzie lepiej. Zobacz, słońce wychodzi, jest już prawie lato, niedługo wakacje! Będzie, musi być dobrze

A co do ex, mógł mieć, to znaczy na pewno miał źle dobrane leki, antydepresanty mają tak różne działanie, że bardzo trudno je dobrać, no trzeba się pomęczyć... zresztą wiele z nich ma to do siebie, że nie działają od razu, ba...mogą nawet na początku osłabić jeszcze człowieka, działać gorzej, bo poprawa jest dopiero po czasie i stopniowa. A jak od razu nie następuje, to człowiek ma już mega-załamkę. W takich momentach najczęściej zachodzą próby samobójcze