Maturzystki 2010 cz. VI - ciemno wszędzie, głucho wszędzie,co to będzie,co to będzie?

[BeaS]

Dzień.

Napisane przez effciaa16

dzisiaj przyszły 3o par kolczyków, które zamówiłam. Ładniusie są.

Ile kolczyków zamówiłaś?! 30 par?

--------

Miałam dziś spr. z wosu, na który nic się nie uczyłam, bo miało go nie być.
Napisałam sms-a do M. i mi napisała odpowiedzi.

[Claaire]

Heej

Dostałam wyróżnienie z konkursu z ang haha
nagrody full wypas, nie ma co

Teraz idę z mamą do zoologicznego popatrzeć na jakiegoś jaszczura, którego tato chce kupić haha, powoli powoli i będę kolekcjonerem gadów. Ale w sumie to chciałabym takiego jaszczura (bo raczej nie jaszczurkę hehe).

A wieczorem w końcu z Tż
Kupiłam sobie dziś książkę Bridget Jones po angielsku za 2 zł, ciekawe czy się za to w ogóle wezmę


Miłego piątku

[mtynai]

Napisane przez Claaire

Teraz idę z mamą do zoologicznego popatrzeć na jakiegoś jaszczura, którego tato chce kupić haha, powoli powoli i będę kolekcjonerem gadów. Ale w sumie to chciałabym takiego jaszczura (bo raczej nie jaszczurkę hehe).

ja po maturze kupuję sobie gekona lamparciego, chociaż w sumie myślę jeszcze nad agamą brodatą, albo legwanem zielonym

z tym gekonem to się już od dawna zbieram, tylko, że u mnie w mieście boję się kupować, wolałabym z prywatnej hodowli
bo te z zoologicznego to są bardzo wystraszone.
no i ja bym chciała jednego osobnika, a one w zoologicznym są nauczone żyć w grupkach, więc byłoby mu później pewnie ciężko

[BeaS]

Napisane przez Claaire

Dostałam wyróżnienie z konkursu z ang haha
nagrody full wypas, nie ma co

A co dostałaś?

[kasickaa]

uh no minęły mnie 4 wątki, tysiące Waszych problemówi i pogadanek, aż mi przykro, ze tak sie stalo, mogę sobie tutaj jeszcze zagladac?

nawiasem, dla mnie idelnym rozwiązaniem byłyby egzaminy wstepne, tez mam znaomą która chce być lekarką ale ilość matur i ich poziom ją przerasta. Potem własnie mamy lekarzy, którzy za kase z łaski nas ratują a nie którzy robią to, bo to kochają.

[effciaa16]

Napisane przez BeaS

Ile kolczyków zamówiłaś?! 30 par?

a bo sobie lookałam różne kolczyki i tak znalazłam zestaw 30 kolczyków i zamówiłam. przydadzą się, z resztą połowę siostra zgubi, także...

[tynas]

witam żbiczki
ja dzisiaj mialam spr z pl,nie umialam nic,a nic... wszystko ze ściągi... i chyba poszlo dobrze... baba z ang oddala nam kartkówki...-pisaliśmy je wczoraj,myślalam,że na strzępy ją rozerwę!
dostalam np. za 2 slówka po 0 punktów... bo napisalam inne niż w repetytorium(chodzilo o nadzorować i zatrudnić) po prostu dla mnie to jest absurd! zaczeliśmy się na nią drzeć i w ogóle takie tam(robily to nawet najspokojniejsze osoby w klasie...!) i z tego jak ona nam zaczęla to niby tlumaczyć,usprawiedliwiać się itp. wyszlo,że na maturze mamy użyć slówek które są w repetytorium,a nie żadnych innych,bo w tym momencie nam przerwą i tego nie zaliczą! dokladnie tak wyszlo z tego co ona powiedziala! myślalam,że urwę jej glowę i odgryzę nos(babka ma jakieś 28 lat ,w ogóle nie umie angielskiego-na lekcjach gdzie 80% zdaje rozsz. robimy porównanie pr. simple i continous... żal) niby po tych calych akcjach powiedziala,że sprawdzi to jeszcze raz... ale po prostu tak mi nerwy zszargala...
nie dziwie się jak kurde na maturze wyskoczy się z jakimś implausible i menacing(niewiarygodny i groźny) a nie unbelieve i harmful to siedzący w komisji tacy kretyni jak ona tego nie zrozumieją... -mialam jej to powiedzieć -że wiem,dlaczego niby slowa w repetytorium są do matury.... ale w ostatniej chwili chlopak mnie zacząl uspokajać... bo kurde w jakąś furię poprostu wpadlam... masakra...

