Nazwisko - swoje, podwójne czy malżonka?

[lotta6]

Kiedys bylo jeszcze ciekawiej Pamietaj z jakiejs tam nastepnej czesci ani z zielonego wzgorza, ze o kobiecie nie mowilo sie np. Anna Shirley tylko Tomaszowa Shirley.

[mlmFM]

mam takie pytanko
czy biorac slub 10.04.2010 - mozna poczekac z wymiana dowodu i zglaszaniem do jakichkolwiek urzedow zmiany stanu cywilnego i zmiany nazwiska do końca roku lub przynajmniej do sierpnia
ponoc w przyszlym roku maja wejsc dowody z chipem... i znowu bedzie trzeba wymieniac wiec juz wole zaczekac

[~Veronique]

Napisane przez mlmFM

mam takie pytanko
czy biorac slub 10.04.2010 - mozna poczekac z wymiana dowodu i zglaszaniem do jakichkolwiek urzedow zmiany stanu cywilnego i zmiany nazwiska do końca roku lub przynajmniej do sierpnia
ponoc w przyszlym roku maja wejsc dowody z chipem... i znowu bedzie trzeba wymieniac wiec juz wole zaczekac

dowód unieważnią 10.07 paszport po 60 dniach od ślubu więc raczej z tymi dokumentami nie możesz poczekać do końca roku.

[mlmFM]

Napisane przez ~Veronique

dowód unieważnią 10.07 paszport po 60 dniach od ślubu więc raczej z tymi dokumentami nie możesz poczekać do końca roku.

pytanie skąd i kto będzie wiedział ze dowód jest unieważniony

[~Veronique]

Napisane przez mlmFM

pytanie skąd i kto będzie wiedział ze dowód jest unieważniony

usc zawiadamia organ wydający, który wprowadzi to w system, niektóre "poważniejsze" instytucje mogą łatwo sprawdzić ważność dowodu .

[mlmFM]

Napisane przez ~Veronique

usc zawiadamia organ wydający, który wprowadzi to w system, niektóre "poważniejsze" instytucje mogą łatwo sprawdzić ważność dowodu .

na szczęście nie zamierzam brać kredytów etc wiec myślę ze generalnie mi nie grozi...
czy są jakie sankcje za niewymienienie dowodu w terminie?

[~Veronique]

nie wiem czy są jakieś kary, wiem, że były plany by wprowadzić je wraz z nową ustawą, ale czy do tego doszło na 100% nie wiem.

[mimbi]

Jest rowniez chyba 14 dni, zeby o wszelkich zmianach powiadomic bank. Trzeba wymienic karty platnicze i zmienic dane na koncie.
A czy ktos wie, jak jest z prawem jazdy?

[Aranjani]

Dziewczyny, poradźcie mi proszę. Za jakiś czas tez czeka mnie ślub - już (lub dopiero :P ) drugi. Wcześniej przyjęłam nazwisko męża a teraz nie wiem, czy przyjąć nazwisko kolejnego czy zostac przy tamtym, bo trochę rzeczy na tamto konto wypracowałam i szkoda mi z nim zrywać. Tym bardziej, że w całej Polsce osób o tym nazwisku jest tylko 17, więc żal mi go jest.
Z drugiej strony wydaje mi sie że trochę głupio tak zbierać nazwiska po mężach, tym bardziej, że mój obecny TŻ kręci na ten pomysł nosem. Chciałby, żebym przejęła jego lub wróciła do panieńskiego (którego nie cierpię!)
Przejść na nazwisko nowego męża, zostawić stare, czy wziąć dwa człony po...mężach?