[czijo]

Heej ;*
Przepraszam Was za wczoraj. Nie powinnam była tak Wam smęcić

Byłam dziś na dniu otwartym AGH i było suuuuuuuuper załapałam się na wycieczkę kierunku elektrotechnika, i pokazywali nam fantastyczne rzeczy [tu zaczyna się opis na poziomie intermediate, sorki, ale nie jestem w stanie tego opowiedzieć normalnie z pojęciami xd] najpierw weszliśmy do takiej pracowni, gdzie wytwarzają sztuczne pioruny, i walili nimi w makietę wioski. Znaczy wioski jak wioski - domek, kościółek, drzewa i taki długi metalowy szpikulec. Najpierw oczywiście walnęło w ten szpikulec, potem pan go zabrał i do nas żebyśmy zgadywali w co teraz walnie miałam nadzieję, że w kościółek, ale niestety walnęło w drzewo potem zabrali nas do takiej pracowni, gdzie było pełno jakichś sprzętów pomiarowych (nawet do EKG), i pokazali nam filmik z eksperymentem studenta. Gościu przyczepił sobie elektrody dookoła oczu, i ruchem gałek sterował laserem co najlepsze, na impulsy mózgowe laser reagował szybciej niż oko i przez to szybciej się poruszał. A potem puścili nam nagranie z termokamery (czy jakoś tak ) i koleś siedzący najbliżej tablicy nagle zobaczył na niej swój kontur i sobie machał sam do siebie był strasznie ucieszony
Potem poszłam odprowadzić koleżankę na busa, i jak przechodziłyśmy koło przejścia dla pieszych, akurat trwał happening. Bo wiecie, pod AGH jest takie długie przejście z wysepką, i światło jest takie samo dla obu części. Z tymże kiedy próbujesz przejść na drugą stronę, w połowie wysepki zielone zaczyna już mrygać o_O i trzeba biec, żeby zdążyć. No i ludzie się wkurzają tym strasznie, i dziś w ramach protestu urządzili wyścigi po tych pasach to było niesamowite, widok tego kolorowego tłumu przebiegającego przez ulicę. Dawno się tak nie śmiałam żałuję teraz, że poszłam z Asią i sama nie pobiegłam, bo dawali dyplomy
W ogóle kocham AGH idziesz sobie z budynku do budynku, a po drodze mijasz kawałek kolejki liniowej (w sensie jedna przykładowa kabina) z podpisem "WIMiR" (Wydział Inżynierii Mechanicznej i Robotyki). Kurczę, ale musi być z siebie dumny człowiek, który robi takie rzeczy
I jak może się taka fantastyczna uczelnia nazywać Akademią Górniczo-Hutniczą?

[BeaS]

Napisane przez czijo

Heej ;*
Przepraszam Was za wczoraj. Nie powinnam była tak Wam smęcić

Byłam dziś na dniu otwartym AGH i było suuuuuuuuper załapałam się na wycieczkę kierunku elektrotechnika, i pokazywali nam fantastyczne rzeczy [tu zaczyna się opis na poziomie intermediate, sorki, ale nie jestem w stanie tego opowiedzieć normalnie z pojęciami xd] najpierw weszliśmy do takiej pracowni, gdzie wytwarzają sztuczne pioruny, i walili nimi w makietę wioski. Znaczy wioski jak wioski - domek, kościółek, drzewa i taki długi metalowy szpikulec. Najpierw oczywiście walnęło w ten szpikulec, potem pan go zabrał i do nas żebyśmy zgadywali w co teraz walnie miałam nadzieję, że w kościółek, ale niestety walnęło w drzewo potem zabrali nas do takiej pracowni, gdzie było pełno jakichś sprzętów pomiarowych (nawet do EKG), i pokazali nam filmik z eksperymentem studenta. Gościu przyczepił sobie elektrody dookoła oczu, i ruchem gałek sterował laserem co najlepsze, na impulsy mózgowe laser reagował szybciej niż oko i przez to szybciej się poruszał. A potem puścili nam nagranie z termokamery (czy jakoś tak ) i koleś siedzący najbliżej tablicy nagle zobaczył na niej swój kontur i sobie machał sam do siebie był strasznie ucieszony
Potem poszłam odprowadzić koleżankę na busa, i jak przechodziłyśmy koło przejścia dla pieszych, akurat trwał happening. Bo wiecie, pod AGH jest takie długie przejście z wysepką, i światło jest takie samo dla obu części. Z tymże kiedy próbujesz przejść na drugą stronę, w połowie wysepki zielone zaczyna już mrygać o_O i trzeba biec, żeby zdążyć. No i ludzie się wkurzają tym strasznie, i dziś w ramach protestu urządzili wyścigi po tych pasach to było niesamowite, widok tego kolorowego tłumu przebiegającego przez ulicę. Dawno się tak nie śmiałam żałuję teraz, że poszłam z Asią i sama nie pobiegłam, bo dawali dyplomy
W ogóle kocham AGH idziesz sobie z budynku do budynku, a po drodze mijasz kawałek kolejki liniowej (w sensie jedna przykładowa kabina) z podpisem "WIMiR" (Wydział Inżynierii Mechanicznej i Robotyki). Kurczę, ale musi być z siebie dumny człowiek, który robi takie rzeczy
I jak może się taka fantastyczna uczelnia nazywać Akademią Górniczo-Hutniczą?

Robocop.
Fajna ta uczelnia.

[star15]

Dzień dobry. ;***

Napisane przez blue_apple

czasem jak czytam Twoje wypowiedzi, to zdaje mi się, że wyjmujesz mi z ust to, co sama bym powiedziała

hm, ja też zaniedbałam, ale, nie jest mi z tym źle

Ja jednak chyba potrzebuję wiary w swoim życiu, tak mi lepiej.

Napisane przez czijo

Strasznie przykra sytuacja... nawet ciężko mi to sobie wyobrazić.
Mój tata zaginął 5 lat temu. Już chyba bym wolała żeby umarł. Na pewno wiele osób powiedziałoby mi, że jestem głupia, bo przecież zawsze mam jakąś nadzieję, że wróci. Wielkie dzięki za taką nadzieję. W tej sytuacji nie ma żadnej nadziei. Jest tylko wieczna niepewność, i ciągłe zadawanie sobie tych samych pytań. Dlaczego? Czy nas zostawił? Jeśli zostawił, to czy kiedykolwiek faktycznie kochał? A może nie żyje? A może ktoś mu groził i chciał nas chronić? A może został zamordowany i zakopany w lesie, i patrzy z góry, jak jego żona wyrzuca jego ubrania i zrzuca na niego winę za wszystkie trudności, z jakimi boryka się samotna matka? A może... a może...
Naprawdę wolałabym dowiedzieć się, że umarł, niż żeby wrócił. Gdyby wrócił to znaczyłoby, że naprawdę od nas odszedł. Ale wiem, że na pytanie, co się stało, nigdy nie dostanę odpowiedzi.




Przepraszam! Przepraszam Was wszystkie wychodzi na to, że przysiądę nad tym dopiero po maturach, bo póki co... nie ogarniam.

Ojej.. to naprawdę przykra sytuacja. to tylko pokazuje, że każdy ma jakieś swoje przeżycia, cierpienia na poziomie znacznie poważniejszym niż nie mam tak modnej bluzki jak koleżanka..