[mlmFM]

Napisane przez Aranjani

Dziewczyny, poradźcie mi proszę. Za jakiś czas tez czeka mnie ślub - już (lub dopiero :P ) drugi. Wcześniej przyjęłam nazwisko męża a teraz nie wiem, czy przyjąć nazwisko kolejnego czy zostac przy tamtym, bo trochę rzeczy na tamto konto wypracowałam i szkoda mi z nim zrywać. Tym bardziej, że w całej Polsce osób o tym nazwisku jest tylko 17, więc żal mi go jest.
Z drugiej strony wydaje mi sie że trochę głupio tak zbierać nazwiska po mężach, tym bardziej, że mój obecny TŻ kręci na ten pomysł nosem. Chciałby, żebym przejęła jego lub wróciła do panieńskiego (którego nie cierpię!)
Przejść na nazwisko nowego męża, zostawić stare, czy wziąć dwa człony po...mężach?

chyba jednak najsensowniejsze byłoby wzięcie nazwisk po mężach
tym bardziej ze na nazwisko po swoim pierwszym mężu masz już jakiś swój dorobek jak piszesz.

[Aranjani]

Też tak uważam. Znajomi pośmieją się chwilę, że to kolekcja, posłucham tego jakiś czas, a oni sie przyzwyczają i zapomną. Mój przyszły mąż po prostu będzie to musiał zaakceptować. Tym bardziej, że mam córkę z poprzedniego małżeństwa. Nie chciałabym, żeby miała jako jedyna z rodziny inne nazwisko...
Pisząc wczoraj posta zupełnie zapomniałam o tym, chyba najważniejszym, względzie

[mimbi]

Chociaz ja nie wiem, czy chcialabym zeby moj byly maz sie za mna ciagnal cale zycie

[Aranjani]

I tak będzie sie ciągnął przez najbliższe 15-20 lat. Alimenty, spotkania z córką...

[asix86]

Napisane przez Aranjani

Też tak uważam. Znajomi pośmieją się chwilę, że to kolekcja, posłucham tego jakiś czas, a oni sie przyzwyczają i zapomną. Mój przyszły mąż po prostu będzie to musiał zaakceptować. Tym bardziej, że mam córkę z poprzedniego małżeństwa. Nie chciałabym, żeby miała jako jedyna z rodziny inne nazwisko...
Pisząc wczoraj posta zupełnie zapomniałam o tym, chyba najważniejszym, względzie

Pracowałaś na konto tego nazwiska, jesteś przez nie przecież rozpoznawalna..,poza tym córka ma to nazwisko - więc ja bym wzięła dwa nazwiska.

[niezapomniane]

Na dyplomach w wyzszej uczelni ma się zazwyczaj swoje a to już osobisty dorobek.
Znam tez przypadek ze facet wzial nazwisko kobiety i w ogole mu to nie urągało ale on był też dosyć wyjątkowy -pozytywnie oczywiście

[eSKa87]

Napisane przez Aranjani

Dziewczyny, poradźcie mi proszę. Za jakiś czas tez czeka mnie ślub - już (lub dopiero :P ) drugi. Wcześniej przyjęłam nazwisko męża a teraz nie wiem, czy przyjąć nazwisko kolejnego czy zostac przy tamtym, bo trochę rzeczy na tamto konto wypracowałam i szkoda mi z nim zrywać. Tym bardziej, że w całej Polsce osób o tym nazwisku jest tylko 17, więc żal mi go jest.
Z drugiej strony wydaje mi sie że trochę głupio tak zbierać nazwiska po mężach, tym bardziej, że mój obecny TŻ kręci na ten pomysł nosem. Chciałby, żebym przejęła jego lub wróciła do panieńskiego (którego nie cierpię!)
Przejść na nazwisko nowego męża, zostawić stare, czy wziąć dwa człony po...mężach?