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;18137910]
u mnie wczoraj skończyły się rekolekcje. ksiądz który wygłaszał naukę okazał się szczery,mówił bez owijania w bawełnę,otwarcie. i to mi się podobało. i w sumie we mnie też się chyba coś złamało
[/QUOTE]

No widzisz, ja się bardzo cieszę, gdy widzę, że te rekolekcje mi coś dają, że to jest dobrze zorganizowane, że ktoś się postarał, żeby to nie było takie ględzenie 2-godzinne,tylko naprawdę ludzi zainteresowało.

Napisane przez plesiunia

Cześć jestem tu nowa bo dopiero trafiłam na ten wątek. Ja też kończę moją bibliografię i plan ramowy. Za późno się wzięłam za tą robotę U mnie pod koniec szkoły też się wiele zmieniło poznałam się na kilku osobach i nawet niektórych uznałam za przyjaciół takich prawdziwych.

Cześć.


---

Oczywiście połowy mi nie zacytowało. ktoś pisał, że podobała mu się bardzo Zbrodnia i Kara - mi też. całkiem szybko przez nią przebrnęłam i dużo pamiętam. Coś innego, bo zazwyczaj w lekturach są romanse, nieszczęśliwe miłości i takie inne oklepane. Np. nie wiem, co takiego nadzwyczajnego jest w Granicy, że aż ją trzeba było umieszczać w kanonie lektur - dla mnie książka jak wiele innych, nie niesie za sobą jakiegoś głębszego przesłania.
No i mam laptopa. Rodzice poszli na ugodę - mama wzięła stacjonarny i internet mobilny, a my laptopa i stałe łącze (co nie zmienia faktu, że laptop należy do mamy zgodnie z aktem notarialnym..) Bo gdyby się nie dogadali, mama miałaby 2 komputery i co z tego, skoro nie miałaby internetu?..
Mama już dziś pojechała.. jest mi smutno, do tej pory znacznie lepiej to znosiłam. Ech. Jutro jadę zobaczyć to jej mieszkanie, do tej pory w nim nie byłam.. dopiero jak wróciłam dziś ze szkoły, dowiedziałam się,że dzisiaj już mama tam będzie spała, łóżko przewieźli dzisiaj, meble i rzeczy już wcześniej..

Jeśli chodzi o jakiś akcent pozytywny - dostałam 5 z wosu, z organizacji międzynarodowych.


... co nie zmienia faktu, że moje życie to aktualnie jeden wielki zakręt.

[201604200942]

Yo! okna umyłam, zaraz wybieram się na pizzę. Kurczę, miałam się odchudzać
Oczywiście tradycyjnie musiałam poprawić fryzurę po mojej fryzjerce i bardziej pocieniowałam sobie włosy

[star15]

Napisane przez SamaraMorganx

Yo! okna umyłam, zaraz wybieram się na pizzę. Kurczę, miałam się odchudzać
Oczywiście tradycyjnie musiałam poprawić fryzurę po mojej fryzjerce i bardziej pocieniowałam sobie włosy

A ja się właśnie odchudzam.
4 dni temu (!) chciałam przymierzyć swoją letnią sukienkę - taką dopasowaną,zapinaną z boku na zamek i co - nie dopięłam się! ale co się dziwić, jak moja normalna waga to 54-56 kg, a aktualnie ważę 59?

[201604200942]

Napisane przez star15

A ja się właśnie odchudzam.
4 dni temu (!) chciałam przymierzyć swoją letnią sukienkę - taką dopasowaną,zapinaną z boku na zamek i co - nie dopięłam się! ale co się dziwić, jak moja normalna waga to 54-56 kg, a aktualnie ważę 59?

ech, a ja się boję przymierzać ciuchy na lato

[effciaa16]

Napisane przez star15

... co nie zmienia faktu, że moje życie to aktualnie jeden wielki zakręt.

biedna jesteś Trzymaj się jakoś.

[BeaS]

Napisane przez star15

A ja się właśnie odchudzam.
4 dni temu (!) chciałam przymierzyć swoją letnią sukienkę - taką dopasowaną,zapinaną z boku na zamek i co - nie dopięłam się! ale co się dziwić, jak moja normalna waga to 54-56 kg, a aktualnie ważę 59?

Ani się waż! Nie teraz.
Zostaw to na po maturze. Twój mózg potrzebuje teraz więcej energii niż zwykle, więc mu jej nie zabieraj. Jak chcesz trochę schudnąć to ćwicz, ale nie ograniczaj jedzenia. Ewentualnie słodycze można obciąć, ale jedz normalne posiłki.

[effciaa16]

dodam może, że matura sama w sobie jest odchudzaniem. Moja siostra strasznie schudła w tym czasie... stres.

[anniaa]

ale przecież można jeść duża a zdrowo. osobiście jak nie jem fast foodów i słodyczyi nie jem smażonych rzeczy to o wiele lepiej mi się uczy, mam więcej energii i większą ochotę na naukę

[UnbelievableGirl]

rozstałam się z Tżtem...


i czuję totalną pustkę.

psychiczną też.

zazwyczaj w złych chwilach wtapiałam się w książki, teraz nie mogę zdania przeczytać.

masakra.. ;/

[BeaS]

Napisane przez UnbelievableGirl

rozstałam się z Tżtem...


i czuję totalną pustkę.

Przykro mi.

-----------

Ktoś się bawi na klasowym mailu i ciągle zmienia kolory.

[star15]

Ale spokojnie, ja sie nie głodzę. Już raz w życiu sobie zrobiłam taki numer, nie powtórzę tego. podchodzę do sprawy rozsądnie.
Jeśli chodzi o fast foody - nie jem od ponad 2 lat (nie licząc lodów, tych McFlurry z Mc Donalds'a i bardzo sporadycznie pizzy),chipsów wcale, słodycze czasami (raz-dwa na tydzień?) Nawyki żywieniowe mam naprawdę przyzwoite, a gubi mnie.. pieczywo. i to w dodatku zazwyczaj razowe. ale w jakich ilościach za to..! po prostu je uwielbiam.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez UnbelievableGirl

rozstałam się z Tżtem...


i czuję totalną pustkę.

psychiczną też.

zazwyczaj w złych chwilach wtapiałam się w książki, teraz nie mogę zdania przeczytać.

masakra.. ;/

Trzymaj się jakoś.

[chiddy]

Napisane przez UnbelievableGirl

rozstałam się z Tżtem...


i czuję totalną pustkę.

psychiczną też.

zazwyczaj w złych chwilach wtapiałam się w książki, teraz nie mogę zdania przeczytać.

masakra.. ;/

przykro mi :-(
nie wiem jaki był powód i okoliczności, ale dasz sobie radę ;-*
bądź dzielna!

trzymaj się kochana!

ja z moim ostatnio w ogóle się nie dogaduję ;-/
ale to beznadziejna bajka, eh.

[UnbelievableGirl]

od dawna było źle, ale teraz będzie tylko lepiej.

po spotkaniu z nim czuję się świetnie, duża ulga, wiem, że będzie lepiej

kochane ;***

[chiddy]

Napisane przez effciaa16

a bo sobie lookałam różne kolczyki i tak znalazłam zestaw 30 kolczyków i zamówiłam. przydadzą się, z resztą połowę siostra zgubi, także...

w sam raz na wiosenne humorki i kaprysy

[Claaire]

Napisane przez mtynai

ja po maturze kupuję sobie gekona lamparciego, chociaż w sumie myślę jeszcze nad agamą brodatą, albo legwanem zielonym

z tym gekonem to się już od dawna zbieram, tylko, że u mnie w mieście boję się kupować, wolałabym z prywatnej hodowli
bo te z zoologicznego to są bardzo wystraszone.
no i ja bym chciała jednego osobnika, a one w zoologicznym są nauczone żyć w grupkach, więc byłoby mu później pewnie ciężko

Super naprawdę, straaasznie lubię gady Właśnie byłam zobaczyć agamę brodatą, choć pod spodem był gekon lamparci, ale mi go było szkoda, bo miał takie malutkie terrarium i tylko trochę piasku w nim było jezu jak machał tymi łapkami, żeby stamtąd się wydostać, masakra.
Niestety niektórzy ludzie kupują takie jaszczury bez żadnego pojęcia o nich, mój kolega miał kameleona taaakiego dużego, naprawdę był śliczny i co? pare miesięcy i zdechł

Napisane przez BeaS

A co dostałaś?