Aranjani, wg mnie najlepiej żebyś pozostawiła 2 nazwiska po obu mężach. Na ten przykład podam Ci znaną poetkę Marię Pawlikowską Jasnorzewską. Czytałam oststnio o tym przypadku w Angorze. Nazywała się ona z domu Kossak (po TYCH sławnych Kossakach) i pierwszego męża miała o nazwisku Bzowski, potem rozwiodła się i poślubiła Jana Pawlikowskiego, przyjmując jego nazwisko i rezygnując z Bzowskiej. Zeby było ciekawiej i z tym panem się rozstała, a że pewnie miala juz jakis dorobek, ktorego było jej szkoda dodała do tego nazwiska nazwisko męża, pana Jasnorzewskiego. (Ciekawe tylko dlaczego pana Bzowskiego się pozbyla...). Ostatecznie zostało Maria Pawlikowska Jasnorzewska ale BEZ MYŚLNIKA między nazwiskami, ponieważ żadne z nich nie było nazwiskiem panieńskim i zgodnie z zasadami polskiej gramatyki tak się własnie powinno to pisać Mam nadzieje ze pomoze Ci to w wyborze

---------- Dopisano o 02:52 ---------- Poprzedni post napisano o 02:31 ----------

Jak większosc tutaj ja też mam problem dotyczący mojego przyszłego nazwiska... Otóż obecnie mam szlacheckie nazwisko z rodzinnymi tradycjami, które w moim regionie nosi tylko moja rodzina i ktore bardzo lubię. W urzędach, szkołach i na uczelni nigdy nie było przekręcane i nie musiałam nikomu go powtarzać, a poza tym niejednokrotnie wywoływalo u urzędników sympatyczne reakcje, ze wzg na to ze nosi je tez byly prezydent.
Mój chlopak, z którym planujemy za jakiś czas formalnie związać naszą przyszlość również ma rzadkie szlacheckie nazwisko, calkiem ładne i też zakończone na -ski, ale ilekroć komuś mówię jak on się nazywa, prawie zawsze pada pytanie: Jaak? I zawsze trzeba powtarzać.
Na początku chciałam tylko swoje nazwisko, ale chciałabym zaznaczyć i sobie i jemu że mam tez jego cząstkę wówczas miałabym 2 dlugie nazwiska kończące się: ...-wska - ...-ska, z czego to drugie pewnie musialabym powtarzac ) Łącznie z imieniem to 27 liter, a w dowodzie mam 2 imiona (ale tego drugiego na codzien nie uzywam) co dałoby razem az 33 litery.
To jeszcze nie wszystko, w mojej rodzinie pozostały tylko 4 osoby noszące to nazwisko i nikt go nie przekaze dalej i chcialabym zeby dzieci w przyszlosci przedłużyly jego zywot...
Wątpię żeby moj kochany zgodzil się na przyjęcie mojego albo dwuczłonowego długiego nazwiska a i obarczanie nim dzieci uznaje za razcej kłopotliwe. Z drugiej strony jakby maz zostal przy swoim, ja przy dwuczłonowym a dzieci przy moim panienskim to też nie jest dobrym rozwiązaniem, bo dzieci maja inne nazwisko niż ojciec co niestety w Polsce moze rodzic głupie problemy a i jemu mogloby byc przykro, co calkowiecie rozumiem. Nie wiem co tu robić. .. co myślicie?

[mimbi]

Napisane przez eSKa87

Ostatecznie zostało Maria Pawlikowska Jasnorzewska ale BEZ MYŚLNIKA między nazwiskami, ponieważ żadne z nich nie było nazwiskiem panieńskim i zgodnie z zasadami polskiej gramatyki tak się własnie powinno to pisać Mam nadzieje ze pomoze Ci to w wyborze

---------- Dopisano o 02:52 ---------- Poprzedni post napisano o 02:31 ----------
Wątpię żeby moj kochany zgodzil się na przyjęcie mojego albo dwuczłonowego długiego nazwiska a i obarczanie nim dzieci uznaje za razcej kłopotliwe. Z drugiej strony jakby maz zostal przy swoim, ja przy dwuczłonowym a dzieci przy moim panienskim to też nie jest dobrym rozwiązaniem, bo dzieci maja inne nazwisko niż ojciec co niestety w Polsce moze rodzic głupie problemy a i jemu mogloby byc przykro, co calkowiecie rozumiem. Nie wiem co tu robić. .. co myślicie?