No to kurcze, przecież wiadome że DŁUGOPISY
No, ale żeby nie było to jeszcze jakąś książkę - nie mam pojęcia co to i po co , bo to chyba jakaś naukowa o historii angielskiego

Napisane przez czijo

W ogóle kocham AGH idziesz sobie z budynku do budynku, a po drodze mijasz kawałek kolejki liniowej (w sensie jedna przykładowa kabina) z podpisem "WIMiR" (Wydział Inżynierii Mechanicznej i Robotyki). Kurczę, ale musi być z siebie dumny człowiek, który robi takie rzeczy
I jak może się taka fantastyczna uczelnia nazywać Akademią Górniczo-Hutniczą?

Noo, oni te budynki mają rozłożone na naprawdę dłuuugiej długości (bez sensu to napisałam).

I jak wybierasz się na AGH ?

Napisane przez UnbelievableGirl

rozstałam się z Tżtem...


i czuję totalną pustkę.

psychiczną też.

zazwyczaj w złych chwilach wtapiałam się w książki, teraz nie mogę zdania przeczytać.

masakra.. ;/

Mogę sobie wyobrazić co czujesz

Trzymaj się i myśl pozytywnie


A ja już idę spać

[blue_apple]

Dzień dobry
widzę, że jestem tu dziś pierwsza

Napisane przez kasickaa

uh no minęły mnie 4 wątki, tysiące Waszych problemówi i pogadanek, aż mi przykro, ze tak sie stalo, mogę sobie tutaj jeszcze zagladac?

nawiasem, dla mnie idelnym rozwiązaniem byłyby egzaminy wstepne, tez mam znaomą która chce być lekarką ale ilość matur i ich poziom ją przerasta. Potem własnie mamy lekarzy, którzy za kase z łaski nas ratują a nie którzy robią to, bo to kochają.

pewnie, hej

Napisane przez czijo

Heej ;*
Przepraszam Was za wczoraj. Nie powinnam była tak Wam smęcić

Byłam dziś na dniu otwartym AGH i było suuuuuuuuper załapałam się na wycieczkę kierunku elektrotechnika, i pokazywali nam fantastyczne rzeczy [tu zaczyna się opis na poziomie intermediate, sorki, ale nie jestem w stanie tego opowiedzieć normalnie z pojęciami xd] najpierw weszliśmy do takiej pracowni, gdzie wytwarzają sztuczne pioruny, i walili nimi w makietę wioski. Znaczy wioski jak wioski - domek, kościółek, drzewa i taki długi metalowy szpikulec. Najpierw oczywiście walnęło w ten szpikulec, potem pan go zabrał i do nas żebyśmy zgadywali w co teraz walnie miałam nadzieję, że w kościółek, ale niestety walnęło w drzewo potem zabrali nas do takiej pracowni, gdzie było pełno jakichś sprzętów pomiarowych (nawet do EKG), i pokazali nam filmik z eksperymentem studenta. Gościu przyczepił sobie elektrody dookoła oczu, i ruchem gałek sterował laserem co najlepsze, na impulsy mózgowe laser reagował szybciej niż oko i przez to szybciej się poruszał. A potem puścili nam nagranie z termokamery (czy jakoś tak ) i koleś siedzący najbliżej tablicy nagle zobaczył na niej swój kontur i sobie machał sam do siebie był strasznie ucieszony
Potem poszłam odprowadzić koleżankę na busa, i jak przechodziłyśmy koło przejścia dla pieszych, akurat trwał happening. Bo wiecie, pod AGH jest takie długie przejście z wysepką, i światło jest takie samo dla obu części. Z tymże kiedy próbujesz przejść na drugą stronę, w połowie wysepki zielone zaczyna już mrygać o_O i trzeba biec, żeby zdążyć. No i ludzie się wkurzają tym strasznie, i dziś w ramach protestu urządzili wyścigi po tych pasach to było niesamowite, widok tego kolorowego tłumu przebiegającego przez ulicę. Dawno się tak nie śmiałam żałuję teraz, że poszłam z Asią i sama nie pobiegłam, bo dawali dyplomy
W ogóle kocham AGH idziesz sobie z budynku do budynku, a po drodze mijasz kawałek kolejki liniowej (w sensie jedna przykładowa kabina) z podpisem "WIMiR" (Wydział Inżynierii Mechanicznej i Robotyki). Kurczę, ale musi być z siebie dumny człowiek, który robi takie rzeczy
I jak może się taka fantastyczna uczelnia nazywać Akademią Górniczo-Hutniczą?

oj tam, u nas zawsze można posmęcić

super uczelnia, pewnie będzie Ci się tam bardzo podobało

Napisane przez star15

No widzisz, ja się bardzo czeszę, gdy widzę, że te rekolekcje mi coś dają, że to jest dobrze zorganizowane, że ktoś się postarał, żeby to nie było takie ględzenie 2-godzinne,tylko naprawdę ludzi zainteresowało.

---

Oczywiście połowy mi nie zacytowało. ktoś pisał, że podobała mu się bardzo Zbrodnia i Kara - mi też. całkiem szybko przez nią przebrnęłam i dużo pamiętam. Coś innego, bo zazwyczaj w lekturach są romanse, nieszczęśliwe miłości i takie inne oklepane. Np. nie wiem, co takiego nadzwyczajnego jest w Granicy, że aż ją trzeba było umieszczać w kanonie lektur - dla mnie książka jak wiele innych, nie niesie za sobą jakiegoś głębszego przesłania.
No i mam laptopa. Rodzice poszli na ugodę - mama wzięła stacjonarny i internet mobilny, a my laptopa i stałe łącze (co nie zmienia faktu, że laptop należy do mamy zgodnie z aktem notarialnym..) Bo gdyby się nie dogadali, mama miałaby 2 komputery i co z tego, skoro nie miałaby internetu?..
Mama już dziś pojechała.. jest mi smutno, do tej pory znacznie lepiej to znosiłam. Ech. Jutro jadę zobaczyć to jej mieszkanie, do tej pory w nim nie byłam.. dopiero jak wróciłam dziś ze szkoły, dowiedziałam się,że dzisiaj już mama tam będzie spała, łóżko przewieźli dzisiaj, meble i rzeczy już wcześniej..

Jeśli chodzi o jakiś akcent pozytywny - dostałam 5 z wosu, z organizacji międzynarodowych.


... co nie zmienia faktu, że moje życie to aktualnie jeden wielki zakręt.

no i tak powinno być, pamiętam jak w gim. mieliśmy takie rekolekcje, że aż sie popłakałam ja
no w każdym razie nie na długo mi to starczyło.

i się ZiK też podobała, dlatego mam w prezentacji, ale gruba dość jest, więc ją długo czytam (chce wszystko ze 2 razy do matury przeczytać/obejrzeć)

A granica mi się podobała, ale nie poruszył mnie wątek miłosny, raczej te inne, np matki

ojć, dasz radę, głupio to zabrzmi się "przywykniesz"...

brawo za 5

Napisane przez effciaa16

dodam może, że matura sama w sobie jest odchudzaniem. Moja siostra strasznie schudła w tym czasie... stres.

a ja jak na razie przytyłam bo ciągle siedziałam i jadłam coś

Napisane przez UnbelievableGirl

rozstałam się z Tżtem...


i czuję totalną pustkę.