Z tym, ze sie Pawlikowska Jasnorzewska pisze bez myslnika, to nie wiedzialam, taka ciekawostka. Swoja droga nie dziwie sie, ze napisala tyle erotykow, skoro miala az 3 mezow
A co do Twojego nazwiska, to mi tez bedzie bardzo szkoda tracic moje. Nie jest popularne, ale tez nie mialam z nim nigdy problemow i jestem ostatnia z rodu. Myslalam kiedys, zeby pierwszy syn mial moje panienskie nazwisko, a reszta dzieci po mezu, ale to by za duzo skomplikowalo. Do tego dzieciaki potrafia byc okropne, a nie chce zeby ktos sprawial przykrosc mojemu dziecku.

[jelonek1985]

Napisane przez MonisiaPP

Jak to u Was wyglada lub tez bedzie wygladalo z nazwiskiem po slubie? no i jak z dziecmi? Czy dopuszczacie opcje nadania dziecku podwojnego nazwiska? Pozdro!

Ja wybrałam nazwisko dwuczłonowe. Zawsze tak chciałam a narzeczony uszanował moją decyzję. Dzieci będą miały nazwisko po swoim ojcu, czyli moim mężu

[eSKa87]

Napisane przez mimbi

Z tym, ze sie Pawlikowska Jasnorzewska pisze bez myslnika, to nie wiedzialam, taka ciekawostka. Swoja droga nie dziwie sie, ze napisala tyle erotykow, skoro miala az 3 mezow
A co do Twojego nazwiska, to mi tez bedzie bardzo szkoda tracic moje. Nie jest popularne, ale tez nie mialam z nim nigdy problemow i jestem ostatnia z rodu. Myslalam kiedys, zeby pierwszy syn mial moje panienskie nazwisko, a reszta dzieci po mezu, ale to by za duzo skomplikowalo. Do tego dzieciaki potrafia byc okropne, a nie chce zeby ktos sprawial przykrosc mojemu dziecku.

No właśnie, wścibscy sąsiedzi albo dzieci mogłyby zacząć mówić że pierwsze dziecko miałaś za panny , a resztę z obecnym męzem, już sobie to wyobrazam... wrrr. A u mnie to taka trochę sytuacja bez wyjścia, najlepiej żebym cala moja nowa rodzina nosiła podwojne nazwisko, ale źle jest dokładać dzieciom 2 długie nazwiska kończące się na -ska, bo pewnie długo by nie zapamiętały jak się nazywają a i niewielu ja znam mężczyzn, którzy zgodziliby się nosić drugie po żonie, znam tylko takiego który się sowjego nazwiska zrzekł na rzecz żony i 25 lat temu uznawany byl za totalny wybryk natury...

[make_up_istka]

Ja zostawiam swoje nazwisko i dopisuję nazwisko przyszłego męża. Dzieci będą nosić jego nazwisko, bo tak właśnie chcę. Jestem bardzo mocno związana ze swoją rodziną, a rodziny TŻ niestety nie kocham w całości i po prostu chcę zachować tę pewną indywidualność. Z moim nazwiskiem jestem wszędzie kojarzona (również z racji swojego zawodu) i nie ukrywam, że zupełna zmiana nazwiska mogłaby być utrudnieniem.

Problem tylko w tym, że moja przyszła teściowa jest bardzo niezadowolona z faktu przyjęcia przeze mnie podwójnego nazwiska, bo twierdzi, że przyjęcie nazwiska męża to dowód i pokazanie wszystkim jak bardzo się go kocha - czyli ja teoretycznie nie kocham na tyle TŻ...

[HoldMyHand]

Ja zdecydowałam się na nazwisko mojego przyszłego męża.