Napisane przez UnbelievableGirl

od dawna było źle, ale teraz będzie tylko lepiej.

po spotkaniu z nim czuję się świetnie, duża ulga, wiem, że będzie lepiej

kochane ;***

to dobrze, że tak czujesz, tzn. że to dobra decyzja.

Napisane przez Claaire

Super naprawdę, straaasznie lubię gady Właśnie byłam zobaczyć agamę brodatą, choć pod spodem był gekon lamparci, ale mi go było szkoda, bo miał takie malutkie terrarium i tylko trochę piasku w nim było jezu jak machał tymi łapkami, żeby stamtąd się wydostać, masakra.
Niestety niektórzy ludzie kupują takie jaszczury bez żadnego pojęcia o nich, mój kolega miał kameleona taaakiego dużego, naprawdę był śliczny i co? pare miesięcy i zdechł



No to kurcze, przecież wiadome że DŁUGOPISY
No, ale żeby nie było to jeszcze jakąś książkę - nie mam pojęcia co to i po co , bo to chyba jakaś naukowa o historii angielskiego

ja bym chciała aksalotla ale postać dorosłą.
jak wrócę z biologii to wam opowiem o nim, bo to ciekawy zwierzak i śliczny.

a tych zwierzaków w sklepach zoo jest mi zawsze straszliwie szkoda, zyja tam w okropnych warunkach i w sumie to nie dziwię się, że szybko umierają

długopisy

[BeaS]

Dzień dobry.
Śniadanko wcinam. Krokiety ze szpinakiem.
Smaczne.

Napisane przez Claaire

No to kurcze, przecież wiadome że DŁUGOPISY
No, ale żeby nie było to jeszcze jakąś książkę - nie mam pojęcia co to i po co , bo to chyba jakaś naukowa o historii angielskiego

jea.

-----------------

Marta, mam dla Ciebie fragment książki Lewińskiego. Zaznaczyłam sobie, żeby Ci napisać.

"W rzeczywistości na fenotypowy efekt łysienia wpływa prawdopodobnie wiele czynników dziedzicznych i środowiskowych. Żeby jednak utrzymać się w nieco żartobliwym tonie - nie należy się tym zanadto przejmować - wiele kobiet uważa, że tacy mężczyźni są bardzo sexy."



Kocham te książki.

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

http://demotywatory.pl/1301172/Boze-...dawaj-nam-sily
ale fajny pieseczek.

----------

Wracam do książek. Miłego dnia.

[effciaa16]

dzień dobry ;*
a ja na śniadanie mam- parówki ołł jee.

też lecę do książek, choć mega mi się nie chce.

[star15]

Dzień dobry Ziemniaki. ;**


A ja na śniadanie owsianka z bananem. bezmięsnie. I nie będę oryginalna, bo lecę do książek, zaraz zajrzę tylko jeszcze na Allegro.


Edit: a, muszę się czymś z Wami podzielić
ostatnio jak byłam na rekolekcjach w kościele, ksiądz na koniec mówi: no i oczywiście zapraszamy Was ponownie do Ł. (nazwa naszego miasta), bynajmniej do naszego kościoła.

(bo ta gr. rekolekcyjna przyjechała do nas z Łodzi.)


jak mnie śmieszy, gdy ktoś używa słów, których znaczenia nie zna

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Ewa i inne wosowiczki - tutaj, świetna stronka do wosu.

[UnbelievableGirl]

dzięki dziewczynki ;***



Star co do używania słów których się nie zna, to ex był w tym mistrzem... ehh



nie ma co Wam smucić, idę zająć się Gombrowiczem

[star15]

Napisane przez UnbelievableGirl

dzięki dziewczynki ;***



Star co do używania słów których się nie zna, to ex był w tym mistrzem... ehh



nie ma co Wam smucić, idę zająć się Gombrowiczem

Nie powiem nic odkrywczego, nie jestem dobra w pocieszaniu, ale.. rozstania to naturalna część życia I na pewno za jakiś czas spojrzysz na to obiektywnie i powiesz,że to był dobry wybór.


Ferdydurke czytasz?