[ewa2207]

Ja przyjmuje nazwisko przyszlego meza. Dzieci rowniez beda nosily takie nazwisko. Przez krotki moment zastanawialam sie nad podwojnym nazwiskiem, choc nie bylam nigdy do tego przekonana. Pani z usc ostatecznie przekonala mnie, ze lepiej przyjac nazwisko meza. Opowiadala mi, ze 90 % kobiet po kilku miesiacach zmienia nazwisko na pojedyncze, bo z tym podwojnym to same problemy.

Pewnie zastanawialabym sie, gdyby moj wybranek mial jakies brzydkie albo smieszne nazwisko. Ale ma " normalne " wiec nie ma problemu.

[wika82]

Jeszcze do niedawna twardo stałam na stanowisku, że na pewno nie zmienię nazwiska, mimo iż narzeczony ma ładne nazwisko. Niestety bardzo nalega.
Ja mam jednosylabowe, nietypowe, wpada w ucho, jest bardzo rzadkie, nosi je tylko moja rodzina. W moim przyszłym zawodzie rozpoznawalność jest w cenie, a nazwisko TŻta jest dość pospolite. Poza tym moje nazwisko jest częścią mnie, nie wyobrażam sobie mieć innego.
Nie przemawiają do mnie żadne argumenty, że tradycja, itp., bo jak do tej pory robiliśmy razem wiele rzeczy wbrew tradycji, ot chociażby ślub w innej miejscowości, niż moja, w inny dzień niż sobota i wiele innych. Przecież o tym, że jesteśmy małżeństwem będą świadczyć obrączki.
Widzę, że sprawa urosła już do wielkiego problemu, więc prawdopodobnie z bólem serca będę mieć podwójne, chociaż ani to ładnie nie będzie brzmiało, ani nie będzie wygodne.

[paula78]

Napisane przez aleksiaa

Ja przyjmę nazwisko mojego Ukochanego , nie wiem, czy jest ładniejsze, śmieszniejsze... Taka jest tradycja i ja się jej trzymam. Jak chcecie coś poczytać na ten temat, to znalazłam świetny artykuł na ten temat, może on rozwieje Wasze wątpliwości : http://supersluby.pl/index/artykuly/...y_id/8/item/64 . Tu znajdziecie wszystko, czego Wam potrzeba

po takiim zdaniu ja odpadam :"
żona:

• przyjmuje nazwisko męża - symbolizuje złączenie się małżonków w jedną rodzinę, dla mężczyzny również jest symbolem praw, staje się on teraz głową rodziny,"

Napisane przez wika82

Jeszcze do niedawna twardo stałam na stanowisku, że na pewno nie zmienię nazwiska, mimo iż narzeczony ma ładne nazwisko. Niestety bardzo nalega.
Ja mam jednosylabowe, nietypowe, wpada w ucho, jest bardzo rzadkie, nosi je tylko moja rodzina. W moim przyszłym zawodzie rozpoznawalność jest w cenie, a nazwisko TŻta jest dość pospolite. Poza tym moje nazwisko jest częścią mnie, nie wyobrażam sobie mieć innego.
Nie przemawiają do mnie żadne argumenty, że tradycja, itp., bo jak do tej pory robiliśmy razem wiele rzeczy wbrew tradycji, ot chociażby ślub w innej miejscowości, niż moja, w inny dzień niż sobota i wiele innych. Przecież o tym, że jesteśmy małżeństwem będą świadczyć obrączki.
Widzę, że sprawa urosła już do wielkiego problemu, więc prawdopodobnie z bólem serca będę mieć podwójne, chociaż ani to ładnie nie będzie brzmiało, ani nie będzie wygodne.

zawsze mozesz uzywac i tak tylko swojego.
sprawa jak dla mnie jest nie zrozumiala jak mozna nalegac i jak mozna ulegać.

[wika82]

Napisane przez paula78

po takiim zdaniu ja odpadam :"
żona:

• przyjmuje nazwisko męża - symbolizuje złączenie się małżonków w jedną rodzinę, dla mężczyzny również jest symbolem praw, staje się on teraz głową rodziny,"

zawsze mozesz uzywac i tak tylko swojego.
sprawa jak dla mnie jest nie zrozumiala jak mozna nalegac i jak mozna ulegać.

Ja też umarłam, zwłaszcza po fragmencie, że "przyszłemu mężowi pozostanie przy nazwisku żony może się nie spodobać".

Dla mnie to TEŻ nie zrozumiałe, czemu on się tak uparł, zwłaszcza że w innych kwestiach spokojnie się dogadujemy i stanowimy naprawdę partnerski związek.
Pocieszam się, że to dopiero początki rozmów i może uda się go przekonać, że to zupełnie niedorzeczna tradycja i nie należy się kierować presją otoczenia. Mamy jeszcze rok.

[~Veronique]

Wika ja na Twoim miejscu zostawiłabym swoje...

w ogóle nie rozumiem fochów facetów w takich kwestiach. moje nazwisko, moja sprawa zmusić Cię nie może, w urzędzie każdego z Was zapytają, jakie nazwisko chcecie nosić po ślubie

[wika82]

Napisane przez ~Veronique

Wika ja na Twoim miejscu zostawiłabym swoje...

w ogóle nie rozumiem fochów facetów w takich kwestiach. moje nazwisko, moja sprawa zmusić Cię nie może, w urzędzie każdego z Was zapytają, jakie nazwisko chcecie nosić po ślubie

Ja będę pracować, żeby doszedł do tego, że to w zasadzie moja sprawa.
Na początku było wielkie oburzenie: "no ale jak to??? co powiedzą rodzice, znajomi..??!!". Więc to chyba głównie chodzi o innych ludzi.
Moi rodzice też zareagowali zdziwieniem, myślę że rodzice TŻta też będą zaskoczeni. No ale słuchajcie, oni byli zszokowani tym, że razem z TŻtem na zmianę lub wspólnie sprzątamy, pierzemy, gotujemy (TŻ nawet więcej, bo robi to wyśmienicie)... Więc muszę mu uzmysłowić, że skoro nie myśli stereotypowo o obowiązkach domowych, powinien przyjąć racjonalne argumenty w sprawie nazwiska.
Co ja poradzę, że jestem feministką.. ;PPPP

[Kohnelia20]

A ja mam długie imie i krótkie nazwisko chciałabym miec swoje i tż bo ładnie brzmi tylko w pisowni straszne długo będzie bo tż ma długi nazwisko i nie wiem jak lepiej czy mieć jego czy dwa

[lutien]

Ja już dawno postanowiłam, że zostaję przy swoim nazwisku.
Mam w związku z tym pytanie:
Czy jeśli po ślubie nie zmieniają się żadne moje dane (oprócz stanu cywilnego), to czy muszę wymieniać dowód i paszport?
Jak się pytałam urzędniczki, to ona powiedziała, że najprawdopodobniej mój dotychczasowy dowód zostanie unieważniony na podstawie samej informacji o zamążpójściu i będę musiała go wymieniać. Ogólnie nie jest to jakiś wielki problem, bo teraz za wydanie dowodu się nie płaci, ale jednak wolałabym uniknąć załatwiania.

[~Veronique]

Napisane przez lutien

Ja już dawno postanowiłam, że zostaję przy swoim nazwisku.
Mam w związku z tym pytanie:
Czy jeśli po ślubie nie zmieniają się żadne moje dane (oprócz stanu cywilnego), to czy muszę wymieniać dowód i paszport?
Jak się pytałam urzędniczki, to ona powiedziała, że najprawdopodobniej mój dotychczasowy dowód zostanie unieważniony na podstawie samej informacji o zamążpójściu i będę musiała go wymieniać. Ogólnie nie jest to jakiś wielki problem, bo teraz za wydanie dowodu się nie płaci, ale jednak wolałabym uniknąć załatwiania.

w dowodzie i paszporcie nie ma stanu cywilnego, więc jeśli nic oprócz stanu cywilnego Ci się nie zmieni to nie zostanie unieważniony